Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Loża 2
Sro Gru 16, 2020 11:46 pm
Selkiewo
Selkiewo
Loża 2  Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Loża 2  E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Loża 2  Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Loża 2  E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Loża 2
Najbardziej ustronne miejsce w lokalu, najbliżej toalet, gdzie transmitowany mecz nie zakłóca spokoju tym, których totalnie na interesuje, do kogo poda Robert, a Ty jesteś w stanie swobodnie porozmawiać ze znajomymi bądź też drugą połówką.

https://selkiewo.forumpolish.com/t723-tymon-martyniukhttps://selkiewo.forumpolish.com/t730-moze-masz-ochote-na-taniec
Re: Loża 2
Czw Sty 21, 2021 12:47 pm
Tymon Martyniuk
Tymon Martyniuk
Loża 2  Aiuog7sLoża 2  HexAiCELoża 2  RvQoLsx
POLE KEMPINGOWE
Loża 2  Giphy
28
180
Czasami bywa miły
Ale tylko czasami
Loża 2  Aiuog7sLoża 2  HexAiCELoża 2  RvQoLsx
POLE KEMPINGOWE
Loża 2  Giphy
28
180
Czasami bywa miły
Ale tylko czasami
Odkąd wrócił do Selkiewa był już stałym bywalcem w pizzerii. Nie jadał tam zbyt wiele, bo przecież trzymał dietę, a zdrowie żarcie to podstawa, ale od czasu do czasu wrzucił sobie na ruszt fast fooda z warzywami. Poza tym mieli tutaj strasznie dobry sos do pizzy. Mógłby go siorbać przez słomkę.
Tymek nikomu nie zawadzał. Grzecznie siedział oglądając mecz w ciszy i spokoju. Wybierał loże w najbardziej ustronnym miejscu żeby nikt go nie zaczepiał. Nie lubił ludzi, zazwyczaj tylko coś odburknie na ich pytanie, czasami słyszał za swoimi plecami głupie komentarze, ale zbywał to jedynie szerokim uśmiechem i propozycją tańca na stole dla ewentualnej żony lub partnerki owego śmieszka. Mieszkał w przyczepie – swoją drogą strasznie ekskluzywną – ale nie spędzał tam zbyt wiele czasu. Praca na myjni to nie był szczyt marzeń jednak w małym nadmorskim miasteczku nikt nie chciał zatrudnić byłego prywatnego tancerza. Ludzie mylnie nazywali to zajęciem męskiej prostytutki. Tymek nie zmieniał ich nastawienia, to pozwalało trzymać im się od niego z daleka.
Kelnerka właśnie przyniosła mu wodę z cytryną i małą pizzę z samym warzywami kiedy spostrzegł w kącie znaną mu twarz. Szukał w pamięci, aż znalazł. Pewien sobotni wieczór, chyba w Gdańsku albo Gdyni. Został ściągnięty na wieczór panieński przez internet. Babka dobrze płaciła to też zgodził się od razu. I owa znajoma kobieta czekająca na zamówienie dwa stoliki dalej również uczestniczyła w przyjęciu. O ile w ogóle można je tak nazwać.
Miała na imię Karolina i uczyła czegoś związanego z francuskim. Żeby było zabawniej wylądowali nawet u niego w wynajmowanym pokoju hotelowym. Kobieta ulotniła się wtedy z prędkością światła kiedy ściągnął z siebie koszulkę.
Zabrał pizzę i wodę, wstał i bez zbędnych podchodów usiadł naprzeciwko znajomej z szerokim uśmiechem na twarzy. Przez chwilę tylko spoglądał prosto w jej oczy, a potem upił nieco napoju ze szklanki.
- Cześć. - Rzucił krótko podnosząc trójkątny kawałek obiadu. - Masz dziś wolny wieczór? Daje nieodpłatne kursy uciekania z mieszkań nieznajomych. - Puścił oczko do Karoliny z nonszalanckim uśmiechem. Pamiętał wszystkie swoje klientki, miał gdzieś nawet notes z liczbami. Takiej imprezy i zapłaty jak ta w Gdańsku (czy tam Gdyni) nigdy się nie zapomina. Świat rzeczywiście bywa malusieńki.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Loża 2
Pią Sty 22, 2021 3:45 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Loża 2  VOjgxxJLoża 2  RuIKDR7Loża 2  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Loża 2  VOjgxxJLoża 2  RuIKDR7Loża 2  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina również pojawiała się w pizzerii regularnie, więc chyba za zrządzenie losu było do że do tej pory się nie spotkali. Lolka, zupełnie nieświadoma tego, że w tym samym lokalu, będzie jadł mężczyzna, któremu mogła mówić “błąd i nierozwaga”, zamówiła właśnie małą pizzę 4 sery z dodatkową ostrą papryką. To była jej ulubiona i rzeczywiście — sos na miejscu mieli najlepszy, jaki jadła.
Obok talerza rozstawiła swojego Kindle i niespiesznie czytała kolejną książkę dotyczącą odkryć w Deir el-Bahari. Nie rozglądała się na boki, bo i po co? Miała wolne od pracy, co ją dość cieszyło, bo na Nocy z Selkie dała taki popis, że na razie wolała uczniom nie wchodzić w drogę. Zwłaszcza Idze i Ernestowi, jakoś tak głupio jej było, że tyle wypiła, a w konsekwencji… stało się, co się stało. To, że Kamil wróci do niej do domu po całej imprezie, to nie było nic normalnego, ale nie było też jakoś bardzo szokujące. Ot, potrzebowała chwili odpoczynku. Ale najwidoczniej nie było jej dane, bo oto właśnie niespodziewanie ktoś przysiadł się do jej stolika. Akurat przepijała kęs pizzy łykiem wody, kiedy podniosła zaskoczone spojrzenie na mężczyznę.
W pierwszej chwili wydawało się jej, że to jakiś nieznajomy, ale dosłownie chwilę później dostała olśnienia i prawie obryzgała go wodą.
No kogo jak kogo, ale tancerza erotycznego z wieczoru panieńskiego jej znajomej nie spodziewała się wpaść. Ani teraz, ani nigdy. Zwłaszcza że znajoma wspominała, że specjalnie ściągali chłopaka z Warszawy, co by nikomu znajomemu w razie czego nie rozgadał. A tu proszę.
Ale najgorsze było to, że on też ją rozpoznał! I pamiętał wszystkie okoliczności tamtego wieczoru — faktu, że chyba od początku wtedy wpadli sobie w oko, no ale wiadomo, praca jest praca, a nie ona była przyszłą panną młodą. Ale jakimś cudem, później zagadali do siebie już po jego występie. Oboje byli wstawieni, a wtedy jakoś tak wszystko wygląda inaczej… W zasadzie wiedziała na, co się pisze, gdy wsiadała z nim do taksówki. Gdy na moment się zapomnieli na tylnym siedzeniu. I chyba do ostatniego momentu nie sądziła, że… ucieknie.
Atmosfera robiła się bowiem coraz gorętsza, oboje chyba wiedzieli, czego chcą, aż mężczyzna nie zaczął się rozbierać, a wtedy Karola spłonęła prawdziwym rumieńcem, obrzuciła go jeszcze spojrzeniem i czmychnęła z jego mieszkania. Chyba nawet zostawiła tam swoją bluzę, w pośpiechu zarzucając jedynie kurtkę.
A teraz, po tych kilku latach, nikt inny, jak pan idealne-ciało-ale-jednak-nie-mam-tyle-odwagi usiadł przed nią i zagadał.
Karolina gotowa była powtórzyć historię z ich ostatniego spotkania i uciec gdzie pieprz rośnie, ale nie zapłaciła jeszcze rachunku, a nie chciała napytać sobie biedy przez tancerzyka.
- Ciszej! - Powiedziała, czując, jak znów się czerwieni. - Jeszcze ktoś usłyszy! - Ofuknęła go i odsunęła od siebie talerz z pizzą. Mężczyzna natomiast zdawał się bawić wyśmienicie. - Co ty tu robisz? - Miała cichą nadzieję, że powie, że przywiał go tutaj jedynie czysty przypadek i nic więcej.

@Tymon Martyniuk
https://selkiewo.forumpolish.com/t723-tymon-martyniukhttps://selkiewo.forumpolish.com/t730-moze-masz-ochote-na-taniec
Re: Loża 2
Sob Sty 23, 2021 12:05 am
Tymon Martyniuk
Tymon Martyniuk
Loża 2  Aiuog7sLoża 2  HexAiCELoża 2  RvQoLsx
POLE KEMPINGOWE
Loża 2  Giphy
28
180
Czasami bywa miły
Ale tylko czasami
Loża 2  Aiuog7sLoża 2  HexAiCELoża 2  RvQoLsx
POLE KEMPINGOWE
Loża 2  Giphy
28
180
Czasami bywa miły
Ale tylko czasami
Zadziorny uśmiech nie schodził mu z twarzy nawet na chwilę. Wpatrywał się w Karolinę z nieukrywaną satysfakcją. Już wiedział czemu tak dobrze ją zapamiętał! To nie przez uciekinierstwo i wysokie zarobki tamtego wieczoru! Miała na sobie wtedy bluzę z jednorożcem jakby dopiero co wyszła z przedszkola i skończyła oglądać My Little Pony. To chyba był różowy kucyk z porożem z przodu.
Nachylił głowę zaciekawiony co też kobieta może interesującego czytać, ale zobaczył tylko jakieś Egipskie pustkowie i wrócił do pałaszowania swojej pizzy od czasu do czasu zerkając na talerz towarzyszki przy stoliku. Jej jedzenie wyglądało bardziej jak połączenie zgniłych, ale rozbitych jajek z odnogami dżdżownicy. Ser rozlewał się na boki jakby chciał oznajmić - PATRZ ILE MAM KALORII!
Nic smacznego.
Bez pośpiechu przełknął większy kawałek ogórka kiszonego, zapił to wodą i cicho odkaszlnął. W tym samym momencie za nimi usiadła para staruszków i bacznie im się przyglądała. Czas zacząć przedstawienie panie i panowie!
- Oh wybacz! Mówię za głośno? - Zapytał podnosząc lekko głos jednocześnie rozglądając się na boki. - No tak, bo jeszcze ktoś się dowie, że oglądałaś mój erotyczny taniec. Cóż to by była za afera. - Pokręcił głową spoglądając na zniesmaczonych gości w podeszłym wieku. - Swoją drogą mam strasznie seksowny tyłek. - Wstał na chwilę i puszczając do nich oczko wskazał palcem na swój zadek. Starsza pani wstała, wzięła torebkę i rzuciła tylko krótką komendę do męża. Chwilę później już ich nie było.
- A potem się dziwić, że młodsze pokolenie ma ich za sztywniaków. Zero zabawy. - Westchnął cicho ponownie spoglądając na Karolinę z szerokim uśmiechem.
Nie zważał na jej zakłopotanie, nie przejmował się tym, że miała minę która szukała ratunku. Siedział przed nią jak gdyby nigdy nic. Jakby przed chwilą wcale nie zszargał reputacji kobiety, której praktycznie w ogóle nie zna. Całkowita swoboda i opanowanie. Cała sytuacja strasznie go bawiła czego nie można było powiedzieć o speszonej odkrywczyni pustynnej puszczy w Egipcie.
- Co ja tu robię? - Zapytał bardziej samego siebie kradnąc kawałek pizzy z jej talerza. - Nie masz nic przeciwko, prawda? Nasze ślinianki i tak miały już ze sobą do czynienia. - Ugryzł kawałek udając, że delektuje się smakiem. Tak naprawdę nie rozumiał nigdy ludzi, którzy potrafili jeść tyle sera. Paranoja. Odstawił ugryziony trójkącik z powrotem na swoje miejsce.
- Jem obiad. A dla sprostowania obiadokolacje. - Rozłożył ręce jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Oczywiście droczył się z kobietą, dobrze wiedział o co pyta i że drży na samą myśl co mogłaby od niego usłyszeć. Nie bywał miły i kochany, czuł jednak, że cierpliwość uciekinierki ma swoje granice i nie warto ich przekraczać.
- Mieszkam tutaj. Znaczy w Selkiewie. Może Cię to zdziwi, ale ta dziura to moje rodzinne miasto. - Uciekł stąd od razu po liceum, nawet nie podszedł do matury. Wielki świat okazał się dla niego zbyt przytłaczający, ale Tymek poradził sobie w każdej sytuacji. Zostawił ją na chwilę z tą informacją i domówił u kelnerki dwa mocne drinki. Karolci chyba przyda się coś na otrzeźwienie umysłu.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Loża 2
Sob Sty 23, 2021 5:55 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Loża 2  VOjgxxJLoża 2  RuIKDR7Loża 2  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Loża 2  VOjgxxJLoża 2  RuIKDR7Loża 2  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolinę można by było uznać za dziecko szczęścia, jeśli chodzi o kalorie. Była drobna, miała dobrą przemianę materii wspomaganą regularnymi ćwiczeniami (innymi także niż wspinaczka na 2 piętro bez windy). No i geny też robiły swoje — Karolina miała szczęście, że jej mama nawet po ciążach miała bardzo ładną figurę. A wszystko wskazywało na to, że Karola będzie miała to po niej. Dlatego w nosie miała, że miała przed sobą bombę kaloryczną — sery to były jej guilty pleasure. Oczywiście najbardziej kochała francuskie, ale dostać je tutaj w Selkiewie? Graniczyło niemal z cudem. A na razie nie zapowiadało się, że gdziekolwiek wyjedzie. Nie pozwalały na to ani jej środki, ani dostępny urlop. W każdym razie pizza z serami to było teraz jej pocieszenie. No… było. Bo Tymon postanowił zapewnić jej zakaz wstępu do lokalu. Nawet nie chodzi o to, że ją wyproszą, ale kobieta nie będzie miała odwagi spojrzeć właścicielom w oczy, po tym, co mężczyzna właśnie odwalał.
Staruszków z sąsiedniego stolika niestety znała — to dziadkowie jednego z jej uczniów, którzy musieli właśnie zastanawiać się, czy dobrze zrobili, zapisując dzieciaka na francuski, bo wydał im się bardziej patriotyczny niż niemiecki.
Jęknęła, gdy mężczyzna ostentacyjnie wskazał na swoje pośladki. Aż zagryzła wargi z tej złości, a zarazem bezsilności, bo on najwyraźniej bawił się przednio.
- Siadaj głupku. - Powiedziała, próbując jednocześnie nie wzbudzać większej afery, ale też mogłaby go przechwycić, że zajął miejsce. Na szczęście on sam zaraz usiadł i na dodatek zaczął dobierać się do jej pizzy. Kobieta ostentacyjnie odsunęła cały talerz w jego stronę.
- Zadowolony z siebie jesteś? To, że nie dałam ci kilka lat temu zamoczyć, to myślisz, że w jakiś sposób cię usprawiedliwia do szargania mi opinii? - Zapytała, patrząc na niego chłodno, ale słowa ledwo wydobywały się spomiędzy jej warg, bo miała zaciśnięte z nerwów zęby.
- Chodzi mi o to, po co podszedłeś do mojego stolika… Zemścić się? Pobawić moim kosztem. - Mówiła, obserwując go, a żeby nadać sobie nieco powagi, to wcisnęła na nos okulary. Co z tego, że ponoć średnio jej pasowały i nadawały look uczennicy wymieszanej z jakąś BrzydUlą. Znaczy ktoś twierdził, że jej pasowały, ale to nie było ważne. Chciała jak najmniej przypominać tamtą dziewczynę z klubu, w którym Tymon się rozbierał.
- Jeśli liczysz, że ci zapłacę, żebyś nikomu nie powiedział, to się grubo mylisz. Jestem nauczycielką, więc ze mnie nie zedrzesz pieniędzy tancerzyku. - Skrzyżowała ramiona na piersiach, podkreślając, że jest niemal zupełnie opanowana, co rzecz jasna było kłamstwem, bo w środku wciąż była roztrzęsiona i już widziała oczami wyobraźni to, że będzie musiała wysłuchać upomnienia w pracy. Małe miejscowości, to mała społeczność, a to zaś znaczyło, że plotki roznoszą się tutaj lotem błyskawicy.
- Ale nie chce kłopotów, więc naprawdę docenię fakt, jeśli nie będziesz o tym się drzeć na pół twojej miejscowości. Bo przysięgam, jeśli powiesz, że się rozbierałeś dla mnie, to ja powiem, że masz małego! - Kąciki ust jej drgnęły, bo najpewniej, w normalnych okolicznościach to mógłby być nawet żart, ale naprawdę oprócz szantażu, nie miała przeciwko niemu żadnej broni. Może fakt, że to jednak jest jego miejscowość rodzinna, wpłynie na to, że nie będzie chciał uchodzić za faceta z małym przyrodzeniem.

@Tymon Martyniuk
https://selkiewo.forumpolish.com/t723-tymon-martyniukhttps://selkiewo.forumpolish.com/t730-moze-masz-ochote-na-taniec
Re: Loża 2
Pon Sty 25, 2021 9:11 pm
Tymon Martyniuk
Tymon Martyniuk
Loża 2  Aiuog7sLoża 2  HexAiCELoża 2  RvQoLsx
POLE KEMPINGOWE
Loża 2  Giphy
28
180
Czasami bywa miły
Ale tylko czasami
Loża 2  Aiuog7sLoża 2  HexAiCELoża 2  RvQoLsx
POLE KEMPINGOWE
Loża 2  Giphy
28
180
Czasami bywa miły
Ale tylko czasami
Tymon potrafił być uroczy jeśli chciał, ale dzisiaj miał dzień psucia innym humoru i pech chciał, że trafiło na Karolinę. Martyniuk nie posiadał jednak wyrzutów sumienia i choć trochę lubił kobietę, która właśnie przed nim siedziała to powstrzymanie się od zrobienia jej wstydu byłoby dla niego obrazą dumy. Chyba juz w czasie kiedy ludzie nazywali go zwykłą fasolką w brzuchu nabrał jakiejś dziwnej cechy posiadania wszystkiego w dupie. Fajne uczucie. Tymon poleca każdemu.
Miał też wysokie mniemanie o sobie, był pewny swego i nie przejmował się żadną krytyką, a każdy obraźliwy komentarz przekładał na komplement. Nie inaczej było teraz. Widział jak Karolina przygryzła wargę ze złości i słyszał jak cicho jękneła.
- W Twoich ustach brzmi to jak pochwała. Może chcesz to powtórzyć? - Spytał uśmiechając się zadziornie zabierając z małego kubeczka wykałaczkę. Przesunął sobie bliżej oba talerze z pizzą skoro Karolina tak chętnie mu go oddawała. Przecież nie będzie wybrzydzał, a jedzenia nie można wyrzucać. Tymon to nawet śmieci segregował. Od taki z niego ekolog.
Wsłuchiwał się przez chwilę w słowa kobiety przytakując głową. Z jego twarzy nie znikał uśmiech. Bo czym tu zasmucać?
Zdążył już zauważyć, że jego zachowanie naprawdę irytuję nauczycielkę. Nie spodziewała się tego spotkania, nie przygotowała psychicznie. Zaskoczył ją - prawdopodobnie - i wykorzystywał sytuację.
- Myślisz, że brak seksu z Tobą mnie boli? - Podniósł zdziwiony brwi powstrzymując od głośnego śmiechu. - Lata mi to koło nosa. I otwórz trochę usta, bo zaraz sobie język odgryziesz. - Wskazał palcem na usta bez jakichkolwiek emocji na twarzy. Musiał zadbać o narząd pracy Karoliny. Bez języka ciężko będzie prowadzić jej zajęcia z uczniami.
Po chwili schował jednak dłoń robiąc kwaśną minę. Wciskając okulary na nos wyglądała jak mała dziewczynka, którą wszyscy mają za kujonke. Mało inspirujący i erotyczny widok.
- Podszedłem się przywitać. Sądzę, że nawet świetnie mi to wyszło. Był uśmiech, gracja i pytanie zachęcające. Trochę szaleństwa i tego.. Jak to się nazywa? Niech pomyśle..  - Udał, że myśli stukając palcami w głowę jakby próbował wyciągnąć wspomnienia z mózgu. - Wdzięku! - Krzyknął zadowolony z siebie, aż podskoczył z radości. Juz nawet przeszło mu to dziwne wrażenie nijakości kiedy spoglądał na Karolinę i wciśnięte mocno okulary. I choć miał wrażenie, że zaraz szkiełko wpłynie kobiecie do gałek ocznych próbował się nie krzywić ponownie.
- Nie chce od Ciebie żadnych pieniędzy. Za kogo Ty mnie masz? Nie zarabiam na szantażu. Chyba. - Bo to co chciał zaraz powiedzieć mogło wybrzmieć jak typowe szantażowanie. Chociaż niektórzy zapisali by to w tabelce przysług.
- Nie bądź taka nerwowa bo Ci żyłka pęknie. - Pokręcił głową przewracając przy tym oczami jak na jakimś kiepskim filmie.
Znowu zamilkł. Trochę na dłuższa chwilę niż wcześniej. Akurat wtedy kelnerka przyniosła dwa drinki, które zamawiał chwilę wcześniej. Przesunął szklankę do Karoliny uśmiechając się tym razem z uczuciem.
- Nie chce nikomu o Tobie mówić. Mam gdzieś co robisz po godzinach i z kim sypiasz. Plotki na temat mojego małego przyrodzenia i tak mam gdzieś. Zwisa mi to. Zlewam. I tak moja reputacja w tym mieście kręci się gdzieś poniżej zera. - Groźby nie robiły na nim żadnego wrażenia. Miał tak wszystko głęboko w dupie, że nawet porwanie siostry pewnie by przespał.
- Nawet zdjęcia z tamtej imprezy mogę Ci oddać jeśli chcesz. Mam tylko jedną małą prośbę. Tyci, tyci. I nie. Nie jest to taniec na rurze. - Uprzedzili zawczasu żeby Karolina zaraz nie wybuchła głośną paniką. Wypił drinka kilkoma łykami wbijając przy tym wzrok w kobiecie.

@Karolina Wilczek
https://selkiewo.forumpolish.com/t591-karolina-wilczek#2618https://selkiewo.forumpolish.com/t595-daj-mi-roze-zostan-ciut-dluzej#2647https://selkiewo.forumpolish.com/t610-lola-a-l-appareil#2867https://selkiewo.forumpolish.com/t754-wilcza-zamiec#4780https://selkiewo.forumpolish.com/f126-pietro-trzecie-m-28https://selkiewo.forumpolish.com/t656-je_suis-_lola#3515
Re: Loża 2
Sro Sty 27, 2021 5:05 pm
Karolina Drewniak
Karolina Drewniak
Loża 2  VOjgxxJLoża 2  RuIKDR7Loża 2  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Loża 2  VOjgxxJLoża 2  RuIKDR7Loża 2  PWFeOmy
BLOK NA MAGELLANA
żona Karola, mama zaraz x2
28
163
Lucky I'm in love with my best friend
Lucky we're in love in every way
Karolina nie mogła zrozumieć jednego- co dał mu fakt, że ją upokorzył? Czy czerpał z tego naprawdę chorą satysfakcję? Czy nie rozumiał, że wszystko, dosłownie wszystko miało swoje konsekwencje, a ona nie mogła tak sobie, jak on, pojechać i liczyć na to, że na drugim końcu Polski, coś się ułoży. Nie. Nie będzie świecić tyłkiem przed bandą napaleńców. Cholera wie, czy to właśnie nie przez to Karolina w tym momencie postawiła, że na jej panieńskim, o ile kiedyś takowy dojdzie do skutku, to nie będzie żadnego striptizera. Nie i koniec.
A najgorsze w tym wszystkim było to, że wtedy, tamtej nocy nawet nie była taka pijana — owszem, alkohol szumiał jej w głowie, bo przecież ona sama była wagi lekkiej, ale znała swoje limity. I wtedy, gdy rozmawiali, flirtowali, czy nawet całowali się, to Karoli się wydawało, że jest między nimi nić porozumienia. Że fajny z niego facet. I żyła przez lata we wstydzie, że zrobiła coś takiego całkiem normalnemu mężczyźnie.
Teraz gdy siedział przed nią, a ironia, złośliwość i w zasadzie obrazy, wylewały się z jego ust — to wiedziała, że dobrze zrobiła. Wtedy był miły, bo chciał iść z nią do łóżka, a teraz wyszło jego prawdziwe wnętrze. Jego prawdziwe ja.
Upokorzył ją z każdą chwilą coraz bardziej. Najpierw tym pożal się boże tańcem, a potem podburzając jej pewność siebie. I w zasadzie to już wiedziała, że z tym człowiekiem, to ona nie chce mieć już nigdy nic do czynienia.
- Żadnej z tych rzeczy tutaj nie było. Powinieneś wiedzieć, że jesteś chamem. I cokolwiek powiesz, czy zrobisz, to nie zmieni mojego zdania o tobie. - Powiedziała, niespodziewanie czując, jak oblewa ją rumieniec, ale nie miał on jednak za wiele wspólnego z dziewczęcą niewinnością, którą zwykle rozsiewała wokół.
- Wiesz, co ci powiem… Nie interesuje mnie to, co chcesz mi zaproponować. - Nawet nie dotknęła drinka, który stanął przed nią na stole. - I tak wiem… Masz to gdzieś. I bardzo dobrze, że masz wszystko gdzieś, bo chociaż to tłumaczy Twoje wielkie ego. Nic więcej sobą nie reprezentujesz oprócz tego, że masz ciało… - Zmierzyła go chłodnym wzrokiem. - Miałeś… - Rzuciła i wysunęła się z loży. - Trzymaj sobie te swoje zdjęcia, jeśli do czegoś ci się w życiu przydadzą. - Cała aż się trzęsła ze złości i jakiegoś takiego smutku, że ktoś zmusił ją do tego, żeby niczym zgoniony w kącie pies kąsała na swoją własną obronę.
Siedziała sobie przy stole, nikomu nie przeszkadzała, a tu ten dupek postanowił zepsuć jej dzień. Ten i prawdopodobnie kilka kolejnych też.
Bo Karolina była cholernie wrażliwa, a z takim chamstwem już dawno się nie spotkała.
- Tyci, tyci to już ci powiedziałam, co masz… - Wygrzebała z torebki portfel i ruszyła do lady, nie żegnając się z bucem Tymonem. Miała nadzieję, że nie będzie żadnego “do zobaczenia”, bo naprawdę nie chciała go więcej oglądać. I miała też nadzieję, że on nie widział, że przez jego słowa się tak po ludzku rozpłakała.

/zt
Re: Loża 2
Sponsored content

Skocz do: