Sala 1

Trochę mi się chyba przysnęło na tej lekcji, bo w pewnym momencie jak zwykle nie ogarniałem tego, co się wokół mnie działo. Tyle tylko, że kiedy zobaczyłem ocenę Maksa w postaci jedynki, prychnąłem głośno, powstrzymując się już od zbędnych komentarzy, bo Maks w tej chwili wyglądał na takiego, co to gdyby mógł, to by mi od razu wpierdolił tą kartką z czerwoną jedynką, więc musiałem uważać. W każdym razie, uśmiechnąłem się szeroko do Mai, trochę z opóźnieniem, ale jednak, kiedy to pojawiła się w sali. Buszkowską to zlałem totalnie, bo tutaj to nawet nie ma o czym rozmawiać.
W każdym razie, nastał ten moment, kiedy mieliśmy zacząć pisać test i kurwa, wielce zadowolony, że to nie ja muszę przejść do pierwszej ławki, zaśmiałem się w opór głośno (trochę za głośno), pokazując ukradkiem Buszkowskiemu środkowy palec. -Wydupiej Maks do pierwszej ławki, oddawaj telefon i nie miaucz, bo nie ma czasu - rozłożyłem się tam na tej ławce, czekając, aż Bereza w końcu łaskawie rozda te kartki. -No właśnie, można będzie to poprawić ewentualnie??? Bo ja tak wiem, że nic nie wiem - to drugie zdanie wypowiedziałem nieco ciszej, bo niekoniecznie potrzebowałem, żeby Bereza to słyszał. W każdym razie, kiedy ostatecznie rozdał te kartki, to zacząłem pisać i biorąc pod uwagę fakt, że w sumie to się nie uczyłem, bo rzecz jasna nie miałem na to czasu, toooo chyba szło mi całkiem nieźle. Miałem przynajmniej taką nadzieję, bo jak się za dużo wie, to też podejrzane, ale może będzie dobrze.

The member 'Ernest Domański' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 3

Majka była przygotowana na sprawdzian, jak zwykle zresztą. Nie uważała się za kujonkę, co to to nie, ale jednak zarówno sprawdziany szły jej zwykle dość dobrze, jak i nie zdarzały jej się nieprzygotowania z prac domowych czy coś w tym stylu. No, nie bez kozery dostała przed chwilą czwóreczkę, nie? Sprawdzian pisała w ciszy, ignorując kompletnie rozmowy innych uczniów; umiała się wyłączyć na tyle, że nie docierało do niej gadanie innych i być może to był jeden z powodów, dla których dobrze sobie radziła z wszelkimi klasówkami. Przejrzała pytania, wydawały jej się dość logiczne, więc i napisanie tego testu nie powinno sprawić jej trudności. Dość szybko myślami była już na Nocy z Selkie i nawet oczyma wyobraźni widziała już fale i wyłaniające się z morza foki. No cóż, nad jednym pytaniem pomęczyła się trochę dłużej, ale w końcu oddała kartkę, ewentualnie podniosła tylko rękę na znak, że skończyła, jeśli profesorek nie życzyłby sobie łażenia po klasie.

The member 'Maja Wróblewska' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 4

No naprawdę, ostatnie czego teraz od życia potrzebowałam, to żeby mi Berezowski smutne oczy robił i prowadził wykład na temat tego jak bardzo się na mnie zawiódł. Z tego co widziałam ostatnimi czasy, to wszyscy byli na mnie na maksa zawiedzeni, więc w sumie to hej, wyjebane, żadna nowość, co nie? Z drugiej jednak strony, to tak mi się przez chwilę jakoś nieprzyjemnie na żołądku zrobiło, ale szybko to uczucie zignorowałam.
- Jasne, przepraszam. – wymruczałam jedynie w stronę profesora, w sumie to nawet na niego nie patrząc, bo wcale nie chciałam znów widzieć tego jego spojrzenia smutnego. Szybciutko więc wróciłam do swojej ławki, ale kurwa, tam to wcale lepiej nie było, bo mój brachol to sobie wymyślił chyba, że zacznie podrywać Lamię, która zupełnie z dupy i niespodziewanie usiadła tuż obok mnie, a ja to miałam ewidentnie minę what the fuck is going on, bo wszystko w moim życiu się rozpierdalało, albo było jakieś kurwa dziwne w chuj. Jakby… Iga to ewidentnie mnie olewała (bardzo dobrze swoją drogą, bo jak dla mnie to mogłabym już nie istnieć), Ernest tym bardziej, ale za to dziewczyna, która od trzech lat ze mną nie rozmawiała, to sobie siadała obok mnie jakby nigdy nic i… mnie to aż głowa rozbolała od tego wszystkiego, no autentycznie.
- Maks, ogarnij się. – syknęłam na niego, jak się tak perfidnie odwrócił do nas – Ty się kurwa na lekcji skup. – dodałam jeszcze i pewnie gdyby bliżej siedział jeszcze, to bym go tak profilaktycznie w ramię palnęła, żeby mu nie przychodziło więcej do głowy podbijanie do moich kumpelek przy mnie, nawet, jeżeli z tymi kumpelkami to milion lat nie rozmawiałam. Poza tym to się zara okazało, że ten mój brat to dostał 1, a ja aż westchnęłam smutna, bo wiedziałam, że teraz to dostanie taki opierdol od rodziców, że będzie mi go żal przez następne milion lat.
Wyciągnęłam telefon i sobie zaczęłam Instagrama przeglądać, chcąc udawać, że cały świat nie istnieje, ale wtedy w klasie pojawiła się Maja, która tak po prostu zaczęła podbijać do Ernesta, a ja tylko parsknęłam śmiechem pod nosem, nie komentując tego nawet w żaden sposób, bo… co niby i komu miałabym powiedzieć, huh? Pan Berezowski szybko jednak odciągnął moją uwagę od fotek ładnych tatuaży, na które się gapiłam, bo zaczął nam reprymendę robić, a ja to aż oczy w niego wlepiłam, szczerze zaciekawiona tym opierdolem. Jakby… przynajmniej coś się działo, co nie? Gorzej, że dziać to się dopiero miało zacząć, bo Maksio i Hubert musieli się przesiąść, ja szybko schowałam telefon do kieszeni bluzy, co by też nie zgarnąć dodatkowego opierdolu jak mój bliźniak i… no chuj, dostaliśmy kartki z tym sprawdzianem zjebanym, na który wcale się nie uczyłam, a teraz zupełnie niespodziewanie to się zaczęłam stresować, bo przynajmniej lepszą ocenę od Igi dostać musiałam. No a poza tym to ja się zawsze za dwóch martwiłam, bo Maks siedzący tak daleko ode mnie to był w takiej chujowej sytuacji, że nawet jakby mi się z telefonu udało ściągnąć, to nie miałabym mu jak podpowiedzieć, więc masakra generalnie.
No ale chuj, jakby musiałam się wziąć za siebie i wziąć w dłoń też długopis, no i zrobiłam to, czytając te głupie pytanka, które w sumie to wcale nie były takie trudne i wtedy… wtedy to normalnie aż buzię ze zdziwienia otworzyłam, bo się nagle Lamia do mnie odezwała i mnie pod stołem kopnęła, a ja normalnie spojrzałam na nią znad tej karki tak, jakbym ducha zobaczyła, bo co to się działo, że nie dość, że ze mną siadała, to jeszcze się do mnie odzywała? No kurwa, jakby chodziło jej tylko o ściąganie, to by usiadła z Majką na przykład, co nie?
- Eeee… – normalnie na początku to aż nie wiedziałam co powiedzieć mam, więc się tylko tak zacięłam zjebanie, ale zaraz potem głową pokręciłam energicznie, tak na otrzeźwienie, wiadomo – No spoko, stara, ale nie obiecuję, że dobrze będzie cokolwiek, ok? – wydusiłam z siebie w końcu, szeptem, wiadomo, co by się Berezowski nie przyjebał, a potem to tak kartkę swoją położyłam, co by Lamka mogła ode mnie odpowiedzi wszystkie jeden do jednego przepisywać, bo mnie to nagle natchnęło kurwa trochę, więc se pisałam co wiedziałam, a moja ex-przyjaciółka mogła spisywać ode mnie, no i w sumie chujnia, bo jak tak spisywała, to ja sobie uświadomiłam, że wszystkie laski w klasie to były moje ex-przyjaciółki i to było beznadziejne na maksa, serio.

The member 'Lena Buszkowska' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 4

A no faktycznie, Berezowski to jednak spoko morda jest i on mi spóźnień nigdy nie wpisuje, nie to co ta wredna sucza od biolki. Sorki, zwracam honor! Unoszę kącik ust w uśmiechu, bo chociaż coś dobrego mnie dzisiaj spotkało, no a jak Kamilek chwali moją prace domową, to oczy szerzej otwieram, bo tego to ja się w ogóle nie spodziewałam, szczególnie, że serio pisałam ją SAMA. - O chu(ju złoty)...steczka - hamuję się w odpowiednim momencie, co by psorowi przypadkiem żyłka pierdząca nie pękła, skoro aż tak go drażni łacina kuchenna, że na dawanie nam opierdolu, poświęcił ąż kilka minut swojego cennego życia. - A Taco Hemingway przeklina i robi to bardzo spoko - wtrącam się mu słowo, bo osobiście bym polemizowała z jego stanowiskiem. Czasami przekleństwa oddają emocje, a przecież o to chodzi w liryce, prawda? Mimo wszystko, odbieram tą pracę i serio, trudno tam szukać fragmentów tekstu zaznaczonych czerwonym długopisem. Tak czy siak sprawdzam, czy aby na pewno nie zaszła żadna pomyłka, a jak się okazuje, że wszystko wporzo, to piszę starej pod ławką, że piątkę z polaka dostałam, choć pewnie i tak nie uwierzy. Sprawdzianik to będzie teraz tylko formalność, bo tak jak mówiłam, nie byłam przygotowana, ale skoro już jedną piątkę mam, to nawet jak wpadnie pizda, to przecież wielkiego dramatu nie będzie, bo się wyzeruje. Chyba, że będzie obowiązywał system wagowy, to pewnie znowu będę w dupsku, ale damn, nie z takich opresji człowiek wychodził. Dostaję karteczkę i na pewniaka odpowiadam na trzy pierwsze pytania, no a przy trzech kolejnych muszę trochę pomyśleć... a co z tego wyjdzie, to się okaże.

The member 'Sara Opała' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 1

The member 'Hubert Jasiński*' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 4