Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Ławki
Wto Gru 22, 2020 7:00 pm
Selkiewo
Selkiewo
Ławki Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Ławki E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Ławki Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Ławki E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Ławki
Jeden z nielicznych terenów zielonych w okolicy, oddalony od zgiełku ciasnych uliczek na Starym Porcie, które pękają w szwach od ilości sklepików i skromnych biznesów mieszkańców Selkiewa. Jest to miejsce, w którym za dnia można odpocząć, jak najbardziej, ale ponieważ znajduje się na uboczu, a do tego pozbawione jest na tyle wyraźnego monitoringu, aby rozpoznać zwykłego przechodnia, pod osłoną nocy bardzo często zamienia się ono w miejsce spotkań młodzieży. Co jakiś czas dochodzi tu także do drobnych kradzieży, także bezpieczniej jest zacisnąć dłoń mocniej na pasku torebki bądź sprawdzić dwa razy obecność portfela w kieszeni dżinsów. Pod ławkami zazwyczaj znaleźć można puste butelki po alkoholu i paczki papierosów, z których sprzątaniem ciężko jest zazwyczaj nadążyć, szczególnie w okresie letnim.

https://selkiewo.forumpolish.com/t275-lamia-gombrowiczhttps://selkiewo.forumpolish.com/t286-kobieta-mnie-bijehttps://selkiewo.forumpolish.com/t519-lamiahttps://selkiewo.forumpolish.com/f18-pietro-pierwsze-m-4https://selkiewo.forumpolish.com/t352-lama_gombka#737
Re: Ławki
Pon Sty 04, 2021 9:45 pm
Lamia Gombrowicz
Lamia Gombrowicz
Ławki 4qxwwNCŁawki Io6gCMbŁawki EFb8O0B
BLOK NA MORSKIEJ
Ławki 0c3911d623da05a110bc7c9b8b276064
18
175
przysięgają, że kochają, mnie nad życie, jak mnie
kochasz no to pokaż jak nie kochasz to się pierdol
Ławki 4qxwwNCŁawki Io6gCMbŁawki EFb8O0B
BLOK NA MORSKIEJ
Ławki 0c3911d623da05a110bc7c9b8b276064
18
175
przysięgają, że kochają, mnie nad życie, jak mnie
kochasz no to pokaż jak nie kochasz to się pierdol
pierwszy

Ostatnimi czasy strasznie mi się nudziło. Każdy mój ziomo czy ziomówa zajmował się swoimi sprawami; a to chłopak czy dziewczyna domagająca się ciągłej atencji, a to rodzice co to ciągle wiszą nad głowami swych pociech, na przeróżne sposoby (najczęściej brutalne, chociaż ja wcale o użyciu paska czy kabla do piekarnika nie mówię) zmuszając je do nauki przed maturką, a to jakieś inne pierdoły, które są o sto razy ważniejsze od mych potrzeb. I normalnie to bym się pewnie nie spinała o takie duperele, bo kim ja jestem żeby to robić, ale tamtego dnia to miała humor tak superowy, że w głowie mi było tylko dźganie obcych ludzi i rzucanie kamieniami w stronę srających gdzie tylko popadnie gołębi. Oczywiście, nie tak żeby jednego z drugim zamordować, ale wystraszyć i w jakiś dziwny, nie do końca moralny sposób, bo kto to widział dorosłą babę rzucającą kamieniami w gołębie.
Tak sobie siedzę więc na ławce, mając nadzieje, że jaka dusza kochana wyłoni się zza krzaka, jakiś nieustraszony żul przynajmniej proszący o kilka złoty na nalewasa albo dziadek, który lubi zalewać obcych ludzi historiami za czasów wojny. Ktokolwiek do rozmowy!
Jeden kamień, nic, drugi kamień, niby nic, ale spojrzenie jakby te parszywce planowały mi zasrać przez to balkon i jakoś mnie denerwuje, rusza bardzo, że nawet głupie gołębie sobie nic nie robią z mojej egzystencji, biorę więc porządniejszego kamulca i tak jeb mocno, z prawego kulasa.
Los chciał, że akurat w tym momencie jak rzucam to zza winkla wyłoniła się znajoma mi osoba. I trach, dostała. Piękny był to rzut, nie powiem i pewnie gdybym tej osoby wcale nie lubiła to bym się ucieszyła, że taki cios udało mi się wymierzyć tą chudą jak przecinek łapką, ale jak ogarniam co to i kto to, to jak się nie zerwę z ławki (najpierw by spierdalać), ale mnie dopada wyrzut sumienia i podchodzę do niej, by jakieś sztuczne oddychanie albo przynajmniej techniczne przeprosiny wystosować. Zbyt mądry to pomysł nie był, ale ja raczej takich nie mam. Schylam się powoli, by uszkodzoną obejrzeć i wstyd mi jest cokolwiek powiedzieć, zimne poty mnie zalewają, a z oczu też jakby jakieś małe łzy.
- Jezu, Hanka, ja Cię zajebiście przepraszam - pierwsze wypada spomiędzy mych warg, powoli wyciągam dłoń w stronę uszkodzenia, coby to obejrzeć z bliska i już się szykuje, że będę płacić odszkodowanie do końca życia, bo ona NAPEWNO nigdy z tego dostania kamieniem nie wyjdzie. - Żyjesz? Wszystko w porządku? Może po karetkę zadzwonić albo po Ernesta, albo do domu Cię zaprowadzić czy coś - zalewam ją potokiem słów, z którego nie wiadomo czy da się coś wywnioskować, ale mryga tymi swoimi brązowymi bałami i w miarę jest cacy, to przynajmniej pewna jestem, że do więzienia, jak za człowieka mnie nie wsadzą...

@Hanka Domańska
https://selkiewo.forumpolish.com/t250-hanna-domanskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t260-dzis-pozno-pojde-spachttps://selkiewo.forumpolish.com/t262-hankahttps://selkiewo.forumpolish.com/t263-hanna-domanskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f20-parter-m-11https://selkiewo.forumpolish.com/t264-notyoufatjesus
Re: Ławki
Wto Sty 05, 2021 1:33 am
Hanka Domańska
Hanka Domańska
Ławki VOjgxxJŁawki QHI7iZ1Ławki GimVnnS
BLOK NA MAGELLANA
Ławki HHH6DVw
20
162
se wychodzę, nie za niego po chodniku idę
gra gitara już jest chyba w trzeciej lidze
Ławki VOjgxxJŁawki QHI7iZ1Ławki GimVnnS
BLOK NA MAGELLANA
Ławki HHH6DVw
20
162
se wychodzę, nie za niego po chodniku idę
gra gitara już jest chyba w trzeciej lidze
#2

Ból pulsuje w skroniach. Adki trochę jej się ślizgają na tym niby śniegu. Ona idzie w tych niby dresach i niby energolem w łapie. I niby nie są tylko jej odjebane pazy, które - no kurwa mać - będzie musiała robić od nowa, bo jej stary to chory pojeb bez umiaru w dupie. Tak, właśnie wracała z nocnej wizyty w domu swego stryja, bo Erni zaczął panikować, że ich ojczulkowie zagulali trochę za mocno i w sumie to już nie wiadomo było co robić z ich zwłokami. Potem piwko, fajeczka i rozmowy o wszystkim. Słowem Hanka to była wyjebana z trampek, a raczej z tych swoich adków. W dodatku wyglądała, jakby na oślep powyciągała rzeczy z szafy; elegancki płaszczyk w kratkę nie bardzo pasował do szala lechii #arkagdyniakurwaświnia i jakiejś zajebanej Endrju czapki supreme. Czy ten dzień mógł być jeszcze gorszy? A no mógł! Kiedy popylała tak sobie parkiem - w sumie sama nie wie jak ona tu zawędrowała bo chyba jakoś naokoło na chatę wracała, ale no już trudno - to coś ją pieprznęło jak grom z jasnego nieba. No dobra, to niebo może nie było takie jasne, a po chwili zorientowała się, że to jakiś kamlot. Fajurka gdzieś jej wyleciała z łapy, czyli generalnie już przegrana sprawa. U góry sterczała jej ręka z otwartą puszeczką energola firmy verva modżajto. Ręce jej się pojebały w locie i uratowała nie tą rzecz, którą chciała, ale no już chuj z tym. Od tego upadku to aż zaparło jej dech w piersiach tak, że przez chwilę to nie mogła z siebie ani pół słowa wydusić. O nie, a jak pieprzła się w głowę w momencie, w którym zrobiła zeza? Babcia zawsze mówiła, że tak zostanie już na stałe.
Dopiero po chwili cały świat przysłoniła jej twarz niby znana, ale jako, że nie wyszła z szoku jeszcze to nie umiała do końca dokleić jej do żadnego nazwiska. Zajęło jej tak pięć szybkich wdechów zorientowanie się, że sprawcą jej nieszczęścia była Lama z żabki. - Jak chciałaś, żeby mi dech zaparło na twój widok to trzeba było odjebać się w jakąś małą czarną - wymamrotała, sięgając łapą do głowy, żeby sprawdzić, czy sobie nic poważniejszego nie uszkodziła. Co prawda medyk z niej żaden, ale skoro nie było krwi to do wesela się zagoi, co nie? - Nigdzie nie dzwoń, weź mi pomóż wstać - rzuciła, wyciągając w jej stronę ręce, bo czuła, że sama nie do końca będzie w stanie stanąć na równe nogi. W sumie nie czuła się tak, jakby miała umrzeć więc karetka była zbędna, a z Ernestem nie chciało jej się gadać, no bo lol, ile można. Lubiła swojego kuzyna, ba, kochała jak własnego brata, takiego mniej wkurwiającego - Czym sobie zasłużyłam, co? - a to było całkiem dobre pytanie, prawda?

@Lamia Gombrowicz
https://selkiewo.forumpolish.com/t275-lamia-gombrowiczhttps://selkiewo.forumpolish.com/t286-kobieta-mnie-bijehttps://selkiewo.forumpolish.com/t519-lamiahttps://selkiewo.forumpolish.com/f18-pietro-pierwsze-m-4https://selkiewo.forumpolish.com/t352-lama_gombka#737
Re: Ławki
Nie Sty 10, 2021 9:53 pm
Lamia Gombrowicz
Lamia Gombrowicz
Ławki 4qxwwNCŁawki Io6gCMbŁawki EFb8O0B
BLOK NA MORSKIEJ
Ławki 0c3911d623da05a110bc7c9b8b276064
18
175
przysięgają, że kochają, mnie nad życie, jak mnie
kochasz no to pokaż jak nie kochasz to się pierdol
Ławki 4qxwwNCŁawki Io6gCMbŁawki EFb8O0B
BLOK NA MORSKIEJ
Ławki 0c3911d623da05a110bc7c9b8b276064
18
175
przysięgają, że kochają, mnie nad życie, jak mnie
kochasz no to pokaż jak nie kochasz to się pierdol
No wstyd, wstyd w chuj kurwa. Normalnie, jakby to był inny Domański czyli Ernest wywijający takiego orła na chodniku, to pewnie bym się zajebiście ucieszyła, ale Haniuta to mi nigdy nic złego nie zrobiła w życiu. Czerwienię się strasznie, moje dłonie wpadają w stan jakiejś telepawki, typu delirka żula spod Żabki (hehe), który wstaje rano z obszczanej wersalki, a jego alkoholowy radar nie wyczuwa w zasięgu wzroku, węchu ani słuchu butelki z wysokoprocentowym trunkiem, a kolana prawie pode mną uginają. W normalnej sytuacji nie potrafię zapanować nad własnymi emocjami oraz ciałem, więc jak ona tam taka biedna leży i rzuca komentarzem, który normalnie to by mnie nawet rozśmieszył, nic nie odpowiadam, jakbym nie słyszała nic totalnie i dopiero jej dłoń wyciągnięta w me stronę, bo przecież już dawno Domańską z tej zimnej ziemi powinnam pociągnąć do góry, wybudza mnie z chwilowego otępienia umysłu. Pewne jest, że wyglądam od niej gorzej teraz i kurwa, wcale się nie dziwię, że znajomi mnie mają w dupie, skoro nawet kogoś trochę znajomego, co sobie przypadkiem ulicą popierdziela potrafię w jakiś sposób uszkodzić.
Jednym, mocnym ruchem podnoszę ją do góry, dopiero po chwili uświadamiając sobie, że może trochę za dużej mocy użyłam, a ona może być jakaś zraniona tylko tego jeszcze nie odczuwać, ale stoi przede mną normalnie, więc wzdycham z ulgą, a wszystkie dzikie emocje, jakie opanowywały mój mózg, jakby za machnięciem magicznej różdżki znikają. - Ja nie wiem, kurwa - mruczę, schylając się jednocześnie do dołu, opieram swe dłonie o kolana, zmęczona, jakbym właśnie przebiegła maraton, rozpuszczone blond pukle spływają spokojnie do dołu, zakrywając mą twarz i powoli blednące policzki - Tak wyszło, ludzie mnie ogólnie swym jestestwem denerwują, więc wyładowuje złość na tych latających szczurach - powoli prostuję sylwetkę, jakby obawiając, że w każdym momencie mogę odjebać coś równie pojebanego. Z kieszeni czarnej skóry wyciągam zmiętą paczkę papierosów i częstuje ją jednym z nich, uśmiechając słabo, staram chociaż w taki sposób jej wynagrodzić ewentualne straty moralne, bo przecież tego fikołka ktoś mógł nagrać - Pierdolnęłam kamieniem, a że akurat stanęłaś mi na celowniku tooooo, tak wyszło - odpalam nasze fajki i tak stoję, jak osioł za bardzo nie wiedzieć co zrobić w tej sytuacji, ale noooo, czuje się odpowiedzialna za to wszystko i boje, że coś się stało albo jak będzie szła do domu jeszcze gorszego może stać - Po karetę nie dzwonie, ale dopilnuje byś na Magellana dotarła bezpieczniej, o ile to w mojej obecności możliwe - rzucam z uśmiechem, bo ostatnio to mnie Seby z tamtego osiedla goniłly, jak się wybrałam na spacer. Nie moja to wina była, że jedna z mieszkająca tam Karyn miała do mnie problem i przypadkowo nosem zaliczyła bliskie spotkanie trzeciego stopnia z moim prawym sierpem, ostatecznie się okazało, że ona to jest laską jednego z bardziej poważanych dresów na osiedlu i o... No, ale mnie nie dogonili.
Bez słowa ruszam w stronę jej mieszkania, co jakiś czas tylko odwracając do tyłu by zobaczyć czy na pewno za mną podąża, ale idzie, więc jest sukces.
- No i co tam u Ciebie słychać? - zagajam, wypuszczając dym z ust - Dawno się nie widziałyśmy, ale ostatnio domówek jakoś mniej albo przynajmniej na żadne mnie nie zapraszają - nie chce się nad sobą użalać, ale się użalam, bo co, bo mi można. Czasem nawet tak zamknięte w sobie Lamy, jak ja potrzebują rozmowy z drugim człowiekiem, a że ten człowiek, jakimś dziwnym splotem przypadków się mi pod kamień napatoczył to korzystam z okazji ile wlezie.
https://selkiewo.forumpolish.com/t250-hanna-domanskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t260-dzis-pozno-pojde-spachttps://selkiewo.forumpolish.com/t262-hankahttps://selkiewo.forumpolish.com/t263-hanna-domanskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f20-parter-m-11https://selkiewo.forumpolish.com/t264-notyoufatjesus
Re: Ławki
Wto Sty 12, 2021 1:43 am
Hanka Domańska
Hanka Domańska
Ławki VOjgxxJŁawki QHI7iZ1Ławki GimVnnS
BLOK NA MAGELLANA
Ławki HHH6DVw
20
162
se wychodzę, nie za niego po chodniku idę
gra gitara już jest chyba w trzeciej lidze
Ławki VOjgxxJŁawki QHI7iZ1Ławki GimVnnS
BLOK NA MAGELLANA
Ławki HHH6DVw
20
162
se wychodzę, nie za niego po chodniku idę
gra gitara już jest chyba w trzeciej lidze
Spoko foko, to w końcu nie pierwszy raz, kiedy Haniula wyjebała się na chodniku. Co prawda nie przypominała sobie, żeby kiedyś dostała tak kamieniem z zaskoczenia, ale generalnie nie raz i nie dwa obiła sobie tyłek o beton. Bardziej zastanawiało ją co takiego mogła zrobić Lamie, żeby aż tak jej przyjebała. No, ale przecież była miła całkiem. Zawsze poplotkowała, dała tipy na dobre szmaty w szmateksie, jak chciała to z dziarką pewnie też doradziła i do tego wszystkiego nie zmuszała Lamki do wstawiania nowych parówek na hot-dogi jak musiałaby się z tym narobić. No czy to nie była złota baba? Eh, całe życie kamieniem w pysk jednak.
Bardziej zmartwiło ją jednak, że zamiast ona tu prawie umierać to Gomba zaczęła odpierdalać jakiś szajs, że Hanka aż się przestraszyła i to tak nie na żarty. Bo łapy się trzęsły i jakoś tak zbladła, jeszcze na nią się tu spierdoli i wtedy to będzie niezła ludzka kanapka. Na szczęście zamiast obie leżeć na ziemi to obie po chwili stały, a Hania mogła odetchnąć z ulgą. Znaczy generalnie odetchnąć. - Ej Gomba, czill, przecież nic się kurwa nie stało. Jebło to jebło na chuj drążyć temat - trochę to nieprawda, bo gdyby Lama zdecydowała się jednak zataić swoje intencje to Domańska dalej by drążyła, no ale skoro się okazało, że stała się całkowicie randomową ofiarą zagubionego kamlota no to w sumie sprawa wyjaśniona. Co cię nie zabije, to cię wzmocni, co nie? Jakoś takoś śpiewała Kelly Clarkson, o której w sumie Hanka już długo nie słyszała, ale nie było to w sumie jakoś szczególnie ważne w tym momencie. Hana to generalnie była taka czill baba i jakby ktoś nagrał i wrzucił do neta ją robiącą salto w powietrzu to pewnie jeszcze by to udostępniła. Ale papieroska z wdzięcznością przyjęła i zaciągnęła się tak porządnie jak już Lama odpaliła. - No to kurwa miałam szczęście - skwitowała to z miną wielce poważną, jakby co najmniej była myślicielem, który złapał nową myśl i wygłosił prawdę absolutną. Trochę śmieszna sytuacja, ale w sumie to czego ona się spodziewała? Łeb pewnie trochę napierdalał, ale jeszcze ta cała adrenalina nie opadła, a jak wróci to legnie się do wyra i tyle z tego będzie. - Dziękówa babo. A ty jak się czujesz, bo kurwa przez chwilę myślałam, że na zawał pierdolniesz - trochę niby za młoda była na takie akcje, ale skąd Hania miała takie rzeczy wiedzieć? Noga była z biolki, a jeszcze się zawałami nie musiała przejmować bo dziadzio Poldek to trzymał się całkiem dobrze. No to ruszyły powoli w stronę mieszkania Hanki, równie powoli paląc faję. - A u mnie wporzo. Ostatnio mam zajebany kalendarz bo chyba wszyscy na święta dostali talon na dziary i jest zajeb w chuj - też się trochę skarży, no bo taka jest prawda, że cały czas siedziała pochylona przy tym fotelu z maszyną w łapie. - A i racja, że domówek mniej. Wszyscy z nosem w książkach jak nie studia to pierdolą o maturze i tak to się kręci. Jak ci się będzie chciało to weź zgarnij jakąś flaszkę czy maryjkowe z żaby i wbijaj - czemu nie? Hanka to lubiła Lamę i Lama lubiła chyba ją, no to czemu się nie napić wspólnie i popierdolić o głupotach albo i ważnych sprawach. - A u ciebie? Co słychać na Morskiej? - zagadnęła bo chociaż nie mieszkała w tamtej okolicy to Hania często tam bywała, czy to u Borysa czy Tadka, bo to prawilne mordy.
https://selkiewo.forumpolish.com/t275-lamia-gombrowiczhttps://selkiewo.forumpolish.com/t286-kobieta-mnie-bijehttps://selkiewo.forumpolish.com/t519-lamiahttps://selkiewo.forumpolish.com/f18-pietro-pierwsze-m-4https://selkiewo.forumpolish.com/t352-lama_gombka#737
Re: Ławki
Nie Sty 17, 2021 6:17 pm
Lamia Gombrowicz
Lamia Gombrowicz
Ławki 4qxwwNCŁawki Io6gCMbŁawki EFb8O0B
BLOK NA MORSKIEJ
Ławki 0c3911d623da05a110bc7c9b8b276064
18
175
przysięgają, że kochają, mnie nad życie, jak mnie
kochasz no to pokaż jak nie kochasz to się pierdol
Ławki 4qxwwNCŁawki Io6gCMbŁawki EFb8O0B
BLOK NA MORSKIEJ
Ławki 0c3911d623da05a110bc7c9b8b276064
18
175
przysięgają, że kochają, mnie nad życie, jak mnie
kochasz no to pokaż jak nie kochasz to się pierdol
W takich chwilach mega żałuje, że nie potrafię być taką chłud, opanowaną jednostką, co w każdej sytuacji sobie dobrze poradzi. Zawsze byłam panikarą, co prawda z wiekiem nauczyłam się trochę grać luźną pannę, ale prędzej czy później ta prawdziwa ja zawsze ze mnie wychodzi. Hania to mnie z tej strony raczej nie zna, bo z nią to casulowa bardzo znajomość jednak, więc nic dziwnego, że się przejmuje, a już szczególnie, że to dobra dziewuszka jest.
Uspokajam się w końcu, a jak zapalam pierwszego fajka to totalnie luz, czilera, utopia, porywam się nawet na słaby uśmiech by jej też otuchy dodać i pokazać, że spoko, nic mi nie jest, już nie panikuje.
- Jest git, mną się nie martw, chwila stresu i już mi odpierdala - wzruszam ramionami - Pierwszy raz komuś jebłam kamieniem i to w dodatku osobie, którą lubię, więc wiesz jak to jest - pewnie raczej nie wie, bo nie napastuje biednych przechodniów i gołębi.
- Weź mi nawet nic nie mów - wzdycham ciężko, bo po wczorajszej zmianie w Żabce szczerze myślę żeby zmienić robotę na inną - Ja się muszę nauczyć obsługi nowych maszyn w Żabce i kasy, bo starą wreszcie zmienili, a nie ma nawet chwili żeby się nad tym wszystkim zastanowić, bo co chwilę albo jakiś moher nie może znaleźć dżemu albo dzieciaki z podstawówki myślące, że ja im na legalu fajury sprzedam bez wylegitymowania - jak jakaś osoba co ją kojarzę z szkoły wbijała to bez problemu sprzedaje, wiadomo, ale no dzieci, kto to widział żeby na legalu wbijać do sklepu i komuś problemu robić, za moich czasów to normalnie pytałeś Ziutka czy Henia i chłopaki zawsze za jednego papieroska z paczki poszli kupić i bez przypału, chociaż ja tej metody rzadko używałam, bo kogo stać na polskie fajki ze sklepu, dwunastolatków chyba tylko, bo na pewno nie mnie - Ja do kogo nie piszę to, że zajęty albo z chłopem czy z babą siedzi albo jakieś inne pierdolamento, jakby bycie w związku i szkoła całkowicie wykreślały z życia towarzyskiego - petuje fajka na chodniku i chowam zmarznięte dłonie w kieszenie. Ja problemów związkowych czy z nauką nie mam, bo ani jednego ani drugiego nie praktykuje to zawsze mam czas, no chyba, że mocno nakurwiam w Minecraft czy inną giere dla dzieci, ale to ile, 2h dziennie i starczy - No spoko, spoko, ale ja lepszy pomysł mam, zawsze możemy same zorganizować po prostu jakiś melanż, taki rozumiesz, pomiędzy pokoleniami - wyszczerzam zęby, na samą myśl o szalonej imprezce - przyjdą ludzie starsi, których tych znasz i młodsi, których ja znam, ja to chatę udostępnię na luzie, a na Morskiej to i grilla można rozpalić, bo sąsiedzi mają mnie przeważnie w dupie - spoglądam na nią pełna nadziei, że może się zgodzi i w ogóle będzie na cokolwiek takiego chętna. Ja sama już dawno imprezkę organizowałam, bo albo nienawidzę wszystkich ludzi, albo jestem za leniwa na takie pierdolety, albo mam jakiś dół i nikt do głowy, kto mógłby wpaść mi nie przychodzi, no, ale ostatnio to jakaś dziwnie pełna nadziei, może dlatego, że niedawno było Boże Narodzenie i Jezusek się urodził i napełnił me serce nadzieją na przyszły rok, że coś mi się w końcu kurwa uda. - Ja nie naciskam, ale pokmiń, bo to się da zorganizować dosłownie z dnia na dzień, ale w międzyczasie to i tak mogę wbić do Ciebie, bo co mi to, żadna różnica - odpieram, żeby nie poczuła, że ja to tylko w towarzystwie innych ludzi mogę się z nią spotykać.
- No u mnie stara bida - donoszę, trochę mniej wesołym głosem - stara dalej mnie ma w dupie, braciak się nie odzywa i chuj wie gdzie jest właściwie, a ojciec w pierdlu, czasu nie mam żeby sobie widzenie ogarnąć i tam do niego zajechać, ale paczkę mu wysłałam na święta to mi list wysłał, a tam wierszyki, rysuneczki, spoko sprawa - trochę szkoda, że go nie ma w Selkiewie, ale też dobrze, bo pewnie znów by coś nabroił albo gorzej, a tak to przynajmniej bezpiecznie siedzi za kratami. - Myślę, może do Italii zajechać na wakacje, dupe opalić, ale się zobaczy, bo pewnie sama będę musiała se bilet kupić i wszystko inne, bo stara mi nie zapłaci to prawie pewne - głupio mi się tak użalać, ale jak mam okazję i ktoś AKTYWNIE słucha mych jęków, stęków i płaczy to korzystam ile mogę. - O, i doszłam do wniosku, że bolca se muszę znaleźć i dzieci narobić, to już nie będę taka sama, jak kołek w domu siedziała - i to wcale nie były żarty, czysta praca. Może i bachory nie były mi jeszcze potrzebna, ale jakiś chłop to już tak nawet jeśli z nimi to podobno same problemy.
https://selkiewo.forumpolish.com/t250-hanna-domanskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t260-dzis-pozno-pojde-spachttps://selkiewo.forumpolish.com/t262-hankahttps://selkiewo.forumpolish.com/t263-hanna-domanskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f20-parter-m-11https://selkiewo.forumpolish.com/t264-notyoufatjesus
Re: Ławki
Wto Sty 19, 2021 7:43 pm
Hanka Domańska
Hanka Domańska
Ławki VOjgxxJŁawki QHI7iZ1Ławki GimVnnS
BLOK NA MAGELLANA
Ławki HHH6DVw
20
162
se wychodzę, nie za niego po chodniku idę
gra gitara już jest chyba w trzeciej lidze
Ławki VOjgxxJŁawki QHI7iZ1Ławki GimVnnS
BLOK NA MAGELLANA
Ławki HHH6DVw
20
162
se wychodzę, nie za niego po chodniku idę
gra gitara już jest chyba w trzeciej lidze
No się jednak przejęła bo kurwa trochę przypał jakby jej baba miała zejść na zawał. Tym bardziej, że Lama nie była jakimś starym, wkurwiającym moherem, a jednak prawilną duszyczką co to nie pluła jej do hot dogów. No, ale potem już brechtają się razem więc w sumie spoko, sytuacja opanowana, karetki już na sto procent nie trzeba będzie wzywać. Na tym drobnym, piegowatym ryjcu Hanki to się pojawił nawet sympatyczny uśmiech i machnęła znowu łapą.
- Na czilku, może weź se jakieś positivum pierdolnij, matka braci Mroczek polecała - no bo tylko z tego kojarzyła aktorkę z reklamy ziołowych tabsów. Sorry not sorry, ale nie widziała większej produkcji z jej udziałem. Swoją drogą to trochę przejebane być znaną z reklamy tabletek na uspokojenie i z roli w tasiemcu aspirującym do stanie się polską Modą na Sukces. - Ale te bachory to teraz ogłupiały od tego minecrafta i innego lola, bo przecież wystarczy, żeby pana Mietka spod sklepu poprosili, żeby im kupił - pokręciła głową. No ona tak robiła jak jeszcze nie miała osiemnastki ani znajomości w żabie. Teraz to już w sumie miała dowód i nie musiał jej nikt legitymować, ale może udało jej się zapłacić za małego hot doga a dostać dużego? No nic. Nie można być w sumie ciągle interesownym. - No właśnie, lol szkoda gadać - mruknęła, no bo Hanka to w podobnej sytuacji była. Ani nie studiowała, ani nie miała jakiegoś lovero, co by jej wyro grzał w zimowe wieczory, więc w sumie jedynie mogła chlać wieczorem wińsko dla rozgrzania. W sumie od razu podłapała zarzucony przez Gombrowicz temat bo już dawno żadnego melo nie było. - Ej to nie jest zła myśl - zaczęła to poważnie rozważać, dopalając pożyczoną na czas nieokreślony fajurkę i zaczęła to rozkminiać. - Wiesz, w sumie to obojętne gdzie to ogarniemy bo też moje mieszkanie stoi w sumie puste, a na Magellana to jednak wielka imprezownia jest. Ale to już jeden chuj gdzie to się zrobi. Mam się ochotę ostro sponiewierać i zgubić gdzieś resztki godności - zaśmiała się, bo już się czuła trochę jak taka stara dewota, co to ino siedzi na dupsku i ogląda seriale na netflixie. Ostatnio z nudów nawet Ranczo obejrzała. Także tu nie było nad czym kminić tylko od razu przystąpić do działania bo jeszcze ktoś ich ubiegnie w organizowaniu tego szalonego przedsięwzięcia, co nie? A poza tym zbliżał się festyn więc mogłyby mieć konkurencje, jeżeli komuś nie przeszkadza odmrażanie tyłka. Zresztą, ona sama myślała o tym, żeby się wybrać na to szalone przedsięwzięcie. - No to stara zróbmy tak, że wbijasz do mnie na wińsko i ustalamy kogo chcemy zaprosić, żeby się żadne lamusy nie kręciły nam na kwadracie - jednak widać, że ta Hanka to starsza, taka doświadczona w myśleniu i w ogóle. Może ta znajomość z Lamą to przestanie być taka casualowa i się trochę bardziej zaziomkują?
Trochę się Domańskiej przykro zrobiło, no bo jednak sytuacja Gombrowicz była dosyć chujowa, więc siłą rzeczy na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. - Ech, no to Erni nie może wziąć za ciebie jakiejś zmiany? Już mu się kurwa nic nie stanie jak raz zrobi coś ponadprogramowo - chciała jej jakoś pomóc, bo Haniula to taka dobra dziewucha była, ale też nie miała sposobności, żeby za nią wskoczyć za kasę i zacząć kręcić te hot dogsy. - Ale to spoko, że sobie radzisz, Gomba - dodała, co by może ego jej trochę podbić, bo nigdy nie wiadomo czego tam człowiekowi potrzeba, co nie? - E tam Italia, Bułgaria tańsza, a i dupę tam opalisz. Ja byłam autostopem w Bułgarii to może z jakąś stówą w portfelu z domu wylazłam i co? I żyję, a dupę miałam tak opaloną, że nie mogłam siadać - no jak już mogła to się pochwaliła swoim doświadczeniem w podróżowaniu. Hania to tylko westchnęła ciężko, bo doskonale rozumiała o czym Lama nawijała. - Baba bez bolca dostaje pierdolca, powiem ci, że to chyba prawda. Też musiałabym ogarnąć ten temat - podzieliła się swoją opinią na ten temat. No i się trochę zaśmiała. - Ty dzieciaki to jakby nie patrzeć inwestycja, 500 plus wleci - dodała jeszcze z miną eksperta, no bo jakby nie patrzeć, to pięć stówek nie chodzi piechotą. No dobra chyba, że ten mały bachor nauczy się chodzić.
Re: Ławki
Sponsored content

Skocz do: