Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Czw Lut 11, 2021 4:11 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Czw Lut 11, 2021 9:28 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms

Karol nie krępował się, dlatego pozwolił sobie nie założyć koszulki – i tak widziała więcej jego ciała. Usiadł na kanapie i sięgnął po pilot, którym zmienił kanał na Ukrytą Prawdę. Niestety zgodnie z oczekiwaniami było już za późno i jedyne na co mogli liczyć to ujawnienie tej skrywanej przez prawie 60 minut (łącznie z reklamami) prawdy. – Udawał dwóch braci? Jak ona się nie skapnęła? – zapytał zdezorientowany, bo przynajmniej dla niego, to wszystko było pozbawione sensu. Spojrzał na Karolinę i znów uraczył ją swoim uśmiechem; dzisiejszego wieczora robił to jeszcze częściej niż zwykle. – Dawaj obejrzymy jakąś głupotę. – zaproponował. Nie chciał iść jeszcze spać, niekoniecznie mądry film będzie idealnym zwieńczeniem tego szalonego dnia.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Pią Lut 12, 2021 12:33 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way

I jeśli to znów był przypadek, to cholera jasna, może oboje powinni zagrać w lotto, bo mieli niebywałe szczęście.
Po prysznicu Karol wyszedł pierwszy, podczas, gdy ona jeszcze nakładała niewielką porcję balsamu do ciała — jej ulubione, pachnącego dzikimi kwiatami i pędami lipy. Ponoć najlepszy, dla kogoś z tak jasną skórą, jak ona.
Wychodząc, złapała pierwszą koszulkę, którą zaczęła przekładać przez głowę, ale szybko okazało się, że nie była jej — materiał spadł niżej niż zazwyczaj, osłaniając ją do połowy ud. Zorientowała się, ale z przekory, a może jakiejś potrzeby tego, żeby był blisko niej, zostawiła Karolową koszulkę na sobie. Usadowiła się obok niego na kanapie, nie bardzo wiedząc, jak blisko powinna teraz usiąść. Czy moment minął, czy może jednak wciąż mogli być dla siebie.
Przegapienie Ukrytej Prawdy nie było jednak czymś strasznym, jeśli weźmie się pod uwagę, co sami sobie zafundowali.
- Może miał perukę? Wiesz jak Hannah Montana! - Powiedziała, ostatecznie, przysuwając się nieco bliżej niego, tak, że była już w zasięgu jego ramienia. Skąd nagle w niej to całe skrępowanie, chociaż przed chwilą…
Ach, może lepiej nie przypominać, bo jeszcze okaże się, że Karol nie ma wystarczających przedmiotów, żeby być odpowiedzialny , chociaż była to jedynie jedna noc.
- Jak boga kocham Karol, jeśli nas nagrałeś i chcesz to oglądać, to przysięgam, że cię uduszę. - Rzuciła ze śmiechem, lekko trącając go w udo. - A tak serio to… Co powiesz na… Hmmm… Nie wiem, czy tu mają Netflixa, w co wątpię, więc musimy posiłkować się kanałami… Albo mam laptopa, jeśli nie przepadasz za polskimi mediami. - Zerknęła na niego, chcąc wybadać, na co może on mieć ochotę. - Coś Disney’a, może? Mam Disney + po VPN. - Powiedziała ciszej, jakby właśnie wyznawała mu największą tajemnicę.
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Pią Lut 12, 2021 1:52 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Spojrzał na Karolinę, a na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech. Jak tak dalej pójdzie, przyklei mu się na stałe i nazajutrz Karol będzie miał zakwasy na całej twarzy (i pewnie nie tylko na niej, patrząc na to co działo się w sypialni). W każdym razie – jego przyjaciółka – miała na sobie jego koszulkę, a sam Drewniak musiał przyznać, że wyglądała w niej bardzo kusząco.
Stop, stop, stop, na dzisiaj wystarczy.
– Nie, no zobacz, przecież oni wyglądali tak samo. On nawet tak samo nie wymawiał „r”. Może lepiej jakby zatrudnili do tego bliźniaków? Nie czekaj, bez sensu, bo to miał być jeden koleś. To po prostu debilizm. – pokręcił ze zrezygnowaniem głową. Chociaż może nieznacznie intrygowało go, jak rozwijany był absurd przedstawiony w końcówce, to wcale nie żałował, że go przegapił – forma spędzania czasu, którą obrali była znacznie przyjemniejsza niż nawet kompilacja stu najlepszych odcinków paradokumentu.
Popatrzył na Karolinę i sam też zachował się niepewnie; niby położył rękę na oparciu sofy, jednak czy powinien ją objąć? Chwilę temu bliskość nie sprawiała im problemów, a teraz wydawało się, że jej nadmiar mógł być niekomfortowy – choć pewnie znów tylko czekali na ten cały przypadek, który tak bardzo mieszał w ich życiach. Jednak z drugiej strony… Karolina dumnie siedziała w tej jego koszulce, a on świecił gołą klatą i to objęcie jej ręką miało być niezręczne? Wykonał gest w jej stronę; teraz jeszcze kierował się tym wszystkim czego doświadczyli dzisiejszego wieczora, może dopiero jutro to minie i poczuje to całe skrępowanie. Oczywiście jeśli ona nie chciała się przysunąć, to Karol nie będzie jej namawiał. – Znowu wszystko popsułaś, to miała być niespodzianka. – skarcił ją wzrokiem. Oni się chyba nigdy nie nauczą, że niektórych rzeczy nie powinni wypowiadać na głos. Chociaż… Dzisiejsza sytuacja pokazała, że najwidoczniej oboje chcieli to mówić, jakby sprawdzając kto pierwszy ulegnie i podda się tej prowokacji.
