ale dlaczego od razu z taką agresją wyskakujesz? chciałem normalnie z tobą porozmawiać, ale widzę, że się nie da

znam ankę dłużej niż ty i wiem, że mówi prawdę i że to twoje dziecko

zresztą, nie widzisz tego, jaka jest w tobie zakochana? ile byłaby w stanie dla ciebie zrobić? a ty?

no właśnie, co takiego dla niej zrobiłeś, tak zupełnie bezinteresownie i z miłości?

to, że się całowała z twoim kuzynem niczego nie powinno zmienić między wami, bo, jak sama przyznała, to było przez przypadek

alkohol nie jest rzecz jasna żadnym wytłumaczeniem, ale potrafi nieźle namącić w głowie i zniekształcić rzeczywistość, o czym kto jak kto, ale ty powinieneś doskonale wiedzieć

dlatego proszę cię, jak ziomka, przyjaciela - pogadajcie i dojdźcie do porozumienia, okej?

weź odbierz ten telefon, co? albo, może inaczej. jesteś na chacie? to wbiję i porozmawiamy normalnie jak ludzie

nie wyskakuję z pretensjami, chciałem po prostu pogadać, bo widzę, że anka mocno przeżywa tę całą sytuację i ja przy okazji też. bo jej cierpienie, to także i moje cierpienie, czaisz?

aha, no to fajne poświęcenie, że się z nią nie kochałeś wtedy, brawo, hubert. jakiś order z ziemniaka ci za to dać? weź się zastanów czasem, co piszesz

zawsze będę twoim przyjacielem, co by się nie działo, to możesz na mnie liczyć. fakt, nie odzywałem się, za co cię przepraszam, ale po prostu bałem się, że mogę pod wpływem emocji powiedzieć słowa, których później bym żałował

naprawdę chcę, żebyś był szczęśliwy i jeżeli to właśnie anka jest tą, z którą spędzisz resztę życia, to okej. będę was wspierał i więcej żadnego złego słowa ode mnie na ten temat nie usłyszysz

ale na miłość boską, hubert. nie zgrywaj niedostępnego i obojętnego. nie patrz w tył, a skup się na tym, co jest przed tobą, bo jak będziesz ślepy na to, co się dzieje wokół ciebie, to nagle możesz boleśnie zderzyć się z przeszkodą, która wyrośnie na twojej drodze

i nie jesteś głupszym kolegą. nigdy nim nie byłeś

kocham cię jak brata, hubert i szczerz wierzę, że przemyślisz sprawę i postąpisz słusznie

jak będziesz chciał jeszcze pogadać, to wiesz, gdzie mnie szukać

aha, czyli zrobiłeś jej dziecko, a teraz jak gdyby nigdy nic chcesz się z tego wycofać? na serio ona nic dla ciebie nie znaczy?

teraz już nie ma samej miłości. jesteś ty, anka i owoc waszego uczucia i uwierz mi, że od teraz wszystko może zmienić się na lepsze, wystarczy, że będziecie tego chcieli

że kurwa pójdziesz po rozum do głowy, a nie robił teraz z siebie ofiarę

mówiłem ci, nie patrz wstecz, bo to do niczego nie prowadzi. każdy za szczeniaka popełnia błędy i to zupełnie normalne, ale szczytem dojrzałości jest tego świadomość

ok, jak wytrzeźwiejesz, to czekam na info, co postanowiłeś, elo

hubert, bo ten… dochodzi prawie pierwsza i nie dajesz znaku życia

nwm mam czekać dalej?

z czystego szacunku wypadałoby dać znać, bo specjalnie nie szlam spać, a jutro mam szkołę od rana

hubert, ty tak na poważnie z tym ig???

nie miałeś czasu się ze mną spotkać bo zachlewasz mordę w sopocie? to jest niby wg cb poważne zachowanie gościa który za kilka miesięcy zostanie ojcem??? kurwa mac

ja normalnie nie mam słów do cb w tym momencie…. co z twoimi obietnicami, ze chcesz być przykładnym ojcem dla tego dziecka? ze tym razem się postarasz? ze wszystko bd dobrze?

ja mam dość….. oficjalnie mam dość

ja przesadzam? to ty właśnie powiedziałeś, ze nie potrafisz sb odmówić za wszelka cenę alkoholu. i co sam tak na dworcu sb chlejesz zamiast wrócić do domu? to nie jest normalne

o czym mówisz? ze niby przygotowuje sb do roli matki? bo martwię sb ze moje dziecko nie bd miało prawdziwego ojca tylko niedojrzałego tatusia weekendowego?

różnica między nami jest taka ze ja kurwa wyboru za bardzo nie mam. bo nie mg z dnia na dzień wypierdolic do sopotu i mieć głęboko w dupie

ja naprawdę nwm jak mam do cb hubert trafić... nie chce, żeby to był koniec, ale skoro ty nie potrafisz znaleźć nawet 15 minut na rozmowę, to… to ja nwm

a jutro co? przyjdziesz skacowany i o czym bd rozmawiać? podział obowiązków i opieka nad dzieckiem? czy chcesz jeszcze próbować odbudować to wszystko między nami? nwm czego mam sb spodziewać po tym co sb dzieje

jesteś nienormalny hubert. naprawdę

to, że ty zajebałeś ze spotkaniem i nieodzywaniem się do matki swojego dziecka, nie oznacza, że możesz mnie w ten sposób atakować, bo ja nie zasłużyłam sb na takie traktowanie, na serio

przeprosiłam cb milion razy, ale widzę, że tę sytuację bd przytaczał za każdym razem, kiedy coś pójdzie nie po twojej myśli, świetnie

ale ok, w takim razie ja też ci to ułatwię. od tego momentu nie chcę cię widzieć ani ja ani dziecko

to ja bd jest przez najbliższe miesiące nosić pod sercem i to ja zdecyduję o jego losach, zrozumiano?

także baw się dobrze w tym sopocie, tylko uważaj, żebyś koleżance też dziecka nie zmajstrował, bo bd miała naprawdę przejebane. coś o tym wiem

cześć

hUbetr

bo ja chtba sb najwbala m cnie i chyba nadal cb kocham

i to tak ze nje mg przestać o tb myśleć

co mg zeovic żebyś pogadal ze mn????!

jeju al mozwsz na mn nie krzyczeć??

teraz to mo sb plakac chcd :(((

mozes mi pwoeidsiec z kom byłeś w tym sopocie???

tyllo szczerze

ale przeklinasz i to nrzmi jakbyś na mn krzyczal

w domu jesyem sama a gdzie mam nyc

to skro kest kolezanka adasia to czemu niby ty z nis sieDzisz? ehhh

hubi….. a ty mm już nie kochasz tak kak ja cb???

nwm
mlze dlatefo ze nie chce trgo dziecka skoro ty nie cjces już mnie i straszmie mi z tym zle???

jest ladniejsza ode mmie?? ta koleżanka adasia

no co? zadalam lrostr pytanie

skonczylo mi sb wino ide kupic kolekne