Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Altana
Sob Sty 16, 2021 2:26 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Altana
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 12:49 am
Ernest Domański
Ernest Domański
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
nwm który numer

Od chwil, kiedy wczorajszego popołudnia opuściłem dom Igi Berezowskiej, przysięgam, że nie mogłem przestać o niej myśleć. Ten pocałunek, który w charakterze wyzwania miała wykonać, by odzyskać swoją własność, miał nie zmienić nic, a w rzeczywistości sprawił, że moje myśli krążyły tylko wokół jej osoby, jej słusznych wątpliwości, jej delikatnej twarzy i słodkich ust, których z miłą chęcią znów bym posmakował.
Na chatę wróciłem jakoś może koło osiemnastej? bo, spalając w międzyczasie prawie całą paczkę szlugów, błądziłem bez celu po plaży, wpatrując się w morze, które w jakimś drobnym stopniu mnie uspokajało, dawało nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że kurwa nasza przyjaźń przetrwa.
Kocham morze, ono mi się kojarzy z wolnością, tylko, czy ja aby teraz sam nie chciałem się pozbawić tej wolności? Było mi dane jej kosztować dopiero od niedawna, od kiedy Lenka ze mną zerwała, a teraz sam na własne życzenie wpakowałem się w dziwną grę pomiędzy mną a Igą i kurwa... właściwie, to nie miałem pojęcia, jak dalej potoczą się nasze losy. Z jednej strony owszem, przyjaźniliśmy się od praktycznie zawsze, spędzaliśmy w swoim towarzystwie wakacje, ferie, chlaliśmy na nielegalu w ruinach, na plaży w Chałupach, na schodkach w Warszawie... nawet kurwa na Rynku w Krakowie w zeszłym roku, na wycieczce klasowej. Te wszystkie Openery i inne festiwale muzyczne, na każdym jednym takim wydarzeniu Iga była niedaleko, śmiejąc się z moich pijanych żartów i podtykając mi flaszkę pod nos, bo co, ze mną się nie napijesz, Ernest? Jacha, pewnie, że się napiję, raz, drugi, piętnasty, osiemdziesiąty i pięćsetny, nadal traktując ją jako przyjaciółkę i kompankę wspólnych wypadów, a kurwa za tym pięćset pierwszym razem wpadnę na durny pomysł, który przyniesie niepewność i strach przed jutrem. I właśnie tak błądząc po tej plaży, w głowie tworzyły mi się zlepki słów, wersy, które miały jakiś tam sens, dlatego bez zastanowienia wyciągnąłem telefon i zacząłem nawijać i nagrywać. Wiedziałem, że nim zdążę wrócić do domu, to wszystko zapomnę, a tak to, będę miał nagrany materiał, z którym nie wiem, co zrobię, nie wiem, czy cokolwiek zrobię... bo czas biegnie szybciej, a nie wolniej, jak mój dotyk kiedy chciałem włożyć jej pod bluzkę dłonie, ze wszystkich sił się przed tym powstrzymując. Nie chciałem być aż tak natarczywy, wiedziałem, że to całkowicie mogłoby wszystko zepsuć. Trzymasz mnie za rękę i przygryzasz moje wargi, w sposób, jaki nikt przedtem tego nie robił, na pewno nie tak intensywnie, nie z takim zaangażowaniem i nie taką pasją. Ty mnie całujesz, a ja się rozpływam, bywa, no bywa, nie sądziłem, że podczas tego jednego zbliżenia, między nami wybuchnie taki wulkan chemii, który nawet ciężko jest opisać słowami. Nie musisz mnie już rozbierać, bo się czuję nagi ta, szczególnie wtedy, kiedy widziałaś moją nagą fotę z dzieciństwa, a później cieszyłaś się, niby w żartach mhm, kiedy powiedziałem, że ci ją dam. Kurwa, jak ja się tobą jaram, ja pierdolę... te słowa podsumowują chyba wszystko, całą tę sytuację, nic więc dziwnego, że kiedy wróciłem na chatę, od razu stworzyłem sobie mini studio do szybkiego nagrywania i poszło kurwa. Potem bicik, który kiedyś elegancko stworzył Adaśko, i pyk kurwa, pyk. Nad ranem numer już błyszczał jak miliony monet na youtube, a ja po tej nieprzespanej nocy pełnej wrażeń, zapierdolu i dzikich myśli, umówiłem się z Igą pod wieczór na plażę, bo przecież było to całe święto Selkiewa. Przez cały dzień również nie miałem kiedy odpocząć, bo wiadomo, sobota to sprzątanie, do którego niestety zagoniła mnie mama, później jakieś inne sprawy, jednak przed wyjściem udało mi się ogarnąć, wypić też mocną kawę i tuż przed dziewiętnastą, czekałem na Igę pod jej domem.
Droga na plażę zeszła nam praktycznie w ciszy, bo żadne z nas najwyraźniej nie było gotowe na to, by podjąć się tego poważnego tematu, jakim był wczorajszy pocałunek, jednak po kilkunastu minutach, staliśmy już w altanie na plaży i czekaliśmy na resztę naszej chuligańskiej paczki. -Kurwa, gdzie oni są? Jeszcze żaden nawet łaskawie nie odpisze- westchnąłem głośno, siadając sobie w tej altance i odpalając szluga. -Chcesz?- spytałem, wyciągając w jej stronę paczkę. Nie wiem, wydawało mi się, że taka lekko niezręczna atmosfera między nami była, chociaż starałem się mimo wszystko zachowywać normalnie. -Aha, Adasia nie będzie, przynajmniej ten dał jakieś info, a nie kurwa- mruknąłem, chowając telefon do kieszeni, bo jeszcze za moment mi się zbuntuje i wyłączy, jak to te cudowne ajfony miały w zwyczaju, kiedy było im za zimno. Kątem oka zerknąłem na Igę i kurwa... dziś wyglądała jeszcze piękniej, niż wczoraj... nie, dobra, stop. Już wystarczy, że nagrałem numer o niej, dla niej.
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 12:49 am
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Ernest Domański' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 2
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 2:14 am
Iga Berezowska
Iga Berezowska
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać

Byłoby lepiej i nie zapominaj, że zawsze się kończy to, co się zaczyna, lubisz moje słowa, przypał, zawsze byłem gorszy w czynach... Moja głowa i myśli przez cały dzień, odkąd tylko przesłuchałam nowy numer Ernesta wrzucony do Internetu, są całkowicie nim zawładnięte. Nawet, jeżeli myślę o czymś innymi (a da się?), nagle w głowie rozbrzmiewa mi znajomy beat, a potem niekontrolowanie płyną słowa, które wryły się w moją pamięć po zaledwie kilku przesłuchaniach (zgadza się, utwór postanowiłam sobie zapętlić) i nie chciały za wszelką cenę jej opuścić. To chyba zrządzenie losu, że piosenkę odpalam zaledwie kilka minut po dodaniu, a zaraz potem odczytuję od Domańskiego SMS-a, w którym pyta, czy wybieram się na plażę. Od słowa do słowa umawiamy się na Noc z Selkie razem, bo... dlaczego mielibyśmy udać się tam osobno, skoro w normalnych okolicznościach obalilibyśmy jeszcze flaszkę przed, a potem zgarnęli po drodze resztę ekipy, rozkręcając melanż wszech czasów, prawda?
Sama droga mija nam szybko, aczkolwiek w znacznej części w milczeniu. Staram się na Erniego nie patrzeć, bo wiem doskonale, że gdybym tylko spróbowała... na bank bym się zatraciła. Bez przerwy zawieszałabym wzrok na jego niebiańskich oczach, które wczoraj powiedziały mi naprawdę wiele, o wiele więcej niż bym się spodziewała, a zaraz potem na ustach, tych cudownych wargach, które całowały mnie z zaangażowaniem i pasją, o których śni dosłownie każdy, ale... może to to tylko złudne wrażenie, które nasiliło się pod wpływem alkoholu, bo... bo przecież, według Lenki, nie było osoby, która mnie szanowała, prawda? A już na pewno nie na tyle, żeby tworzyć o mnie piosenki. Nah, nowa nutka Ernesta na bank była o kimś, kogo zdążył poznać w międzyczasie, NA BANK. I... w sumie to zaczynałam tej pannie zwyczajnie zazdrościć, po prostu.
Na miejscu, kiedy zasiadamy w spokojnej altanie,  Ernest pisze na chuliganach, kto jeszcze do nas dołączy, bo... w sumie siedzieć tak we dwójkę jest całkiem przyjemnie, ale też... mega dziwnie, biorąc po uwagę wczorajszy wyskok i... cholera, teraz jeszcze Adaśko odpisuje, że go nie będzie, następnie też Maks, którego rodzice uziemili za pałę z polskiego, więc wygląda na to, że nasz skład nie ma w planach się powiększyć. Czad. - Boże, oni chyba pogłupieli - wywracam oczami, podciągając nosem i przyglądając się wiadomościom na grupie - to jedyna taka noc w roku - rzucam, blokując telefon i wsadzając go do kieszeni kurtki. Kręcę też głową na boki, bo postawa przyjaciół całkowicie mnie załamuje. Zza pazuchy wyciągam butelkę wina zwanego potocznie Maryjką, biorąc sporego łyka i podając butelkę blondynowi. Kątem oka widzę, jak Ernest proponuje mi szluga, dlatego też częstuję się, dziękując mu skinieniem głowy, odpalając sobie papierosa, który ląduje pomiędzy moimi wargami. W międzyczasie przypomina mi się, że przedmiot, za pomocą którego udaje mi się odpalić szluga powinien być teraz w posiadaniu Domańskiego, nie moim, także... - Byłabym zapomniała. Trzymaj - wpycham mu do ręki zapalarkę, szukając w międzyczasie pendrive'a, który idzie w ślady pierwszego fanta. - Tak jak mówiłam, dobre numery - komentuję raz jeszcze, zaciągając się fają - prawie tak dobre jak ten wczorajszy - decyduję się na wypowiedzenie tego na głos, w miarę jak rozglądam się na morze, bo na pewno nie w jego kierunku, który w dalszym ciągu lekko mnie peszy. - Napisałeś go już jakiś czas temu, nie? - próbuję się namolnie oszukiwać, że ten numer już od dawna leżał na dnie szafy, napisany pewnie z myślą o Lenie, bo... ja na pewno nie byłam warta podobnych słów.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że mimo świadomości, że ten numer może opisywać relację z kimś zupełnie innym niż ja, to... kurwa, nie mogę przestać myśleć o tym, do czego wczoraj między nami doszło. A co się za tym ciągnie, nie mogę przestać chcieć swojego najlepszego przyjaciela pocałować, ok? Obłęd. Kurwa, jak ja się Tobą jaram, ja pierdolę...
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 2:14 am
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Iga Berezowska' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 6
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 12:45 pm
Ernest Domański
Ernest Domański
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Nie mogę zaprzeczyć, że liczyłem na to, iż mimo wszystko przynajmniej jedna osoba z naszej paczki (nie mówię tu o Lenie, bo to by było kurwa combo niezręczności) zdecyduje się przyjść na plażę dzisiejszego wieczora, tym samym rozładowując nieco atmosferę, jaka była między mną a Igą. To jedyna taka noc w roku, dokładnie, jedna z najpiękniejszych, jakie mogły istnieć; dawniej jedna z moich ulubionych, bo oprócz jednego wielkiego melanżu, spędzałem go z moją ukochaną, ciesząc się jak głupi, kiedy wśród fal faktycznie udało nam się dostrzec fokę, przypieczętowując następnie to zdarzenie pocałunkiem. W tym roku miało być inaczej, nie było tu Leny, nie było ziomeczków, nie było epickiego melanżu... za to była Iga, czyli moja najlepsza przyjaciółka, z którą wczoraj połączyło nas coś, przez co atmosfera między nami była tak gęsta, że można było ją kroić nożem.
W momencie, gdy Berezowska zablokowała telefon, chowając go do kieszeni, ja spojrzałem na ekran swojego, gdzie wyświetliła mi się wiadomość od Buszkowskiej. -Heh, Lenka gdzieś tu będzie- uśmiechnąłem się cierpko, nawet nie odczytując tej wiadomości, bo kurwa, na takie spotkania to było jeszcze zbyt wcześnie. Na całe szczęście, Iga wyciągnęła wino, co było chyba największym błogosławieństwem bożym na chwilę obecną. Upiłem więc kilka solidnych łyków, czując jak alkohol rozgrzewa mnie od środka, kurwa, prawie tak samo, jak wczoraj, kiedy usta Igi i moje złączyły się w pocałunku. K u r w a. Zaciągnąłem się szlugiem, w międzyczasie odbierając od dziewczyny oba przedmioty, z czego jeden z nich przecież należał do niej. Zapalniczka, płomień... czy ona czasem nie była metaforą naszej relacji, która chyba wkroczyła na nowy poziom? Kochaj mnie nieprzytomnie, jak zapalniczka płomień...?, chociaż w naszym przypadku, warto byłoby posłużyć się innym cytatem, bardziej odpowiednim do sytuacji, a mianowicie idealne połączenie jak skręt i ogień, chociaż wczoraj wcale żadnego skręta nie było. Tylko alkohol, zawahanie, pocałunek, a następnie zbyt wiele myśli.
Pokiwałem powoli głową, patrząc na swoje buty, kiedy ponownie chwaliła moje numery, totalnie nie spodziewając się, że już poruszy temat tego ostatniego. Powoli wypuściłem dym z płuc, podniosłem wzrok, by spojrzeć na nią i... ja pierdolę, co ja jej miałem powiedzieć? -No... nie. Napisałem go wczoraj, w sumie tak, nie wiem, miałem tyle myśli, że automatycznie same skleiły się w ten kawałek- odpowiedziałem odwracając wzrok. -Pamiętasz, jak wczoraj powiedziałaś, żebym już poszedł, bo nie chcesz, żebym czegokolwiek żałował?- spytałem po chwili zawahania, czy w ogóle powinienem tak, nie owijając w bawełnę, wracać do tego. -To ten numer, to jest moja odpowiedź. Nie wiem, interpretuj go jak chcesz, ale... chociaż nie, żałuję jednej rzeczy, wiesz jakiej? Że mimo wszystko wyszedłem, chociaż powinienem zostać.
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 12:45 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Ernest Domański' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 1
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 2:41 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Na słowa, że przyjdzie na plażę Lenka, aż wstrzymuję na krótką chwilę oddech, od razu zapijając tę informację kilkoma łykami wina. Czy miałam ochotę ją tutaj widzieć? Zdecydowanie nie. Zwłaszcza po tych słowach, żebym wypierdalała poniekąd z jej życia. I choć obie byłyśmy wtedy w nerwach i możliwe, że mówiłyśmy rzeczy, których tak naprawdę nigdy nie byłby w stanie przejść nam przez gardła, byleby tylko zranić siebie nawzajem do granic możliwości, to jednak dotknęło mnie niemal wszystko, co tego dnia wypowiedziała. - Ciekawe z kim - komentuję tylko na głos, podciągając nosem i biorąc jeszcze łyk, a potem buch, uświadamiając sobie w międzyczasie, że już trzeci dzień w rzędu chleję... Przesada. Ciężkie to życie nastolatka powiązanego w szereg zawiłości natury bardziej lub mniej romantycznej, ciężkie.
Nie zdawałam sobie z tego sprawy nigdy, aż do wczoraj, kiedy Ernest boleśnie uświadomił mi, że tak naprawdę, to... ja na tę Lenę to wyskoczyłam trochę... jakby bez powodu? W sensie, ten powód był, ale nie do końca taki, jak mi się na początku zdawało. W pierwszej kolejności myślałam, że mam ból dupy o rozjebanie paczki, ale... jakby dłużej się nad tym zastanowić, to może nie tutaj leżała jednak podstawa problemu? Może ja po prostu już wtedy czułam z Domańskim wyjątkową więź, przez co martwiłam się w tym wszystkim głównie o niego, nie o jego byłą dziewczynę? Dużo wczoraj w nocy, już po wyjściu przyjaciela, o tym myślałam i... teraz już byłam prawie pewna, ten gniew wobec Buszkowskiej nie wziął się znikąd. A jakby tego było mało, to widocznie podszyty był też zazdrością, którą nosiłam w sobie, oj, kawał czasu. Nie czuję się jednak na siłach, żeby mówić o tym Ernestowi, bo... umówmy się, on wcale nie musiał czuć tego samego do mnie, tak? Mógł spodobać mu się sam fakt pocałunku, zwłaszcza, że był świeżo po zerwaniu i może fajnie było przez kilka chwil poczuć się mniej samotnym, u boku przyjaciółki. Problem był również w tym, że to wszystko zadziało się tak szybko, że ciężko było na sto procent wyczuć, jak było naprawdę.
I pokrótce dlatego właśnie wywołuję go do odpowiedzi, pytając o najnowszy numer, bo... jeżeli powie, że napisał go już bardzo dawno, to wszystko stanie się jasne, ok, jakoś pewnie przeboleję, ale... nie. On stwierdza, że napisał go wczoraj w nocy, po naszym spotkaniu, przelewając na beat wszystko, co w duszy mu grało, wszystko, co myślał o tym, do czego tam wtedy doszło i... muszę przyznać, że jestem w ciężkim szoku, co pewnie po mnie widać i słychać, kiedy głośno przełykam ślinę i nerwowym ruchem poprawiam czapkę, która zsuwa mi się na czoło w momencie, w którym odwracam wzrok, żeby spojrzeć na swojego przyjaciela. I mimo, że ten rozwiewa moje głęboko zakorzenione obawy, a przynajmniej się stara, to nadal mam jakieś tam mikro wątpliwości. - Erni... - nabieram powietrza do płuc z dymem, po chwili go wypuszczając, kiedy wypowiadam jego imię - ja nie mam pojęcia, co mam ci powiedzieć, bo... jeszcze do wczoraj nigdy nie dopuszczałabym do myśli, że ty i ja... wiesz. Że my moglibyśmy coś razem, bo... - zła jestem na siebie, że sama zainicjowałam tę rozmowę, podczas gdy tak nieudolnie próbuję mu przekazać, co czuję, tak nieudolnie - bo nawet jeżeli ja też BYĆ MOŻE wczoraj uświadomiłam sobie, że HIPOTETYCZNIE coś mogę do ciebie czuć - Boże, ja to jednak naprawdę chujowa jestem w wyznaniach - to... nie potrafię tego tak ładnie ubrać w słowa, jak ty na numerze - gaszę papierosa o jakiś element altany, odkładając peta na bok. - I boję się, że to wczoraj to mogła być dla ciebie taka... chwila słabości, nie wiem, jak inaczej to nazwać - wywracam oczami, bo nie mam zamiaru zranić jego uczuć ani wątpić w ich autentyczność, ale wychodzi na to, że właśnie to robię - po prostu cholernie się boję, że zaraz zjawi się ktoś inny, lepszy ode mnie, do którego od razu, przy pierwszym spotkaniu coś poczujesz. Albo Lena będzie chciała do ciebie wrócić i... nie wiem, stwierdzisz, że Iga, to jednak nie to, zostańmy przyjaciółmi, a ja... ja nie wiem, czy będę w stanie to przeboleć. Mówię szczerze - wzdycham głęboko, patrząc na chłopaka, bo nie chcę, abyśmy podjęli najbardziej pochopną decyzję w życiu, bo ta na bank się do takich zaliczyła. Chuj z wyborem studiów, chuj z maturami, to dopiero było wyzwanie... Czy chciałam z Ernestem spróbować? Tak, nawet bardzo. Niestety ta obawa przed tym, że może się coś z dnia na dzień spierdolić, a tym samym zakończyć naszą znajomość, jest chyba w tym momencie znacznie silniejsza od tej pierwszej, a już na pewno znacznie silniejsza ode mnie...
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 2:41 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Iga Berezowska' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 3
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 4:02 pm
Ernest Domański
Ernest Domański
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Wzruszyłem ramionami, bo szczerze? Nie obchodziło mnie to, z kim Buszkowska pojawi się na plaży. Od tamtej chwili, kiedy powiedziała mi, że ze mną zrywa, przestało mnie obchodzić cokolwiek, co było z nią związane, a przynajmniej przez cały czas próbowałem to sobie wmówić. Owszem, może i nasz związek nie był idealny, może nie miał przyszłości, bo faktycznie, starzy wywierali na nas presję, a my, będąc razem od kilkunastu lat, tak naprawdę nie znaliśmy innego życia oprócz tego, które wspólnie dzieliliśmy. Jasne, mogła przestać mnie kochać, mogła chcieć wolności, szaleństwa, nie wiem, jednak wydaje mi się, że po tych wszystkich wspólnych chwilach, należało mi się chociaż drobne wyjaśnienie, rozmowa i szczerość, a nie suche słowa i postawienie przed faktem dokonanym. Nie wiem też dokładnie, jak przebiegła kłótnia Igi z Lenką, ale... to była ich sprawa, tak? Ich przyjaźń, decyzje, wzajemne żale i pretensje i najwyraźniej jeszcze nie była to odpowiednia pora, by Berezowska podzieliła się ze mną wszystkimi wątpliwościami i tym, co nią w tamtej chwili kierowało.
Stwierdziłem, że podczas tej rozmowy, którą Iga zainicjowała tak nagle, będę w stu procentach szczery. Nie było sensu zmyślać, naginać pewnych faktów, czy po prostu unikać odpowiedzi na pytania, które i tak po jakimś czasie wróciłyby jak bumerang. Widziałem, że jej postawa nieco się zmieniła, że zaczęła się stresować, czuć niepewnie... przecież znałem ją od tylu lat i widziałem jej reakcje podczas różnych dziwnych sytuacji. Chociaż nie, czekaj, wróć. Podczas tego typu wyznań widziałem ją pierwszy raz. -Ale, Iga, dlaczego od razu zakładasz najgorsze, co? Dlaczego myślisz, że to była jedyne chwila słabości, bo się trochę najebaliśmy i pod wpływem impulsu powiedziałem ci weź mnie pocałuj?- tuż po Berezowskiej dopaliłem tę fajkę, po czym rzuciłem ją na ziemię i przygniotłem butem. -Gdyby ta było, gdybym chciał zapomnieć o tym, co się wczoraj stało, to po pierwsze nie napisałbym tego numeru, a po drugie nie myślałbym non stop o tym, że chciałbym ten pocałunek powtórzyć. I kurwa, kto inny miałby się nagle pojawić w moim życiu, co? A nawet jeśli, to na pewno nie byłaby lepsza niż ty, bo...- urwałem na chwilę, by złapać ją za rękę i delikatnie pociągnąć w swoją stronę. -bo ty jesteś piękna, mądra, masz to, czego inne też chcą, ale nigdy nie będą tego miały, bo ty jesteś kurwa idealna, rozumiesz?- aż wstałem normalnie, od tych wszystkich wyznań zrobiło mi się gorąco, jednak delikatnie i subtelnie ująłem jej twarz w swoje dłonie i zatraciłem się w jej spojrzeniu. -Co do Lenki, żeby było jasne, to nawet gdyby któregoś dnia powiedziała mi, żebyśmy spróbowali jeszcze raz, to otrzymałaby negatywną odpowiedź z mojej strony- bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo nie czułem do niej tego, co na początku, bo wiedziałem, że ten związek jest już nie do odbudowania. Że pojawi się nowa, przyszła żona, a może już się pojawiła? -I... uważam, że jeśli nie zaryzykujemy, to będziemy w chuj tego żałować, wiesz? Chcesz spędzić kolejne lata, zastanawiając się, co by było, gdybyśmy jednak spróbowali?- pogładziłem kciukiem jej policzek, po czym musnąłem nosem jej nos. Wiem, że nasza decyzja mogła nieść za sobą różne konsekwencje, nawet te najgorsze, ale... kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, prawda?
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 4:02 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Ernest Domański' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 2
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 6:07 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Ernest wzrusza ramionami, nie przejmując się za bardzo, czy jego była dziewczyna postanowi kogoś ze sobą przyprowadzić, czy na jego oczach wparuje, idąc z kimś za rękę, co... jest chyba najlepszą postawą z możliwych, bo nie dość, że wykazuje się spokojem ducha, to jeszcze dojrzałością. Mógłby równie dobrze zacząć wieszać na niej psy, w czym, zresztą, ja mogłabym się trudnić, ale nie, on zwyczajnie wzrusza ramionami, wypalając papierosa i nie podejmując dalszego tematu Lenki. I fakt... ja również nie zdradzam do końca, co dokładnie zostało powiedziane podczas naszej kłótni, bo nie chcę zgrywać ofiary, choć może powinnam, skoro bierze się stamtąd większość moich obaw i kompleksów, które na dany moment mnie blokują przed powiedzeniem Ernestowi, tak, chcę spróbować. I dlaczego od razu zakładam najgorszy scenariusz, pytasz? No właśnie dlatego, ale cholernie boję się przed tobą emocjonalnie obnażyć, bo to jeszcze gorsze niż pokazanie się komuś nago, bez ciuchów. Jak to było w tej twojej piosence? Nie musisz mnie już rozbierać, bo się czuje nagi. To dokładnie tak, jak ja teraz, myśląc o tym, co powiem.
- Nie wiem, bo... nie wierzę w siebie ani trochę? Bo nie sądzę, żebym była w twoim typie? - odpowiadam na pytanie, dlaczego rozważam najczarniejszy scenariusz, spuszczając wzrok ze wstydu. - Tak naprawdę to nie sądzę, bym była w czyimkolwiek typie, taka jest prawda - wzruszam ramionami leciutko, decydując się pociągnąć jeszcze jednej spory łyk wina i... to by było na tyle z chęci niezrobienia z siebie ofiary, świetnie Ci poszło, Iga. - Myślisz, że dlaczego na początku nie chciałam cię pocałować? Nie dlatego, że nic do ciebie nie czuje, tylko... wierzyć mi się nie chciało, że to coś więcej niż tylko odbębnienie zadania z twojej strony, Ernest, wiesz? - spoglądam na niego niepewnie, a dolna warga zaczyna mi lekko drżeć. Cholera, nie jestem przyzwyczajona do tego typu rozmów. Wcale. I, SŁOWO DAJĘ, kiedy Domański wypowiada na głos słowa, które świadczą o tym, że chciałby nasz pocałunek powtórzyć, to nie dość, że przyspiesza mi oddech i bicie serca, to jeszcze czuję w brzuchu swego rodzaju przyjemne ukłucie. Dosłownie tak, jakby motylki właśnie próbowały się przebić przez mój żołądek, a najwyraźniej było ich naprawdę wiele, kiedy u mojego boku znajdował się Erni. Do obecnych symptomów dołącza również bardzo szybko szkarłatny rumieniec, który bez zapowiedzi pojawia się na obu stronach mojej twarzy, którą już chwilę potem Erni ujmuje w swoje dłonie i... ja pierdolę, przepadam. Przy nim czuję na własnym ciele, jak te wszystkie obawy, które miałam do tej pory, powoli wyparowują. Jego spojrzenie mówi mi, że przecież wszystko będzie dobrze i nie ma się czym martwić na zapas. Że liczy się tu i teraz. Nie, co będzie za rok, albo za kilka miesięcy, kiedy skończymy liceum, nie. Tylko my, otwarte morze i szalupa. I to mi daje pewność, że jestem we właściwym miejscu z najwłaściwszą osobą, jaka tylko istnieje.
Podnoszę się wraz w Ernim, przelotnie składając pocałunek na brzegu dłoni chłopaka, podczas gdy dalej spoczywają one na moich rozpalonych policzkach. - Nie uwierzę, że mogłabym być czyimś ideałem, nie wkręcaj... - uśmiecham się pod nosem, tym razem już o wiele śmielej niż wcześniej, patrząc na Domańskiego ciemnymi ślepiami, z których wyczytać może niesamowity spokój, radość i spełnienie, ale też uczucie, które powoli zaczyna kiełkować między nami i którego nie sposób się wyprzeć, bo na to już za późno. - Nie chcę - odpowiadam prawie szeptem, kiedy pyta, czy kolejne lata chcę spędzić, zadręczając się pytaniami, dlaczego, u licha, tak młode osoby nie zdecydowały się zaryzykować, skoro... kurwa, całe życie przed nami, byśmy mogli uczyć się na sobie, na błędach, dosłownie wszystkiego, co świat miał nam do zaoferowania. - Chcę ciebie, Ernest - dodaję jeszcze, niemalże łamiącym się od nadmiaru emocji głosem, a potem, mając na celu ukrócenie tych męczarni chłopaka (a tym samym swoich własnych, hehe), który od wczoraj na głodzie pocałunkowym się snuje, wspinam się szybciutko na palce, zamykając oczy i wpijając się zachłannie w jego stęsknione wargi. I znów ogarnia mnie to dosadne przeświadczenie, że jestem tam, gdzie powinnam teraz być. Z nim.
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 6:07 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Iga Berezowska' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 4
https://selkiewo.forumpolish.com/t333-milena-buszkowska?nid=22#670https://selkiewo.forumpolish.com/t340-buszka-nie-odmawiam#677https://selkiewo.forumpolish.com/t343-hejka-tu-lenka#682https://selkiewo.forumpolish.com/t342-lena-buszkowska#680https://selkiewo.forumpolish.com/f16-parter-m-2https://selkiewo.forumpolish.com/t344-hejkatulenka#687
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 7:41 pm
Lena Buszkowska
Lena Buszkowska
Altana GimVnnS Altana NipQJlC Altana ODGY5Sv
BLOK NA MORSKIEJ
Altana Tumblr_inline_nyfrnuV2R01scgyp8_500
18
165
ja polecę, albo z tym, albo z tym,
jebać to, nie dla mnie są związki
Altana GimVnnS Altana NipQJlC Altana ODGY5Sv
BLOK NA MORSKIEJ
Altana Tumblr_inline_nyfrnuV2R01scgyp8_500
18
165
ja polecę, albo z tym, albo z tym,
jebać to, nie dla mnie są związki
6.

W sumie… na to wyjście całe na noc z Selkie cieszyłam się tak średnio. Jakby… kto mnie znał, to wiedział, że buszka, Soplicy i imprezki to ja nie odmawiałam nigdy, ale z drugiej strony wiedziałam, że będę czuła się na maksa niekomfortowo w towarzystwie całej mojej paczki, a na dodatek bez mojego brata ukochanego bliźniaka jedynego, który był uziemiony w domu i wcale się ze mną na melanż nie szykował. Z drugiej jednak strony… Musiałam w końcu sobie uświadomić, że tak w sumie to ja nie zrobiłam nic złego, bo co było takie bardzo złe w tym, że wyszłam ze związku, w którym nie chciałam być? Ernest… miał prawo się wkurzał, mógł nie chcieć ze mną rozmawiać, ani followować mnie na tym cholernym Instagramie, ale cała reszta… nie mogli mieć do mnie pretensji, no kurwa. Chciałam, żeby między nami wszystkimi było okej, żebyśmy wciąż się przyjaźnili i siedzieli do rana na plaży, zupełnie tak, jak robiliśmy każdego roku i… no nie mogłam kurwa tkwić w domu jak jakiś debil, dlatego ostatecznie nie zrezygnowałam z wyjścia, a jedynie zapakowałam plecak alkoholem po brzegi i jak tylko Wiktor zapukał do moich drzwi, to mu z uśmiechem ten plecak wcisnęłam, co by go niósł, bo w końcu to alkohol dla nas był, a nie, że tylko dla mnie!
- Dostałam pierwszą dniówkę z nowej pracy, więc wódzia dzisiaj on me jest. – powiedziałam, szczerząc się do przyjaciela debilnie i go w policzek całując na przywitanie, a zaraz potem to już byliśmy w drodze na plażę.
- Ej Wiktor, myślisz, że zobaczymy dzisiaj fokę? – spytałam szczerze zainteresowana, bo rok temu zobaczyłam, no i pocałowałam Ernesta, wiadomo, spędziliśmy razem Walentynki i tak dalej, ale w tym to nawet nie miałam kogo całować i chyba nawet nie chciałam spędzać z nikim Święta Zakochanych, więc w sumie nie miałam pewności, czy wypatrywanie foki to jest taki super pomysł. Ja… na serio chciałam się skupić na sobie, odkryć siebie, swoje pasje, i to wcale nie był bullshit, jak podczas zerwania mówiłam o tym Domańskiemu. No a w ogóle apropo Domańskiego, to odpisałam nawet na grupce na jego wiadomość, bo… kurwa… ja naprawdę chciałam dobrze dla nas wszystkich i może dzisiaj w końcu pogodziłabym się z Igą, za którą serio szczerze tęskniłam?
- Dawaj do altany, wyzerujemy tam jakąś połóweczkę i pójdziemy poszukać reszty ziomów, bo ja tego wszystkiego na trzeźwo nie zniosę, dobra? – serio, jeżeli chciałam się dziś bawić względnie dobrze, to musiałam być chociaż troszkę pijana, więc zanim Wiktor mi zdążył odpowiedzieć, to ja go cyk za rękę chwyciłam i pociągnęłam w stronę altany i… - O kurwa. – wyrwało mi się jedynie, gdy moim oczom ukazała się… Iga, moja była przyjaciółka, całująca mojego byłego chłopaka z taką pasją, jakiej nigdy wcześniej nie widziałam, a ja poczułam się zupełnie tak, jakby ktoś właśnie zajebał mi solidnego liścia w twarz. Moja dłoń zacisnęła się mocniej na dłoni Wiktora, usta miałam aż otwarte ze zdziwienia i czułam takie dziwne pieczenie w oczach, zupełnie takie, jakby napływały mi do nich łzy, ale… nie, to wszystko na pewno było z zimna.

@Wiktor Żeleński
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 7:41 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Lena Buszkowska' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 2
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 9:15 pm
Ernest Domański
Ernest Domański
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Altana VcEhZsbAltana SEgaMliAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana DfkcC3fAltana U2Oy7NAAltana Vb86KzzAltana TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Jeśli znowu wyrzucę dwa, to przysięgam, zdenerwuję się.

Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Iga wbrew pozorom ma tak niską samoocenę; że jest w stanie powiedzieć takie słowa jak przed chwilą, że wątpi, by była w czyimkolwiek typie... co? Jakby, nie byłem w stanie tego zrozumieć, skąd u tak wspaniałej osoby, jaką była Berezowska, wzięły się takie kompleksy? -Prawda jest taka, że jesteś w typie wielu facetów, tylko po prostu tego nie zauważasz, nie wiem z jakiego powodu. Kurwa, taki Hubercik na przykład... chociaż on może nie jest idealnym przykładem, ale... - urwałem na moment, bo przypomniało mi się o istnieniu Jasińskiego i kurwa... co my mu powiemy? Przecież lada dzień studniówka, na którą miał iść z Igą, a po tym Berezowska będzie miała trudne zadanie do wykonania w postaci przetłumaczenia Hubertowi z polskiego na nasze, że z ich lovestory nic nie będzie. Zacząłem żałować, że rzuciłem wtedy Idze takim zadaniem do wykonania, nie zdając sobie sprawy, w sumie to nie mogąc przewidzieć przyszłości i tego, że w międzyczasie my zrozumiemy, że coś do siebie czujemy. -pamiętasz, jak w wakacje byliśmy w Gdańsku i dwóch typków wyżuliło od nas ostatniego szluga na Długiej? Nie mówiłem ci tego, ale kiedy później weszłaś do Żabki, a ja zostałem na zewnątrz, to podeszli do mnie i pytali czy nie podam im twojego numeru - ale nie podałem, bo po pierwsze, kurwa, nie podobali mi się, takie cwaniaczki, a po drugie... może już wtedy zrodziło się we mnie jakieś drobne uczucie względem Berezowskiej i przez ukłucie zazdrości nie chciałem dopuścić jakichś obcych typów do niej? To wszystko było na tyle skomplikowane, że już sam nie wiedziałem, co powinienem o tym myśleć. -Ale jednak zaryzykowałaś i pocałowałaś, więc wniosek z tego taki, że czasem wiarę i myślenie trzeba odrzucić na bok, a dopuścić do głosu spontaniczność - i gdyby mimo wszystko wczorajszego popołudnia te obawy przejęły nad nią władzę, teraz nie stalibyśmy w tej altance tak blisko siebie, nie rozmawialibyśmy o nas, a nasze życia toczyłyby się dalej, monotonnie i zwyczajnie. Bylibyśmy razem, ale jedynie jako przyjaciele, a nie jako para kochanków, która z każdą chwilą będzie odkrywać się na nowo, milimetr po milimetrze, od tej nieco innej, bardziej intymnej strony. -Okej, w to, że czyimś, możesz nie wierzyć, tutaj nie będę naciskał, ale w to, że jesteś moim ideałem musisz uwierzyć, bo tego ci nie odpuszczę - te nasze uśmiechy, którymi raczyliśmy się przez chwilę mogły świadczyć tylko o tym, że zaczynaliśmy powoli wierzyć w to, że wszystko się ułoży. Że te wcześniejsze obawy odeszły w niepamięć i liczyło się tylko to co tu i teraz, nawet jeżeli (mam nadzieję, że nie) za jakiś czas ta decyzja okaże się błędem... to wiedziałem, że nie będę jej żałował. Chcę ciebie wypowiedziane przez Berezowską sprawiło, że moje serce jeszcze bardziej przyspieszyło, do tego jeszcze ten pocałunek, te usta, za którymi od wczoraj zdążyłem się już stęsknić. I wtedy mógłbym rzec: trwaj chwilo, o chwilo, jesteś piękną! jak powiedział niegdyś Faust (hehe, Bereza szwagrze, bądź dumny!), w trochę innym kontekście chyba z tego co pamiętam, jednak mimo wszystko, piękne chwile były niepowtarzalne i dla każdego znaczyły coś innego. Dla mnie, w tym momencie całym światem była Iga, którą całowałem z największą pasją, zaangażowaniem, starając się przekazać jej, że naprawdę jest dla mnie bardzo ważna, że to nie jest na niby, fałszywe czy niepewne. W tamtej chwili niczego nie byłem tak pewny jak tego, że chcę spróbować, nawet nie wiedząc do końca tego, co przyniesie jutro.
Przez te wszystkie emocje, jakie mną zawładnęły, oczywiście nie zauważyłem Lenki, która skitrana w krzakach razem z Wiktorem nas obserwowała, bo kurwa, skąd? A tak poza tym, to zero prywatności, z e r o. W każdym razie, nie to było teraz ważne, a zamiast tego, przeniosłem dłonie z rozgrzanych policzków Igi gdzieś powyżej jej talii, a następnie podniosłem ją nieco w górę, by mogła się jakoś zaplątać nogami wokół mnie. Chuj, że w tych kurtkach pewnie niewygodnie, ale przynajmniej teraz mogłem ją do woli całować, hehe.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 9:15 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Ernest Domański' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 6
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 10:33 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Altana NipQJlCAltana VOjgxxJAltana ERllReXAltana IMW11qZAltana 76TzViLAltana S806zxQAltana Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Nie no, z tym podaniem przykładu Hubercika jako osobnika, w którego typie jestem, tuż przed tym, jak zaczynamy się całować, to Erni przesadza. Natomiast na chwilę obecną, jest mi to tak obojętne, z racji tego, że przepełnia mnie radość z wejścia w związek z osobą, która była mi najbliższa... prawdopodobnie przez większość mojego życia, że tylko śmieję się, kręcąc głową na boki, kiedy on również zauważa, że najlepsze porównanie to nie jest. - Spróbuj tylko jeszcze raz wspomnieć o nim, kiedy robimy to... - celuję w blondyna palcem, grożąc mu i marszcząc zabawnie nos, a mówiąc to, nie omieszkam, rzecz jasna, zademonstrować chłopakowi, co konkretnie mam na myśli, więc ponownie złączam nasze wargi w pocałunku, tym razem dołączając śmiało swój język, który wychodzi na spotkanie temu Ernesta, synchronizując się w namiętnym tańcu przez następne kilka sekund, które chcę, by trwały jak najdłużej. Tak w sumie... to czuję, że teraz tylko to mogłabym robić. Tylko to. Cały czas. Bez przerwy, chyba że takiej na złapanie oddechu. I nie mam zamiaru myśleć dzisiaj o tym, że niedługo będę musiała odbyć trudną rozmowę z Hubim, w której tłumaczę mu, że jednak nic z tego nie będzie, aczkolwiek na pewno nie dzisiaj, jako że kolega melduję swoją obecność w Legionowie, nie na plaży w Selkiewie. Mogę zatem odłożyć ją na później. Znacznie później.
- Bujasz - mrużę oczy, kiedy słyszę historię o dwóch typkach spod Żabki, który wypytywali Ernesta o mój numer, bo... rzeczywiście, kojarzę wyjazd, kojarzę sytuację, może nawet fakt, że dosyć przenikliwie patrzyli w moim kierunku, ale czy powiązałam wtedy ten wzrok z elementem pożądania, chęci bliższego poznania mnie? Absolutnie nie. Sądziłam wręcz, że wyglądam jak przemielone gówno, na kacu, na zjeździe i z ogromną potrzebą zapalenia, więc zestaw niezbyt przychylny dla damy, prawda? Co zatem mogło im się we mnie spodobać? Zagadka życia. - Ale wiesz co? Żeby im nie podać tego numeru? - patrzę na niego zaczepnie, przewieszając ręce na jego ramionach, co by znaleźć się jeszcze bliżej blondyna i trącić jego nos czubkiem swojego. - Kto wie, gdyby pykło, to może byłabym już po ślubie, mieszkała w Gdańsku i spodziewała się dziecka, co? - wzruszam ramionami, snując abstrakcyjne wizje życia, które było mi na dany moment jednak bardzo odległe. We wszystkich trzech przypadkach. Domański, niestety, nie zamierza tych wizji podłapać i snuć dalej, za to postanawia udowodnić mi, że naprawdę jestem w jego oczach ideałem, który właśnie bez trudu podnosi delikatnie na wysokość, która pozwala mi opleść go w pasie nogami. Moje ręce nadal spoczywają na ramionach chłopaka, na którego karku splatam ze sobą dłonie, zatracając się po raz kolejny w jego ustach, jakbym zapominała o całym bożym świecie i tym, co dzieje się dookoła, bo... chyba tak właśnie było.
Przyznam, że atmosfera, mimo niskiej temperatury, robi się coraz bardziej gorąca i... cholera, trwaj, chwilo, trwaj! I gdy tak całujemy się bez opamiętania, przez co ja gubię nawet czapkę, która ląduje na ziemi, a mi samej ciężko jest złapać oddech, nagle w oddali słyszę... stop, głos Kamila? Co, kurwa? A może to już głos w mojej głowie, który pojawia się, ilekroć tylko zbliży się do mnie jakiś chłopak, którego mój brat musi pierw prześwietlić i wydać wyrok, co? Dramat.
Otwieram oczy, odrywając się od warg Domańskiego i patrząc za jego plecami w kierunku molo, po którym nie idzie, a TOCZY SIĘ mój brat, z jakąś blondynką, prawdopodobnie panią od francuskiego, a jakby tego było mało, to kierują się chyba w stronę altany. Naszej altany. No cudnie! - Postaw mnie, Kamil idzie - rzucam tylko Ernestowi, przełykając głośno ślinę, a kiedy czuję już pod stopami grunt, ściągam kurtkę ku dołowi (bo jakimś dziwnym cudem zdążyła się podwinąć), a potem podnoszę z ziemi czapkę, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo rozczochrana jestem po jej ściągnięciu z czerepa. - Kamil? - marszczę czoło, kiedy brat jest na byle blisko, że mnie słyszy, choć... z tym słyszeniem, to jednak nie byłabym taka pewna, bo wygląda tak, jakby niewiele rzeczy do niego teraz docierało. Dżizas, czyżby powtórka z mojej osiemnastki? Ratuj się, kto może, na serio!
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Nie Sty 17, 2021 10:33 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Iga Berezowska' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 2
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Altana
Pon Sty 18, 2021 2:04 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Altana VOjgxxJAltana RuIKDR7Altana PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Altana VOjgxxJAltana RuIKDR7Altana PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Jeszcze molo

Gdyby ktoś jej powiedział, że Kamil jest sam, bo jest za miły, to cholera jasna dostałby w czerep. Najgorsze było to, że dziewczyny, jak Karola i chłopaki jak Kamil w bardzo młodym wieku i bardzo często spotykali na swojej drodze tak zwane złe wybory, które sprawiały, że dobre dziewczyny stawały się nieprzystępne i każdy przejaw romantyzmu traktowały, jak pułapkę. Mili chłopcy zaś uczyli się, że tą drogą niczego nie wskórają, a nawet jeśli, to ich serca łamane były często, przez złe dziewczyny i tak się to toczyło. Ale czasem, nawet w takiej formie, jak dzisiaj, spotykały się dwie trochę pokiereszowane dusze i mogły napić się na molo. No bo, oh la vache, kto by nie chciał tego zrobić?! I dlaczego miałby nie robić! Śpiewać piosenki Krawczyka i Bartosiewicz, która swoją drogą była jedną z ulubionych polskich wokalistek Wilczek. I rzeczywiście, jeszcze przed chwilą nie pamiętała słów, ale teraz już robiła Kamilowi smutny duet, łapiąc się teatralnie za cienką kurteczkę. Zgodnie z przewidywaniami — z początku było chłodno, ale z każdym wziętym łykiem, krew krążyła jej w żyłach szybciej, ogrzewając ciało. A może to nie był jedyny powód?
W każdym razie tak jakoś fajnie się spoglądało na to, jak się zmieszał. Nie nadymał się sztucznie, a tak po ludzku zgodził się pochwalić swoim dziełem, a ona miała z tego powodu mnóstwo radości. No bo to trochę, jakby poznać go z zupełnie nowej strony. A gdy mówił o praktykach, to jakby słuchała o sobie, bo ona też chciała nieść kaganek oświaty i wskazywać jak cudowny jest język, chociaż ludzie to jednak nie najmilsi.
Z taką właśnie myślą chciała pokazać tę stronę Francji, o której mało się mówi. Cudowną Prowansję, a nie brudny Paryż. Może niekoniecznie mówić o winach, ale już o serach, pieczywie, czy deserach. Dziwactwach nawet, ale jednak zaszczepić w nich pasję.
- Tu chyba chozi o to… że lubię języki. Wiesz, że ten, kto odkrył hieroglify, znaczy tfu… Odczytał je po raz pierwszy, to on był francuzem? Nazywał się Jean-François Champollion i ścigał się z takim drugim na to, kto pierwszy odczyta tekst z kamienia z Rosetty. I ja też lubię uczyć się języków! - Powiedziała szczerze przejęta, minę mając niczym Evelyn z mumii, która oznajmiała właśnie, że ona jest dumna z bycia bibliotekarką. Ale zaraz się uśmiechnęła. - No i proszę cię… Cette langue n'est-elle pas belle? - Spytała, rozmarzonym głosem. Ale nie dane jej było zbyt długo cieszyć się tym stanem lekkiego upojenia, bo już przyszedł rozkaz, że należy pić. No, a co ona gorsza? To nic, że była niższa od niego, wątlejsza! No nie będzie polonista pluł jej w twarz! Ona mu pokaże, jak to się robi! Zerowała akurat, gdy ten mówił o randkowaniu w ich wieku. Spojrzała na niego zaskoczona, usta zbiła w dziobek, żeby palcem wskazującym i kciukiem móc zebrać słodycz smakowej wódki i pokręciła głową.
- Kamil, słuchaj. W tym roku będziesz miał szczęście! I nie mów, że w naszym wieku to coś tam. Bo nie! Nie coś tam! Nam się też należy miłość, wiesz?! - I chyba wiedział, bo już po chwili trzymał jej dłoń, prowadząc w stronę altany.

Altana

No i dobra! Skoro tak ma być, to tak będzie! Będą szukać Selkie. To nic, że nie miała kostiumu, ręcznika, czy chociażby koca. Pomysł z szukaniem fok wydał jej się genialny. Każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może! Dla żartu, zanim jeszcze doszli do altanki, złapała za brzeg bluzy, czy tam kurtki Kamila, ciągnąc ją wolną ręką do góry. No bo na co będą czekać? Morsować w ciuchach nie można! Ale zatrzymali się, gdy okazało się, że w altance ktoś już był. I to nie byle kto, bo dwójka ich uczniów, przy czym jedna z nich była siostra Kamila. Karolina chciałaby, żeby nastąpił tutaj nieco moment otrzeźwienia, jak to zwykle bywa na filmach, czy w książkach, ale niestety… Chwilowy przebłysk nie zdał się na zbyt wiele, bo nadal miała w sobie i przy sobie przynajmniej kilka małpeczek, nadal trzymała Kamila za rękę, a oczy świeciły się tak bardzo, że mogłaby wskazywać statkom drogę do portu. Przynajmniej brzeg jego wierzchniego odzienia puściła.
- Dobry wieczór! - Powiedziała wesoło, nie zwracając uwagi, że przecież miała nie dać po sobie nic poznać! Miała być przykładem! A wyszło jak zawsze.

@Kamil Berezowski; @Iga Berezowska, @Ernest Domański

Suma: 11
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Pon Sty 18, 2021 2:04 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Karolina Wilczek' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 6
https://selkiewo.forumpolish.com/t294-kamil-berezowskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t377-koniec-i-bomba-a-kto-czytal-ten-trabahttps://selkiewo.forumpolish.com/t378-kameohttps://selkiewo.forumpolish.com/t380-kamil-berezowskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f79-pietro-trzecie-m-18https://selkiewo.forumpolish.com/t379-profesorniczego
Re: Altana
Pon Sty 18, 2021 2:52 pm
Kamil Berezowski
Kamil Berezowski
Altana SEgaMli Altana 15eaPrW Altana RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Altana Tumblr_p8qkgoOJtZ1rvp4q5o4_250
30
186
Gdybyś nie istniała, miastu by wygodniej się żyło
Jestem tu. Byłem tam. Zresztą w sumie, kto nie był
Altana SEgaMli Altana 15eaPrW Altana RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Altana Tumblr_p8qkgoOJtZ1rvp4q5o4_250
30
186
Gdybyś nie istniała, miastu by wygodniej się żyło
Jestem tu. Byłem tam. Zresztą w sumie, kto nie był
- CO TY GADASZ? - rzucił wielce zdziwiony i żywo zainteresowany tym, co Karolina miała mu do powiedzenia. No bo to wszystko było ciekawe, a nie jak jakieś ciągi i inne logarytmy, które spędzały sen z powiek nie tylko uczniom klas maturalnych, ale także biednemu Kamilowi, który ten swój koszmar licealny spotykał na każdym kroku, jak Kubańczyk sprawdziany sprawdzał. A on to w ogóle lubił jak ktoś mu o czymś opowiada z taką pasją, jak Karolina mówiła o języku. Bo tu musiał się z nią zgodzić, że to jest mega fascynujące. - W ogóle ciekawe to jest jak to wyszło, że tyle języków na świecie. I nie dam się Topoli namówić, że to przez Wieżę Babel - no bo Kamil to był taki na bakier z religią i całym tym przedsięwzięciem jakim była instytucja kościoła. Chodził chyba tylko z przyzwyczajenia i żeby matce przykro nie było, bo Kamil dobre serce miał i matce przykrości nie umiałby zrobić.
- Łoooo, nie wiem co mówisz, ale mów mi jeszcze - wyglądał teraz jak mały bachor co mu mózg rozjebało bo zobaczył jakiś magiczny trik na trzepaku. W ogóle Bereza czasem zachowywał się jak takie dziecko co naiwnie patrzy na świat i myśli, że wszystko jest super. A potem dostaje po ryjcu od polskiej rzeczywistości. I tak to się kręciło.
I taki nahajpowany przez Karolinę był gotów zrzucić w biegu swoje ubrania i biegiem wpierdzielić się do lodowatej wody, bo umówmy się, ta pewnie nie była ciepła. Ona nawet latem nie zaskakuje wysoką temperaturą. No i tak sobie szedł z Karolą trochę pod rękę trochę za rękę i śmiał się jak jakiś pojebany, próbując nie wywrócić się na piasku. - EJJJ KAROLAAAA MASZ JESZCZE JAKĄŚ CYTRYNÓWKE??? - spytał jak jeszcze był błogosławiony nieświadomością obecności Iguni kochanej najkochańszej i ulubionego ucznia Erniego pod altaną, która miała być jego bazą wypadową. - JUŻ NIEE MAA DZIKICH PLAAŻ NA KTÓRYYCH ZBIEEERAAAAAAAŁAM BURSZTYYYYYYYNYY - zaintował jeszcze, no bo dj swoje, a Kameo swoje. No, a potem to już słyszy tylko "Kamil" a w głowie pojawia się myśl ja kurwa pierdolę. Poprawił sobie bluzę, z którą mu pomagała Karolina i pochyla się do niej konspiracyjnie. - Ej dobra teraz udajemy tsze.. trzeźwych bo na mnie starym nakabluje - po tym prostuje się, bo przecież musiał się pochylić nad Wilczkową bo to taki skrzat był rozkoszny! Na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech. - Witam miłych młodych ludzi - no i tyle byłoby z tego trzymania fasonu. Już pomijając to, że podszedł do Igi i tak z dupy trochę cmoknął ją w czoło na powitanie. A do Erniego wyciągnął łapę, co by zbić z nim piąteczkę. - Co tam Erni? Jak tam zdrowie? Radzisz sobie?  - troska z jego spojrzenia wyzierała niemalże tak intensywnie jak odór procentów z jego paszczy. I wtedy sobie zdał sprawę, że spierdolił i to tak po całej linii, bo przecież miał tego lekarza ogarnąć. Przez chwilę rozważał szybki odwrót, ale to oznaczałoby bieg z pełnymi i pustymi butelkami małpek, które mogłyby się potłuc. Trzeba w życiu mieć jakieś priorytety. Tym bardziej, że czytał o objawach chorób wenerycznych i no kurwa, nie zazdrościł. Widać było, że pod jego kopułą wielce szybka matematyka, że jak to oni tutaj tak sami we dwóch? A gdzie reszta zgrai? Przecież oni byli jak kobiety na dyskotekach idące do kibla, zawsze w kupie. I zapewne nie wpadłby na to, że tu może się odpierdalać jakieś cimcirimci, love story na miarę Selkiewa, ale jakoś tak już przeczuwał jak mu Erni o wenerze napisał, że może być zaniepokojony o swoją siorę i jeszcze ta gonitwa myśli, która mu o tym wszystkim przypomniała. No to się musiał napić. - Co tu robicie gołąbeczki tak samotnie?? Gdzie macie resztę? Bo wiesz Karola, oni chodzą wszędzie razem, ale teraz to ja nie kumam co się odja-odjaniepawliło. Ale w sumie my też z Kubanem łazimy razem więcej niż oni mają lat, a teraz się na mnie wypiął, chuj jebany - cóż, trochę stracił cel z oczu i zapomniał o czym to chciał gadać, ale już mniejsza.

@Karolina Wilczek @Iga Berezowska @Ernest Domański
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Pon Sty 18, 2021 2:52 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Kamil Berezowski' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 4
https://selkiewo.forumpolish.com/t495-wiktor-zelenskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t508-jaki-sos-do-hot-dogahttps://selkiewo.forumpolish.com/t509-wiktor#1913https://selkiewo.forumpolish.com/t635-wiktor-zelenskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f116-pietro-pierwsze-m-24https://selkiewo.forumpolish.com/t536-w-zele#2130
Re: Altana
Pon Sty 18, 2021 8:35 pm
Wiktor Żeleński
Wiktor Żeleński
Altana DqDSiJoAltana GimVnnSAltana LTLdtxp
BLOK NA MAGELLANA
Altana Tenor
21
182
Jak upaść, to upaść,
im niżej, tym lepiej.
Altana DqDSiJoAltana GimVnnSAltana LTLdtxp
BLOK NA MAGELLANA
Altana Tenor
21
182
Jak upaść, to upaść,
im niżej, tym lepiej.
Nie chciało mu się. Jak w trakcie pisania z Leną wiadomości, bardzo nakręcił się na tą całą, coroczną noc z Selkie. To picie litrów alkoholu, siedzenie nad mroźnym morzem, wdychaniem w płuca ciepłego dymu i w ogóle na jakieś fajne spędzenie czasu, tak teraz nie miał najmniejszej ochoty wychodzić z mieszkania. W końcu był ziąb i jakoś beznadziejne tak siedzieć pośród tych wszystkich ludzi co chcą fokę zobaczyć, po piciu jest kac i boli gardło, a poza tym to czas super można spędzić samemu. Tak, brakowało bardzo mało, aby chwycił telefon i napisał esemeska do Buszkowskiej, że coś ważnego wypadło i niestety nie może i bardzo przeprasza. Z drugiej strony to jednak strasznie głupio byłoby ją zostawić, tym bardziej w zaistniałej sytuacji. Ta krótka myśl o Lenie, a co za tym idzie i o Erneście, Idze, choć w tej chwili to chyba można byłoby ich wszystkich nazwać jakąś puszką pandory, co może otworzyć się w każdym momencie, sprawiła, że ruszył się ze swojego dotychczasowego miejsca, ubrał dwa swetry, skarpety do kolan i najgrubsze dresy, jakie znalazł w szafie. Skoro miał towarzyszyć Lenie i bronić przed potencjalnym niebezpieczeństwem nie miał zamiaru zrobić tego przemarznięty. Miał jednak wielką nadzieję, że na jej żadnych aktualnych nieprzyjaciół nie trafią (co było raczej niemożliwe, ale jak to mówią nadzieja matką), bo Wiktor jakoś tak nie lubił za bardzo mieszać się w żadne dramy, a nawet im się z oddali przyglądać. - Co to za praca, że tyle za dniówkę kupiłaś, co? - Uśmiechnął się i zarzucił ten plecak delikatnie, aby butelki się o siebie nie obiły, na plecy. - Jasne, że zobaczymy. Gdybym nie miał pewności, to bym nie szedł. - Nigdy w życiu tej foki nie widział, w ogóle to foki nie za często widział. Nie był jakimś ukrytym przeciwnikiem tej legendy i nie bojkotował imprezy na jej cześć, bo to raczej tylko wyłącznie jego wina jest, że w Noc Selkie jakoś nie szczególnie foki wypatrywał, zajęty był pijanym bieganiem po plaży z celowo zamkniętymi oczami. Czy był to jakiś dziecięcy i żałosny bunt przeciwko tradycji? Prawdopodobnie. Został wciągnięty do altanki, a z jej słów wyczytał, że dziś ktoś na pewno będzie musiał pozostać po części trzeźwy. - Co, co kurwa? - rozejrzał się dookoła, bo Lenka tak bez powodu to raczej by nie przeklęła tak nagle i nie ścisnęłaby jego ręki tak mocno, a kiedy już ujrzał ten powód, to również wyrwało mu się z ust - kurwa - ale takie bardziej rozżalone. Teraz to on pociągnął ją w bok, aby tej sceny przed sobą nie miała. - No ładnie to w tym roku wystroili, w sumie to nie pamiętam nawet, jak było rok temu, ale inaczej i bardziej ubogo pewnie. W ogóle mówiłaś coś o piciu, nie? - Mówił szybko, prowadząc ją za sobą w ustronne miejsce, którego na dobrą sprawę nigdzie tutaj nie było.
@Lena Buszkowska
https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Altana
Pon Sty 18, 2021 8:35 pm
Selkiewo
Selkiewo
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Altana Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Altana E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
The member 'Wiktor Żeleński' has done the following action : Rzut kością


'K6' : 2
Re: Altana
Sponsored content

Skocz do: