- Ale co, że już sama nie dam rady czegoś zrobić, bo jestem krótka? - oburzyła się zaraz, że się Piotrkowi nie podoba łapanie za nogę, więc tam się bardziej wyginała na wszystkie strony, żeby na przekór udowodnić, że ona właśnie bardzo dobrze złapie, bo jest też ogólnie zręczna, na wfie w szkole ćwiczyła, więc to nie tak, że tylko Zamojski wielki sportowiec i nie wiadomo co potrafi zrobić, bo i Inka potrafiła być zdolna, okej? Nawet sobie odpalała w domu jogę ze trzy rady, bo na więcej to już nie była w stanie, za bardzo ją chyba jednak nudziło. Poczuj swoje mięśnie, poczuj swoje ręce, poczuj swój oddech. I najlepiej nie myśl o niczym niepowiązanym. Kiedy jej myśli były głównie niepowiązane, więc co za niepoważne pytanie. Jezu, trochę się zjarałam, więc chyba z dupy wywód, no ale potrafiła ogarnąć te jabłuszka, chociaż Piotrek słabo trzymał i po chwili się z impetem podnosiła, w ciasnej komórce piwnicznej wpadając chłopakowi w ramiona. - Mam, udało się! - zafalowała brwiami, chociaż aż jej tchu zabrało, że normalnie jakby miała z pięć metrów więcej wzrostu, czy ile ich dzieliło wysokościowo, to by normalnie mu mogła przypadkowo sprzedać buziaka! - Dobra, ale spadajmy serio, bo jak wpadniemy na jakiegoś szczura, nie ręczę za siebie - szukała już w kieszeni kluczy, a skoro mu tak z gracją wpadła w ramiona, on ją wcześniej za rękaw ciągał i za nogę przytrzymał, to przecież jak gra wstępna i jeszcze by mu na ręce wskoczyła. Nie, to też chyba bez sensu.
- To w piątek wcielamy w życie nasz szalony plan! Jakby cię chłopaki pytali, byłam w szkole, jeszcze podkablują - zastrzegła sobie, bo że Iwan by jej celowo nie sprzedał, nie wątpiła. W Bruno już trochę mniej, bo miał niemieckie imię, więc mu wcale nie ufali, a Borys to też w ogóle chuj wie, gdzie się podziewa. I nawet jakby nie celowo chcieli, to rozumu mieli wszyscy trzej chyba do podziału, nawet przypadkiem mogli mamie coś chlapnąć i zburzyć jej obraz tej, która zawsze była najgrzeczniejsza i ratowała honor rodziny Markowiczów przy reszcie dzieciaków. Wiadomo, złote dziecko po prostu, więc niech lepiej nie chodzą ploty o ciąży i jakieś złe opinie, bo sobie popsuje więcej niż chłopaki.