– Nie wiem, zobaczyłbym coś serio niedorzecznego. Wiesz o co mi chodzi? Patrzysz i masz takie, ja pierdole, to jego chore. Coś takiego pomiędzy Wyjazdem Integracyjnym, a Kac Wawą, ale nie wiem, gdzie możemy to znaleźć. – powiedział i zastanowił się chwilę. Drewniak lubił oglądać nie tylko Ukrytą Prawdę; od czasu do czasu raczył się innego rodzaju odmóżdżaczem. Wybierał filmy, które na swoim kanale krytykował Mietczyński, a później najczęściej podzielał jego opinię. – Disney +? W sensie słyszałem o tym, ale co tam jest? – szczerze zainteresował się platformą. W swoim abonamencie Karol miał tylko subskrypcję na Netflix. Od czasu do czasu odpalał HBO, ale najczęściej działało to na zasadzie darmowego okresu próbnego – podłączał co rusz to nową kartę (spokojnie nie ukradł jej żadnej starszej pani, zgadywał się ze znajomymi) i przez krótki czas korzystał z dobrodziejstw oszukiwania systemu.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Pią Lut 12, 2021 4:24 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Jeśli Karolina miała być szczera, to nie przysłuchiwała się aż tak całej tej scenie w Ukrytej prawdzie. Wciąż trochę huczało jej w głowie — od nadmiaru emocji, endorfin, trochę miała gdzieś, czy babka była głucha i ślepa, chociaż w jakimś stopniu, sama taka przecież była jak do tej pory. Wszystkie sygnały, jakie wysyłali sobie z Karolem, utwierdziły ją w przekonaniu, że oboje byli dość nieogarnięci w tej kwestii. Pytanie raczej brzmiało, czy tamta chwila u niego na kanapie, to wszystko zmieniła, czy może już wcześniej, coś było na rzeczy.
Gdy poprawił ramię tak, żeby mogła się do niego przytulić, poczuła lekką ulgę — najwidoczniej bowiem Karol nie chciał udawać, że nic się nie stało.
Skrzętnie więc skorzystała z proponowanego ramienia, znajdując wygodne miejsce u jego boku. Ośmielona jego gestem przełożyła długą nogę, przez jego udo i nie wiedząc do końca, czy powstrzyma się przed czymś głupim.
W każdy razie zerknęła na niego ciekawie, gdy powiedział, że zepsuła niespodziankę.
- Tak mówisz, a założę się, że taką taśmę pokazałbyś naszym dzieciom i powiedział — Widzicie to dzieci, tak właśnie poznałem waszą matkę. - Wywróciła oczami, chociaż naprawdę, biorąc pod uwagę jego bliskość, ciężko było jej klecić sensowne zdania.
Ale wzięła kilka głębszych oddechów i ułożyła głowę tak, by móc patrzeć mu w oczy.
- Coś niedorzecznego, jak na przykład Rekin widmo, czy Mordercza opona? - Zapytała, bo to właśnie te dwie produkcje przyszły jej do głowy, gdy wspomniał o czymś zupełnie bez sensu. - No Disney ma wszystkie produkcje Disneya i Pixara, jak sama nazwa wskazuje. Od tych najstarszych, po Mandaloriana i inne rzeczy, które do tej pory można było oglądać na przykład na Disney Channel. Chyba że jesteś jednym z tych bezdusznych ludzi, co nie płakali, gdy zginął Mufasa. Wtedy do Ekwadoru jadę sama. - Spojrzała na niego, podczas gdy jej dłoń, chyba trochę bezwiednie zaczęła kreślić niewielkie kółka na jego torsie.
- Ale jak chcesz, to możesz mi opowiedzieć, o najbardziej żenujących, dziwnych rzeczach w swoim życiu i będzie równie ciekawie, jak w filmie. - Powiedziała, bo nagle zdała sobie sprawę, że owszem wie o nim sporo, ale były to raczej sprawy bieżące. Michalina, praca, Janka. Nic, co wykraczałoby poza okres ich znajomości.
Żadnych przykrych historii ze studiów, opowieści o byłych. A może nie powinna pytać?
Weź się Karola… Możesz przecież podpytać o takie rzeczy.
- Możemy też pójść na spacer, ale… musiałabym ci oddać koszulkę. - Wymruczała, jakby to było jakieś niewyobrażalnie ciężkie do zrobienia.
Słońce chyliło się ku zachodowi, ogień przyjemnie trzaskał w kominku, rzucając długie cienie na biały puchaty dywan rozłożony przed paleniskiem.
Właścicielka mówiła, że w szafce były podstawowe rzeczy, jak herbata, kawa, kakao… Ale to wszystko mogło zaczekać. Mieli całą noc. Nigdzie się nie spieszyli. Już nie.
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Pią Lut 12, 2021 10:18 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
– Nie rozpędzaj się tak, Wilczek. – mruknął. – Takie rzeczy to plus 18, długo musieliby czekać, żeby się dowiedzieć jak poznali się starzy. – żartowali, więc Karol nie zwracał uwagi na to, że poruszone zostały poważne tematy. Znów; nie widział w tym nic nadzwyczajnego, bo nie odbiegało to od ich typowych odzywek. Drewniakowi wydawało się, że dopiero gdyby je porzucili, mogłoby zrobić się niezręcznie i ich relacja straciłaby cały swój urok – a tak, w tym prowokowaniu i opowiadaniu głupot było ukryte wyczekiwanie na kolejny przypadek.
To, że była tak blisko sprawiało, że trudniej było mu pozbierać myśli. Szczególnie dlatego, że miała na sobie tylko jego koszulkę. Położył rękę na jej udzie i dopiero po tym poddał swój ruch rozwadze. Może nie powinien? W jego umyśle pojawił się moment zawahania, kolejna oznaka tego, że jutro może stać się niezręcznie.
– Mordercza opona brzmi dobrze. – powiedział po dłuższym zastanowieniu. Wcześniej nie słyszał o tych wybitnych produkcjach, ale wszystko przed nim – teraz, gdy był świadomy ich istnienia na pewno nie ominie okazji do ich obejrzenia. To nie tak, że Karol oglądał same złe filmy; robił to głównie w sytuacjach, w których chciał, aby coś leciało w tle, a on sam skupiał się na innych czynnościach. Z góry założył, że poświęcą resztę wieczoru na rozmowy, dlatego zaproponował coś mało ambitnego, ot byleby sobie coś klepało w tle, dzięki czemu bez skrępowania będą mogli odwrócić wzrok czy udać, że skoncentrowali się na filmie i nie słyszeli pytania. – A jak nie oglądałem go wcale? Rozpuścisz moje ciało w kwasie i udasz, że się nie znaliśmy? – blefował, oczywiście oglądał Króla Lwa i choć co prawda nie płakał, to musiał przyznać, że scena była wzruszająca.
– Dziwne, żenujące rzeczy? – rzucił, spoglądając na palący się w kominku ogień. Dłuższą chwilę zastanawiał się, co powinien jej powiedzieć. Historii ze swoimi byłymi raczej nie rozpatrywał w kategoriach dziwnych i żenujących, dlatego nawet o tym nie pomyślał. – Kiedyś prawie podpaliłem pole dziadków. – wypalił nagle, dziękując w duchu, że udało mu się wpaść na tę historię. Nadal myślało mu się stosunkowo ciężko – Karolina wciąż była blisko. Dlaczego nigdy wcześniej nie czuł czegoś takiego? A tak, wcześniej może widywali się często, ale ich spotkania nie kończyły się na tym, że siedzieli przy sobie pół nadzy. – Ale jak jesteś taka cwana, to ty mówisz pierwsza. – dodał i schylił głowę, by mieć na nią lepszy widok.  Popatrzył na nią i przez krótki moment miał nieodpartą ochotę połączyć ich usta - była blisko, za blisko jak na przyjaciółkę. Pocałunek był jednak rzeczą poważniejszą niż objęcie jej czy położenie ręki na jej nodze, dlatego odpuścił. Nie czuł się jeszcze na tyle pewnie, by sobie na to pozwolić.
Było wiele powodów, dla których nie chciało mu się wychodzić z pensjonatu: było zimno, ściemniało się, musieliby się ubrać i przede wszystkim odsunąć się od siebie. – Zostańmy. Moja koszulka wygląda zdecydowanie lepiej na tobie. – rzucił, bo nie chciało mu się podnosić i wychodzić na ten mróz. Nie pojechali już nad jeziorka, nie wyjście na spacer też nie powinno być wielką stratą.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Sob Lut 13, 2021 12:10 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Wywróciła oczami i prychnęła pod nosem. - Sam jesteś stary. - Powiedziała, bo jeśli jakieś ich dziecko powiedziałoby w jej obecnością stara, to na bank już ona by zrobiła wszystko, żeby narobić mu wstydu przy jego znajomych. Taka mała zemsta, aż by się nie oduczyło. I zupełnie umknął jej fakt, że na porządku dziennym, do głowy przyszło jej stwierdzenie ich dziecko . Nie, żeby planowała, czy jej instynkt buchał nagle, ale ostatecznie przecież taka myśl nie powinna była się pojawić, bo przecież byli tylko przyjaciółmi, prawda? Z benefitami od jakiejś godziny, może dwóch, ale jednak przyjaciółmi. Chyba. No skąd ona niby miała wiedzieć?! Nie spyta go przecież!
Jego dłoń na jej udzie wydawała się niezwykle pasująca, dlatego uśmiechnęła się do niego, gdy wykonał ten gest. Ciepło bijące od jego dłoni uspokajało ją, sprawiało, że chociaż przecież szaleli w spokój zupełnie nieokiełznany i przypadkowy , to jednak nadal mogła czuć się obok niego bezpieczna. Mogła mu ufać. A wszystko wyraził w takim prostym geście.
Film mieli wybrany, więc w zasadzie nie pozostało nic innego, jak sięgnąć po laptopa. A przynajmniej, tak myślała Karolina, dopóki nie zobaczyła na pilocie białego guzika z czerwonym napisem. Może mieli oponę na Netflixie?
- Czemu chciałeś podpalić pole dziadków? - Spytała, odrywając wzrok od ekranu, z wyrazem niedowierzania, ale i rozbawienia. Ale w sumie racja, skoro zaproponowała, to niech straci, niech będzie pierwsza. Odchyliła lekko głowę i przymknęła oczy, jakby zastanawiała się, co takiego mogłaby mu powiedzieć, co mogłoby go zaskoczyć albo zadziwić. Nie było to zadanie łatwe, bo w zasadzie w ostatnim czasie opowiadali sobie niemal wszystko. Gdy rozchyliła oczy, dostrzegła, że jej się przygląda, wychyliła się więc i niespiesznie zbliżyła twarz do jego twarzy. Przed chwilą on był bardziej odważny, teraz trafiło na nią. Pocałowała go lekko i miękko, bardziej muskając, niż napierając, a gdy wreszcie cofnęła się leciutko, zagryzła wargę, jakby chciała smakować go ciut dłużej.
- Chyba ci nie mówiłam, ale prawie złamałam swojemu byłemu nos na jednej z imprez w Gdańsku. - Powiedziała wreszcie, ale widać było, że pomimo tego, że historia jest sprzed wielu lat, to nadal w sobie cień żalu. - Mieliśmy spotkać się na imprezie, ale wykręcił się, że musi się spotkać z pacjentką. - Coś sobie wtedy uzmysłowiła, co nieco ją zaskoczyło, bo w sumie wcześniej o tym nie pomyślała. - On też kończył fizjoterapię jak ty. - Powiedziała po chwili. Najwidoczniej ciągnęło ją do tego typu mężczyzn. - Okazało się, że był z inną. Całował się z nią pod jej blokiem. Moja przyjaciółka ich widziała. Więc, kiedy ostatecznie zjawił się na imprezie, to mu przywaliłam w nos. - Powiedziała, pokazując swoją pięść, jaka jest drobna. Musiała być wtedy naprawdę wściekła. - To w sumie z tych takich bardziej żenujących, bo nie lubię przemocy. A jeśli dziwnych to hmm… - Zastanowiła się i postukała palcem w brodę. - Chyba… hmm… nie w sumie nie wiem, czy powinnam ci mówić, bo to chodzi o Berezę. - Powiedziała, kręcąc głową. Nie powinna mówić Karolowi o jego przyjacielu nic. To chyba byłoby nie fair. - Twoja kolej. Ale masz chwilę, żeby się zastanowić, bo ja pójdę zrobić sobie coś ciepłego do picia. Też chcesz? - Spytała, bardzo niechętnie się od niego odsuwając. Ale nie zajęło jej to długo, bo czajnik elektryczny szybko podgrzał wody. Jeśli więc Karol też coś chciał, to niedługo potem wróciła na kanapę z dwoma parującymi kubkami. Sadowiąc się jednak tym razem, od razu usiadła blisko niego, na moment znów odzyskała pewność siebie. Może wynikało to z tego, że powiedział jej komplement o koszulce, w której tak dumnie paradowała po apartamencie. Albo po prostu czuła się przy nim dobrze i swobodnie.
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Sob Lut 13, 2021 12:58 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
– To głupia historia. – zaczął i parsknął śmiechem. Taka miała być, więc to pierwsze co mu przyszło mu do głowy; dziwne i żenujące. – Za dzieciaka chciałem być strażakiem i wiesz, to miał być kontrolowany pożar i udana akcja gaśnicza. Przy polu były takie krzaki, które sobie podpaliłem, ale nie przemyślałem tego, że wszystko było suche i jak się zaczęło buzować to zwiałem do domu. Dziadek z sąsiadem cudem to ugasili i tylko dlatego nie trzeba było wzywać prawdziwej straży. – wytłumaczył. Akcja sprawiła, że na dobre porzucił plany związania swojej przyszłości z byciem strażakiem i zapewne (jeszcze wtedy metody bezstresowego wychowania nie były aż tak popularne) nie mógł usiąść na tyłku przez co najmniej kilka godzin.
Przyciągnął ją do siebie, chcąc przedłużyć pocałunek, który tym razem był bardziej czuły i delikatny. Po tym, z uwagą wysłuchał jej historii. – Może go znałem. – połączył fakty i uznał, że pewnie jej były chłopak też studiował w Gdańsku, więc szanse, że Drewniak kojarzył go przynajmniej z nazwiska były wysokie. – Uważam, że dobrze zrobiłaś, należało mu się. Zdradzanie jest obrzydliwe. – zdaniem Drewniaka, skoro już zdecydowało się na związanie się z kimś to powinno się mu być wiernym. W innym wypadku nie ma sensu zawracać sobie głowy, bo swoim zachowaniem przynosi się tej drugiej osobie cierpienie. Może Karol też, w poprzedniej relacji, nie zachował się po dżentelmeńsku, ale nie zdradził i był pewien, że nigdy tego nie zrobi. Po czymś takim pewnie brzydziłby się samym sobą. Jeszcze bardziej niż teraz, bo po tych wszystkich latach wiedział, że zachował się jak niedojrzały gówniarz; Kolettcie należały się chociaż słowa wyjaśnienia. – Może my się już kiedyś spotkaliśmy na jakiejś imprezie? – zastanowił się i spojrzał w jej stronę. Szanse były wysokie, bo skoro jej chłopak też studiował fizjoterapię to może obracali się w podobnym towarzystwie? I choć w tamtym momencie nie zwrócili na siebie uwagi, to może jednak spotkali się wcześniej niż na klatce bloku na Magellana? Ciekawe.
Ożywił się nagle i jeszcze bardziej wytężył umysł. Bereza? Oczywiście nie tak, że nagle złapała go amnezja i nie wiedział kim jest Kamil. – Co z nim? – zapytał praktycznie od razu, bo mimo wszystko chciał wiedzieć, chociaż już chyba trochę podejrzewał o co chodzi. Czy właśnie przez przypadek zniszczył coś swojemu ziomkowi? Na wykaryfikowanie sytuacji będzie musiał poczekać jeszcze trochę. – Herbatę? – odparł pytająco, bo w sumie w ferworze tego wszystkiego zapomniał o tym, co mówiła do nich właścicielka pensjonatu. Niechętnie wypuścił ją ze swoich objęć, ale wiedział, że Karola zaraz wróci.
Zastanawiał się przez dłuższą chwilę czy powinien poruszać historię z Kolettą. Wydawało mu się, że po części wyszedłby tym z kategorii dziwnych i żenujących, ale z drugiej strony… Czy to jak się zachował właśnie takie nie było? Już raz powiedział prawdę – próbował zachować się uczciwie, przez co Michalina przestała się do niego odzywać. Bała się, że wywinie jej taki sam numer? Sytuacja świadczyła na jego niekorzyść; swoją byłą dziewczynę zostawił z dnia na dzień, bez słowa wyjaśnienia. Pewnie Koletta też się tego nie spodziewała; mówił jej rzeczy poważne lub mniej, planowali wspólną przyszłość, a potem… Jak gdyby nigdy nic po prostu ją rzucił. To mogło dawać o nim złe świadectwo i Drewniak nie zdziwiłby się, jakby nagle Karola też chciała urwać z nim kontakt. A on… On tego nie chciał. Dzisiaj przeszli na inny, wyższy poziom swojej przyjaźni i Drewniak nie chciał, by spadli z niego z hukiem, rozbijając się o podłogę. Przemyślał kwestię i podjął decyzję – półprawda była bezpieczniejszym środkiem. Wziął od niej kubek z herbatą i posłał wdzięczny uśmiech. Drugę rękę znów położył na oparciu kanapy, zachęcając ją tym do przytulenia się. – Swoją byłą dziewczynę wyrwałem tekstem jesteś kurwa piękna. – powiedział w końcu, przecierając oczy dłonią. Taki z niego Romeo, że nic dziwnego, że na niego poleciała.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Sob Lut 13, 2021 7:25 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina przysłuchiwała się ten historii z nieukrywanym rozbawieniem i.. Rozmarzeniem. Skoro już wiedziała, jak Karol wygląda naprawdę, to nie miała problemów z tym, żeby wyobrazić sobie, że mundur strażaka musiałby leżeć na nim bardzo dobrze. A przynajmniej przez jakiś czas. Było coś w tych facetach w mundurach, czemu trudno się było oprzeć. No i w sumie… Listonosz też miał jakiś tam swój służbowy uniform. Może to więc o to chodziło od samego początku.
Przywołała się jednak do porządku, świadoma, że nie powinna fantazjować na takie tematy… tak często.
- No miałeś więcej szczęścia niż rozumu, to ci powiem. Mogłeś puścić z dymem wszystkie pola wokół. Miałeś dużo szczęścia młody człowieku. - Zaśmiała się, bo przecież ani nie był młodszy od niej, ani ona nie była jego nauczycielką.
Całowali się przez bardzo przyjemną chwilę, z każdą chwilą będąc mniej tylko przyjaciółmi, jeszcze mniej tylko sąsiadami, a coraz bardziej nienasyconymi kochankami. Ale na szczęście rozmowa o byłym ugasiła Karoliny pragnienia, które znów zaczęły niebezpiecznie zbierać się w dole jej brzucha.
- Może znałeś… - Powiedziała, lekko wzruszając ramionami. Karolina też pogardzała zdradą, a już zwłaszcza od czasu związku z Natanielem. - Nazywał się Nataniel Dobrzański. - Powiedziała na moment, bardzo mocno skupiając się na skraju jego koszulki, który zmięła w dłoniach. Była z Natanielem dwa lata, ale w zasadzie nie poznała wielu jego kumpli. Czas spędzali głównie razem, chociaż nigdy nie nalegała na to, żeby siedzieli w domu. Po latach zaczęła myśleć, że Nataniel może się jej zwyczajnie wstydził, że nie kończyła żadnego medycznego kierunku, a po prostu filologię? Podobno laska z którą poszedł w tango, miała zostać okulistą. Ale nie wiedziała, czy to prawda, bo każda wzmianka o nim była bolesna.
- Niezbyt często wychodziliśmy razem. - Uśmiechnęła się nieco smutno. - Całkiem możliwe, że trochę się mnie wstydził. - Powiedziała, próbując nadać swojemu głosowi lekki ton. - A po za tym proszę cię… takiego przystojniaka, to bym zapamiętała. - Nie miała zbyt wielkich doświadczeń z mężczyznami, ale może gdzieś tam bawili się obok siebie, zupełnie nieświadomi, co ich czeka za kilka lat.
Zobaczyła, jak wyraźnie ożywił się na informację o Kamilu i pożałowała, że wspomniała cokolwiek. Z drugiej jednak strony, nie wiedziała, czemu powinna cokolwiek ukrywać. Ostatecznie Kamil najwyraźniej nie robił z tego nic wielkiego.
Ale musiał poczekać na szczegóły, aż wróciła z gorącym napojem i… aż złapała się za głowę, gdy powiedział, jak poderwał swoją byłą. Jak to możliwe.
- Matko… Biedna dziewczyna. - Powiedziała Lolka, gdy wreszcie przestała się niekontrolowanie śmiać. Przecież to było nawet lepsze niż tekst o kasztanie, czy o spadaniu z nieba.
- Z drugiej strony… Niezły ruch. Podobno pod wpływem mówi się całą prawdę, więc mogło to ci ostatecznie pomóc. - Powiedziała, wsuwając się w jego objęcia. Pozwoliło to też na siedzenie w pozycji, gdy nie musiała patrzeć mu prosto w twarz.
- A z Kamilem co… - Objęła kubek dłońmi. - No przez chwilę było chyba… coś.. - Powiedziała, krępując się niebywale. - Na nocy z Selkie on… on mnie pocałował. Wróciliśmy do mnie, ale nic oprócz całowania się nie wydarzyło. - To ostatnie zdanie powiedziała nieco szybciej, wciąż wpatrując się w kubek. - Ale potem nie było żadnych oznak, żeby miało być coś więcej… I ostatecznie wpadłam na chyba waszą wspólną znajomą, Celinę. Powiedziała mi, że on z nią też coś… - To w zasadzie nie było nic strasznego, bo nic jej nie obiecywał. Faktycznie nie sądziła, że Kamil jest jednym z tych facetów, ale każdy mógł się pomylić. Karolina więc przeszła do wydarzeń z nocy z Selkie do porządku dziennego. Była dla Berezy tylko koleżanką z pracy, którą przypadkiem pocałował. - To cała historia. - Nie zdziwiła się, że Karol nic nie wiedział. Ostatecznie Kamil nie chciał się tym chwalić, bo nie miał czym.
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Nie Lut 14, 2021 12:15 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Nataniel Dobrzański. Nataniel. – Chyba kojarzę. – powiedział niepewnie. Drewniak niestety nie mógł pochwalić się dobrą pamięcią. Wręcz przeciwnie, była ona na tyle słaba, że w przeszłości zdarzało się, że zapominał imiona osób ze swojej klasy z liceum, z którymi miał słabszy kontakt. Imię i nazwisko byłego Karoliny coś mu mówiło, ale pewnie szybciej skojarzyłby go, gdyby połączył dane z twarzą. Na jej następne słowa prychnął. – Gdybym ja miał taką dziewczynę, to bym się wszystkim chwalił, żeby mi zazdrościli. – palnął, zanim dobrze przemyślał sens swoich słów. Chociaż znów, tylko tak mówił, nic nie sugerował, prawda? Zero powodów do niezręczności i skrępowania.
Koletta była biedna, bo dopiero potem potraktowałem ją jak zimny drań.
Mimo jej szczerości, sam na razie nie chciał dzielić się z Karolą tym, jak skończył się jego poprzedni związek. Uznał, że zrobi to za jakiś czas, w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdy nabierze trochę odwagi. Bał się reakcji Wilczek, bo wiedział, że to co zrobił było niewłaściwe. Nie chciał, żeby zerwała z nim kontakt przez błędy z przeszłości, których nie mógł już wymazać. Zmienił się i teraz już wiedział, jak niedojrzale i nieodpowiedzialnie się zachował. Najzwyczajniej w świecie zabawił się uczuciami Koletty i potraktował ją skandalicznie. – No co? Młody i pijany byłem. – chyba robienie głupot po alkoholu to cecha Karola, która prawdopodobnie nigdy nie przeminie. Mimo upływu lat wciąż zdarzało mu się odwalać podobne, żenujące akcje. – Chociaż i tak najbardziej żenująca historia w moim życiu to pomylenie mieszkań. – o tym jednak nie zamierzał opowiadać drugi raz, Karolina znała ten wyczyn.
O kurwa. Drewniak, dlaczego ty się zawsze wplatasz w coś takiego?
Widział, że Karolina nie zachowywała się tak swobodnie jak wcześniej i temat zdawał się być dla niej trudny. Obserwując ją, podświadomie jego ciało zareagowało w podobny sposób – jego mięśnie praktycznie samoistnie spieły się, tworząc mniej komfortowe uczucie. Przez dłuższą chwilę milczał, zastanawiając się nad odpowiedzią i przede wszystkim – zastanawiał się jak interpretować to, że Karola nie powiedziała mu o tym wcześniej. Rozmawiali o imprezie kilka godzin temu, a jednak jego sąsiadka zgrabnie pominęła kwestię pocałunku. Może faktycznie nie było się czym przejmować? A może jednak to, z kim Karolina całowała się na Nocy z Selkie wprowadzi między nich tę niezręczność, której się obawiali? Bereza był jednym z najlepszych ziomków Karola, a wychodziło na to, że nieświadomie smalili cholewę do tej samej dziewczyny. – Czy wy coś teraz… – urwał i spojrzał na Karolinę. Mimo wewnętrznych rozterek, przynajmniej na razie się od niej nie odsunął, chociaż w jego głowie pojawiło się sporo lampek ostrzegawczych. Może faktycznie to powinna być TYLKO przyjaźń? Kurwa, kurwa, kurwa.
Zdziwił się, słysząc jej kolejne słowa. Może nie było tak źle? Może to był tylko pocałunek i Kamil nie robił sobie z tego nic więcej? – Celina?  – uniósł pytająco brew. To jedyne co na razie przyszło mu do głowy. Odnotował sobie, że po powrocie z Zielonej koniecznie będzie musiał spotkać się z Berezą i wyjaśnić tę kwestię. Bo w razie czego, to on z Karolą to przypadek, przecież się tylko przyjaźnili. To tylko przyjaźń i żarty, jak zawsze, nic się nie zmieniło. – Jak coś ja się z nim nie całowałem. – rzucił dla rozładowania atmosfery, bo nic sensowniejszego nie przyszło mu do głowy.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Nie Lut 14, 2021 2:40 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karola nie miała ani jednego zdjęcia z Natanielem, żeby móc pokazać mu, jak wyglądał Dobrzański. Wszystkie tego typu pamiątki wykasowała, bo było to mimo wszystko cholernie bolesne doświadczenie. Nie uważała, żeby zasłużyła na zdradę. Czy ktokolwiek na nią zasługiwał, to była najokrutniejsza rzecz, jaką można było zrobić komuś, będąc w związku? Ale złe myśli zostały rozwiane, gdy Karol powiedział, że gdyby on miał taką dziewczynę, to by się nią chwalił.
Nawet jeśli mówił to ze zwykłej grzeczności, to ona nie mogła się nie uśmiechnąć. Wiadomo, że nie chodziło o to, żeby być ozdóbką, ale pełnoprawną partnerką, z którą wcale nie było wstyd wychodzić. Uśmiechnęła się więc do Drewniaka z wdzięcznością.
- Gdybym ja miała takiego chłopaka, to nie wiem, czy bym się nie bała, że jakaś zołza by mi go ukradła. - Oczywiście, że żartowali, oczywiście, że było to gdybanie, co takiego by zrobili te ileś tam lat wstecz, bo przecież teraz wciąż byli tylko przyjaciółmi. Na kanapie. Półnadzy i objęci. Tak, tak. Tak było, nie ściemniam.
Nie miała jednak pojęcia, że Karol mijał się z prawdą. Ba, nie miała pojęcia, że potraktował w ten sposób jej dobrą koleżankę — Koletta co prawda wspomniała o tym, jak potraktował ją były, ale Karolina nie połączyła faktu, że to ten sam mężczyzna, z którym właśnie przed chwilą się całowała. Chyba Różańska nawet nie wspomniała jego imienia, więc nie było szans, żeby Wilczek się domyśliła, że może chodzić właśnie o niego.
Widziała, że i on się spiął, gdy zaczęła opowiadać o Kamilu. Nie zdziwiłaby się, gdyby się od niej odsunął — nie miałaby mu tego za złe.
Czemu nie powiedziała mu wcześniej? Bo nie grali w żadną żenującą gierkę, która mogłaby ich ku temu skłonić. Bo to nie tak, że Karolina traktowała pocałunek z Berezą, jak nic — było to dość mocne przeżycie dla niej, no i lubiła Kamila. Ale fakt, że interesował się również swoją długoletnią przyjaciółką, sprawiło, że Karolina postanowiła się nie wtrącać. Zwłaszcza że, Kamil nie czynił żadnych poważniejszych deklaracji.
- Nie. - Odparła bez zastanowienia. - Celina to chyba jego długoletnia przyjaciółka, czy tam znajoma, więc przecież nie będę się wciskać. Troje to już tłok. - Powiedziała, zerkając na niego. Czy wszystko zepsuła, mówiąc mu o tym? A może doceni szczerość jej wyznania. Nie zrobiła przecież tego na złość, czy coś w tym stylu. Między nią a Karolem kotłowało się takie napięcie już od jakiegoś czasu, że musiało wreszcie znaleźć ujście, przynosząc im jednocześnie spełnienie.
- Spokojnie, nie zamierzam cię napastować, jeśli tego nie chcesz. Rączki mam tutaj. - Powiedziała, unosząc jedną, a drugą wciąż obejmując kubek. Ton miała lekki, niby próbowała na spółkę z Karolem rozluźnić atmosferę, ale bała się, że swoją szczerością zepsuła nastrój.
Ale nastrój na co?
Czyżby liczyła, że nie tylko wieczór, ale i noc spędzą razem? Głupio było teraz tak po prostu spytać, czy nie chciałby tej nocy dzielić z nią pościeli, jeśli dopiero co mu powiedziała, że całowała się z Kamilem.
Ale Kamila łączyło coś z przyjaciółką, a nie z nią…
- Nadal masz ochotę oglądać tę oponę, czy może kładziemy się spać? - Spytała, próbując wybadać jego nastrój i tego, co zamierzał robić. Ostatecznie, część jego ciuchów, nadal było w jej sypialni. - I jak tak w sumie słucham o tych twoich podbojach byłej, to aż dziwne, że nie otworzyłeś szkoły podrywu. Myślę, że miałbyś spokojnie na nasze bilety do Ekwadoru. - Zaśmiała się. Bo wciąż uciekamy razem na koniec świata, prawda?
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Nie Lut 14, 2021 3:46 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
– Tylko ja mam monopol na takie teksty. – powiedział żartobliwie. Ten świat mógłby nie unieść większej liczby takich romantyków. Mordercza opona będzie musiała poczekać na inną okazję, bo Karol zaczął mieć nieodpartą potrzebę pójścia spać. Posiedzieli kilka, maksymalnie kilkanaście minut, po czym podjęli decyzję o położeniu się do łóżka. Mimo, że atmosfera między nimi nie była już tak swobodna jak wcześniej i tak zdecydowali się zasnąć obok siebie. Najwidoczniej dopiero poranek przyniesie potencjalne niezręczności. Mimo piętrzących się w jego głowie pytań i myśli, Karol zasnął stosunkowo szybko; dzisiejszego wieczora działo się zbyt dużo, by mógł dojść do jakichś sensownych wniosków.
By zdążyć na umówioną godzinę, obudzili się z samego rana. Przynajmniej ze strony Karola było trochę bardziej niezręcznie niż wcześniej. Oczywiście nadal gadał bzdury i raz za razem raczył ją swoim szerokim uśmiechem, jednak nie zdecydował się na poważniejszy krok, którym mógł być buziak na dzień dobry czy chociażby przytulenie się.
Ze względu na wczesną porę i niedzielę, ruch na drodze był mały, dzięki czemu dojechali na miejsce chwilę przed czasem. Drewniak jeszcze raz dokładnie sprawdził adres, a potem napisał do kobiety na messenegrze, że dojechali. Podeszli pod drzwi i po chwili ich oczom ukazała się madka. – Dzień dobry my po… – urwał, bo kobieta, która otworzyła im drzwi weszła mu w słowo. – O wchodźcie, wchodźcie. Dobrze, że teraz jesteście, bo ja potem umówiona jestem. – rzuciła, nawet nie dając im dojść do słowa. Zaprosiła ich do swojego mieszkania, ale przynajmniej Karol wcale nie chciał tam wchodzić. Chciał jak najszybciej zabrać stąd psa, bo gołym okiem wiedział, że nic dobrego go tutaj nie spotkało i nie spotka. – To jest pies. A w ogóle to Ilona jestem. – powiedziała kobieta, wskazując na małą czarną kulkę. Na twarzy Drewniaka pojawił się nieśmiały uśmiech, bo na żywo pies był jeszcze bardziej uroczy niż na zdjęciach. Na kobietę raczej nie zwrócił większej uwagi, chociaż ona ewidentnie chciała pochwalić się swoimi nowymi szponami, którymi zamaszyście przed nimi wymachiwała. – Nazywa się pies, bo córka mu jeszcze nie wymyśliła imienia. Mówiła na niego be, ale to chyba nie imię, nie? – dodała kobieta i usiadła na kanapie w salonie. – A wy to chcecie mieć dzieci? Teraz to dobrze się starać, bo i 500 plus i potem 300 do wyprawki… No ale jak tak, to ja odradzam go brać, bo pies śmierdzi i dziecko płacze.
Kurwa mać, co za głupia baba. Drewniak ledwo powstrzymał się przed naprawdę niewybrednym komentarzem i tylko westchnął głęboko. Wolał się z nią nie pokłócić, bo był świadomy, że baba w złości może im przez to nie oddać psa, któremu brunet zdążył już wymyślić imię. Jedyne co zrobił to posłał Karolinie porozumiewawcze spojrzenie i wywrócił oczami. Podszedł do psa i ukucnął przy nim, chcąc go pogłaskać. Zwierzak nie był bojaźliwy, widać to w jakich warunkach żył nie zdążyło odcisnąć na nim jeszcze piętna, bo po chwili lizał rękę Karola i merdał radośnie ogonkiem. – Wzięłam go od siostry szwagra, za litra czystej, bo córka chciała pod choinkę, ale no tak jak pisałam znudził jej się. Ale ty to pisałeś, że zapłacisz, nie? – na samo pytanie o pieniądzach Ilona stała się bardziej ożywiona… W tym całym spotkaniu i oddawaniu psa, pewnie chodziło głównie o to; o pieniądze.
– Tak, zapłacę. – rzucił chłodno. Raczej nieczęsto można było usłyszeć taki ton w wykonaniu Drewniaka, bo najczęściej albo paplał głupoty albo się śmiał, a teraz nawet Karolina miała okazję poznać go z innej strony.
– No tak z 300 złotych będzie dobrze, bo wczoraj byłam na paznokciach to mi się zwróci, nie? Widać, że jesteście z miasta to wam nie ubędzie, hehe. – Karol nie zastanawiał się praktycznie chwili, nawet nie chciał targować się z tą kobietą, tylko wyjął z kieszeni portfel i podał jej odliczoną kwotę. Chciał stąd jak najszybciej wyjść, bo wiedział, że dyskusja z takimi ludźmi była kompletnie bezcelowa. Szkoda trafić nerwów i czasu.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: psie pogotowie ratunkowe
Nie Lut 14, 2021 5:39 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 VOjgxxJpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 RuIKDR7psie pogotowie ratunkowe - Page 2 PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
O ile zaśnięcie w jego ramionach odbyło się w atmosferze dość niezręcznej, to sam sen był cholernie przyjemny. Najwyraźniej Karolina była stworzona do tego, żeby nie spędzać swoich nocy samotnie. Wiedziała już, że powiedziała za dużo, że zepsuła coś między sobą i Karolem i najpewniej jeden (no dobra dwa) przypadki, to wszystko, na co mogła liczyć, ale postanowiła więc czerpać z tego, póki mogła — wliczając w to właśnie spokojny sen u jego boku.
Ale rano nie narzucała mu się, gdy wysunął się z pościeli bez zbędnych czułości. Odczekała, aż pójdzie do łazienki, żeby wstać i zrobić im herbatę, zanim poszli na dół i skorzystali z oferty śniadaniowej hotelu. Karoli przeszło przez myśl, że mają naprawdę dobre sery. Szkoda, że nie spróbowali lokalnego piwa. Może przy następnej okazji im się uda. Znaczy jej. Jej się uda.
Niestety, chociaż śniadanie było pyszne, to dalsza część wyjazdu miała słodko-gorzki posmak, od kiedy przyszło im poznać Ilonkę.
Karolina nie polubiła jej z miejsca. Trudno powiedzieć, za co bardziej, czy za fakt, że z jej podatków, takie kobiety jak one miały zawsze najmodniejsze wzory paznokcie, na ścianach wisiały telewizory jak w małych kinach, a ich bombelki były święte ponad wszelką wątpliwość i nikt nie miał prawa zwrócić jej uwagi.
A może fakt, że szczebiotała do Drewniaka w taki sposób, jakby nie widziała Karoliny. Niby robiła jakieś uwagi w stronę tego, że być może są małżeństwem, ale tak naprawdę szczerzyła te swoje żółte od kawy zęby, tylko w jego stronę. Karolina naprawdę nie chciała pozbawiać Karola możliwości kupienia psa, ale na usta cisnęły jej się same nieprzyjemne komentarze.
Widziała też, że Karol raczej jest nie w sosie i na tyle na ile go znała, czuła, że nie marzy o niczym innym, jak tylko wyjść z tego domu.
W momencie jednak, gdy pies miał zostać zabrany, nagle obok nich znalazło się dziecko, wyjąc i tupiąc, że ono psa jednak oddać nie chce.
- Mamoooooooo… ale ja chce, żeby be tu został. Zrób coś! - Dziecko dosłownie zaczęło tupać nogami koło zdezorientowanego psa, a potem ciągnąć go za ogon w kierunku chyba pokoju.
Ilonka zaczęła się głowić, a pomysły madek, to nigdy nic dobrego.
- No ja nie wiem sama… Sami państwo widzą. Córka kocha tego Psa. Jak tak pomyśle to te 300zł, to może być ciut mało… - Karolinie gula skoczyła w gardle, gdy to usłyszała. A może znów to fakt, że gdy Ilonka to mówiła, to niby przypadkiem dotknęła ramienia Karola. Odwróciła więc głowę, żeby nie patrzeć, bo z jakiegoś powodu miała ochotę wyszarpać Ilonce te paskudne doczepy. Nawet ze skalpem.
- Mamoooo!
- Może przy okazji, jak pan już tu przyjechał, to by pan rzucił okiem na kran. To nie zajmie dużo czasu… Pana dziewczyna z moją córką i psem wyszliby się lepiej poznać, a córka pożegnać, a pan… no chwilę by został. - Mówiła, a jej dłoń wędrowała wyżej po jego ramieniu, gdy upewniła się, że Karolina próbuje odsunąć dziecko od ogona psa, na co tamto reagowało jeszcze większym krzykiem.
Karolina rzuciła spojrzenie na Drewniaka. Mogła mu pomóc teraz z psem. Z Ilonką musiał radzić sobie sam.
- Kochanie, to całkiem dobry pomysł. Ja pójdę z psem do samochodu, przyniosę dla pani dodatkowe 100zł…
- 150? - Rzuciła Ilonka na chwilę ożywiona.
- Tak właśnie… 150. A Ty pani naprawisz kran. - Powiedziała szybko, przy okazji licząc, że Karol zrozumie, o co jej chodzi. Wcale nie chciała, żeby Ilonce przepychał rury. Chciała stąd wyprowadzić psa. Z samochodu Ilonce będzie trudniej go ewentualnie wyjąć.
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: psie pogotowie ratunkowe
Nie Lut 14, 2021 6:47 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 RMm6M2Ppsie pogotowie ratunkowe - Page 2 ODGY5Svpsie pogotowie ratunkowe - Page 2 JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
psie pogotowie ratunkowe - Page 2 Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Gdy zobaczył jak dziecko ciągnie psa za ogon, momentalnie skoczyło mu ciśnienie. Skąd się biorą tacy nieodpowiedzialni ludzie? Dlaczego ta kobieta nie reagowała na to, że jej bombelek mógł zrobić krzywdę zwierzęciu? Praktycznie od razu odsunął się od kobiety, która próbowała dotknąć go w ramię. – Zapłacimy, ile pani chce, ale na miłość boską, niech pani córka zostawi tego biednego psa. – prawie warknął, ale nie mógł się powstrzymać. Już pieprzyć to, że mógł wywołać kłótnie, nie mógł przejść obok tego obojętnie.
W przeciwieństwie do sytuacji z panią babcią, tym razem Drewniak nie zareagował i nie próbował wyprowadzić Ilony z błędu, że on z Karolą to się tylko przyjaźnią. - Tak, tak zróbmy skarbie. – powiedział i posłał jej wdzięczny uśmiech. Od razu domyślił się o co chodzi, więc postanowił pociągnąć to dalej. Mówienie takich rzeczy przychodziło mu z taką łatwością i naturalnością, że sam był zaskoczony. Był świadomy, że to tylko udawanie, ale… Co, jeśli znów w tym wszystkim było ziarenko prawdy, którego oni do siebie jeszcze nie dopuszczali? Ponownie odsunął się od Ilony i posłał jej lodowate spojrzenie. Nie odbierała sygnałów, które świadczyły o tym, że Karol nie życzył sobie, by go dotykała?
Gdy tylko Karolina zabrała psa, Drewniak w prostych żołnierskich słowach wytłumaczył madce, że nie przyjechał tutaj naprawiać jej kran, ale jeśli koniecznie chce to on jej może policzyć za robociznę i wtedy wyjdą na zero. Podziękował Karolinie za przyniesione pieniądze buziakiem w policzek, a po tym podał banknoty Ilonie. Chciał ją mieć już z głowy, chciał wyjść z tego mieszkania i wrócić do Selkiewa. Gdy finalnie doszli do porozumienia i kobieta pojęła, że raczej będzie musiała poszukać innego fachowca, brunet odetchnął z ulgą. Wychodząc, objął Karolinę, chcąc w ten sposób dać do zrozumienia madce, że jego serce było już zajęte. A może sam tego potrzebował i uznał to za słuszne? Cholera, jeśli to wszystko było udawane to powinni dostać za to Oscara.
Wsiedli do samochodu i pies nie wydawał się być już tak wystraszony jak w domu madki polki. Sam Karol też odetchnął z ulgą, bo musiał przyznać, że to spotkanie zdecydowanie nadawało się do wczorajszej listy rzeczy żenujących i dziwnych, które miały miejsce w ich życiach. – Dzięki, bez ciebie mogło być ciężko. – powiedział, głaszcząc psa. Naprawdę cieszył się, że ją ze sobą zabrał. Gdyby nie Karolina to Drewniak na 100% poległby i wróciłby do Selkiewa bez Oriona. Chciał jak najszybciej odjechać spod domu Ilony, bo bał się, że kobieta jeszcze do nich wyleci i będzie chciała dodatkowe pieniądze albo żeby Karol skręcił jej komodę. Odpalił samochód i przed ruszeniem w trasę spojrzał na swoją sąsiadkę. – To co kochanie, wracamy do domu postarać się o 500+? – zapytał i posłał Karolinie swój szeroki uśmiech. Dalej gadał te same bzdury, znów chcąc sprowokować los, by zesłał im przypadek.

/zt psie pogotowie ratunkowe - Page 2 3629221560
Re: psie pogotowie ratunkowe
Sponsored content

Skocz do: