Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Sro Kwi 28, 2021 5:54 pm
Ernest Domański
Ernest Domański
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
outfit

Ta cała historia z Olką powiem szczerze, że nie mieściła mi się w głowie, bo jak można było być aż tak pojebanym, żeby mieszać się pomiędzy Igę i mnie, jeszcze w sytuacji, kiedy Olki to praktycznie w ogóle nie dotyczyło? I, jeszcze jakim prawem w ogóle, wypisywała niestworzone rzeczy do Berezowskiej, która pod wpływem emocji i tego wszystkiego po prostu ze mną zerwała, niby na kilka godzin, ale jednak. Nie powiem, ale bolało mnie to, że uwierzyła jej, największej plotkarze w mieście, a nie mnie, czyli osobie, która nigdy jej nie okłamała; owszem, zawaliłem, ale raz, w jednej sprawie, jednak teraz robię wszystko, by to naprawić, tak? I niepotrzebny mi był żaden przelotny czy jakikolwiek romans z Olką czy inną laską, kiedy przez ten cały czas, od kiedy wróciłem do Selkiewa, starałem się pokazać Idze, jak bardzo mi na niej zależy, jak mocno ją wspieram w każdej kwestii. Nawet wtedy, kiedy oznajmiła mi, że kogoś ma.
W każdym razie, dobrze, że udało nam się dojść do porozumienia, że Iga zrozumiała, że nic mnie z Olką nie łączyło dzięki Hubi bohaterze, a co najważniejsze, że zgodziła się wprowadzić do wynajmowanego przeze mnie mieszkania na Magellana. Już wczoraj się nad tym zastanawiałem, kiedy wróciłem od Berezowskiej, że cudownie by było, gdybyśmy rozpoczęli tak na serio wspólne życie w jednym mieszkaniu, byśmy przyzwyczajali się do siebie, do tego, że od tej pory będziemy spędzać ze sobą praktycznie cały czas, a przede wszystkim, że będę mógł się nią opiekować, spełniać jej wszystkie zachcianki i po prostu być przy niej w momentach, kiedy najbardziej będzie mnie potrzebowała.
Mama nawet za bardzo się nie sprzeciwiała, kiedy poprosiłem ją o pożyczenie samochodu i tak jak obiecałem, wieczorem podjechałem pod dom Igi, a następnie przeniosłem wszystkie jej rzeczy do auta, dziewczynie pozwalając wziąć jedynie telefon i torebkę, bo przecież w jej stanie nie mogła się przemęczać, tak? Dlatego, gdy tylko podjechaliśmy pod blok, dałem jej klucze, by otworzyła drzwi do mieszkania, a sam wnosiłem jej bagaże, finalnie, póki co ustawiając je w przedpokoju pod ścianą, bo rozpakowywaniem zajmie się później, a teraz to miałem przewidziane inne atrakcje, hehe. -A teraz zdejmij kurtkę, zamknij oczy i poczekaj tu chwilę- szepnąłem jej do ucha, czekając cierpliwie, aż spełni moją prośbę, a gdy tak się stało, na szybko skoczyłem do pokoju coś tam ogarnąć, po czym wziąłem ją ostrożnie na ręce i zaniosłem do wcześniej wspomnianego pomieszczenia. -Zanim otworzysz oczy to musisz mi coś obiecać- powiedziałem całkiem poważnie, jakby to był najważniejszy warunek na świecie, po czym delikatnie pocałowałem ją w skroń. -Już nigdy więcej nie dasz sobie wmówić żadnych bzdur przez jakąś durną babę, okej?- noooo i załóżmy, że bez większego sprzeciwu się na to zgodziła, hehe, w każdym razie w tym właśnie momencie postawiłem ją z powrotem na ziemi, jednak nie przestając obejmować jej ramieniem, chcąc być jak najbliżej niej i nie przegapić jej reakcji na to, co zobaczy. Dzięki bogu, że trochę nam zeszło na tej przeprowadzce, bo na dworze zdążyło się już ściemnić, co z kolei idealnie współgrało z mnóstwem świeczek rozstawionych w pokoju. Tak wiem, podczas naszego pierwszego razu też były świeczki, aleeeee wtedy to tak biednie było, nie? Tylko kilka, w porównaniu do tego, co przygotowałem teraz, hehe. I, jakby tego było mało (wydałem na to prawie wszystkie pieniądze, ale cii), kupiłem dla Igi kilkanaście bukietów, a w każdym z nich znajdowały się 73 róże, symbolizujące (powiedzmy, że mniej więcej xd) dni naszej rozłąki, które trwały chyba w nieskończoność. Kurwa, dobrze, że Hubert pomógł mi te wszystkie kwiaty tutaj przynieść, bo ja nwm, sam bym tego na pewno nie ogarnął, ale jednak dobrze, że mamy tak wspaniałego kumpla, nie? A po tym wszystkim, jeszcze zabrał Batmana do siebie, żeby nam nie przeszkadzał dzisiejszej wspaniałej nocy, no złoty chłopak po prostu z tego Hubiego. -I co, podoba ci się?- szepnąłem jej do ucha, delikatnie przygryzając też jego płatek. -A oprócz tego mam jeszcze ogórki kiszone, lody, mnóstwo słodyczy... w sumie na co tylko byś miała ochotę, to to właśnie mam.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Czw Kwi 29, 2021 6:17 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać

Ostatnie dni to jeden wielki emocjonalny rollercoaster; w momencie, w którym myślałam już, że lepiej być nie może, bo oto dogadałam się wreszcie z Ernim, oboje stwierdziliśmy, że warto spróbować raz jeszcze, tym razem postarać się tego nie spieprzyć, pełna nadziei na to, co jeszcze przed nami, otrzymałam kilka ciekawych wiadomości od naszej wspólnej koleżanki ze szkoły, której głównym celem było nas rozdzielenie i... muszę przyznać, że, niestety, udało jej się to perfekcyjnie. Uwierzywszy w jej głupie gadki poparte zdjęciem, które zostało zaprezentowane w zupełnie innym kontekście niż zostało zrobione, zerwałam z chłopakiem, na ziemię dając ściągnąć się dopiero Hubertowi, który otworzył mi oczy na prawdę i kazał wziąć się w garść. To tak naprawdę dzięki niemu spojrzałam na to wszystko z szerszej perspektywy, ostatecznie porzucając nieprzemyślaną decyzję o wyjeździe do Gdańska i przepraszając Domańskiego. I tak w sumie to można powiedzieć, że wcale na złe nam ta kłótnia nie wyszła, bo... chwilę po niej Ernest zaproponował, żebym tej torby podróżnej to możę nie rozpakowywała, a w zamian za to przewiozła na Magellana, co? Do jego mieszkania, rzecz jasna, jak również szereg innych rzeczy, co mogliśmy szczęśliwie zrealizować już kilkanaście godzin później, zapakowani po brzegi w samochodzie mamy Erniego.
Była w tym wszystkim taka niesamowita doza niepewności, a zarazem ekscytacji, bo... zamieszkiwaliśmy ze sobą, co znaczyło, że od teraz będziemy się widzieć stale, bez przerwy, ciągle, w najróżniejszych sytuacjach, o najróżniejszych porach dnia i nocy, i... Czy się bałam? Cholernie. Niby znaliśmy się od podszewki, ale od wielu osób słyszałam, że to dopiero wspólne zamieszkanie weryfikowało związek. Czy się cieszyłam? Bardzo. Wiedziałam, że prędzej czy później to nastąpi, a już na pewno po narodzinach Hani, bo nie wyobrażałam sobie, żeby Ernest miał przeprowadzić się do mojego rodzinnego domu, albo ja do niego, bo... nie wiem, o wiele bardziej odpowiadało mi przeprowadzenie się do niego i nauka krok po kroku, jak takim maleństwem się zająć, we dwójkę, na własną rękę, bez rodziców dyktujących wszystko nad głową. Oczywiście, z możliwością zatelefonowania do przyjaciela, bo, wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano, więc logiczne, że nie od razu też zostaniemy rodzicami na medal, tak? Przed nami była jeszcze długa, długa droga, natomiast cieszyłam się, że mogłam ją określić jako tę naszą wspólną.
Wywróciłam tylko lekko oczami, kiedy Erni nie pozwolił mi do mieszkania wnieść nic poza torebką, bo... jakby, halo, aż tak źle jeszcze ze mną nie było. Może i byłam w stanie błogosławionym, ale wcale nie znaczyło to, że umrę od wyniesienia po schodach jednego pudełka, tak? Mój chłopak sądził jednak inaczej, wobec czego przypadło mi niesienie kluczy i otworzenie mieszkania, którego korytarz zapełniał się powoli moimi torbami. Nie było tego nie wiadomo ile, bo też nie planowałam zwieźć wszystkich rzeczy za jednym zamachem, więc po jakiś dwóch rundkach bagaże były już na miejscu, ja natomiast zostałam tajemniczo poproszona o zamknięcie oczu i zaczekanie w pomieszczeniu. Ze zmarszczonym mocno czołem zsunęłam kurtkę z ramion, wieszając ją na wieszaku i zastanawiając się, co też ten Erni knuje. Zamknęłam posłusznie oczy, chwilę potem czując już obecność chłopaka u boku, lecz zanim zdążyłam go wyszukać po omacku dłonią, ten wziął mnie na ręce, więc automatycznie przewiesiłam swoje na jego ramionach, śmiejąc się pod nosem. - Co ty znów wymyśliłeś, co? - zmarszczyłam nos, czując jego wargi na skroni, a kiedy postawił mnie bezpiecznie na podłogę, stawiając warunek, pokiwałam posłusznie głową. - Obiecuję. Nie dam się durnym babom, natomiast nie wiem już, jak będzie z durnymi chłopami, nie? - dodałam typowo zaczepnie, śmiejąc się pod nosem i żałując, że nie mogę widzieć w tym danym momencie jego reakcji, a kiedy dał mi znać, że już mogę spojrzeć, powoli otworzyłam powieki i to, co ujrzały moje oczy... przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Nigdy w życiu bym się nie spodziewała, że jakiś facet zrobi dla mnie coś podobnego. I to nawet nie jakiś, a partner idealny. Spełnienie moich marzeń o drugiej połówce. Ojciec mojego dziecka. Mój wyjątkowy Erni.
Światło wszystkich tych świeczek odbijało się w moich źrenicach, kiedy zbierałam przysłowiową szczękę z podłogi, głośno przełykając ślinę i w dalszym ciągu nie dowierzając. - Erni... - szepnęłam tylko pod nosem, patrząc w jego kierunku - ale... nie musiałeś. Bardzo mi się podoba, ale... te róże musiały kosztować fortunę, naprawdę, poza tym... - urwałam w połowie zdanie, spuszczając na chwilę wzrok - poza tym, po wczorajszej akcji, jestem chyba ostatnią dziewczyną, która zasługuje na coś takiego - wywróciłam lekko oczami, czując zakłopotanie, bo... serio, wczoraj z nim zerwałam, a on dzisiaj obdarowywał mnie różami i romantycznym klimatem rodem z filmu? Tym bardziej głupio robi mi się, kiedy słyszę, że zapełnił lodówkę możliwie wszystkim, na co miałabym ochotę, podczas gdy... - Problem w tym, że to, na co mam ochotę, niekoniecznie znajdę w kuchni - dodałam niby to nieśmiało, unosząc wzrok i przygryzając lekko dolną wargę. Ach, ależ ze mnie była flirciara! Pierwsza klasa. Szczęściarz z tego Domańskiego, co? - Erni, naprawdę jest mi głupio za wczoraj i cię przepraszam. Obiecuję, że jakoś ci to wynagrodzę. Nie wiem jeszcze jak, ale postaram się. Na pewno będzie mi łatwiej, odkąd razem mieszkamy - uśmiechnęłam się szeroko na te słowa, nie potrafiąc się powstrzymać, bo... kurczę, naprawdę się cieszyłam z obecnego stanu rzeczy. - Dziękuję - dodałam jeszcze, orientując się, że nie podziękowałam za niespodziankę, rzucając mu się na szyję i składając na jego ustach soczysty pocałunek. Może nie tak zachłanny jak ten, który został nam ostatnio przerwany przez strach Erniego przed Mieciem, ale na pewno o niego zakrawający. Oderwałam się na chwilę od warg chłopaka. - Chcesz pouczyć się ze mną do matury? Możemy powtórzyć romantyzm z polskiego. A jak wolisz matmę, to mnożenie, na przykład. Biologii nie zdaję, a szkoda, bo można by sobie anatomię człowieka przypomnieć albo rozmnażanie, nie? Także zostaje ci albo polski, albo matma - ech, Iga, dirty talk na wysokim poziomie, nie? Naprawdę, tylko pozazdrościć. Uśmiechnęłam się szeroko, patrząc mu w oczy, stale będąc na tyle blisko, że, żeby utrzymać równowagę, musiałam stanąć na placach i przewiesić ręce na jego ramionach.
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Sob Maj 01, 2021 1:09 am
Ernest Domański
Ernest Domański
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj

Nie wyobrażałem sobie wspólnego mieszkania z Igą w jej domu, a tym bardziej w swoim, szczególnie po narodzinach Hani, bo nasi rodzice by nas zamęczyli, naprawdę. Wiadomo, jakie są matki, one wiedzą wszystko najlepiej, bo już kiedyś wychowywały dzieci, dlatego mają wielkie doświadczenie w tych sprawach i nie daj boże zrób coś człowieku inaczej i po swojemu. Jasne, że będziemy musieli wszystkiego się nauczyć, powoli i stopniowo, czego trochę się obawiałem, bo opieka nad małym dzieckiem nie należy do najprostszych rzeczy świata, jednak damy sobie radę, prawda? Będziemy przede wszystkim razem, będziemy sobie pomagać, dzielić się różnymi wskazówkami i doświadczeniem, które na poszczególnych etapach będziemy zdobywać, więc Hani na pewno pod naszą troskliwą opieką nic grozić nie będzie. Zresztą, musieliśmy się też usamodzielnić, dlatego wydaje mi się, że zamieszkanie tylko we dwoje (plus Batman, plus Hania) już teraz było najlepszym rozwiązaniem, bo mieliśmy teraz czas, by poznać się od tej drugiej strony, wyrobić sobie wspólną rutynę, a poza tym i przede wszystkim, by nadrobić stracony czas i cieszyć się sobą nawzajem bez względu na porę dnia i nocy. -Za moment zobaczysz, cierpliwości- odpowiedziałem jeszcze, niosąc ją do pokoju, bo owszem, pomysłów mi nigdy nie brakowało, czasem zdarzały się te gorsze, czasem lepsze, ale ten dzisiejszy należał raczej do tych drugich, przyjemnych i miłych, bo wydaje mi się, że nie ma nic lepszego na świecie niż sprawianie radości osobie, którą się kochało. -Jedynym durnym chłopem w twoim życiu mogę być ja, no, ewentualnie Batman, chociaż on nie jest durny- niby jaki ojciec, taki syn, jednak w tym przypadku, mój koci bąbelek był ode mnie mądrzejszy, co zresztą pewnie wiele razy wykazał, ale mniejsza z tym. w tym momencie bardziej ciekawiła mnie reakcja Igi na mój mały prezent, no i wiadomo, że ją zamurowało, hehe, zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. -Nie musiałem, ale chciałem, a po wczorajszej akcji to fakt, bardziej zasługujesz na solidne lanie, ale stwierdziłem, że najpierw przygotuję do tego takie wiesz, delikatne wprowadzenie- zaśmiałem się, całując ją w czubek głowy. -A tak na serio, to zasługujesz na to, co najlepsze i gdybym mógł, to oddałbym ci naprawdę wszystko, chociaż, już chyba to zrobiłem. Oddałem ci przede wszystkim serce i jest tylko twoje, już na zawsze- to, że ze mną zerwała, to owszem, zabolało, ale też z drugiej stront wcale nie znaczyło, że nie zasługiwała na kwiaty, tak? Dla mnie liczyło się to, że była, że mnie kochała, że ja ją kochałem i naprawdę nie wyobrażałem sobie życia bez niej, a to, że na naszej wspólnej drodze pojawił się problem w postaci Olki, to tylko mogło umocnić naszą relację i zresztą tak się stało, bo być może, gdyby nie to, to już teraz nie padłaby propozycja wspólnego mieszkania. Na jej kolejne słowa uśmiechnąłem się szeroko, bo faktycznie, normalnie Iga takim tekstem zarzuciła, że człowiek od razu się chętny robił do różnych rzeczy. -A no właśnie, ja się miałem zastanowić, czy w ogóle przyjąć twoje przeprosiny i ci wybaczyć, czy nie- więc Iga będzie musiała się postarać, i to bardzo, jeżeli chciała mnie udobruchać, hehe, chociaż wiadomo, że już dawno jej wszystko wybaczyłem, co zresztą potwierdziłem chwilę później, odwzajemniając jej pocałunek. Ostatnio przeszkodził nam pan Mietek, jednak dziś nic podobnego nie będzie miało miejsca, bo byliśmy sami, w naszym mieszkaniu, więc… -Z matmy nigdy dobry nie byłem, więc wybieram polski. Szczególnie, że mamy klimat pod romantyzm już przygotowany- szepnąłem, znów łącząc nasze wargi w pocałunku, jednak nie na długo, bo nagle oderwałem się od niej i ruszyłem w kierunku biurka. Skoro mieliśmy się uczyć, to chyba przydałaby się jakaś książka, nie? -Proszę bardzo, romantyzm. Nurt w sztuce i literaturze, charakteryzował się dominacją uczucia nad rozumem, a także buntem przeciwko zaistniałej rzeczywistości- zacząłem czytać rozdział przeznaczony właśnie romantyzmowi, w międzyczasie wyciągając z najbliżej stojącego bukietu jedną czerwoną różę. -W sumie się zgadza, bo przy tobie zupełnie tracę rozum i kontakt ze światem, a uczucie i pożądanie wychodzą na pierwszy plan. Zobaczymy dalej, hmmm, to nieważne, to też… tu jakieś bzdury… więc może skupmy się na przeanalizowaniu jakiegoś dzieła, dzieła sztuki, bogini, o ustach czerwieńszych i bardziej miękkich niż płatki tej róży- w tym czasie zdążyłem przemierzyć odległość jaka nas dzieliła, po czym delikatnie ów płatkami róży musnąłem jej policzek. Książkę to w ogóle odrzuciłem gdzieś na bok, bo jednak okazała się być zbędna i, nie przeciągając już dłużej, wpiłem się zachłannie w jej usta, w końcu, po raz pierwszy od tych dwóch lub trzech miesięcy, tak naprawdę, bez strachu przed tym, że za moment mnie odepchnie czy odrzuci. Bez analizowania tego, czy za moment ktoś wejdzie do pokoju, czy któryś z rodziców nas nakryje, bo byliśmy sami, więc bez jakiegokolwiek skrępowania mogliśmy pokazac sobie nawzajem, jak bardzo tęskniliśmy za sobą.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Nie Maj 02, 2021 3:26 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
- Ale żeby od razu tak dyskryminować Hubiego, Adasia i Maksa? - dopowiedziałam jeszcze z przekąsem odnośnie tych durnych chłopów, wywracając zabawnie oczami, po czym roześmiałam się, gładząc go dłonią po ramieniu, co znaczyć miało mniej więcej tyle, że jeżeli o mnie chodziło, to nie miał się o co martwić, bo w moim życiu i sercu było miejsce tylko i wyłącznie dla jednego faceta. I to wcale nie takiego durnego, jak mu się to wydawało. Na wspomnienie o delikatnym wprowadzeniu poruszałam figlarnie brwiami, bo teraz to wręcz ciekawa byłam, do czego to preludium prowadziło. - To fakt, zrobiłeś - uśmiechnęłam się, bardzo rozczulona zresztą tym, co sekundę wcześniej padło z jego ust. Chwyciłam więc twarz blondyna w dłonie, badając dokładnie wzrokiem każdy jej detal, jak gdybym chciała ten obraz zapamiętać już na zawsze, do końca życia, zwłaszcza po to, żęby umieć odtworzyć go sobie w sytuacjach, kiedy akurat nie możemy być razem. Na całe szczęście, od kiedy razem zamieszkaliśmy, takowych okazji miało być znacznie mniej. - Dałeś mi zdecydowanie więcej niż ci się wydaje - odszepnęłam, nie przestając się uśmiechać, po czym chwyciłam jego dłoń, delikatnie kładąc ją sobie na zarysowanym brzuchu. Nie liczyłam, że nagle odezwie się z zaświatów Hania i zafunduje na zawołanie tatusiowi kopniaka, bo aż tak to się mnie jeszcze to dziecko nie słuchało, lecz samo to, że mogłam poczuć ciepło dłoni chłopaka na skórze brzucha, który dzielił nas od naszej córki, było dla mnie spełnieniem. Dla niej pewnie podobnie.
Stanęłam na palcach, żeby skraść Ernestowi jeszcze jednego całusa, po czym z powrotem wróciłam na swoje miejsce, słysząc, że ten dopiero mu się zastanowić, czy mi wybaczy wczorajszy nieprzemyślany krok i zerwanie w afekcie, eh. Jakby nie patrzeć, to bardzo szybko przyjął natomiast propozycję wspólnej nauki, także... może miałam jakieś szanse na pomyślne odpuszczenie win? - Ja wiem, czy zawsze taki kiepski z tej matmy byłeś, skoro teraz występuję w liczbie mnogiej i jem za dwoje? - podsunęłam żartobliwie, uśmiechając się przez pocałunek, tym razem bardzo krótki, po którym bezpośrednio ruszyłam za Ernim w kierunku biurka, co by żadna wartościowa lekcja mnie nie ominęła, skoro zaczynał zabawę w nauczyciela. Słuchając uważnie, co ma do powiedzenia, zwinnym susem wskoczyłam na blat biurka, siadając naprzeciwko blondyna i kokosząc się na miejscu z rosnącym zainteresowaniem. Niedługo potem okazało się jednak, że ta książka to stek bzdur i o wiele lepiej będzie przejść do praktyki, w tym omówienia jakiegoś dzieła sztuki pod kątem wybranej epoki. Dla mnie bomba. - Hej, a jak jednak jakieś wartościowe info tam znajdziemy? - machnęłam dłonią w kierunku odrzuconego na bok repetytorium, głównie po to, żeby się z nim trochę podroczyć, bo to chyba jasne, że w nosie miałam to, czego Kamil nie zdążył nam w maturalnej klasie przekazać, tak? Albo rzeczywiście przekazał, ale nikt nie przyswoił, bez większej różnicy. Na nic jednak zdało się to moje udawane zainteresowanie lekturą, jako że bardziej niż pewnym było, że na gesty i słowa Domańskiego to ja byłam akurat bardzo, bardzo bezradna, bo kiedy tylko ten znalazł się u mego boku, przesuwając płatkiem róży po policzku, moje uda samoistnie się rozwarły, tym samym wpuszczając go na tyle blisko, by mógł złączyć nasze usta w pocałunku. I to nie byle jakim, bo poziom pasji i namiętności tego całusa przekraczał jakiekolwiek normy, zwłaszcza, że był to pierwszy raz od niepamiętnych czasów, kiedy wiedzieliśmy już oboje, że jesteśmy tylko we dwoje, sami, bez rodziców za ścianą, bez kota skaczącego do klamki, bez Olki próbującej nas rozdzielić... Całkowicie sami. I całe szczęście to biurko było na odpowiedniej wysokości, bym mogła objąć ciasno Ernesta nogami w pasie, tym samym automatycznie zarzucając mu ręce na ramiona i odchylając się lekko do tyłu, jednocześnie ciągnąc za sobą chłopaka. Nie, żebym przypuszczała, że zrobimy to akurat tutaj, choć... Kto wie? Niezliczona jest wyobraźnia kochanków, szczególnie takich, którzy przeżyli przeszło dwa miesiące rozłąki, bardzo, ale to bardzo za sobą tęskniąc, tak? W głowie leciała mi właśnie Bogini profesora Brzozowskiego Quebonafide, która tematyką zdecydowanie zbliżona była bardzo do tego, co mieliśmy właśnie w planach wspólnymi siłami omawiać. - Jak myślisz, to właśnie przyda mi się na maturze? - zapytałam, pół żartem, pół serio, bo że romantyzm to wiadomo, Adama Mickiewicza, wieszcza narodowego, zawsze OKE gdzieś wciśnie, ale czy taka forma praktyki zda egzamin? Chyba Erni nie chciał się o tym przekonywać i ja też nie, bo omawiać takie dzieła wolałam tylko i wyłącznie z nim, z nikim innym.
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Czw Maj 06, 2021 1:54 am
Ernest Domański
Ernest Domański
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Jezu, ja jej tu opowiadałem i sugerowałem swoje towarzystwo na całe życie, a Iga wyskakiwała mi nagle z Adasiami i Maksami, a co by tego było mało, to jeszcze z wszechwiedzącym Hubertem. Serio??? Już nawet tego nie skomentowałem, westchnąłem sobie jedynie ciężko, kręcąc głową i uśmiechając się lekko, kiedy tak gładziła mnie po ramieniu. Wiadomo, że cała reszta chłopów będzie w mniejszym lub nieco większym stopniu brała udział w jej życiu, bo to jest nieuniknione; nie miałem zamiaru zabraniać jej spotykania się czy gadania, nie wiem, choćby z Hubertem, ale liczyłem na to, że już zawsze to ja będę odgrywał główną rolę w grze, zwanej życiem, że to mnie będzie stawiała ponad wszystkich innych, jednak teraz, patrząc wprost w jej oczy i rozkoszując się jej dotykiem, zdałem sobie sprawę, że tak właśnie będzie. Nasz związek nadal istniał, odrodził się, chociaż nie było łatwo, a to świadczyło tylko i wyłącznie o tym, że byliśmy sobie przeznaczeni i nic i nikt tego już nigdy nie zmieni.
Uśmiechnąłem się szeroko, słysząc jej słowa, bo oj, dałem jej bardzo dużo, hehe, szczególnie nieplanowane dziecko, które pokochaliśmy i szczerze? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że Hani miałoby nie być. Wiem, że przerabialiśmy to już kilka razy, począwszy od tego, jak dowiedziałem się o ciąży, a skończywszy na słynnej wizycie u ginekologa, z towarzyszącym strachem, że dobra, wiadomo, ona tam jest, ale jednak ten cień niepewności również dawał się we znaki, ale teraz, kiedy dłonią gładziłem brzuch mojej Igi, czułem nieopisaną radość i miłość. Miałem też takie poczucie, że za wszelką cenę muszę się nimi opiekować i chronić przed wszystkim, co złe i szkodliwe. Bo jeśli nie ja, to kto to zrobi? No właśnie, nikt. -Akurat raz mi się wtedy udało, ale najważniejsze, że ty to doceniasz- bo na szóstkę z tej matmy nawet nie liczyłem, chociaż! Będę kiedyś miał szóstkę, hehe, sześcioosobową rodzinę - ja, Iga, Hania, syn 1, syn 2 i Batman, ewentualnie jeszcze całe domowe zoo, jeże, myszojelenie i inne. W każdym razie, póki co, to Iga musiała zdać maturę, a ja jako że zobowiązałem się przedstawić jej ten romantyzm pod wszystkimi względami, musiałem się z obietnicy wywiązać, tak? -To później wrócimy do tego, jeżeli nam czasu wystarczy, ale nie sądzę, by tamta wiedza była istotna, naprawdę- zaufaj mi, to co piszą w książkach, to jedno, nic nie znaczące słowa, w przeciwieństwie do tego, co człowiek może wywnioskować i czego się może nauczyć, kiedy sam, powoli i bardzo dokładnie weźmie się za analizę.
Biurko zdawało się być wprost idealnym miejscem do czynności, jakim się w tej chwili poddawaliśmy, chociaż kto wie, w czasie nauki trzeba też od czasu do czasu zmienić pozycję i otoczenie, więc wszystko się jeszcze mogło wydarzyć. Póki co jednak skupiałem się na całowaniu jej ust i na tym, by być jak najbliżej niej, co zresztą mi bardzo ułatwiła, kiedy oplotła mnie nogami w pasie. Oparłem się dłonią o blat, drugą układając na jej plecach. -Przyda ci się, bo może będzie akurat taki temat wypracowania? Ognista miłość kochanków, którzy nie mogą bez siebie żyć. Co sądzisz na temat namiętnego uczucia pomiędzy dwojgiem ludzi? Odwołaj się do przytoczonego wyżej fragmentu oraz do dwóch dowolnych tekstów kultury lub własnych przeżyć i doświadczeń. I wtedy co? Przypomnisz sobie jak w naszym mieszkaniu dokładnie opracowaliśmy tę kwestię- przerwałem na moment pocałunki, by spojrzeć jej w w oczy i zafalować brwiami, po czym wróciłem do tych wszystkich przyjemnych czynności, na przykład do zasypywania drobnymi pocałunkami jej szyi i do zsuwania z jej ramion ramiączek sukienki. Ja nie wiem, jakiej wielkości było to biurko, załóżmy jednak, że było duże, iksde, więc bez problemu mogłem Igę ułożyć na jego blacie, a następnie zsunąć z dziewczyny sukienkę, by mieć pełny dostęp do jej piersi (póki jeszcze mogłem, bo niedługo to kurwa Hanka się przyssie i tyle bd z tego miał, ech). -Chyba że, wolisz wrócić do tradycyjnych metod nauczania, hm?- spytałem cicho, dosłownie chwilę po zrobieniu malinki na jej lewej piersi.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Czw Maj 06, 2021 9:03 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Wszechwiedzący Hubert, matko, jak to brzmi. Niczym Wielki Brat! Tyle że, jakby nie patrzeć, to trochę było w tym racji, tak? Hubi był ojcem odrodzicielem naszego związku, który, jakby to ładnie określić, troszeczkę przez ostatnie miesiące kulał, tak? I dopóki nasz wspólny przyjaciel boleśnie nie uświadomił nam z osobna, że jesteśmy sobie przeznaczeni i wypadałoby coś w tym kierunku uczynić, żeby do końca życia nie żałować, pewnie dalej tułalibyśmy się po tym świecie nieszczęśliwi, ja z Hanką pod sercem, która dorastałaby w późniejszym czasie bez biologicznego ojca, a Ernest prawdopodobnie gdzieś na drugim końcu Polski, nie mając bladego pojęcia, że w tak młodym wieku został rodzicem. Ciężka była ta gra zwana życiem, to fakt, natomiast ja bardzo cieszyłam się na myśl o tym, co jeszcze nieokryte karty nam w międzyczasie zdradzą. Co jeszcze nas czeka i z czym będziemy musieli się na swojej wspólnej drodze uporać.
Ja na pewno z maturą i to całkiem niedługo, lecz... kiedy Erni obdarzał mnie tym swoim przejętym, pełnym miłości i ciepła wzrokiem, to czułam, że nic, absolutnie nic, co się pojawi na białych arkuszach egzaminacyjnych w najbliższy poniedziałek, nie będzie mi straszne. Nawet, jeżeli ten cały romantyzm się tam nie pojawi, pal licho. Szczerze, o wiele bardziej wolałam, żeby wystąpił tutaj, między nami, w naszej sypialni, w której od teraz spędzać mieliśmy bardzo, ale to bardzo dużo czasu razem. I... jak widać, moje prośby miały zostać wysłuchane, bo oto Erni postanowił na dobre nie wracać do rzuconej w kąt książki, a zająć się moją osobą tak, jak należy, czyli okazując mi multum ciepła, uczucia i bezpieczeństwa w swoich ramionach. Uśmiechnęłam się pod nosem, wierząc w każde jego słowo o tym, że wiedza z podręczników nic a nic mi się nie przyda, ciaśniej splatając ręce na jego karku, kiedy zbliżył się na tyle blisko, by znów połączyć nasze usta w pocałunku. A potem kolejnym i kolejnym, które oddawałam z dziką chęcią, jakbym nie robiła tego od wieków. A przynajmniej w moim odczuciu tyle ta posucha trwała, bo, wiecie, hormony. DUH. Tak czy inaczej, odchyliłam się lekko, czując przyjemny opór ze strony ciała chłopaka, na krótką chwilę odrywając się od jego ust, by mógł wygłosić, jak według niego brzmieć będzie treść zadania otwartego na maturze, na co wyszczerzyłam się, przygryzając dolną wargę, nie luzując ani trochę uścisku w pasie. - Naszym mieszkaniu, mówisz? - jak to pięknie na głos brzmiało i... nagle stało się takie realne, takie namacalne, prawdziwe. My naprawdę mieliśmy razem zamieszkać i mimo, że może rodzice nie do końca jeszcze to rozumieli i nie aprobowali w stu procentach, to ja czułam, że to jest właściwa decyzja. Czułam, że chcę teraz codziennie budzić się u boku Ernesta, potem obok niego zasypiać, a po czasie do łóżka sprowadzić jeszcze Hanię, Stasia, Batmana, gekona, szopa i całą ferajnę. Nie no, żart, może nie całą, małymi kroczkami, bo zaraz się jeszcze okaże, że pół osiedla się do nas sprowadzi. Tak czy siak, nie było opcji, żeby ktoś mi ten pomysł wybił z głowy, tak? Zwłaszcza, kiedy Domański tak cudownie uświadamiał mi, że to, czego teraz się dopuszczaliśmy, nie będzie nam już w żadnym wypadku zakazane, bo, po pierwsze, w ciąży już byłam, więc, jakby, what's worse can happen, right?, a, po drugie, nic nie wskazywało na to, że mogliśmy się tu spodziewać krążącego pod drzwiami Mietka, co miało miejsce wczoraj, na przykład, także... hulaj dusza, piekła nie ma? Oby, ponieważ w tym momencie nie było już odwrotu. Nie, kiedy Erni zsuwał ze mnie czarną sukienkę, w czym mu ciut pomogłam, odrywając pupę od blatu biurka, dzięki czemu ciemny materiał sekundę potem wylądował już na podłodze, a ja zostałam w samej bieliźnie, oddychając głęboko i czekając na więcej, bo... stęskniłam się za nim, ok? Za całym nim, jak głupio by to nie zabrzmiało, więc kiedy tylko przybliżył się, żeby zacząć pieścić ustami moją pierś, przełknęłam głośno ślinę, odchylając lekko głowę i przymykając oczy. Te natomiast gwałtownie się otworzyły i spojrzały na Ernesta z wyraźnym wyrzutem, kiedy ten zapytał, czy nie wolałabym wrócić do tradycyjnych metod nauczania. - Co? W życiu. Nie przestawaj - odsapnęłam w pełni poważnie, teatralnie się obruszając, a w kierunku książki nawet nie spoglądając, no bo ej, bez przesady, tak? Chyba już zostało ustalone, że nie znajdę tam nic, co miałby się przydać, prawda? A chcąc mu udowodnić, że ostatnią rzeczą, na którą miałam teraz ochotę, było podniesienie tego podręcznika z podłogi i zapoznanie się z treścią, podniosłam się znów do pozycji pół siedzącej, na tyle, by móc sięgnąć jego ust, które namiętnie całowałam, w miarę jak po omacku chwytałam za materiał bluzy Erniego, która wraz z koszulką podzieliła losy sukienki. A zaraz potem moje ręce przeniosły się w kierunku rozporka jego spodni, bo naprawdę nie chciałam już dłużej czekać. Nie daj Bóg znów wpadnie mu do głowy proponowanie powrotu do książki i co wtedy? Eh, co ja z tym typem miałam... I w miarę jak majstrowałam przy rozpięciu jego dżinsów, przypomniała mi się bardzo ważna rzecz. Powiedziałabym nawet, że kluczowa. - Erni, bo... - zaczęłam niepozornie, podnosząc wzrok znad rozporka, będąc w połowie drogi do rozsunięcia go - bo... kocham cię, ok? Zdałam sobie sprawę, że odkąd wróciłeś, to nie powiedziałam ci tego tak wprost. Innymi słowami może owszem, ale... nie tak z przekonaniem, także... - uśmiechnęłam się leciutko, orientując się, jakie to w chuj musi być romantyczne, to całe wyznawanie miłości podczas próby dobrania się chłopakowi do gaci, nie? I znów plus dziesięć do romantyzmu i wyczucia, brawo. Maturka zdana! - Kocham cię - wyszeptałam mu prosto w usta. Uśmiechnęłam się pod nosem, celowo zahaczając zębami o jego dolną wargę i patrząc mu głęboko w oczy, bo dawno nie czułam się tak spełniona i tak bardzo we właściwym miejscu, u boku najwłaściwszej osoby z możliwych, której nigdy już nie chciałam wypuścić ze swoich sideł, jak dzisiaj. Sorry not sorry.
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Nie Maj 09, 2021 2:00 am
Ernest Domański
Ernest Domański
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
4. Będziemy mieć dom, malutki dom VcEhZsb4. Będziemy mieć dom, malutki dom SEgaMli4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom DfkcC3f4. Będziemy mieć dom, malutki dom U2Oy7NA4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz4. Będziemy mieć dom, malutki dom TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Ja myślę w ogóle, że dla Wszechwiedzącego Huberta, za jego ogromne zasługi, powinno być przewidziane wyróżnienie w postaci odznaki, na przykład o takiej, bo to, co Jasiński zrobił dla nas, to naprawdę było nie do opisania. Ja nie wiem, kiedy on się tak zmienił, że myślał najbardziej racjonalnie z nas wszystkich, że potrafił spojrzeć na różne sprawy pod innym kątem, a później jeszcze w sumie to pokierować nami tak, by wszystko poszło tak jak powinno.
Co do romantyzmu na maturze z języka polskiego, to nie miałem pojęcia, czy się pojawi; tak naprawdę to nikt tego nie wiedział, jednak jedno było pewne - dzisiejszej nocy Idze tego romantyzmu z mojej strony na pewno nie zabraknie, bo musieliśmy nadrobić stracony czas, a dodatkowo uczcić przeprowadzkę Berezowskiej, tak? -Tak, w naszym mieszkaniu, bo skoro będziemy od teraz wspólnie dzielić tę przestrzeń, łóżko, prysznic i wszystko inne, więc jest ono nasze- odpowiedziałem z dumą i zadowoleniem, bo serio, fajnie się mieszkało samemu, bo w końcu mogłem poznać tą dorosłość i swobodę, kiedy mama nie truła mi nad uchem, że powinienem na kolację zjeść trzy kanapki, a nie dwie, kiedy tata nie darł się na cały dom, żebym specjalnie przyszedł do salonu, bo ważna sprawa, która w rzeczywistości okazywała się podaniem pilota? leżącego na komodzie. Naprawdę, doceniałem mieszkanie w pojedynkę (z Batmanem), ale teraz, kiedy Iga się tu wprowadziła, czułem się taki spełniony, jakby właśnie jej w tych czterech ścianach mi brakowało.
Wiedziałem doskonale, że pytanie o powrót do tradycyjnych metod nauczania w tym momencie było wręcz absurdalne, a potwierdzenie tego dostałem chwilę później, więc uśmiechnąłem się jedynie, odwzajemniając pocałunki, w tym samym czasie też umożliwiając Idze pozbycie się bluzy i koszulki. Szykowałem się też już na szybkie zrzucenie z siebie spodni, jednak Iga nagle przerwała rozsuwanie rozporka i poruszyła w sumie bardzo ważny temat, bo wiadomo, wiedziałem doskonale, co do mnie czuła, ale… tych dwóch magicznych słów już dawno z jej ust nie słyszałem, a przyznam szczerze, że strasznie za tym tęskniłem. -Ja ciebie też, nawet nie masz pojęcia, jak bardzo- ująłem jej twarz w dłonie, nie odrywając wzroku od jej oczu.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Wto Maj 11, 2021 8:59 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
4. Będziemy mieć dom, malutki dom NipQJlC4. Będziemy mieć dom, malutki dom VOjgxxJ4. Będziemy mieć dom, malutki dom ERllReX4. Będziemy mieć dom, malutki dom IMW11qZ4. Będziemy mieć dom, malutki dom 76TzViL4. Będziemy mieć dom, malutki dom S806zxQ4. Będziemy mieć dom, malutki dom Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
- Dziwne, że akurat prysznic przyszedł ci na myśl, jeżeli mowa o dzieleniu przestrzeni - wywróciłam rozbawiona oczami, kręcąc delikatnie głową i nie przestając się śmiać, bo akurat to miejsce zostanie zapamiętane przez nas na długo. Gorzej, jak trzeba będzie kiedyś Hani opowiedzieć, gdzie i jak została poczęta, bo... to właśnie tam. I jakby tego było mało, to wcale nie w standardowych okolicznościach i romantycznych nastrojach, bo przecież niedługo przed zdarzeniem mamusia wróciła pijana z osiemnastki, a tatuś się na nią wkurwił, tak? Natomiast... czy była to historia, którą z miłą chęcią przekażemy kiedyś naszej córce? Szczerze wątpię. Może, jak będzie już dorosła, może wtedy, zobaczymy. Tak czy inaczej, jeszcze nie czas, żeby się nad tym zastanawiać, podczas gdy przyjemniejsze rzeczy miało się na głowie, tak? Nie, żeby ten prysznic przyjemny nie był, bo... wiadomo, hehe, ale my tu nie o tym.
Uśmiechnęłam się szeroko, patrząc na Ernesta z uczuciem, kiedy ujął moją twarz w dłonie, bo słuchanie, jak chłopak wyznaje mi miłość, chyba nigdy nie będzie w stanie mi się znudzić. Na pewno nie przez najbliższe kilka lat, bo potem to już wiecie, stare dobre małżeństwo i czyste przyzwyczajenie, jeden diabeł. Nie no, żart, przecież to jasne, że nasza miłość i związek należały do tych najgorętszych, najtrwalszych i najlepszych, tak? Czy ktoś w ogóle miał jeszcze pod tym względem jakieś wątpliwości? No, tak myślałam. - Będę - odpowiedziałam z pełnym przekonaniem odnośnie powtarzania tych magicznych dwóch słów - każdego wieczoru, kiedy będziemy się kłaść spać, i codziennie rano, kiedy będziemy się obok siebie budzić. Może być? - przyjemny dreszcz przeszył moje ciało, kiedy wypowiadałam te słowa na głos, bo po raz kolejny nagle wszystko to stałe się takie... realne, prawdziwe i na wyciągnięcie ręki. I... bardzo nie mogłam się tego wszystkiego doczekać, ok?
Re: 4. Będziemy mieć dom, malutki dom
Sponsored content

Skocz do: