Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Karolina & Karol
Pon Sty 11, 2021 9:43 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
02.

Jak bardzo nieogarniętym trzeba być, żeby zapomnieć o zapłaceniu najbardziej podstawowych rachunków? Karol sam nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie, ale gdy tylko gaz pod patelnią z obiadem nagle zniknął doskonale wiedział co się stało. Szybko zmrużył oczy, starając się przekalkulować co w tej sytuacji opłaca się najbardziej. Rzucenie wszystkiego i zrobienie przelewu odpadało, bo nawet gdyby puścił go od razu, gaz i tak wróciłby najwcześniej jutro, a wtedy jego dzisiejszy obiad będzie nadawał się do wyrzucenia. Zamrożenie półgotowych produktów też nie wchodziło w grę, bo to nie rozwiązywałoby problemu głodu, i tak musiał coś zjeść. Karol spojrzał na zegarek, a potem na drzwi wejściowe. Było jedno mądre rozwiązanie, dzięki któremu podreperuje również swoje życie towarzyskie.
Najczęściej stawał w jej drzwiach z listami. Był miłym sąsiadem i widząc, że Karolina otrzymała jakąś korespondencję, nie wrzucał jej do skrzynki, tylko wręczał wszystko osobiście, gdy dziewczyna była w domu. Jemu też odpowiadał ten układ – zawsze miał okazję zamienić słowo z kimś w swoim wieku, bo jakby nie patrzeć przez większą część dnia wrzucał listy do skrzynek pocztowych albo odwiedzał osoby starsze.
Tym razem stał przed jej drzwiami nie z listami, a z gorącą jeszcze patelnią, modląc się, żeby sąsiadka była w domu. – O całe szczęście, że jesteś. – powiedział uradowany, kiedy drzwi się otworzyły i zobaczył Karolinę. – Wyłączyli mi gaz, chyba zapomniałem zapłacić za co najmniej kilka miesięcy. – zmarszczył się delikatnie, szukając w pamięci momentu, w którym ostatni raz robił przelew. Ciekawe jak to się stało, że pominął wszystkie upomnienia... Z oczywistego powodu nie mógł wykręcić się, że listonosz mu ich nie doręczył. Dobrze, że nie zapominał o prądzie i wodzie, bo wtedy musiałby na stałe przeprowadzić się do mieszkania naprzeciwko, a z tego faktu Karolina mogłaby już być średnio zadowolona. – Mogę dokończyć u ciebie? Podzielę się. – wskazał na patelnię, na której znajdował się makaron z krewetkami, potrzebujący, na oko Karola, jeszcze co najmniej kilku minut. Może Drewniak na takiego nie wyglądał, ale potrafił gotować. Mieszkał sam, dlatego nie miał na kogo zwalić obowiązku gotowania. Zdążył polubić testowanie nowych smaków, a skoro nie otruł do tej pory siebie (a gotował już kilka dobrych lat), to Karolina też nie miała się czego obawiać.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Karolina & Karol
Wto Sty 12, 2021 5:37 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Dzisiaj w pracy miała tylko 5 lekcji. Tylko naiwni myślą, że to uczniowie najbardziej cieszą się z krótkich dni w szkole. Wcale, że nie. Nauczyciele, zwłaszcza Ci, co sobie poprzedniego wieczoru nie żałowali odcinków nowego serialu, nie marzyli o niczym innym, jak tylko skończyć pracę i zalec w domu na kanapie. No, a przynajmniej Lolka miała dziś właśnie taki dzień. Na co dzień wykazywała się nadzwyczajną cierpliwością, jeśli chodzi o dukanie przy czytaniu, czy nawet po prostu odpowiedzi z niewłaściwym akcentem zdawały się wzmagać jej ból głowy. Ale… nie mogła przecież winić dzieciaków za to, że ona nie miała umiaru w oglądaniu. Nie mogła też winić siebie, że ten gówniarz z serialu o czarownicach tykał jej pajęcze zmysły.
W każdym razie z ulgą przyjęła fakt, że mogła zdrzemnąć się na kanapie — lubiła taki stan — przygaszona górna lampa, a jedynym źródłem światła były lampki na choince. U niej w domu, według dawnej tradycji, drzewko rozbierało się dopiero 2 lutego, a jej to zupełnie nie przeszkadzało. Kochała święta. Całe ferie spędziła u rodziców, gdzie jednocześnie wypoczęła i zmęczyła się bardziej. Odwiedziny u rodziny, znajomych, a nawet krótki towarzyski meczyk w kosza, taki, co by się nie przemęczyć. Karola naprawdę nie próżnowała i ostatecznie miała bardzo pracowitą przerwę świąteczną. Wróciła do mieszkania objuczona słoikami, bez których mama by jej rzecz jasna nie wypuściła. Już dopytywała o to, czy na Wielkanoc nie przywiozłaby jakiego kawalera.
Mama marzyła o wnukach i o tym, żeby Karolina wróciła w rodzinne strony, ale ani na jedno, ani na drugie nie zapowiadało się zbyt szybko. Ale podczas drzemki sen miała niezwykły — były wakacje, a ona i Wojtek od Białookich wybrali na kryjówkę jedno miejsce. Grali całą ekipą w podchody. Nie, żeby jej się podobał, bo każdy wiedział, że Wojtek to głupek i kujon (jakby takie połączeniu było możliwe). Siedzieli za wysokim krzakiem, który z jednej strony osłaniał ciąg pokrzyw, a z drugiej przylegał do ceglanego muru. Faktycznie, oboje się musieli poparzyć, gdy tam wchodzili, ale była to kryjówka, o której Karola była pewna, że tylko ona jest świadoma jej istnienia. A może Wojtek ją śledził? Już od kilku dni podgadywał ją o różne dziwne rzeczy, czy np jak pojedzie już do szkoły, to będzie za nim tęsknić. Głupie szczeniackie podchody. I Karolina wiedziała, że ten sen, to tylko część wspomnienia z okresu, gdy miała 15 lat. Wiedziała też, co się za chwilę stanie. Że pochyli się w jej stronę i będą się oboje całować po raz pierwszy i obok przebiegnie Bartek, ale ich nie zauważy i…
Puk, puk, puk…
Poderwała głowę od poduszki, zsunęła z siebie polarowy koc i poczłapała do drzwi. Nie spodziewała się nikogo o tej godzinie, ale mieszkając w bloku w zasadzie, to mógł być każdy.
- o czeeeee….. - Przeciągłe ziewniecie przerwało jej w pół słowa. - ...epraszam… Cześć. Jestem. Jestem. - Kojarzyła wciąż wolno, a słowa dochodziły do jej mózgu z lekkim opóźnieniem. - Jasne wchodź. - Trzeba sobie pomagać, bo w dobie dzisiejszego zobojętnienia, gdzie nawet nie zna się czasem imienia sąsiada, taka przysługa może mieć tylko pozytywnego długofalowe skutki.
Wpuściła go do środka, chyba wiedział już, gdzie jest kuchnia.
- Napijesz się czegoś? - Nawet przez moment nie była pewna, czy jest już poranek, czy dopiero wieczór, ale uznała, że dla bezpieczeństwa nie będzie piła kawy. Herbata powinna postawić ją też na nogi. Zajrzała mu też jeszcze w patelnie. Cokolwiek tam dokładnie miał, to wyglądało smakowicie. - Mam coś z alkoholem i coś bez. Na co masz ochotę? - Doprecyzowała, tuż po tym, jak przeleciała wzrokiem zawartość lodówki. No i herbata, ale to akurat było w szafce.
- Nie pomyślałeś o tym, żeby ustawić stałe zlecenie? - Pstryknęła czajnik i z nadgarstka zsunęła gumkę do włosów, żeby upiąć je nieco wyżej nad karkiem.
Bo jak go bardzo nie lubiła, to jednak mogłoby być im dość ciasno w tym jej mieszkanku, gdyby czekała go eksmisja. Zwłaszcza że wciąż wisiało nad nią widmo tego, że nie podzieli się tym makaronem ostatecznie. A on tak ładnie zaczął pachnieć w jej kuchni. Powinna częściej gotować.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Karolina & Karol
Sro Sty 13, 2021 9:13 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karol bardzo rzadko poruszał tematy związane z życiem uczuciowym. Nie był typem człowieka, który nie spocznie, dopóki nie dowie się czy osoba, z którą rozmawia ma kogoś, na jakim etapie związku są oraz kiedy planują ślub. Czasami zdarzało mu się rzucić czymś takim w żartach, ale wtedy nie oczekiwał poważnej odpowiedzi. Doskonale zdawał sobie sprawę, że takie pytania są, co najmniej, niekomfortowe. Od kiedy z dnia na dzień zostawił swoją dziewczynę w Gdańsku i wrócił do Selkiewa lajkował wszystkie posty na Instagramie o tym, że nie powinno się nikomu zadawać tego typu pytań, bo nie zna się sytuacji życiowej drugiej osoby. Jeśli ktoś będzie się chciał poradzić czy wyżalić zrobi to sam, nie trzeba go ciągnąć za język.
- O niee, obudziłem cię prawda? – zrobił przepraszającą minę. Nie pomyślał, tak zaaferował się ratowaniem obiadu, że nie wpadł na to, że mógł najpierw napisać sms, a nie od razu zwalać się jej na głowę. Wszedł do jej mieszkania i uśmiechnął się szeroko. Tak jak myślał, na ich piętrze, to Karolina była tą rozsądniejszą i bardziej odpowiedzialną. Zapewne nie raz pożyczała mu przysłowiowy cukier czy proszek do prania, kiedy to roztrzepany Drewniak zapominał pouzupełniać zapasy. Całe szczęście dla niego, że trafił na taką Karolinę, a nie na wiecznie obrażoną starszą panią, której przeszkadzało nawet spuszczenie wody w toalecie po godzinie 22. W Gdańsku, za czasów studenckich, na pewno zdarzyło mu się mieć takich sąsiadów i to była męczarnia. Co prawda wtedy nie przejmował się tym za specjalnie – i tak często się przeprowadzał, więc co za różnica, że czasami zakłócał mir domowy. Miasto było duże, a osób gotowych wynająć mieszkanie studentom było w nim na pęczki. – Piwo? Wino? Na pewno coś z alkoholem. – odparł, przechodząc do kuchni. Nie miał wyrachowanego podniebienia, na pewno zadowoli się tym, co Karolina miała do zaoferowania. Poza tym, mama nauczyła go, że w gościach się nie wybrzydza, jego jedynym wymaganiem było to, że na tę szczególną sytuację potrzebował jednak czegoś mocniejszego od herbaty. Oby tylko nie sprawiło to, że po powrocie do domu kolejny raz zapomni przelać pieniędzy za gaz. – Pomyślałbym, gdybym pamiętał, że muszę płacić za gaz. – rzucił, krzywiąc się nieznacznie. Wszystko było o wiele bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać. On zapomniał, że istnieje coś takiego jak rachunki za gaz, co mogło wynikać z początkowej nadpłaty. Znając Drewniaka, raz przelał o wiele więcej niż powinien i potem, opłaty za kolejne miesiące wyrównywane były poprzez odejmowanie odpowiednich sum z tamtej kwoty. Cały genialny plan upadł, kiedy po odjęciu znalazłby się na minusie, zaległości rosły, aż w końcu administrator budynku zdecydował się na terapię wstrząsową i wyłączył gaz. Dobrze, że na resztę mediów miał albo stałe przelewy albo przypomnienia w telefonie, dzięki temu, dopóki nie ukradną mu karty albo nie zgubi telefonu raczej mógł być spokojny.
Postawił patelnię na kuchence i po chwili po mieszkaniu zaczął roznosić się zapach makaronu. – Gdzie masz talerze? – zapytał niepewnie, kiedy danie było praktycznie gotowe. Nie chciał nadużywać jej gościnności, dlatego nie podjął się samodzielnej próby odnalezienia naczyń, co wiązało się z grzebaniem po jej szafkach.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Karolina & Karol
Sob Sty 16, 2021 3:51 am
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Gdy spytał, czy ją obudził, zerknęła na niego wzrokiem, wciąż lekko nieprzytomny, ze śladem poduszki odbitym na policzku i chyba blond kosmykiem, który szedł przez jej czoło w kierunku zupełnie przeciwnym niż cała reszta.
- Nic się nie stało. - Powiedziała, bo w zasadzie to i tak miała być tylko godzinna drzemka, a nie sen na całą noc. Zresztą, pewnie obudziłaby się o 3 i nie mogła potem zasnąć i cały dzień miałaby rozwalony.
A więc w zasadzie, to ona powinna Karolowi podziękować za to, że wybawił ją od marudnego poranka. Ale no można uznać, że byli kwita.
W kuchni szybko zaczęło pachnieć jego obiadem, a ona wyjęła z lodówki butelkę białego wina Chardonnay. Jedno z nielicznych białych, które pijała i wiedziała, że będzie pasować do białego wina. Gdyby spróbowała zdać certyfikat z języka francuskiego, a nie znałaby się, chociaż odrobinę na winach, to mógłby oblać. Z drugiej jednak strony, gdyby jej rodzice, dowiedzieliby się, że pije coś, co dla nich było francuską pomyją. Sięgnęła z szafki dwa kieliszki, dla pewności, jeszcze przetarła i nalała im po ludzku, a nie po kelnersku — trochę więcej niż połowę.
- Spróbujemy tego, ale mam też domowe, ale byś musiał mi pomóc je sięgnąć, bo mam je na pawlaczu, a ostatnio ułamałam szczebelek drabiny. - I już tam nie sięgała. Ale może on wcale nie chciał pić wina jej rodziców. Może kieliszek mu wystarczy? Zobaczy się.
Po chwili już mogli spróbować, czy to wino rzeczywiście pasuje do makaronu, chociaż danie nie było jeszcze gotowe. Ale to nic, to nic!
Degustacja i te sprawy. A jej herbata i tak nie ucieknie.
- Czasem chciałabym wiedzieć, jak to jest, że ty wciąż głowy nie straciłeś. - Zaśmiała się, wsuwając pośladki na szeroki parapet kuchennego okna. Uniosła kieliszek do ust i zamachała nogami, uświadamiając sobie, że Karol to idealny przykład na “I can’t adult today”. I w jakiś sposób było to nawet urocze. I chociaż Karolina do tej pory myślała o sobie, jako o lekkoduchu, to zdecydowanie Karol bił ją w tym na głowę.
- To weź ustaw to, póki jesteś u mnie. Umiem zamieszać makaron na patelni. - Chyba. A może lepiej, jeśli zrobi to po kolacji? Z drugiej jednak strony, może facet miał kłopoty finansowe i właśnie zachowała się nietaktownie, bo postawiła go niemal pod ścianą. - Albo po prostu raz w tygodniu będę ci przypominać, żebyś takie zlecenie ustawił. - Jeśli powiedziałaby w Zielonej, że jest od kogoś bardziej ogarnięta, to nikt by jej nie uwierzył. Karola była zawsze tym lekkoduchem w grupie, tą, która wymyślała wyjazd nad kolorowe jeziorka, albo z którą jeździli do Cottbus w nocy na kebsy.
- U góry po prawej. - Wskazała głową szafkę zaraz koło lodówki. Wszystko, co było w środku, było przysunięte do krawędzi szafki, bo kobieta nie sięgała dalej bez taboretu.
- Chcesz coś obejrzeć do kolacji? I tak teraz prędko nie zasnę. - Zaproponowała, bo w sumie w kuchni musieliby jeść z łokciami niemal przyklejonymi do boków. - Może być youtube i głupie filmiki. - Stwierdziła, nie chcąc brzmieć, jakby musiał nagle obejrzeć z nią na raz wszystkie części, gwiezdnych wojen.
Jedno musiała przyznać — posiadanie młodego, fajnego sąsiada, który potrafił gotować, było czymś, co zdecydowanie dodawało temu miastu na plus.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Karolina & Karol
Sob Sty 16, 2021 10:42 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karol nie miał większej wiedzy o winach. Od czasu do czasu lubił je wypić i oczywiście wiedział, że istnieją białe, czerwone i nawet, kojarzyło mu się, że różowe. Jednak do sommeliera brakowało mu sporo i na pewno miałby problem z doborem odpowiedniego gatunku i rodzaju w zależności od serwowanego dania.
Widząc wino, uśmiechnął się do sąsiadki. Spróbował go i pokiwał głową z uznaniem. – Dobre. Chociaż chętnie, może nawet przy innej okazji, spróbował bym tego domowego. Wiesz, że nigdy nie miałem okazji takiego pić? – powiedział i spojrzał na Karolinę. W rzeczywistości w której się znajdował, bardziej realistyczny był bimber. Drewniak nie raz miał okazję kosztować specyfików wytwarzanych przez szwagra sąsiada dziadka, który mieszkał na wsi w centralnej Polsce. – A co do tej drabiny, mogę potem na nią zerknąć. – był facetem i znał się na drobnych naprawach. A przy okazji mógł przynieść to drugie wino, bo jak zaczną kosztować tego jeszcze przed obiadem, to szybko może im braknąć.
- Uwierz mi, sam się zastanawiam. – przyznał szczerze, parskając śmiechem. Ostatnimi czasy, jeszcze bardziej niż wcześniej, nie mógł się na niczym skoncentrować. Doskonale sobie zdawał sprawę, co, choć chyba bardziej kto, sprawiał, że Drewniak chodził z głową w chmurach. Myślami cały czas wracał do Michaliny i tego, co działo między nimi, chociaż bardziej – co się nie działo. Za każdym razem, gdy chciał ją pocałować jakieś głupie zrządzenie losu sprawiało, że mu się to nie udawało. Jeszcze chwila i uwierzy, że po prostu nie powinni być razem, bo przeplatając swoje losy przyczynią się do wybuchu trzeciej wojny światowej albo innego globalnego kataklizmu.
Uniósł brew, a potem pokiwał głową. Racja, to miało sens, gdy ustawi przelew już teraz, będzie miał spokojną głowę po powrocie do swojego mieszkania. Wyjąwszy telefon z kieszeni, odszedł od kuchenki. Włączył aplikację banku i tam wybrał opcję „przelew cykliczny”. – Iii… Ustawione. Teraz będę musiał wymyślić inny pretekst, żeby cię odwiedzać. – rzucił, kładąc telefon na blacie. Korzystając z okazji, że znajdował się blisko górnej szafki z talerzami sięgnął dwa i postawił je obok kuchenki.
Makaron był już gotowy, dlatego Drewniak wyłączył palnik, zdjął z niego patelnię i nałożył porcję na oba talerze. – Co? – zapytał, bo zajęty staraniem się, żeby niczego nie pobrudzić nie skupił się na tym co mówiła Karolina. – A coś obejrzeć. Tak, koniecznie. W ogóle ostatnio oglądałem dwóch kolesi, którzy budowali dom w dżungli, to było niesamowite. - powiedział podjarany, ale nie sądził, że to ją jakoś specjalnie zainteresuje. – Chyba, że standardowo coś na netflixie. – zaproponował i w razie czego mógł zalogować się na swoje konto. Całe szczęście nie miał jeszcze problemów z zapamiętywaniem haseł.
Podał Karolinie jej porcję i sam również chwycił za widelec. Był piekielnie głodny, dzisiaj nie miał czasu zjeść niczego w pracy i to był jego pierwszy posiłek od śniadania.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Karolina & Karol
Pon Sty 18, 2021 6:53 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
No cóż, skoro wolał przy następnej okazji, to będzie przy następnej okazji. Skoro już i tak wstała, to nie miała chęci zaraz znów kłaść się spać, ale nie mogła też narzucać mu swojej woli. No w zasadzie guzik prawda, bo niby mogła zamknąć drzwi od środka na ten zamek zaraz pod klamką i wrzucić sobie za bluzkę. Karol jako prawdziwy gentleman w życiu by się stąd nie wydostał!
Ale Karola nie zamierzała robić z niego więźnia Azkabanu, więc na razie, raczyli się tym pierwszym, kupnym winem, a co przyjdzie dalej? To się zobaczy. Może otworzą drugą butelkę.
- To nie jest tak do końca domowe. - Wyjaśniła, obserwując, jak sprawnie radzi sobie z makaronem. - Znaczy. takie też robimy. Ale moi rodzice mają winiarnię koło Zielonej Góry. Nie mówiłam Ci? - W sumie to nie chodziło nawet o to, że się bardzo tym chwaliła, ale myślała, że mogło to wyjść podczas którejś z wizyt Karola u niej.
Ucieszyła się, że ktoś zerknie na tę drabinę. Ona sama do spraw do naprawy miała dwie lewe ręce i nic nie mogła poradzić na to, że nawet obraek w sypialni wisiał krzywo, bo jej się gwodź przesunął, już będąc w ścianie. To nie były byle jakie umiejętności. Tak zepsuć, jak ona potrafiła, to mało kto potrafił.
Jednak nie miał problemów finansowych, a na dodatek, się słuchał. W sensie dobrych rad, a nie, że jak bezmózgi piesek. Oj jakieś dziewczynie trafi się los na loterii. Żeby tylko, z tego wszystkiego, całego roztargnienia i ogólnie, to on przypadkiem nie zapomniał, żeby na ślub się stawić albo z porodówki odebrać.
- Możesz wpadać bez pretekstu. Wiem, że mnie lubisz. - Zażartowała, bo pewności co do tego nigdy nie miała, ale ostatecznie, chyba nie dyskutowaliby tyle czasu o tym, jak super są Samoyedy, albo o tym, że w zasadzie to Karol tańczy lepiej od niej — chociaż na razie tylko dyskutowali o tym teoretycznie, bo nigdy nie miała okazji się sprawdzić. A wiadomo, mógł sobie tylko tak gadać.
Na kanapie w jej salonie, czy może raczej dużym pokoju, dała sobie chwilę na posmakowanie dania, które wyszło spod ręki Karola.
- Ale to jest pyszne… - Mruknęła, gdy pierwsza krewetka dotknęła jej języka. Jak to mawiał Kamil — Jakby mu pan Jezus bosą stópką po gardle przeszedł.
- Youtube! - Stwierdziła podekscytowana, bo właściwie to miała mu coś ważnego do pokazania. Wcisnęła trójkę, bo na smart tv zaprogramowała sobie tak właśnie apkę z yt, a potem szybko wklikała napis, zaznaczając, że Karol absolutnie nie może podglądać. - Wiem, że lubisz psy! To patrz na tego łapserdaka. - Kliknęła play, odłożyła pilota i dała mu chwilę, żeby sobie obejrzał, a potem ewentualnie włączył, co chciał.
- Ale opowiadaj co u Ciebie… Dalej widujesz się z Miśką? - Karolina w zasadzie rzuciła to luźno, bo nie wiedziała, co jest dokładnie z tą dwójką. A mogłaby w sumie wybadać temat, bo oboje ich lubiła. Pasowaliby do siebie. Jej zdaniem rzecz jasna.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Karolina & Karol
Wto Sty 19, 2021 11:05 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Zmrużył oczy i zamyślił się na chwilę – nawet gdyby mu to mówiła, to szanse, że Drewniak to zapamiętał były zerowe, bo w tej chwili wydawało mu się, że słyszy o winiarni po raz pierwszy. – Całe szczęście, że dodałaś, że w Zielonej Górze, bo zacząłem wyobrażać sobie Francję. – parsknął śmiechem, sięgając po swój kieliszek. Jego tok rozumowania nie był do końca pozbawiony sensu, bo skoro Karolina uczyła francuskiego to równie dobrze mogła mieć rodzinę gdzieś w Szampanii i tam mogliby produkować domowe wina.
O Karolu można było powiedzieć wiele: że jest roztrzepany, że czasami gada jak najęty o rzeczach, które dla innych osób nie mają żadnego sensu, że gdyby raz nie zjadł migdałów i nie spuchł tak, że mało brakowało, że wylądowałby na SOR to nawet nie wiedziałby, że jest na nie uczulony… Jednak jedną z rzeczy, której nie można było mu odmówić to to, że starał się być pomocny w stosunku do innych osób. Nie raz naprawiał jakiś zlew znajomej starszej pani, pewnie czasami nawet sam pytał Karoliny czy nie potrzebuje przy czymś pomocy, bo on akurat ma wolną sobotę i się nudzi. Był trochę jak tania siła robocza, chociaż wcale nie oczekiwał zapłaty za wykonaną pracę. – dla niego bardziej liczyła się okazja do pogadania i spędzenia czasu w czyimś towarzystwie.
– Taa? A wywróżyłaś to z patelni z makaronem czy z korka od wina? – uniósł brew, starając się zachowywać powagę. Nie wytrzymał długo, bo zaraz na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, bynajmniej nie spowodowany głupotą, którą właśnie powiedział. To prawda, lubił swoją sąsiadkę i cieszył się, że to akurat ona mieszkała naprzeciwko niego. Przy Karolinie czuł się naprawdę swobodnie – mogł z nią pogadać na poważne tematy albo mówić totalnie od rzeczy i nie musiał się obawiać krzywych spojrzeń pogardy. Albo po prostu na razie tego nie doświadczył.
Ucieszył się, że makaron wyszedł smacznie, bo, przez te wszystkie przeboje związane z gazem, obawiał się, że obiad skończy się totalną klapą. Wsuwając obiad z uwagą obejrzał filmik, który włączyła Karolina. – Jeśli miałbym psa to pewnie też bym go nagrywał i potem patrzył co robi jak mnie nie ma w domu. – Drewniak już dłuższy czas nosił się z zamiarem zakupu psa, ale do tej pory nie zdecydował się na żadnego konkretnego. Wiedział też, że musi wybrać odpowiedni moment, bo to żywe zwierzę, które potrzebuje opieki. Nie mógł go przecież zostawić samego sobie i liczyć, że pies sam wyprowadzi się na spacer, nałoży sobie karmy do miski i będzie cierpliwie czekał na powrót taty, oglądając po kryjomu na TV program „Gorące suczki”.
Wziął pilot do ręki i puścił jej kompilację beaglów. Skoro chciała oglądać psy to powinna wiedzieć, że trafiła na godnego przeciwnika. Na wspomnienie Miśki westchnął nieznacznie. – To… skomplikowane. – powiedział po dłuższej chwili, bo już sam nie wiedział na czym stoją. – Spotykamy się, wszystko wydaje się być okej, ale… Kurde nie wiem, mamy chyba w tym wszystkim jakiś pierdolony niefart. – dodał, sięgając po swoje wino. Na takie tematy zawsze lepiej rozmawiało się przy kieliszku czegoś mocniejszego. – Wcale bym się nie zdziwił jakby ktoś na górze robił to specjalnie, bo mu się kurwa nudzi czy coś. – wywrócił oczami, bo jeśli naprawdę tam ktoś był, to mógłby się ogarnąć i w końcu pozwolić biednemu Drewniakowi pocałować Michalinę. - Lepiej się przyznawaj co u ciebie. Masz już jakiegoś kawalera? - to ostatnie zdanie starał się powiedzieć jak robią to starsze panie, które nie wiedzą kiedy ugryźć się w język.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Karolina & Karol
Sro Sty 20, 2021 5:35 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Gdyby mogła, w życiu nie wybrałaby życia we Francji. Niby język jej się podobał, mniejsze miasteczka również. Lazurowe wybrzeże kusiło kolorami, piasek swoim ciepłem, ale ludzie byli jacyś tacy… No Karolina nie mogła się tam odnaleźć. Mimo że, mówiła bardzo dobrze po francusku, to jednak nie była tamtejsza. Nie, żeby panowie, głównie w jej wieku, mieli coś przeciwko, ale już kobiety były jej raczej nieprzychylne.
- Musisz się kiedyś ze mną wybrać na winobranie. - Zarządziła, bo to w sumie nawet pytanie nie było. Czasem się zapominała, ale nie, że w złej wierze, ale po prostu miała przeczucie, co może być dla kogo dobre. A dla kogo złe mogłoby być wino? - Oczywiście, jak wszędzie jest cała masa góralskich kapci, bursztynów i innych tego typu, ale no jednak przede wszystkim to wino i bimbry. - Wyjaśniła. Pochód Bachusa też mogli obejrzeć, jeśli Karol miałby taką chęć. Wraz z każdym niewielkim, ale i kolejnym łyczkiem wina ten pomysł wydawał jej się coraz lepszy.
- Z tego, że mnie tak pysznie karmisz i pijesz wino w moim mieszkaniu. Więc chyba z obu. - Uśmiechnęła się, mrużąc nieco oczy, jakby chciała ocenić, czy pytanie było podchwytliwe. - Chyba nie robisz tego w domach swoich wrogów? - Czyżby przyszła pora na walkę na sztućce? Jeśli tak, to musiała ona zaczekać, aż Karola zje, bo jeśli umierać to z tym pysznym obiadem w swoim brzuchu!
- Gdzieś był taki filmik, że zamontowali GoPro do pieskich szelek i patrzyli później, co on robił cały dzień. - Powiedziała, a potem na chwilę zamilkła, bo akurat brała kolejny kęs obiadu. - A co myślisz o tych guzikach do mowy psiej? Czekaj… bo nie umiem wytłumaczyć lepiej. Po tym filmiku ci pokażę! - Nie powinna się tak mądrzyć i rządzić, ale chyba tak właśnie było w przypadku nauczycieli, że czasem zapominali, że nie wszyscy wokół to ich uczniowie i czasem nie muszą wydawać poleceń.
Ale im dłużej oglądała Beagle, tym bardziej się uśmiechała. Sprytne to były psiaki, bardziej niż inne. Miały zwinność kota, żołądek doga, a nos jak bloodhound. Niesamowita kombinacja.
Pokazała mu jeszcze swojego ulubionego mówiącego psa i mogła dalej ciągnąć nieco poważniejsze tematy.
Oczywiście, gdy przeklął, miała chęć mu powiedzieć, żeby uważał na język, ale ostatecznie znów sama sobie przypomniała, że nie jest w szkole i może trochę wyluzować. A skoro przy okazji oboje niedługo potem skończyli jeść, szybko zebrała talerze i razem z jego patelnią wsadziła do zmywarki, a z kuchni wróciła z butelką wina, którą wcześniej zostawiła w kuchni.
- Co masz na myśli pecha? Chyba nie nakrywa was mama, kiedy uprawiacie seks? - Karola nie miała pojęcia, że nie doszło między nimi nadal do pocałunku, więc założyła, że albo natrętna mama, albo Karol ciągle zapomina zaopatrzyć się w zabezpieczenie. - A jeśli nie to, to co zamierzasz z tym zrobić? Dobry jesteś, przystojny… Ładnie byście z Miśką wyglądali. - Zawyrokowała, chociaż też najpewniej powinna trzymać gębę na kłódkę. Najwyraźniej jednak ta dwójka mówiła i robiła wszystko bezmyślnie.
Ale chciała, żeby mu się ułożyło — był fajnym facetem, więc dlaczego niby nie? Usiadła tak, żeby łokciem oprzeć się o oparcie kanapy i móc swobodniej z nim rozmawiać. W tle wskoczyło coś z sugerowanej listy muzyki, jeśli Karol nie puścił kolejnych psów.
- U mnie? Proszę cię… Prędzej wrócę do Zielonej Góry i wyjdę za drugiego syna sołtysa z Wiciny. - Wywróciła oczami. - Ale może w tym roku mi się poszczęści. Idę wreszcie na noc z Selkie. Niby miało być całe grono pedagogiczne, ale wypowiedział się jedynie Kamil, wiesz.. Berezowski. Najwyżej z nim pójdę i resztę złapiemy na miejscu. - Powiedziała, upijając łyk. W sumie, w jej wieku, to już nie ma co wybrzydzać i trzeba chodzić, wypatrywać fok, póki jeszcze może. Bo za kilka lat, to ani męża, ani nic nie będzie, a ona sama zostanie jak palec. Przez myśl jej przeszło, że mogłaby poszukać czegoś bliżej siebie — ostatni chłopak, z którym była w związku, zdradził ją. - Przynajmniej wiem, że Kamil nie będzie, jak ten cham z zeszłego roku, co ci mówiłam. Pamiętasz? Co chciał, żebym mu francuski praktycznie zaprezentowała. - Skrzywiła się nieznacznie, ale zaraz się uśmiechnęła. - Musieliśmy sobie przeskrobać u tych na górze, skoro oboje mamy takiego pecha. - Dodała i dolała im wina.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Karolina & Karol
Czw Sty 21, 2021 10:07 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karol nigdy nie rozważał innych miejsc zamieszkania. Oczywiście – w sferze marzeń – wyobrażał sobie, że mieszka w Los Angeles czy Nowym Jorku i nie musiał się o nic martwić. Rzeczywistość była jednak inna, po studiach wrócił do Selkiewa i był na tyle przywiązany do miasteczka, że nawet nie ciągnęło go do Gdańska. Życie, które tam prowadził nie zdało testu. - Nie mam pojęcia o czym mówisz, ale brzmi to dobrze. – pokiwał głową. Niewiele wiedział o zwyczajach, o których opowiadała, ale to nie znaczyło, że w przyszłości nie chciał wziąć w nich udziału.
Starając się zachować powagę spojrzał w jej stronę. – Jak to nie, nie oglądałaś Gry o Tron? – zapytał, unosząc pytająco brew. Nie chciał jej zaspoilerować szczegółów, więc na razie trzymał buzię na kłódkę. A jeśli okaże się, że Wilczyk nie oglądała tego serialu to już wiedział, co będą robić przez najbliższe kilka tygodni. No może z pominięciem sezonu 8, bo on był faktycznie beznadziejny.
- Cudze ogląda się fajnie, ale bałbym się, że mój by mnie hejtował. – powiedział i zamyślił się na chwilę. Przez całe życie pragnął mieć psa, ale nigdy nie mógł sobie na to pozwolić. W dzieciństwie na czworonoga nie zgadzali się jego rodzine – mama Karola była uczulona i nie chcieli ryzykować wizyty w szpitalu czy duszności tylko dlatego, że ich dzieci zapragnęły mieć pieska. W późniejszym okresie, Drewniak mieszkał w mieszkaniu studenckim w Gdańsku, co nie było dobrym miejscem dla żywego stworzenia. Poza tym, mężczyzna nie miał wtedy głowy do opiekowania się psem; mógłby mu tylko wyrządzić krzywdę. Dopiero pracując jako listonosz w Selkiewie miał okazję przygarnąć do siebie pupila i wiedział, że prędzej czy później się to wydarzy, bo czekał jedynie na dogodny moment, w którym zaadoptuje czworonoga. – Podziwiam ludzi, że wymyślają takie rzeczy. – rzucił, widząc gadającego psa. To było niesamowite, że do przełamania bariery komunikacyjnej wystarczyły guziki.
Zanim zdążył się odezwać i zaprotestować Karolina wzięła od niego pusty talerz i włożyła go do zmywarki. Chciał sam się tym zająć i zabrać te talerze do siebie, przynajmniej tyle mógłby zrobić. Skoro jednak dziewczyna zadziałała szybciej, nie pozostawało mu nic innego jak sięgnąć po kieliszek wina i wygodniej ułożyć się na jej kanapie. Rozmowa na poważniejsze tematy sprawiła, że odeszli od psów i przerzucili się na jakąś playlistę. Przy niej po prostu rozmawiało się lepiej.
Prychnął, słysząc, że Karolina zapędziła się do seksu. Była tak daleka od prawdy, że wstydem było wyprowadzenie jej z błędu. – Daj spokój. – mruknął, wywracając oczami. Nie wiedział czy w końcu uda mu się pocałować z Michaliną, ale sytuacja zaczynała go coraz bardziej irytować. No bo ile można czekać z wykonaniem pierwszego kroku? Nieskończoność brzmiała bardzo źle. – Nie martw się, jak coś będzie na rzeczy powiem ci, żebyś nie musiała być zazdrosna. – rzucił żartobliwie, bo był świadomy, że między nim a Karoliną są relacje czysto koleżeńskie. Kumplowali się, ale przecież od tego do jakiegokolwiek głębszego uczucia było daleko. – Sołtys to dobra partia, nie powinnaś z niego rezygnować. Pewnie ma dużo hektarów i porządny z niego chłopak. – powiedział, dopijając wino w swoim kieliszku. Odłożył go na stół i spojrzał na Karolinę. – Idziesz z Kamilem? Może się spotkamy, będę z Michaliną. – zaproponował, ale tak naprawdę nie wiedział, czy to wypali. Może każde z nich będzie chciało spędzić czas tylko ze swoją „parą”? Znał Kamila od dziecka, przyjaźnili się i Drewniak nie miał nic przeciwko niemu. Gdyby Berezowski związał się z Karoliną, na pewno by im mocno kibicował i czekał na zaproszenia na ślub. Na powrót sięgnął po swój kieliszek, tym razem pełny, i posłał jej uśmiech wdzięczności.
- Dobra Wilczek, koniec użalania się nad sobą. – zakomunikował, poważnym tonem. To, że bliżej im do 30, wcale nie oznaczało, że ich życie się kończyło. Nie każdy musi brać ślub w wieku 21, a trzy lata później mieć już dwójkę dzieci. – Lepiej powiedz jak kolano, bo nie wiem, czy pamiętasz, że twój ulubiony sąsiad jest fizjoterapeutą. – rzucił wesoło, pijąc wino. Jak tak dalej pójdzie to naprawdę będzie musiał iść po drugą butelkę.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Karolina & Karol
Czw Sty 21, 2021 6:11 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Gdy ją OBRAZIŁ, że nie oglądała gry o tron, to normalnie aż prychnęła na niego, wypuszczając niestety trochę powietrza wprost do kieliszka z winem. Na szczęście oprócz małych fal, nic więcej się nie zadziało.
- Oczywiście, że widziałam! Ale nie wiedziałam, że mnie… swoją sąsiadkę ubijesz w taki sposób… na naszym weselu. - W geście teatralnym złapała go za ramię, bo oczywiście trochę zmieniała fakty, ale nic innego nie mogło uczestniczyć w czerwonym weselu. Chyba, że licząc jego patelnię i jej zmywarkę. Romans gorący, ale niespecjalnie długi. W każdym razie Karola nie mogła opanować chichotu, bo czasem ich rozmowy przybierały naprawdę dziwne kierunki. Ślub, zazdrość. Podczas gdy naprawdę byli tylko dwójką znajomych, którzy wyjątkowo dobrze czuli się w swoim towarzystwie i nie było w tym absolutnie nic złego.
Nie wiedziała natomiast, że wpędziła go w zakłopotanie, gdy powiedziała o seksie z Miśką — nie mogła mieć pojęcia, że nawet pocałować im się nie było dane. Było to jednak bardzo urocze, Ogólnie Karol wydawał jej się fajnym materiałem na chłopaka. Dla Miśki rzecz jasna. Może było to błędne wrażenie, spowodowane tym, że nie umiała sobie wyobrazić, jak ktoś, kto lubi psy, mógłby być złym człowiekiem. Ogólnie usłyszała kiedyś powiedzenie, że nie ufa się ludziom, którzy nie lubią psów. Ale ufa się psom, jeśli nie lubią pewnych ludzi. . Karol, pomimo tego, że jako listonosz, jako stereotyp, powinien unikać wszelkich czworonogów, nadal miał chyba nadzieję posiadać jednego.
- To mieszkanie, gdzie mieszkasz… Wybacz, że pytam, ale… własnościowe, czy wynajmujesz? - W zasadzie właściciel mieszkania mógł powiedzieć, że nie życzy sobie, żeby najemca trzymał w domu pupila. Sama też by chciała mieć, ale nie podjęła jeszcze rozmowy z panią Kozłowską, czy byłaby taka możliwość. Szczerze w to wątpiła, bo chociaż mieszkanie było w porządku, to kobiecina krzywiła się na każdą nową roślinkę w domu. Można się więc domyślać, że pies to byłby trochę zawał.
- Zazdrosna? O ciebie… - Nadęła nieco policzki, a potem odrzuciła włosy do tyłu. - Zawsze będę. - Zaraz właśnie wróciła do normalnego tonu rozmowy i puściła mu oczko. Wino pili, wino dolewali i rzeczywiście chyba czekała ich przeprawa po kolejną butelkę. Tutaj miała chyba tylko jedną, więc ewentualna kolejna, musiałaby zostać przyniesiona z piwnicy. Zabawne, jak awaria gazu prowadziła do procentowanych dyskusji na temat fałszywej zazdrości, psów i nocy selkie.
- Ten syn sołtysa nosi na raz dwie koszulki. Wiesz taką z długim rękawem, na to drugą z krótkim, a i tak wystaje mu brzuch, bo ma taki spory.. Piwny - Facet miał chyba z 40 lat i uśmiechał się zawsze obleśnie, gdy tylko ją widział. - Nie wiedziałam, że aż tak mi źle życzysz. Chyba naprawdę chcesz być moim wrogiem. - Skrzywiła się, upijając kolejny łyk z kieliszka.
- Znaczy… To nie tak, że idę z Kamilem. Mieliśmy iść, jako wszyscy nauczyciele, więc w każdym momencie mogą do nas dołączyć. Ale podbijcie też do nas, jeśli macie chęć! - Zaproponowała, bo przecież ona, nie postrzegała spotkania z Kamilem jako randki. Wypad z kolegą lub kolegami z pracy, okraszony podzwaniającymi buteleczkami z wódką. Ot i wszystko.
- Sam się użalasz, a po nazwisku to po pysku Drewaniak. - Odparła i wychyliła się, żeby swoim kieliszkiem stuknąć w ten jego. A potem zerknęła na swoją nogę i uśmiechnęła się… trochę smutno.
- Byłam na święta u rodziców, to spotkałam się ze znajomymi, w tym z tymi z drużyny też. Zagraliśmy koleżeński meczyk. - Wciągnęła na kanapę nogę i rozpięła swoje super cool dresy na zatrzaskowe guziki, odsłaniając udo, kolano i łydkę. Cholera wie, czy to fakt, że już jej to kolano oglądał, czy śmiałość została obudzona przez wino, ale nie miała z tym żadnego problemu.
- Musieliśmy skrócić mecz, bo zaczęło mnie boleć. - Posłała mu spojrzenie zbitego szczeniaka, bo mógł przypadkiem coś wspomnieć o nieforsowaniu nogi. - Smarowałam tą maścią, co mi kiedyś poleciłeś, ale czasem… czasem mam wrażenie, że ugina się bardziej, jakby nie miała ciężaru udźwignąć mojego ciała. - Wyjaśniła mu, najbardziej rzeczowo jak potrafiła. I zaraz spróbowała zażartować, żeby odegnać ewentualne ciemne chmury, chociaż wiedziała, że on swój zawód traktuje chyba dość poważnie. - Obiecuje schudnąć! - Rzuciła, chociaż i tak wyglądała, jakby wiatr mógł ją porwać przy silniejszym powiewie.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Karolina & Karol
Czw Sty 21, 2021 11:07 pm
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Zaśmiał się z jej inscenizacji. – Skoro to nasze wesele, to umarlibyśmy razem, pewnie jakaś babka dosypałaby nam trucizny do wina, bo dałem jej za małą rentę. – wzruszył ramionami i przechylił swój kieliszek. Nie było z nimi jeszcze tak źle, bo z glośników nie rozbrzmiewało "rains of castamere". Karol lubił, gdy ich rozmowy przybierały głupkowaty ton. Przysłowie głosi, że jeśli nie ma się niczego mądrego do powiedzenia to powinno się milczeć, ale Drewniak uważał, że jeśli mówiąc bzdury można sobie poprawić humor, to dlaczego z tego nie korzystać?
- Wynajmuję, nikt o zdrowych zmysłach nie dałby mi hipoteki. – odpowiedział i skrzywił się nieznacznie. Któregoś dnia sprawdził nawet wymagania konieczne do otrzymania kredytu, jednak widząc te wszystkie dokumenty i przede wszystkim zapis o wkładzie własnym, zrezygnował. Był listonoszem, nie zarabiał fortuny i trudno byłoby mu płacić raty kredytu przez kolejne kilkadziesiąt lat. Poza tym, musiałby kupić mieszkanie dla singla, które za kilka miesięcy czy lat może okazać się niewystarczające, a wynajem mógłby nie zdać egzaminu. Selkiewo to nie Warszawa, tutaj nikt nie bije się o każdy wolny skrawek nieruchomości.
Całe szczęście w umowie najmu nie miał informacji, że nie może mieć zwierząt. Z resztą, Drewniak i tak najczęściej robił w mieszkaniu to co chciał – malował ściany, wbijał w nie gwoździe – właściciele nie mieli nic przeciwko dopóki płacił terminowo. – Chciałbym kupić coś swojego, ale wiesz jak jest. Wziąć kredyt na mieszkanie tylko po to, żeby stało i się kurzyło to idiotyzm. Nie mam kasy i gustu, żeby je urządzić. – rzucił i spojrzał w jej stronę.
Kiwnął głową z uznaniem. – No mówię, że idealna partia. Daj mi jego numer, napiszę w twoim imieniu jak jesteś nieśmiała. – trochę jej dogryzał, bo przez to, że miał dziadków na wsi, nie raz słyszał takie historie z przeszłości. Liczyły się hektary i liczba świń, jakby to one determinowały jakim się jest człowiekiem. – Karolina, wszystko, żebyś była szczęśliwa. – dopowiedział, starając się zachować powagę, ale nie wytrzymał długo i wybuchnął śmiechem. Pewnie gdyby Karolina wplątałaby się w taką sytuację, Drewniak byłby tym nieproszonym gościem, który w progu kościoła krzyczy „nie wychodź za niego”.  
- To się jeszcze dogadamy, jak coś będę pisał. – pokiwał głową, bo nie mógł decydować za Michalinę. Z resztą, akurat jemu i Sikorskiej przydałyby się chwile prywatności w jakimś ustronnym miejscu. Może ten jeden raz nikt by im nie przeszkodził i potem wszystko poszłoby już z górki? Nie przekonają się, dopóki nie spróbują. Na razie było jeszcze trochę czasu do imprezy, więc bezpieczniej będzie, jak ustalą szczegóły bliżej terminu – to znacznie zwiększy szanse, że Drewniak wszystko zapamięta i niczego nie pokręci.
Wywrócił oczami, słuchając co robiła w przerwie świątecznej. Pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy, pogromca uśmiechów dzieci, momentalnie spoważniał, posyłając jej wymowne spojrzenie. – Brawo. – pokręcił głową z rezygnacją. Tyle razy jej powtarzał, że nie powinna przeciążać kolana, a ona nadal swoje. – Myślałem, że to ja jestem ten mniej odpowiedzialny. – odłożył wino, żeby móc obejrzeć jej kolano. Przynajmniej na razie, nie widział podtekstów w tym, że dziewczyna się przy nim rozbierała. Ot, zwykła relacja fizjoterapeuta – pacjentka. To nie pierwszy raz, gdy robił coś takiego. Delikatnie dotknął kolana swoimi dłońmi. Dopiero po chwili przeniósł wzrok na twarz Karoliny, cały czas nie zabierając rąk z jej nogi. – Jutro po pracy przychodzisz do mnie i lądujesz na leżance. – zapowiedział tonem, który raczej nie przyjmował sprzeciwu. U niej w mieszkaniu nie było do tego warunków, nie chciał jej zrobić jeszcze większej krzywdy, przez to, że leżała na złym podłożu. Poza tym, teraz pili winko i gadali głupoty, nie było sensu przerywać miłego wieczoru rehabilitacją.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Karolina & Karol
Pią Sty 22, 2021 5:37 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina & Karol VOjgxxJKarolina & Karol RuIKDR7Karolina & Karol PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Wywróciła oczami. - No tak… o Ciebie to każda zazdrosna, co? Oj Karol, jak będziesz tak nosa zadzierał, to samoloty zaczniesz strącać. - Ale ostatecznie wiedziała, że tak by prędzej było, niż jej jakiś zazdrosny były miałby stanąć w jakieś szranki, czy próbować ich zabić. No, chyba że syn sołtysa — na umór może chlać, więc w tym wypadku, najpewniej największą ofiarą byłby on sam.
I to właśnie chyba sprawiało, że Karol nie szedł z patelnią nigdzie dalej, a właśnie pod drzwi Wilczkówny — to niemądre żarty, zupełnie oderwane od rzeczywistości, a jednocześnie dla ich dwójki mające jak największy sens. Bo co z tego, że inni nie rozumieli, jak dla nich to było śmieszne.
- Myślałam, że to może jakieś mieszkanie po dziadkach, czy coś… - Powiedziała, kiwając jednocześnie głową ze zrozumieniem, chociaż… ona w zasadzie takiego problemu nie miała. Jeszcze nie zdecydowała, gdzie chce mieszkać, gdy skończy pracować jako nauczycielką. Zawsze czekał na nią dom rodzinny w Zielonej, gdzie mogłaby wrócić w każdej chwili, z czego najpewniej najbardziej cieszyłyby się jej mama i babcia. A już zwłaszcza, jakby doczekałyby się wnuka i prawnuka. Ale i samą Lolkę przyjęliby z otwartymi ramionami, no bo kto to widział, taki kawał świata za pracą jeździć, jak tu u nich w Nowogrodzie Bobrzańskim szukają do szkoły. .
- Czytałam całkiem niedawno, że wkłady własne to teraz taki bloker przed wzięciem kredytu. No nie jest łatwo, ale z drugiej strony… tak to ciągle dajesz komuś pieniądze do kieszeni nie? - Powiedziała po dłużej chwili zastanowienia. Tak zawsze mówiła jej mama — że przecież mogłaby wkładać w remont swojego mieszkania, zamiast komuś ładować pieniądze do kieszeni. Karola nie była w bardzo złej sytuacji mieszkaniowej, miała w razie czego dom pod zastaw, czy nawet żyrantów, ale czy naprawdę chciała zostawać na całe życie w Selkiwie, czy Trójmieście? Nie umiała na to odpowiedzieć.
- Ja to słyszę Karol, że gdybyś miał okazję, to sam smaliłbyś cholewki do syna sołtysa. To może dam ci ten numer, ale napisz w swoim imieniu, he? - Zaśmiała się, bo naprawdę, czasem to, co wyprawiało się na wsiach, to wciąż bardziej przypominało jakieś tradycje zza Buga, niż współczesne. Chociaż tak naprawdę nie sądziła, żeby jej rodzice chcieli ją przymusić do czegokolwiek, to jednak no, nie uśmiechała jej się przyszłość z kimś takim, jak syn sołtysa.
A skoro temat imprezy mieli już w zasadzie ustalony, to mogli bez skrępowania przejść do tego, żeby mógł ją opierdzielić. Bo, że tak się stanie, to nie miała wątpliwości.
- Namówili mnie… - Jęknęła przeciągle, jakby naprawdę ona nie miała na to wpływu. - I z początku zupełnie nie bolało. - Powiedziała, próbując się uśmiechnąć nieznacznie. Powinien wiedzieć przecież, jak to jest, gdy kochasz coś całym sobą, a nie możesz podążać za marzeniami. Sama też nie widziała problemów z tym, żeby pokazać mu nogę. Przecież nie pytał o to, żeby się pogapić, a ze szczerej, przyjacielskiej troski, więc absolutnie żadne z nich nie widziało w tym nic złego.
- Dobrze panie doktorze… - Powiedziała, gdy poinformował ją, że musi zjawić się na wizycie kontrolnej. Czy nawet nie na kontroli, a na rehabilitacji. Uśmiechała się przepraszająco jeszcze przez chwilę, czując przy okazji ciepło bijące od jego dłoni. Chyba miał jakiś magiczny dotyk, czy coś, bo zupełnie przyjemne to było. Ale ostatecznie przecież, miał pomagać ludziom, więc wiedział, jak dotykać, żeby przynosić ulgę.
- Dzięki Karol… - Powiedziała nagle, czując, że dostaje jednocześnie wypieków od winka. Może nie była taka zła, ta francuska siara. - Nie tylko za to… - Tutaj machnęła dłonią, wobec przedziwnego połączenia jego dłoni i jej kolana. - Ogólnie. Nudno by tu było bez ciebie. - Powiedziała z przekonaniem, że gdyby Karol nie mieszkał tuż obok, to jej życie przypominałoby życie starszej kobiety ze stadem kotów. - I nie mówię tego wcale, żeby cię przebłagać! - Zaznaczyła i sięgnęła po swój kieliszek. - Za braki gazu! - Wzniosła toast, czując się tak po prostu fajnie.

@Karol Drewniak
https://selkiewo.forumpolish.com/t576-karol-drewniak#2464https://selkiewo.forumpolish.com/t594-przyniose-ci-paczke-albo-zrobie-masaz-co-woliszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t592-karol#2627https://selkiewo.forumpolish.com/t593-karol-drewniak#2629https://selkiewo.forumpolish.com/f125-pietro-trzecie-m-27
Re: Karolina & Karol
Sob Sty 23, 2021 12:50 am
Karol Drewniak
Karol Drewniak
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
Karolina & Karol RMm6M2PKarolina & Karol ODGY5SvKarolina & Karol JJkKoMK
BLOK NA MAGELLANA
Karolina & Karol Tumblr_inline_pb95n51zbE1u3u0uv_540
29
183
I see you with me and all I want to be
Is dancing here with you in my arms
– Jedni dziadkowie mieszkają na wsi w centralnej Polsce, drudzy, niestety już nie żyją, ale mieszkali na Foczej. W sumie teraz mieszkają tam moi rodzice, ale no… 30 letni chłop ze starymi to trochę przegięcie. – powiedział i posłał jej uśmiech. Nie miałby tego problemu, gdyby nie musiał uciekać z Gdańska. Pewnie teraz miałby już na głowie jakiś kredyt hipoteczny – wykonując zawód fizjoterapeuty łatwiej byłoby mu ogarnąć spłacanie rat. No i poza tym, co najważniejsze, musiałby mieć przy sobie kogoś, kto pilnowałby, żeby Drewniak je faktycznie płacił. Obecnie odcinali mu tylko gaz, natomiast przy hipotece nie byłoby już tak prosto. – Pewnie w końcu wezmę ten kredyt, ale może poszukam czegoś w Gdyni albo w Gdańsku? Jak coś, zawsze będzie można je wynająć. – inwestycje w nieruchomości to praktycznie zawsze pewny zysk, szczególnie w przypadku większych, najlepiej studenckich miast. Rynek zbytu był duży i zawsze znajdzie się ktoś chętny na wynajem.
– Nie zabrałbym ci takiej szansy. – powiedział od razu, posyłając jej szeroki uśmiech. Chwilę po tym spoważniał, mrużąc oczy. W jego mózgu zachodziły skomplikowane procesy myślowe, które nie śniły się nawet filozofom. – Ty, może on powinien spróbować w Rolnik szuka żony? Ma pole? – nie wiedział, dlaczego nagle przeskoczył na ten program, skoro jeszcze chwilę temu oferował swoją pomoc w zalotach. – W sensie wiesz, umówilibyśmy się z nim, że jak kogoś znajdzie to coś nam odpali, albo przynajmniej zaprosi na wesele? – dodał po chwili, uśmiechając się od ucha do ucha, że wpadł na tak genialny pomysł. Wiejskie wesela miały swój niepowtarzalny klimat i Drewniak był pewien, że nawet gdyby nikogo tam nie znali, bawiliby się super. Od razu skojarzyła mu się remiza, szwedzki stół… Tak dawno nie był na weselu, że chętnie na jakieś by poszedł – uwielbiał tańczyć. Szkoda tylko, że ani on, ani żaden z jego znajomych nie miał planów ożenku w najbliższej przyszłości.
- A jakbym cię namówił, żebyś skoczyła z balkonu na trzecim piętrze to byś to zrobiła? – wywrócił oczami, bo to naprawdę żadna wymówka. Mimo, że wiedział, że trudno było jej rozstać się z koszykówką, to musiał grać złego glinę. Przez czas ich znajomości zdążył ją polubić i tym samym martwił się, że któregoś dnia zrobi sobie krzywdę.
Nie wytrzymał długo, nie był stworzony do bycia poważnym. Ostatni raz pokręcił głową, a potem posłał jej uśmiech i sięgnął po swój kieliszek. W końcu zabrał ręce z jej kolana, teraz byłoby to odrobinę niezręczne, gdyby wciąż je tam trzymał. – Jaasne. – przeciągnął słowo, dopijając resztkę wina, które miał w swoim szkle.
Resztę wieczoru spędzili na oglądaniu filmu i opróżnianiu butelek wina – na jednej się nie skończyło. Karol nie chciał się jej narzucać dłużej niż wskazywało na to dobre wychowanie, dlatego w porę wyczuł, że powinien się już zbierać. Jeszcze raz podziękował jej za uratowanie tyłka i wrócił do siebie. Jutro rano szedł do pracy, więc nie mógł sobie pozwolić na stan wskazujący. Jak skrzynki na listy w blokach nie będą miały nic przeciwko, to zakładał, że wszystkie starsze panie, które odwiedzał mogą trochę kręcić nosem.

@Karolina Wilczek

/zt x2 Karolina & Karol 3217179360
Re: Karolina & Karol
Sponsored content

Skocz do: