Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pią Sty 22, 2021 5:19 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
#1

Był głupi. Głupi, bo znów, chociaż obiecał sobie, że więcej tego nie zrobi, wdrapywał się po schodach na trzecie piętro przy ulicy Magellana. Mówił ziomkom, że dzisiaj nie pije, ale hasło Z NAMI SIĘ NIE NAPIJESZ, podziałało niczym płachta na byka. Piotrek za kołnierz nie wylewał, lubił się dobrze najebać, bo kto nie lubił? Może nie powinien, bo przecież sportowcowi nie wypadało, poza tym już raz się z rakiem zmagał, więc słabo byłoby teraz nabawić się jakiegoś chujstwa wątroby. Albo płuc, bo przecież co trzeci kielon trzeba było wyjść na balkon na szluga.
I właśnie na papierosie włączyło mu się pojebane zielone światełko, żeby po skończonej libacji udać się do Karoliny. A powinno włączyć się czerwone, alarmujące o niebezpieczeństwie. W dodatku żaden kumpel nie odradził mu tego pomysłu. Nic dziwnego, skoro żadnemu o tym nie powiedział. Dlatego przed północą pięknie pożegnał się po polsku jakimś ELO MORDY, CHUJ WAM W PYSKI i czmychnął na drugie osiedle.
Gdyby Karolina wiedziała o jego przybyciu, pewnie powitałby ją słowami, że wyżej to się nie dało już mieszkać (winda whaat?), ale sęk w tym, że Wilczek nie miała pojęcia o jego przybyciu. Fajna niespodzianka, Pietrucha wcale nie ucieszyłby się z podobnej.
Odsapnął kilka razy i w końcu nacisnął na dzwonek w oczekiwaniu aż ktoś mu otworzy. Była sama czy kręcił się przy niej jakiś fagas? A nawet jakby, to nie powinno go to obchodzić. Tylko dlaczego teraz sterczał jak dureń na klatce schodowej trzeciego piętra z idiotyczną nadzieją, że jednak nikogo u niej nie było?
Jeszcze dwa lepy na pokrzepienie, żeby nie wyglądać na tak bardzo napierdolonego i poważna mina do złej gry. Nie było odwrotu, poszło w eter.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pią Sty 22, 2021 6:20 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Jej życie to ostatnio było jak jakaś kolejka w wesołym miasteczku. Ale w zasadzie ani jej wesoło nie było, ani nie chciała, żeby w jej życiu nagle zrobiło się… dziwnie. Już sama nie wiedziała, co powinna dalej robić, ani myśleć, ale przecież, chyba ostatecznie nie mogła narzekać prawda? Ostatecznie tego chciała? Dążyć do jakiejś stabilizacji? Dlatego musiała w ostatnich miesiącach podjąć wcale nie najłatwiejszych kilka decyzji. A jedną z takich właśnie było “rozstanie” z Piotrkiem.
Sama nie wiedziała przecież, jak dokładnie nazwać to, co było między nimi… Wszystko wyszło tak zupełnie przypadkiem i toczyło się wspólnie, bo chłopak był nadzwyczaj dojrzały. I nawet nie tylko to. On po prostu jakoś tak… rozumiał ją. A jej się wydawało, że rozumiała jego. Czasem zastanawiała się, czemu właściwie to z nią spędza wieczory, słuchając starej francuskiej muzyki, pijąc wino i patrząc na morze z okna. Mógł kręcić się koło jej uczennic, a nie jej samej. Może chodziło o to, że dla niej nie był “Tym Piotrkiem od raka”, a zwyczajnym chłopakiem o niezwyczajnych oczach. O potarganych włosach, które sama najczęściej mu mierzwiła. Ale takie poranki jak ich nie mogły trwać wiecznie.
On się jej wstydził chyba. Spotkania choć piękne, zawsze odbywały się albo daleko od domu, albo w jego czterech ścianach. A ona, jakkolwiek żałośnie to nie zabrzmi, nie chciała się już bawić w kotka i myszkę. Chciała, żeby ktoś kochał się z nią w domowym zaciszu, a potem jadł pączki w miejscowej cukierni, poszedł do salonu gier i śmiał się z jej wyniku w bokserze, czy nawet poszedł na piwo, które w plastikowym kubku najlepiej smakowało latem.
Decyzja nie była łatwa, zwłaszcza że w jakiś sposób pozostawiała ją samą sobie. Jak się jednak okazało wcale nie do końca, gdy pewnego styczniowego wieczoru wybrzmiał dzwonek w jej mieszkaniu.
Lola, ubrana już w za długą koszulkę i długie, puchate skarpety, popijała właśnie kieliszek wina, pochylona nad tekstem, który miała przygotować na następną lekcję. Dzwonek oderwał ją od fragmentu “Dzwonnika z Notre Damme”. Była pewna, że to Karol, który mieszał dosłownie obok. Mógł zapomnieć kluczy lub zapłacić za wodę, więc potrzebował dokończyć prysznic. Nikogo innego nie spodziewała się o tej porze.
A już zwłaszcza nie Piotrka, bo przecież ostatnio, po wymianie wiadomości, obiecywali sobie, że to już ostatni raz. Ale który to wtedy był już ostatni raz? Bo z pewnością nie pierwszy.
- Karolku, czego znów zapom… - Zaczęła, otwierając drzwi. Ale to nie był Drewniak. A ona z miejsca poczuła, że Piotrek pił. Chociaż sama wypiła lampkę wina, od razu wyczuła zapach imprezy, który tyle razy pchnął ich do siebie po rzekomym rozstaniu. No i alkohol był tym, co sprawiło, że to się wszystko właściwie zaczęło.
No cóż… Mogła spróbować jeszcze ratować sytuację, licząc, że jego uwadze umknie wypowiedziane imię sąsiada.
- Piotrek, co ty tu robisz? Jest już grubo po północy! - Powiedziała, nie wiedząc, czy powinna z nim o tym rozmawiać na klatce, czy jednak wciągnąć do mieszkania, żeby nie prowokować ciekawskich sąsiadów.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pią Sty 22, 2021 11:43 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
W tym momencie forma Piotrka zdecydowanie nie należała do najlepszych; chwiał się na nogach i z trudem utrzymywał równowagę, i gdyby nie framuga drzwi, pewnie już dawno leżałby na klatce jak długi. Na szczęście nie musiał długo czekać, żeby ujrzeć znajomą twarz i oczy, za którymi większość czasu tęsknił. I pewnie miał kilka zdjęć Karoliny, ale wolałby ją częściej, do czego nie potrafił przyznać się nawet przed samą sobą. Ich relacja nie prowadziła do niczego dobrego, oboje o tym wiedzieli. Wilczek była sporo starsza i niby wiek to tylko liczby, sam Zamojski ciągle miał w głowie pstro i nie myślał o żadnych związkach poważnie. Mimo to, nie umiał odpuścić i był trochę jak taki pies ogrodnika - sam nie weźmie, nikomu też nie da.
- To tylko ja, żaden Karolek - udał wielce smutnego, że niby było mu przykro, ale tak naprawdę w środku zżerało go niezrozumiałe uczucie zazdrości. - Rozczarowanko, co? - rzucił mocno zgryźliwie, ale zaraz odchrząknął i wyprostował się tak, że Karolina musiała pewnie zadrzeć wysoko głowę, żeby na niego spojrzeć. - Będziemy tak stali czy... - czknął i zmarszczył nos. - Wpuścisz mnie do środka? - Piotrek przestąpił ze zniecierpliwieniem z nogi na nogę i zagryzł policzek od policzka.
Po co tak właściwie tutaj przylazł? Nie wiedział. To tak, jakby nogi same go poniosły na Magellana, zupełnie samoistnie. Jakby miał zakodowane w głowie, żeby przyjść właśnie do Karoli. No dobra, nie wiedział czemu i jak, ale jak już był na miejscu, to mogłaby zaprosić go do środka, prawda?
- Pomyślałem o tobie i stwierdziłem, że cię odwiedzę. Co, nie wyszło mi? Chujowa niespodzianka? - wygiął usta w podkówkę i westchnął ciężko, przeczesując włosy palcami i poprawiając rozsuniętą kurtkę. A co, jeśli wcale nie chciała, żeby tu był i powinien sobie pójść szybciej niż przyszedł? Aż mu się głupio zrobiło, ale tylko przez chwilę, bo jednak alkohol robił swoje i wstydu w sobie nie miał nawet za grosz. A nawet za pół grosza.
Zamojski nie miał łatwo w życiu, szczerze mówiąc, to trochę odjebało mu po tej chorobie i niekiedy często nie umiał odróżnić dobra od zła i wszystko mu się mieszało. Pojebana, mocno przykra sprawa. Dzięki, nowotworze, za spierdoloną psychę.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sob Sty 23, 2021 3:25 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Zmieszała się zarówno na swoje słowa, jak i na uwagę, że powinna go wpuścić. Niby babcia jej powtarzała, że nie tak traktuje się gości — z drugiej jednak strony, przecież ich spotkania w ostatnim czasie albo kończyły się sprzeczką, albo lądowali w łóżku. Albo i jedno i drugie. A przecież obiecywali sobie, że to już skończone.
- Karol to mój sąsiad. - Wyjaśniła, chociaż tak naprawdę wcale nie musiała, bo co go to obchodziło, kim jest Karol. Mógłby być jej sąsiadem i facetem. I być może tak powinna była powiedzieć, żeby uniknąć całej tej farsy, całej tej niezręczności, ale nie umiała kłamać. Nie Piotrkowi. Zresztą z jakiegoś powodu nie umiała przed nim zbyt wiele ukrywać. Gdy był trzeźwy, niemal z miejsca wiedział, kiedy kłamała, ale nigdy nie powiedział, jej, po czym poznawał. A może nie było żadnego tajnego sposobu, tylko on jakimś cudem za każdym razem zgadywał? Nigdy rzecz jasna nie były to sprawy wielkiej wagi, bo ich związek nie był taki, który wiódłby przed ślubny kobierzec — a przynajmniej Karolina nie sądziła, żeby w razie, jak Piotrek się zdecydował zakładać rodzinę, to ona byłaby jego pierwszym wyborem.
I na fali tych właśnie przemyśleń, powinna mu zamknąć drzwi przed nosem i udawać, że nie stoi tam na klatce, ale nie potrafiła. - Nie chodzi o rozczarowanko. Po prostu… - Chciała powiedzieć, że wydało jej się to najbardziej logiczne, z drugiej jednak strony, może powinna oduczyć się z tłumaczenia się mu. Już nic nie była mu winna.
Ale widziała, jak się wyprostował — wciąż wsparty o framugę, górował nad nią, ale wzrok miał zdecydowanie mętny.
- To miłe, że o mnie pomyślałeś, ale… mieliśmy się już nie widywać. - Jednak wbrew temu, co powiedziała, cofnęła się od drzwi, przepuszczając go do środka. - Wejdź…- Tym razem to ona miała być głosem rozsądku. Jakiś czas temu to ona wypiła o lampkę za dużo i wybrała jego numer, że powinni się spotkać. Też prawie udało mu się być głosem rozsądku, chociaż ostatecznie noc spędzili u niej. 2 miesiące temu? Może ciut więcej. Ale dziś nie potrzeba jej było ciekawskich pytań sąsiadek, które już i tak były kilka razy świadkami tego, jak Karolina i Piotrek albo wracali razem, albo on wychodził w środku nocy.
Ona też nie wiedziała, czemu tu przyszedł, ale bardziej zastanawiała się, dlaczego go wpuściła. Zwłaszcza że, był pijany, a ona przywitała go w dość niezręczny sposób — co mogła poradzić, że naprawdę się go nie spodziewała?
- Zdejmij kurtkę, a ja zrobię ci coś do picia. - Powiedziała, gdy już przekręciła zamek w drzwiach. - A potem pościele ci kanapę w salonie. Wiedział, gdzie jest duży pokój, więc mógł pójść właśnie tam i usiąść na kanapie czy fotelu. Znał też drogę do sypialni, którą nieraz pokonywali, odbijając się od ścian, zupełnie niecierpliwi, aż dotrą do łóżka.
Tłumaczyła sobie, że wpuściła go dzisiaj tylko dlatego, że nie mogła pozwolić, żeby chodził w nocy, po mieście w takim stanie. Stałaby mu się krzywda jeszcze, a Karolinie do końca życia ciężko byłoby żyć ze świadomością, że to dlatego, że wygoniła go z domu.
Ona zgodnie ze słowami sprzed chwili, ruszyła do kuchni, gdzie zaraz złapała szklankę i napełniła ją wodą, żeby rozpuścić w niej alka-seltzer. Do tego druga szklanka z wodą z cytryną i tabletka aspiryny.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sob Sty 23, 2021 3:11 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Karol to mój sąsiad, zahuczało Piotrkowi w głowie i chyba coś mu zaczęło świtać, że faktycznie tak było, ale aktualnie nie myślał racjonalnie przez spożyte wcześniej hektolitry alkoholu. Niby nie znał typa, a już odgórnie go nie lubił. Pewnie jakiś frajer, który miał czelność kręcić się przy Karoli, a skoro Zamojski tego nie robił, to z jakiej racji ktoś inny miał do tego prawo?
Nie oczekiwał, że Wilczek nagle zacznie się tłumaczyć, przecież nie mieli wobec siebie żadnych zobowiązań i nic nigdy ich nie łączyło. Czasem tylko lądowali razem w łóżku i tyle, a to nie oznaczało, że kiedyś staną razem na ślubnym kobiercu i będą żyli i szczęśliwie.
Szczerze powiedziawszy Pietrucha nie wierzył w bycie ze sobą na dobre i na złe. Nie wyniósł z domu dobrego przykładu, jego rodzice doskonale pokazali mu, że ludzie wiążąc się ze sobą wcale nie zostają z drugą osobą na zawsze. Nic nie było na zawsze. Przez długi czas obwiniał się, że to przez jego chorobę ojciec skapitulował. Nie wytrzymał presji, więc zostawił rodzinę dla, jak się później okazało, dużo młodszej kobiety. Właściwie ta jego nowa dupa nie była dużo starsza od Piotrka i jakby się uprzeć, mogłaby być jego siostrą.
Wszedł do środka i rozejrzał się po znajomym przedpokoju, a później skierował swoje kroki prosto do salonu. W jakimkolwiek stanie upojenia by nie był, znał mieszkanie na trzecim piętrze lepiej niż własną kieszeń.
- Mogę sobie pójść - powiedział, jeszcze zanim Karolina wróciła z wodą i aspiryną. A później, kiedy już wyszła z kuchni, Piotruś ociężale opadł na fotel i łypnął na nią spode łba. - Mieliśmy się nie widywać, tak, wiem - przytaknął jej, bo takie mieli wcześniejsze ustalenia. Co z tego, jak nogi bezwiednie same przywiodły go na Magellana? - Chciałem iść do domu, ale potem pomyślałem o tobie i... - urwał, bo przywarł plecami do oparcia siedziska z oparciem tak mocno i gwałtownie, że niestabilny fotel wywrócił się, a Piter razem z nim. ALE JAK SIĘ NIE WYJEBAŁ! Aż huknęło w całym mieszkaniu i nie było wątpliwości, że tym odgłosem zbudził sąsiadów z piętra niżej.
- Ała, kurwa - wymamrotał tylko, próbując jakoś wygramolić się, ale chyba przyrósł do podłogi, więc tylko wyciągnął bezradnie rękę, tym sposobem szukając wsparcia w Karolinie. - Kurwa, prawie zginąłem. Pomożesz mi? - wymamrotał, po czym czknął głośno, a spożyta wcześniej alkohol przepijana wódką porzeczkową (fuj, najgorsza przepita ever!) podeszła mu do gardła. Zresztą nie tylko wódka, serce również. Normalnie prawie zawału dostał, kiedy poczuł, że nagle traci grunt pod nogami i lewituje w powietrzu, żeby finalnie wylądować na plecach i cudem nie przypierdalając łbem o kant szafki.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Nie Sty 24, 2021 7:06 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Piotrek na przestrzeni ostatniego roku z kawałkiem bywał u Karoliny dość regularnie, więc możliwe, że imię sąsiada przewinęło się gdzieś w rozmowie. Ale od rozstania z Zamojskim kobieta spędzała z Drewniakiem więcej czasu, chociażby po to, żeby nie myśleć o Piotrku. Nic więcej oprócz koleżeństwa, czy może nawet przyjaźni ich nie łączyło, ale było bezpieczną odskocznią od problemów dnia codziennego.
Jeśli jednak by usłyszała, że zdaniem Piotrka, to co było między nimi, to było nic, z pewnością kazałaby mu się wynosić i chociażby na czystą złość zmusiłaby się, żeby wykasować jego numer, poblokować na wszelkich portalach. Bo wbrew pozorom dla niej była to ważna relacja, której z pewnością nie określiłaby mianem “nic między nimi nie było”. Gdy trwała w tym limbo, gdzie jedyną stałą był Piotrek i między nimi było dobrze, to nie umawiała się z innymi. To nie było w jej stylu. Czasem myślała, czy nawet była pewna, że Piotrek miał na boku kogoś, a może nawet kogosie, ale nie miała śmiałości zapytać.
Ona w przeciwieństwie do niego jednak wierzyła w miłość aż po grób. Dlatego musieli się rozstać, bo on raczej nie miał tych samych przekonań. A ona była cholernie niepoprawną romantyczką. I mimo wszystko Piotrek, nawet po rozstaniu nie był jej obojętny, tak jak mogłaby sobie tego życzyć.
- Gdzie ty będziesz szedł w takim stanie. Jeszcze się wywrócisz, krzywdę sobie zrobisz i zamarzniesz. - Powiedziała, wciskając mu szklankę i tabletkę. Naprawdę się o niego martwiła, a gdyby coś mu się stało, przez to, że go nie wpuściła — nigdy by sobie tego nie wybaczyła.
I wiedziała dokładnie, co ma na myśli. Też w pijackim amoku jej myśli wędrowały już z przyzwyczajenia do niego. I chciała mu nawet to powiedzieć, gdy Piotrek niespodziewanie runął do tyłu razem z oparciem jej ulubionego fotela.
- Jezus Maria! Piotrek! - Krzyknęła, robiąc jeszcze większy hałas. Razem z nim na podłogę poleciała szklanka z wodą, rozlewając po podłodze resztki niedopitej cieczy, a samo szkło rozbryzgało się dookoła. Ona też się przestraszyła, że chłopak zginie! Ale już zaraz potem odezwał się i chyba nie było tak tragicznie.
Złapała go za dłonie, chcąc jednocześnie pomóc mu wstać i ignorować fakt, że nie powinna go dotykać, żeby nie budzić wspomnień, w jaki sposób te dłonie potrafiły ją dotykać, czy zbierać włosy w koński ogon. O dziwo nie była w typie Piotrka, który nawet nie ukrywał, że wolał brunetki, ale nogi jednak musiała mieć zadowalająco długie…
Teraz, jednak gdy próbowała mu pomóc i zaparła się, jak mogła o podłogę, poczuła nieprzyjemny i przejmujący ból w kolanie i puściła jego dłonie, przez co chyba znów walnął tyłkiem o ziemie. Lolka syknęła i chciała się złapać za kolano, ale śliska podłoga, impakt puszczenia Piotrka, sprawiły, że sama się zachwiała i poleciała na podłogę. Gdyby się nie obróciła, najpewniej wpadłaby na stolik, ale tak wleciała pomiędzy nogi Piotrka, cudem tylko nie miażdżąc mu tego i owego.
- Ał…. - Tym razem to ona jęknęła. Najwidoczniej, jeśli mieli ginąć, to razem. Poczuła zapach wódki, pijacki ciepły oddech na policzku. Coś wbijało jej się w nogę, a ona wiedziała, że znalazła się zbyt blisko Piotrka, niż powinna była. Dobrze, że okoliczności były niezbyt romantyczne. - Piotrek, nic ci nie zrobiłam? Dawaj wstajemy, bo mnie Janka z dołu zabije… - Spróbowała wygramolić się z plątaniny ciał, połamanych mebli i uniknąć przy okazji rozbitego szkła. Tyle dobrze, że nie śmierdział zapojką Caprio — to zawsze sprawiało, że z miejsca czuła się jak pijana, bo to cholerstwo smakowało tak samo w obie strony.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Nie Sty 24, 2021 7:41 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Naprawdę nie chciał narobić takiego bajzlu, tym bardziej, że znał Jankę jeszcze z czasów, kiedy razem leżeli na oddziale. Połączył ich nowotwór, więc z boku mogło to przypominać kiepskie romansidło, ale oni tylko się kumplowali. Piotrek miał nieco więcej szczęścia i nie skończył z protezą, a przecież by mógł, nie? Zwykły fart.
Wystawił łapy do Karoliny, aby ta pomogła mu podnieść się na równe nogi (w przeciwieństwie do Janki, wciąż miał obie), ale zamiast ratunku, Wilczek wylądowała między nogami, dlatego Pietrucha wstrzymał oddech, jednocześnie przytrzymując blondynkę za ramiona, aby przypadkiem nie przywaliła łepetyną o kant szafki. Tej samej, w którą prawie on przyjebał, kiedy tak leciał na podłogę z fotela i z fotelem.
- Łołoło! - odsunął nieznacznie głowę i zerkną niepewnie na Karolę, wyłapując spojrzenie jej nieco wystraszonych oczu. - W porządku? - znajdowała się zdecydowanie zbyt blisko, a ta bliskość działała na niego bardziej, niż powinna.
Owszem, mógł ją pocałować, alkohol tylko dodawał Pietruszce odwagi, ale zamiast tego bardzo powoli wyślizgnął się spod jej ciężaru i podparł się ręką o podłogę, pechowo natrafiając na odłamek szkła.
- Ja pierdolę, no nie wierzę - same, kurwa, nieszczęścia. Trzeba było iść z melanżu prosto do domu. - Będziesz musiała mnie zoperować - parsknął śmiechem, kiedy już w końcu pomógł Karolinie wstać i oboje sterczeli naprzeciwko w siebie w przyciemnionym salonie; krew sączyła się z wewnętrznej strony dłoni, ale ta masakra nie przypominała obrazu zarzynanej świni. Z dwojga złego lepiej, że odłamek szkła utkwił w dłoni niż w nodze, inaczej jak miałby kopać piłkę z młodziakami? Jakby to mało się przez girę wycierpiał, doprawdy.
- Nic ci się nie stało? - w jego głos wdarła się niekontrolowana troska. Piter nie umiał zapanować nad tonem, nie w takim stanie i nie w obecności Karoli, przy której oczy mu się błyszczały za każdym razem, gdy tylko ją widział. - Możesz coś z tym zrobić? Umiesz? - wystawił w jej kierunku zakrwawioną rękę, bo dalej można było dostrzec w niej kawałek potłuczonej szklanki. Może obejdzie się bez wycieczki na SOR i szycia, wszak rana nie wyglądała na głęboką. Jak widać, Piotruś już sam zdiagnozował się swoim pijackim okiem. Powinien dostać jakąś nagrodę w typie Złoty OTIS, którą przyznawano wybitnym lekarzom, a bez wątpienia on teraz czuł się niczym doktor Google. Ba, zupełnie jakby miał sto czterdzieści jeden tytułów przed nazwiskiem! Kozak, nie? Po pijaku to w ogóle Zamojski był najzabawniejszy, najbogatszy i wydawało mu się, że zna co najmniej siedem języków, taki był z niego poliglota.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Nie Sty 24, 2021 8:47 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Bliskość Piotrka była niebezpieczna. Jego oddech na jej policzku, jego ciało tak niemal dotykające jej własne. To była ta odległość, którą miało się zazwyczaj podczas tych najbardziej intymnych momentów. Karolina za takowe uważała w zasadzie nie sam pocałunek, a na przykład tę bliskość na chwilę przed. Pamiętała te wszystkie momenty, gdy przychodziło co do czego, a oni naruszali nie tylko swoją przestrzeń osobistą, ale też własne obietnice. Tak jak teraz, a ona głupia, znów bardziej głupia, zamiast uciec z miejsca, pozwoliła swoim oczom musnąć jego twarz — od oczu, przez policzki, aż do warg, w które przecież niejednokrotnie wzdychała w czasie wspólnych uniesień.
On, pomimo tego, że był pijany, to zachował się rozsądniej — odsunął się, gdy ona jak to ciele gapiła się na niego, chłonąc tę bliskość, której być nie powinno.
- To chyba znak od wszechświata, że kiedy jesteśmy we dwoje, wszystko dzieje się źle. - Powiedziała, pozwalając mu się podnieść, chociaż chwilę temu, to on potrzebował ratunku. - Pokaż to… - Powiedziała, wyciągając dłoń po jego rękę. Krew rzeczywiście leciała, dodatkowo rozrzedzona alkoholem we krwi i pewnie jeszcze nerwami od upadku.
- Będziesz żył panie pacjencie. - Powiedziała, puszczając jego dłoń i uśmiechając się, jednocześnie rozmyślając nad tym, gdzie trzyma apteczkę.
- Ostatnio nadwyrężyłam kolano, jak byłam w domu, to dlatego, ale to nic takiego. - Jej kontuzja, chociaż trwała, nie była nawet w połowie, czy ćwierci poważna, jak jego przypadłość.
- Umiem… - Potwierdziła, bo przecież nie pierwszy raz musiała zajmować się jakąś raną. W szkole też zdarzały się wypadki, a nie zawsze higienistka była na dyżurze. - Szyć chyba nie potrzeba, ale ten… mam takie plastry ściągające. - Z barku, gdzie jak sobie przypomniała, wyjęła czerwone pudełeczko. Wskazała mu też kanapę, bo stanowiła ona bezpieczniejszy wybór niż jakiś fotel. Sama poszła do łazienki, gdzie umyła ręce, wzięła pęsetę i papier toalety. Odkaziła spirytusem kosmetycznym pęsetę i po chwili już była u niego.
Skupione światło z lampki skierowała w ich stronę i znów złapała jego dłoń z cichym “Mogę?”, ale w zasadzie nie czekała na odpowiedź.
- Z kim dzisiaj balowałeś? - Postanowiła go zagadać, żeby nie skupiał się, gdy ona musiała wyjąć szkło na przygotowany papier. - Błażej znów miał wolne mieszkanie, czy Łukasz wyciągnął cię na garaże? - Znała jego kumpli jedynie z opowieści, więc naturalnie nie miała ich na fejsie, czy insta i nie wiedziała, czy coś się u nich zmieniło.
Miała ochotę spytać, czy może wracał od jakiejś dziewczyny, ale chyba trochę bała się odpowiedzi twierdzącej. No i to nie była w żadnym stopniu jej sprawa.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Nie Sty 24, 2021 9:47 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Chyba faktycznie wszystkie znaki od losu wskazywały na to, że powinni trzymać się od siebie z daleka. To nie działało, oni nie działali. Siali same zniszczenia, co nie przynosiło niczego dobrego. Tylko chyba za daleko zabrnęli w to wszystko i teraz ciężko było powiedzieć pas i wycofać się bez szmeru, jakby nigdy nic się nie wydarzyło i nic między nimi nie było. Sęk w tym, że nie było, więc dlaczego Piotrek ubzdurał sobie w tym najebanym łbie, że mógłby cokolwiek dla Karoli znaczyć?
Posłusznie wyciągnął do niej dłoń i czeka cierpliwie aż blondynka opatrzy skaleczenie. Na pierwszy rzut oka wyglądało paskudnie, ale jak Zamojski nieco zmrużył oczy, to sam musiał przyznać, że nie wyglądało aż tak źle.
- Plastry ściągające? - zapytał, nie mając pojęcia o czym mowa. - A takie kolorowe? Z dinozaurami? - to prawda, że mężczyźni dojrzewają do szóstego roku życia, a później tylko rosną. Pietrucha był tego świetnym przykładem, zważywszy na jego wzrost - metr dziewięćdziesiąt bez centymetra to było coś!  
Skinął głową, chcąc dać jej do zrozumienia, że mogła zrobić z nim co tylko chciała. I tak był wystarczająco znieczulony, żeby cokolwiek poczuć. No może z wyjątkiem dziwnego, ale przyjemnego ukłucia w żołądku, które związane było bezpośrednio z dotykiem Karoli.
- A ty co, wróżka jakaś? - zaśmiał się bez złośliwości, bo faktycznie Blaszka miał wolną chatę; jego rodzice pracowali głównie na nocki, więc często lokum na kulturalną libację było ogólnodostępne. - U Błażeja byłem. Oni dalej siedzą i piją, a ja... - urwał na moment i skrzywił się, kiedy Wilczek zręcznie wyciągnęła odłamek szkła z jego zakrwawionej dłoni. - A ja jestem tutaj - wzruszenie ramion miało wskazywać na na oczywistą oczywistość. Nie było wątpliwości, że tutaj był i stał w jej salonie, i patrzył na nią z góry, jakby Karola robiła za jego prywatną sanitariuszkę. W pewnym sensie tak było, w końcu właśnie próbowała go opatrzeć i szło jej całkiem nieźle.
- Dostanę naklejkę dzielnego pacjenta? - zapytał żartobliwie, tym samym przerywając jakąś niezręczną ciszę, która uniosła się w powietrzu, a Piotrek nie mógł pozwolić, żeby zmieniła się w chmurę i na nich spadła. Jak nie plaster z dinozaurem, nie naklejka dla dzielnego pacjenta, to może chociaż powinna ojojać ranę? Ojojane skaleczenia zawsze bolą mniej.
Cały ten upadek, skaleczenie i sama obecność blondynki sprawiły, że prawie wytrzeźwiał. Prawie, bo jeszcze chwiał się nieco na nogach, a w ustach czuł posmak wychlanej wódki.
- A ty co robiłaś? Obudziłem cię? - zasypał ją pytaniami, a to i tak jeszcze nie był koniec tej zagwozdek. - Jak chcesz, żebym poszedł, wystarczy powiedzieć. Wiesz, nie? Mam iść? - spokojnie, nie był aż tak najebany, żeby nie trafić na swoją ośkę. Wystarczyło minąć kilka bloków, skręcić obok warzywniaka, skrótem przez bazar i już był na Morskiej. Chwila moment, żadna podróż życia.
Chcę się kłaść z kobietą i pokochać jako pierwszy i do nocy grać jej jazz na pianie jak jebnięty, zanucił w głowie, ale równie szybko nią pokręcił i wywrócił oczami, żeby jak najszybciej wyzbyć się tej nuty z myśli. Debil, kurwa. Powinien wracać do domu. Powinien. To dlaczego tkwił ciągle w miejscu, jak ten skończony osioł?

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Nie Sty 24, 2021 10:50 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Siedząc naprzeciwko niego, miała wrażenie, że czas zatrzymał się dla nich te kilka miesięcy temu, gdy wciąż byli w statusie “To skomplikowane”. Piotrkowe ramiona otaczały ją wtedy, gdy oglądali filmy, jej usta odnajdywały drogę do kącika jego ust, gdy podawał jej stojący na stoliku kubek. Swoją drogą ten kubek, ten sam, który od niego dostała, nadal był w szafce. I to nie wciśnięty gdzieś na koniec, a ustawiony z przodu, pośród tych, których używała często — do porannej herbaty. Kawy pijało mało, ale jasne wykończenie wnętrza naczynia i tak sprawiało, że nie byłby on jej pierwszym wyborem do serwowania kofeinowego napoju. Nawet nie do końca pamiętała, skąd przywiózł jej ten kubek, ale cieszyła się, że nie podała mu w nim wody do aspiryny. Być może właśnie on leżałby teraz roztrzaskany na podłodze — swoją drogą musiała zaraz zamieść, bo kawałki szkła walały się pomiędzy rozproszonym światłem z lampy a kawałkami serca, które Karola włożyła w tę relację. I których nigdy miała nie odzyskać, bo przecież w przyszłości nie było już “ich”.
Dziwne, bo przecież w tym momencie ich spojrzenia ich próby rozmowy i żarty były bardziej realne, niż wszystko inne. A oni, zamiast próbować jakoś to bardziej ogarnąć, to sprawiali siebie bardziej realnymi, gdy wnętrze jego dłoni muskane było jej opuszkami.
Plastrów w dinozaury nie miała, ale za to w jednorożce już tak i właśnie takim opakowaniem zamachała mu przed twarzą, siląc się na niezręczny uśmiech, bo chociaż był dziecinny, to przecież właśnie za to po części go tak lubiła. To chyba nie była miłość, ale przywiązanie do człowieka tak silne, że gdyby być może uważniej słuchała, to w krokach na klatce rozpoznałaby jego wspinaczkę na trzecie piętro.
- Pamiętam, co mówiłeś, jak kiedyś miałam cię odebrać. Że czasem jest za zimno na plener, więc chodzicie do tego, co jego rodzice robią na nocnej zmianie w stoczni. - To nie było jasne wspomnienie. Niby tylko napomknięte było, żeby nie zatrzymała się bezpośrednio pod klatką, ale ona wiedziała, że tym samym uniknął rozpoznania tego, że odbiera go nauczycielka. Te drobne gesty i słowa utwierdzały ją w przekonaniu, że powinni oboje poszukać kogoś odpowiedniejszego. Ale najpewniej teraz też by po niego podjechała, gdyby napisał, że jest awaryjna sytuacja. Uczuć nie da się skreślić ot tak. Uczuć i troski. On martwił się o nią, gdy upadła, ona martwiła się o niego, gdy teraz chciał iść.
Niby mówił z większym sensem, ale tak naprawdę, to nie człowiek nie trzeźwieje ot tak. No i każdy pijany zawsze ci powie, że on pijany wcale nie jest!
A może to ona tylko sobie to wmawiała, bo nie chciała, żeby poszedł? Może chciała, żeby został, nawet jeśli nic nie miało się wydarzyć.
- Jestem nauczycielką, nie lekarzem. - Uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu w oczy, podczas gdy drugą ręką… polała mu ranę wodą utlenioną. - Wybacz.. - Powiedziała, łapiąc za bandaż, żeby już więcej krwi nie poleciało na kapę. - Gdybyś był moim uczniem, dostałbyś szóstkę. - Gdybyś był moim uczniem, nie spędzilibyśmy pełnych namiętności nocy, nie mielibyśmy dziesiątek kłótni i kolejnych zgód. Gdybyś był moim uczniem, nie siedziałbyś tutaj.
- Szykowałam tekst na lekcje na poniedziałek. Nic takiego… - Tłumaczenie piosenki, która popularność zyskała dzięki wykonaniu Accantus. O cygance spod katedry Notre Damme. Ale gdy powiedział, żeby poszedł przez chwilę, miała ochotę powiedzieć, że tak będzie najlepiej. Albo wezwie mu taksówkę. Niby blisko, ale jednak… Nie, nie chciała, żeby szedł. - Gdzie będziesz szedł… O tej godzinie to strach. Prześpisz się tutaj na kanapie, rano pójdziesz do domu. Jeszcze pobudziłbyś wszystkich u siebie. - Chyba kiepskie to były wymówki, a ona najpewniej powinna była odpuścić, bo już dwa razy mówił, ze może iść, a to ona była tą, która go zatrzymywała. - Chyba, że bardzo chcesz… To nie mogę cię zatrzymać. - Powiedziała i zorientowała się, że wciąż trzyma jego dłoń.
Gdzieś po osiedlowej uliczce przejechał samochód, a światła jego reflektorów na moment odbiły się od czegoś i wpadły do pokoju ze wciąż niezasłoniętymi zasłonami. I ten błysk w jego oczach sprawił, że zmieszała się i cofnęła, żeby wstać i pozbierać wszystko, co przyniosła do opatrunku. Tym razem ona próbowała ratować ciszę, która mogła zapaść, bo mogłaby być bardziej wymowna, niż głupoty, które pletli.
- Mam teraz twoje DNA. I będę mogła cię sklonować - I mieć zawsze przy sobie - I wrabiać w przestępstwa. - Pokazała na kawałek szkła na papierze toaletowym.


@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Nie Sty 24, 2021 11:39 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
To wszystko, co kiedykolwiek wydarzyło się między nimi było... Dziwne. Dziwne, ale dobre. Piotrek gdzieś tam podświadomie czuł, że przy Karolinie stawał się lepszy i jakiś taki potulny, co już mu się tak bardzo nie podobało. Nie lubił siebie takiego, nie lubił odkrywać przed kimś skrawków swojej duszy i pokazywać, że mu zależy. Ba, nawet przed samym sobą nie przyznawał się, że mogłoby mu na kimś zależeć, a już na pewno nie na Karoli. Starał się nie wyobrażać sobie za dużo, niby jakie miałby mieć szanse u starszej o sześć lat kobiety? Żadne. Łączył ich tylko seks, całkiem dobry swoją drogą, po co zastanawiać się nad tym wszystkim jakoś dogłębniej? Po co wyolbrzymiać, skoro nie było nawet czego.
Nieudolnie próbował żartować, a w żartach był przecież najlepszy, a przy niej jakoś wszystko mu się mieszało. A może to wina wypitego wcześniej alkoholu, w końcu wyzerowali we trzech półtora litra wódki, a to po połówce na głowę, więc w głowie mógł mieć nieźle porobione. I miał, i nie wiedział już, czy to przez Karolinę, czy o chuj tutaj chodziło. Bardzo chciałby wiedzieć co jest grane, ale wiedział też, że dzisiaj tego nie ogarnie. Nie, kiedy tak na niego patrzyła i oczami skradała mu niebo.
Uśmiechnął się na wzmiankę o rodzicach Błażeja; nie sądził, że zapamięta takie szczegóły i że w ogóle ją to interesowało. Cały czas odnosił wrażenie, że spostrzegała go jako zwykłego szczyla i mimo wzrostu, czuł się przy niej taki, kurwa, mały.
- Nigdy nie dostałem szóstki z francuskiego - zaśmiał się, bo chociaż liceum dawno miał za sobą, to taka wysoka ocena wydała mu się zwykłą abstrakcją. No chyba, że chodziło o inny francuski, w tym chyba dawał radę, a przynajmniej żadna dziewczyna nigdy nie narzekała.
Wypuścił powietrze kącikiem ust, przelotnie zerkając na swoją opatrzoną dłoń; hej, to była naprawdę fachowa robota, może Karolina powinna pomyśleć o przebranżowieniu się na inną profesję?
Trochę głupio mu się zrobiło przez świadomość, że przeszkodził mu jej w tłumaczeniu, ale na wzmiankę o noclegu szybko uniósł brwi i zagryzł w zamyśle od środka policzek.
- No... Chyba masz rację, mama znowu byłaby wściekła, że tłukę się po chacie - Piotrek dopiero teraz zorientował się, że mimowolnie ponownie ulokował dłoń w dłoni blondynki. I przez chwilę wydało mu się, że wszystko jest w porządku i wszystko jest tak, jak być powinno, a jej ciepłe, delikatne palce doskonale komponują się z jego twardymi opuszkami, stwardniałymi od podciąganiu się na drążku, który wraz z bratem zamontowali w futrynie drzwi do małego pokoju. - To może jednak zostanę - powiedział, a wtedy Karola podniosła się z miejsca i zaczęła sprzątać, więc Zamojski odchrząknął, a jego samotna ręka zawisła w powietrzu, żeby po chwili znaleźć się w kieszeni dżinsów.
- Mój klon na pewno nie byłby taki fajny, jak ja - powiedział i uśmiechnął się łobuzersko. - Pierwowzór to pierwowzór. To tak, jak z coverami piosenek i remekami filmów - zdarzają się dobre, ale zawsze daleko będzie im do oryginału - zaczął krzątać się po pokoju, bo nie mógł znaleźć sobie miejsca. Chciał jakoś pomóc w ogarnięciu tego syfu, dlatego bez pytania powędrował do kuchni i wrócił z niej ze zmiotką i szufelką (pewnie znalazł ją pod zlewem, obok kosza na śmieci, jak to bywało w każdej szanującej się, polskiej rodzinie).
Przykucnął i zaczął szurać zmiotką po podłodze, tym razem uważając, aby przypadkiem ponownie zrobić sobie krzywdy.
- Ale to już idziemy spać, czy... - czy może od razu pójdziemy do sypialni? - Czy coś obejrzymy? Bardzo wcześnie musisz wstać? - dobrze, że gadka jakoś się kleiła i nie było jakoś niezręcznie, chociaż samo przybycie Piotrka zdecydowanie można było uznać za kurewsko niezręczne i totalnie nierozsądne.

"@Karolina Wilczek"
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pon Sty 25, 2021 1:03 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Dziwność była chyba najlepszym określeniem na ich relację. Na każdy wzlot i upadek, na każdy powrót i każde odejście. Nie mieli przecież szans, nie mieli racji bytu, będąc dwoma odrębnymi światami, z których grawitacje działały na siebie. A może to wcale nie była grawitacja, a końcówki magnesów, które w zależności od momentu przyciągały się lub odpychały. Chwile na kanapie, chwile przy sprzątaniu.. Połamane okruchy, którymi żyli wciąż od miesięcy. Mówi się, że każde naczynie, nawet to połamane, da się naprawić, ale na zawsze zostaną rysy. Istniało jednak coś takiego jak Kintsugi i być może, gdyby oboje przyłożyli się do tego, to niczym japońscy sztukmistrze mieliby cudowny efekt ciężkiej pracy.
Ale Piotrek był młody i potrzebował wolności, a Karolina nie chciała go ograniczać. I to wcale nie dlatego, że nie jej nie zależało — myśl o innych dziewczynach, które czasem pojawiały się na jego relacjach na insta, powodowała nieprzyjemne ukłucie jednocześnie na sercu, ale też powodowało ścisk żołądka. Ale to była jej decyzja poparta jego zachowaniem — on nie chciał być z nią w poważnym związku, a ona nie chciała już zabaw, które nie prowadziły do niczego. Nie chciała ograniczać też jego, bo wiedziała, że jeśli ona będzie się coraz bardziej angażować emocjonalnie, to ostatecznie będzie chciała go dla siebie. A on na to nie był gotowy.
Wydawało się jej więc, że postąpiła słusznie, ale każde ich spotkanie kończyło się tym, że cofali się do ich ostatniego spotkania sprzed zerwania. Ale dziś było inaczej. Drobna zmiana zaszła w Karolinie, ale jemu jeszcze nie miała okazji tego powiedzieć. A może nawet nie do końca wiedziała jak się za to zabrać.
Posprzątali wspólnie, a Karolina wróciła z kuchni z dwoma kubkami herbaty, gdy ostatecznie ustalili, że skoro Piotrek już u niej jest, a ona nie musi wcześnie wstać, to mogą jednak coś obejrzeć.
- Wiesz… klon nie wiedziałby, że jest klonem, więc zachowywałby się jak pierwowzór. Na dodatek, nawet jakbyś go w tej kwestii uświadomił, to mógłby nie uwierzyć. przecież jakby ktoś powiedział ci, że jesteś klonem, to byś nie wziął go chyba na poważnie. - Powiedziała, łapiąc za dwa paski do wyciągania poduszki kanapy, żeby ją rozłożyć. Musiała założyć mu czystą pościel, ale nie przewidziała jednego.
Po nocy z Selkie miała u siebie gościa — nauczyciela od polskiego, który został na noc. A wraz z nim została jego bluza, której nie mogli wtedy zlokalizować. Okazało się, że w jakiś sposób zaplątała się ona w poduszki i teraz gdy Karolina zbierała się do tego, żeby wszystko przygotować, postanowiła wypaść na podłogę.
Od razu było widać, że nie należy do Karoliny — Lolka miała ledwo 163 centymetry, więc ta bluza była dla niej długości jak sukienka i wcale nie do końca jak mini. No i zmieszała się. Z miejsca zmieszała się, szybko schylając się, żeby podnieść ubranie i złożyć. W jakimś głupim odruchu schowała ją do szafy, jakby tam było jej miejsce — a przecież Kamil nie miał u niej żadnych swoich rzeczy oprócz tej nieszczęsnej bluzy, a Karola zrobiła to tylko po to, żeby zniknąć ją z oczu Piotrka.
Powinna się wytłumaczyć? Powiedzieć, że należy do kolegi z pracy? Ale przywitała go imieniem sąsiada, powie o bluzie innego… Nie powinno ją obchodzić, co sobie Piotrek o tym pomyśli. A może nie zwrócił na to uwagi? Może nie widział na Instagramie zdjęcia z nocy z Selkie, gdzie mężczyzna w dokładnie tej samej bluzie całuje Karolę w policzek.
- To ten… co chcesz obejrzeć? - Spytała, rzucając mu szybkie spojrzenie, jakby nie do końca wiedząc, czy Piotrek cokolwiek zauważył. Głupi nie był, a Karolina nigdy nie myślała o nim jako o kimś po prostu młodszym. Był jej kochankiem, był w zasadzie też przyjacielem, więc prędzej czy później, wiedząc co dokładnie dzieje się w jej życiu, wszystko by mu powiedziała, ale nie w taki sposób. Nie w środku nocy, gdy on był pijany. Czyżby Karola oblała właśnie egzamin z kintsugi?

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pon Sty 25, 2021 2:22 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Właśnie w tym tkwił problem - Piotrek był jeszcze niedojrzałym gówniarzem, który nie potrafił zaangażować się w coś tak w całości. Nie wyobrażał sobie ograniczeń i tłumaczenia się ze wszystkiego, bo znów wyszedł pić z kumplami, albo ustawił się z koleżankami do kina, a koleżanek miał przecież całkiem sporo. Już matka wystarczająco truła mu dupę. A właśnie, matka. Chyba powinien się w końcu od niej wyprowadzić, ale z drugiej strony, po co? Tak było wygodniej, miał gdzie się podziać, no i przede wszystkim sam opłacał zaoczne studia w Gdańsku, więc z pensji trenera trampkarzy ciężko byłoby mu wynająć coś własnego, bez współlokatorów. To już wolał mieszkać z matką o bratem, serio.
Reasumując, Pietrucha potrzebował wolności i swobody, a widział po niektórych ziomkach, że z taką było u nich ciężko, kiedy już wpadli w sidła miłości. On chyba tego nie chciał. Nie chciał być na każde zawołanie, chociaż czasem myśląc o Karoli mówił sobie, że dla nie to by mógł wziąć się za siebie. Ale potem przypominał sobie, że blondynka była dużo starsza i pewnie wolałaby ustatkować się, założyć rodzinę, a to wszystko nie było dla Zamojskiego spełnieniem marzeń. Był za młody, miał czas.
- Weź mnie nie klonuj, dobra? - rzucił jej rozbawione i wciąż nieco przepitej spojrzenie. - Wolę być niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju - złapał łyk gorącej herbaty, kątem oka dostrzegając, jak jakaś bluza ląduje na podłodze. Ale Piotrek nie był zanadto bystry, jakoś nie połączył faktów, że mogła ona należeć do jakiegoś mężczyzny, którego Karola gościła na swoich włościach. Dopiero, kiedy ubranie w błyskawicznym tempie wylądowało w szafie, Zamojski zamrugał kilkakrotnie i popatrzył na blondynkę, unosząc przy tym wysoko brwi.
- Nie musisz robić teraz porządków - powiedział z trochę posępną miną, ale nie miał zamiaru mówić, że coś mu tutaj nie pasowało. Coś podejrzewał, coś mu świtało w tym przepitym łbie, ale nie dał niczego po sobie poznać. Przynajmniej tak się Piotrusiowi zdawało, bo jego wyraz twarzy mówił zupełnie co innego.
- Jakiś thriller? Coś na którejś platformie? A może wolisz serial? Nie wiem, wybierz coś. Cokolwiek w sumie - wzruszył obojętnie ramionami i pewnie pomógł jej nawlekać poszwę na kołdrę, co zwykle stanowiło istną zmorę. No koszmar, kto w ogóle wymyślał takie rzeczy?
Właściwie to Wilczek wcale nie musiała się fatygować, równie dobrze Piter mógłby spać na kanapie pod kocem, ale sprzeczanie się nie miało żadnego sensu. Już wystarczyło, że Zamojski usiadł rozłożonym wyrku taki nadąsany.
- No co? Co tak patrzysz? - łypnął na blondynkę, bo nie dało się nie zauważyć, że ta przyglądała mu się w świetle lampy i musiała, po prostu musiała dostrzec, że chłopakowi coś nie odpowiadało. I dobrze, bo nie odpowiadało i o ile nie chciał o tym gadać, to niech Karola wie, że coś było nie tak. Takie typowe DOMYŚL SIĘ, tylko w wykonaniu faceta.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pon Sty 25, 2021 7:53 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
I właśnie dlatego powinni zdać sobie sprawę, że takie przeciąganie tego wszystkiego, jest jedynie bardziej bolesnym doświadczeniem. Ale czy ból z przyszłości tak naprawdę się liczył, jeśli można było mieć odrobinę ciepła i uwagi już teraz? Gdy to wszystko, co znajome i piękne można było mieć na wyciągnięcie ręki?
I chociaż inżynieria genetyczna, to było coś, co Karoli raczej nie uda się rozwinąć, tak dla samego posiadania Piotrka dla siebie warto było choćby pożartować, czy pomarzyć. Nie, nigdy nie chciałaby go zamknąć zupełnie — ona też miała koleżanki i kolegów, ale jednak randki, czy tego typu sprawy, nie wchodziły w rachubę.
Dlaczego więc, chociaż to wszystko w teorii było takie proste i logiczne, ale gdy przychodziło co do czego, to prosiła, żeby nie wracał do domu.
Czy wyczuła zmianę nastroju?
Chyba nieco tak, znała go przecież nie od dziś, wiedziała, jak sama bywała zazdrosna, gdy jakaś lalunia komentowała mu fotki w sposób jasno wskazujący na to, że chciałaby z nim spędzić wieczór lub noc. Czy chodził do nich? Nie miała pojęcia i chyba wolała, żeby tak zostało. Może dlatego tak się spłoszyła, gdy ta bluza tak sobie między nimi upadła. A może łudziła się jeszcze, że skoro naprawdę są tylko kolegami, to to wszystko nie ma znaczenia i naprawdę mieli obejrzeć tylko film?
- Może… Polowanie? - Spytała, bo akurat ten tytuł wyskoczył jej w polecanych na Netflixie, a ona skrzętnie wykorzystała fakt, że przez tę chwilę, nie musiała patrzeć mu w oczy, a mogła w telewizor. Ale stać tyłem, też tak jakoś głupio, więc ostatecznie odwróciła się w jego stronę. Westchnęła i ostatecznie usiadła obok niego.
Co powinna powiedzieć?
To nic nie znaczyło? Zabrzmi to zdecydowanie zbyt źle, bo przecież mogłoby sugerować, że cokolwiek się stało… Karolina sama pogubiła się we własnych myślach, bo przecież to też nie było tak, że zupełnie nic nie znaczyło.
- A chcesz najpierw wypić herbatę i pogadać? - Zaproponowała. Może uda im się wszystko wyjaśnić, chociaż przecież nie musiała.
Niezależenie w sumie od tego, co powiedział, w jakimś stopniu podjęła decyzję. Nie mogła tego tak odkładać dalej.
- Byłam na nocy z Selkie. Miała być cała ekipa, ale pojawił się tylko jeden… kolega. - Nie wiedziała, czy powinna używać imienia i nazwiska, bo Kamil z pewnością uczył Piotrka. Był nauczycielem przed nią, a na dodatek był miejscowy. Znali się na 100%. - Coś nam strzeliło do głowy i poszliśmy morsować. A potem… - Potem w zasadzie stało się i nic i coś, ale Karolina z jakiegoś powodu nagle zamilkła. - Mało ważne. - Jej ton zabrzmiał ostrzej, niż zamierzała, a przecież nie zmuszał jej do powiedzenia czegokolwiek. Zachowywał się, jak dzieciak, strzelając jakieś fochy, a przecież mieli po koleżeńsku film obejrzeć. Usiadła na kanapie i zaczęła dalej przerzucać Netflixa, jakoś tak nerwowo. - Chyba że wolisz horror. - Chyba uznała, że dyskusja na temat bluzy była zakończona.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pon Sty 25, 2021 9:40 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Piotrek czasami myślał, że lepiej byłoby, gdyby nigdy się nie poznali. A jeśli już się poznali, to mogli się tak ze sobą nie spoufalać. Przynajmniej nie do tego stopnia, żeby wylądować razem w łóżku. Jeszcze jakby to była jednorazowa sprawa, ale później powtarzała się regularnie i w pewnym sensie było to mocno uzależniające, a kiedy Zamojski tylko wyobrażał sobie jakichś fagasów kręcących się przy Karolinie, to zalewała go krew i dostawał białej gorączki. Pojebana sprawa.
- Mhm - mruknął pod nosem, bo teraz nie miało znaczenia, co właściwie włączą i obejrzą. Uniósł jedną brew i popatrzył na blondynkę z nieukrywanym zdziwieniem. - Pogadać? O czym? - no właśnie, o czym chciała właściwie rozmawiać? Było o czym? Miała mu coś konkretnego do powiedzenia.
Szybko okazało się, że Karola... Zaraz, czy ona właśnie się przed nim tłumaczyła? Po co? Na co to komu? Czy już dawno temu nie ustalili, że nie mieli wobec siebie żadnych zobowiązań?
Przymknął na moment oczy i westchnął w duchu, żeby przypadkiem Wilczek tego westchnienia nie zobaczyła. Jeszcze wydałoby jej się, że Pietruszce zależy, a wcale tak nie było. Nie i już.
- Masz rację, mało ważne - automatycznie zrobił jej na kanapie miejsce, przesuwając się nieznacznie w bok. - Co mnie to obchodzi, że morsujesz z jakimś ziomkiem, a potem on wpada do ciebie i przypadkiem zostawia bluzę - Piter już znal takie numery, sam niejednokrotnie zostawiał coś u dziewczyn, żeby mieć okazję do ponownego spotkania. Stara zagrywka, którą pamiętali jeszcze najstarsi Rosjanie. - Mam to gdzieś - dodał dobitnie, chociaż minę miał jak małolata w podartych rajstopach. Brakowało jeszcze, żeby tupnął w złości nóżką.
Skinienie głowy dał jej do zrozumienia, że wybrany przez nią film był w porządku, większość horrorów na Netflixie i tak widział. Pewnie razem je oglądali, a Piotrek pozwalał Karolinie wtulać się w swoje ramię nawet przy tych niestrasznych scenach.
W milczeniu pił swoją herbatę, czując jak schodzi z niego alkohol, a kac czyhał gdzieś za jego plecami i był tak blisko, że Zamojski czuł oddech dnia wczorajszego na karku.
-  Lubisz go? - zapytał znienacka, nawet na nią nie patrząc. - Tego... Kolegę? - nie miał pojęcia, dlaczego wykazywał jakiekolwiek zainteresowanie, ale to chyba było silniejsze od niego, a słowa mimowolnie wystrzeliły z jego ust niczym z wyrzutni rakietowej.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Wto Sty 26, 2021 1:01 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karola nie miała aż tak drastycznych przemyśleń — każde spotkanie, nawet te najbardziej przypadkowe, można było zaliczyć do w jakichś sposób wpływających na nasze życie. Kto wie, jak by się potoczyło jej życie, gdyby nie było w nim Piotrka.
To przedziwne, że wszystko tamtego wieczora potoczyło się w taki sposób, że nie mogli po prostu się nie spotkać. Bar był za mały, ich znajomi mieli urodziny w podobnym czasie, a Selkiewo nie oferowało aż tyle miejscówek dla ludzi lokalnych, jeśli akurat nie było w sezonie. I cholera wie, czy normalnie zwróciliby na siebie uwagę. Ale on wyglądał dojrzalej, ona młodziej. Spodobali się sobie, żartowali w podobnym stylu, chcieli tańczyć do podobnych piosenek. I widziała zaskoczone spojrzenia, gdy wracała z nim do domu. Nie miała pojęcia, że ten chłopak o namiętnych ustach i sprawnych dłoniach jest od niej o 6 lat młodszy. Że naprawdę będą aż tak do siebie dopasowani, że on będzie wracać, a ona będzie namawiać go, żeby został z nią jeszcze trochę, jeszcze raz…
W pewnym momencie był tak częstym gościem w jej mieszkaniu, że obok jej szczoteczki, pojawiła się również jego szczoteczka.
A przecież nie byli razem!
I nic sobie nie byli winni, tak jak ona teraz nie była mu winna wyjaśnień, ale to przyszło jakoś automatycznie. Że przecież powinna mu powiedzieć, że może któregoś razu otworzyć mu ktoś inny. Albo nie otworzy mu nikt. Ta myśl była o tyle dziwna ile przecież prawdopodobna i chyba oboje powinni się z tym pogodzić.
I chociaż siedzieli na tej samej kanapie, jak nie pierwszy raz w ich życiu, to chyba taką rozmowę, a w zasadzie monolog prowadzili po raz pierwszy.
Dobrze jednak zamaskował swoje westchnięcie. Karolina w jego twarzy nie zobaczyła nic, oprócz obojętności, a to było dla niej wyraźnym znakiem, że chyba on radzi sobie z tym wszystkim lepiej niż ona.
Pamiętała te wszystkie wieczory, które spędziła wcześniej w jego objęciach, gdy kryła się przed potworami, zaciągając się również w jakiś sposób zapachem jego koszulki, którą najczęściej bezmyślnie z niego ściągała.
Nie obchodziło go to… Przyszedł najpewniej tylko po to, bo liczył, że pójdzie z nim do łóżka. Chciała powiedzieć, że może poda mu wody i jednak powinni darować sobie film, gdy Piotrek zadał pytanie. Niby zupełnie niepozorne, ale jednak sprawiło, że na moment się zawahała.
- Jest moim kolegą. Oczywiście, że go… lubię. - Potrzebowała chwili, żeby dodać ostatnie słowo. Bo w zasadzie taka była prawda. Owszem Kamil i ona wrócili do niej do mieszkania, on zostawił tutaj swoją bluzę, ale nie po to, żeby musieć do niej wrócić. Mieszkał tutaj, na tej samej ulicę jedną klatkę dalej. Powodów do spotkań mieli całe mnóstwo, bo chociażby pracowali razem. - Zostawił tę bluzę, bo ja w niej przyszłam. Moja bluza wpadła do kałuży. - Znów mu się tłumaczyła. Ale w zasadzie powinien wiedzieć, że to kolega, z którym łączyła ją praca.
I pocałunek.
A zresztą Piotrek miał ją w dupie. Powiedział, że ma! Nie może mieć pretensji, że chce sobie życie ułożyć!
Dlaczego więc tak ciężko jej było teraz nie wtulić się w jego ramiona, żeby znów zaciągnąć się narkotyczną wręcz bliskością.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Wto Sty 26, 2021 2:42 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Jego przemyślenia wynikały głównie z tego, że był jeszcze szczylem i wiele brał do siebie zbyt dosadnie. Wprawdzie choroba sprawiła, że stał się obojętny i niewzruszony na niektóre tematy, ale w dalszym ciągu obrażał się po mistrzowsku, a każdy jego foch, którego nie powstydziłaby się żadna nastolatka, z reguły był totalnie bez sensu.
Tak, jak teraz. Karolina miała kolegę, zresztą na pewno nie jednego, a Piotrka zżerała od środka niezrozumiała zazdrość. Tak, jakby on nie miał koleżanek. A miał i to całe mnóstwo. A jednak coś uwierało i nie dawało spokoju.
Wyjaśnienia Karoliny niczego nie zmieniały, a Zamojski wcale nie czuł się dzięki nim lepiej. Wręcz przeciwnie - fakt, że blondynka lubiła tego swojego kolegę sprawił, że nadąsał się jeszcze bardziej, ale starał się, żeby jego twarz nie wykazywała żadnych emocji. Pietrucha naprawdę wolał udawać, że wcale mu nie zależy. Tak było łatwiej, ale również bardzo samotnie.
Machnął na odczepkę ręką i ponownie wzruszył ramionami, choć najchętniej objąłby teraz Karolinę mówiąc, żeby się w końcu zamknęła. Zamiast tego wpatrywał się tępo w migające na ekranie sceny, z których niczego nie rozumiał, bo myślami był gdzie indziej.
- Spoko, luz - odezwał się po dłuższej chwili milczenia. - Byle był fajny, bo ty jesteś fajna i jakby miało coś być między wami, to wiesz... - urwał bezwiednie, bo z tego wszystkiego poczuł suchość w gardle. - No po prostu lepiej, żeby był fajny - jak on pierdolił, jak potłuczony. Powinien nie odzywać się już więcej i skupić na durnym filmie zamiast dawać Karoli swoje błogosławieństwo. Jakie to szlachetne z Piotrka strony, no cholernie wielkoduszne.
Ostatecznie zagryzł policzek od środka, żeby dłużej nie zamęczać swoim gadaniem i przystawił do ust kubek z letnią już herbatą. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo ze zniecierpliwieniem popatrzył na dziewczynę, po czym odstawił kubek na jakiś stolik przy kanapie i przysunął się do Wilczek niebezpiecznie blisko.
- Lubisz go bardziej ode mnie? - zapytał, praktycznie przyciskając czoło do ciepłego czoła Karoli. Alkohol, który wciąż krążył w jego żyłach, dodawał Piotrkowi odwagi i pozbawiał hamulców, chociaż i tych często brakowało u niego na co dzień. Był raczej spontaniczny i bezpośredni, często coś tam palnął, a dopiero później pomyślał, a i to nie zawsze.
Chodzi o to, że Zamojski, mimo że bywał błyskotliwy, nie należał do najmądrzejszych osób. Nie był głupi, ale nie był też nad wyraz inteligentny. Ot, prosto chłopak z blokowiska, który skończył liceum bez większych problemów, ale był zbyt mało ambitny, żeby iść na studia inne niż AWF, bo jedyne na czym się znał, to piłka noża. Grał też na pianinie, ale tylko dlatego, że matka z ojcem zapisali go w podstawówce na dodatkowe lekcje. Chyba mieli niespełnione ambicje czy coś podobnego i przelewali je na starszego syna. Teraz pianino stało w dużym pokoju i tylko się kurzyło, bo Pietruszka wolał spędzać czas na boisku, albo szwendać się gdzieś z ziomkami niż stukać w klawisze.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Wto Sty 26, 2021 6:29 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina przez chwilę pomyślała, że Piotrek może dojrzał i w taki dziwny sposób próbuje poradzić sobie z ich w jakimś stopniu nową sytuacją. Ona pomyślała, dość naiwnie pewnie, że po chwilowym fochu, przyjdzie na niego zrozumienie. Że o to w tym całym rozstaniu chodziło — żeby on mógł się bawić, a ona ustatkować. Szkoda, że obojgu średnio szło zrozumienie tej kwestii w taki sposób, żeby się trzymać tej decyzji.
Sama trzymała kubek w dłoniach, gdy zaczęła się rozmowa na temat fajności Kamila.
- Jest fajny… - Przyznała, chociaż przecież, tak na dobrą sprawę, to przecież powinna milczeć, bo ona i Kamil nie odbyli, ani nie byli nawet blisko odbycia rozmowy o temacie ICH. To była noc Selkie, noc dla podtrzymania jakiś starych tradycji. Tylko jedna noc…
Dlaczego więc te kilka wiadomości, które wymieniła z Berezowskim już po wszystkim, sprawiły, że uśmiechała się do ekranu smartphona, chociaż były to jedynie niezbyt poważne memy i teksty. Ale były. A ona się do nich uśmiechała.
Jego niespodziewana bliskość zaskoczyła ją — przysunął się tak blisko, że miała go na wyciągnięcie, nawet nie tylko dłoni, ale i ust. Że wystarczyło, żeby się wychyliła, a znów znalazłaby się tam, gdzie bezpiecznie, tam gdzie znajomo… Dobrze.
Jego ramiona oplotłyby ją, a ona przylgnęłaby do niego — Baśnie wspólnych nocy, gdzie 500 z nich osobnych, a 501 wspólnych. I zawsze ta szala chybotała się niebezpiecznie, sprawiając, że nie mogli ostatecznie położyć wyznacznika, czy są bardziej razem, czy bardziej osobno.
- Bardziej? - Powtórzyła za nim, bo przez to, że był tak blisko, nie do końca pojmowała sens jego słów, skupiając się na tym, czy kolejnym co ją spotka ze strony jego ust, to będzie kolejne pytanie, czy może pocałunek. A ona nie wiedziała, co by bardziej wolała. - Nie… Bardziej nie. - Zbyt wiele przeszli z Piotrkiem, żeby mogła mówić, że jej uczucie do Kamila jest większe niż to do Piotrka, bo na razie było tylko zauroczeniem zwieńczonym pocałunkiem, podczas gdy Piotrka obecność naznaczona była swoistym przywiązaniem. I chyba lepiej by było, gdyby zamilkła, kolejny już raz wiedząc, że mówienie powoduje kolejne pytania, a pytania zdawały się zmniejszać między nimi odległość.
Przekręciła lekko głową, pocierając się o jego czoło. Podobno, jak koty tak robią, to znaczą członka stada.
- Inaczej. - Tak, Kamila lubiła zdecydowanie inaczej niż Piotrka. W jakiś sposób dojrzalej, mądrzej, spokojniej… A z Piotrkiem to wszystko było jak gwałtowna burza, gdzieś nad brzegiem Bałtyku, zupełnie jak teraz chmurne spojrzenie z jego oczu i jej oddany błękit… To był błąd, że przyszedł. To był błąd, że go wpuściła i namówiła, żeby został. A teraz jej dłoń wędrująca w miejsce zetknięcia żuchwy i szyi, też było błędem.
Sama się też do niego przysunęła w tym momencie na krótką chwilę, pozwalając sobie zagryźć wargę, tak jak robiła to wcześniej. Z tym że teraz zrobiła to sobie, żeby z cichym westchnieniem i widocznym ociąganiem odsunąć się nieznacznie.
Niczego bardziej na świecie nie chciała teraz, niż znów go pocałować. Ale wiedziała, że jak tylko jutro Piotrek wyjdzie z samego rana, to będzie chciała żałować.
- Film nam ucieka… - Wyszeptała, chociaż tak naprawdę gdzieś miała ten cały film i pieprzyła tę całą dorosłość w tym momencie.
Karolina z jutra trzymała ją jednak na krótkiej smyczy.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Wto Sty 26, 2021 9:04 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Piotrek i dojrzewanie? Nie, to nie szło ze sobą w parze. Był raczej jak rozkapryszona nastolatka, która obrażała się, kiedy coś jej nie pasowało i żadne argumenty do niego nie przemawiały. Kolega, o którym wspomniała Karolina, w jego mniemaniu był typem, z którym sypiała, a nie żadnym KOLEGĄ. I niby spoko, miała do tego pełne prawo, a on nie robił jej za materac, ale, jak już wcześniej było wspomniane, taki właśnie z Piotrka pies ogrodnika, w dodatku egoista, bo zamiast życzyć Karolce szczęścia, to nie za specjalnie chciał, żeby jej się ułożyło. Szczeniackie zagranie godne podziwu, naprawdę.
Zakodował, że nie lubiła tego fagasa bardziej, że inaczej trochę już mu umknęło i przymknął na moment oczy, delektując się bliskością blondynki. Chciał ją pocałować, ale wiedział, że nie powinien tego robić. Zamojski, ty cioto, co z twoją spontanicznością?
- Bo ja chyba nie lubię nikogo tak bardzo, jak ciebie - wyznał, kiedy Karolina odsunęła się nieznacznie i nie oponował, gdy znów wytworzyła między nimi dystans.
Piotrek lubił wiele osób, jednych bardziej, innych mniej, ale zawsze miał w głowie, że to, co było między nim a Wilczek był czymś... Magicznym. Trochę tak, jakby przeżywał swoją pierwszą miłość, chociaż zakochany nie był. Dziwnym trafem, Karola niespodziewanie, całkiem znienacka stała się dla niego ważna i Piotrek nie wiedział, kiedy dokładnie to się stało. Może podczas którejś z kolei kłótni, a może kiedy łagodzili jakąś sprzeczkę seksem, który dał upust wszelkim emocjom.
Spiął się w sobie, żeby przypadkiem nie zrobić niczego, czego mogliby później żałować, ale pozwolił sobie na odnalezienie dłoni blondynki i splótł z swoje palce z tymi jej.
- Jebać ten film. I tak nic z niego nie kumam - fabuła toczyła się swoim torem, zupełnie jak biegnący za oknami świat. - Lepiej opowiedz mi jak tam w szkole. Gówniarze bardzo dają ci w kość? - obrócił w jej kierunku głowę, przywierając policzkiem do poduszki i wpatrywał się w Wilczek w półmroku. Ale tak było idealnie, słabe światło lampki tylko dodawało klimatu tej dziwnej, wiszącej w powietrzu atmosferze.
Czy Pietrucha właśnie wykazywał zainteresowanie, dlatego dopytywał o codzienne życie Karoliny? Chyba tak. Czy wiedział, dlaczego to robił, skoro przed chwilą sam stwierdził, że nie nic go to wszystko nie obchodzi. Chyba nie. Wszystko mu się mieszało i chyba przy okazji mącił też w głowie dziewczynie, której rękę ściskał w dłoni w obawie, że ta może ją w każdym momencie cofnąć.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sro Sty 27, 2021 12:20 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Wyznania? Ze strony Piotrka? Nagle wszystko odwróciło się do góry nogami — z tego wszystkiego Loli na moment zaparło dech w piersiach, a obtłuczone ostatnio serducho, jakby na krótką chwilę wpadło w puch wyciągnięty z wywietrzonej na mrozie pierzyny. Ciepły, ale jednak świeży i wygodny.
I byli dla siebie na tę krótką chwilę — zapewnienie w półmroku, że chociaż to nie miłość, to jednak swoiste “najbardziej na świecie”.
Czy on robił to świadomie? Dobierał słowa do chwil, żeby móc dobrać się do jej pragnień i potrzeb. Naprawdę potrzebowała usłyszeć, że ona dla niego jego ważna.
Zaraz.
Nie!
Ona nie potrzebowała tego! Ona powinna się przed tym bronić i wiedzieć, że Piotrek wcale nie myśli o tym lubieniu w kwestii takiej, jak powinno się. Dla niego lubienie mogło oznaczać pójście do łóżka. A Karola starała się teraz, żeby samo lubienie to nie było to, co wystarczało.
Nie chciała być “przynajmniej lubieniem”... Chciała być zauroczeniem, zachłyśnięciem, pragnieniem i myślą.
I czy chciałaby, żeby jakiś czas temu to Piotrek? Być może żywiła taką nadzieję, ale z drugiej strony — nie mogła przecież go zmienić. Nie mogła mu nakazać tego, żeby dla niej się zmienił, zwłaszcza że zmiana mogłaby oznaczać, że przestanie być takim, którego… cóż chyba polubiła .
Ale miał rację — z filmu niewiele rozumiała, ale to może dlatego, że w jakiś sposób fakt, że się nie przytulali, nie był stanem naturalnym, a w pewien sposób wyuczonym, a może nawet wymuszonym. Może dlatego z pewną ulgą uznała jego dotyk na dłoni, może dlatego właśnie nie protestowała, gdy sama posunęła kciukiem po wierzchu jego dłoni. Zawsze, gdy dotykała jego skóry, miała wrażenie, że zaraz poczuje zapach boiska — czasem przecież widywali się po jego treningach i chociaż przecież brał prysznic (czasem nawet brali go we dwoje) to miała wrażenie, że pachnie świeżo skopaną ziemią, wilgotną trawą…
Zaśmiała się lekko, gdy spytał o jej dzień. Nie mogła odgadnąć, czy naprawdę go to interesuje, czy po prostu naprawdę nie chce oglądać tego filmu.
- Nie wiedziałam, że to nawet dla ciebie gówniarze… - Rzuciła lekko, przecież nie był wiele starszy od nich, gdy z Karolą po raz pierwszy na siebie wpadli. Nie był nigdy jej uczniem co prawda, ale w szkole minęli się dosłownie o włos. - Ale dobrze… Powiem ci, że nie jest źle. Kilku chłopaczków mam takich w trzeciej klasie, co zawsze tacy mili i uprzejmi są — zawsze mi projektor pomogą ogarnąć albo książki zanieść. Aż się babeczka od historii pytała, czy daje im jakieś plusy za to, bo jej nigdy nie pomagają. - Karola szczerze wierzyła, że jej uczniowie robią to bezinteresownie i zupełnie nie mogła pojąć, czemu miałaby dawać im jakieś plusy, czy podciągać oceny, tylko dlatego, że byli gentlemanami. - A co u ciebie? Jak treningi? Udało ci się wypatrzeć jakiś młody talent? - Oparła głowę o poduszki, w pozycji podobnej do niego. Pomyślała nawet, żeby włączyć jakąś muzykę, ale nie chciała teraz przerywać tej chwili.
- Masz coś… o tu… - Musiał maznąć się krwią z rozciętej dłoni, bo ciemna smuga, niczym u Rona Wealeya, ciągnęła się z prawej strony jego nosa. Wyciągnęła ich złączone dłonie ku górze, żeby własnym kciukiem, wciąż go przecież nie puszczając dotknąć jego twarzy. Zeszło częściowo. - Przygotuje ci później ręcznik, będziesz mógł wziąć prysznic. - Powiedziała, cofając ich dłonie gdzieś między ich ciała.
A potem przymknęła oczy, przysunęła się i policzkiem przylgnęła do jego klatki piersiowej.
- Czemu to jest takie trudne Piotrek…? Jak ty to robisz, że tak szybko zacząłeś być ok… Po tym wszystkim. - Zapytała, wiedząc, że nie powinna się była przysuwać, ale spojrzeć w oczy też nie potrafiła. A co jeśli zobaczyłaby w nich prawdziwą obojętność?
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sro Sty 27, 2021 12:23 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Nie był romantykiem. Zwykle też nie kłamał i nie mówił czegoś tylko dlatego, bo ktoś chciałby to usłyszeć. Piotrka Zamojskiego można było skategoryzować do grupy prostych, niezbyt rozgarniętych, młodych chłopaków. Nie umiał dobierać pięknych słów, mydlić nimi oczu i mącić w głowie. No przynajmniej nie robił tego świadomie, prędzej przypadkowo, całkiem niezamierzenie. Nie był skłonny do szlachetnych i górnolotnych czynów. Jak już, to prędzej do tych mocno przyziemnych. To był typ gościa, który nie zabierze panny na kolację do restauracji, ale za to postawi jej najlepszego kebsa we wsi. I nie zaproponuje wycieczki dookoła świata, ale zawsze mogą śmignąć jego Golfem IV do Gdańska i pobujać się po jarmarku dominikańskim.
A przede wszystkim od Pietruszki nie można wiele wymagać, bo był upośledzony emocjonalnie, nie miał w głowie zbyt wiele myśli, a jak już, to myślał prostolinijnie. Dla niego wszystko było proste i oczywiste. Czarne albo białe.
- Z licealistami dzieli mnie kilka lat, więc dla mnie to też gówniarze. Nie, żebym sam był nadzwyczaj poważny - zaśmiał się cicho, bo dobrze wiedział, że jak minie jeszcze trochę czasu, to ta granica wieku całkowicie się zatrze. Może podobnie byłoby z nim i z Karoliną? teraz było to aż sześć lat, ale może za kolejnych pięć AŻ mogliby zamienić na TYLKO? - Ty tak serio myślisz, że te małolaty pomagają ci tylko dlatego, że są mili i grzeczni? Albo to ta historyczka jest beznadziejna. Mówisz o Miziałkowej? Uczyła mnie, strasznie wredne babsko - Piotruś aż skrzywił się ostentacyjnie na wspomnienie byłej nauczycielki - nie dość, że w drugiej klasie uwzięła się na niego na amen, to jeszcze waliło od niej cebulą. Ohyda.
- Wszystkie te dzieciaki są piekielnie zdolne, wróżę im świetlaną przyszłość - odparł w nawiązaniu do swoich podopiecznych, którym trzy razy w tygodniu pokazywał, jak poprawnie kopać piłkę. I Zamojski musiał przyznać, że te szczeniaki pod pewnymi względami już radziły sobie znacznie lepiej od niego. Miały talent, a tego Pietruszce akurat zabrakło. I chociaż kochał piłkę nożną, wszystko miał po prostu wyuczone.
Chciał coś jeszcze dodać, ale wtedy Karolina przejechała kciukiem po jego twarzy, nawet na chwilę nie rozłączając ich dłoni z kurczowego uścisku. Podziękował jej uśmiechem za ten drobny gest i możliwość szybkiego prysznicu, chociaż nie był przekonany czy miał na to teraz siłę.
- Wolałbym wziąć prysznic rano, bo... - urwał i zastygł w bezruchu, a tymczasem Karola przywarła do jego piersi, a to sprawiło, że Piotrek machinalnie objął ją ramieniem. To wychodziło im tak naturalnie, jak jedzenie kanapki z serem i szynką. Już nawet nie patrzył w ekran telewizora; wzrok utkwił gdzieś w przestrzeni ponad głową blondynki.
- Nigdy niczego sobie nie obiecywaliśmy, Karolina - powiedział przyciszonym tonem. Wcale nic nie był ok, ale nie miał zamiaru mówić o tym głośno. - I jak tak o tym myślę, to wtedy jest łatwiej. Ty masz swoje życie, ja mam swoje. Zresztą wiele razy dałaś mi do zrozumienia, że nie traktujesz mnie poważnie, więc... No sama przecież wiesz - Zamojski wzruszył nieznacznie ramionami, a pod wpływem tego gestu, głowa Wilczek uniosła się nieco na jego klatce piersiowej. Skąd w ogóle takie pytanie? Chyba nie chciała mu powiedzieć, że tęskniła czy coś, prawda?

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sro Sty 27, 2021 5:30 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Za tę romantyczną część ich… układu, tudzież związku, zdecydowanie robiła Karola. Ale w rzeczywistości nie mieli zbyt wiele okazji do tego, żeby się o tym przekonać. Pragmatyzm Piotrka natomiast, najpewniej uratował ją przed kolejnymi adopcjami, każdego pieska, którego pyszczek pojawiał się na jej Facebooku. Kebaba i pizzę na szczęście uwielbiali oboje, więc nie było problemów, gdy przychodziło, co mogli zamówić na wspólny wieczór. Wspólne wyjścia, chociaż się zdarzały i tak nie należały do codzienności. Co zaś tyczy się wyjazdów do Gdańska, czy Sopotu — zawsze miło było latem poleżeć z nim na plaży, zostać do zachodu słońca — chociaż rzecz jasna, to ona była bardziej ku temu skłonna, no bo hello: romantyzm. Nie bez powodu też uczyła języka francuskiego, którego brzmienie uważała za coś niezwykle zmysłowego.
Ale oprócz tych lekkich różnic w postrzeganiu świata, różnic wieku i jak się okazało też potrzeb — dogadywali się zupełnie świetnie. Mieli podobne poczucie humoru, chociaż on był zabawniejszy. Oglądała z nim nawet mecze i nauczyła się, czym był spalony. Sama wolała koszykówkę, ale skoro nie mogła grać, to mogła zaangażowanie przenieść na oglądanie. A emocjonowała się niemal tak mocno, jak on. Biedni sąsiedzi z dołu (Janka), którzy najpewniej nie raz i nie dwa słyszeli, jak pomagali dostrzec sędziemu jego błąd i informować samych zawodników, że źle podają. To były dobre wieczory — oni, kilka piwek, przekąski. Wtedy nie czuli różnic.
Nigdy niczego sobie nie obiecywaliśmy, Karolina Było trochę policzkiem, ale jeszcze nie miała w sobie siły, by się odsunąć. Mogła tylko ulegać ruchom jego ciała, gdy mówił, czy wzruszał ramionami.
Zabolało jednak znacznie bardziej, gdy powiedział, że nie traktowała go poważnie. Czy kiedykolwiek odesłała go z problemem, czy nie chciała wysłuchać? Czy nie pokazała mu dość, że jedyne czego tak naprawdę pragnie to stabilizacja. Co by było, gdyby to Piotrek zaoferował się, że ją jej da? Najpewniej… zgodziłaby się. Przestraszona byłaby zdecydowanie, ale na boga, po co miałaby szukać szczęścia gdzieś dalej, jeśli miała je we wspólnych pocałunkach, minutach meczu, jajecznicy na śniadanie…
Odsunęła się gwałtownie, spoglądając na niego gniewnie.
- Jak możesz mówić, że nie traktowałam cię poważnie… - Aż się prawie zapowietrzyła. Odrzuciła jasne włosy, które opadły jej na twarz w wyniku gwałtownego ruchu. - Jeśli naprawdę tak myślisz, to chce, żebyś jednak sobie poszedł. Mogę ci zamówić taksówkę. - Jak mocno trzymała jego dłoń, tak szybko ją puściła i odsunęła się na drugi koniec łóżka.
Czy to był jej sposób na powiedzenie, że tęskniła? Chyba tak. Ale nie umiała się do tego przyznać, więc reagowała najlepszą obroną — atakiem. Skoro ma to swoje życie i tak mu w nim dobrze, to niech sobie do niego idzie, a jej niech ta zabliźnić rany.

@Piotrek Zamojski
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sro Sty 27, 2021 10:30 pm
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Romantyczność była przereklamowana, a Piotruś miał jej w sobie tyle, co stary kalosz wyłowiony z odmętów morza. Nie umiał w te całe relacje damsko - męskie, większość kobiet traktował jak dobre kumpele i w sumie dziewczynom w jego wieku podobał się taki układ. Najwyraźniej im starsze, tym miały jakieś większe wymagania i oczekiwania, ale może za sześć lat to i Piotrek pójdzie po rozum do głowy i spojrzy na to wszystko inaczej, a przede wszystkim dojrzalej, bo jak na razie życie przy jego boku było by wyłącznie jedną wielką przygodą i pasmem nieporozumień.
Tyle, że Karolina różniła się znacznie od koleżanek Zamojskiego. Przede wszystkim potrafiła cierpliwie słuchać i nie przerywała mu w połowie zdania, kiedy po raz któryś z kolei próbował jej wytłumaczyć, czym jest spalony i że to wcale nie tak, że za zawodnikami pali się trawa, kiedy biegli w kierunku bramki. Rozśmieszała go, niejednokrotnie do łez i aż brakowało mu powietrza. W ogóle na początku wszystko było... Inaczej. I lepiej. Poznawali się, nie myśleli o konsekwencjach. A później... Później chyba zaczęło robić się zbyt poważnie, a Zamojski zwyczajnie przestraszył się, że mogłoby być między nimi coś więcej. Nie był na to gotowy, ale nie zdawał sobie sprawy, że w ten sposób ranił Karolinę.
Stabilizacja. Nie, to nie było do niego podobne. To nie był on. Daleko było mu to uporządkowanego życia. Miał dwadzieścia dwa lata. Dwadzieścia dwa, na litość boską. Był w najlepszym wieku swojego życia i wiedział, że jakby zatracił się w prawdziwym związku, coś by go ominęło. Skończyłby się imprezy z kolegami i wracanie po nocach. Albo nie wracanie. Nie chciał z tego rezygnować, a taka postać rzeczy mogłaby się Wilczek nie spodobać. No i jeszcze dochodziła do tego kwestia dochowania wierności, a przecież nawet teraz mieli z tym problem - o spotykał się z innymi dziewczynami, przeważnie rówieśniczkami, a ona z kolegami z pracy, którzy potem zostawiali u niej swoje bluzy.
Podskoczył, gdy blondynka odsunęła się od niego gwałtownie, a w jego oczach pojawiło się zdziwienie.
- A traktowałaś mnie poważnie? - wypalił nagle, podnosząc się z rozłożonej kanapy na równe nogi. - Ty chyba sama nie wiesz o co ci chodzi. Co, Karola? Teraz też raz chcesz, żebym został, a potem wolisz, żebym poszedł. To chyba nie jest dobre. My nie jesteśmy dla siebie wystarczająco dobrzy. Potrzebujesz czegoś więcej, jakichś zapewnień, a ja nie umiem ci tego dać - próbował mówić spokojnie, ale z nerwów zadrżała mu szczęka, więc zagryzł policzek od środka i wypuścił powietrze kącikiem ust. Nie był niezrównoważony, dopóki ktoś nie doprowadzał go do skrajności, a tej nocy ostatnie, na co miał ochotę, to kłótnia z Wilczek. - Nie zrozum mnie źle, ale jesteśmy na innych etapach w życiu. Ty... Ty już to wszystko przeżyłaś, a teraz chcesz czegoś nowego. Czegoś, co będzie na pewno. A ja jestem zbyt wielkim szogunem, żeby ci to dać, bo z tyłu głowy mam mnóstwo innych, przyziemnych spraw. Wkurzasz się na mnie i nie rozumiem dlaczego, bo jak do tej pory taka przyjaźń z dodatkami odpowiadała ci, przynajmniej takie odniosłem wrażenie - Piotrek wyrzucał z siebie słowa niczym z karabinu maszynowego i nie pamiętał, kiedy ostatnio mówił o swoich uczucia tak dużo i z takim zaangażowaniem. Z reguły był upośledzony emocjonalnie, niewiele myślał, więc raczej skrywał wszystko w sobie. Tylko teraz coś w nim pękło i nie mógł dłużej uważać, że ta sytuacja go nie zmęczyła.
- Mam iść? - zapytał po dłuższej chwili milczenia, niepewnie zerkając na Karolę. Wolał się upewnić, nim ta znów zmieni zdanie. I musiał przygotować w głowie dobrą ściemę dla matki, czemu znów szlaja się po nocach i wraca o tak nieludzkiej godzinie.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sro Sty 27, 2021 11:31 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona RuIKDR7Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Przyjaźń z dodatkami! A więc tym dla niego była. Cóż przynajmniej on umiał nazwać to, co między nimi było. A przynajmniej umiał nazwać to, co było po jego stronie. A co było z Karolą? Chyba lepiej, żeby nie zaglądała w te obszary swojego serca. Ale czuła się oszukana — czuła się najzwyczajniej w świecie omamiona tym, że przy niej był jakiś inny niż na tych wszystkich fotkach z Instagrama i opowieściach z imprez. Przecież ona na boga chciała stabilizacji, a nie ślubu z miejsca. Ale przynajmniej się określił. Dla niej sprawa była jasna.
- Nieważne Piotrek. Nie ma znaczenie, jak to traktowałam. - Powiedziała, nie myśląc o tym, że psuje przyjemną chwilę. Że w zasadzie mogliby się teraz nawet kochać, gdyby trzymała język za zębami. I nic by się nikomu nie stało, oprócz drobnych przemyśleń następnego dnia, ani złamanych obietnic. Ale łamali je nie pierwszy raz. Chociaż jak tak dalej pójdzie, to być może wtedy, gdy ostatni raz to ona do niego napisała — to wtedy był to ostatni.
Szlag by to wszystko trafił, a licho zeżarło.
- Masz racje. Nie jestem dla ciebie wystarczająco dobra. - Nie tylko Piotrek miewał swoje humorki. Ona też się gubiła, bo wizja jego i tych wszystkich lasek, z którymi się obracał była dobijająca. Ale przecież dopiero co zrobiła wielki krok dla siebie. O co jej chodziło?! Sama nie rozumiała. - Nie byłam wystarczająco młoda, miałam za jasne włosy, za bardzo cię lubiłam. Przepraszam. To naprawdę nie tak miało wyglądać. - Wyrzucała z siebie w złości, jakby to ona wypiła i miotała się w pijackim amoku. Rzadko traciła nad sobą panowanie, ale ostatnio zdarzało jej się to coraz częściej. Może to obecność Tymona w mieście? I tego, że wszystko szło nie tak oprócz spotkania z Kamilem.
I na tym powinna się skupić.
Przeczesała dłonią blond włosy, milknąc na chwilę. Jeśli Piotrek chciał coś dodać, to to był idealny moment, bo Karola analizowała, co się właśnie odwaliło.
Była jak Hades z Herkulesa, który odpalał się w sekundę i równie szybko łapał swoje nerwy na wodze.
- Masz racje… - Powtórzyła wreszcie, ale znacznie spokojniej i ciszej. - Ty masz swoje życie, ja mam swoje. Widocznie tak musi być. - Powiedziała, siląc się na uśmiech, chociaż w sumie nie miała chęci się cieszyć. Wstała z łóżka. - Ja… ja nie powinnam była tak wybuchać. Przepraszam. - Nie patrzyła na niego, wstyd jej było za samą siebie. Za wybuch złości i zazdrości, chociaż w zasadzie powinna była mieć to gdzieś. - Zostań oczywiście, ale ja już się położę. Jak jesteś głodny, czy chce ci się pić, to wiesz, gdzie co jest. - Przeszłości nie zmieni, może popracować tylko nad swoją przyszłością. Piotrek nigdy nie widział dla Lolki miejsca za te kilka lat. A ona teraz dopiero zorientowała się, że musiała brać taką opcję pod uwagę, nawet jeśli nie do końca świadomie.
- To ten… dobranoc. - Zebrała jeszcze tylko z ławy telefon i ruszyła do swojej sypialni. Przebierając się w koszulkę do spania, nie wiedziała, czy bardziej liczy, że usłyszy znajome kroki, czy to, że przekręci zamek w dużym pokoju. Chyba najbardziej bała się, że zamknie drzwi wejściowe i to od zewnątrz.
https://selkiewo.forumpolish.com/t744-piotrek-zamojskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t748-nie-pij-piotrek-w-poniedzialek-ty-sie-na-to-nie-nadajesz#4766https://selkiewo.forumpolish.com/t768-pietrucha#4975https://selkiewo.forumpolish.com/t777-piotrek-zamojski#5025https://selkiewo.forumpolish.com/f142-pietro-pierwsze-m-3https://selkiewo.forumpolish.com/t778-peter_pan#5036
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Pią Sty 29, 2021 10:27 am
Piotrek Zamojski
Piotrek Zamojski
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona VOjgxxJRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona FxmylwDRazem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona PN5VBct
BLOK NA MORSKIEJ
Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona Tumblr_mumswmaQLj1qdcu4io1_400
22
189
chcemy się mieć długo, żyjemy krótko
sto procent ciebie mam dopiero razem z wódką
To prawda, teraz nie miało to już znaczenia. Dlaczego laski zawsze musiały wszystko komplikować? Kilka wspólnie spędzonych nocy i od razu angażowały się, jakby była to miłość do grobowej deski.
Problem tkwił w tym, że Karola potrzebowała stabilizacji, której Piotrek nie mógł jej dać. Nie dlatego, że nie chciał, ale dlatego, że nie potrafił. Czy ona nie widziała, że z niego wciąż był straszny dzieciak? Autentycznie nie nadawał się do tego typu relacji, bo miał pstro w głowie.
- Chryste, Karolina - co ona w ogóle wygadywała? Że nie była wystarczająco młoda i miała jasne włosy? Jakie to miało, do cholery, znaczenie? Zamojski z trudem powstrzymywał się od powiedzenia jej, żeby nie dramatyzowała. Kobiety lubiły wyolbrzymiać i dopowiadać sobie coś, o czym faceci nawet nie zdążyli pomyśleć.
W tym momencie miał ochotę wyjść, trzasnąć drzwiami i już więcej nie pojawić się w mieszkaniu na trzecim piętrze. Tylko Piotrek wcale nie chciał wychodzić. Nie chciał, żeby takie głupie nieporozumienie wpłynęło na ich relację, choć sam nie wiedział, jak ją określić. Ale czy przed momentem tego nie zrobił? Czy nie nazwał ich przyjaciółmi z dodatkami?
- Dobrze wiesz, że to nie tak, no weź... - wyluzuj. Nie dokończył, bo Wilczek już go ładnie pożegnała, pozostawiając Pietruchę w salonie z własnymi myślami. Czemu to musiało być takie trudne? Miał dopiero dwadzieścia dwa lata, życie wystarczająco dopierdoliło mu nowotworem kości, a później doszedł do tego rozwód rodziców, więc czemu teraz nie mogło być jakoś łatwiej? Cały czas pod górkę. Jebany Mount Everest.
Przycisnął ręce do twarzy i przetarł zmęczone oczy. No i co teraz? Mieli iść spać pokłóceni? Mama zawsze powtarzała mu, żeby nigdy, przenigdy nie chodził spać zły czy pokłócony, z zaciśniętym w złości sercem i głową pełną wymówek, bo następny ranek będzie równie przykry jak wieczór dnia poprzedniego. O ile nie bardziej. Bo złość przespaną przez noc o wiele łatwiej przeciągnąć na kilka dni. Łatwiej zacietrzewić. A potem... Potem jest już coraz trudniej.
Wyszedł z pokoju i ruszył przez przedpokój, żeby po chwili przystanąć przy zamkniętych drzwiach do sypialni Karoliny. Zastukał w nie raz, dwa, jednak nie czekając na zaproszenie, nacisnął na klamkę i zajrzał do środka.
- Przepraszam - powiedział cicho, zagryzając od środka policzek. Chciał jej pokazać, że żałował wypowiedzianych słów i wyciągał rękę. Co mu szkodziło? Przecież w życiu są ważniejsze sprawy na świecie niż ta pierdolona sprzeczka o bzdurę.

@Karolina Wilczek
Re: Razem możemy się nachlać i konać i zaspać i olać i dziarać imiona
Sponsored content

Skocz do: