OPIS OPIS OPIS

Zawsze się nią opiekował i dbał o jej dobro. Chronił przed całym złem tego świata - głównie ojcem. Zostało mu to do dzisiaj. Pomimo tego, że siostra Stachery ma już 24 lata, to on nadal traktuje ją jak dziecko.
Jest o nią bardzo zazdrosny. Każdy potencjalny chłopak/dziewczyna na samym starcie staje się jego wrogiem numer jeden.
Szczegóły są do dogadania. Jestem otwarta na praktycznie wszystkie scenariusze

foki zostały pozostawione celowo

Tata Domański, +45 lat, feat. Arek Sitarz (Rasmentalism)
Ojciec, czyli najbardziej wkurzająca osoba w całym domu. Pomimo ponad czterdziestu lat na karku, wciąż zachowuje się jak dziecko, serio, gorzej niż Olek i ja razem wzięci. Te jego żarty sytuacyjne, niekoniecznie poprawnie dopasowane do aktualnych wydarzeń, śmiech... słyszeliście kiedyś ryczącą mewę, która szukała jedzenia, a jednocześnie też chciało jej się srać? No to mój ojciec wydaje właśnie takie dźwięki.  Chociaż dobra, przyznam, że jeżeli działa w pojedynkę to jest do zniesienia przez parę minut, ale jeżeli przebywa akurat w towarzystwie wujka Czarka... to jest kurwa dramat.
Ojciec z zawodu jest dziennikarzem i pracuje w super fajnym radio w Gdańsku. Razem z wujkiem mają tam jakieś swoje audycje, których czasem zdarza mi się słuchać w drodze do lub ze szkoły, często również po skończonych lekcjach wpadam do studia i czekam na tatę kilka godzin minut i razem wracamy na chatę, bo nie chce mi się jechać busem. Kilka lat temu kupił też galerię sztuki, gdzie wystawia jakieś swoje niby arcydzieła do dupy niepodobne oraz obrazy małych lokalnych artystów, którzy nie potrafią się nigdzie wybić.

Mama Domańska, +45 lat, feat. Agnieszka Woźniak-Starak
Kiedy czasem weźmie mi się na wspominki i otwieram album z rodzinnymi zdjęciami, nie mogę wyjść z podziwu, jak moja mama była i jest piękna. Za każdym razem zastanawiam się, dlaczego wybrała sobie na męża właśnie ojca, skoro na pewno kręciło się wokół niej mnóstwo innych, lepszych i może przystojniejszym facetów? Chociaż z drugiej strony, gdyby wyszła za kogoś innego i komuś innemu udostępniła swoje wiadome miejsca, w wiadomych celach, to nie byłoby na świecie mnie i mojego rodzeństwa, więc chuj.
Mama jest bardzo miłą, ciepłą i pogodną osobą. Zawsze uśmiechnięta, praktycznie nigdy nie słyszałem, żeby podniosła głos na kogokolwiek. No dobra, raz się zdarzyło, kiedy tata wrócił najebany jak szpadel do domu i rozbił po drodze jej ulubiony wazon.
Mamita uczy w szkole angielskiego, w podstawówce chyba jakoś, chociaż kiedyś gadała, że chciałaby zmienić szkołę na liceum, oczywiście to, w którym ja się uczę :)) nie wiem, jaki jest sens, skoro niedługo piszę maturkę, a później adijos nauko, ale cóż.

Dziadek Poldek +60 lat, feat. Robert Makłowicz
Znam go już trochę ponad osiemnaście lat, jednak jest dla mnie postacią abstrakcyjną, niepojętą, a jednocześnie fascynującą. Już sam fakt, że do tej pory nie potrafię rozszyfrować jego imienia, daje dość sporo do myślenia, prawda?
Kilkanaście lat temu, dziadek prowadził w Jastarni jedną z najpopularniejszych knajp na pomorzu. Dawał dobre żarcie, nie mógł odpędzić się od klientów, którzy tarabanili do niego drzwiami i oknami. Nawet ta, no... Dagmara? z tego beznadziejnego programu na TTV któregoś razu zawitała w jego (nie)skromne progi i po zjedzeniu żarcia stwierdziła, że już nigdzie indziej żreć nie będzie. Tak się jednak losy potoczyły, że dziadek musiał jakoś z rok temu zwinąć interes i wrócić do Selkiewa, z czego szczególnie ojciec, nie był zadowolony, bo dziadek czasem bywa męczybułą totalną.
Co prawda, drugiej knajpy nie otworzył, chociaż wielokrotnie każdy z nas mu to doradzał, tłumacząc, że on już jest na to za stary, że gdzie, że znaleźć dobry lokal w dobrej miejscówce to cud. Jednak jakieś pół roku temu, z moją pomocą oczywiście, bo kurwa, ojciec zarobiony, siora zajęta randkami z tindera, to ja musiałem być tym, który wszystko ogarnie, ale przechodząc do sedna, założyliśmy dziadkowi kanał na jutubie, GotujZPoldkiem, tak się chyba nazywa, gdzie dodaje sobie różne filmiki z tymi poradami, jak gotować, jakiego kurwa garnka użyć do czego. Czasem też robi lajwy, no ogólnie polecam, jeżeli ktoś się tym interesuje. W każdym razie, po założeniu mu tego kanału, otrzymałem tytuł wnuczka roku i często daje mi z tej okazji hajs, hehe, eeessa.

Siora Marta, 22/23 lata, feat. Mery Spolsky
Starsza siora, najbardziej wkurwiająca istota w tym domu, oczywiście zaraz po ojcu. Nie wiem ile ona ma lat, jakoś 22 albo 23? Jednym słowem, stara dupa. Coś tam studiuje w Gdańsku, ale co dokładnie, to nie jestem w stanie powiedzieć, bo z nią się tak kurwa gada, że człowieku nic się nie dowiesz. Faceta też nie ma, bo widzę czasem, jak napierdala w tego tindera i co chwilę słajpuje wszystkich w lewo, w międzyczasie gadając przez Skajpa ze swoim kołem różańcowym przyjaciółek i opowiada im, że NA TYM ŚWIECIE NIE MA FACETA DLA MNIE, A TINDER TO GÓWNO JEST! No z takim podejściem siora, to ty bolca nie znajdziesz za szybko, ale co ja mogę wiedzieć o świecie, przecież dzieckiem jeszcze jestem w twoich oczach, które się na niczym nie zna i tylko drze ryja 24/7. W każdym razie, podobno ma dobry gust pod względem doboru różnych stylówek, bo czasem czytam komentarze pod jej fotami na insta i ludzie chwalą, laski z mojej szkoły chwalą, więc coś w tym musi być na serio.

Brachol, około 10 lat, feat. ???
Młodszy braciak, kocham, pozdrawiam. Pomimo tego, że ma jakoś z dziesięć lat, to z nim najprościej jest mi się dogadać, serio. Maks lubię z nim spędzać każdą wolną chwilę, razem sobie chillujemy, oglądamy kreskówki, gramy w gry, staram się być dla niego najlepszym bratem. Wiem, że czasem coś mi nie wyjdzie, o czymś zapomnę, ale jestem tylko człowiekiem, każdemu zdarzają się potknięcia, prawda?

Wujek Czarek, +40 lat, feat. Piotr Kędzierski
Brat taty, najbardziej pokręcony człowiek, jakiego znam. Jest po rozwodzie, bo ciotka Magda znalazła sobie jakiegoś typa i z nim wyjechała do Stanów i od tamtej pory nie utrzymuje kontaktu z nikim z rodziny. Wujek się trochę załamał, bo kurwa, z ojcem pełna ekspozycja się odkurwiała wtedy, u nas na chacie, u wujka, kurwa, na mieście... aż mi wstyd któregoś razu było, jak sobie wracałem z laską z jakiegoś melanżu i nagle słyszę ERNIIII, CHRZEŚNIAKU MÓJ KOCHANYY, CHODŹ DO WUJA NA KOLANKO! No przysięgam, takiego buraka spaliłem wtedy, że gorzej niż pomidor.
W każdym razie, wujek pracuje razem z tatą w radio, robią sobie te wszystkie audycje, czasem rzuci jakimś groszem, zaprosi na wódeczkę albo Perłę, no i bang. A, no i najważniejsze! Wujek Czarek ma dwójkę dzieci, najlepszego pod słońcem kuzyna Andrzeja i dobrą ziomalkę, kuzynkę Hankę.

Kuzyn Andrzej aka Endrju, 18 lat, feat. Borys Przybylski (Bedoes)
Endrju to jest typ, gorszy niż baba w trakcie okresu. Zmienny bardziej, niż wszystkie zmienne w matematyce, których za cholerę nie ogarniam. Swoją drogą, siedziałem z nim kiedyś w ławce na którejś lekcji i totalnie nic później nie wiedziałem, bo Endrju opowiadał mi historie z życia wzięte, które zresztą słyszałem już tysiąc razy.
Na każde wakacje jeździmy razem, obojętnie gdzie, czy to Chałupy, czy Mazury, czy Kaszuby, Andrzejek jest obowiązkowym uczestnikiem każdego wypadu. Chociaż nie opowiadam mu wszystkich dram czy innych prywatnych rzeczy, bo po prostu boję się, że to rozpierdoli po całym mieście, ale uwielbiam go.

Kuzynka Hanka, około 20 lat, feat. Zuza Okienczyc (zuzaok)
Spoko kuzynka, równa baba, z którą można na luzie pogadać o wszystkim. Mam z nią lepszy kontakt niż z rodzoną siorą, ale w sumie wyjebane. Zazdroszczę Hance tego, że mieszka już sama, że ma własne cztery ściany i może robić, co chce. Że ma fajną robotę, że robi coś produktywnego, a przede wszystkim tego, że zakończyła już edukację i nie poszła na studia. Dość często przesiaduję u niej na chacie, szczególnie wtedy, kiedy ojciec mnie wkurwi.
Hanka ma fajne dziary, ogólnie jest jakoś artystycznie uzdolniona, robi szkice, maluje obrazy, serio dobre (w przeciwieństwie do mojego ojca). I w chuj dużo się śmieje, praktycznie cały czas, więc zawsze potrafi poprawić mi humor jakimś suchym żartem.

Dodatkowe informacje:
- wiem, że dużo narzucam na samym wstępie, ale serio, bardzo zależy mi zarówno na wizerunkach, jak i na zarysie tych postaci;
- historię rodziny mam prawie, w sensie jakieś pierdoły typu jak rodzice się poznali itp. więc z chęcią opowiem na pw;
- proszę o pewne i przemyślane zgłoszenia, bo chciałabym uniknąć sytuacji, gdzie osoba znika po kilku dniach z forum, bo to nie jest fajne;
- kontakt discord: michałowa#8117

Piątka przypadkowych ludzi, a każdy z innej parafii. Nie dogadują się idealnie, bo zdarzają się kłótnie, krzyki i wyzwiska, ale czasem jest też bardzo miło.  Często się też po prostu mijają, bo jednak większość z nich ma jakąś pracę i życie towarzyskie, ale jednak zdążyli się przez ostatnie dwa lata (bo mniej więcej tyle ze sobą mieszkają) do siebie przywiązać.
W SKRÓCIE:
- mieszkają na Magellana. wynajmują mieszkanie od jakiegoś małżeństwa.
- a reszta całkowicie dowolna. im więcej różnorodności w grupie tym lepiej!

W SKŁADZIE:
- MARTA DOMAŃSKA
- JUSTYNA LIJEWSKA
- BORYS MARKOWICZ
- MICHALINA SIKORSKA
-

Państwo Markowicz przyjechali do Polski, dwadzieścia kilka lat temu, żeby zapewnić swojej rodzinie lepsze życie. Pochodzą z południowego wschodu Ukrainy - mama zaczęła pracę jako sprzątaczka, tata zatrudnił się w firmie kurierskiej i chociaż nigdy zbytnio im się nie przelewało, mogli pozwolić sobie na więcej niż w rodzinnych stronach. Dzieci były często wytykane palcami przez swoje pochodzenie, mama w pewnym momencie podjęła pracę jako woźna w szkole, czego sama Inna swego czasu się wstydziła.
Mieszkają w bloku przy Morskiej, ktoś ze starszego rodzeństwa szpąci szlugi z rodzinnego kraju i ogólnie rzecz biorąc nigdy specjalnie im się nie przelewało, ale nikt nikogo nie bije, ojciec nie upija się do nieprzytomności (nie codziennie), mama dalej próbuje nakarmić wszystkie dzieciaki do syta, a oni w jakiś sposób dalej spędzają masę czasu w swoim rodzinnym mieszkaniu.
Zapraszamy wszelkich zainteresowanych - braci i siostry, a jeśli ktoś chciałby zrobić rodziców, to też nie ma problemu  

Na pokładzie:

Bruno Markowicz - 18 lat
Inna Markowicz - 19 lat
Katya Markowicz - 20 lat
Iwan Markowicz - 23 lata
Borys Markowicz - 25 lat

Niezbyt wiele nas łączy. Byłeś, jesteś i na zawsze pozostaniesz ukochanym synusiem mamusi, która nigdy nie zwracała uwagi na Twoje liczne przewinienia oraz drobne wyskoki, do teraz zresztą sponsorując wszystkie Twoje widzimisię, kiedy ja o wiele spraw muszę walczyć, jak lwica. Bardzo podobny pod tym względem jesteś zresztą do taty, bo on nigdy nie potrafił trzymać się z dala od kłopotów - nawet ze względu na mnie.
Prowadzisz szalone i raczej nieodpowiedzialne życie - przepełnione imprezami, nowymi kobietami, narkotykami i alkoholem. Nie potrafisz usiedzieć na miejscu, głodny nowych wrażeń i chyba to jedyna rzecz, która robi nas podobnymi, chociaż ja uciekam, bo jestem bardzo samotna i pragnę kontaktu i atencji od kogokolwiek, za wszelką cenę, nawet jeśli to oznacza wyjazd do Gdańska i spanie w mieszkaniach zupełnie przypadkowych ludzi.
Nie widziałam Cię szmat czasu, może wyjechałeś do matki do Włoch by tam zacząć życie, a może studiowałeś gdzieś tam w świecie i nagle przypomniałeś sobie o rodzinnym miastek, teraz wracasz, i?

Dodatkowe informacje:
- To tylko luźna interpretacja tego jak widzę tę relację, oprócz tego, że starszego brata Lamy nie było w Selkiewie i tego, że lubi podróże wszystko można zmienić, chłopak wcale nie musi być taki jak opisany powyżej, bo mi to bez różnicy, w każdym razie chętnie Ci pomogę go wymyślać, ale i chętnie dopracuje z Tobą całą naszą rodzinę, bo chociaż jakiś zarys mam to wcale nie zmienia faktu, że razem możemy stworzyć jakichś kuzynów czy ciotki, które mogłyby się stworzyć na forum
- Chce by ta relacja dopiero rozkwitała, była jedną wielką niewiadomą i nie wiem czy oni kiedykolwiek będą dobrym rodzeństwem, młodsza ma do niego na pewno wiele żalu i bardzo zazdrości kontaktu z matką, on zaś może widzieć w niej głupią smarkulę, która nie toleruje go zupełnie bez powodu, bo Lamia raczej nigdy nie była z nim w tej sferze szczera,
- Chętnych zapraszam na pw, tam podam discord

Szukam Drewniakowi młodszego rodzeństwa, siostry i brata (nieistotne, które z nich będzie najmłodsze)
- Wychowywali się w normalnej, przeciętnej rodzinie, mieszkali na ul. Foczej.
- Nie mam wymagań do tego jak potoczyła się historia rodzeństwa, mogli wyjechać i dopiero wrócić, mogli być w Selkiewie przez całe życie, zależy od Ciebie!
- Chciałabym pograć trochę rodzinnych wątków, więc jak się już zgłosisz to nie uciekaj  
- Uwag do wyglądu nie mam
- Jedyne wymaganie to żeby byli młodsi od Drewniaka (on ma 30 w tym roku)
- Jak Ci to pasuje to zapraszam, będzie fajnie

Jakiś czas temu, nie jestem w stanie określić dokładnie czy to się zaczęło dwa miechy temu, czy trzy tygodnie temu, ale zaczęła do mnie pisać jakaś laska. Początkowo dobra, było miło, czasem z nią pogadałem o dupie Marynie, bo widocznie tego potrzebowała, jednak z czasem jej esemesy i telefony stały się zbyt natrętne i mówiąc wprost - wkurwia mnie to. Nie wiem, co ta dziewczynka sobie myśli, ale w którejś z ostatnich rozmów wpierała mi, że byliśmy ze sobą na randce, gdzie jakby nic takiego nie miało miejsca (chyba że byłem na tyle najebany, że tego nie pamiętam, ale wątpię). Próbuję ją jakoś spławić, ale ona tego nie widzi i jej naciski i słowa „hejka, co tam???” wracają po tym ze zdwojoną siłą. Chłopaki, zamiast mi pomóc,  się ze mnie nabijają, a ja na serio mam dość. Czasem ją zrzucam z rozmowy, jak zadzwoni, ale ile można się męczyć???

DODATKOWE INFO:
- pani natrętna koniecznie musi być młodsza (od 17 lat w dół), ale też bez przesady;
- wizerunek, historia i inne sprawy są mi zupełnie obojętne, róbta co chceta;
- sory, że nie ma fajnego gifa, ale nie chce mi się teraz szukać, później może ogarnę;
- nwm co mogę jeszcze napisać, ale jbc tarabańcie na pw i sb ustalimy jakieś szczegóły!

Jakiś czas temu Inka poznała na tinderze chłopaka, który był kompletnym catfishem, ale o tym nie wiedziała, a zakochana wysłała mu kilka swoich nudli, które gdzieś dalej wykorzystywał. Może od kolegi, może gdzieś w sieci, szukam kogoś, kto te zdjęcia widział.

Opcja 1.
Osoba, które je widziała to ktoś, komu się Markowicz zrobiło szkoda. Jej koleżanka, kolega, albo ktoś zupełnie obcy, kto delikatnie chce jej powiedzieć co i jak, pomóc, wesprzeć i utrzymać wszystko w tajemnicy.

Opcja 2.
Ktoś, kto chce Inkę wykorzystać/szantażować. Grożenie rozesłaniem zdjęć, gnębienie, cokolwiek złego, za co może zarobić w mordę od jej brata.

- wszystko jest do dogadania, postać może być istniejąca, nowa, wszystko mi jedno!- chcę to sobie rozegrać, a nie tylko wpisać w relacje, może na jeden wątek, może na więcej, zależy jak nam się będzie grało,- zapraszam serdecznie na pw, albo dc, a moje posty można podejrzeć w profilu, buzi  

Kilka faktów: wychowani w Sopocie, więc raczej tam spędzili większość życia (powiedzmy, że u tych starszych, to wchodzą w grę studia w innym mieście), nieco ponad rok temu w wypadku samochodowym zginęła jedna z ich młodszych sióstr, o co Eryk się obwinia (prowadził auto, chociaż sam wypadek nie był jego winą), od roku mieszkają w Selkiewie (chociaż to też do ustalenia, bo mogli się wyprowadzić gdzieś indziej; Eryk nie wyprowadził się razem z rodzicami, nijako zerwał z nimi kontakt, wyczuwając, że oni również obwiniają go o śmierć córki).
Tak poza tym - właściwie dowolne. Chodźcie, kochajmy się <3

Słuchaj, z dziewczynami jest łatwo, bierzesz tą, potem ta ciebie zrani, a więc bierzesz tamtą. Potem tamta cię złapie na kłamstwach, lecz ty nie masz już serca przez tamtą.

Oboje studiowaliśmy w tym samym czasie, ja filologię angielską, Ty wybrany przez siebie kierunek. Poznaliśmy się na jednej z imprez organizowanych przeze mnie i mojego współlokatora w akademikach i... kurczę, pykło. Tak znacząco, że niedługo potem zaczęliśmy się spotykać na poważnie, ostatecznie tworząc prawie trzyletni związek. Byłaś moją pierwszą miłością i zawsze wiedziałem, że będę miał do ciebie przez to słabość, ale... nie wiedziałem, że uczucie to nie zgaśnie, nawet po Twojej zdradzie, kiedy postanowiłaś wskoczyć do łóżka mojemu przyjacielowi, dramat.

Długo nie mogłem przeboleć tej stary; szybko wyprowadziłem się z akademika, nawet nie dając Ci się wytłumaczyć, bo... jak można zrobić to racjonalnie, skoro nakryłem was na gorącym uczynku, co? Pozbieranie się do kupy zajęło mi sporo czasu, a kiedy naprostowałem swoje życie, znalazłem porządną pracę, dziewczynę, która mnie kochała, i z którą planowałem w przyszłości założyć rodzinę, znów pojawiasz się Ty. Tak, jakbyś celowo chciała zrujnować moje jestestwo swoją obecnością, która sprawić może, że stare uczucia mogą odżyć i... nie mam siły już dłużej Cię unikać, więc zgadzam się na spotkanie, dając Ci się raz za wsze czasy bez oceniania wytłumaczyć. I... przeżywam szok, bo jednak prawda nie jest do końca taka czarno-biała, jak mi się przez te wszystkie lata wydawało

MORE INFO HERE:
- tak jak zawsze, wymagań co do wyglądu nie mam, ale w razie problemów z wyborem wiza, to chętnie mogę pomóc ;
- nie mam nic a nic przeciwko, żeby była to postać już istniejąca!;
- jedyne co narzucam to fakt, żeby studiowali w jednym mieście (w zamyśle była to Warszawa, bo mówimy o licencjacie, ale też nie będę się upierać akurat przy stolicy, możemy to zmienić w miarę potrzeb);
- co do tej prawdy, która wychodzi na jaw po tylu latach, to mam nawet pewien pomysł, ale nie chcę za bardzo wszystkiego zdradzać, więc chętnym za stworzenie mojej przeklętej eks zapraszam na pw lub discorda Iris#3820

Tym razem nie będę się przesadnie rozpisywać, będą same ogólne informacje, które na daną chwilę wiem na pewno - więcej będzie potem w karcie postaci :D
Oliwier ma obecnie trzydzieści pięć lat i pracuje na stanowisku managera klubu Echo. W Selkiewie mieszka od kilku miesięcy, wcześniej bywał tu tylko w okresie wakacyjnym "za dzieciaka", bo tutaj mieszkali jego dziadkowie. Poszukuję dla niego syna lub córki, w wieku nastoletnim, które to (dziecko) jest owocem romansu Oliwiera z dziewczyną, wiele lat temu. Dziewczyna - szczegóły możemy sobie ustalić - chcąc chronić się przed gniewem swojego ojca (widocznie Oli wydawał mu się nieodpowiednią partią), oskarżyła swojego ówczesnego chłopaka o molestowanie seksualne. Oli spędził w areszcie pół roku, później prawda wyszła na jaw, jego wypuścili, a chwilę później chłopak wyjechał do stolicy (wcześniej mógł mieszkać np. w Gdyni). O istnieniu swojego dziecka nie miał pojęcia, być może dziewczyna go szukała, ale jej się nie udało ze względu na to, że wyjechał i nie chciał mieć z nią więcej nic wspólnego, a może w ogóle nie chciała go szukać? Też do ustalenia. Poszukiwane dziecko, córka albo syn, minimalnie w wieku 15 lat, które odnajdzie teraz Oliego i będzie chciało poznać swojego ojca. <3

Brakowało mi starszego brata, który wyprowadził się z chaty wraz z ojcem twierdząc, że musi go pilnować, bo sam sobie nie poradzi. [...] Ojciec.... mieszkał kurwa w przyczepie kempingowej. Był kurwa pierdolonym alkoholikiem, który całe dnie spędzał poza domem, wracając w środku nocy (albo nawet i nie wracając), nawet nie zwracając na mnie uwagi. Ja się wcale nie dziwiłam bratu, który, kiedy tylko skończył osiemnaście lat, wyprowadził się stąd, tylko szkoda, że nie miał warunków, by wziąć mnie do siebie. Serio, ja bym mogła nawet spać na materacu, nawet na wycieraczce, byle nie tutaj

Szukam dla Agatki starszego brata, który kilka lat temu, kiedy matka wyrzuciła ojca z domu, pojechał za nim do Selkiewa, by go po prostu pilnować, jednak cóż, za bardzo mu się to nie udało, więc postanowił rozpocząć "normalne" życie, wyprowadzając się z przyczepy ojca.
DODATKOWO:
- wiek brata to tak około 23-26 lat myślę;
- wizerunek jest mi obojętny;
- zaprasza na discorda: michałowa#8117 <3