Pomnik Selkie

Pomnik Selkie

Florek totalnie nie mógł załapać tej legendy o Selkie, więc nic dziwnego, że chciał zobaczyć to na własne oczy. No, nie oryginalną Selkie, bo to chyba byłoby niemożliwe, ale skoro jest pomnik, to ciężko nie skorzystać z okazji! Dobrze, że Kai czuł się już lepiej i trochę czasu minęło, to mogli się przejść poświętować. A może nawet któryś z nich wypatrzy fokę w wodzie, o ile ta będzie się chciała komukolwiek pokazać, bo przecież już się robi chłodniej. Rudziński sobie trochę odpoczął w domu przy chłopaku, to był teraz pełen energii na świętowanie i dobrą zabawę, ale to się musi rozkręcić, więcej ludzi przyjść, może też dobrze się będzie wspomóc grzanym piwem na przykład. Ale teraz na spokojnie, w końcu dopiero przyszli na plażę, to nie ma co od razu zaczynać z grubej rury. Obejrzą sobie pomnik, pogadają, może spotkają znajomych i potem wszyscy pójdą się napić. Tak, to brzmi jak dobry plan.
- Czyli to taka... Syrena, ale nie, że ryba, tylko foka? - zapytał i skrzywił się, bo mimo że zobaczył, to i tak nie do końca to łapał, bo było to dla niego za nowe i za dziwne. Z drugiej strony ktoś musiał być pomysłowy, żeby tak to połączyć i zaciekawić ludzi, bo jest to na pewno niecodzienne. Wszyscy znamy różnego rodzaju syreny czy Neptuna, ale Selkie jest zdecydowanie czymś nowym i bardziej niespotykanym.

The member 'Florek Rudziński' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 1

5.
outfit - włosy still blond

Jako dzieciak chodził na Noc z Selkie, co roku. Babcia go zabierała, wypatrywali razem foki, dostawał słodycze ze straganu. Polubił to święto, teraz było dla niego jeszcze bardziej wyjątkowe. W końcu pierwszy raz przyszedł tutaj z Florkiem, ten rok pomimo wszystkich przeszkód będzie dla niego specjalny. Opowiedział chłopakowi legendę, tłumaczył o co chodzi i co można zrobić, gdy zauważy się fokę. Dotychczas jeszcze mu się to nie udało, ale może w tym razem będzie inaczej. Według Kaia ta cała historia jest niesamowicie romantyczna, chociaż spore grono ludzi nie podzielało jego zdania.
Na szczęście udało mu się ogarnąć po spotkaniu z Sergiuszem. Jeszcze trochę chodził obolały, ale wszystko ładnie się goiło. Przynajmniej odpoczął przez ten czas w domu, mógł się skupić na Florku. A tego właśnie potrzebował, chociaż początkowo ciężko było mu zrozumieć, że ma się nie przeciążać i najzwyczajniej w świecie odpoczywać. W końcu się uspokoił i dał sobie czas.
Jeśli spotkają jakiś znajomych to na pewno się dołączą, a na trunki nadejdzie czas. Pokazał mu najpierw pomnik Selkie, który stanowił jedną z głównych atrakcji.
- Dokładnie tak. - zaśmiał się, trzymał dłoń bruneta w swojej. Ma głęboko gdzieś, czy ktoś będzie rzucał komentarze, nie będzie wiecznie w strachu żył. - Ta historia nie do końca Cię przekonuje? - zapytał jeszcze, przenosząc wzrok na Florka. - Zresztą kto wie! Może nawet uda Ci się ją wypatrzeć. Chociaż mi jeszcze się w życiu nie udało. - wzruszył ramionami, w sumie fajnie byłoby w końcu zauważyć fokę.

The member 'Kai Wojnarowski' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 3

Cieszył się, że Kai chodził z nim za rękę wśród ludzi. Niby taka mała rzecz, a jednak w świetle wydarzeń dostarczanych przez różne urocze lub mniej urocze media bardzo budująca i potrzebna. No i cieszył się z tego również z powodu tego pobicia, że się nie boi. Ale Florek i tak był przygotowany, w kurtce miał swój arsenał do samoobrony, mniej lub bardziej legalny, ale oby nie był konieczny. Przyszli tu się pobawić, może zobaczyć fokę w wodzie, jeśli któremuś się uda, pośmiać i wypić piwo czy cokolwiek innego. Nasiedzieli się w domu, a przecież życie jest też poza nim.
- Sam nie wiem - odpowiedział, nie odrywając wzroku od pomnika. - Jakoś tak chyba zawsze podchodziłem sceptycznie do tych różnych legend - odpowiedział po chwili zastanowienia. Cóż poradzić, taki typ. Może to przez to, że nikt mu bajek nie czytał jako dziecko i przez to podchodzi tak z dystansem do tego typu opowieści. Dziadkom o wiele łatwiej i wygodniej było mu puścić kasetę, a to w mniejszym stopniu rozbudza wyobraźnię.
- Ale może masz rację, może ktoś z nas zobaczy fokę, to już bardziej mi się podoba niż cała ta historyjka - powiedział z większym entuzjazmem, bo to już brzmiało zadaniowo, a Florek lubił się w konkurencjach różnej maści. Chociaż nie dostanie za to żadnego medalu, ale może uda mu się wygrać buziaka od ukochanego. Za niezobaczenie pewnie jako pocieszenie też dostanie taką nagrodę, ale na pewno nie będzie niezadowolony.

The member 'Florek Rudziński' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 1

Naprawdę nie potrafił zrozumieć zaściankowości, absurdu tego kraju. Czasami był tak wściekły na obowiązujące w Polsce prawo. Cóż, chodzenie za rękę ze swoim chłopakiem uznawał za pokazywanie społeczności środkowego palca. Przecież heteroseksualne pary mogą się ze sobą obnosić, dlatego nie widział problemu w tym, żeby również zachowywać się jak oni. Nie będzie się wstydził swojej orientacji, też ma prawo kogoś kochać i mówić o tym całemu światu. Szczególnie teraz, kiedy był w poważnym związku.
- Jesteś większym realistą niż ja. - uśmiechnął się lekko do niego. Wojnarowski to typowy romantyk na którego działają takie powiastki. No bo czy jest coś piękniejszego na świecie niż miłość? Zresztą blondyn uwielbia wszelkie bajki Disneya. W domu nie mógł ich oglądać, ponieważ brat go wyzywał od pizd. Dopiero u babci poznał smak prawdziwego dzieciństwa. Nie jest to coś, czego nie mogą nadrobić! Jeśli Rudziński chciałby czytanie bajek to Kai może mu to zafundować, chociaż wieczorami wolał nieco inną formę rozrywki.
- Coś czuję, że w tym roku się uda! - odpowiedział wesoło, w ogóle ten rok jest dla Kaia złotym rokiem, a dopiero się zaczął. - Może chcesz coś do picia? Przyda się coś na rozgrzanie, a potem możemy usiąść gdzieś i wypatrywać. - przysunął się do niego, żeby ukraść mu krótkiego buziaka. Niby już nie bał tyle leków więc mógłby sobie pozwolić na coś mocniejszego. Nagrodę pocieszenia na pewno dostanie, już Kai coś wymyśli. Chyba, że Florek coś zaproponuje!

The member 'Kai Wojnarowski' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 2

Mój kraj taki piękny, chciałoby się powiedzieć. Z tym, że nie. Wcale. Będąc osobą nieheteronormatywną to trzeba mieć odwagę na życie w Polsce. I chodzisz wtedy na wieczorne imprezy z gazem w kieszeni i duszą na ramieniu czy cię czasem nikt nie zaczepi. Chociaż w Selkiewie Florkowi się żyło bardzo spokojnie, co było zdecydowanym plusem, ale dawne nawyki pod tym względem zostały i lepiej być przezornym zamiast dostać w pysk. Albo zamiast lądować na dołku za pobicie.
- Ktoś musi - zaśmiał się, bo coś w tym jest. Ale lubił bardzo w Kaiu tę romantyczność, pewnie dlatego, że sam był bardziej realistą, jak to chłopak przed chwilą trafnie zauważył. Przeciwieństwa się przyciągają.
Zmarszczył brwi i zrobił niby groźną minę. Co to ma być? Tylko jeden buziak i to w dodatku taki krótki? Dał mu kolejnego szybkiego całusa i już powrócił uśmiech na jego twarz. A po kilku sekundach dotarło do niego, że przecież wcześniej mu zadał pytanie i wypadałoby odpowiedzieć.
- Dobra, to chodźmy coś zgarnąć, jakiegoś grzańca czy to tam tu mają dobrego. I coś do jedzenia, żeby nie chodzić dwa razy - powiedział i szturchnął go delikatnie w rękę łokciem, rozleniwił się trochę przez te dni w domu, a jakże. No i też chciał zobaczyć tę fokę, więc to musi być poważne zadanie i trzeba się przygotować odpowiednio.

The member 'Florek Rudziński' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 2

Cóż... może kiedyś to się zmieni? Warto mieć nadzieję! Chciałby żyć w kraju, gdzie osoby takie jak oni nie muszą się bać. Chociaż Kai nie miał aż tak źle, najbardziej obawiał się reakcji dziadków. Na szczęście zrozumieli, nie wyrzucili go z domu, ani nie traktowali jak zboczeńca. Wiadomo jak to ludzie starej daty mają, jest to dla nich coś całkowicie abstrakcyjnego.
W Selkiewie było o wiele spokojniej niż w Gdańsku czy Sopocie. Także nie musieli się aż tak przejmować. A nawet jeśli cokolwiek by się stało to miał świadomość, że Florek pomoże mu się obronić. Wojnarowski chyba powinien zacząć chodzić na jakiś kurs samoobrony, tak na wszelki wypadek. Miał nadzieję, że brata już nie będzie musiał oglądać...
Uśmiechnął się do niego słodko, przynajmniej wprowadzał w życie Florka nieco fantazji i romantyzmu. A to sprawiało, że pomimo przeciwieństwa mocno się uzupełniają. Mruknął zadowolony, gdy dostał jeszcze jednego całusa. Nadal nie potrafił się od niego odlepić, no ale mieli korzystać z uroków tego wydarzenia więc oszczędnie z czułościami. Pokiwał głową, po czym pociągnął chłopaka w kierunku straganów. Pewnie trochę czasu tam spędzili, żeby wyposażyć się w co trzeba. A następnie znaleźli sobie miejsce do wypatrywania fok, całkiem niedaleko pomnika (zakładam, że tam jakieś ławki są).
- Wiesz, że podobno jeśli ten nocy zobaczy się fokę to Walentynki spędzi się z prawdziwą miłością? - Wojnarowskiemu aż tak mocno nie zależało na tym, żeby dostrzec zwierzę. Już teraz był pewien, że jest z właściwym człowiekiem. - No jeśli zdąży się ją pocałować. - dodał po chwili, zbliżając papierowy kubek z grzańcem do ust.

The member 'Kai Wojnarowski' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 6

Może dożyją tego czasu, aż się coś zmieni w tym kraju i chociaż te związki partnerskie będą możliwe, bo to by już trochę ułatwiło w dalszym dorosłym życiu. A jak nie, to zawsze można sobie zrobić wakacje w jakiejś Anglii czy innej Danii, zaprosić kilku znajomych, wziąć tam ślub i poświętować. Może to Florek kiedyś z Kaiem przegada, ale raczej nie teraz, bo teraz mają ciepłe napoje, jedzenie i zadanie wypatrywania foki wśród morskich fal. O ile jakieś fale były.
- Nie wiem jak ty, ale ja już nie muszę szukać prawdziwej miłości - powiedział i spojrzał mu głęboko w oczy. Miał wrażenie, jakby wciąż był tak zakochany jak na samym początku, intensywnie, do szaleństwa, a przecież im już niedługo stukną dwa lata razem, więc to kawał czasu. Nie żeby narzekał. Wprost przeciwnie, każdego dnia się bardzo z tego cieszył, że ma teraz takie fajne życie ze świetnym partnerem u boku.
- Chyba że mnie tu wziąłeś specjalnie, żeby wypatrzeć fokę, a potem pocałować jakiegoś typa i sobie z nim życie ułożyć - zażartował, więc nawet nie starał się brzmieć poważnie i od samego początku się śmiał. Musiał się trochę podroczyć, bo by nie był sobą.
Obrócił się w stronę pomnika i skierował w jego stronę swoje grzane piwo, mówiąc: - Twoje zdrowie! - A potem się napił i zagryzł czymś, co wyglądało całkiem smacznie, ale zdążył już zapomnieć jak to się nazywało, bo miało dziwną nazwę.

The member 'Florek Rudziński' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 2

Miał ogromną nadzieję, że sytuacja kiedyś się poprawi. Pewnie to marzenie głupiego, ale nie chciał tracić wiary w swój kraj. Może pewnego dnia powrócą do tematu, obgadają wizję małżeństwa. Jak na razie nie zastanawiali się nad takimi rzeczami, cała młodość przed nimi. Zresztą blondyn nie wiedziałby, co o tym myśleć. Dobrze, że mają jeszcze dość sporo czasu.
Uśmiechnął się do niego słodko, czuł dokładnie to samo. Nadal miał wrażenie, jakby ciągle tkwił w zdarzeniach z tego pamiętnego Sylwestra. Nie widział świata poza Rudzińskim i tak właśnie mu zostało. Ciągle chciał więcej, teraz tym bardziej, skoro razem mieszkają. Czy kiedykolwiek się sobą nacieszą? Chyba nie... Ale czy to takie złe? Niektórzy zwyczajnie się do drugiego człowieka przyzwyczajają, między nimi nadal jest taka chemia jak na początku. Oby tak już zostało, nie ma nic cudowniejszego w związku.
- Cholera jasna, domyśliłeś się... - skrzywił się, po czym zaśmiał głośniej. - Ciebie chcę pocałować, głuptasie. - szturchnął go lekko w ramię, nadal się śmiejąc. Podniósł kubeczek w kierunku pomnika, wznosząc toast razem z Florkiem.
- I jak Ci się tu mieszka? - w sumie dotychczas nawet nie pytał o to. W Selkiewie nie działo się tyle, co w Sopocie, ale przynajmniej mogą być razem. Przeniósł wzrok na fale, byłoby świetnie, gdyby udało im się dostrzec fokę.

The member 'Kai Wojnarowski' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 6

- No to masz szczęście - odpowiedział, cały czas będąc rozbawionym. albo zwyczajnie, po prostu szczęśliwym przy boku Kaia. To chyba było to, takie najprostsze, codzienne szczęście. Dlatego nie musiał się długo zastanawiać nad udzieleniem odpowiedzi na pytanie, które pojawiło się chwilę później.
- Bardzo dobrze, tak... dużo spokojniej niż w Sopocie, mniej się dzięki temu wkurzam na ludzi - odpowiedział szczerze, bo jednak Sopot, szczególnie w sezonie, jest nie do przejścia przez natłok turystów. Tu co prawda też są, ale nie w takim nasileniu. - Zresztą, z tobą to mógłbym mieszkać gdziekolwiek, a i tak byłoby super - dodał i objął go wolnym ramieniem. - Zmieniłeś mnie i moje życie na lepsze, nie wiem, czy ci kiedykolwiek za to podziękowałem, ale dziękuję - wyznał po chwili, jak już jest tak słodko i ckliwie, to postanowił to pociągnąć jeszcze przez moment, bo pewnie zaraz mu to piwo wejdzie i będzie chciał się bawić i tańczyć na parkiecie albo wpadnie na jakiś inny głupi pomysł i Kai go będzie musiał powstrzymywać. Bo może sobie przypomni, że jakiś jego znajomy wrzucał post z morsowania i sam będzie chciał spróbować, tak nagle, spontanicznie, bez przygotowania... Tak, to brzmi prawdopodobnie i jednocześnie nie do końca bezpiecznie.

The member 'Florek Rudziński' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 4

Zaśmiał się tylko, przy Florku chodził praktycznie cały czas uśmiechnięty. Może los chciał mu wynagrodzić te przykre momenty, których kiedyś w jego życiu było pełno. A jeśli ma nad sobą anioła stróża? Nie wierzy w takie rzeczy, ale różne sytuacje się zdarzają. W każdym razie cieszył się, że ma przy sobie takiego człowieka jak Florek.
- Tak, tutaj znacznie mniej się dzieje. - uśmiechnął się lekko, czasami bywało nudno, ale od kiedy Rudziński z nim zamieszkał to nie miał na co narzekać. Zresztą nie przepadał za chmarą turystów. W Gdańsku nie raz spóźniał się na zajęcia, bo nie potrafił się przepchać przez zwiedzających. Tutaj można było spotkać spacerujących ludzi, często robili sobie fotki przy pomniku Selkie. Różnica jest ogromna.
- A ja z Tobą. - przyznał, przyjemnie ciepło mu się zrobiło w klatce piersiowej i to nie była zasługa wina. A jeszcze pare tygodni temu zjadał ich stres, nie wiedzieli jak sobie poradzą. Jak widać, nie było czego się bać. Położył głowę na barku chłopaka, kiedy go objął ramieniem. Mógłby tak siedzieć i patrzeć w morze godzinami, kolejna cudowna chwila. Odsunął się ciut od niego, gdy usłyszał kolejne słowa bruneta. Zamurowało go, zrobiło się cholernie ckliwie, ale Kai musiał przyznać, że w życiu jeszcze czegoś tak miłego nie słyszał.
- Nie masz za co mi dziękować, Ty też zmieniłeś moje życie na lepsze. - spojrzał Florkowi głęboko w oczy, po czym pozwolił sobie go pocałować, dość przeciągle. Miał głęboko gdzieś czy ktoś się gapi. Tym bardziej korzystał z trzeźwości chłopaka, bo potem pewnie różne rzeczy będzie mu musiał wybijać z głowy. Oj, Kai już zna jego możliwości.

The member 'Kai Wojnarowski' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 3

Nudno, nie nudno, zawsze się można wybrać na clubbing do Gdańska czy innego Sopotu, nocować u znajomych i wrócić kolejnego dnia. Co pewnie i tak robią, gdy mają dłuższe wolne i takie możliwości wyjazdowe. Już się wyszumiał, jak to babcia Florka mawiała, gdy go nie było kilka nocy z rzędu w domu. A teraz jest już w takim momencie życia, w którym myśli o stabilizacji i pewnie zamiast klubów niedługo przerzuci się na zagraniczne podróże, o ile zarobki w pracy mu na to pozwolą, ale póki co zapowiada się całkiem niezła wizja nowego życia. Selkiewo nie jest złe, jest po prostu inne, zdecydowanie wolniejsze, skłaniające do różnych refleksji czy snucia planów, bo nie trzeba tak pędzić i przepychać się przez tłumy turystów, którzy sami się gubią i nie wiedzą, gdzie iść. A teraz przynajmniej spędza dużo więcej czasu z Kaiem niż gdy jeszcze mieszkał w Sopocie, więc równie dobrze wszędzie mogłoby się nie dziać nic, a on i tak by był szczęśliwy.
Chciał odpowiedzieć coś typu, że zawsze zmieniał innych na gorsze, ale może dla niego lepiej, że nie zdążył tego zrobić przed pocałunkiem. Potem już zapomniał, że w ogóle chciał coś mówić, tylko skupił się na tym, żeby nie oblać się piciem, bo prawie to zrobił, tak się wczuł w pocałunek, na swoje szczęście nakapał sobie jedynie na buta.
- Jak to w sumie potem wygląda? Jest godzina o której wszyscy wypatrują foki, wielkie odliczanie czy coś takiego? - zapytał po chwili, gdy już się od siebie odsunęli. To jego pierwsza Noc z Selkie, więc mógł zadawać głupie pytania. Chyba.

The member 'Florek Rudziński' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 1

Clubbingu Kai nigdy nie odmawia, uwielbia muzykę, taniec i imprezy. Nie przegina z nimi, ale dobrze jest się czasem zresetować. Zresztą tak się właśnie poznali, sylwestrowa domówka w Sopocie, tańce i jedna wielka impreza. Dobrze, że Florek się już wyszumiał, bo Wojnarowski pewnie zszedłby na zawał, gdyby jego chłopak nie wracał na noc kilka razy z rzędu. Zresztą blondyn też czasem tak robił, ale jego babcia nie puszczała tego płazem. W życiu nie widział jej tak wściekłej! No cóż, było i minęło.
Swoją drogą zastanawiał się ostatnio nad jakimś wyjazdem. Może gdzieś dalej? Chętnie zrobiłby sobie przerwę. Chociaż powinien o takich rzeczach myśleć dopiero po zaliczeniach. Ta cała stabilizacja zaczynała mu się coraz bardziej podobać. Cudownie wracać do domu ze świadomością, że ktoś tam na Ciebie czeka. Poza tym mógł po ciężkim dniu zwyczajnie się przytulić do swojej drugiej połówki, obgadać temat. Także może i dobrze, że w Selkiewie panuje spokój. Przynajmniej mają więcej czasu na odpoczynek, plany.
Pewnie szybko by mu wytłumaczył, że wcale tak nie jest. Rudziński działał na niego bardzo dobrze, Kai nabrał jeszcze więcej pewności siebie, do tego jest szczęśliwy jak nigdy. Pierwszy raz zakochał się w kimś aż tak mocno. Miał nadzieję, że nie stanie się coś, co mogłoby jakoś zniszczyć ich związek. Całował go z zaangażowaniem, mógłby to robić godzinami. Bliskość Florka nigdy mu się nie znudzi. W końcu musieli się od siebie odsunąć, chociaż blondyn nadal siedział przytulony do niego.
- Większość zazwyczaj wypatruje fok na plaży. Potem jest dyskoteka pod namiotem oraz wysyłanie światełka. Ale to raczej koło północy. – uśmiechnął się do niego. – Stąd też dobrze wszystko widać, ale możemy potem zmienić lokalizację. Chyba, że już Ci tyłek odmarzł? – puścił oczko do bruneta, dopijając resztę wina z kubeczka. Aż cud, że wcześniej tego nie wylał.

The member 'Kai Wojnarowski' has done the following action : Rzut kością

'K6' : 1