Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t633-pascal-sztosicki#3356https://selkiewo.forumpolish.com/t652-czarny-kruk-przysiada-na-na-na-ramieniu-dajcie-molly-mi-bo-zejde#3472https://selkiewo.forumpolish.com/t653-oui-j-ecoute#3475https://selkiewo.forumpolish.com/t718-pascal-sztosicki#4423https://selkiewo.forumpolish.com/f128-dom-jednorodzinny-2https://selkiewo.forumpolish.com/t683-tourdesztose#3744
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś...
Sob Sty 16, 2021 12:35 am
Pascal Sztosicki
Pascal Sztosicki
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RMm6M2PWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... HexAiCEWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... Io6gCMb
OBRZEŻA
 I am floating in a most peculiar way
22
180
We're reeling through the midnight streets
It feels so scary, getting old
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RMm6M2PWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... HexAiCEWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... Io6gCMb
OBRZEŻA
 I am floating in a most peculiar way
22
180
We're reeling through the midnight streets
It feels so scary, getting old
1.

outfit

Już powoli pogodził się z myślą, że nie wróci do Paryża. Utknął w tym mieście, gdzie wszystko było inne i niesłychanie bezsensowne. Gdyby tylko mama żyła... Cóż, został z ojcem, który wiecznie nie dawał mu spokoju. Ile można człowiekowi powtarzać, że ma go po dziurki w nosie? Jest dorosły, potrafi decydować sam za siebie. Chciał tak żyć? To jego sprawa, a nie ojca. Miał dość wiecznego ograniczania, funkcjonowania pod chorobę. Jeśli zostało mu mniej czasu niż statystycznemu człowiekowi to chce wykorzystać go po swojemu.
Narkotyki, alkohol, wieczne imprezy były dla niego odskocznią. Uwielbiał ten błogi stan, kiedy ogarniała go jakaś substancja. To było o wiele lepsze niż szara rzeczywistość, która go otaczała. Jeszcze do tego spotkania z psychoterapeutą, bo ojciec się uparł. Chryste, marnowali jedynie czas. Nie będzie spowiadał się jakiemuś obcemu facetowi, który myśli, że cokolwiek o nim wie. Szczerze to miał dość tego pierdolenia, ucieszyłby się jakby faktycznie został sam jak palec.
Standardowo wrócił nad ranem, a potem spał do późnego południa. Głowa bolała go niemiłosiernie, a nogi trochę odmawiały posłuszeństwa. Przyzwyczaił się już do tego, nic już go nie zaskoczy. Poszedł do kuchni, żeby przygotować sobie cokolwiek do jedzenia. Na blacie stał laptop ojca oraz jakieś papiery. Nie byłby sobą, gdyby nie sprawdził, co stary kombinuje. To, co przeczytał, sprawiło, że wkurzył się do granic możliwości.
- Możesz mi powiedzieć, co Ty kurwa kombinujesz? - warknął na Sławka, gdy bez pytania wparował do jego pokoju. Miał ochotę go zabić. - Chcesz mnie ubezwłasnowolnić? Kolejny wspaniały pomysł! Najpierw zabierasz mi życie, a teraz jeszcze chcesz ze mnie zrobić swoją pacynkę! - wydarł się na ojca, rzucając w niego papierami. Dlaczego tak zawzięcie się na nim mści?
https://selkiewo.forumpolish.com/t627-slawomir-sztosickihttps://selkiewo.forumpolish.com/t630-wstawaj-samuraju#3108https://selkiewo.forumpolish.com/t631-slawomir#3109https://selkiewo.forumpolish.com/f128-dom-jednorodzinny-2
Re: Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś...
Sob Sty 16, 2021 10:04 am
Sławomir Sztosicki*
Sławomir Sztosicki*
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 3KFn8jAWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 15eaPrWWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RuIKDR7
OBRZEŻA
pieseczki!
49
186
An angel's smile is what you sell
You promise me heaven, then put me through hell
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 3KFn8jAWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 15eaPrWWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RuIKDR7
OBRZEŻA
pieseczki!
49
186
An angel's smile is what you sell
You promise me heaven, then put me through hell
czarny t-shirt z Corgi i szare dresy

Od ostatniego spotkania z Celiną cały czas po głowie chodził mu pomysł o ubezwłasnowolnieniu syna. Strasznie go to zadręczało. Miał problem, żeby spokojnie spać i skupić się na pracy. Cholernie chciał pomóc Pascalowi, nawet jeśli oznaczałoby to, że syn zacznie go nienawidzić i przestanie się do niego odzywać. Pewne rzeczy były po prostu dla Sławka ważniejsze. Zawsze był zdania, że czyjeś zdrowie jest ważniejsze od relacji z tą osobą.
Siedział akurat przy biurku i przeglądał papiery z wystaw, żeby powysyłać sprawozdania z wystawy do ZKwP. Kilka dni temu sędziował na wystawie w Świnoujściu i nadal nie był w stanie dokończyć papierologii. W głowie miał tylko i wyłącznie problemy Pascala.
Aż podskoczył na krześle, kiedy do pokoju wparował jego syn. Przeklął w myślach, że zapomniał schować papiery. A może to i dobrze, że Pascal je znalazł? W końcu Sławek sam pewnie tego tematu by nie poruszył.
-Uspokój się - odparł -Nie chcę zrobić z Ciebie żadnej pacynki. Chcę po prostu żebyś poszedł na odwyk - to tyle - zaczął unikać papierosów, które syn w niego rzucał -Na miłość Boską nie rzucaj we mnie rzeczami!
https://selkiewo.forumpolish.com/t633-pascal-sztosicki#3356https://selkiewo.forumpolish.com/t652-czarny-kruk-przysiada-na-na-na-ramieniu-dajcie-molly-mi-bo-zejde#3472https://selkiewo.forumpolish.com/t653-oui-j-ecoute#3475https://selkiewo.forumpolish.com/t718-pascal-sztosicki#4423https://selkiewo.forumpolish.com/f128-dom-jednorodzinny-2https://selkiewo.forumpolish.com/t683-tourdesztose#3744
Re: Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś...
Sob Sty 16, 2021 3:36 pm
Pascal Sztosicki
Pascal Sztosicki
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RMm6M2PWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... HexAiCEWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... Io6gCMb
OBRZEŻA
 I am floating in a most peculiar way
22
180
We're reeling through the midnight streets
It feels so scary, getting old
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RMm6M2PWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... HexAiCEWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... Io6gCMb
OBRZEŻA
 I am floating in a most peculiar way
22
180
We're reeling through the midnight streets
It feels so scary, getting old
Spodziewał się po ojcu wszystkiego, ale nie podejrzewał, że jest takim chujem. Co się z nimi stało? Kiedyś mieli wspaniały kontakt, byli dla siebie wsparciem, ale potem ta sprawa z mamą... Pascal podświadomie obwiniał ojca o jej śmierć, przecież mógł zagryźć zęby i z nią pojechać. Tak się cieszyła na ten wyjazd, a on pozwolił, żeby wyruszyła sama. Szybko załatwił jej ostatnią podróż. 
Miał głęboko gdzieś, co ojciec chce. Prosił go o tylko jedno, mianowicie święty spokój, ale nawet tego szanowny Sławomir nie potrafił uszanować. Gdyby tylko miał ciut więcej pieniędzy to wyniósłby się na drugi koniec świata, albo przynajmniej wrócił do Francji. Powoli odbierał mu wszystko, życie, wolność, co będzie następne... 
Cały się trząsł ze złości. Czuł, że za moment musi sobie zapodać coś mocniejszego, bo oszaleje z tym chamem pod jednym dachem. Gdyby mógł mieć laserowy wzrok to starszy Sztosicki już dawno leżałby trupem. 
- Mam się uspokoić?! Merde! - oddychał ciężko, miał wrażenie, że zaraz go rozszarpie. W końcu wyciągnął jeszcze paczkę papierosów z kieszeni i zaczął każdym szlugiem w niego rzucać. - Możesz sobie wsadzić głęboko w dupę ten Twój odwyk! - rozglądał się po pokoju, szukając jeszcze czegoś do rzucania. 
- Wiesz, co Ci powiem? Wolałbym, żebyś to Ty zginął w tym wypadku niż mama! - przegiął, ale poniekąd właśnie tak uważał. Ojciec jedynie utrudniał mu życie, non stop narzucał mu swoją wolę. - Skoro ciężko Ci dać mi święty spokój to już więcej mnie w tym domu nie zobaczysz. - uśmiechnął się szeroko do taty, po czym wyszedł z jego sypialni żeby zabrać pare swoich rzeczy z pokoju. Jego noga więcej tu nie postanie, nie dorwie go w swoje łapy.
https://selkiewo.forumpolish.com/t627-slawomir-sztosickihttps://selkiewo.forumpolish.com/t630-wstawaj-samuraju#3108https://selkiewo.forumpolish.com/t631-slawomir#3109https://selkiewo.forumpolish.com/f128-dom-jednorodzinny-2
Re: Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś...
Pon Sty 18, 2021 3:11 pm
Sławomir Sztosicki*
Sławomir Sztosicki*
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 3KFn8jAWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 15eaPrWWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RuIKDR7
OBRZEŻA
pieseczki!
49
186
An angel's smile is what you sell
You promise me heaven, then put me through hell
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 3KFn8jAWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... 15eaPrWWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RuIKDR7
OBRZEŻA
pieseczki!
49
186
An angel's smile is what you sell
You promise me heaven, then put me through hell
-Dokładnie tak! - podniósł głos. Cholernie rzadko to robił, ale ostatnio było coraz gorzej. Czuł, że jego życie zamienia się w jakiś pierdolony węzeł gordyjski, którego nigdy już nie uda się rozplątać -Nie, nie mogę! - za bardzo zależało mu na Pascalu, żeby odpuścić temat odwyku. Wiedział, że to będzie trudne jak cholera, ale prędzej czy później dopnie swego i chłopak tam trafi. Nawet jeśli miałby go znienawidzić.
Zamurowało go. Nigdy w życiu Pascal nie powiedział nic takiego. Siedział zszokowany. Cholernie go to zabolało. Sławek sam obwiniał się o śmierć żony, ale słysząc to dotarło do niego, że faktycznie coś w tym musi być. Jak tak dalej pójdzie to Sławomir też będzie potrzebował terapii.
Dopiero jak usłyszał, że syn trzaska się w pokoju wstał z fotela i poszedł za nim. Stanął w drzwiach, żeby tamten nie mógł uciec. Nie mógł pozwolić mu uciec. Nie chciał dowiedzieć się z gazet, że ktoś znalazł martwego Pascala gdzieś za klubem.
-Nie możemy normalnie porozmawiać? - zapytał starając się uspokoić całą sytuacje -Chce tylko, żebyś był szczęśliwy. Żeby było jak kiedyś.
https://selkiewo.forumpolish.com/t633-pascal-sztosicki#3356https://selkiewo.forumpolish.com/t652-czarny-kruk-przysiada-na-na-na-ramieniu-dajcie-molly-mi-bo-zejde#3472https://selkiewo.forumpolish.com/t653-oui-j-ecoute#3475https://selkiewo.forumpolish.com/t718-pascal-sztosicki#4423https://selkiewo.forumpolish.com/f128-dom-jednorodzinny-2https://selkiewo.forumpolish.com/t683-tourdesztose#3744
Re: Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś...
Wto Sty 19, 2021 10:53 pm
Pascal Sztosicki
Pascal Sztosicki
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RMm6M2PWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... HexAiCEWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... Io6gCMb
OBRZEŻA
 I am floating in a most peculiar way
22
180
We're reeling through the midnight streets
It feels so scary, getting old
Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... RMm6M2PWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... HexAiCEWstawaj samuraju, właśnie zjebałeś... Io6gCMb
OBRZEŻA
 I am floating in a most peculiar way
22
180
We're reeling through the midnight streets
It feels so scary, getting old
Nic sobie nie robił z jego krzyków, ojciec mógł teraz zapomnieć o jakimkolwiek spokoju. Pascal właśnie stracił do niego jakikolwiek szacunek, przegiął. Gdyby mama żyła to wszystko wyglądałoby inaczej, zawsze potrafiła do niego dotrzeć. A teraz? To całe życie przypominało jedno wielkie gówno. Czasami żałował, że choroba nie może postępować o wiele szybciej, bo wolałby już zwyczajnie zdechnąć. Ojciec odbierał mu powoli wszystko, jeszcze chwila, a nawet przedstawić się sam nie będzie mógł.
Jakaś mini cząstka dawnego Pascala mówiła mu, że w tym momencie przegiął. Nie powinien tak ranić Sławka, w końcu jest jego tatą, jedyną rodziną. Mimo wszystko miał to głęboko gdzieś, nie liczył się z uczuciami starego. Poniekąd obwiniał go o śmierć matki, przecież mógł zacisnąć zęby i pojechać z nią... Jeden i drugi potrzebuje intensywnej terapii.
- Non, nous ne pouvons pas! - wrzasnął na niego, nadal pakując rzeczy. W sumie to mógłby to wszystko olać i po prostu wyjść z domu. Nie chciał go więcej widzieć, działał na niego jak płachta na byka. Gdyby mógł to by go rozszarpał.
- Jestem szczęśliwy, kiedy Ciebie nie ma w pobliżu. A teraz się odsuń, nie masz władzy nade mną więc nie możesz mnie przetrzymywać. - zabrał to, co potrzebował. Uśmiechnął się pięknie do taty, nawet oczko mu puścił. Nie ma prawa go tu trzymać, przecież jeszcze nie jest ubezwłasnowolniony. W końcu wjechał mu mocno z bara, po czym skierował się do przedpokoju.
Re: Wstawaj samuraju, właśnie zjebałeś...
Sponsored content

Skocz do: