Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
#1 "To był koń na białym rycerzu..."
Sob Sty 23, 2021 2:56 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Tym razem to nie Karol był w potrzebie, a ona, wciąż roztrzęsiona po wyjątkowo feralnym spotkaniu w pizzerii, potrzebowała towarzystwa. Nie mogła zostać sama, bo w głowie roiła jej się cała masa beznadziejnych pomysłów, a każdy jeden głupszy od poprzedniego. W razie, gdyby jednak wydał jej się na tyle prawdopodobny do zrealizowania, wato było usłyszeć drugą opinię.
Karol miał to nieszczęście mieszkać z Wilczkówną drzwi w drzwi i z biegiem czasu naprawdę złapali świetny kontakt, który można chyba było już nazwać przyjaźnią. Dlatego, czując się w pewnym sensie osamotniona, postanowiła napisać właśnie do niego. Głupio by jej było przed Kamilem i Kubą, bo ostatecznie razem pracowali, więc niezręczności wystarczy im, jak do tej pory. Ale Karol (swoją drogą ciekawe, że wszyscy mieli imię na literkę “K”), mógł zostać powiernikiem jej wstydliwego sekretu.
Dla kurażu, po powrocie z pizzerii, Karola wychyliła lampeczkę… wody z cytryną. Na lepsze trawienie, bo miała wrażenie, że zaraz z tych nerwów to wszystko stanie jej na żołądku. Przechadzała się po swojej kuchni, co chwilę zerkając na telefon, czy aby nie przegapiła wiadomości od Karola. Aż się doczekała. Co prawda nie poleciała do niego, jak tylko napisał, bo rozumiała, że potrzebuje chwili, ale też za długo nie wytrzymała, bo raptem kwadrans i już stała pod jego drzwiami z… butelką wódki Starosta i colą (a co, była po wypłacie. Najwyżej czynszu nie zapłaci, jak tak będzie piła słodzone napoje).
Zapukała drzwi korkiem i po chwili otworzyły się drzwi.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię widzę! A jakby policja pytała, to byłam tutaj cały wieczór! - Rzecz jasna druga część wypowiedzi była jedynie żartem, ale nie w sumie kto wie, jak skończy się wieczór, jeśli uda im się skończyć całą butelkę wódki. Tyle dobrze, że nie miała pojęcia, gdzie ten cały Tymon mieszka, bo chyba by naprawdę doprowadziła do jakiejś szkody.
Jednak wprowadzona w głąb mieszkania, przez dłuższą chwilę milczała, jakby potrzebowała czasu na zebranie tego, co chciała powiedzieć. A nie było jej łatwo, bo z reguły kwestie takie, jak przyznawanie się do życiowych upokorzeń nie były łatwe.
- Nie wiem, co miałeś na myśli, pisząc “coś mocniejszego”, ale ja zdecydowałam się na wódkę, bo naprawdę, nie wiem, czy nie będzie najlepiej, jak się upije, a ty odprowadzisz mnie do mieszkania, zamkniesz tam na klucz i wypuścisz dopiero, jak wytrzeźwieje. - Powiedziała i wyciągnęła w jego stronę przyniesiony prowiant.
Zaraz jednak zreflektowała się i rzuciła wzrokiem na boki, jakby spodziewając się, że zobaczy rozgrzebane rzeczy do pracy lub stół do masażu, jeśli miałby kogoś poddać rehabilitacji.
- Ogólnie to sorry Karol, że ci tak głowę zawracam… Pewnie zmęczony jesteś po pracy… - Szybkim gestem założyła kosmyk włosów za ucho, nagle zmieszana swoją nachalnością i w pewien też sposób… wulgarnością. Powinna była wziąć wino, a nie wódkę.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Sob Sty 23, 2021 2:50 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
06.

Stał w kolejce do kasy w Biedronce, kiedy jego telefon zasygnalizował wiadomość przychodzącą. Wyświetlacz informował, że to Karolina prosząca go o spotkanie. Przystał na nie z radością – ostatnio widzieli się, gdy dziewczyna wpadła do niego na trochę wymuszoną na niej rehabilitację. Planowali spotkanie na Nocy z Selkie, ale finalnie spot wydarzeń sprawił, że nic z tego nie wyszło.
Wyszedł z kolejki i jeszcze raz obszedł skep, dobierając rzeczy, które przydadzą się na planowanej posiadówce. Do domu wrócił kilkanaście minut później, od razu syganalizując sąsiadce, że może wpadać. Wesoło powitał ją w drzwiach, zapraszając ją do środka.
– Z jak dużymi szczegółami mam im opowiedzieć co się działo? – puścił jej oczko i sam zaśmiał się ze swoich słów. Żartował, byli tylko sąsiadami, którzy, w dużej mierze, przez kilka losowych sytuacji stali się dobrymi przyjaciółmi. Drewniakowi wydawało się, że między nimi nie wydarzy się nic poważnego z dość prostego powodu – oboje widzieli w sobie kogoś do rozmowy i luźnego spędzenia wieczoru, a nie osobę do tworzenia związku.
Zamyślił się, nie wiedząc co jej odpowiedzieć na propozycję picia wódki. Nie zbliżał się do niej od feralnego poranka, w którym w stanie bardzo wskazującym pomylił mieszkania i dobijał się do drzwi sąsiadki z dołu. Cały czas miał ogromnego moralniaka – unikał Janki jak ognia, dziękując temu na górze, że dziewczyna nie dostawała żadnych poleconych, które wymagały osobistego pokwitowania odbioru. Nie chcąc być jednak ostatnim lamusem i mając geny prawdziwego Polaka, finalnie nie mógł się nie zgodzić. Jak to się mówi trzeba stawiać czoła swoim wrogom czy coś. – Wolałbym się stąd nie ruszać pod wpływem. – powiedział zakłopotany, tym samym stawiając swój jedyny warunek. Nie miał jeszcze okazji pochwalić się swoim wyczynem, cholernie się tego wstydził – na razie powiedział tylko Michalinie, ale to co innego, bo ona też była pośrednio zamieszana w całą tę sytuację. – Musisz mnie pilnować żebym nie pomylił pięter. Albo najlepiej, zamkniemy się tutaj razem czy coś. – dodał poważnym tonem.
Poszedł do kuchni po coś do jedzenia i szkło konieczne do rozlania alkoholu. Zakładał, że sytuacja jeszcze nie wymagała walenia prosto z butelki. – Szoty czy drinki? – krzyknął nie mogąc się zdecydować czy wziąć same szklanki czy też dobrać do nich kieliszki.
– Daj spokój, roznoszenie listów nie jest aż tak męczące. – machnął ręką, ale nie mogła tego widzieć, bo nadal był w kuchni i grzebał w szafkach. Wrócił do niej po chwili, zabierając na wszelki wypadek też kieliszki – w razie czego nie muszą przecież z nich korzystać. Położył wszystko na stoliku, po czym usiadł na kanapie. – Opowiadaj. – poprosił, uważnie się jej przyglądając. Może nie wyglądał, ale potrafił słuchać i czasami zdarzało mu się również dawać trafne porady.  

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Sob Sty 23, 2021 6:15 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Naprawdę cieszyła się, że obok niej nie mieszkała na przykład madka z dziećmi tak cudnymi, że zrobiła ich sobie 8 i to na dodatek, każde z innym mężczyzną. Albo przemiła staruszka, która tak to nie słyszy zupełnie nic i musi oglądać telewizor na pełnym regulatorze, ale jeśli ktoś w mieszkaniu obok wykona najcichszy krok, to zaraz wali w drzwi i grozi wezwaniem policji. Karol był sąsiadem wręcz idealnym — co innego raczej mieszkała Janka, która mieszkała pod nimi, a Karolina miała to zdanie jeszcze przed tym, zanim poznała historię z nieudanej misji Hobbita Karola.
- Najlepiej ze wszystkimi i pamiętaj o moich pieprzykach na udach! - Odparła, trochę się śmiejąc, a trochę w głowie już pakując swoje walizki, gotowa wyjechać z Selkiewa pierwszym PKSem, który jechał w stronę domu. No bo w zasadzie to tylko kwestia czasu, jak dostanie jakieś upomnienie za niemoralne prowadzenie się. A przynajmniej tak się jej wydawało, bo nigdy wcześniej nie była w takiej sytuacji i nie miała pojęcia, czy ktoś może mieć za złe to, co robiła przed laty, będąc jeszcze na studiach. Z drugiej strony Tymon, siedząc z nią przy stoliku, klepał się po tyłku, gadał o tańcu erotycznym, kiedy obok siedzieli dziadkowie jej ucznia. W najlepszym przypadku stanie się tylko obiektem plotek.
- Czemu miałbyś pomylić piętra? - Zapytała go, w zasadzie, teraz gdy już siedziała u niego, to mogłaby odwlec tę rozmowę o trochę, a skupić się jedynie na tym, żeby pod wpływem zacząć śpiewać Disneya. To ostatecznie też była jakaś terapia. - Ale dobra… ja będę pilnować cię, a ty pilnuj mnie. - Może powinna oddać mu też telefon, żeby pod wpływem nie wykonała głupiego połączenia do Piotrka lub – co gorsza – do Kamila… Jeszcze by sobie pomyślał o niej coś złego? Tak, to chyba było wyjście!
Z torebki wygrzebała telefon i wręczyła go, być może nieco zaskoczonemu Karolowi.
- Choćbym cię błagała, to nie oddawaj mi go, jak już sobie wypije. Miewam debilne pomysły, a potem nic dziwnego, że zostaje mi tylko wyprowadzka. - Powiedziała i zasłoniła oczy dłońmi, jakby nie chciała patrzeć, gdzie chowa jej smartphone. Swoją drogą, ciekawe czy słyszał ostatnią wizytę Piotrka? Wtedy, gdy chłopak runął na podłogę razem z jej fotelem. - Zamknij nas na klucz i ten też schowaj. - Musieli być bardzo odpowiedzialnymi dorosłymi, skoro musiało dojść aż do takich środków bezpieczeństwa, że nawet klucz, trzeba było trzymać pod kluczem.
- Why not both? - Odkrzyknęła, chociaż oczywiście nie chodziło jej, że w jednym czasie. W Zielonej nauczyła się, że szoty się pije, póki te wchodzą, a potem gdy należy zwolnić tempo, wlewa się zawartość kieliszka do zapojki. Czasem się o tym zapominało i popijało kieliszki drinkiem, ale to nadal nie było mieszanie alkoholu, więc tragedii nie było.
Westchnęła, gdy wrócił i rozlał alkohol.
Ona skubnęła najpierw ogóreczka kiszonego i zachęciła go, żeby zanim cokolwiek powie, wypili, chociaż po jednym. To mogło ukoić jej trochę nerwy.
- Nigdy ci o tym nie mówiłam, ale… Ale byłam kiedyś na panieńskim nie… - Zaczęła, a wzrok wbiła w ćwiartkę ogórka, którą nadal trzymała w dłoni. - Nie mój rzecz jasna a znajomej. No i świadkowa ściągnęła…. Striptizera. - Ciężko jej się mówiło, bo w zasadzie nigdy aż tak nie wdawała się przy Karolu w szczegóły. - No i ten… jakoś tak wyszło, że nie z młodą się najwięcej bawił, a ze mną i po klubie mieliśmy wrócić do niego do hotelu. Bo on był z Warszawy ogólnie i… - Jezu, jak jej było głupio. Ugryzła więc jeszcze ogórka i dopiero po chwili mówiła dalej. - I kurde… pojechaliśmy do niego, robi się gorąco. On zdejmuje koszulkę, a ja… uciekłam. - Ale to nie był rzecz jasna koniec historii. Ale Karolina potrzebowała kolejnego szota. - Spotkałam go dzisiaj. W pizzerii w Selkiwie. On jest stąd i na środku baru zaczął niemal krzyczeć, że oglądałam jego taniec… Słyszeli go dziadkowie mojego ucznia…. - Ostatnią część zdania niemal wyjęczała z żałością, chowając twarz w dłoniach.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Nie Sty 24, 2021 12:35 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
– To dłuższa historia… – zapowiedział. Nie chciał wtrącać w tę jej, zdecydował, że poczeka i ewentualnie, gdy będą jeszcze wystarczająco trzeźwi zdecyduje się opowiedzieć o swoim największym przypale ostatnich kilku dobrych lat. Pokiwał głową, bo mógł przystać na taki układ. Wziął od niej telefon i zrobił to samo - oddał jej swój, bo bał się, że pod wpływem alkoholu znów zacznie wypisywać jakieś elaboraty do Sikorskiej. Nawet jeśli za pierwszym razem było to śmieszne, to jednak drugi raz w trakcie kilku dni to już lekka przesada. Z resztą, od kilku dni nie wiedział co się z nią dzieje… Unikała go? Nie widział konkretnego powodu, ale zdecydował się dać jej czas, nie wiedząc, ile jeszcze będzie milczała.
Wstał i schował telefon Karoliny do jednej z szuflad w komodzie. Zakładał, że jeśli ona tego nie widziała, to sam szybko zapomni gdzie położył smartfon – miał pamięć złotej rybki, szczególnie do rzeczy stosunkowo nieistotnych. – Do Ekwadoru? – zapytał, nawiązując do wcześniej wymienionych wiadomości.
Prawdopodobnie w ogóle nie zwrócił uwagi na nocne hałasy dobiegające z mieszkania sąsiadki. Pod tym względem był sąsiadem marzeń - spał jak zabity, więc szanse, że coś lub ktoś wyrwie go ze snu były minimalne. Pewnie nawet gdyby pod jego oknem stało kilka wozów strażackich, miałby problem z dobudzeniem się. Najczęściej nie spał do później nocy, ale gdy już zasnął nie było mocnych, żeby go wybudzić.
Na razie nie chciało mu się wstawać, żeby zamknąć drzwi. Najpierw wolał poznać historię, by w końcu dowiedzieć się co się tak naprawdę stało. Mózg w chwilach niepewności sam dopowiada sobie, najczęściej nieprawdziwe, historie.  
Jako prawdziwy dżentelmen otworzył wódkę i nalał jej do kieliszków. Z coca colą był odrobinę bardziej rozważny – w końcu za czteropak można było kupić kawalerkę, dzięki czemu uda mu w końcu się podbić rynek nieruchomości. Przechylił kieliszek i spojrzał na nią, poświęcając jej 100% swojej uwagi.
Początkowo, słuchając historii nie widział w niej momentu, który mógłby wprawić ją w zakłopotanie. Była pełnoletnia, takie sytuacje się zdarzały, nie było o czym mówić. – Karola… – zaczął, starając się dobrać właściwe słowa. – Daj spokój, jesteś dorosła. Nie robiłaś tego w pracy, to twoja prywatna sprawa co robisz w czasie wolnym. Szczególnie, że to był wieczór panieński, a nie dawanie sobie w żyłę na dworcu centralnym w Warszawie. – powiedział. – Z resztą, słuchaj, jedna głupia sytuacja z przeszłości nie może wpłynąć na całe twoje dalsze życie. Było minęło. – sam się zakręcił i nie wiedział, czy cały czas mówił o niej, czy jednak podświadomie zaczął mówić o sobie.
Jedna decyzja, wpływająca na całe przyszłe życie.
- A to, że mu zwiałaś to chyba przede wszystkim świadczy, że to z nim było coś nie tak, dziwny koleś. – powiedział i sięgnął po butelkę wódki, żeby polać kolejnego kielona. – To był tylko taniec, serio, ci dziadkowie też swoje w życiu widzieli. – odparł, wzruszając ramionami. On machnąłby na całą te historię ręką i w ogóle się nie przejmował, jednak widział, że Karolina była zestresowana, dlatego starał się jej nakreślić, że sytuacja nie jest końcem świata.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Nie Sty 24, 2021 8:21 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Cóż, nic nie zapowiadało tego, żeby mieli szybko skończyć picie, więc Karolina wyszła z założenia, że i na jego dłuższą historię znajdą czas, bo bynajmniej nie zamierzała odpuścić, skoro było za tym coś grubszego. Inaczej by powiedział, że to w zasadzie bez znaczenia.
- Wyciągnę to z Ciebie Drewniak. - Powiedziała, grożąc mu palcem. Ale sama obecność kolegi wpływała na nią w pewien sposób uspokajająco. Nie musiała się aż tak bardzo martwić, zwłaszcza, że jak nikt inny umiał rozbawić ją, nawet gdy myślała, że jedyne co jej zostanie to rwać włosy z głowy. - Jak z tobą, to nawet na księżyc. - Powiedziała teatralnym głosem, zupełnie jakby właśnie wyznawała miłość jakiemuś Romeo.
Fakt, że Karol nie poruszył tematu nocnej wizyty byłego u Karoli, kobieta wzięła za dobrą monetę. Naprawdę dość miała wstydliwych przygód, a jeśli doszłoby do tego, że musiałaby się jeszcze tłumaczyć z tego, że odwiedza ją po północy młodzik, z którym przecież miała się więcej nie widywać — to doprawdy było niezręczne.
A ona naprawdę czuła się zażenowana tą całą wizytą w pizzerii! Co innego znać staruszki od listów poleconych, a co innego widywać ich czasem na wywiadówkach lub dniu babci i dziadka. I zamierzała to Karoli wytłumaczyć! Bo jak to on nie widział w tym zagrożenia dla jej dobrego imienia! To prawie oburzające.
Skrzywiła się jednak najpierw, gdy kolejny łyk wódki spłynął po jej gardle, a ona nie przepiła w porę. Nie była twardą zawodniczką i wcale nie zamierzała takiej udawać. Poczuła jednak jego telefon w tylnej kieszeni swoich jeansów. Musi go przełożyć, najlepiej do wewnętrznej kieszeni kurtki, jak będzie szła do toalety.
- Karol… To nie tak, że to było dawno, czy nie dawno. I to nie do końca jest prywatna sprawa, jak ktoś ją wywleka na forum publicznym… - Pokręciła głową i uniosła dłoń, żeby móc wyliczać na palcach. - Jest coś takiego jak kodeks etyki nauczycielskiej i dziś tak jakby został on zachwiany. Muszę być autorytetem, a go podważono… a to tylko jeden z punktów… Co innego jak sobie siedzę z tobą w domu, czy coś… - No właśnie, czy coś. Na nocy z Selkie też nie do końca wszystko poszło, jak powinno, ale Kamil zapewniał ją, że ani Iga, ani Ernest nie powiedzą nikomu o ich morskiej przygodzie. Ale co się tyczy staruszków? No tutaj nie mogła być tego taka pewna.
- Żebyś ty widział, jak oni na mnie spojrzeli. - Dalej nie przekonywały ją argumenty Karola. - I w zasadzie im się nie dziwie, bo ten debil naprawdę klepał się po tyłku i krzyczał, jaki to on nie jest super… - No właśnie. Oprócz tego, że mężczyzna narobił jej wstydu, to jeszcze podważył jej własne zdanie na jej temat. A dokładniej na temat jej własnego gustu. Jakim cudem, ktoś taki jak on mógł wydać jej się fajny?
- Karol… ja teraz wiem, że musiałam wyczuć jakiś dziwny wajb od niego, bo cholera ani wcześniej, ani później nie uciekłam, ale no… Powiedziałam mu, że jak będzie się tak drzeć, to powiem wszystkim w mieście, że ma małego penisa. - Dodała i usiadła nieco prościej. Karol akurat polał jeszcze jedną kolejkę, więc mogła się pokrzywić jeszcze przez chwilę.
- Ale teraz powiedz mi, o co chodzi z tymi piętrami, bo ja jestem ciekawa bardzo. - Stwierdziła nieco niższym głosem, bo wciąż czuła drapanie alkoholu w gardle.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Nie Sty 24, 2021 10:34 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
- Bo się jeszcze zakochasz. – powiedział i parsknął śmiechem. Wiedział, że to nieprawda; między nimi była tylko przyjaźń i mogli stanowić książkowy przykład tego, że takie pojęcie istnieje w przypadku relacji damsko-męskich.
- Przecież to nie twoja wina, że koleś jest mocno popierdolony. – mruknął, wywracając oczami. Nadal nie do końca rozumiał, chyba był na to po prostu za głupi. – Czekaj, stop. – przerwał jej, podnosząc rękę w górę. Zmarszczył czoło, jeszcze raz wszystko analizując. – Ty przecież nie naruszyłaś żadnego kodeksu, tak? W sensie no dobra, w praktyce tak, ale ci dziadkowie widzieli tylko jak dostawia się do ciebie jakiś koleś, nie? – zapytał, chcąc się upewnić czy tak było. Karol starał się wziąć wszystko na chłodno, bo gdyby on również wpadł w panikę, to nic dobrego by z tego nie wyszło. - Jaka jest twoja pierwsza myśl jak widzisz coś takiego? Myślisz sobie, o jakiś koleś się prawdopodobnie się napierdolił i odstawia cyrk czy o to ta ladacznica od francuskiego, po niej to od razu widać, że byłaby do czegoś takiego zdolna? – dopowiedział, sięgając po paczkę chipsów. Otworzył je, zjadł garść i dopiero po tym wyciągnął rękę, częstując Karolinę.
Nie było go tam na miejscu, dlatego mógł widzieć wszystko z innej perspektywy. Ale z jego punktu widzenia, to dziadkowie patrzyli na tego kolesia i uważali, że to on urwał się z choinki.
- Słuchaj, nie żeby coś, ale codziennie odwiedzam domy kilku starszych pań. One paplają jak najęte, wystarczy im coś przypadkiem napomknąć i poleci. – powiedział i zaśmiał się ze swoich słów. Bynajmniej nie chciał opowiadać starszym paniom o penisie jakiegoś striptizera, bo prawdopodobnie poczułby się urażone i w konsekwencji Drewniaka zwoliliby pracy. Ale jeśli chociaż świadomość tego, że chciał jej pomoc miała jej poprawić humor, to w sumie czemu nie.
Do opowiedzenia tej historii potrzebował czegoś mocniejszego. Czuł ogromne zażenowanie i do tej pory, gdy tylko widział Jankę gdzieś na mieście, natychmiastowo obierał inny kierunek. Wiedział, że powinien ją przeprosić, ale jeszcze nie znalazł na to dobrego sposobu. – Tylko się nie śmiej. Albo nie śmiej się za bardzo. – poprosił. Był świadomy, że ta historia skutecznie poprawi jej humor, nie musiała mu dziękować.
- Jeszcze przed Nocą z Selkie, mój znajomy Darek robił urodziny. – i to był pierwszy błąd, że Drewniak w ogóle zdecydował się na nie pójść. – No wiesz jak jest, jak polewają to się nie odmawia i się trochę naje… Wstawiłem, trochę się wstawiłem znaczy. Zamiast do siebie, zacząłem dobijać się do Janki. Ja nie wiem jak to kurwa stało. – schował twarz w rękach, jakby to miało sprawić, że uczucie wstydu minie. – Potem zacząłem jej wmawiać, że to moje mieszkanie i może skończyć udawać i sobie iść. – opowiedział wszystko w dużym skrócie. Poruszył wszystkie istotne kwestie, ale zataił te, które w jego mniemaniu były najbardziej kompromitujące. – Codziennie się modlę, żeby nie dostała poleconego. – powiedział i pokręcił głową ze zrezygnowaniem. Tym razem, sięgnął po samą colę, a co. Jeszcze chwilę i będzie droższa niż wódka, trzeba korzystać.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Nie Sty 24, 2021 11:58 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
- Może i bym to jeszcze rozważyła, ale przepychać się przez ten tłum twoich adoratorek i babć od rent? Nie… Nie mam czasu Karolu. No sam rozumiesz. - Mogliby tak w nieskończoność, taki ich sposób bycia, co to nie do końca poważny, chociaż w zasadzie potrzebowała chyba poważnej rozmowy. A może właśnie zupełnie nie? Może właśnie gadania głupot potrzebowała i rozmów luźniejszych niż ten kok, który właśnie splatała sobie z tyłu głowy.
Pili niezbyt szybko, ale też raz po raz odrywali kieliszki od stołu, żeby poprawić sobie morale, może dodać nieco odwagi. A przynajmniej Karola tego potrzebowała, bo spotkanie z tancerzem naprawdę mogła zaliczyć jako do bardziej przykrych sytuacji w ostatnim czasie.
- Słuchaj… To było tak — Siedziałam sobie w pizzerii, czytałam i jadłam. I nagle on podbił do mnie do stolika. Normalnie jak do znajomej i od razu z miejsca, czy mam wolny wieczór. I ci dziadkowie przyszli, usiedli obok, a ten zaczął odwalać maniane. - Karolina z wrażenia aż wstała i zaczęła obrazowo pokazywać Karolowi, jak ten ruch pośladkami i klepanie wyglądało dokładnie. - I tu chodzi o to, że w teorii nie naruszyłam w danym momencie, ale ten głupek nie powiedział głośno, czy to było tydzień temu, czy 5 lat temu. - Dodała, gdy zakończyła swój pokaz i klapnęła ponownie na kanapę. - No i właśnie o to chodzi! Słuchaj… Nie wiem, co sobie pomyśleli. On jest stąd z tego, co mi mówił. To może go znają? Może jakimś cudem uwierzą jemu, a nie mi. - Wzruszyła ramionami. Nie była tutejsza, więc wciąż czasem miała trudności z aklimatyzacją na miejscu, zwłaszcza jeśli o starszych ludzi, którzy przyzwyczajeni byli raczej do zamkniętej społeczności, niż do tego, że u nich na stałe ktoś z zewnątrz został. Ale nie wszyscy byli tacy i ciągle, gdzieś z tyłu jej głowy tliła się nadzieja, że to nie są “ci z tych”.
Ale rzeczywiście, żart Karola o roznoszeniu plotek na temat Tymona, był nad wyraz zabawny.
- przemyślę to, chociaż nie chce, żeby potem miał kolejny pretekst do zaczepiania mnie na mieście. Uwierz mi, że już widziałam w głowie to, że się pakuje i wracam do Zielonej, jak się rozniesie po mieście plotka, że sypiam z nim, czy coś takiego. Co oczywiście nie miało miejsca! - To ostatnie zdanie dorzuciła szybko i to takim tonem, jakby chciała powiedzieć, że z dwojga złego, to już by wolała brzuchatego syna sołtysa.
Ale teraz przyszła Drewniakowa kolej na opowieść, która z każdym kolejnym słowem wydawała się Karoli coraz bardziej absurdalna… No bo jak to, można było pomylić mieszkania! I chociaż Karol prosił, żeby nie śmiała się za bardzo, to ona nie umiała nic na to poradzić, że najpierw poszerzał się jej uśmiech, a później chichrała się już bez skrępowania… Karola miała też taką przypadłość, że od czasu do czasu, gdy się zapominała, to przy tak szczerym śmiechu, jak teraz zdarzało jej się chrumknąć… tak było i tym razem, gdy doszedł do momentu, gdy stwierdził, że kazał Jance wyjść z mieszkania.
- Jezu… Przepraszam Karolku, ale no… - Dźwięczny śmiech przerwał jej wypowiedź, a ona sama złapała się za brzuch. Chyba wódka zaczęła już działać, bo nie tylko od śmiechu, kobieta miała wypieki na policzkach. - Jak to nie poznałeś, że to nie twoje mieszkanie… przecież… przecież Janka mieszka sama… - O ile jej sąsiedzi nie mieli jakiegoś ukrytego romansu, gdzie Karol trzymałby swoje rzeczy w mieszkaniu Janki, to w zasadzie chyba niewiele było u niej rzeczy, które można by było wziąć za męskie? Karolina była tam raz, może dwa razy, ale jakoś nie przypominała sobie męskiego mieszkania. - Jak ostatecznie przekonała cię, że to nie twoje mieszkanie i żebyś wrócił do domu? - Karola uniosła kieliszek do toastu, ale zanim wypiła, podsunęła się bliżej niego, żeby szturchnąć go lekko łokciem w żebra i puścić oczko. - Chyba, że zostałeś już tam na noc… - Poruszyła sugestywnie brwiami.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Pon Sty 25, 2021 12:51 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Parsknął śmiechem. Czasami zdarzyło się, że spotkał się z jakąś dziewczyną, jednak nigdy nie było to nic poważnego. Niczego nie obiecywał, z góry mówił, jak wygląda sytuacja. Każdy miał swoje potrzeby i Drewniak nie był w tej kwestii wyjątkiem. - To dlatego stara Malinowska tak często częstuje mnie herbatą! A ja głupi myślałem, że się po prostu przeterminowała i szkoda jej wyrzucić. – mruknął, klepiąc się w głowę na znak eureki.
Wysłuchał jej uważnie i przeanalizował sobie wszystko jeszcze raz. Swoim występem podbiła jego wyobrażenie o tym jak bardzo zażenowana musiała być, ale mimo wszystko nadal uważał, że Karolina trochę przesadzała. Musiał przyznać, że sytuacja była niecodzienna, ale to nie koniec świata. Musiała to przetrawić i zaakceptować, a z czasem uczucie zażenowania i wstydu będzie mniejsze. Drewniak znał to z autopsji – nie raz w swoim życiu doświadczył czegoś takiego. – Szczerze? Na twoim miejscu, bym to olał. – popatrzył na nią i wzruszył ramionami. – Koleś jest sfrustrowany, że mu zwiałaś, pewnie miał ciśnienie, nastawił się, a ty mu uciekłaś. Zobaczył cię w pizzerii i uznał, że narobi ci wstydu, żeby się odegrać. – Drewniak nie siedział w głowie Tymona, ale podejrzewał, że chodziło przede wszystkim o to, że ten poczuł się urażony ucieczką. – Jak pokażesz, że cię to obchodzi i będziesz to przeżywać, to dasz mu satysfakcję i będzie cię dręczył za każdym razem gdy go spotkasz. – dopowiedział po chwili. Gdyby tylko Karol umiał tak dobrze przeanalizować swoje życie, o ile byłoby ono prostsze!
- Jesteś okropna. – powiedział z trochę udawanym wyrzutem. Miał świadomość jak bardzo absurdalna była ta historia i spodziewał się takiej reakcji z jej strony; osoba, która nie znała Drewniaka mogłaby nawet pomyśleć, że wszystko zmyślił. Kto normalny zapomina, gdzie mieszka albo traci zdolność liczenia do trzech? Jakby mieszkał na jedenastym czy czternastym piętrze – istniała szansa, że gdzieś po drodze mógłby zgubić rachubę. Ale trzecie piętro? – To jest najgłupsze. – mruknął. Potrzebował się napić, nie czekał nawet na nią, tylko chwycił za swój kieliszek. Skrzywił się nieznacznie, a potem popatrzył w jej stronę. – Spojrzałem na numer mieszkania. – wyjaśnił i w tym momencie był załamany sam sobą. Jakby nie mógł zrobić tego zanim rozpętał awanturę. Dobrze, że nie obudził całego bloku, bo wtedy to on musiałby szykować eskapadę na Księżyc.
Jak można być tak głupim? Chociaż może trafniej - jak można być tak bardzo pijanym?
W opowieści pominął część, w której wypisywał do Michaliny. Może to esemesy rozproszyły jego uwagę do tego stopnia, że był gotowy wyrzucić Jankę z jej własnego mieszkania? Trudno stwierdzić, nie bardzo pamiętał co kierowało nim w tamtym momencie. Walczyk nie miała łatwo ze swoimi sąsiadami z trzeciego piętra – to nastręczał się jej Karol, potem z kolei Karolina i jej nocny gość budzili ją hałasami. Jak tak dalej pójdzie może dobrym pomysłem będzie otwarcie firmy, która będzie oferowała usługi wykurzenia niechcianych sąsiadów. – Potem faktycznie zaprosiła mnie do siebie. Okazało się, że byłem jej fizjoterapeutą. – wzruszył ramionami. Liczył, że nie gadał zbyt dużych głupot, bo wtedy Janka naprawdę wyrobi sobie o nim złe zdanie. Co prawda mieli wcześniej kontakt i mogła go poznać z innej strony, ale wtedy Karol akurat był w pracy i nie byłoby w tym nic dziwnego, że zachowywał się bardziej profesjonalnie. – Ale tylko na kawę. – dodał szybko, zanim w głowie sąsiadki wytworzyły się jakieś dziwne scenariusze tego, co mógł robić z Janką po 5 nad ranem w jej mieszkaniu. – I przypominam Ci, że miałaś się nie śmiać. – rzucił w nią poduszką, bo nie tak się umawiali.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Pon Sty 25, 2021 5:28 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
- No wiesz co… Kto, jak kto, ale ty nie poznałeś prawdziwej miłości, gdy podała ci herbatę? Muszę przyznać, jestem odrobinę zawiedziona. - Powiedziała Karolina, ciesząc się z tego, jak uchodzi z niej całe napięcie. Rozmowa z Karolem to było coś, czego nawet nie wiedziała, że potrzebowała. Znaczy, jakoś podświadomie może tak, ale ostatecznie przecież nie spodziewała się efektów, jak ręką odjął. A tu proszę, ledwo zdążyła wyżalić się na drania z pizzerii, a zaraz potem mogła się z niego trochę pośmiać.
- Nie wiedziałam, że faceci są do tego zdolni… Żeby mścić się za coś, co tak naprawdę nie miało miejsca. Zupełnie to nielogiczne. - Stwierdziła, starając się dotrzymać mu tempa. Patrzcie państwo, niby taki niechętny na wódkę, a teraz wychodzi na to, że jeszcze go trzeba będzie gonić z kolejką.- Przyznaj się Karol, ile dziewczyn uciekło ci prawie z łóżka? Czy może nie oprze się Tobie nawet stara Malinowska - Wilczek zaśmiała się, chociaż w rzeczywistości to nie wiedziała, kim jest tamta kobieta i może rzeczywiście miała jakąś słabość do przystojnego listonosza.
Gdy stwierdził, że jest okropna, posłała mu żartobliwego buziaka, żeby wiedział, że ona też go kocha . Jako przyjaciela oczywiście! I w ten oto właśnie sposób doszli to tego, że ona śmiała się z niego, a on dalej opowiadał, brnąc w historię pełną absurdów.
- Muszę zapamiętać, żeby kiedyś podmienić ci numer mieszkania. To byłoby przezabawne, jakby nawet wtedy nie mogła ci udowodnić, że to jednak jej mieszkanie. - Teraz, po tej ponad połowie butelki wódki, wydało jej się to jeszcze bardziej zabawne, bo przecież czy mogło być coś zabawniejszego niż to, że Karol próbowałby udowodnić Jance, że te podpaski w łazience, to tak naprawdę należą do niego? No raczej niemożliwe.
- Jaaasne, że na kawę. - Rozbawiona Karolina zdążyła zaśmiać się, wypić kolejny kieliszek, który sprawił, że w głowie pojawił się taki przyjemny szum, a potem odstawić szkło. To wszystko zdążyła wykonać, zanim na jej twarzy wylądowała poduszka.
- Hej! - Zawołała, ze źle skrywanym rozbawieniem, bo tak naprawdę chciała udawać, że jest wielce oburzona. - Na co, jak na co, ale na wojnę też się nie umawialiśmy, a właśnie ją wypowiedziałeś? - Przechwyconą poduszkę złapała w obie dłonie, wsunęła się kolanami na sofę i ruszyła do ataku.
Miała dwójkę braci, więc takie wojny podjazdowe nie były dla niej nowością, dlatego wiedziała, że gdy jedną dłonią atakujesz poduszką, drugą blokujesz dłoń, żeby utrudnić odebranie sobie dłoni. - Musisz wiedzieć Drewniak, że ja zawsze się śmieje ostatnia! - Zawołała, celując tym razem poduszką tak niefortunnie, że niemal wsadziła mu ją w dłonie. Mniej przechwalania się, więcej atakowania!

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Pon Sty 25, 2021 8:28 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
- Może dlatego, że nie miało miejsca? – wszedł jej w słowo, wzruszając ramionami. No on by się trochę zdenerwował, ale pewnie nie do tego stopnia, by uprzykrzać swojej niedoszłej partnerce życie. Z resztą, to były tylko przypuszczenia Karola i prawda mogła być zupełnie inna. – Mi? Akurat o ten aspekt nie musisz się martwić. Nawet ty mi się nie możesz oprzeć. – zażartował i puścił jej oczko. Nie przyznawał się, ale taka sytuacja miała miejsce raz, tylko że wtedy to on był dezerterem. Może nie do końca chodziło o ucieczkę związaną z sytuacją łóżkową – Karol uciekł od związku, odpowiedzialności i robienia życiowo poważnych kroków. Nie chciał jednak się z nią tym dzielić. To jeden z nielicznych aspektów z przeszłości Drewniaka, których unikał jak ognia. Nawet gdy poruszył go ktoś, kto znał jego byłą – mężczyzna od razu nabierał wody w usta albo próbował zmienić temat. Nie chciał mówić o tym Karolinie, bo podświadomie bał się, że wpłynie to na sposób, w jaki postrzega go sąsiadka. Przez czas trwania znajomości z Wilczek, niewiele mówił o poprzednim związku. Relacja silnie wpłynęła jego życie, szczególnie dlatego, że Kasia również pochodziła z Selkiewa. Nawet teraz miał szansę na przypadkowe spotkanie, które pewnie wciąż byłoby dość niezręczne.
- Nawet nie próbuj. – uniósł brew ostrzegawczo i dla podbicia przekazu pokręcił przecząco głową. – Bo zacznę ci robić wstyd na Selkiewie i naprawdę będziesz musiała kupić wycieczkę do Ekwadoru. – dodał i posłał jej niewinny uśmiech. Lubił się z nią przekomarzać. Rozmawianie z nią o głupotach przychodziło mu z taką łatwością, że sam nie wiedział jak to się dzieje. Na ogół był roztrzepany i zakręcony, ale przy niej wchodził na nowe, nieznane nawet sobie obszary. – No wiem, że złamałbym ci serce, dlatego powiedziałem, że na kawę. – rzucił i westchnął. Wraz z zmniejszającą się ilością alkoholu w butelce w ich głowach szumiało coraz mocniej. To pewnie dlatego wpadali na tak genialne pomysły jak bitwa na poduszki. Biedna Janka z dołu, znów się załamie.
Nie mógł pozwolić sobie na przegraną, dlatego nie miał zamiaru poddać wojny. – To głupi pomysł Wilczek, że chcesz toczyć wojnę ze mną. Przegrasz. – powiedział, udając, że wzdycha ciężko. Bez problemu złapał poduszkę, którą w niego rzuciła. Zanim zdecydował się wykorzystać swoją przewagę, pomodlił się szybko by poduszki się nie rozwaliły. Sprzątanie takiego bałaganu to byłby istny horror. Naparł na nią, tym samym przewracając ją na kanapę i skutecznie blokując jej możliwość kontrataku. Przy wszystkim ciężko było mu powstrzymać się od śmiechu, więc nawet gdy starał się być poważny nic z tego nie wychodziło. – A teraz jak się poddasz to może cię wypuszczę. – rzucił rozbawiony, spoglądając na Karolinę. Właśnie. Spojrzał jej w oczy, potem przeniósł wzrok na usta. Halo Drewniak, jeszcze niedawno twierdziłeś, że przyjaźń damsko-męska istnieje! – Albo przyznasz, że jestem najlepszym sąsiadem, to też da radę. – otrząsnął się szybko, a na jego twarzy kolejny raz tego wieczoru pojawił się głupkowaty uśmiech.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Wto Sty 26, 2021 1:51 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
#1 "To był koń na białym rycerzu..." VOjgxxJ#1 "To był koń na białym rycerzu..." RuIKDR7#1 "To był koń na białym rycerzu..." PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
On twierdził, że nic takiego nie miało miejsca, podczas gdy ona wiedziała swoje. On i stara Malinowska musieli być sobie przeznaczeni. Innego wyjścia nie było.
Zabawne, że z każdym przechylonym kieliszkiem rozmowy coraz bardziej zbaczały na nich. Jakoś tak opłotkami, to stawał się główny temat ich żartów. Karola wcześniej o tym nie myślała, ale chyba nie mieli okazji pić wcześniej wódki razem. Jakieś piwko może winko, to już tak, ale wódki nigdy. A już na pewno nie w takim tempie. Ale daleko do domu nie miała, dosłownie dwa kroki. Oczywiście o ile wygrzebie z torebki swoje klucze, bo niestety ostatnio wrzucała tam każdy paragon, bo chciała sprawdzić na co, do cholery, wydaje tyle kasy.
Ale mniejsza o to, bo właśnie próbowano nadszarpnąć jej dobre imię.
- Ja potrafiłabym ci się oprzeć! Zwiałabym ci z pokoju szybciej, niż zdjąłbyś koszulkę! - Stwierdziła dumnie, oczywiście nieco parodiując swoje własne zachowanie ze spotkania z Tymonem. - Uciekłabym ci Drewniak, tak jak nie uciekałam jeszcze nikomu przed Tobą. - Dorzuciła, opisując to tak, jakby brała właśnie udział w filmie wyświetlanym około północy na Polsacie.
Pomysł i rzeczywiście może nie był najmądrzejszy, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę to, że oboje trochę wypili. Trochę alkoholu, trochę za szybko, trochę zbyt blisko siebie się znaleźli, gdy Karol najwyraźniej poczuł, że może przegrać w starciu z Wilczek.
Nie spodziewała się przełożenia, czy raczej przyłożenia jej do kanapy — w takim wypadku obrałaby zupełnie inną taktyką, a tak musiała pogodzić się z tym, że w tej bitwie przegrała, chociaż przecież wojna wciąż trwa.
Śmiali się przy tym w głos, a ona ledwo słyszała jego słowa, przez własne wiercenie się, śmiech i ogólne zamieszanie spowodowane tym, że jej udo w jakimś przedziwnym odruchu na moment oparło się o jego bok, podsuwając nieznacznie koszulkę do góry, a dłoń jej spoczęła na jego ramieniu w niezbyt udolnej próbie, zepchnięcia go z siebie.
- Tak, tak… Jak się poddasz, to pozwolę ci się wypuścić… - Zaczęła, wciąż roześmiana, ale i ona wtedy trafiła wzrokiem na jego oczu.
Wisząc nad nią, przyglądał jej się… inaczej. Widziała, jak jego oczu zjeżdżają nieco niżej, a jej, jakby naśladowały jego.
Śmiech zamarł jej na ustach, sprawiając, że przez chwilę nie było między nimi nic, niż tylko niespodziewanie ciężkich oddechów.
- Yyy… co? A. znaczy tak… jesteś najlepszym sąsiadem. - Poczuła niespodziewane uderzenie gorąca, które najpewniej wynikało nie z niczego innego, jak alkohol. Jedynie alkohol! - W przegrywaniu, nie masz sobie równych! - Stwierdziła i zwinnie wysunęła się spod jego ramion, cały czas się uśmiechając.
To tylko wódka i nic więcej.
Dlatego szybko polała im po jeszcze jednym. Łatwiej będzie wytłumaczyć czerwone policzki i jakoś takie błyszczące oczy.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Wto Sty 26, 2021 8:15 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
#1 "To był koń na białym rycerzu..." RMm6M2P#1 "To był koń na białym rycerzu..." ODGY5Sv#1 "To był koń na białym rycerzu..." JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
#1 "To był koń na białym rycerzu..." Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
- Stawiasz mi wyzwanie? – zapytał, marszcząc czoło. Zapewne nie rzucałby takimi tekstami, gdyby miał zdolność przewidywania, co wydarzy się w trakcie następnych dwudziestu minut. Mówił to wszystko w żartach – raczej nie zakładał, że będzie jej rycerzem na białym koniu, bo przecież gdyby tak było, to coś by się do tej pory między nimi wydarzyło, prawda? A jednak przez ten czas, gdy się znali, zachowywali się jak przyjaciele. Zero jakichkolwiek szans na coś poważniejszego. Z żadnej strony.
Wystarczył moment.
Jedna chwila nieuwagi i Karol znalazł się nad sąsiadką. Trwał tak przez chwilę, aż zdał sobie sprawę, że to nie było zwykłe przekomarzanie się. Spojrzał na nią w sposób inny niż do tej pory.
Co tu się w ogóle wydarzyło? Drewniak był cholernie zdezorientowany. Dlaczego w jego umyśle na tę krótką chwilę pojawiła się dziwna ochota pocałowania Karoliny? Mało brakowało i by się poddał temu impulsowi, prawdopodobnie wszystko psując. Byli sąsiadami, dobrymi znajomymi, a nie kochankami. Poza tym jeszcze chwilę temu Karol wodził wzrokiem za Michaliną. Dlaczego teraz nagle jego mózg zdecydował się, że powinien zapomnieć o Sikorskiej i dobrym pomysłem będzie pocałowanie sąsiadki?
Chemia? Alkohol? Nagle rozbudzone pożądanie?
Miał tak wiele pytań i zarazem tak niewiele odpowiedzi.
To na pewno wódka. Drewniak za szybko się z nią pogodził i znów wytworzył sytuację, która nie powinna mieć miejsca. – Chyba żartujesz. – prychnął i wrócił na swoje poprzednie miejsce. Dobrze, że zdecydowała się polać, dzięki temu mógł ochłonąć. Ale bynajmniej nie zapomni o tym, co wydarzyło się przed chwilą. Cały czas towarzyszyło mu dziwne uczucie, sugerujące, że coś takiego nie wydarza się pomiędzy tylko przyjaciółmi.
Reszta wieczoru upłynęła im na stopniowym opróżnianiu butelki i przynajmniej w przypadku Drewniaka, pilnowaniu się, by znów nie stworzyć potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Wolał nie myśleć co by było, gdyby tym razem nie potrafił się powstrzymać. Wiedział, że wszystko wydarzyło się przez alkohol, który uderzył mu do głowy – na trzeźwo nie miałoby to miejsca. Z resztą, ta sytuacja znaczyłaby, że ona też miała ten głupi impuls. Pamiętał jej wzrok na sobie, tak nie patrzy się na przyjaciela.  
Po wyjściu Karoliny (upewnił się, że bezpiecznie dotarła do domu), Drewniak odrzucił myśli z nią związane. To wszystko nie miało sensu, był pewien, że gdy wytrzeźwieje i przeanalizuje sobie sytuacje jeszcze raz to dojdzie do wniosku, że mu się tylko wydawało. Tym razem kończył z wódką na dobre, serio.

/zt #1 "To był koń na białym rycerzu..." 421310726

@Karolina Wilczek
Re: #1 "To był koń na białym rycerzu..."
Sponsored content

Skocz do: