erni przepraszam, że w taki sposób, ale nie jestem w stanie się wygrzebać z łóżka

pls nie mów mamie

nwm jeszcze co z tym zrobię.......

wie. ma przyjść pogadać, ale...

nwm erni, ja nie chce tego dziecka, i ja nwm jak to sb wgl stało szczerze.....

w sensie wiem jak się dzieci robi, ale sek w tym że my ich nie próbowaliśmy zrobić

wiem, że iga też w młodym wieku urodziła i sb radzicie, ale my sb na pewno nie poradzimy

zresztą mama to mnie zabije przecież. a przed tym huberta, którego i tak już nie lubi

oj, przestań, erni. macie wystarczająco dużo roboty przy hance, nie bd przecież zajmować sb kolejnym dzieckiem w dodatku nie swoim

jezu, czy wy wszyscy możecie sb w koncu odjebać od tej sytuacji z łukszem?

to naprawdę był przypadek. p r z y p a d e k. tak samo jak to dziecko zresztą, którego nie powinno tutaj teraz być, bo...

ja naprawdę nie chce hubertowi zniszczyć życia i pokrzyżować jakichkolwiek planów na przyszłość, a... a boję sb, że mimo wszystko bd próbował się zaangażować w życie dziecka

nooooo, chyba że... powiem mu, że to nie jego

i naprawdę myślisz, że takie życie w selkiewie, bez większych perspektyw i spełniania się jako atysta, ci zwyczajnie wystarczy? erni, nie zapominaj, że muzyka to twoje życie

nie boisz się, że za kilka lat możesz jednego dnia obudzić się i stwierdzić, że zmarnowałeś naprawdę zajebistą szansę, a teraz jest już za późno? ja nie chcę na zawsze utknąć w tej dziurze. chcę skończyć szkołę i stąd zniknąć. a dziecko mi to znacznie utrudni. sam zresztą wiesz

wiem, że zawsze bd miała w tb, w was, oparcie, ale ja naprawdę nie jestem gotowa na to dziecko.... a hubert? też szczerze wątpię

chciałabym być z nim szczera, ale nwm czy potrafię. czuję, że lepiej dla niego będzie, jeżeli rzeczywiście pomyśli, że nie jest ojcem i ułoży sb życie na nowo beze mnie. tak po prostu. i tak póki nie dowiedział się o ciąży, to nie chciał mieć ze mną nic wspólnego, a to powinno wiele tłumaczyć......

z rodzicami wstrzymam się do momentu aż nie bd stuprocentowo pewna

ale człowieku o co ty sb w ogóle do mnie sapiesz????

miales problem o nasz zwiazek, tera masz problem o dzieciaka, wes sb zajmij swoim zyciem

a poza tym skąd pewność, ze to wgl moje dziecko????????? bo to ze byliśmy w związku nie gwarantuje mojego ojcostwa

tak samo jak i nie gwarantowalo tego ze twoja siostra bd całować sb tylko ze mna

więc wez sb nie wtrącaj tam gdzie cb nie potrzeba ok?? pogadam z anka kiedy uznam to za słuszne a tb nic do tego

bo tak to sb nie odzywasz do mnie wcale a tera nagle wyskakujesz z jakimiś pretensjami

może i znasz ją dłużej ale nie znasz jej od str ze tak powiem zwiazkowej

co dla niej zeobilem??? a choćby to ze zavhowywalem wstrzemiezliwosc od kucia sb z nia, bo sama to wymyśliła, podczas gdy anka pod wplywem alko chciała to postanowienie zerwac

plus zmienilem sb, staralem sb żeby nam sb dobrze układało w związku, to przyszedl sylwester i to wszystko spierdolił

w sumie to łukasz przyszedl i spierdolil

niw mam tera czasu tak gadać i w domu mnie nie ma i nwm kiedy bd

aha i tera jesteś nagle moim przyjacielem???? dobrze wiedziec, serio

bo jeszcze nje tak dawno najezdzales na mnie ze wszyysko robię zle i nie mam prawa sb spotykać z anka a tera nagle chcesz nas pogodzić bo bd dziecko

zastanow sb nad tym co rovisz, bo to sb kupy nie trzyma. taka rada od głupszego kolegi ;)

tylko ze kurwa na nwm czy spedze z anka resztę życia

nwm czy ten zwiazek o ile wgl jeszcze istnieje ma sens bo skoro nie potrafimy sb normalnie dohadywac ze sb to co bd dalej????

casem sama miłość nie wystarczy

dobra już mi tak ne pierdol ze bd na zawsze moim przyjacielem czy tam bratem ok?? i ze nie jesyem ten głupszy bo przez wiekszosc naszej znajomsoci dawałeś mi to boleśnie odczuć

jak bd chciał to sb może odezwę, nwm nie potwierdzam nie zaprzeczam

chociaż z drugiej str nwm czy jest jeszcze sens w ogole na jakikolwiek temat rozmawiać

siema, Domen! z tej strony Karol. nasze spotkanie w sobotę aktualne? o której dałbyś radę być w Warszawie?

strasznie się wszystkim w biurze kawałki spodobały i każdy jest mega podjarany na współpracę, dlatego chciałem potwierdzić godzinę spotknia

i sprawdzić, czy przypadkiem się nie rozmyśliłeś od momentu rozmowy mailowe, czego wiedz, że nie biorę nawet pod uwagę

no tak, a Twój mixtape to Twoja babcia nam wysłała, pewnie

dobra, Domen, ja wiem, że się prima aprilis zbliża, ale żarty na bok, bo cisną mnie już tutaj, żeby jak najszybciej z Tobą umówić spotkanie

o której będziesz w sobotę? trzeba Cię skądś odebrać?

chłopaki na przemian słuchają w biurze non stop zapałek i mY. wykurwista robota. nie mogę się doczekać aż to porządnie zmixujemy i wydamy

powga, nie bardzo wiem, co się z Tobą dziś dzieje, ale jakiś tydzień temu całkiem poważnie mówiłeś o swoich marzeniach, przeprowadzce na stałe do Warszawy i wydaniu materiału, także...

proszę, potwierdź mi tylko, że rzeczywiście jedziemy jednym wózkiem, i dalej to podtrzymujesz, to od razu będę spokojniejszy, że nic się od tej pory nie zmieniło

i tak, tutaj Nadziemski. ten sam, z którym gadałeś tydzień temu przez maile, powitać

żaden żart, chłopie. naprawdę robisz dojebaną robotę i my chcemy do tego przyłożyć rękę

   

poważnie?!

boże, prawie wjechałam wózkiem w kosz na śmieci, tak się podjarałam!

coś Ty, obroniłabym ją własną piersią przed tym koszem przecież

hmmmm, no nwm, Erni, przypomnij sobie może komu i z jakiej okazji wręczyłeś te piosenki, co?

no to pojedziesz! ale wait... nie jesteś na mnie zły? nic a nic?

z okazji WALENTYNEK, halo. walentynki wtedy też były, nie zapominaj

świat zasługuje na to, żeby usłyszeć te nuty, uwierz mi. i ja Ciebie też kocham. dlatego nie mg tam jechać razem z Tobą....

to jest coś, co powinieneś zrobić sam, poza tym nie potrzebujesz do tego lali, która naciągnęła cię na bachora :))))

musisz się rozwijać, Erni. my Ci z Hanią będziemy bardzo kibicować z domu, ok?

no to świetnie!

możesz od razu zacząć rozglądać się za mieszkaniem, skoro będziesz już na miejscu, nie? jak będziesz potrzebował z tym pomocy, to też daj znać!  

podeślę Ci w sobotę rano pinezkę, ja dotrzeć do studia. do zoba!

proszę Cię, te komentarze to nic. dobrze, że nie widziałeś, co dostaję codziennie w dmach, tam to dopiero się dzieje zresztą, to nieistotne

nie watpię i nigdy tego nie podważałam, Erni, ale... jak nie dasz sb szansy teraz, to nigdy tego nie zrobisz, uwierz mi. znam Cię i wiem, że tak właśnie bd

więc przyjąłeś ofertę? bo jeżeli tak, to jednocześnie zgodziłeś się też na przeprowadzkę do Warszawy

i wiesz przecież doskonale, że nie stać nas na wynajem mieszkania, w którym się pomieścimy, w stolicy nie mamy tam też nikogo, kto mógłby pomóc przy Hance, więc najrozsądniejszym wyjściem będzie, jeśli cierpliwie na cb poczekamy tutaj

to przecież nie potrwa długo. nagrasz płytę, wydasz ją, potem trasa koncertowa i... kogo ja próbuję oszukać?i nim się obejrzysz, będziesz z powrotem w domu z nami  

druga taka szansa się nie powtórzy, to wiem na pewno

no bo… ci ludzie mają sporo racji w tym co piszą, nie sądzisz? to rzeczywiście ja jestem powodem, dla którego przestałeś nagrywać muzykę i się rozwijać. nikt inny, tylko JA

i tak, wiem, już wałkowaliśmy ten temat, ale ja stale nie mg się z tym pogodzić. i nwm czy kiedykolwiek bd potrafiła. kocham Cię nad życie i nie mogę znieść faktu, ze mógłbyś być teraz w stolicy i finalizować kontrakt, a potem wręczać nam fizyczną wersję płyty do rąk….. ahhh

Erni, nie rób tego… oni naprawdę nie odzywają się do byle kogo. Hania i tak niewiele będzie pamiętać z tego okresu, zresztą wrócisz na jej pierwsze urodziny, ewentualnie drugie. ale wrócisz. spełniony, ze świadomością, że skorzystałeś z danej Ci szansy

przemyśl to jeszcze zanim do niego napiszesz, dobrze? możemy też obgadać to na spokojnie w domu, jeżeli chcesz. ale proszę nie podejmuj decyzji na gorąco

Erni, ty tak na poważnie?

na chwilę obecną jestem bardzo nieszczęśliwa i żaden szop tego nie naprawi...

który już raz przekładamy tę romowę? obiecałeś Hance poczytać na dobranoc Adasia i pirata Barnabę

niech zgadnę... następny melanż życia z fankami się szykuje? świetnie, po prostu świetnie

nie wiem, czy zazdrosna, po prostu uważam, że to lekka przesada

miłość, Erni, nie wyklucza różnych innych rzeczy, ok? ostatnio mi ktoś dosadnie to uświadomił

i co to w ogóle znaczy, że zgarnęliście ją z przystanku? to jakaś nowa warszawska praktyka? nie wiem, tam chłopaki żon, dziewczyn nie mają czy o co chodzi? wieczny melanż dzień za dniem

wy w ogóle nagrywacie tę płytę czy na razie to poszło w odstawkę na rzecz upijania się z przypadkowymi dziewczynami?  

hubert. poniekąd. ale to nie jest rozmowa na telefon

aha, a karol też daje sobie robić zdjęcia, jak leży pijany na glebie, żeby fanki mogły potem wrzucić na swoje ig? nie sądzę

na pewno nam się numer spodoba, o to się nie musisz martwić, bo bez przerwy ci z hanulą kibicujemy, ale...

erni, co ty robisz? ponoć miałeś na imprezę iść, a nie się rozbierać

a no to rzeczywiście wpadł. pod Twoją nieobecność. w środku nocy

a znajdziesz w ogóle dla nas czas? skoro teraz tak prężnie nagrywacie i równie prężnie imprezujecie, to nie wyglada, jakbyś miał czas dla rodziny

to musisz podpytać, bo ciekawa jestem, jak jego żona to znosi. może da mi jakieś rady, jak sb radzić w takich sytuacjach

możesz, pewnie, że możesz, ale… o wiele bardziej wolałabym oglądać cb w takim wydaniu irl, wiesz? ja też strasznie tęsknię, erni. i jest mi tu ultra źle bez cb, bo selkiewo bez cb nie jest takie samo

nigdzie nie jadę, erni. mam dość

nie mam siły przepychać się z tymi wszystkimi laskami na twoim insta za każdym razem, kiedy zrobisz coś "nie tak". jakby śledziły kazdy twój ruch, każde słowo rzucone w eter

tym razem poszło o niewymienienie mnie z imienia w podziękowaniach i.... serio? serio, kurwa?

swoją drogą, dlaczego tego nie zrobiłeś, za to karola już kopnął ten zaszczyt? myślisz, że przez naszą ostatnią rozmowę zaczęłam mniej w cb wierzyć? trochę nie rozumiem

plus wkurza mnie, że każda nasza ostatnia rozmowa przez tel to kłótnia. wiecznie o to samo

nigdy bym nie robiła sb z naszego związku żartu, ok?

ja nie chcę, żebyś cokolwiek robił pod moje dyktando. skoro nie chcesz ich wyjaśniać i masz to gdzieś, to dlaczego ja niby miałabym tego od cb wymagać, co?

i to nie głupie komentarze czy posty na ig nas poróżniają, erni, tylko ta pieprzona odległość, z którą ja sobie najzwyczajniej w świecie nie radzę

a hankę ucałuję i puszczę jej anioły. żałuję tylko, że nie może jej zrozumieć, bo jest naprawdę piękna

cześć

ale to było pewne, że zmieni się wiele rzeczy. dlatego nie wywierałam na tb presji i nie kazałam obiecywać, że wcale tak nie będzie, i że wszystko pozostanie po staremu...

a wiesz dlaczego? bo kiedy ostatnio kazałam Ci obiecać, że nie zmieni się między nami absolutnie nic, to stało się całkowicie odwrotnie. pamiętasz kiedy?

eh... a dasz radę wyjść z nami na lody bez niespodziewanego napadu napalonych fanek? jednej może i bym dała radę, gdybyś potrzymał hankę, ale z kilkoma? bez szans

magda zgodziła się ze mną spotkać i pogadać? bo myślę, że mogłoby mi to bardzo pomóc

ani trochę a oto główny powód:

jestem u rodziców jbc, bo dziś szczególnie dobijała mnie ta samotność. poza tym bałam sb że hubertowi znów może coś strzelić do głowy, żeby mnie w środku nocy nawiedzić

choć nie, bo on już w warszawie jest, co nie???

super! niech magda weźmie ze sobą julka, może zeswatamy ich z hanką hehe

spróbujemy przejechać się pociągiem. tylko musisz czekać na nas na stacji, bo się zgubimy!

nie wydaje ci się. sama wręcz nie wierzę jak wstaję rano i stwierdzam, że chyba ciut przez noc nam pociecha urosła

ale co takiego opowiada? coś krzywdzącego na twój temat? boże na chuj mu ta warszawa była…..

nie boisz się, że on przepadnie tam bez końca? w stolicy chyba dosyć łatwo o takie zatracenie się i trudności z utrzymaniem kontaktu z rzeczywistością

omg to lada chwila karol bd musiał założyć tez wytwórnie dla bombelków, skoro tak

dobrze, obiecuje, ze bd uważać. kc mocno erni i nie mogę się doczekać aż cię zobaczę   hania tak samo