Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Przed barem
Pią Gru 18, 2020 2:39 pm
Selkiewo
Selkiewo
Przed barem Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Przed barem E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Przed barem Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Przed barem E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Przed barem
Przystępne ceny to zdecydowana zaleta tego lokalu. Szota z pomarańczą dostaniesz tutaj za dwa złote, a piwo lane za szóstkę. Jeżeli chodzi o resztę alkoholi, wybór jest spory, aczkolwiek nie musisz być wielkim znawcą (ani takiego zgrywać), aby barmani wyczarowali Ci coś, co podejdzie pod Twoje gusta. Często przez pierwszą godzinę imprezy organizowane są happy hours, więc tym bardziej opłaca się tu upić. Obsługa na ogół jest miła, ale tylko wtedy, kiedy opłacasz im się tym samym.

https://selkiewo.forumpolish.com/t583-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t586-miska-do-tanca-niekoniecznie-rozancahttps://selkiewo.forumpolish.com/t613-miskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t612-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f84-pietro-czwarte-m-19
Re: Przed barem
Pon Sty 11, 2021 12:47 pm
Michalina Sikorska
Michalina Sikorska
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
001.
Opierając się łokciami o blat baru, przetacza spojrzeniem po znajdujących się w lokalu klientach. Wszędzie te same, aż nazbyt dobrze znajome twarze. Jeszcze parę godzin temu, gdy dopiero zaczynała swoją zmianę, było ich zdecydowanie więcej, ale tłum wreszcie zaczyna rzednąć, gdy zbliża się godzina zamknięcia klubu. Po wszystkim tylko posprzątać i koniec — wreszcie może wrócić do domu. Tylko po to, aby nazajutrz znowu tu przyjść i polewać wszystkim piwo i drinki — i tak aż do usranej śmierci, bo dlaczego nie? Na ten moment nie widzi dla siebie żadnego innego zawodu. Dobrze jest jej tutaj, za barem, gdzie nie ma zbyt odpowiedzialnych obowiązków. Nie mówiąc o tym, że zawsze jest luźna atmosfera, praca jest dość lekka, nikt na nikogo nie krzyczy, nie ma żadnych deadline’ów i na spokojnie może sobie ze wszystkimi rozmawiać. Żyć nie umierać! Tylko pensja nie jest tak wysoka, jakby chciała, ale coś za coś. Dopóki nie mieszka sama, a ze współlokatorami, jakoś daje sobie radę, a i rodzice w razie co są zawsze w stanie ją poratować.
Zerka ze znudzeniem na ekran swojego telefonu — pół godziny. Jeszcze tylko pół godziny i koniec. Wszyscy sobie pójdą, a ona, wraz z pozostałymi pracownikami, którzy mają z nią zmianę, będzie mogła posprzątać, wrócić do siebie i wziąć wymarzony prysznic, który zmyje z niej pot i smród fajek. Z niejaką ulgą chowa telefon do kieszeni, po czym podnosi ciemne spojrzenie, gdyż kątem oka widzi za barem jakiś ruch.
Proszę, proszę, kogo my tu mamy. — Uśmiecha się szeroko z zadowoleniem na widok Karola, którego nie spodziewała się dzisiaj zobaczyć. Musi jednak przyznać, że jest to miła niespodzianka. — Nie za późno trochę na zabawę? Zaraz zamykamy — dodaje po chwili, lekko unosząc brwi w górę. Ponownie opiera się łokciami o blat baru, specjalnie pochylając się odrobinę w kierunku Drewniaka. Nie ma pojęcia, co tutaj robi — czy przyszedł napić się piwa, czy może chciał się tu z kimś spotkać i jest już od jakiegoś czasu, a ona po prostu wcześniej go nie zauważyła. Zdecydowanie jednak nieco rozjaśnił ten jej nudny wieczór.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Przed barem
Pon Sty 11, 2021 1:56 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
01.

Dla wszystkich starszych pań, którym przynosił co miesiąc emeryturę, był już na granicy starokawalerstwa. 30 lat i nie mieć żony i dzieci? To przecież nie po bożemu… Nie raz nie dwa, wścibskie babcie oferowały mu spotkania ze swoimi wnuczkami, które rzekomo tak jak i Karol, nie radziły sobie z trudnościami tego świata i w wieku 21 lat nie miały na palcu obrączki. Zdarzało się, że ulegał tym bardziej zdesperowanym, ale po wszystkim było mu cholernie głupio tłumaczyć się, dlaczego jeszcze nie oświadczył się ich wnuczce i dlaczego urwał z nią kontakt. Po związku na studiach nie był w żadnej poważnej relacji – oczywiście od czasu do czasu spotykał się z jakąś dziewczyną, ale po kilku tygodniach w jego głowie zapalała się czerwona lampka i urywał kontakt. Nie było to zbyt dojrzałe z jego strony, ale nic na to nie dało się poradzić. Aż wreszcie na jego drodze stanęła Michalina. Nawet jeśli nie chciał tego przed sobą przyznać, relacja z nią różniła się od pozostałych. Od początku znajomości zachowywał się dziwnie – po ich pierwszym spotkaniu wyleciało mu z głowy jak się nazywała, dlatego przeszukał pół bloku na Magellana, chodząc od drzwi do drzwi i wręczając listy do rąk, chociaż wcale nie musiał tego robić, bo przecież istniały skrzynki. Co więcej, przy każdym kolejnym spotkaniu nieustannie ją zagadywał i to on wyszedł z inicjatywą spotkania w miejscu innym niż drzwi jej mieszkania. Może nie był do końca pewien czego chce, ale wiedział, że nie chciał urywać z nią kontaktu.
Był na tyle zaangażowany, że postanowił przyjść po nią do pracy. Było późno, a on chciał mieć pewność, że nikt jej nie będzie podrywał Michalina bezpiecznie wróciła do domu. – Tęskniłaś? – zapytał, posyłając jej szeroki uśmiech. Usiadł przy barze i sięgnął po kartę. To nic, że był tutaj wiele razy i znał ją na pamięć. Studiował ją dokładnie przez kilka chwil, oderwał wzrok dopiero słysząc Michalinę. – Właśnie dlatego przyszedłem. Teraz będziesz miała dla mnie więcej czasu. – odparł, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie i odłożył kartę na bok. – Załapię się jeszcze na jakieś piwo? – bynajmniej nie brzmiał jak pan Mietek spod monopolowego, który wchodząc od sklepu już od progu krzyczy „pół litra czystej i amarenę”.

@Michalina Sikorska
https://selkiewo.forumpolish.com/t583-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t586-miska-do-tanca-niekoniecznie-rozancahttps://selkiewo.forumpolish.com/t613-miskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t612-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f84-pietro-czwarte-m-19
Re: Przed barem
Pon Sty 11, 2021 2:37 pm
Michalina Sikorska
Michalina Sikorska
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Cieszy się, że jej rodzice nie są typowymi rodzicami i nie męczą ją o to, kiedy przyprowadzi do domu jakiegoś młodzieńca. Niestety rolę tę przejęli dziadkowie, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, więc to nie tak, że może odetchnąć z ulgą. Jedyny plus jest taki, że ostatnio w zasadzie rzadko ich widuje, a więc i rzadko to pytanie słyszy. Oprócz tego doskonale zdaje sobie jednak sprawę z tego, że niektóre sąsiadki czy koleżanki babć zaczynają na nią krzywo patrzeć, bo jak to tak! Ma przecież dwadzieścia pięć lat, powinna mieć już męża i co najmniej jedno dziecko. Ale prawda jest taka, że Miśce wciąż jest daleko do idealnej małżonki, którą każdy mężczyzna by chciał, a co dopiero mówić o byciu matką! Nie ma zamiaru popełniać błędu rodziców i wpaść, gdy nie jest jeszcze gotowa na wychowywanie dziecka, skoro sama wciąż jeszcze nim jest. Bo co z tego, że na papierze już dawno ma lat osiemnaście, skończyła studia i ma pracę? Mentalnie nadal jest wielkim, na dodatek rotrzepanym dzieckiem, które zapomina o obowiązkach, przypala wodę na makaron i nie może mieszkać sama, bo zapewne nie ogarnęłaby sama całego mieszkania. Trzeba jednak przyznać, że nadrabia uroczym uśmiechem, optymizmem i poczuciem humoru. Ale to przecież nie wystarczy! Cały czas zastanawia się więc, kiedy Karol wreszcie zauważy jej braki i ucieknie od niej gdzie pieprz rośnie, zanim na dobre cokolwiek się między nimi wydarzy. Ma nadzieję, że nigdy.
Muszę przyznać, że było bez ciebie odrobinę nudno — odpowiada wymijająco, bo nie byłaby sobą, gdyby bez podchodów przyznała, że tak, tęskniła. Uśmiecha się figlarnie, obserwując go w milczeniu, jak przegląda kartę piw i drinków, które serwują w klubie. — Och, widzę, że masz wszystko rozpracowane. Sprytnie — mówi, po czym przygryza delikatnie dolną wargę. Zaraz jednak prostuje się i sięga po czysty, niedawno przez nią wytarty kufel. — Na pewno coś się jeszcze znajdzie — odpowiada na jego pytanie o piwo, po czym podstawia kufel pod dystrybutor, aby zapełnić go aż po brzegi złotym, nieco gorzkawym płynem. Kiedy naczynie jest pełne, stawia go przed Karolem, po czym wraca na swoje miejsce, to jest dokładnie naprzeciwko mężczyzny, opierając się łokciami o bar. — To jaki jest plan? — pyta, zerkając na niego z ciekawością. Już wie, że przyszedł tu specjalnie dla niej, zastanawia się tylko, czy coś konkretnego urodziło się w tej jego ładnej główce, czy może wpadł tu dość spontanicznie, bez żadnego planu.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Przed barem
Pon Sty 11, 2021 4:14 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Rodzice Karola już dawno przestali wypominać mu, że nadal nikogo nie ma. Mieli świadomość, że działało to na niego demotywująco i swoimi przytykami wytworzą sytuację, w której ich najstarszy syn, chcąc zrobić im na złość, nie przedstawi im swojej wybranki nawet gdy się z nią zwiąże. Drewniak uważał, że ma jeszcze dużo czasu i z niczym nie należy się spieszyć. Bo to raz słyszał o związkach, które przez zbyt duży pośpiech skończyły się rozwodem? Był zdania, że lepiej poczekać i być pewnym niż wziąć ślub, bo tak i potem latać po sądach walcząc nawet o drewniane miski z IKEA. Z tego faktu mogła też wynikać sytuacja, w której znalazł się z Michaliną. Nie spieszył się, żeby niczego nie spieprzyć i kolejny raz nie uciec jak ostatni frajer. Tym razem byłoby mu strasznie głupio, bo chyba mu na niej zależało.
Po jej słowach, na jego twarz wkradł się szeroki uśmiech. Osiągnął to o co mu chodziło, nawet jeśli jej odpowiedź była odrobinę wymijająca. – O czymś muszę myśleć czekając aż Makowska piąty raz przeliczy emeryturę, bo poprzednie cztery razy pomyliła się w połowie. – wzruszył ramionami. To nie tak, że nie lubił swojej pracy, dzięki niej poznał całą masę ludzi i przy okazji wiedział o wielu sytuacjach jako jeden z pierwszych w całym Selkiewie. Tylko w niektóre dni dopadał go kryzys i myślał wtedy co by było, gdyby został w Gdańsku. Miałby prywatny gabinet? Co roku latałby na wakacje marzeń? A może już dawno potrąciłby go samochód i wtedy nawet nie napiłby się piwa, nieważne.
Zamyślił się nieznacznie i z tego stanu wyrwały go dopiero jej słowa. – Plan? A tak, plan. – napił się piwa, odstawił kufel na bar i spojrzał dziewczynie prosto w oczy. – Poczekam tu na ciebie, a potem odprowadzę cię do domu. – wyjaśnił. Plan był w istocie prosty i Karol nie zakładał nawet najmniejszych przeszkód. Popatrzywszy się na stojące przed nim piwo, wpadło mu do głowy coś głupiego, czym nie omieszkał się z nią podzielić. – Chyba, że się wcześniej upiję i to ty będziesz musiała odprowadzać mnie. – zauważył. To byłaby znaczna niedogodność w realizacji genialnego planu, z którym tu przyszedł. Drewniak na pewno nie chciałby się spić, co więcej do tego potrzebowałby więcej niż jednego piwa z nalewaka, także koniec końców Michalina nie musiała się obawiać.

@Michalina Sikorska
https://selkiewo.forumpolish.com/t583-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t586-miska-do-tanca-niekoniecznie-rozancahttps://selkiewo.forumpolish.com/t613-miskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t612-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f84-pietro-czwarte-m-19
Re: Przed barem
Wto Sty 12, 2021 9:40 am
Michalina Sikorska
Michalina Sikorska
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Dzięki temu, że rodziców traktuje bardziej jak przyjaciół, niż rodziców, mówi im sporo rzeczy o swoim życiu. Nie ukrywa przed nimi niemal niczego, bo wie, że nie będą na nią źli — nigdy nie są. Nawet kiedy była dzieckiem i zdarła sobie kolano, bo zrobiła coś głupiego, wciąż powtarzali, że tak się uczy na własnych błędach. I szczerze? Cieszy się z takiego obrotu sprawy, ale tylko po części, bo z drugiej strony mogliby zachowywać się bardziej… Jak prawdziwi rodzice. Może wtedy wiedziałaby o dorosłym życiu nieco więcej — potrafiłaby coś ugotować, nie zapominałaby wiecznie o wszystkim i się nie spóźniała.
Wracając jednak do rodziców i jej relacji z nimi, zapewne już nie raz usłyszeli coś o przystojnym listonoszu i na pewno nie umknął ich uwadze każdy uśmiech, który pojawiał się na jej twarzy, gdy o nim mówiła. Zachowuje się jak głupia, zakochana nastolatka i niestety nic nie może na to poradzić. I chociaż zazwyczaj bywa optymistką, w głębi duszy trochę się tego boi — bo skoro widują się tyle czasu i jeszcze ani razu się nie pocałowali, to musi to coś oznaczać, tak? Może nie bierze jej na serio? Może jest dla niego tylko koleżanką? Ale czy dla tylko koleżanki przychodziłby specjalnie o tak późnej porze do klubu tylko po to, aby ją odprowadzić? Chyba nie.
To ona jeszcze żyje? Jak ją ostatnio widziałam, mogłabym przysiąc, że wyglądała, jakby zostało jej tylko kilka dni życia — mówi, marszcząc brwi i zupełnie nie przejmuje się faktem, że zapewne mówić tak nie powinna, bo to niegrzeczne. Poniekąd jest to jednak żart, który kwituje uśmiechem, ale serio, kobieta wygląda jak stara, pomarszczona śliwka już od wielu lat. Zaraz jednak wzrusza ramionami, po czym odchodzi na moment od baru, aby wymieszać sobie na szybko jakiegoś lekkiego drinka, coby tak o suchym pysku nie siedzieć. Może i pracuje, ale zaraz tę pracę kończy, a jeden drink jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodził (chyba).
Och, prawdziwy z ciebie dżentelmen, Drewniak — mruczy z rozbawieniem, ale jego słowa niewątpliwie sprawiają jej przyjemność, a raczej myśl, że w jakiś tam sposób mu jednak na niej zależy. W innym wypadku nie dbałby o jej bezpieczeństwo, tak? Nie żeby była w jakimkolwiek, bo miasteczko jest małe i spokojne i rzadko kiedy dzieje się tu coś złego, ale podobno lepiej dmuchać na zimne. — I spokojnie, przypilnuję cię z tym piciem. Nie wiem, czy miałabym tyle siły, aby odprowadzić twój pijany, acz wciąż seksowny tyłek do domu — śmieje się, siadając na stołku, ale wciąż po drugiej stronie baru, niż siedzi on. Wsadza sobie do swojego drinka słomkę i upija kilka łyków, patrząc, jak ochroniarz powoli wypraszają ludzi z klubu.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Przed barem
Wto Sty 12, 2021 12:21 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
- Oj, uwierz mi zdziwiłabyś się. Ostatnio mi opowiadała, że znalazła w gazecie reklamę CUDOWNYCH tabletek na reumatyzm, kupiła trzy opakowania i zapłaciła prawie 400 zł. Podobno nie zadziałały, co mnie akurat w ogóle nie dziwi, więc potem dzwoniła do nich, że są złodziejami i pójdzie na milicję. – spojrzał na Miśkę wzrokiem „widzisz co ja mam w pracy”, chociaż zakładał, że ona też mogła się z tym utożsamić. Pracowała w klubie, a tutaj roiło się od pijanych ludzi, którzy czasami trochę za bardzo odklejali się od rzeczywistości. Karol ze swoim jednym, nie do końca wypitym piwem, był dziwnym wyjątkiem.  
– Co mogę powiedzieć, taki się już urodziłem. – ciekawe czy Michalina miałaby o nim takie samo zdanie, gdyby dowiedziała się jak, ten dżentelmen, potraktował swoją byłą dziewczynę, bo ubzdurało mu się, że nie jest gotowy na poważny związek i woli jednak pochodzić po tym świecie jako singiel. Na pewno uciekłaby z krzykiem i nie chciałaby z nim mieć do czynienia. W sferze uczuciowej był totalnie drewniany, nazwisko idealnie określało jego predyspozycje. Teraz nie ulegało wątpliwości, że w pewnym sensie zależało mu na Miśce, mimo, że nawet przed sobą bał się do tego przyznać. Może i Michalina była jedyną dziewczyną od dawna, dzięki której na jego twarzy pojawiał się szeroki uśmiech, ale na razie nie należało wiązać z tym nie wiadomo jakich rzeczy. Bo co jeśli spróbują i nie wyjdzie? Zjebią tak fajną relację? Z tego powodu, nie omijał okazji do przypadkowego flirtu, nawet nie zdając sobie sprawy, że może tym wywoływać czyjąś zazdrość.
– Więc twierdzisz, że jestem seksowny? – złapał ją i tym razem to on oparł ręce na barze, zbliżając się do niej. Całkowicie pominął część, w której mówiła o holowaniu go do domu. Posiedział tak przez jakiś czas, a potem odsunął się, sięgając po swoje piwo. Nie chciał być tym ostatnim klientem, na którego wszyscy pracownicy spoglądają z nienawiścią w oczach, bo przez niego nie mogą skończyć zmiany i iść do domu. Przy okazji przypomniało mu się, że chciał ją o coś zapytać. – Tak sobie myślałem… Wiem, że do Nocy z Selkie jeszcze trochę czasu, ale masz już plany? Bo może moglibyśmy iść razem? – zaproponował. Ot, luźna propozycja wspólnego wyjścia, nie żeby Karol wierzył w te wszystkie bzdury związane prawdziwą miłością i patrzeniem na foki. W towarzystwie zawsze przyjemniej posiedzieć na plaży czy potupać nogą do jakiegoś disco polo, którego nikt rzekomo nie lubi, ale jak przyjdzie co do czego, to każdy podśpiewuje pod nosem.

@Michalina Sikorska
https://selkiewo.forumpolish.com/t583-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t586-miska-do-tanca-niekoniecznie-rozancahttps://selkiewo.forumpolish.com/t613-miskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t612-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f84-pietro-czwarte-m-19
Re: Przed barem
Wto Sty 12, 2021 1:15 pm
Michalina Sikorska
Michalina Sikorska
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Wciąż czasem się zastanawia czy to, że ma kontakt z tyloma różnymi ludźmi, to plus czy minus tej pracy. Zawsze jednak dochodzi do wniosku, że gdyby był to minus, w końcu by z tej posady zrezygnowała, a na ten moment nigdzie jej się nie spieszy. Owszem, użeranie się z pijanymi klientami jest czasem męczące, ale bywa również i zabawne. Sęk w tym, że większość to ludzie młodzi bądź w średnim wieku, bowiem osoby starsze zazwyczaj wybierają spokojniejsze bary. Z ich dwójki to więc ona ma zdecydowanie lepiej, bo z pijanymi ludźmi jeszcze sobie poradzi, ale osoby starsze? Już i tak czasem traci cierpliwość przy własnych dziadkach i ich znajomych, a co dopiero przy obcych, randomowych staruszkach, po których nie wiesz, czego się spodziewać! Dlatego poniekąd podziwia Karola, że ma siłę i, przede wszystkim, cierpliwość, aby się z nimi użerać.
Osoby starsze bywają czasem jeszcze bardziej naiwne, niż dzieci. Zobaczą coś w telewizji i w to uwierzą bez chwili zastanowienia! — prycha, bo tak właśnie jest z jej dziadkami i pewnie połową osób w ich wieku. Wiadomo, nie te lata, nie to zdrowie, ale żeby wraz z wiekiem tracić zdrowy rozsądek? Bo to chyba niemożliwe, aby wszyscy po prostu nigdy go nie mieli, prawda? Wzdycha cicho, kręcąc z niedowierzaniem głową, ale więcej nie ciągnie tego tematu. Bo po co? Są dużo lepsze tematy, o których można porozmawiać z facetem, który ci się podoba.
Czy uciekłaby, gdyby dowiedziała się, jak potraktował swoją byłą? Niekoniecznie. Po pierwsze — ludzie się zmieniają. Czasem zajmuje im to parę lat, czasem jedynie kilka tygodni, niekiedy zaś pomaga też towarzystwo konkretnych osób. Po drugie — sama nie wie, czego chce. Sama nie wie, czy chce, aby to, co między nimi jest, cokolwiek to jest, zmieniło się na coś… Poważnego. Zdecydowanie teraz o tym nie myśli.
Tak troszeczkę. Ale tylko odrobinkę — mówi, mrużąc nieco oczy, by po chwili ze śmiechem pokazać mu język. Macha ręką w kierunku ochroniarza, który zbliża się w ich stronę, prawdopodobnie po to, aby wyprosić też Karola. Skoro jednak przyszedł, aby odprowadzić ją do domu, może zaczekać przy barze. Nie chciałaby, aby czekał na nią na zewnątrz, gdzie zapewne jest zimno, jak cholera.
Nie, nie mam żadnych planów. — Zeskakuje ze swojego stołka i sięga po wilgotną ścierkę, aby zabrać się za przecieranie blatu baru. Jej wzrok cały czas jednak skupia się na Karolu, do którego uśmiecha się szeroko, gdy wychodzi z propozycją pójścia razem na imprezę. — Chętnie. Pod warunkiem, że później pójdziemy coś zjeść, bo co roku wychodzę z imprezy cholernie głodna — informuje go, wychodząc zza baru. Kierując się w stronę stolików, zatrzymuje się na moment za Karolem, aby pochylić się nad jego uchem. — Kebab wystarczy — mruczy cicho, po czym prostuje się i, jak gdyby nigdy nic, podchodzi do najbliższego stolika, aby zająć się jego uprzątnięciem.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Przed barem
Wto Sty 12, 2021 2:40 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Pokiwał głową. Tak to prawda, starsi ludzie bywali problematyczni, szczególnie, kiedy nie mógł się z nimi dogadać przy odbieraniu listów, albo kilka razy z rzędu musiał pokazywać zaznaczone już pole, na którym powinni złożyć swój podpis. Nie mniej, Karol, przynajmniej w obecnej chwili nie zamieniłby swojej pracy na żadną inną. To, że czasami zwykłą rozmową sprawiał starszym ludziom radość, dawało mu ogromną satysfakcję i chociażby dlatego mógłby chodzić do nich z korespondencją codziennie. – Mam nadzieję, że z nami tak nie będzie. – rzucił żartobliwym tonem, ale prawda była taka, że trochę się tego obawiał. Choroby, powolne tracenie kontroli nad własnym ciałem i umysłem, który zaczyna płatać coraz więcej figli były odległą perspektywą, ale to nie znaczyło, że czasem, jak każdy człowiek, o tym nie myślał. W dzieciństwie zawsze wydawało mu się, że życie kończy się już po 30, a wraz ze zmianą licznika z 2 na 3 z przodu zaczyna się powolna agonia i codzienne budzenie się z nowym bólem w kręgosłupie. Dorosły Karol zmienił podejście i teraz wydawało mu się, że życie zamieni się w bolączkę dopiero koło 60. W wieku 30 lat mógł cieszyć się wszystkimi przywilejami płynącymi z dorosłego życia, ale co z tego, skoro umysłowo zatrzymał się na czasach liceum? Nie bez powodu mówi się, że w przypadku facetów pierwsze 40 lat dzieciństwa są najtrudniejsze i Drewniak podpisywał się pod tym rękami i nogami. Daleko mu było do w pełni odpowiedzialnego i racjonalnego mężczyzny, który byłby idealnym materiałem na męża. Oczywiście posiadał niektóre cechy – mieszkał sam, utrzymywał porządek, potrafił wstawiać pranie i względnie prasować. Nigdy się też nie otruł, dlatego śmiało można było powiedzieć, że potrafił gotować. Ale przecież umiejętność wykonywania podstawowych obowiązków domowych nie sprawi, że każda będzie go błagać, żeby się jej oświadczył.
- Jasne, widzę, że ściemniasz. – uniósł do góry brew i popatrzył na nią, starając się zachować powagę. W dobrym tonie było odpowiedzenie na komplement tym samym i kiedy miał to zrobić, Michalina zaczęła komuś machać. Obejrzał się za siebie i zobaczył ochroniarza, który zbliżał się do nich, żeby wyrzucić stąd Drewniaka. Prawdopodobnie myślał, że ten naprzykrza się Miśce i raczy ją pijacką historię swojego życia. Skoro jednak odszedł, to Karol przeniósł wzrok na swoją towarzyszkę. – Widzę, że twój urok działa nie tylko na mnie. – rzucił, dopijając piwo.
Słysząc odpowiedź twierdzącą, uśmiechnął się szeroko. Trochę się obawiał, że zamiast "tak" to będzie coś w stylu „wybacz, ale już się z kimś umówiłam, może następnym razem” i w takiej sytuacji musiałby uruchomić grupę emerytów, z którymi chodził do szkoły. To, że wolał iść z nią i, że szczerze cieszył się, że się zgodziła znaczyło wiele. A może to oni zobaczę tę fokę i spędzą razem Walentynki? Nie no, w to nie wierzył. - Planowałem romantyczną kolację przy świecach, ale skoro wolisz kebaba… Nie będę cię do niczego zmuszał. – odparł i wzruszył ramionami.

@Michalina Sikorska
https://selkiewo.forumpolish.com/t583-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t586-miska-do-tanca-niekoniecznie-rozancahttps://selkiewo.forumpolish.com/t613-miskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t612-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f84-pietro-czwarte-m-19
Re: Przed barem
Wto Sty 12, 2021 9:41 pm
Michalina Sikorska
Michalina Sikorska
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Och, nie chcę cię martwić, ale istnieje na to jakieś dziewięćdziesiąt procent szans — odpowiada, wzdychając przy tym cicho. Oczywiście, że myślała o czasach, gdy będzie stara i pomarszczona, gdy będzie marudzić na bóle w kręgosłupie i opuchnięte nogi. Wie, że aby temu zapobiec powinna jakoś ćwiczyć, więcej chodzić, dbać o dietę i w ogóle, ale czy cokolwiek z tego robi? Jasne, że nie! Jest zbyt leniwa, zapominalska i nierozgarnięta, aby tego wszystkiego pilnować. Żyje więc tak, jak żyje i, jak większość ludzi, na starość będzie jęczeć. Trudno! Chyba że z wiekiem się zmieni i trochę wydorośleje, bo jak tak dalej pójdzie, żaden facet nie będzie jej chciał. Bo jak to tak? Żona, która nie potrafi gotować i zająć się domem? Pociesza się jedynie myślą, że istnieją faceci, którzy na to nie patrzą, ale nie dość, że takich jest mało, to musiałby mieć sporo pieniędzy, aby zatrudnić kucharkę i sprzątaczkę, które robiłyby wszystko za Miśkę, aby ona mogła zająć się tym, co umie, czyli… W zasadzie niewiele. Problem jest taki, że tacy faceci raczej w takich miasteczkach, jak to, nie mieszkają, a jeśli już to mają już żony i pragną jedynie spokoju. Nic dziwnego, że czasem zastanawia się nad ponownym wyjazdem do Gdańska, aby tam poszukać jakiegoś kandydata na męża. A raczej zastanawiała się, bo odkąd poznała Karola, jakoś mniej myśli o innych mężczyznach.
Wcale nie ściemniam — prycha, teatralnie wywracając przy tym oczami, ale nie może powstrzymać uśmiechu, który wkrada jej się na usta. Nic już jednak nie dodaje, zamiast tego skupia się na wytarciu stolika. Im szybciej posprząta, tym szybciej będzie mogła stąd pójść w towarzystwie Karola. Może nawet uda mu się go zaprosić do środka na jakąś herbatę? Chociaż z drugiej strony istnieje ryzyko spotkania jej współlokatorów, a wolałaby, aby byli sami, nie z jakimiś przyzwoitkami. Wystarczająco dużo razy ktoś im przeszkodził, co niezmiernie ją frustruje. Jakby los sprawdzał ich cierpliwość, której niestety powoli zaczyna jej brakować.
Zerka przez ramię na kolegę ochroniarza, a potem na Karola i ze śmiechem wzrusza niewinnie ramionami.
No co ja mam poradzić, że działam tak na facetów? — Nigdy skromna nie była, ale to akurat był tylko żart. Przecież tyle razy próbowała oczarować swojego przyjaciela, sprawić, aby spojrzał na nią, jak na dziewczynę i co? I jajco! Obudził się dopiero wtedy, gdy w końcu jej przeszło i zaczęła wodzić wzrokiem za Drewniakiem. — Ale nie martw się, nie musisz obawiać się o konkurencję. Kamil jest gejem — szepcze cicho, choć przecież to żadna tajemnica. Mruga do niego wesoło, po czym bierze się za wycieranie kolejnego stolika. Idzie jej szybko, bo przecież robi to już chyba tysięczny raz.
Romantyczna kolacja powiadasz? Proszę, proszę. Czyli muszę założyć jakąś kieckę, abyś nie mógł się mnie wstydzić, tak? No dobra, niech będzie. Ale pamiętaj, robię to tylko dla ciebie! — informuje pół-żartem, pół-serio, niby to z bólem, ale prawda jest taka, że lubi się stroić, szczególnie przed facetami. Co prawda na zewnątrz jest zimno i przydałoby się, aby raczej ubrała się ciepło, zamiast ładnie, ale może jakoś to pogodzi.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Przed barem
Sro Sty 13, 2021 9:05 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Przed barem RMm6M2PPrzed barem ODGY5SvPrzed barem JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Skrzywił się nieznacznie, bo był świadomy co oznacza pozostałe 10% szans. Była jeszcze jedna, gorsza, perspektywa, ale o niej nie chciał myśleć. Wiedział, że starość to naturalny proces, którego nie uniknął nikt na świecie. Wszak nawet w Ciekawym przypadku Benjamina Buttona, mężczyzna był stary, tylko u niego wszystko działało w odwrotnej kolejności. Drewniak cieszył się, że to tylko film, bo cała historia wydawała mu się za bardzo absurdalna. Zdecydowanie, naturalna kolej rzeczy, została lepiej zaprojektowana i mimo, że była przerażająca, to po prostu miała więcej sensu. W każdym razie, nie przyszedł tutaj po to, żeby rozmawiać na takie tematy. Byli młodzi, nie czas teraz na czarne scenariusze i rozmowy o starości.
Czysto teoretycznie, gdyby ta dwójka wzięła ślub, Miśka nie musiałaby się martwić o gotowanie. Wciąż nie mieliby zbyt wielu pieniędzy, żeby pozwolić sobie na luksusy pokroju gosposi i kucharki, ale Drewniak doskonale sprawdziłyby się w roli szefa kuchni. Na co dzień przyrządzał sobie różne potrawy – nie ograniczał się do spożywania ryżu i kurczaka pod pretekstem zdrowego odżywania pod kątem siłowni. Stanie nad garami wychodziło mu nieźle, zarówno jeśli chodziło o przepisy bardziej skomplikowane jak i te mniej. To Karol mógłby przejąć tę część obowiązków domowych, gdyby to nie były tylko teoretyczne rozważania.
– Powiedzmy, że ci wierzę. – rzucił, kręcąc delikatnie głową na znak, że zna prawdę. Zawsze Karol mógłby ją zaprosić do siebie, nie wiedział jednak, czy to byłoby stosowne. Nie każdy po pracy ma ochotę na dodatkowe chwile poza domem. Na przyszłość warto rozważyć tę kwestię. Mieszkał sam, dlatego u niego nie musieliby się obawiać, że przeszkodzi im współlokator, który zdecydował się na nocną eskapadę do lodówki.
- Czyli mówisz, że wciąż mam szanse? – posłał jej szeroki uśmiech. Z boku rozmowa mogła wydawać się zwykłym przekomarzaniem dwójki znajomych, jednak dla Karola miała głębszy sens. Wszystko utwierdzało go w przekonaniu, że to co dziwne coś, co czuje nie jest jednostronne i gdy w końcu zdecyduje się zrobić pierwszy krok nikt im nie przeszkodzi, raczej nie skończy się to zamknięciem we friendzonie.
–  Ej, chwila stop, nie rozpędzaj się tak. – ostudził jej zapał i parsknął śmiechem. Czy on w ogóle pamiętał, jak przygotować romantyczną kolację? Nie robił tego całe wieki, jakoś nie czuł potrzeby imponowania przypadkowym dziewczynom, z którymi widział się pierwszy i najpewniej ostatni raz. Z Michaliną romantyczna kolacja mogłaby wreszcie stworzyć idealną sytuację do pójścia krok naprzód. Oboje tego chcieli i byli tak samo sfrustrowani, gdy pojawiał się ktoś lub coś, co im przerywało. – Wolałaś kebaba, na niego nie musisz się stroić. – rzucił, wzruszając ramionami, tak jakby jego propozycja przeterminowała się wraz z chwilą, w której to powiedział.
Widział, że klub opustoszał, a pracownicy pieczołowicie sprzątają, dlatego w pewnym sensie czuł się tam nieproszonym gościem, który powinien sam ogarnąć, że czas najwyższy wyjść. Na prośbę Michaliny, ochroniarz nie wyrzucił go za drzwi, ale to było już chwilę temu i Karol sam doszedł do wniosku, że te kilka minut zaczeka na nią na zewnątrz I tak dziewczyna poszłaby zaraz na zaplecze, a siedzenie samemu pod czujnym okiem Kamila byłoby co najmniej niezręczne. Słupek w termometrze sięgał zaledwie 0, ale może jak trochę zmarznie będzie miał pretekst do przytulenia jej? – Poczekam na Ciebie na zewnątrz. – zakomunikował z pewnością w głosie, tym samym podnosząc się z krzesełka barowego, na którym siedział.

@Michalina Sikorska
https://selkiewo.forumpolish.com/t583-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t586-miska-do-tanca-niekoniecznie-rozancahttps://selkiewo.forumpolish.com/t613-miskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t612-michalina-sikorskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f84-pietro-czwarte-m-19
Re: Przed barem
Sro Sty 13, 2021 12:22 pm
Michalina Sikorska
Michalina Sikorska
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Przed barem DqDSiJoPrzed barem ODGY5SvPrzed barem 4qxwwNC
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_pkllmj6tU31v4pwuno3_250
25
163
oni szeptali o mnie
kto taką letnią pannę by chciał
Nie miałaby nic przeciwko, gdyby zaprosił ją do siebie, na pewno chętnie przystałaby na jego propozycję. Niby jest już późno, ale nie ma ochoty iść jeszcze spać i zapewne, gdy wróci do mieszkania i nic innego do roboty mieć nie będzie, włączy sobie jakiś serial. Ale oczywiście, że zamiast przed laptopem czy telewizorem, wolałaby spędzić ten czas z nim, nawet nieważne w jaki sposób. Czy na zwykłym spacerze, choć panujące na dworze zimno zdecydowanie do tego nie zachęca, czy choćby u niego w mieszkaniu. Bo oczywiście, że u niego byłoby lepiej, on przynajmniej nie ma współlokatorów, którzy mogliby im przerwać, cokolwiek by robili. No ale przecież sama się do niego nie wprosi! To on musi zaprosić ją, nie ma innej opcji. Może jedynie delikatnie zasugerować, że dzisiejszego wieczora będzie czuła się niezwykle samotna. Na razie tylko nie znalazła jeszcze dobrej okazji, aby mu o tym wspomnieć.
Oczywiście. Ale nie guzdraj się za bardzo, co? Może Kamil jest gejem, ale wielu mężczyzn w tym miasteczku woli jednak kobiety — Mruga do niego wesoło, kończąc sprzątać stoliki. Jeszcze tylko porządki za barem i wreszcie będzie mogła sobie stąd pójść! Zazwyczaj nie spieszno jej do domu, ale tym razem jest inaczej. Tym razem czeka na nią Karol, a nie kolejny odcinek jakiegoś serialu. I choć lubi oglądać, towarzystwo Drewniaka jest zdecydowanie lepsze. I może dzisiaj będzie wreszcie ten dzień, gdy pójdą chociaż o krok dalej? Ma na to nadzieję za każdym razem, ale zawsze, zawsze, coś musi im przeszkodzić.
No co? Muszę wiedzieć, na co się przygotować! — Wzrusza niewinnie ramionami, po czym na moment wystawia w jego kierunku język. Wraca też za bar, aby zacząć tam nieco ogarniać, aby nazajutrz wszystko było na swoim miejscu.— Nie powiedziałam, że wolę. Powiedziałam, że może być, bo nie wiedziałam, że zacząłeś już planować jakąś romantyczną kolację — dodaje zaraz, wywracając oczami. Chciała mu pokazać, że niewiele trzeba, aby ją uszczęśliwić, ale nie ma zamiaru rezygnować z czegoś lepszego niż kebab.
Okej. Ja będę gotowa za jakieś dziesięć, piętnaście minut — odpowiada, kiwając głową. Nie miałaby nic przeciwko, aby został, ale jeśli chce się przewietrzyć, nie będzie mu przecież tego zabraniać. Odprowadza go wzrokiem z lekkim uśmiechem, a kiedy znika za drzwiami klubu, dokańcza na szybko sprzątanie. Pięć minut później biegiem pędzi na zaplecze, aby się przebrać, a potem narzucić na siebie kurtkę, szalik i czapkę.
Jestem! — komunikuje, gdy wychodzi z klubu na zewnątrz. Zanim wyszła pożegnała się jeszcze z resztą, ale już o nich nie myśli. Uśmiecha się tylko do Karola, a potem chwyta go pod ramię i powoli rusza w kierunku bloku na Magellana, w którym oboje mieszkają.

//ztx2

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t713-eryk-skalski#4358https://selkiewo.forumpolish.com/t739-facet-od-wf-u#4666https://selkiewo.forumpolish.com/t756-wuefista#4805https://selkiewo.forumpolish.com/t755-eryk-skalski#4803https://selkiewo.forumpolish.com/f141-parter-m-32https://selkiewo.forumpolish.com/t762-ginger#4914
Re: Przed barem
Pią Sty 22, 2021 8:03 pm
Eryk Skalski
Eryk Skalski
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
#1 stylówka @Luci Kozioł

To, że ostatnimi czasy Eryk postanowił być bardziej otwarty na ludzi i nowe znajomości mogło się różnie skończyć. Niekoniecznie musiało mieć to swój finał w przepięknych przyjaźniach na całe życie, bo równie dobrze mogło się kończyć na jednonocnej znajomości, przygodnym seksie albo na czymkolwiek innym. Ile osób, tyle możliwych wariantów zakończenia tych historii. A Skalski chciał po prostu spróbować czegoś nowego. Był czwartek, Eryk wrócił po pracy do domu, wziął prysznic i zaczął się zastanawiać co chciałby robić i na co ma ochotę. Czwartek był początkiem weekendu, każdy o tym wiedział, a trochę głupio byłoby spędzić tak dobrze zapowiadający się weekend na kanapie oglądając Netflixa. Po chwili głębszego zastanowienia i rozważeniu wszystkich za i przeciw wuefista podjął decyzję o ubraniu się, zgarnięciu portfela i telefonu do kieszeni i wyjściu do miasto. Swoje kroki skierował do klubu Echo, mając nadzieję, że właśnie tam uda mu się miło spędzić wieczór, wypić parę smacznych drinków i może - poznać kogoś ciekawego. Miejsce zajął przy barze, sympatycznym uśmiechem witając się z barmanką i zamówił na start jakiegoś kolorowego drinka. Rozejrzał się dookoła, szukając wzrokiem kogoś znajomego, ale na razie nikogo takiego nie widział; cóż, w takim razie musiał się zadowolić w tym momencie wyłącznie alkoholem. A co się wydarzy później: czas pokaże.
https://selkiewo.forumpolish.com/t650-luci-koziolhttps://selkiewo.forumpolish.com/t658-lucifer#3548https://selkiewo.forumpolish.com/t659-koziol#3549https://selkiewo.forumpolish.com/f133-pietro-czwarte-m-30
Re: Przed barem
Pią Sty 22, 2021 9:37 pm
Luci Kozioł
Luci Kozioł
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
outfit


Był w Selkiewie od niecałego miesiąca, a już zdążył przeżyć parę, mniej lub bardziej, ciekawych historii. Spotkanie z Lilith, poznanie Niny, z którą uciekał przed policją i... Pascal, którego uratował od kłopotów. Jeśli chodzi o tego ostatniego, to Luci poczuł jakiś dziwny ojcowski zew. Pisał do chłopaka często, pytał co u niego i zapraszał do siebie do sklepu żeby mu podrzucić jakieś ziółka, czy zaserwować kawę z imbirem.
I to właśnie przez Pascala odwiedził dzisiaj "Echo". Chłopak mu nie odpisywał, nie odbierał telefonu. Luci miał nadzieję, że nie znajdzie go gdzieś na ulicy. Zaczął sprawdzanie od klubu, w którym spotkali się po raz pierwszy.
Wszedł, rozejrzał się i przeklął głośno, kiedy jego telefon zawibrował, a przyczyną wibracji była wiadomość od Pascala, że tamtemu rozładowała się komórka. No co innego miał zrobić, jak się nie napić?
Podszedł do baru i oparł się o blat czekając aż barmanka podejdzie. Kiedy to zrobiła uśmiechnął się szeroko i zamówił whisky z wodą. Koniecznie gazowaną. Kiedy barmanka przygotowywała drinka odpalił cygaretkę. Nie byłby sobą, gdyby tego nie zrobił.
-Dziękuję pięknie - puścił oczko dziewczynie, kiedy dostał już swoje zamówienie. Dopiero teraz zauważył, że kawałek dalej siedzi samotny facet. Tamten był sam, Luci był sam. Czemu nie pobyć samemu razem?
-Ciężki dzień? - zagaił siadając obok.
https://selkiewo.forumpolish.com/t713-eryk-skalski#4358https://selkiewo.forumpolish.com/t739-facet-od-wf-u#4666https://selkiewo.forumpolish.com/t756-wuefista#4805https://selkiewo.forumpolish.com/t755-eryk-skalski#4803https://selkiewo.forumpolish.com/f141-parter-m-32https://selkiewo.forumpolish.com/t762-ginger#4914
Re: Przed barem
Sob Sty 23, 2021 5:00 pm
Eryk Skalski
Eryk Skalski
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Eryk jeszcze kilka miesięcy temu nie byłby skłonny do przygodnych flirtów i rozmów z nieznajomymi w barze. Dopiero od jakiegoś czasu powoli wracał do siebie na tyle, że potrafił prowadzić konwersacje z kompletnie obcymi ludźmi, chociażby w barze - jak właśnie dzisiaj. Trzeba jednak przyznać, że leki od psychiatry robiły swoje i to w dużej mierze dzięki nim potrafił teraz wykazywać jakiekolwiek odruchy towarzyskie, poza nauczaniem dzieciaków rzucania do kosza i kopania piłki.
Słysząc nieznajomy głos obok siebie i widząc kątem oka jak jakiś mężczyzna zajmuje wolne miejsce przy barze, tuż obok niego, obrócił głowę w jego stronę i przyjrzał mu się ciekawie. Zmarszczył nawet lekko brwi, wyglądając przez moment trochę jak polujący drapieżnik; było na kim zawiesić oko, nieznajomy był naprawdę przystojny i jeszcze dodatkowo ubrany w bardzo intrygujący sposób. No, nie jego wina, że uwielbiał facetów z dobrym gustem - a jak facet potrafił się ubrać tak, by robić wrażenie, to już pierwszy krok do zainteresowania Skalskiego swoją osobą. Uśmiechnął się lekko chwilę później i kiwnął głową, przysuwając do siebie nieco bardziej swojego drinka, tym samym robiąc też więcej miejsca na barze nieznajomemu.
- Można tak powiedzieć, tak - odruchowo zastukał palcami w swój kieliszek i zerknął na barmankę, jakoś niekoniecznie chcąc mieć osoby postronne obok (nawet jeśli w klubie i tak panował dość duży hałas, więc pewnie by nie słyszała ich rozmowy) i zaraz potem powrócił spojrzeniem do mężczyzny. - Licealiści potrafią wymęczyć człowieka - dodał chwilę później, śmiejąc się krótko i po chwili wahania wyciągnął rękę w jego stronę. - Eryk.


@Luci Kozioł
https://selkiewo.forumpolish.com/t650-luci-koziolhttps://selkiewo.forumpolish.com/t658-lucifer#3548https://selkiewo.forumpolish.com/t659-koziol#3549https://selkiewo.forumpolish.com/f133-pietro-czwarte-m-30
Re: Przed barem
Sob Sty 23, 2021 9:19 pm
Luci Kozioł
Luci Kozioł
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
Musieli tworzyć ciekawy obiekt do zawieszenia oka. Czarnoskóry i rudy. Czy można było wyglądać jeszcze bardziej niecodziennie jak na tak małą miejscowość? Luci zaobserwował jedno, od kiedy zamieszkał w Polsce - sporo tu było rudych osób. W Nowym Orleanie to była ogromna rzadkość.
Nie umknęło mu to, że mężczyzna zwraca uwagę na to, czy ktoś ich słucha. Uśmiechnął się do siebie pod nosem. Czyżby ktoś "ważniejszy"? Ktoś dla kogo opinia publiczna była ważna? Jeśli tak to przy Lucim na pewno nie będzie mógł liczyć na "dyskrecję".
-Licealiści? - powtórzył uśmiechając się kącikiem ust. No to wszystko stało się jasne -Jesteś nauczycielem? Nie jesteś za młody? - puścił oko Erykowi.
Pobawił się dłuższą chwilę zawartością szklanki kręcąc nią by utworzyć mały wirek. Wypił spory łyk whisky i odstawił szklankę na bar.
-Luci - odparł i pewnie uścisnął rudzielcowi dłoń -Miło mi Cię poznać - dodał po chwili wpatrywania się Erykowi w oczy. Zupełnie jakby chciał wyczytać w nich coś więcej.
https://selkiewo.forumpolish.com/t713-eryk-skalski#4358https://selkiewo.forumpolish.com/t739-facet-od-wf-u#4666https://selkiewo.forumpolish.com/t756-wuefista#4805https://selkiewo.forumpolish.com/t755-eryk-skalski#4803https://selkiewo.forumpolish.com/f141-parter-m-32https://selkiewo.forumpolish.com/t762-ginger#4914
Re: Przed barem
Nie Sty 24, 2021 3:20 pm
Eryk Skalski
Eryk Skalski
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Tak, Erykowi również przyszło do głowy, że muszą stanowić teraz ładny duet i z całą pewnością przyciągaliby spojrzenia innych. Rudzielec i czekoladka. Duet niczym z jakiegoś filmu, nie ma co.
I to nie do końca było tak, że opinia publiczna była dla niego mega ważna; nie dlatego się rozglądał. Po prostu raczej nie czuł się komfortowo ze świadomością, że ktoś może słuchać jego rozmów - i nie miało to dla niego znaczenia, czy rozmawia z piękną blondynką, uroczą nastolatką czy przystojnym chłopakiem (którym niewątpliwie był Luci).
- A co, nauczyciel musi być podstarzałym gachem? - zaśmiał się w odpowiedzi na pytanie mężczyzny i pokręcił lekko głową. - Tak, jestem nauczycielem. Wuefistą konkretnie. - skinął lekko głową w jego stronę, uśmiechając się pod nosem i napił się trochę swojego drinka, oblizując wargi koniuszkiem ust i przyglądając się uważnie nieznajomemu. No, w sumie to już znajomemu, skoro się sobie przedstawili. - Mi również miło cię poznać. Od dawna w Selkiewie...? Bo raczej bym cię zapamiętał - zaśmiał się i tym razem to on puścił Luci'emu oczko.

@Luci Kozioł
https://selkiewo.forumpolish.com/t650-luci-koziolhttps://selkiewo.forumpolish.com/t658-lucifer#3548https://selkiewo.forumpolish.com/t659-koziol#3549https://selkiewo.forumpolish.com/f133-pietro-czwarte-m-30
Re: Przed barem
Pon Sty 25, 2021 10:41 am
Luci Kozioł
Luci Kozioł
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
-Ty to powiedziałeś - zaśmiał się unosząc ręce w obronnym geście. Nauczyciele zdecydowanie kojarzyli mu się z kimś o wiele bardziej dojrzałym. Nie miał pojęcia jak wygląda nauczanie w Polsce, ale w szkole, do której chodził wszyscy nauczyciele byli grubo po 40-stce.
-W takim razie wysportowany pewnie z Ciebie facet, co? - uśmiechnął się łobuzersko. Luci nie mógł się powstrzymać, żeby nie rzucić dwuznacznego tekstu. Ale co poradzić? Taki był jego urok! Czaruś i tyle.
-Oj tak, podejrzewam, że byś zauważył - zaśmiał się. W dużym mieście niecodziennie się widywało czarnoskórych, a co dopiero w takiej małej miejscowości. Na szczęście, póki co, nie spotkał się z jakimiś aktami rasizmu.
-Przyjechałem do przyjaciółki - wyjaśnił -To znaczy, ona o tym nie wiedziała. Otworzyłem sklep ezoteryczny. To taka pułapka była na nią - dodał -Jestem mistrzem podstępu - puścił Erykowi oczko i zaśmiał się. Może to i brzmiało jak żart, ale Luci naprawdę był mistrzem podstępów. W knuciu mało kto był lepszy niż Kozioł.
https://selkiewo.forumpolish.com/t713-eryk-skalski#4358https://selkiewo.forumpolish.com/t739-facet-od-wf-u#4666https://selkiewo.forumpolish.com/t756-wuefista#4805https://selkiewo.forumpolish.com/t755-eryk-skalski#4803https://selkiewo.forumpolish.com/f141-parter-m-32https://selkiewo.forumpolish.com/t762-ginger#4914
Re: Przed barem
Wto Sty 26, 2021 12:18 am
Eryk Skalski
Eryk Skalski
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Parsknął krótko śmiechem, gdy usłyszał potwierdzenie z ust chłopaka. No, coś w tym było, że spora część nauczycieli była w wieku znacznie bardziej zaawansowanym niż Eryk, ale z drugiej strony - patrząc często na kadrę nauczycielską miało się problem z odróżnieniem jej od uczniów, zwłaszcza w liceum na przykład. Chyba na szczęście powoli trochę się to wszystko normowało i już nie każdy "profesor" uczący w liceum był starym i brodatym sknerą.
- Cóż, nie mnie oceniać, ale staram się dbać o formę - zaśmiał się i przygryzł lekko dolną wargę, starając się powstrzymać głupawy uśmiech wpływający mu na usta. Nie powstrzymał się jednak przed głupawym komentarzem. - Ty za to możesz ocenić, jeśli chcesz.
Nic nie mógł poradzić, że czasem miał za długi język i wyrywało mu się z ust coś, co stanowczo nie powinno ujrzeć światła dziennego. Na razie jednak nie rzucał zbyt dziwnymi tekstami chyba, bo też nie miał zbyt dużo procentów we krwi - a właściwie dopiero zaczynał picie, więc póki co Luci był bezpieczny i wolny od tej dziwniejszej strony Eryka.
- Przyjaciółki...? To takie określenie na dziewczynę? - poruszył brwiami rozbawiony i upił trochę ze swojego drinka. - Mistrzem podstępu, mówisz... No, kto wie, może kiedyś będę miał okazję się przekonać - wzruszył ramionami z lekkim uśmiechem i oparł się przedramieniem o blat baru, obracając się lekko w jego stronę. - A ten sklep ezoteryczny... to takie miejsce, w którym można kupić różne ziółka i magiczne cudeńka, tak? - zapytał naprawdę zaciekawiony, bo niby słyszał to określenie, ale zdecydowanie nie był specjalistą od takich tematów.

@Luci Kozioł
https://selkiewo.forumpolish.com/t650-luci-koziolhttps://selkiewo.forumpolish.com/t658-lucifer#3548https://selkiewo.forumpolish.com/t659-koziol#3549https://selkiewo.forumpolish.com/f133-pietro-czwarte-m-30
Re: Przed barem
Czw Sty 28, 2021 10:36 am
Luci Kozioł
Luci Kozioł
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
Przed barem NipQJlCPrzed barem ODGY5SvPrzed barem RMm6M2P
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Tumblr_inline_phznv5KndH1uawecc_250
26
178
I'm goin' down in Louisiana
Honey, behind the sun
-To podobnie jak ja - odparł. Luci dbał o siebie i to dało zauważyć się od razu. Co prawda od czasu pobytu w Selkiwie nie był jeszcze na siłowni, ale może właśnie znalazła kolegę do wspólnego chodzenia tam? Przecież nie mógł pozwolić, żeby jego sześciopak zniknął -Ohohoh - zaśmiał się -Czy to propozycja? - uśmiechnął się do Eryka szelmowsko. Do podrywów i przygód na jedną noc Luci był pierwszy. Jakby był dziewczyną to na pewno doczekałby się łatki puszczalskiej.
-Nie - to określenie na przyjaciółkę - odpowiedział zgodnie z prawdą -Brzmi jak wyzwanie - powiedział pochylając się nieco w stronę rudzielca, jakby właśnie przekazywał mu jakiś wielki sekret.
-Krótko ujmując - to tak - pokiwał głową i ruchem dłonie wskazał barmance, że poprosi o dolewkę -Musisz kiedyś wpaść. Na pewno coś dla siebie znajdziesz. Mam bogaty... - puścił mu oczko -asortyment - to nie mogło nie zabrzmieć dwuznacznie.
https://selkiewo.forumpolish.com/t713-eryk-skalski#4358https://selkiewo.forumpolish.com/t739-facet-od-wf-u#4666https://selkiewo.forumpolish.com/t756-wuefista#4805https://selkiewo.forumpolish.com/t755-eryk-skalski#4803https://selkiewo.forumpolish.com/f141-parter-m-32https://selkiewo.forumpolish.com/t762-ginger#4914
Re: Przed barem
Sob Sty 30, 2021 10:16 pm
Eryk Skalski
Eryk Skalski
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
Przed barem RMm6M2P Przed barem FxmylwD Przed barem Aiuog7s
BLOK NA MAGELLANA
Przed barem Bbf8b1cd9fb9a4e04b2d39bf16fc18cd
25
182
Cross my heart, hope to die
To my lover, I’d never lie
- Być może - zaśmiał się w odpowiedzi na pytanie chłopaka i napił się trochę ze swojego drinka, nie odrywając oczu od nowego przystojnego znajomego. No cóż, trzeba było mu to przyznać, że był przystojny i naprawdę było na czym zawiesić wzrok; a jeszcze przecież widział go tylko w pozycji siedzącej i to w pełnym ubraniu, a nie... hm, w pełnej okazałości, powiedzmy. Eryk się ostatnio rozochocił, nie ma co. A jeszcze niedawno był uosobieniem skrytości i niewinności!
- Z miłą chęcią wpadnę - zaśmiał się, słysząc ostatnie słowa chłopaka, ewidentnie najbardziej rozbawiony "asortymentem". Zabrzmiało dwuznacznie, owszem, ale Eryk nie miał nic przeciwko temu. Podobał mu się ten delikatny flirt. - Ładnie pachniesz - zauważył w pewnym momencie, bo skoro Luci przysunął się do niego, to i jego zapach stał się dla Eryka wyraźniejszy i bardziej ogłuszający. - Czy takie perfumy też można kupić w tym twoim sklepie? - błysnął zębami w rozbawionym uśmiechu.

* ps. sorki, teraz ja zamuliłam trochę Przed barem 271011565

@Luci Kozioł
Re: Przed barem
Sponsored content

Skocz do: