Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Między blokami
Sro Gru 16, 2020 11:22 pm
Selkiewo
Selkiewo
Między blokami  Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Między blokami  E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Między blokami  Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Między blokami  E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Między blokami
OPIS OPIS OPIS

https://selkiewo.forumpolish.com/t349-inna-markowicz#722https://selkiewo.forumpolish.com/t351-jestem-inna-niz-wszystkie#734https://selkiewo.forumpolish.com/t398-inna#958https://selkiewo.forumpolish.com/t399-inna-markowiczhttps://selkiewo.forumpolish.com/f90-pietro-drugie-m-6https://selkiewo.forumpolish.com/t437-innna#1345
Re: Między blokami
Pon Sty 04, 2021 10:16 pm
Inna Markowicz
Inna Markowicz
Między blokami  5gW8LBg Między blokami  DqDSiJo Między blokami  3KFn8jA
BLOK NA MORSKIEJ
***** ***
19
165
Gdy jedziemy przed siebie bez celu
I stajemy na chwilę na Shellu
Między blokami  5gW8LBg Między blokami  DqDSiJo Między blokami  3KFn8jA
BLOK NA MORSKIEJ
***** ***
19
165
Gdy jedziemy przed siebie bez celu
I stajemy na chwilę na Shellu
tri(majcie oczy na te-telebimkach)

Wieczorne zlecenia w schoolnight nie były tymi, które najbardziej tolerowali rodzice, ale trzeba było przyznać, że miała okazję wyciągnąć z nich spore pieniądze, a o to przecież chodziło jej w pracy. Nie miała pojęcia, dlaczego pani Michalska koniecznie musiała pofarbować włosy akurat w środę o dwudziestej pierwszej, ale salony już wtedy nie działały, a ogłoszenia, które Inka rozwieszała po całej wsi zdały egzamin. Z palcami nieco umorusanymi farbą i koszulką dużo bardziej poplamioną, którą, zdaje się, musiała spisać na straty, bo niewiele z niej można było odratować, przystanęła obok znaku drogowego (ale czy pierwszeństwa przejazdu, czy ustąpienia pierwszeństwa nie miała pojęcia, prawo jazdy nie było na jej liście priorytetów), grzebiąc w swojej barankowej kurteczce, wygrzebanej w miejscowym lumpie za całe sześć złotych i, chociaż mogłaby przysiąc, że ją tam miała, nie mogła znaleźć zapalniczki.
Jagodowe winstony miała prawie zawsze przy sobie, ale palaczką była raczej imprezową. Tym razem jednak padł jej telefon, nie mogła więc posłuchać muzyki, a idąc z fajką między wargami czuła się tak jakoś doroślej, dostojniej, lepiej, zamiast więc sobie darować, chwyciła w palce papierosa przybrudzonego czerwoną szminką i podeszła w stronę męskiej sylwetki, stojącej nieopodal, zupełnie ignorując mamine ostrzeżenia, żeby przenigdy nie podchodzić do nieznajomych. - Hej, masz może... o - ułożyła usta w okrąglutkie "o", mrugając szybko powiekami w stronę Tadka, ale zaraz je zamknęła, pocierając o siebie wargami i zastanawiając się, czy może się nie rozmazała. - Ja tylko ten, masz ogień? I już nie przeszkadzam - uniosła obie dłonie w obronnym geście, nie chcąc mu zawracać tylka, bo było jakoś tak... niezręcznie? - A co tam? - palnęła najgłupsze pytanie świata i bardzo już chciała zatkać sobie tym papierosem usta.
https://selkiewo.forumpolish.com/t421-tadeusz-gutowski#1181https://selkiewo.forumpolish.com/t426-zaden-madafaka-nie-podskoczy-do-polaka#1225https://selkiewo.forumpolish.com/t520-tadek#1985https://selkiewo.forumpolish.com/t482-soplica
Re: Między blokami
Pon Sty 04, 2021 11:29 pm
Tadek Gutowski
Tadek Gutowski
Między blokami  UvXKTOpMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  3MzOQTT
BLOK NA MORSKIEJ
x
20
183
uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać
bo byłem kim chciałem być nie kimś kim było trzeba
Między blokami  UvXKTOpMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  3MzOQTT
BLOK NA MORSKIEJ
x
20
183
uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać
bo byłem kim chciałem być nie kimś kim było trzeba
jeden.

Ostatnie parę tygodni było dla mnie bardzo intensywne. Przed świąteczne bum sprawiło, że mieliśmy więcej zamówień niż zwykle. Oblecieliśmy z Bogusie naszą standardową trasę chyba z kilka razy, a w międzyczasie trzeba było się jeszcze w normalnej pracy pokazać, co by jej czasem nie stracić, bo później nie wiadomo co to będzie. No i oczywiście jeszcze na parę imprezek trzeba było w międzyczasie wlecieć, bo jak tak bez baletów w ciągu tygodnia. Tym sposobem matulka to mnie chyba na oczy nie widziała z miesiąc, a i ja nie pamiętałem dobrze jak się nazywałem i co robiłem ze swoim życiem. Zaczął się już w końcu ten nowy rok i wszystko powoli wracało do normy. Zamówienia zleciały, grafik się unormował i powoli zaczynałem się czuć jak ja. Przez cały ten chaos prawie udało mi się zapomnieć o całym zamieszaniu z Inną, która postanowiła mnie perfidnie olać jakoś przed świętami. Trochę mnie to pobolało, ale no ja twardy chłop, nie miętki i wróciłem już do formy wyrywania loszek. Nawet jeśli serce trochę nakurwiało.
Zawiechy dostałem na chwilę, słysząc ten jakże znajomy głos. Czy to mogła być ona? Tak nonszalancko zagadująco, do biednego mnie, Tadka, który właśnie kończył palić szluga po wieczornych zakupkach w monopolowym. Chwilę się zawahałem czy jej odpowiedzieć, czy ją zlać tak teatralnie jak ona mnie, ale ja nie byłem taką głupią pindą jak ona tylko dżentelmenem.
- Mam - odpowiedziałem krótko, kiwając głową. Wziąłem ostatniego bucha, a kiepa rzuciłem pod nogi. Pogmerałem chwilę w kieszeni w poszukiwaniu zapalniczki i wyciągnąłem sobie kolejnego szluga. Skoro miałem prowadzić z nią rozmowę, to potrzebowałem kolejnego w pysku. Odpaliłem swojego papierosa, a następnie przekazałem jej zapalniczkę. Nie będzie miłego wspólnego odpalania, nie, nie.
Miałem cichą nadzieję, że będziemy tak stać i palić w milczeniu albo jeszcze lepiej, moja towarzyszka odwróci się na pięcie i sobie pójdzie, ale nie, ta chciała kontynuować rozmowę. Świetnie.
- Eeee... - no bo co ja miałem niby powiedzieć? - no w sumie to po staremu - wzruszyłem ramionami, zaciągając się papieroskiem. - Życie leci dalej, czy coś - nie żeby ją to coś obchodziło, może wtedy nie zaczęłaby mnie zlewać. - Nowy rok i w ogóle - kontynuowałem dalej, licząc, że zaraz sobie pójdzie. - A jak u ciebie? - spytałem w końcu, pierwszy raz patrząc faktycznie na nią.
https://selkiewo.forumpolish.com/t349-inna-markowicz#722https://selkiewo.forumpolish.com/t351-jestem-inna-niz-wszystkie#734https://selkiewo.forumpolish.com/t398-inna#958https://selkiewo.forumpolish.com/t399-inna-markowiczhttps://selkiewo.forumpolish.com/f90-pietro-drugie-m-6https://selkiewo.forumpolish.com/t437-innna#1345
Re: Między blokami
Pon Sty 04, 2021 11:43 pm
Inna Markowicz
Inna Markowicz
Między blokami  5gW8LBg Między blokami  DqDSiJo Między blokami  3KFn8jA
BLOK NA MORSKIEJ
***** ***
19
165
Gdy jedziemy przed siebie bez celu
I stajemy na chwilę na Shellu
Między blokami  5gW8LBg Między blokami  DqDSiJo Między blokami  3KFn8jA
BLOK NA MORSKIEJ
***** ***
19
165
Gdy jedziemy przed siebie bez celu
I stajemy na chwilę na Shellu
- A, no to spoko - pokiwała powoli głową, oddając mu zapalniczkę z lekkim skinieniem głowy i jakimś takim wymuszonym uprzejmym uśmiechem. Zadała głupie pytanie i nie do końca powinna się spodziewać rozbudowanej odpowiedzi, skoro i przestali mieć ze sobą kontakt właśnie przez brak odpowiedzi ze strony Tadka, prawda? Gdyby tylko wiedzieli, że w rzeczywistości wszystko było spowodowane jakimś brakiem połączenia, pewnie w ten sam dzień, kiedy messenger miał problemy z działaniem i nikomu właściwie nie działał poprawnie, może nie zachowywaliby się tak dziwacznie, a teraz dziewczyna nie do końca wiedziała, czy oki, to pa jest dobrą odpowiedzią, czy właśnie powinna postać, czy może Tadek ją z tego wszystkiego wybawi, mówią, że on właściwie jest już umówiony i się gdzieś spieszy. - Tak samo, święta, nie? - poza tym, że mogłeś mi odpisać na tę cholerną wiadomość, idioto. - Jakoś tak od zeszłego roku się nie widzieliśmy - aż sama nie wiedziała w jaki sposób te słowa wypłynęły z jej ust, zaciągnęła się więc swoim papierosem, równocześnie biorąc głęboki oddech wstydu, co tylko wyzwoliło serię kaszlu, z cyklu "kłaczek". - A, bo nie kliknęłam - mruknęła cichutko, chcąc chyba siebie trochę usprawiedliwić, jakby miało to w jakikolwiek sposób usprawiedliwić właśnie niziny, jakie osiągnęła swoim idiotycznym żartem, dzięki któremu na policzki Markowiczówny wpływał powoli krwisty rumieniec, okraszony wyrazem zażenowania na twarzy.
Ja pierdolę, co za idiotyczna sytuacja. Czemu to akurat Gutowski się musiał plątać między blokami? Czemu nie jakiś podstarzały żul, albo... ktokolwiek, albo ktokolwiek? - Bo ten, byłam u klientki właśnie, jakiś nagły wypadek, rozumiesz - gówno pewnie rozumiał, co go interesowały włosy jakiejś babeczki z bloku, ale wskazała przy okazji na swoją torbę z przyborami pożyczonymi z salonu na ramieniu, jakby wyjaśniając, dlaczego jest taka dziwna, chociaż jeszcze nie tak dawno świetnie im się rozmawiało, nawet kiedy już dawno powinna spać, żeby zdążyć na poranny autobus do szkoły, ale Tadek akurat miał luźniejszą nockę na stacji i jakoś nie mogła sobie odpuścić rozmowy, przysypiając pomiędzy kolejnymi wymienionymi wiadomościami.
https://selkiewo.forumpolish.com/t421-tadeusz-gutowski#1181https://selkiewo.forumpolish.com/t426-zaden-madafaka-nie-podskoczy-do-polaka#1225https://selkiewo.forumpolish.com/t520-tadek#1985https://selkiewo.forumpolish.com/t482-soplica
Re: Między blokami
Sro Sty 06, 2021 8:20 pm
Tadek Gutowski
Tadek Gutowski
Między blokami  UvXKTOpMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  3MzOQTT
BLOK NA MORSKIEJ
x
20
183
uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać
bo byłem kim chciałem być nie kimś kim było trzeba
Między blokami  UvXKTOpMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  3MzOQTT
BLOK NA MORSKIEJ
x
20
183
uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać
bo byłem kim chciałem być nie kimś kim było trzeba
Wołałem chyba w tym momencie być pod kołami ciężarówki niż z nią rozmawiać. Napierdalało by pewnie w podobny sposób, a choć nie byłoby tak cholernie niezręcznie. Zostało mi tylko stać tak ze szlugiem w łapie i siatą piwska na wieczór w drugiej i modlić się, że Markowska w końcu odpuści te tortury i zniknie bez słowa, tak jak tego cholernego dnia. Kiwałem tylko głową na jej słowa, słuchając jej zduszonych tłumaczeń. Uniosłem na nią wzrok ponownie, gdy zaczęła kaszleć. Może na sekundę w moich oczach pojawił się cień dawnego ciepła, chwila słabość, może nawet nuta zmartwienia, lecz jak tylko zobaczyłem, że to papieros w jej dłoni spowodował ten napad duszności, wróciłem do obojętnego spojrzenia. - No z miesiąc pewnie będzie - mruknąłem pod nosem, gdy jej kaszel zelżał. Jakimś cudem udało nam się uniknąć kontaktu od tego feralnego dnia. Żadnego przypadkowego spotkania na żadnej imprezie czy w jednym sklepie monopolowym, nic. Tylko teraz, między blokami, ze wszystkich możliwych miejsc.
- Rozumiem - stwierdziłem, choć nic za nic nie rozumiałem. Wypadek z kudłami? Że co kurwa? Kosiarka ją zaatakowała czy jak.  - Ja też po pracy - dodałem po chwili i ruszyłem dłonią, w której znajdowała się siatka pełna lekko zmrożonych Specjali, które planowałem obalić zaraz po wejściu do domu. Piłem znów więcej, od kiedy nie miałem wieczornych rozrywek w postaci nocnych rozmów z panną Markowicz. Czułem jakąś taką pustkę, którą zapełnić potrafiłem tylko zimnym alkoholem. Sam przed sobą nie potrafiłem się przyznać jak bardzo mi brakowało tej ukraińskiej dziewczyny. - Wracasz do domu, czy wybierasz się gdzieś jeszcze? - spytałem po chwili, nim udało mi się ugryź w język. - W sensie mogę cię odprowadzić, wiesz, jakby ktoś ci chciał coś zrobić czy coś - dodałem szybko, by sobie nic czasem nie pomyślała - nie żebyś słaba była czy coś, ale no wiesz babą jesteś i siatę masz, eeee, to jak?
https://selkiewo.forumpolish.com/t349-inna-markowicz#722https://selkiewo.forumpolish.com/t351-jestem-inna-niz-wszystkie#734https://selkiewo.forumpolish.com/t398-inna#958https://selkiewo.forumpolish.com/t399-inna-markowiczhttps://selkiewo.forumpolish.com/f90-pietro-drugie-m-6https://selkiewo.forumpolish.com/t437-innna#1345
Re: Między blokami
Sro Sty 06, 2021 10:15 pm
Inna Markowicz
Inna Markowicz
Między blokami  5gW8LBg Między blokami  DqDSiJo Między blokami  3KFn8jA
BLOK NA MORSKIEJ
***** ***
19
165
Gdy jedziemy przed siebie bez celu
I stajemy na chwilę na Shellu
Między blokami  5gW8LBg Między blokami  DqDSiJo Między blokami  3KFn8jA
BLOK NA MORSKIEJ
***** ***
19
165
Gdy jedziemy przed siebie bez celu
I stajemy na chwilę na Shellu
Selkiewo było niewielką, dziewięciotysięczną wsią, więc całkiem trudno było w niej unikać kogoś, kogo się znało. Nawet, jeśli nie miałaby to być wspólna impreza, byli z Tadkiem sąsiadami, więc przy każdym porannym wyjściu z łóżka, popołudniowym wyrzuceniu śmieci, czy ukradkowym (przynajmniej w jej wypadku) papierosie, szanse na spotkanie były całkiem wysokie. A jednak. Stali twarzą w twarz po raz pierwszy od tego ostatniego razu, chociaż jego zdjęcia oglądała nie tak rzadko. Wszystko to zakończyło się tak dziwnie, właściwie bardziej rozmyło, niż zakończyło, oboje czekali na swoje wiadomości, a gdyby tylko któreś postanowiło ponowić kontakt... cóż, wszystko mogłoby wyglądać inaczej.
- Aaa, no tak - kiwnęła głową, kiedy wskazał na siatkę, jakby zupełnie rutynową czynnością było kupowanie kilku browarów po pracy, zupełnie, jakby i ona powinna je mieć. - Co? Eee... - rozchyliła usta, nie do końca pięknie się prezentując, ale zbił ją z tropu jeszcze bardziej w tej karykaturze normalnej rozmowy. - Wracam - kiwnęła głową, nie siląc się nawet na jakieś wymysły, bo chociaż Tadek konkretnie namieszał jej w głowie, kiedy przestał się odzywać, to dalej był tym Tadkiem, z którym oprócz niezręczności raczej nic złego nie miało jej czekać. - Ummm... - znów urwała, będąc niesamowicie rozmowną, bo z jednej strony, było to, kurwa, logiczne, żeby poszli razem w stronę swojego bloku, nie do końca mieli inne wyjście, a z drugiej to kompletnie nie wiedziała, czy chce spędzić kolejne minuty na ciągnięciu tej pseudo rozmowy, była dosłownie minuty od wyciągnięcia telefonu, żeby udawać, że ktoś do niej dzwoni i musi jednak zmienić kierunek, bo zwyczajnie nie była na tyle odważna, żeby powiedzieć mu wprost coś innego i, cholera, nie wiedziała do końca jak poradzić sobie z tą sytuacją.
A jak już dalej tak dziwacznie poleciał z babą, siatą i słabością, to tylko myślała, czy on przez tego papierosa i wszystko poczuł się głupio, więc chce jakoś wrócić do momentu sprzed miesiąca? Myśli przeskakiwały jej przez głowę błyskawicznie, kiedy w rzeczywistości kilka sekund stała w ciszy, porozumiewając się z nim zaledwie monosylabami, bo co jak rzeczywiście zrozumiał, że to ON wszystko popsuł? No co, pstro, bo pojawił się przecież Staszek, który pokazał, że jest całkiem realną osobą, więc wypaliła pierwsze, co jej ślina przyniosła na język: - Ale ja mam chłopaka.
https://selkiewo.forumpolish.com/t855-nataniel-dobrzanski?nid=1#6088https://selkiewo.forumpolish.com/t869-zagubiony-mezczyzna-z-nibylandii#6155https://selkiewo.forumpolish.com/t870-nataniel-masazystahttps://selkiewo.forumpolish.com/f80-pietro-trzecie-m-17
Re: Między blokami
Czw Lut 04, 2021 10:52 am
Nataniel Dobrzański
Nataniel Dobrzański
Między blokami  3Rt1Mj5 Między blokami  Aiuog7s Między blokami  T1Vpio8
PENSJONAT
Między blokami  Yq3rrtGU_o
30
182
Zajmę się
Twoim ciałem.
Między blokami  3Rt1Mj5 Między blokami  Aiuog7s Między blokami  T1Vpio8
PENSJONAT
Między blokami  Yq3rrtGU_o
30
182
Zajmę się
Twoim ciałem.
#1
#outfit

@Karolina Wilczek

Może nie był to tętniący życiem Gdańsk, ani też przytłaczający swoistym przepychem Bydgoszcz. Mała mieścina, Selkiewo, niemalże na końcu świata, albo nawet na samym jego początku. Któż mógłby to wiedzieć? Na pewno nie Nataniel, który mieszkał tu zaledwie od dwóch miesięcy. Wioska ta była niezwykle urokliwa i nawet taki mieszczuch jak Nate potrafił docenić ten wszechobecny spokój. Co prawda przestał już być anonimowy, grzecznościowo zagadywały go wszystkie starsze sąsiadki, ale i z młodszymi sąsiadami wymieniał życzliwe uśmiechy. Mniej więcej kojarzył już swoje najbliższe środowisko, włącznie z centrum i dzielnicą uzdrowiskową. Ba! Można by pokusić się o stwierdzenie, że w Selkiewie czuł się już całkiem swobodnie, choć jedna myśl ostatnimi czasy nie dawała mu spokoju.

Przeszło tydzień temu w drodze do pracy, na dziedzińcu blokowiska minął się z urokliwą blondynką, uderzająco podobną do Loli, kobiety z jego przeszłości. Niegdyś uporządkowana, lubująca sie w sportowym look'u. Tym razem była rozkojarzona, niosła zakupy, które o mało co nie rozsypały się na chodniku. Chciał podejść i zaproponować pomoc jednak tym czasie zadzwonił telefon Nataniela od rozgadanej pacjentki z prośbą o przesunięcie wizyty. Zanim się obejrzał kobieta zniknęła za rogiem jednego z bloków. Innym razem ta sama kobieta rozmawiała przez telefon na balkonie. Głos wydawał się być znajomy choć nie słyszał dokładnie. Oba balkony znajdowały się na trzecim piętrze jednak zanim zdążył się przysłuchać - kobieta zniknęła w mieszkaniu. Czy to paranoja? A może zwykła ludzka ciekawość? Nie zdążył się nad tym zastanowić, nawet życie w tak małej mieścinie ma swoje tempo gdy człowiek jest zaangażowany w pracę.

Tym razem miał wolne popołudnie, które chciał wykorzystać na spacer po plaży. Nigdzie nie gonił, nie spieszył i nagle zobaczył ją. Szła na wprost niego i był niemalże pewny, że to Karolina. Nie kto inny. Ale co ona tu robiła? Nie mieszkała już w Gdańsku? Nie wróciła do Zielonej Góry? A może jednak to tylko ktoś uderzająco podobny? Dzieliło ich już tylko kilka kroków
-Karolina ? - spytał niezbyt pewnie jednak z całą serdecznością i czułością na jaką to było stać
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Między blokami
Czw Lut 04, 2021 6:39 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Między blokami  VOjgxxJMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Między blokami  VOjgxxJMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina musiała przyznać sama przed sobą, że jak na tak małą miejscowość, to jakimś sposobem skupiało się tu, przynajmniej dla niej mnóstwo kłopotów. I w sumienie wiedziała, czy to wina miejsca, czy jej samej. Podobno czas leczy rany i chyba mogła po części się z tym zgodzić, bo o Natanielu i jego występku nie myślała już od dłuższego czasu. No, a może to nie tak, że o nim zupełnie zapomniała, ale w zasadzie to nie powracało to tak często, jak kiedyś. Czasem jedynie, kiedy wychodziła na randkę, która miała szansę stać się czymś poważniejszym, wtedy czasem pojawiał się lęk i ta niby uśpiona myśl
A co jeśli zdradzi mnie jak Natan?
Ale na szczęście z czasem przyszło zrozumienie, że wtedy to nie była jej wina. Celowo nie poszedł z nią na tamtą imprezę, żeby móc się prowadzać ze swoją dziunią. No cóż… jeśli taka była jego wola, to ona nie zamierzała dać się nabrać. Bo przecież swojemu poprzedniemu, jeszcze w Zielonej Górze, też zaufała o dwa razy za dużo. I teraz niestety potrzebowała czasu, żeby znów komuś zaufać. A szkoda, bo jako romantyczka z natury, miała naprawdę dużo miłości do podarowania komuś.
Ale na pewno nie temu mężczyźnie, który wyrósł przed nią na chodniku jednego styczniowego popołudnia. Diabła by się prędzej spodziewała, a nie jego. Momentalnie ją zamurowało — nie miała pojęcia, że widział ją już wcześniej, że wydawało mu się, że ją widzi. Dla niej możliwość tego, że on pojawi się tutaj, wynosiła niemal zero.
To było niemożliwe. Statycznie, jakby próbować to obliczyć, to wychodził jakiś ułamek procenta, a tu proszę.
- Nataniel? - Powiedziała, chyba nieco milej niż zamierzała, bo przecież przysięgła sobie, że z jej strony nic miłego już go nie spotka. I miała zamiar się tego trzymać. Dlaczego więc zupełnie wbrew jej woli, pojawiły się w jej głowie wspomnienia. Ale niestety nie tylko te złe, ale również te wszystkie miłe i przyjemne, których było przecież sporo na przestrzeni dwóch lat ich związku. - Co ty tu robisz? - Spytała, zaraz poprawiając swój ton na ten, który stosowała wobec uczniów, którzy zachowywali się w klasie niepoprawnie. Ale bała się odpowiedzi. Bała się tego, co może usłyszeć.
Co jej powie?
Że założył rodzinę z tamtą, z którą ją zdradził? A może przyjechał tu do niej, do Lolki, żeby pokazać, na jak wiele sposobów wciąż potrafiłby ją skrzywdzić, gdyby tylko chciał.
A przecież był tak czuły i opiekuńczy na początku. Szarmancki, jak tylko mogła sobie wymarzyć każda dziewczyna. Cóż, pod ładną powłoczką czaił się jedynie oszust.
- Z resztą nieważne. Nie obchodzi mnie to. - Naprawdę myślała, że czas wyleczył rany. Okazało się jednak, że tą jedną, jedyną jedynie pokrył strupem, który właśnie boleśnie zerwał, sprawiając, że rana ponownie zaczęła krwawić.

@Nataniel Dobrzański
https://selkiewo.forumpolish.com/t855-nataniel-dobrzanski?nid=1#6088https://selkiewo.forumpolish.com/t869-zagubiony-mezczyzna-z-nibylandii#6155https://selkiewo.forumpolish.com/t870-nataniel-masazystahttps://selkiewo.forumpolish.com/f80-pietro-trzecie-m-17
Re: Między blokami
Pią Lut 05, 2021 12:07 pm
Nataniel Dobrzański
Nataniel Dobrzański
Między blokami  3Rt1Mj5 Między blokami  Aiuog7s Między blokami  T1Vpio8
PENSJONAT
Między blokami  Yq3rrtGU_o
30
182
Zajmę się
Twoim ciałem.
Między blokami  3Rt1Mj5 Między blokami  Aiuog7s Między blokami  T1Vpio8
PENSJONAT
Między blokami  Yq3rrtGU_o
30
182
Zajmę się
Twoim ciałem.
@Karolina Wilczek

Czy czas leczy? Wcale a wcale. Może leczy tęsknotę, żałobę, ale nie leczy złamanego serca. Zwłaszcza jeśli nie tyle związek, co cała relacja, zakończyła się w taki a nie inny sposób. Bez rozmowy, wyjaśnień, kompromisu czy chociażby wspólnej wersji wydarzeń. Nataniel długo czekał z nadzieją aż emocje opadną i oddadzą im ich wspólną przestrzeń. Czekał aż czas zagoi rany. Może to właśnie ten moment? Przecież nie chciał jej skrzywdzić. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że ten jeden felerny wieczór zniszczy wszystko co budowali przez dwa lata związku. Jak zatem wytłumaczyć ten cholerny pocałunek? Jak wytłumaczyć, że nawet nie znał młodej, urokliwej brunetki, która nad wyraz okazała mu swoją wdzięczność? To wciąż brzmiało absurdalnie i nie zmienił tego nawet mijający czas, który obiecywał wszelkie rany zagoić.

Nawet jeśli jego zmysły sugerowały mu jej obecność, był tym faktem wstrząśnięty. Mógłby spodziewać się jej wszędzie, ale tutaj? Na końcu świata? Na jego osiedlu? Brakowało tylko tego, że znowu przywita go prawym sierpowym w nos. To, że nie złamała mu przegrody nosowej było prawdziwym cudem tamtego wieczoru. Gdy ją jednak rozpoznał (a raczej potwierdził brak omamów wzrokowych i słuchowych ostatnich tygodni) nie oczekiwał zbyt wiele. Jednak czy ich związek naprawdę był taki zły? Wieczorne serialowe seanse, wypady na pizzę w przerwie między zajęciami, romantyczne spacery po starówce, poważne rozmowy na plaży… To był w zasadzie początek ich wspólnej drogi, która zakończyła się szybciej niż rozpoczęła. Może jednak wspomnienia tych dobrych chwil wróciły również do Loli?

-W zasadzie mógłbym spytać Cię o to samo.- serdeczny uśmiech nie zniknął z jego twarzy mimo jej karcącego tonu. Nawet gdyby chciała wpisać mu uwagę do dziennika (bo właśnie tak brzmiał jej wyrzut) to był gotowy na poniesienie konsekwencji. Wszystkich.

Była na tyle blisko, że gdy uniósł dłoń złapał ją za przedramię, chcąc powstrzymać dziewczynę przed nagłym odejściem. Bliskość ta była tak nierealna i nieprawdopodobna, że sam zdziwił się że jeszcze nie rozpłynęła się w powietrzu jak sen. - Lola, proszę… - wyrzucił z siebie, powoli tracąc uśmiech i pewność, że ich rany zdążyły się zasklepić. - Może Ciebie nie obchodzi, ale mnie owszem. Mogłabyś mnie chociaż wysłuchać.

Dłoń która spoczywała na jej ramieniu zaczęła wręcz palić. Mógłby po prostu objąć ją, teraz, tutaj, na środku osiedla i nie wypuszczać z ramion dopóki nie wysłuchałaby jego wersji zdarzeń. Ale czy miało to sens? Z pewnością była już w szczęśliwym związku. Może miała już dzieci? Wróciła do sportu, a może podjęła się innej pracy? Mogłaby prowadzić klubik koszykówki dla dzieci albo prowadzić korepetycje językowe. A może po prostu realizuje się w roli partnerki i żony? Opuścił dłoń, jakby nie mógł już znieść palącego uczucia. Może był to wstyd? Może palące uczucie straty?

Spoglądał w jej zaskoczone i wściekłe oczy. Czując że mimo bliskości fizycznej, psychiczna bariera stała się murem nie do pokonania.
-Proszę Cię tylko o rozmowę.
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Między blokami
Sob Lut 06, 2021 5:58 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Między blokami  VOjgxxJMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Między blokami  VOjgxxJMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Kiedyś, nawet najpoważniejsze kłótnie potrafiły się przerodzić w rozmowy lub namiętności, głównie dzięki jego charakterowi. To on był w zasadzie łagodniejszy, bardziej uprzejmy. Chociaż Karolina nie była furiatką i ciężko było ją wyprowadzić z równowagi, to każdy miewał gorsze dni. Ale on wtedy wiedział, jak na nią wpłynąć. Jakby nie patrzeć, dwa lata to szmat czasu, więc miał czas ją poznać
I gdyby nie chodziło o to, że nie widzieli się od dobrych kilku lat i na dodatek Karolina była święcie przekonana, że Nataniel puszczał ją kantem, to kto wie, może byłaby bardziej poruszona, a może nawet szczęśliwa ze spotkania. Ale nie była.
Można wręcz powiedzieć, że była wściekła, że nawet tu, na końcu świata, gdzie sobie to swoje mało znaczące życie zaczęła układać, to musiał pojawić się on.
- Nie. Nie mógłbyś się zapytać o to samo. Co to w ogóle za tekst. - Odparowała, bo nie słyszała bardziej bzdurnego argumentu. On nie miał prawa o nic się pytać, chcieć odpowiedzi! Ogólnie to jej zdaniem, to on nie miał prawa nawet tu być.
Byłaby o wiele bardziej stanowczo, gdyby ten jego uśmiech nie pozostał taki sam na przestrzeni lat. Chłopięcy, ale nieco łobuzerski… Już wtedy było jej trudno się mu oprzeć.
Jego dotyk prawie zaczął ją parzyć — powiodła spojrzeniem od jego twarzy, której przed chwilą się przyglądała, do jego dłoni, która spoczęła na jej ramieniu.
- Wysłuchać cię… Daj spokój. - Żachnęła się i podniosła znów spojrzenie na jego oczy, które wydawały jej się kiedyś tak szczere. - Całowałeś się z inną, kiedy powinieneś być w tym czasie ze mną. Pomimo upływu lat pamiętała dokładnie tamten wieczór. Że nie informował jej, że plany się zmieniły, że nie będzie miał wizyty, a schadzkę. No i kurde, nikt od niego nie wymagał, żeby sterczał pod klatką z jakąś dziewuchą na osiedlu, gdzie mieszkała przyjaciółka Loli. Ale widać był zbyt pewny siebie, żeby o tym pomyśleć.
W związku żadnym nie była, a jedynie w skomplikowanej relacji, którą nie do końca rozumiała i nie wiedziała, co dalej zrobić ze swoim życiem, ale jeśli on spróbowałaby ją teraz przytulić, to po chwilowym szoku, najpewniej wściekłaby się jeszcze bardziej.
To co kiedyś na nią działało, teraz przywołałoby nieprzyjemne wspomnienia.
- Powiedz mi, o czym chcesz rozmawiać, hm? - Cieszyła się, że sam z siebie cofnął dłoń, bo ona z jakiegoś powodu stała wmurowana jego spodziewanym gestem. - Wolałeś spędzić czas z inną. Twój wybór. Po co chcesz mi mącić w głowie?! Nie wiem, co tu robisz, ale ja w tym mieście mieszkam teraz i szczerze? Miałam nadzieję, że już nigdy cię nie spotkam. Nie życzę ci źle. Ale życzę ci dobrze, byle z daleko ode mnie? - Jeśli on też tu mieszkał, to może pora zacząć rozważać przeprowadzkę? Odeszła kilka kroków nim nagle...
- Kochałam cię, wiesz? - Powiedziała, nagle odwracając się do niego. - A ty mnie tak… Ughhh… - Aż szarpnęła się sama ze sobą z tej całej beznadziei, bo już stała przed nim celując mu palcem wskazującym w tors. - Wpłynąłeś na całe moje życie. A ja tylko chciałam być szczęśliwa! Czy to tak wiele? - Rzeczywiście, to właśnie relację z Dobrzańskim uważała za punkt zwrotny w historii swoich związków. Stała się podejrzliwa i strachliwa. A przecież tak bardzo chciała kochać i być kochaną.
https://selkiewo.forumpolish.com/t855-nataniel-dobrzanski?nid=1#6088https://selkiewo.forumpolish.com/t869-zagubiony-mezczyzna-z-nibylandii#6155https://selkiewo.forumpolish.com/t870-nataniel-masazystahttps://selkiewo.forumpolish.com/f80-pietro-trzecie-m-17
Re: Między blokami
Wto Lut 09, 2021 3:50 pm
Nataniel Dobrzański
Nataniel Dobrzański
Między blokami  3Rt1Mj5 Między blokami  Aiuog7s Między blokami  T1Vpio8
PENSJONAT
Między blokami  Yq3rrtGU_o
30
182
Zajmę się
Twoim ciałem.
Między blokami  3Rt1Mj5 Między blokami  Aiuog7s Między blokami  T1Vpio8
PENSJONAT
Między blokami  Yq3rrtGU_o
30
182
Zajmę się
Twoim ciałem.
@Karolina Wilczek

Karolina zdecydowanie nie była furiatką, była jednak najwspanialszą kobietką jaką znał. Kobietką, bowiem za czasów studiów ich dorosłe charaktery dopiero co kształtowały swój niekoniecznie ostateczny kształt. Doskonale pamiętał jej małe foszki gdy sprawy szły nie po jej myśli i gorące noce gdy po skończonej sesji nagle mieli dla siebie nieograniczoną ilość czasu. Pamiętał watę cukrową na starówce i wspólne wypiekanie pizzy. Pamiętał jej rumiane z zakłopotania policzki i pełne ufności sarnie oczęta. Nie mógł jej skrzywdzić. Nie specjalnie.
Czuł jej rozpacz i rozgoryczenie. Poczucie winy zjadało go, a mimo to nie potrafił wyjaśnić tego co stało się tamtego wieczoru. Mimo upływającego nieubłaganie czasu.
Była piękna nawet w swym szale wściekłości. Uśmiech zszedł z jego twarzy, dając jej przestrzeń na wypowiedzenie tych wszystkich rozgoryczonych myśli pielęgnowanych latami. Tak piękna i nieskazitelna. A on? Odczuł niewyobrażalną pustkę, że mimo takiego czasu, nie potrafił nic powiedzieć. Miał w głowie jedno pragnienie. Złożyć na jej ustach najczulszy i najbardziej namiętny pocałunek, który zamiast słów wyraziłby wszystko co kotłowało się w nim od dawna.
Nagle odwróciła się i odeszła. Stracił ją po raz kolejny. Tym razem na zawsze? Powinien również odwrócić się i odejść w swoją stronę, pozostawiając ten rozdział niewyjaśnionym? Pobiec za nią i błagać o... czas na wyjaśnienia? Wybaczenie? Szansę?

"Kochałam Cię"

- Tamten wieczór nie miał prawa się wydarzyć. Nigdy nie powinienem dać Cię skrzywdzić, a tymczasem to ja rozczarowałem Cię najbardziej.- zaczął dość niepewnie. Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie stąpał po tak kruchym lodzie. - Chcę żebyś była szczęśliwa z kimkolwiek kto na Twoje szczęście zasłużył. Chcę jednak żebyś wiedziała, że ta dziewczyna była moją ostatnią pacjentką tego wieczoru. Nigdy więcej jej nie spotkałem i tak... Masz rację. Nie powinienem jej odprowadzać. Nie powinienem wykraczać poza zakres swoich obowiązków. To wszystko nie miała prawa się wydarzyć.
Tak jak przypuszczał. Brzmiało to tak absurdalnie i banalnie - dlatego zasłona milczenia wydawała się bardziej odpowiednia niż jakiekolwiek słowa. Dałby wszystko by móc cofnąć czas i nigdy jej nie zranić. Czy byliby teraz szczęśliwi? Może byliby już zaręczeni? Spłacali by kredyt i mieszkali we własnych czterech kątach z psem, planując ślub i rodzicielstwo. Kochali by się namiętnie, witali pocałunkiem o świcie i życzyli dobrej nocy czułymi objęciami. Tak. Z pewnością byliby razem szczęśliwi, gdyby nie ten jeden wieczór.

"Wiem. Ja wciąż kocham."
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Między blokami
Sro Lut 10, 2021 10:32 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Między blokami  VOjgxxJMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Między blokami  VOjgxxJMiędzy blokami  RuIKDR7Między blokami  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
- Ale się wydarzył. Czasu nie da się cofnąć Nataniel… - Powiedziała, krzyżując ramiona na klatce piersiowej. Miała wrażenie, że odbywają tę rozmowę po raz setny, a jednak bolało, jakby znów na nowo, ktoś rozdzierał jej serce. Powinno jej przejść, powinna nie czuć nic po tych wszystkich latach. A jednak to wciąż bolało. Dwa lata, zwłaszcza wtedy, to wydawał się szmat czasu, a w jej oczach, on sobie z tego po prostu zakpił, mając ją za mniej, niż byle pacjentkę. Ale przynajmniej przekonała się o tym na etapie chodzenia, a nie na przykład po ślubie.
- Rozczarowałeś? Chciałeś chyba powiedzieć, że… - Uniosła dłoń, żeby móc zacząć wyliczać. - Złamałeś serce, upokorzyłeś, podburzyłeś wiarę w samą siebie… - Może i była dla niego ostra, ale jakby on się czuł, gdyby jakiś jego przyjaciel doniósł mu, że widział ją, jak obściskuje się z innym. Obściskuje i całuje, podczas gdy powinna być z nim.
- Nie wiem, kim była tamta i nie obchodzi mnie to. Mogłaby być dla Ciebie i obcą osobą. Nie możesz nawet zaprzeczyć, że się z nią nie całowałeś. Marzena was widziała. Marzena nawet cyknęła wam fotkę, ale staliście za daleko. Ale poznałam tamten płaszcz. - Poznała go, poznała postawę. Twarzy, rzecz jasna nie było widać, bo po pierwsze było ciemno, tamci byli daleko, a i telefony w tamtych latach nie miały nie wiadomo jakich aparatów.
- Mogłeś mieć przynajmniej na tyle godności, żeby albo wtedy ze mną zerwać, albo teraz po latach powiedzieć mi prawdę, a nie wymyślać kolejne bajeczki. - To w zasadzie chyba bolało ją najbardziej. Że nadal nie miał w sobie tyle przyzwoitości, żeby powiedzieć, że zrobił źle. Być może, gdyby nie tamten wieczór oboje wiedliby życie takie, jak sobie nieśmiało marzyli. Ciche, spokojne. Przepełnione czułymi porankami, namiętnymi wieczorami, lub na odwrót. Nie było to ważne, bo mieliby siebie.
Czytaliby by książki, leżąc koło siebie, zerkając raz po raz na siebie w przygaszonym świetle nocnej lampki. Sprzeczaliby się z pewnością, ale też godzili bez wątpienia. Ale niektórych rzeczy nie dało się ot, tak wybaczyć — zdrady zwłaszcza.
- Nie życzę ci źle… Ale tylko dla samej siebie, bo wiem, że gdyby stało ci się coś złego, to z pewnością… - czułabym się winna? Byłoby mi przykro? Nadal, chociaż nie chcę, masz miejsce w moim sercu? Chyba wszystko na raz. Ostatecznie jednak machnęła tylko ręką. [/b]- Nieważne. Bądź szczęśliwy, byle jak najdalej ode mnie. [/b] - Miała ochotę mu dopiec, miała ochotę sprawić, że poczuje, chociaż namiastkę bólu, który sprawił jej przed laty. Może dlatego mówiła dalej.
Po Natanielu nie była w poważnym związku. Jakiś flirt, nawet przedziwna relacja z Piotrkiem, którą skończyła, bo wreszcie była gotowa poszukać czegoś na stałe. I dwóch mężczyzn, którzy zaprzątali jej myśli. Czemu Nataniel pojawił się właśnie teraz? Żeby namotać w jej życiu?
I chciała tym razem odjeść, ale kolejny raz nie mogła. Tym razem nie dlatego, że miała coś do dodania. Od strony bloków szła grupa wyrostków z piwami w dłoniach, śpiewali głośno i bardzo wulgarnie, a gdy butelka została opróżniona, lądowała na chodniku, rozpryskując się na drobne kawałki.
Karolina zagryzła policzek od środka i szybko rzuciła spojrzenie w stronę Dobrzańskiego. Miała do wyboru spotkanie z tamtymi albo dyskusję z nim. I chyba trochę wbrew sobie, zdecydowała się na grupę chuliganów.
Może nie pożałuje.
Re: Między blokami
Sponsored content

Skocz do: