BLOK NA MAGELLANA 19 191 los nas wepchnął w swe ramiona, będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj BLOK NA MAGELLANA 19 191 los nas wepchnął w swe ramiona, będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj | 10.Zdawałem sobie sprawę z tego, że w najbliższym czasie czekała mnie rozmowa z siostrą, jednak odwlekałem ten moment w nieskończoność. Nie chciało mi się słuchać tego całego gadania, że powinienem poprawić oceny, że matura praktycznie za pół roku, że nie zdam, że coś tam, bo i tak dobrze, że Marta jako jedyna w rodzinie miała aktualne hasło do Librusa i tylko ona faktycznie wiedziała, jakie mam oceny. Mi to wisiało, starzy czasem się dopytywali, czasem zapominali nawet o moim istnieniu, jednak Marta... nie odpuszczała. Ja wiem, że z dwójami daleko nie zajdę, ale ja chciałem jedynie zdać maturę, dla matki i ojca, żeby wstydu nie przynieść bliskim. Nie chciałem iść na żadne studia, nie chciałem się zajmować czymś, czym zajmują się normalni ludzie. Ja planowałem zostać jednym z najlepszych raperów w Polsce, chciałem nagrywać płyty, jeździć na koncerty i śpiewać piosenki, a następnie patrzeć, jak wierne grono fanów oznacza mnie w swoich relacjach na ig, jak powstają konta typu nie wiem, domenoficjalnie_funpage i tym podobne. Tylko to mi było do szczęścia potrzebne, oczywiście plus rodzina i przyjaciele, może też jakaś przedstawicielka płci pięknej, którą pokocham całym sercem, jednak w najbliższym czasie się nie zanosiło. Owszem, były jakieś panie, fajne i bardziej fajne, ale nic na poważnie, na pewno nie teraz, szczególnie, że całkiem niedawno rozstałem się z Lenką i rana w sercu jeszcze się nie zagoiła. Nie wiem jaki był dzień, sobota chyba, bo budzik nie dzwonił o siódmej rano, więc mogłem na luzie wstać w boże południe i nikt mi dupy nie zawracał, że znów spoźniłem się do szkoły. Ogarnąłem się więc, zjadłem śniadanie, a następnie stwierdziłem, że najwyższy czas wybrać się do Marty, pogadać o różnych sprawach, na przykład o tym, że idzie ze mną na studniówkę i teraz za żadne skarby świata nie może się z tego wycofać. Owszem, pierwotny plan był taki, że pójdę na ten maturalny bal sam, napiję się, posiedzę z ludźmi, potańczę z pięknymi dziewczętami i będzie co wspominać, jednak los chciał inaczej i idę ze starszą siostrą. Przypał? Niekoniecznie. - HALO, MARTA, JESTEM, SZYKUJ ŻARCIE- krzyknąłem, wchodząc do jej mieszkania, bo drzwi były otwarte i chuj mnie obchodziło, czy jej współlokatorzy są w chałupie czy nie. Jakby, powinni być przyzwyczajeni do mojej obecności tutaj, chociaż wbrew pozorom, rzadko tu bywałem, na rzecz oczywiście siedzenia na chacie u Hanki, bo z nią jakoś lepiej mi się czasem gadało. W każdym razie, zapukałem do pokoju, który zajmowała moja siora, tak dość mocno zapukałem i czekałem, aż łaskawie mnie wpuści. Bo cholera wie, co ona tam robiła, a raczej nie chciałem jej zastać w dwuznacznej sytuacji z jakimś typem, jeszcze mi życie miłe i za młody byłem na takie widoki. |
|
BLOK NA MAGELLANA 22 175 zapomniałam już o wszystkich idiotach całkiem dobrze wyszłam na fotach BLOK NA MAGELLANA 22 175 zapomniałam już o wszystkich idiotach całkiem dobrze wyszłam na fotach | Niech się Ernest lepiej cieszy, że tylko z domowników to Marta ma dostęp do librusa usprawiedliwiając jego wszystkie nieobecności, a rodzicom wkręcając, że wcale nie wie jakie hasło. I o ile Marta nie była jakąś alfą i omegą, w szkole tak chciała by jej brat zdał chociaż maturę i poszedł na studia, bo wszystko fajnie z tą karierą rapera, ale tak jak można być na szczycie tak można z niego spaść. I nie wiem, ale ona to się pewnie jarała jego kawałkami jak głupia i słuchała z koleżankami; chwaląc się, że jej brat jest TAKI UTALENTOWANY, ale wpierw nauka, ok? Później jakieś panny i kariera. No i musiała mu trochę przemówić do rozumu, bo na ojca i matkę to nie było co liczyc. — Już idę! — boże czemu Erni był na tyle głupi, że się darł zamiast wejść do jej pokoju? No dramat. Dobrze, że miała wyluzowanych współlokatorów którym nie przeszkadzało darcie się kogokolwiek z jej rodziny jak przychodził. Ehe, ciekawe co ona by mogła robić z KIMKOLWIEK. Jak stałego partnera nie miała, wróć ona w ogóle partnera nie miała. Tylko czekała na takiego jednego jedynego, co to się ogarnie. I od razu przeszli do kuchni, bo Marta nie zdążyła posprzątać u siebie, w pokoju i zaczęła mu podgrzewać rosół z wczoraj, bo to było jedyne — Zanim cię opierdolę za te twoje oceny, to pierwsze pytanie. Czemu nie zaprosisz jakiejś ładnej koleżanki tylko swoją starszą siostrę? — no nie wiem, ale pewnie po tym jak Buszkowska miała czelność zranić jej brata i połamać jego biedne serduszko na pół i się z nim rozstać, głupia pizda. To zapewne tabun dziewczyn się za nim oglądało i chciałby żeby je zaprosić. A ten idzie z siostrą, no idiota. Oczywiście nie żeby Marcie to przeszkadzało, bo będzie tam Maks który jej się podoba od dłuższego czasu, ale nie wiem czy Buszkowski będzie z tego powodu zadowolony. |
|
BLOK NA MAGELLANA 19 191 los nas wepchnął w swe ramiona, będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj BLOK NA MAGELLANA 19 191 los nas wepchnął w swe ramiona, będę niósł cię, a ty tylko przytul się i schowaj | A bo ja wiem, co tam Marta robiła w wolnych chwilach? Przecież ja jej do łóżka nie zaglądałem, facetów nie wybierałem, ani nawet z nią o tym nie gadałem, bo po co? W sensie, to by było dla mnie maks krępujące, szczególnie, że już się czasem napatrzyłem na tego jej tindera, na tych dziwnych typów, których tam oglądała i stwierdziłem, że to dla mnie zbyt wiele. Zresztą, mogła też tak gadać od picu, że niby nikogo nie ma i z nikim się nie spotyka, a prawda mogła być zupełnie inna, nie? Te baby to tak lubiły kręcić, więc im nigdy nie można było ufać do końca. W każdym razie fakt, w pokoju to strasznie miała, dlatego lepiej, że od razu mnie wzięła do kuchni, gdzie zasiadłem sobie wygodnie przy stole, czekając na rosół. -Ale dlaczego ty mnie znowu za oceny chcesz opierdalać? Przecież tróję ostatnio dostałem z polskiego, to chyba dobra ocena, nie? A z majzy to ja wiem, ale Brzoza jest straszny i on się na mnie uwziął, chociaż obiecał nam, że piątki nam postawi - hehe, zacząłem jej opowiadać, chociaż to miało chwilę poczekać, bo na to główne pytanie to tylko wzruszyłem ramionami. -A dlaczego nie? Nie chcesz sobie, nie wiem, potańczyć z jakimiś typkami ode mnie ze szkoły? Albo z nauczycielami? - poruszyłem porozumiewawczo brwiami, bo ja już oczami wyobraźni widziałem Martę z panem dyrem, tańczącym do jakichś utworów Krzysztofa Krawczyka, hehe. -A poza tym, to wniesiesz mi wódę, bo ja nie mam jej sobie w co wsadzić - pokiwałem głową, bo co ją będę oszukiwał i przede wszystkim siebie samego, co? To była studniówka, więc jasne, że trzeba było się najebać. Szkoda tylko, że wtedy jeszcze nie wiedziałem, że lada dzień będę z Igą i że to z nią jednak zdecyduję się imprezować podczas tego wyjątkowego wieczoru. -Tylko jakąś ładną kiecę sobie załóż, żeby wstydu nie było, bo wiesz, potem Maks coś mi będzie pierdolić, chociaż on to zawsze pierdoli różne rzeczy - westchnąłem, podnosząc się trochę by sprawdzić, czy ten rosół to aby czasem już nie jest gotowy, bo głodny byłem. |
|