Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Sob Kwi 24, 2021 12:47 am
Ernest Domański
Ernest Domański
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
outfit

Iga nie miała żadnego chłopaka. Skłamałbym, gdybym powiedział, że ta wiadomość w jakimś stopniu mnie nie cieszyła, bo przecież dobrze, że żaden obcy facet nie będzie mieszał się w nasze sprawy, tak? Że nie będzie wychowywał mojej córki, której na pewno w którymś momencie będzie trudno, mając u boku dwóch ojców - jednego, z którym mama będzie mieszkała i wspólnie się nią zajmowała. Ojczyma, twierdzącego, że jest dla niego całym światem, chociaż w rzeczywistości kimś obcym; no i tego drugiego, prawdziwego, biologicznego, pojawiającego się popołudniami, w weekendy i zabierającego na wakacyjne wyjazdy. Z drugiej strony jednak Iga zasługiwała na szczęście, co w ostatnich rozmowach z nią wielokrotnie podkreślałem, bo to, że nam z mojej winy i głupoty nie wyszło, nie znaczy, że ma do końca życia wspominać jak to było kiedyś i przez to zamknąć się na innych, lepszych ode mnie mężczyzn, prawda?
Spędziłem na gdańskiej plaży kilka godzin, starając się zrozumieć jej postępowanie i to, że zdecydowała się w taki sposób mnie okłamać, czyli najgorszy z możliwych, bo granie na czyichś uczuciach nigdy nie jest fair bez względu na to, co ta osoba zrobiła. Uparcie wpatrując się w taflę morza uświadomiłem sobie, że przecież nie mogę jej teraz zostawić, obrazić się i przestać odzywać, nawet przez kilka dni, bo w jej stanie niewskazany jest jakikolwiek stres, którego już i tak miała pod dostatkiem, a poza tym, zwyczajnie chciałem być przy niej, wspierać ją i dawać poczucie bezpieczeństwa, zaufania, bo bez względu na wszystko, zawsze mogła na mnie liczyć, tak? Zawsze mogła przyjść, napisać, zadzwonić, nawet w tak błahej sprawie jak zakup ogórków kiszonych, lodów czy ciastek, bo oczywistym było, że od razu pobiegłbym do sklepu, byleby zaspokoić jej potrzeby. I chociaż byłem już na granicy załamania nerwowego, zdecydowałem, że chcę ją zobaczyć jeszcze dziś. Chcę porozmawiać i na świeżo wyjaśnić i przede wszystkim zrozumieć tę sprawę, bo im dłużej sam będę się nad tym wszystkim zastanawiał, tym więcej w mojej głowie powstanie dziwnych, zapewne niezgodnych z rzeczywistością scenariuszy, dlatego w drodze na przystanek PKS wysłałem do niej kilka wiadomości, chociaż cholera jasna, prosiłem ją, by odezwała się od razu jak tylko wróci do domu, czego rzecz jasna nie zrobiła. Ach, ta Iga, już kiedyś w podobny sposób doprowadziła mnie do białej gorączki, kiedy to poszła na imprezę i nie dawała znaku życia. Tamta sytuacja zakończyła się wiadomo w jaki sposób, a jak zakończy się ta dzisiejsza? HEH, no nie wiem, ale kurwa, ja sprzed tych dwóch lub trzech miesięcy, a ja obecnie, to można powiedzieć, dwie różne osoby. Na pewno nieco wydoroślałem, stałem się trochę bardziej odpowiedzialny, a przede wszystkim starałem się myśleć racjonalnie, bo przecież wkrótce będę ojcem, nie? Musiałem więc się ogarnąć, bo z ja zrobi się my, zajmuję się nami, nie mną, co zmusza młodego człowieka do wielkiej odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za innych.
Zgodnie z prośbą Berezowskiej, tuż po tym, jak wysiadłem z autobusu, wysłałem jej wiadomość, że wkrótce u niej będę i po dziesięciu, może piętnastu minutach już szedłem za nią po cichu na górę, do jej pokoju. Dzięki bogu, że jej ojciec mnie teraz nie widział, bo po jego reakcji na wiadomość, że wkrótce zostanie dziadkiem, mogłem spodziewać się najgorszego. Szczerze? Miałem nadzieję, że nigdy nie będę taki jak nasi ojcowie, w sensie, że na różne rewelacje przedstawiane przez Hanię, nie będę reagował aż tak impulsywnie i nerwowo, ale wiadomo, że różnie to bywa, szczególnie, kiedy tata chce dla swojej ukochanej i jedynej córki jak najlepiej. Czasem emocje biorą nad nami górę i nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. -Rozmawiałaś jeszcze z rodzicami, czy na razie temat ucichł i próbują się z tym wszystkim oswoić?- spytałem, zdejmując kurtkę i siadając na skraju łóżka. Tego łóżka, na którym doszło do naszego pierwszego pocałunku, od którego przecież wszystko się zaczęło. Bo gdyby nie to, to teraz pewnie siedzielibyśmy u kogoś z ekipy na chacie i delektując się różnymi alkoholami, powtarzalibyśmy materiał do matury i w życiu do głowy by nam nie przyszło, że w tym wieku moglibyśmy zostać rodzicami, czy w ogóle do tej matury nie podejść. -I Iga... strasznie długo nad tym myślałem, nad tym, co mi dziś wyznałaś i... nie mogę zrozumieć, dlaczego skłamałaś? Bo jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że chciałaś mi w ten sposób pokazać, że mimo wszystko beze mnie sobie świetnie radzisz i wcale mnie nie potrzebujesz, bo znalazłaś sobie kogoś wartościowego, ale dobra, gdyby ten ktoś serio istniał, ale... po co go wymyśliłaś?- zerknąłem w jej stronę, wyczekując odpowiedzi, bo naprawdę, chciałem to zrozumieć. Chciałem wiedzieć, co nią kierowało. -Tylko proszę cię, bądź ze mną szczera, bo nie chcę, by w naszej relacji znowu były jakieś kłamstwa, tajemnice, niedomówienia. Musimy dorosnąć i na nowo nauczyć się ze sobą współpracować- ze względu na to, co nas kiedyś łączyło, ale też i ze względu na Hanię. -Z jednej strony mówisz mi, że on jeszcze nie wie o dziecku, że mu powiesz, a z drugiej mnie całujesz i mówisz, że wcale go nie ma i naprawdę mam teraz mętlik w głowie.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Sob Kwi 24, 2021 8:46 am
Iga Berezowska
Iga Berezowska
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie NipQJlC6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VOjgxxJ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie S806zxQ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie NipQJlC6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VOjgxxJ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie S806zxQ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać

Nie potrafię powiedzieć, ile dokładnie zajęła mi podróż z Gdańska do Selkiewa po badaniu ginekologicznym, które utwierdziło mnie i Ernesta w przekonaniu, że te nieregularne ruchy w brzuchu, przybranie na wadze, skrajne emocje i wiele innych, to nie przejaw stresu związanego ze zbliżającymi się wielkimi krokami maturami, nie, tylko w rzeczywistości za niecałe pół roku mieliśmy zostać rodzicami. Wiele par w naszym wieku pewnie ta wiadomość by podłamała, choć też nie twierdzę, że na samym początku ja też dostrzegałam światełko w tunelu, natomiast w naszym przypadku było inaczej. Koniec końców cieszyliśmy się, że, fakt, może trochę za wcześnie, ale postawimy ten krok w dorosłość, a przede wszystkim, że Hania, bo tak sobie już naszą córkę, która nie wiadomo nawet, czy była córką, nazwaliśmy. Ta radość i ogrom pozytywnych emocji, które towarzyszyły mi wtedy na korytarzu ośrodka, szybko przerodziły się w coś, czego do końca nie potrafiłam opisać, bo nagle mózg i serce zaczęły zgodnie podpowiadać mi, że te usta przede mną, te ernestowe, wygięte w uśmiechu, takie stęsknione, to stworzone są po to, by się w nie wpić i tym samym przekazać towarzyszowi poprzez pocałunek wszystko to, co obecnie czułam. Długo nie musiał na to czekać, bo oto na środku pomieszczenia pełnego ludzi, wspięłam się na palce i zrobiłam to, chwilę potem przyznając się jeszcze, że żadnego innego chłopaka w moim życiu to... zwyczajnie nie ma, tak, pozostawiając mu tym samym w głowie niezły rozpierdol.
Wcale nie dziwił mnie więc fakt, że blondyn musiał odreagować, przez co skazana byłam na samotną podróż do Selkiewa, podczas której dodatkowo stresowałam się tym, co powiedzą rodzice, kiedy dotrę już na miejsce i oznajmię im, że zostaną dziadkami, czego zresztą pragnęli, tak? Może nie akurat ze strony młodszego dziecka, bo to drugie to akurat osiągnęło już wiek idealny do prokreacji, tylko jakoś wybranki brak, natomiast, jaka to była tak naprawdę różnica? Jak się okazało, dla moich rodziców ogromna, bo tata Mietek wymarzył sobie z tej okazji solo z Domańskim, a lamenty mamy, słowo daję, nie miały końca. Ostatecznie stwierdziłam, że lepiej będzie, jeżeli się z tą informacją prześpią, w międzyczasie donosząc, oczywiście, że maturę to ja mam zamiar zdać i że z obowiązkami rodzicielskimi nie zostanę sama, bo pomoże mi Ernest, natomiast do szczegółowej rozmowy mieliśmy zasiąść za jakiś czas, kiedy emocje już opadną, a tata przestanie zgrywać cwaniaka, bo znając życie, to ani jednego ciosu by starszemu Domańskiemu nie wymierzył, bo ten był od niego znacznie wyższy i postawniejszy. Nieważne! Dość już o solówkach ojców. No chyba, że mówimy o takich, które nagrywał ojciec Hani, hehe. Co od Erniego...
Sama nie wiem, czy zaskoczyła mnie jego wiadomość, czy też nie, bo niby wiedziałam, że potrzebuje czasu, żeby sobie to wszystko poukładać i wcale nie oczekiwałam, że podejmie temat już dzisiaj, z drugiej strony, doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, jak blondyn podchodzi do kwestii dawania znaku życia i że prędzej czy później zapyta, czy dotarłam do domu. Nie spodziewałam się, że aż w przeszło dziesięciu wiadomościach, ale... nie powiem, poczułam swego rodzaju ulgę, kiedy napisał, proponując następnie spotkanie, które, no, było nie do przeskoczenia, tak? Musieliśmy szczerze porozmawiać o tym, co zaszło, dlaczego tak się stało, po co tyle czasu udawałam, że kogoś tam... Wiedziałam, że to nie będzie łatwa rozmowa, ale, jakby... która ostatnimi czasy taka była, tak? Bezszelestnie przemycając jego osobę do swojego pokoju na górze, ostrożnie zamknęłam drzwi, wyglądając jeszcze, czy żadne z rodziców nie kręci się na korytarzu. Odwróciłam się w kierunku Ernesta, odpowiadając na jego pytanie głośnym westchnięciem. - Mają się przespać z tematem i potem myśleć, co dalej - wzruszyłam ramionami, powoli podchodząc w kierunku łóżka, na którym zajęłam miejsce obok chłopaka, jedną odsłoniętą nogę podkulając, jakbym siedziała po turecku, drugą spuszczając natomiast na ziemię i delikatnie nią podrygując. Klasycznie naciągnęłam rękawy bluzy na dłonie, patrząc na niego i zastanawiając się, co, u licha, mam mu odpowiedzieć. Zresztą, oprócz pustki w głowie, ogarnęło mnie dodatkowo dość abstrakcyjne uczucie, które pojawiło się, odkąd tylko wspólnie usiedliśmy po raz pierwszy od kilku miesięcy na łóżku. Tym łóżku wiążącym ze sobą masę wspomnień i to, dla odmiany, tych dobrych wspomnień. - I tak, i nie... - odpowiedziałam bez ładu i składu na pytanie, automatycznie spuszczając wzrok - bo... ja wcale nie zrobiłam tego po to, żebyś myślał o sobie jako o kimś gorszym niż ten domniemany facet, bo... Pamiętasz, jak ci kiedyś powiedziałam, że mój największy problem wiąże się z tym, że ilekroć próbowałabym cię zastąpić, to jest to niemożliwe? - przełknęłam głośno ślinę, decydując się spojrzeć na Ernesta w oczekiwaniu na reakcję, choć moje pytanie było dość retoryczne. - Akurat tym przypadku nie kłamałam i... stale to podtrzymuję - wzruszyłam ramionami, skubiąc rękawy ciemnej bluzy od wewnątrz - po prostu... - westchnęłam głęboko, tym razem patrząc w sufit, jakbym rozważała, czy w ogóle powinnam mu o tym mówić, czy nie, lecz kiedy poprosił o pełną szczerość, wiedziałam już, że nie mogę po raz kolejny odwracać Batmana kota ogonem, bo nie mogłam tak w nieskończoność wodzić Ernesta za nos, tak? Nie mogłam. - Po prostu... twierdzę, że na ciebie nie zasługuję, okej? Ten wymyślony chłopak był po to, żebyś się do mnie zniechęcił, żebyś myślał, że na ciebie nie czekałam, że miałam cię w dupie... Żebyś pomyślał o mnie najgorzej, jak się tylko ta, bo tylko wtedy rozważyłbyś wyjazd do Warszawy, robienie tego, co kochasz, znalezienie sobie kogoś bardziej... odpowiedniego ode mnie, nie wiem, może nawet późniejsze założenie rodziny z miłości, a nie z przypadku? - rozłożyłam ręce w bezradnym geście, zdając sobie sprawę, jak źle to mogło zabrzmieć w stosunku do Hani, która... jejku, to nie było tak, że z miłości nie została poczęta, tak? My ją bardzo kochaliśmy, po prostu jej pojawienie się bardzo nas zaskoczyło, a jednocześnie sprowadziło na ziemię. Spojrzałam na brzuszek schowany pod bluzą, kładąc na nim dłonie i delikatnie, acz bardzo czule po nim sunąc. - Nie mówię, że nie kochaliśmy się, kiedy zrobiliśmy Hanię, bo... bo ja cię bardzo kochałam, ale... wiesz, o co mi chodzi - wywróciłam leciutko oczami, wzdychając, kiedy Erni przytoczył kwestię pocałunku i... - Przepraszam za to. I za kłamstwo, i za ten pocałunek na środku korytarza. Nie chciałam, żeby nasz pierwszy, po tak długim czasie rozłąki, wyglądał właśnie tak, ale... ale emocje wzięły nade mną górę. Zresztą, hormony, także... przepraszam - zacisnęłam leciutko wargi, wysyłając mu przepraszające spojrzeniem, po czym wzrok z powrotem przenosząc na córkę, bo... moment, czy ja właśnie nieświadomie przyznałam, że liczyłam na nasz pocałunek, tyle że w nieco innych okolicznościach? Albo inaczej, że brałam pod uwagę możliwość, że może do niego prędzej czy później dojść? Ciekawe...
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Sob Kwi 24, 2021 10:17 pm
Ernest Domański
Ernest Domański
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
Pokiwałem głową w odpowiedzi, bo fakt, nasi rodzice zostali postawieni przed faktem dokonanym i to nic dziwnego, że zareagowali w ten sposób na wieść, że ich osiemnastoletnie dzieci zostaną rodzicami. Gdyby to się wydarzyło kilka lat później, to ich reakcja na pewno byłaby inna, a teraz tak na dobrą sprawę wszystko postawione jest na głowie, bo ani nie mieliśmy matury ani pracy, ani praktycznie niczego oprócz chęci i wiary, że wszystko się ułoży, dlatego oni, jako przyszli dziadkowie i osoby, które co nieco wiedzą o wychowaniu małych dzieci, mieli prawo się denerwować i mieć obawy, ale kiedy przyzwyczają się do nowej sytuacji, to z pewnością wszystko będzie dobrze. Trzeba było po prostu dać im trochę czasu, ale byłem pewien, że ani moi rodzice, ani rodzice Igi nie zostawią nas z tym wszystkim samych, szczególnie, kiedy będzie zbliżał się termin porodu. Kiedy za kilka miesięcy zobaczą swoją wnuczkę, to dam sobie rękę uciąć, że od razu ją pokochają i będą w stanie zrobić dla niej wszystko. Póki co jednak, kiedy Hani nie było na świecie, jej rodzice musieli wyjaśnić sobie wszystkie sprawy i dojść do porozumienia, a przede wszystkim musieli przestać kłamać i wymyślać niestworzone historie, bo przecież szczerość była podstawą każdej relacji. W milczeniu słuchałem tych wszystkich słów, jakie padły z ust dziewczyny, uparcie wpatrując się w swoje dłonie, aż do momentu, kiedy nie zaczęła mówić, że na mnie nie zasługuje i chciała, żebym założył rodzinę z miłości, a nie z przypadku. -Ale co ty Iga znowu wymyślasz, co? Jak to na ciebie nie zasługuję, ty się w ogóle słyszysz? Przecież jesteś najwspanialszą dziewczyną, jaką znam i to ja powinienem powiedzieć, że ja nie zasługuję na ciebie, nie na odwrót- bo prawda była taka, że przeze mnie zaczęły się te wszystkie złe rzeczy, że gdyby nie ja, to nadal bylibyśmy razem i nawet do głowy by nikomu nie przyszło, że mogłoby być inaczej. -Czasami to co się dzieje z przypadku wnosi więcej pozytywów do życia, niż to, co zaplanowane- bo wcale nie jest powiedziane, że gdyby nie Iga i Hania, to w przyszłości założyłbym rodzinę z inną kobietą, nie? Może byłbym sam do końca życia, tkwiąc w tej właśnie samotności aż do śmierci, bo nie spotkałbym nikogo, z kim byłbym w stanie pójść o krok dalej, wziąć ślub i mieć gromadkę dzieci. -Dobrze. Przyjmuję przeprosiny. Czasu nie cofniemy, więc uznajmy, że to w ogóle nie miało miejsca, okej? Ani twoje kłamstwo ani ten pocałunek pod gabinetem- tak będzie chyba najlepiej dla nas obojga, bo... ja naprawdę kochałem ją tak mocno, że byłem w stanie wymazać to z pamięci, a przynajmniej spróbować to zrobić, zresztą, ona również wybaczyła mi moje zniknięcie, które było chyba o wiele gorsze niż wymyślenie sobie przez nią chłopaka. -Zacznijmy od nowa, dobrze? Szczególnie, że jesteśmy teraz w miejscu, gdzie wszystko się zaczęło i... nadal podtrzymuję to, co powiedziałem ci wtedy na parkingu- zerknąłem niepewnie w jej stronę, przygotowany również na to, że za moment po prostu wstanie i odejdzie gdzieś na bezpieczną odległość, dając mi tym samym znak, że skoro wszystko już między nami wyjaśnione, to mogę sobie iść. -Że, gdyby jego nie było, to bym zaryzykował i powtórzył to, co zdarzyło się na korytarzu, a skoro teraz okazało się, że jego nie ma i zaczynamy od nowa, to...- to zacznijmy od nowa, nie? Bez rozdrapywania starych ran, bez wypominania sobie tego, co złe. Powoli przesunąłem się bliżej niej, na moment dosłownie kładąc dłoń na jej brzuchu, po czym po prostu, bez zbędnego przeciągania, złączyłem nasze usta w pocałunku przepełnionym ogromną tęsknotą i tymi wszystkimi uczuciami, jakie przez te wszystkie miesiące się we mnie kumulowały. I nawet jeżeli za moment zostanę przez nią odrzucony, to będę żył ze świadomością, że próbowałem, tak? Zresztą, ona też to czuła, dokładnie to samo co ja, miłość, tęsknotę i pożądanie, czego świadectwo dała mi choćby kilka godzin wcześniej.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Nie Kwi 25, 2021 2:50 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie NipQJlC6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VOjgxxJ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie S806zxQ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie NipQJlC6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VOjgxxJ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie S806zxQ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Ta wiara i nadzieja na pomyślne wychowanie dziecka, i w ogóle sama chęć podjęcia się w tak młodym wieku rodzicielstwa, na pewno nie towarzyszyłaby mi, gdyby ojcem dziecka był ktokolwiek inny niż Ernest. Ktokolwiek. Tak naprawdę, to tylko w nim mogłam pokładać nadzieje, że rzeczywiście będzie stale u mojego boku i mnie nie opuści, choćby nie wiem, co się działo, bo... jak to zauważył podczas ostatniej rozmowy Kamil, blondyn mógł uciec od problemu w każdej chwili, ja już nie bardzo. Natomiast ta jego dojrzałość i racjonalne podejście do tematu pozwalały mi myśleć, że naprawdę sobie poradzimy. Nawet, jeżeli początkowo będziemy we wszystkim potrzebowali pomocy, to sobie poradzimy. Kluczem było jednak dojść do porozumienia w kwestii uczuć i tego, co między nami było, bo... niby mieliśmy pozostać przyjaciółmi, tak? Przyjaciółmi, którzy mieli razem wychować córkę, okazując sobie wzajemny szacunek, niezależnie od tego, jak potoczy się życie drugiej strony, to jest, czy postanowi znaleźć sobie nowego partnera, czy też nie. Wszystko świetnie, pytanie tylko, na jaką cholerę ja całą tę równowagę zachwiałam, całując swojego przyjaciela na środku korytarza ośrodka, co? Przecież pozornie wszystko było okej, tak? Do momentu, póki boleśnie nie zdałam sobie sprawy, że jakaś inna dziewczyna mogłaby Ernesta... mieć i nazwać go swoim facetem, i trzymać go za rękę, idąc przez rynek, i chodzić z nim na randki, a po randkach do łóżka i... - Nic nie wymyślam - szłam dalej w zaparte, trochę wbrew sobie, zaciskając leciutko wargi - po prostu... sądzę, że dziecko nie musi wcale znaczyć, że musisz automatycznie zamykać się na wszystkie inne relacje ze względu na jego matkę. Nie jest to tego warte, o ile opieką podzielimy się tak, że Hania rzeczywiście poczuje, że ma i mamę, i tatę, tak? Sam nie widziałeś wcześniej w tym problemu - jezu, Iga, co ty w ogóle bredzisz? - I to nie tak, że kandydatek na twoją dziewczynę nie ma, bo spójrz chociażby na Olę - jak kopać pod sobą dołki, część pierwsza, poradnik według Jadwigi Berezowskiej, wkrótce w sprzedaży. - Ola na sto procent będzie chciała wyjechać z tobą do większego miasta, jestem wręcz przekonana, że pierwsza spakuje walizkę i... - w miarę, jak zaczynałam się nakręcać w totalnie niewłaściwej sprawie, bo swoją tylko sukcesywnie pogarszając, Erni przerwał mi w połowie, mówiąc, że przypadek czasem przynosi więcej pozytywów niż nam się wydaje, a zaraz potem przyjął przeprosiny, tym samym zakładając, że to, co wydarzyło się w Gdańsku, czyli i gadka o nieistniejącym facecie, i ten niespodziewany pocałunek, nigdy nie miały miejsca. Aha... Czyli wygląda na to, że moja próba wepchnięcia Aleksandry w ramiona blondyna dosyć szybko poskutkowała, skoro tak ochoczo odrzucił myśl, że nasz pocałunek miał miejsce, co... z jednej strony przyjęłam ze spokojem, bo musiałam, lecz z drugiej... trzeba przyznać, że niesamowicie mnie to zasmuciło. Bo to nie tak, że ten pocałunek mi się nie podobał, wywoływał na dłuższą metę same negatywne emocje i kwalifikował się do tych, które jak najszybciej trzeba wyprzeć z pamięci, nie. Wręcz przeciwnie, ale jeżeli Erni sądził, że tak będzie lepiej... Zwłaszcza, że zasugerował to już drugi raz, bo najpierw w Gdańsku, teraz tutaj, więc... no cóż, można powiedzieć, że moja sytuacja stała się nagle klarowna jak nigdy, przez co, niestety, poczułam lekkie ukłucie w sercu, możliwe też, że delikatnego kopniaka od Hani, której ciężko było usiedzieć w miejscu, ale już trudno. Przynajmniej wiedziałam, że tak będzie najlepiej dla nas wszystkich. Słowa o tym, że Ernest podtrzymuje to, co powiedział na parkingu, tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu. - Tak, tak, wiem, już tam chciałeś zapomnieć o pocałunku, w porządku - odpowiedziałam z gulą w gardle, nie przestając przesuwać dłonią po brzuchu, w którym kłębiła się nasza córka. Wszystkie te emocje, które towarzyszyły teraz mamie, czyli rozżalenie i niesamowite wyrzuty sumienia, bo chyba nie chciałam, żeby nasza historia kończyła się w ten sposób, ona również odczuwała. Ale... jak to mówią, still a better love story than Twilight, prawda?
Wtedy, totalnie nie spodziewając się takiego obrotu sprawy, gwałtownie podniosłam wzrok znad brzuszka na chłopaka, zapominając na kilka sekund, jak się oddycha, bo oto on mówił, że podtrzymuje to, co zostało powiedziane już w Gdańsku, ale nie odnośnie pocałunku zapomnienia, tylko jego powtórzenia i... przez chwilę nie dowierzałam jeszcze w to, co słyszę, bo jestem na tyle zakompleksioną i niepewną siebie gówniarą, że pierwsze co myślę, to to, że zaraz Szymon Majewski wpadnie z kamerami do mojego pokoju i krzyknie mamy cię!. Kiedy tak się jednak nie stało, przełknęłam głośno ślinę, widząc, jak ostrożnie Ernest zbliża się do mnie z dosadnym zamiarem postawienia na swoim i powtórzenia tego pocałunku. I kiedy nasze usta połączyły się, a ja mogłam swobodnie wypuścić przez nos powietrze z płuc, wraz z nim uleciała cała ta żałość i rozczarowanie tym, jak fatalnie mogła się skończyć nasza miłosna historia, za to zastąpiła je ta nieopisana tęsknota i pożądanie, po raz drugi już tego dnia, których nie potrafiłam w sobie za żadne skarby zatrzymać. Tak samo tego, jak szybko podniosłam się lekko z pozycji siedzącej, aby pochylić się w kierunku chłopaka, chcąc poczuć ciepło i bliskość jego ciała, których tak bardzo mi przez ostatnie miesiące brakowało. To wszystko zdawało się takie właściwe, takie poprawne, na miejscu, ale... byłoby wręcz zbyt pięknie, gdyby nie zapaliła mi się w głowie żółta lampka, niepozwalająca kontynuować czynności bez wcześniejszego upewniania się, czy on rzeczywiście tego chce, czy to tylko emocjonalny odruch, którego za kilka godzin może żałować. Syndrom zakompleksionej dziewczyny ciąg dalszy, ale zawsze lepsze to niż wydanie drugiej części podręcznika, jak pod sobą dołki kopać, tak? - Poczekaj chwilę - wymamrotałam, kładąc rękę na jego klatce piersiowej i delikatnie odsuwając Ernesta od siebie, dosłownie na kilka milimetrów, bo kiedy otworzyłam oczy, to nadal był bardzo blisko, a ja byłam w stanie poczuć na twarzy jego ciepły oddech. Przełknęłam głośno ślinę, błądząc wzrokiem po jego buzi, jakbym szukała tam cienia zawahania albo nieprzekonania, że to co robiliśmy, było właściwe, bo... na danym moment niczego nie mogłam być już pewna. Wszystko działo się tak szybko i dynamicznie, że chyba miałam prawo mieć obawy, prawda? Zresztą, tu nie chodziło tylko o nasz związek, ale też o Hanię, bo od teraz musieliśmy już myśleć za trójkę, nie, jak wcześniej, za trójkę, tak? - Erni, muszę być na sto procent pewna, że przemyślałeś sobie to wszystko i naprawdę chcesz być ze mną. A przede wszystkim z nami. Że wcześniejsze zapewnienia, że możemy po prostu zostać przyjaciółmi i wychowywać wspólnie Hanię, były wynikiem tego, że kogoś miałam, a nie dlatego, że taki model rodziny bardziej ci odpowiada - nie spuszczałam z chłopaka wzroku, bo... naprawdę miałam nadzieję, że tym pocałunkiem chce mi pokazać, że powinniśmy do siebie wrócić, bo się kochamy na maksa i chcemy siebie na wyłączność, tak samo mocno, jak chcemy zapewnić Hani super dzieciństwo i dostarczyć masy pozytywnych wspomnień związanych z tym, jak zgranych ma rodziców, którzy bardzo, bardzo się kochają, i nie widzą poza sobą świata. - Chcę po prostu mieć pewność, że nie działasz wbrew sobie i rzeczywiście chcesz na nowo zbudować ze mną coś trwałego, okej? - bo po kolejnym rozstaniu mogę się już nie pozbierać.
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Nie Kwi 25, 2021 11:28 pm
Ernest Domański
Ernest Domański
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
-Wcześniej nie widziałem w tym problemu, bo sytuacja była zupełnie inna. Chciałem uczestniczyć jak najbardziej w wychowaniu Hani, a skoro ty miałaś już kogoś, to nie chciałem się pomiędzy was wpierdalać. I jezu, weź już przestań z tą Olką. To, że ona chce, nie znaczy, że ja również - przewróciłem oczami, bo Ola z pornola była ostatnią laską, z którą chciałbym coś ten teges. W sumie to każda była tą ostatnią, a na pierwszym i jedynym prawilnym miejscu stawiałem Igę, bo ja naprawdę zdawałem sobie sprawę z tego, że bez większego wysiłku mógłbym sobie kogoś znaleźć, ale... po co? Nie chciałem przypadkowej panny na zasadzie byleby tylko kogoś mieć. Chciałem prawdziwego związku, z miłości, a taki mogłem stworzyć jedynie z Berezowską, która teraz znów dorabiała sobie jakieś różne teorie, mieszając w to wszystko Olkę, która najlepiej niech da nam już święty spokój.
W końcu jednak doszło po raz drugi dzisiejszego dnia do pocałunku, tyle że teraz w bardziej komfortowych i intymnych warunkach. Serce biło mi jak oszalałe, jakby chciało się wyrwać wprost w ramiona Igi, za którą przecież tęskniło, jak nigdy za nikim innym. Nie wiem jak to jest w ogóle możliwe, że druga osoba w takim stopniu może na kogoś działać, tak intensywnie i wręcz uzależniająco? Wiedziałem natomiast, że za żadne skarby świata nie chcę przerywać tego pocałunku, jednak Berezowska zdecydowała inaczej, nieco odsuwając się ode mnie. Patrzyłem na nią trochę zdezorientowanym wzrokiem, bo kurwa co, czyżby jednak koniec naszej pięknej historii miłosnej, która na nowo nie zdążyła nawet rozkwitnąć? Czy dotarło do niej, że nie chce znów pchać się w żadne poważniejsze relacje ze mną, bo nie ufa mi w stu procentach i boi się, że przyjdzie taki moment, kiedy znów ją zawiodę? Myśli miałem tysiące, wszystkie jednak krążące wokół tego, że Iga nie chce ze mną być, ale słysząc jej słowa, pokiwałem powoli głową, delikatnie opierając się czołem o jej czoło. -Jedyny model rodziny, jaki mi odpowiada w stu, a nawet dwustu procentach, to ty, Hania, Batman i ja. Ta przyjaźń i pomoc w wychowywaniu Hanki, były tylko dlatego, że naprawdę nie chciałem aż tak ingerować w twoje życie osobiste, szczególnie kiedy twierdziłaś, że kogoś masz. Ale teraz... Iga, ja naprawdę chcę być z wami, chcę widzieć, jak Hania dorasta... chcę któregoś dnia wsunąć ci na palec pierścionek i usłyszeć od ciebie tak - i te marzenia były milion razy silniejsze i ważniejsze dla mnie, niż nie wiem, zrobienie kariery, wydanie płyty, stanie się idolem nastolatek czy kurwa posiadanie milionów na koncie. -Nie działam wbrew sobie i jeżeli ty też tego chcesz, to zacznijmy od nowa. Kocham cię, Iga i naprawdę chcę być z tobą, z wami już zawsze - uśmiechnąłem się delikatnie, po czym, na potwierdzenie moich słów znów ją pocałowałem, tym razem jednak bardziej zachłannie, jakbym chciał jej pokazać, że to nie są jedynie puste słowa rzucone na wiatr, tak? Bo chciałem jej przecież pokazywać w każdym, nawet najdrobniejszym geście moje uczucie względem jej osoby, tak silne, że nic nie było w stanie go zniszczyć.
https://selkiewo.forumpolish.com/t371-jadwiga-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/t374-duze-oczy-rzucam-szluga-razem-z-ciutka-stresuhttps://selkiewo.forumpolish.com/t375-young-igihttps://selkiewo.forumpolish.com/t461-iga-berezowskahttps://selkiewo.forumpolish.com/f93-focza-9https://selkiewo.forumpolish.com/t460-youngiga
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Pon Kwi 26, 2021 6:14 pm
Iga Berezowska
Iga Berezowska
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie NipQJlC6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VOjgxxJ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie S806zxQ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie NipQJlC6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VOjgxxJ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie S806zxQ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz
DOMEK NA FOCZEJ
can you stay up all night
19
173
chcesz czuć płomień w moich oczach
gdybym cb nie spotkała, to bym nie umiała kochać
Głęboko westchnęłam, przebierając palcami schowanymi w rękawach bluzy, bo prawda była taka, że ta moja czujność odnośnie relacji z Olką nie została uśpiona. Może na jakiś czas, na czas naszego spotkania, no, powiedzmy, ale całkowicie na pewno nie. I to nie to, że nie wierzyłam Ernestowi, po prostu nie ufałam Olce i nie wiedziałam, do czego jest zdolna. Nie wiedziałam też, czy ostatnio Domański tylko mówił, że do niczego nie doszło, żeby, nie wiem, niepotrzebnie mnie nie denerwować, albo, żeby nie wyszło na jaw, że kilka dni po przyjeździe do Selkiewa, kiedy to potencjalnie miał odnowić relację ze mną, wplątał się w jakiś przelotny romans z Aleksandrą? Sama już nie byłam niczego pewna, natomiast na pewno nie miałam też ochoty dzisiaj się tym przejmować ani zamartwiać. Naturalnie cieszyłam się z tego, że blondyn jest z powrotem w mieście, a jakby tego było mało, to jeszcze u mego boku. Zmrużyłam na moment powieki, kiedy zetknęły się nasze czoła, wypuszczając ze spokojem powietrze z płuc, bo ogarnęła mnie teraz błoga rozkosz płynąca z tego, że Ernest znów był na wyciągnięcie ręki. Tak blisko, mówiąc mi o tym, jak chce, żeby wyglądała nasza przyszłość. Nieświadomie uśmiechnęłam się, patrząc mu w oczy, kiedy padły słowa o pierścionku, mimo, że oboje mieliśmy świadomość tego, jak odległe były te plany. Albo raczej tego, że przed ołtarz nam się raczej jakoś szczególnie nie spieszyło, bo w końcu całe życie było jeszcze przed nami, tak? No chyba, że rodzice będą sądzić inaczej, jednak o tym też nie chciałam dzisiaj myśleć. - Pytanie tylko, czy Batman zaakceptuje rodzeństwo... - zaśmiałam się odnośnie przedstawionego przez chłopaka modelu rodziny, przygryzając dolną wargę, radosnymi oczami przyglądając się swojemu życiowemu towarzyszowi. - Chcę - wyszeptałam jeszcze na potwierdzenie tego, że rzeczywiście byłam za tym, żeby spróbować, bo jeżeli tego nie zrobimy, na milion procent będziemy żałować. Musieliśmy spróbować od nowa zbudować ten związek, postarać się być razem na dobre i na złe, i to wcale nie dla Hani, wcale nie dla Batmana, tylko głównie dla siebie samych, bo chyba oboje zdawaliśmy sobie dosadnie sprawę z tego, że życie bez tej drugiej połówki było takie... bez sensu, tak?
Tym razem nie opierałam się już ani trochę, kiedy z powrotem złączył nasze usta w pocałunku, a ostatnie, o czym myślałam, to odsunąć chłopaka od siebie i przerwać to wszystko, co zaczynało się miedzy nami dziać, bo tym razem pierwsze skrzypce nie grała już tęsknota, a żąda bliskości drugiego ciała, od którego biło niesamowite ciepło. Ciepło, które koiło każdy mój lęk i każdą moją fobię. Jakby jego obecność była wszystkim tym, czego w tym momencie potrzebowałam. Jakby nie liczyło się nic więcej. Dosłownie. Dlatego praktycznie wcale nie zważywszy na fakt, że moi rodzice znajdują się pokój obok (no chyba, że zeszli na dół do kuchni), pogłębiłam ten pocałunek, intensyfikując jeszcze bardziej chęć pójścia o krok dalej, no bo... HORMONY, tak? Niewiele zatem myśląc, uniosłam się z miejsca, ciężar ciała przenosząc tym razem na kolana, po czym, nie przestając chłopaka całować, przesunęłam się na jego uda, siadając na nim okrakiem i chwytając jego dłonie, które śmiało położyłam sobie na pośladkach. Przesunęłam się z drobnymi pocałunkami na jego żuchwę, szyję, potem też w okolice ucha, nie przestając się nakręcać. - Zróbmy to, Erni. Pokażmy Hani, jak bardzo się kochamy - szepnęłam, uśmiechając się pod nosem i zawieszając mu ręce na ramionach. Zrównałam się z chłopakiem twarzą, tak, że stykaliśmy się teraz nosami, a ja wysłałam mu pełne prowokacji spojrzenie. Pytanie tylko, czy Erni okaże się teraz trzeźwo myślącym, młodym człowiekiem, któremu nie wypada uprawiać seksu w domu przyszłych teściów, którzy zawsze mogą wpaść za jakiś czas na rozmowę po przemyśleniu sobie kilku spraw na spokojnie, czy może chęć zbliżenia będzie na tyle silna i przeważająca, że rzeczywiście da się swojej kochance zwieść, tym samym zaspokajając jej zawyżone potrzeby, hm? W końcu mówił niejednokrotnie, że ma mi podczas ciąży pomagać, tak? No to teraz, jakby nie patrzeć, miał ku temu, hehe, niezłą okazję, prawda?
https://selkiewo.forumpolish.com/t234-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t284-czesc-zostawilem-bluze-nie-wiem-czy-pamietaszhttps://selkiewo.forumpolish.com/t297-halo-ernesthttps://selkiewo.forumpolish.com/t298-ernest-domanskihttps://selkiewo.forumpolish.com/f136-pietro-czwarte-m-31https://selkiewo.forumpolish.com/t305-domenoficjalnie
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Sro Kwi 28, 2021 1:12 am
Ernest Domański
Ernest Domański
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie VcEhZsb6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie SEgaMli6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie ERllReX6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie IMW11qZ6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie 76TzViL6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie DfkcC3f6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie U2Oy7NA6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie Vb86Kzz6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie TYiZM5a
BLOK NA MAGELLANA
będę nakurwiał do utraty tlenu
19
191
los nas wepchnął w swe ramiona,
będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj
O właśnie tutaj pojawiło się bardzo dobre zdanie, pozwolę sobie zacytować: I to nie to, że nie wierzyłam Ernestowi, po prostu nie ufałam Olce i nie wiedziałam, do czego jest zdolna. Czy aby na pewno??? Teraz jeszcze tego nie wiedziałem, ale za kilkanaście godzin miałem się boleśnie przekonać o tym, że Olka jednak umiała nieźle namieszać w cudzym życiu i doprowadzić do tego, że Iga zdecyduje się ze mną zerwać, na szczęście nie na długo, ale jednak, nie? Póki co, to cieszyłem się chwilą i tym, że naprawdę Iga zdecydowała się dać mi drugą szansę i możliwość odnowienia naszego związku, bo nie ukrywam, ale naprawdę było to dla mnie strasznie ważne. Przekonałem się, że nie potrafiłem bez niej żyć, mimo iż sam się na taki los skazałem, to dotarło do mnie, że to był błąd, którego nigdy więcej nie popełnię. -Będzie musiał zaakceptować- wzruszyłem lekko ramionami, bo cóż, Batman akurat za wiele nie będzie miał do gadania pod tym względem, nie? Zostanie postawiony przed faktem dokonanym, czyli któregoś dnia po prostu pozna swoją siostrę i będzie musiał ją pokochać, bo jeśli nie, to nie wiem. Za karę nie będzie z nami spał na materacu, o.
Chwilę później już moje myśli były zajęte czymś zupełnie innym, a mianowicie Igą, która nagle znalazła się na moich udach, na dodatek rzucając propozycją nie do odrzucenia, ale... cholera no, nie potrafiłem jej odmawiać, szczególnie w sytuacji, kiedy pragnąłem jej najmocniej na świecie, po tylu miesiącach rozłąki chciałem być jak najbliżej niej, jednak gdzieś tam z tyłu głowy miałem to, że kurwa jej rodzice byli w domu, tak? I pan Mietek mógł w każdej chwili wpaść tutaj do pokoju, a wtedy to nie wiem co by się działo i nawet nie chcę tego wiedzieć. Mimo wszystko postanowiłem oddać się tym wszystkim pocałunkom, mocno zaciskając palce na jej pośladkach, po chwili wsuwając dłonie pod jej bluzę i tym samym rozpoczynając wędrówkę po jej ciele. I serio, chciałem jednak mimo wszystko pójść za głosem serca i pożądania, ale nagle usłyszałem jakieś głosy na korytarzu, Mietek coś tam pierdolił, dlatego też byłem zmuszony przerwać te wszystkie pocałunki. -Nie, nie możemy. W każdej chwili może wejść tutaj twój ojciec i gdyby nas zobaczył, to by mnie chyba zabił, dlatego... jutro wieczorem u mnie? Będziemy sami i nikt nam nie będzie przeszkadzał. No, może oprócz Batmana, ale jego najwyżej oddam Hubertowi na przechowanie- szepnąłem wprost w jej usta, następnie składając na nich jeszcze jeden pocałunek. Wiem, że kurwa nie powinienem przerywać w takiej chwili, ale cóż, obawiałem się o swoje życie i o spokój Igi, nie? A jutro sobie wszystko nadrobimy, hehe, dlatego też jak Mietek skończył pierdolić, to się wymknąłem po cichu z domu Berezowskich i tyle.

/zt.x2
Re: 6. Skarbie, proszę popatrz na mnie, skup się tylko na mnie, kochaj tylko mnie
Sponsored content

Skocz do: