Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Miejsce pojawiania się dzików
Pon Gru 28, 2020 9:28 pm
Selkiewo
Selkiewo
Miejsce pojawiania się dzików Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Miejsce pojawiania się dzików E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Miejsce pojawiania się dzików Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Miejsce pojawiania się dzików E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Miejsce z dzikami
Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo ostre kły! Kto spotyka w lesie na plaży dzika, ten w morze szybko zmyka.. Oj sporo dzików zamieszkuje okolice lasy, a śmieci i jedzenie które ludzie pozostawiają tylko zachęcają te zwierzęta na spacery po plaży, szczególnie wieczorem. Najgorsza jest locha, która spaceruje z małymi, ponieważ załącza się jej tryb: obrońca. Ciekawe co byś zrobił spotykajac się oko w oko z tym stworzeniem?
Dla chętnych: Rzuć kością i dowiedz się, czy spotkałeś dzika.
Liczba nieparzysta: Jakieś takie chrumkanie słychać, nie? O kurde... To dziki.
Liczba parzysta: Ale masz szczęście, tym razem zwierzęta siedzą w lesie.

https://selkiewo.forumpolish.com/t766-zoska-raczek?nid=6#4977https://selkiewo.forumpolish.com/t774-zoska-raczek-jest-kozaczek#5018https://selkiewo.forumpolish.com/t775-zoska#5022https://selkiewo.forumpolish.com/t776-zoska-raczek#5023https://selkiewo.forumpolish.com/f72-pietro-pierwsze-m-33
Re: Miejsce pojawiania się dzików
Wto Sty 26, 2021 7:52 pm
Zośka Raczek
Zośka Raczek
Miejsce pojawiania się dzików VOjgxxJMiejsce pojawiania się dzików 4qxwwNCMiejsce pojawiania się dzików Vnvn2IB
BLOK NA MAGELLANA
Miejsce pojawiania się dzików Tumblr_inline_pj4pz4FVH91wqmyav_400
20
165
Hera, koka, hasz, LSD
ta zabawa po nocach się śni
Miejsce pojawiania się dzików VOjgxxJMiejsce pojawiania się dzików 4qxwwNCMiejsce pojawiania się dzików Vnvn2IB
BLOK NA MAGELLANA
Miejsce pojawiania się dzików Tumblr_inline_pj4pz4FVH91wqmyav_400
20
165
Hera, koka, hasz, LSD
ta zabawa po nocach się śni
#1

Zośka uważała się za człowieka mocno antyspołecznego. Z reguły nie przepadała za ludźmi, a każda kolejna wysliona rozmowa o pogodzie przyprawiała ją o reakcję wymiotną. Nie umiała w relacje. Miała wrażenie, że każdy czegoś od niej oczekuje, a ona za chuja nie potrafiła im tego dać. Nie potrafiła wysilać się na udawaną sympatie i udawać, że wszystko jej pasuje, kiedy rzeczywistość była kompletnie inna. Ale może to i dobrze? Przynajmniej nie skończyła jak te wszystkie laski, które komplementują nawzajem swoje dżiny i niewielki rozmiar dziurki w nosie tylko po to, żeby przy następnym zakręcie obrobić sobie nawzajem dupę - jeśli spojrzy się na to z tej strony, wychodzi z Zośki całkiem sympatyczna babka.
O używkach też raczej nie lubiła wspominać, a co dopiero dzielić się swoimi niewielkimi zasobami, załatwionymi prosto od włochatego typka przy uczelni, jednak kiedy w grę wchodził Adaś Szawuła nawet niebo nie miało swoich limitów. Miała do niego pewnego rodzaju sentyment. Ciche rozczulenie, które drapało gdzieś za serducho, kiedy tylko pojawiał się w zasięgu wzroku. Nawet po tylu latach bez kontaktu, kiedy zobaczyła go na tej cholernej domówce na chwilkę w brzuchu poczuła ciepłe motylki. Nic specjalnego, a jednak może trochę. W końcu pierwszej szczenięcej miłości nigdy się nie zapomina - odwzajemnionej, czy też nie.
Prychnęła na samo wspomnienie tych wszystkich durnych rzeczy, które robiła, usilnie próbując zdobyć jego uwagę, kierując się prosto na wcześniej umówione miejsce przy plaży. Przysiadła pod pierwszym lepszym drzewem tuż przy lesie, energicznie wysypując piasek z czarnych trampek. Kurwa, jak tak dalej pójdzie to przemieni się w jeden, wielki zamek z piasku w przeciągu kilku minut.
- No prosze - rzuciła pod nosem, kiedy tylko znajoma sylwetka wyłoniła się zza wydmy. Sięgnęła do kieszeni po paczkę papierosów i zanim Adasiek zdążył się dokulać, Zośka zaciągała się już kolejnym buchem - Witamy szanownego pana, gwiazdę całego zgromadzenia - rozłożyła ręce, rozglądając się dookoła, jakby faktycznie siedziała z nią cała ekipa ziomków i ziomalek, czekających na pojawienie się Szawuły. No w końcu trochę dobrego nastawienia nie zaszkodzi. Przełożyła wszystkie swoje rzeczy na drugą stronę, robiąc mu tym samym nieco więcej miejsca (bo to nie tak, że na plaży jest go kurwa za mało).
- Nie sądziłam, że przyjdziesz. Na imprezie wydawałeś się mocno zakłopotany moją propozycją - zaśmiała się pod nosem, opierając głowę na kolanach - Serce mi kurwa złamałeś tym swoim brakiem chęci, Adamos - sprzedała mu lekkiego kuśtyka w ramię, po czym sięgnęła za siebie, wyjmując dwie zielone buteleczki i jak na prawdziwego menela przystało, otworzyła wszystko raz-dwa za pomocą zapalniczki.

@Adaś Szawuła
https://selkiewo.forumpolish.com/t301-adam-szawula?nid=1#697https://selkiewo.forumpolish.com/t345-adam-wyrucham-i-spadam-albo-nie#700https://selkiewo.forumpolish.com/t364-adasko#781https://selkiewo.forumpolish.com/t764-adas-szawulahttps://selkiewo.forumpolish.com/f89-focza-6https://selkiewo.forumpolish.com/t366-ujemujedzikiewensze#790
Re: Miejsce pojawiania się dzików
Wto Sty 26, 2021 9:16 pm
Adaś Szawuła
Adaś Szawuła
Miejsce pojawiania się dzików YOS3h3CMiejsce pojawiania się dzików HexAiCEMiejsce pojawiania się dzików B6w2D4F
BLOK NA MAGELLANA
z pozdrowieniami dla wszystkich dziewczyn, które nie wymawiają ń w tańczy
19
190
chce zapomnieć o wszystkim więc dolewam, dolewam,
i tłumaczę jak każdy się to nie tak, to nie tak
Miejsce pojawiania się dzików YOS3h3CMiejsce pojawiania się dzików HexAiCEMiejsce pojawiania się dzików B6w2D4F
BLOK NA MAGELLANA
z pozdrowieniami dla wszystkich dziewczyn, które nie wymawiają ń w tańczy
19
190
chce zapomnieć o wszystkim więc dolewam, dolewam,
i tłumaczę jak każdy się to nie tak, to nie tak

Nie wiedział co mu strzeliło do łba! Coś tam jeszcze pamiętał z tego melanżu na chacie cholera wie kogo, bo takie szczegóły zazwyczaj okazywały się najmniej istotne, kiedy wpadł na Zośkę Raczek - tą samą Zośkę Raczek, którą znał jeszcze z czasów kitrania się za blokami na Magellana, żeby zajarać szluga na pół, albo tą, której w życiu nie spodziewałby się na tych menelskich nasiadówkach po piwnicach, kiedy grał tak kurewsko złą muzę, że aż uszy puchły, a jednak przychodziła tam, chyba nawet doceniała jego miksy, chociaż może tylko udawała, ale no tak, spotkał Zośkę Raczek i szczena mu opadła, ale nie dlatego, że zamieniła się w jakąś seksbombę, bo z całym szacunkiem do Zośki, ale Adaśko to jednak był typem brunetki, brunetki ja wszystkie was dziewczynki…, ale dlatego, że od słowa do słowa zaproponowała mu jakąś piksę, a kurwa, on nawet na te potiony mocy od Wojteła nosem kręcił, bo skąd miał wiedzieć co on mu wciska? No, ale jednak zaufanie do Krokusa opierał na ich wieloletniej współpracy, a Zośka to jakoś tak zupełnie naturalnie zniknęła z jego najbliższego otoczenia, papieroski przestali palić razem w krzakach na Magellana i tak dalej, przecież jak wyjechał i zaszył się w Hiszpanii to już w ogóle nie wiedział co Raczek robiła, a ta wyskoczyła jak Filip z konopii z jakimiś pigułami, no szalona! Tylko, że Adaśka zupełnie naturalnie ciągnęło do tego, co szalone. Do Markowicz na przykład, która była ekstremalnie loca, ale no, nieważne, stara dzieje. Odjebało mu więc coś tego czy innego dnia, przypomniał sobie o Zośce i jej piksach, a teraz to ubrany jakby co najmniej na Syberii mieszkał - tak się czuł jako ciepłolubny człowiek zimą - wszedł na plażę, bo gdzieś tutaj umówił się z rudowłosą.
Prędzej niż zauważył ją siedzącą pod tym drzewem, usłyszał jej głos, na który uśmiechnął się szeroko i jakże debilnie, rozkładając ręce na boki, co by zaprezentować się lepiej nie tylko samej Zośce, ale również całemu zgromadzeniu. Robił z siebie błazna jak gęsto i często, więc żadna to była nowość, no nie? - No witam serdecznie. - przywitał się kulturalnie, skinając głową do Zośki, a potem jeszcze raz do zgromadzenia, bo nie wyszedł jeszcze z roli gwiazdy wieczoru, zrobił to dopiero, kiedy usiadł na piasku obok dziewczyny nie zostawiając między nimi zbyt wiele wolnej przestrzeni, tak naprawdę to wcale, bo ciało od ciała przecież się ogrzewało, a Adaśko trochę w myślach przeklinał, że mieli siedzieć na zewnątrz, ale no już chuj, przeżyje jakoś, a może po tych piksach będzie mu wszystko jedno. W sumie to nie wiedział, bo miał z Zośką przeżywać swój pierwszy raz, o czym sam już nie pamiętał czy poinformował ją. - Bo zaskoczyłaś mnie! - usprawiedliwił się od razu całkowicie zgodnie z prawdą, bo przecież wyjebała go w kosmos swoją propozycją, której kompletnie nie spodziewał się. Kuksańca w ramię też nie, przez co zmuszony był go przyjąć jak prawdziwy mężczyzna, czyli z lekkim grymasem na twarzy, pomimo tego, że ta jego kurtała za miliony monet była tak gruba, że nic nie poczuł. - No kurwa, dzisiaj je poskładamy, nic się nie bój. - zapewnił ją, bo jego obecność tutaj była najlepszym dowodem na to, że oto postanowił wyciągnąć taśmę, naprawić swoje błędy i posklejać złamane serce Zośki. - Tylko obiecaj, że nie pozwolisz mi morsować! - potrzebował tego zapewnienia bardziej niż czegokolwiek innego, bo jego fomo sprawiało, że podświadomie chciał zostać morsem jak połowa Instagrama, ale kurwa, nienawidził zimna i przekręciłby się w tym morzu, więc Zośka musiała przyrzec mu na mały paluszek, że jak porobiony będzie chciał się kąpać to powstrzyma go!
https://selkiewo.forumpolish.com/t766-zoska-raczek?nid=6#4977https://selkiewo.forumpolish.com/t774-zoska-raczek-jest-kozaczek#5018https://selkiewo.forumpolish.com/t775-zoska#5022https://selkiewo.forumpolish.com/t776-zoska-raczek#5023https://selkiewo.forumpolish.com/f72-pietro-pierwsze-m-33
Re: Miejsce pojawiania się dzików
Wto Sty 26, 2021 10:09 pm
Zośka Raczek
Zośka Raczek
Miejsce pojawiania się dzików VOjgxxJMiejsce pojawiania się dzików 4qxwwNCMiejsce pojawiania się dzików Vnvn2IB
BLOK NA MAGELLANA
Miejsce pojawiania się dzików Tumblr_inline_pj4pz4FVH91wqmyav_400
20
165
Hera, koka, hasz, LSD
ta zabawa po nocach się śni
Miejsce pojawiania się dzików VOjgxxJMiejsce pojawiania się dzików 4qxwwNCMiejsce pojawiania się dzików Vnvn2IB
BLOK NA MAGELLANA
Miejsce pojawiania się dzików Tumblr_inline_pj4pz4FVH91wqmyav_400
20
165
Hera, koka, hasz, LSD
ta zabawa po nocach się śni
Cieszyła się, że przyszedł. Odkopywanie starych znajomości to cholernie dziwna i pojebana sprawa, która zazwyczaj kończy się niezręcznością i wielką porażką, jednak w ich wypadku wszystko wydawało się iść swoim naturalnym biegiem. Nie było dziwnie, wręcz przeciwnie - miała wrażenie, że nie było jej może z rok albo i dwa, kiedy w rzeczywistości minęło dobre dziesięć lat.
Poprawiła się na piasku, wyrabiając nieco poślady, co by ładnie się ułożyły i kurwa tak szybko nie drętwiały, bo potem będzie problem. Pociągnęła łyk piwa, spoglądając kątem oka na swojego Kasztelanowego towarzysza.
Adaś Szawuła - kurwa, czego ona dla tego typa nie robiła. Zajebała się do tego stopnia, że gwiazdkę z nieba by mu ukradła i przyniosła idealnie zapakowaną w kolorowy papier w jednorożce i różową wstążką, która idealnie pasowałaby do jego wypieków na policzkach, kiedy cały przepocony i zgrzany podskakiwał na małej, piwnicznej scenie, bujając się na nierównych, trzeszczących bitów. I pomimo, że wcale tak dobrze nie umiał w muzykę: w jej małej rudej głowie był idealny. Kurwa, ileż to nocy Zośka przepłakała w poduszkę za każdym razem kiedy jebnął pinezkę na naszej klasie Maryśce z trzeciej C, albo pisał słodkie komentarz pod zdjęciami Kaśki z czwartej D. Gdyby tylko typ wiedział ile razy łamał jej serduszko z własnej niewiedzy. No ale chuj, było minęło, nie ma co drążyć.
Pokręciła delikatnie głową, przywołując się do porządku, wyskakując z pociągu wspomnień, który miewała już od jakiegoś czasu. Zapiła to wszystko chłodnym Kasztelanem i pewnie nawet bekła cicho pod nosem, siląc się na maniery, chociaż gdzieś w środku bardzo mocno chciała rozpocząć z Adaśkiem konkurs kto wybeka więcej liter. No może trochę później.
- Czym cię zaskoczyłam? - zaśmiała się, przewracając teatralnie oczami - Pigułami, czy samym faktem, że to ja je miałam? - no w końcu biorąc pod uwagę fakt, że to sam Szawuła uczył ją palić i porządnie zaciągać się pierwszym petkiem, a teraz to ona przychodziła z nieco mocniejszym towarem mógł być w faktycznie nieco szokujący. - Ale przecież to nie tak, że nigdy nie brałeś - prychneła pod nosem, szturchając go ramieniem. Zanurkowała do kieszeni kurtki, szybciutko odnajdując niewielkich rozmiarów woreczek. Wyciągnęła go w powietrze, machając radośnie tuż przed twarzą Adaśka, ukazując dwa jasnoróżowe dropsy w kształcie misiów.
- Myślę, że to dobry deal - ty poskładasz mi serce, a ja nie pozwolę ci morsować - wyciągnęła wolną dłoń w jego stronę. W końcu jak kurwa zakład i umowa to zakład i umowa, nie ma, że boli. - Nie powinno być trudno patrząc na to IGLO, w którym przyszedłeś - no kurwa Adamo, pewnie było z jakieś dziesięć stopni jak nie więcej, a ten ubrany jak na sybir. Takim ludziom nie wróży się dobrej przygody z morsowaniem. W końcu twardym trzeba być, nie miętknim. A poza tym, jak fota na insta ma się zgadzać to musi być bez koszulki i chuj, bo inaczej nie będzie propsu u ludzi.
- Słyszałam, że czasami przychodzą tu dziki - bawiła się woreczkiem, przewracając go w palcach - Myślisz, że jakiś tu do nas przyjdzie się zakumplować? - szeroki uśmiech wymalował się na jej twarzy. No dziki super sprawa, poza faktem, że kradną jedzenie i wpierdalają śmieci. Może gdyby były bardziej kulturalne Zośka namówiłaby matkę, żeby przygarnęły jednego do domu. Kurwa, jaki props na osiedlu by wleciał, gdyby ludzie zobaczyli ją na smyczy z dzikiem.
- Człowiek pożąda wieczności, lecz może mieć tylko jej namiastkę: chwilę ekstazy - zacytowała jedną z ulubionych książek, rozprawiając się z woreczkiem i wysypując piguły na otwartą dłoń - Smacznego - złapała jednego miśka, by już po chwili umieścić go na środku języka i rzucić Adaśkowi wyzywające spojrzenie.

@Adaś Szawuła
https://selkiewo.forumpolish.com/t301-adam-szawula?nid=1#697https://selkiewo.forumpolish.com/t345-adam-wyrucham-i-spadam-albo-nie#700https://selkiewo.forumpolish.com/t364-adasko#781https://selkiewo.forumpolish.com/t764-adas-szawulahttps://selkiewo.forumpolish.com/f89-focza-6https://selkiewo.forumpolish.com/t366-ujemujedzikiewensze#790
Re: Miejsce pojawiania się dzików
Czw Sty 28, 2021 10:26 pm
Adaś Szawuła
Adaś Szawuła
Miejsce pojawiania się dzików YOS3h3CMiejsce pojawiania się dzików HexAiCEMiejsce pojawiania się dzików B6w2D4F
BLOK NA MAGELLANA
z pozdrowieniami dla wszystkich dziewczyn, które nie wymawiają ń w tańczy
19
190
chce zapomnieć o wszystkim więc dolewam, dolewam,
i tłumaczę jak każdy się to nie tak, to nie tak
Miejsce pojawiania się dzików YOS3h3CMiejsce pojawiania się dzików HexAiCEMiejsce pojawiania się dzików B6w2D4F
BLOK NA MAGELLANA
z pozdrowieniami dla wszystkich dziewczyn, które nie wymawiają ń w tańczy
19
190
chce zapomnieć o wszystkim więc dolewam, dolewam,
i tłumaczę jak każdy się to nie tak, to nie tak
Cholera jedna wie, gdzie Adaśko miał oczy, uszy, mózg i wszystko pozostałe, kiedy Zośka przyłaziła na piwniczne meliny, aby densić do jego niedopracowanych miksów, a potem jeszcze chwaliła jego muzykę, kiedy dzielili się jednym szlugiem pod trzepakiem za śmietnikami na Magellana, że nigdy nie zauważył jak smaliła do niego cholewki gotowa ukraść mu gwiazdkę, a nawet sam księżyc jak dwóch takich, z nieba, albo oddać swoją wątrobę, gdyby ta jego w wieku kilkunastu lat przestała domagać. Zapewne nic nie zrobiłby ze świadomością, że Raczek czuła do niego miętę przez rumianek, poza tym, że jego ego wyjebałoby jeszcze bardziej w przestrzeń kosmiczną, ale może właśnie tylko o to chodziło, że Adaś świrował z tymi wszystkimi dziewczętami, pinezki zostawiał, prezenty za eurogąbki, czy coś tam, wysłał, żeby udowodnić sobie jaki zajebisty z niego lover boy, a Zośka to taka kumpelka od papierosków była, bardzo zainteresowana jego muzykę, co łechtało adaśkowe ego, ale w inny sposób niż powinno. Także no, było co było, ale chyba wyszło im to na dobre, bo siedzieli sobie teraz na jednej z dzikich plaż jak w tej piosence, chociaż samochód w deszczu nie stał, radio nie przestało grać, a Adaśko nie dotknął kolan Zośki i tylko ewentualnie gwiazdy mogliby liczyć, gdyby rudowłosa nie wręczyła mu Kasztelana, pytając o to jego zdziwko, kiedy na melanżu zaproponowała mu piguły.
- Tym i tym. - przyznał bez żadnych ogródek, bo w sumie to co miał ściemniać, nikt nie był go już w stanie zaskoczyć wychodząc z propozycją zjarania blanta, ale z tabsami to było raczej średnio, co niewiadomo z czego wynikało, może po prostu nikt z najbliższego melanżowego otoczenia Adaśka nie lubował się w nich, czy coś, on sam zresztą też nie, bo przecież właśnie dzisiaj przyszło mu do głowy, że a chuj, spróbuje, co mu tam? Może będzie super-fajnie! - To tak, Zocha. Nie mówiłem Ci? - odpowiedział niemal natychmiast, bo przekonany był, że wspominał jej o tym, ale może nie? W sumie to jak nie to przecież nic wielkiego, a tym bardziej nie zamierzał tutaj zgrywać teraz chojraka, że co to nie on, bo kurwa, nic nie on. No, a gdyby chciał jeszcze coś dodać to Zośka rozproszyła go dyndając mu tym woreczkiem przed oczami, więc zamknął się, przyglądając się jego zawartości spod zmrużonych powiek, bo może zaczynał robić się ślepy, a może robiła się już szarówka. I pewnie gapiłby się tak na te piksy, próbując przypomnieć sobie, czy z takimi samymi Zośka wyskoczyła na tamtej domówce, gdyby nie odezwała się, a on nie przybił z nią zakładu, bo no kurwa, dotrzymanie umowy wymagało do niego wzięcia tej piksy, a taki był cel tego spotkania, no nie? - Pierdol się, Zocha, jest w pizdu zimno. - oburzył się, bo japierdole, czy on był jednym ciepłolubnym człowiekiem w Selkiewie? Czy tylko on nakurwiał Oxonem Zimo, wypierdalaj każdego zimowego ranka? I czy tylko on tolerował pierdolone zimno jedynie w górach jak mógł sobie pośmigać na snowboardzie? Po chuj mu zima nad morzem w ogóle? - Nara, nara, nara, zimo wypierdalaj. - zanucił jej nawet, zasuwając suwak kurtki, chociaż wyżej już jej zapiąć nie mógł, ale to był taki manifest, okej? Chociaż ogólnie to nie miał co narzekać, bo gdyby był ogarniętym prawie dwudziestolatkiem to nie musiałby spotykać się z Zośką na jednej z dzikich plaż, tylko kulturalnie u siebie na kwadracie, którego nie miał, bo wolał być pijawką swoich rodziców, hehe. - A masz dla niego jedną też? - dla dzika, bo to już ten temat wjechał, a skoro mieli się z nim kumplować to chyba musieli być spoko ziomkami i podzielić się swoim towarem, to znaczy, Zośki towarem. I teraz nasuwa się pytanie, czy zajebana w Adaśku x lat temu Raczek, byłaby gotowa zajebać dla niego warchlaka od dzikowej mamy, co by mogli wspólnie na dzikiej świni odjechać w stronę zachodzącego słońca? Tak, to jest test. A czym był nagły filozoficzny wylew Zośki to Adaśko nie miał pojęcia. - Okej, Coelho. - mruknął, bo ogarniał, że to jakiś wstęp, pierwszy etap wtajemniczenia, ale no, niekoniecznie wiedział co miał na to odpowiedzieć, sora. Ale dobra, jak życzyła mu smacznego, to chyba przeszedł to wtajemniczenie, więc zabrał z drugiego miśka i zapił go swoim Kasztelanem, bo ani mu do głowy nie przyszło, żeby po raz kolejny być pipą jak na tamtym melanżu. W sumie to nie wiedział, czy jebnie od razu, czy dopiero po chwili, więc odwrócił wzrok na swoją towarzyszkę. - Ej, Zośka, a co Ci w ogóle odjebało, że zaczęłaś piksować? - całkiem go to ciekawiło, bo uczył Raczek zaciągać się szlugami, a teraz ona przeszła jakieś 8975 etapów w tej grze, kiedy Adaśko zatrzymał się w miejscu, więc może miała jakąś interesującą historię w stylu tego cytatu do opowiedzenia.

@Zośka Raczek
Re: Miejsce pojawiania się dzików
Sponsored content

Skocz do: