Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t550-marika-aramowicz?nid=1#2285https://selkiewo.forumpolish.com/t553-come-and-dance-with-me#2290https://selkiewo.forumpolish.com/t554-marika#2293https://selkiewo.forumpolish.com/t558-marika-aramowicz#2315https://selkiewo.forumpolish.com/f122-focza-23https://selkiewo.forumpolish.com/t557-marimari#2311
Re: sugar and spice, I'm really not nice
Nie Sty 31, 2021 2:38 pm
Marika Aramowicz
Marika Aramowicz
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 Aiuog7ssugar and spice, I'm really not nice - Page 2 3Rt1Mj5sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 GimVnnS
DOMEK NA FOCZEJ
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 C5059dc987d4f057cd6f619009e56ae5
17
167
i was born to run
i don't belong to anyone
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 Aiuog7ssugar and spice, I'm really not nice - Page 2 3Rt1Mj5sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 GimVnnS
DOMEK NA FOCZEJ
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 C5059dc987d4f057cd6f619009e56ae5
17
167
i was born to run
i don't belong to anyone
Wcale nie spieszyło jej się do domu. Skoro rodzice i tak myśleli, że nocuje u przyjaciółki, to musiałaby gdzieś przeczekać do rana, żeby nie musieć się tłumaczyć z nieoczekiwanego, nocnego powrotu. Właściwie przemknęło jej przez myśl, że być może Remek planował zabrać ją do siebie, ale wyglądało na to, że nie. Dokądkolwiek zmierzali, chciała po prostu znać cel podróży. Być może to pozwoliłoby jej się wyluzować, bo wypity dzisiaj alkohol sprawiał jedynie, że lekko szumiało jej w głowie, nic poza tym. No, może jeszcze delikatnie ją ośmielił.
Nie do końca kłamała. Coś w tym szaleństwie budziło w niej naprawdę pozytywne i przyjemne uczucia, ale problemem był lekki strach. Zdawała sobie sprawę z tego, że jazda po pijaku – i to jeszcze tak lekkomyślna, jak ta remkowa – mogła mieć spore konsekwencje dla ich obojga.
Nie kłamię. No, może trochę też mnie to stresuje, ale w jakimś sensie jest całkiem przyjemne – wzruszyła ramionami, choć na poczekaniu mogła mu wymyślić z dziesięć innych przyjemnych, ale mniej niebezpiecznych zajęć na resztę nocy.
Nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu, bo akurat patrzyła na Remka, tłumacząc mu, że tym razem naprawdę nie kłamała. Zerknęła na drogę dopiero, gdy chłopak przyspieszył, a drugi kierowca zaczął trąbić. Strach sparaliżował ją na tyle, że nie była w stanie zrobić nic, nawet krzyczeć. Gdy cudem udało im się uratować, jej oddech był szybki i głośny, jakby przebiegła maraton w czterdziestostopniowym upale i to z obciążeniem. Słysząc słowa Remka, spojrzała na niego z wyrzutem.
Nie, nie było – syknęła i aż szturchnęła go mocno w ramię, jakby miało to dać upust jej irytacji. Jeśli chciał, by zaczęła być bardziej krnąbrna, a mniej uległa, to chyba właśnie obudził w niej tę cechę. Jej oczy mogłyby ciskać pioruny, a ona sama wyglądała na totalnie naburmuszoną. W tej wersji była znacznie bardziej wyrazista, więc, kto wie, może jeszcze Remek będzie miał szansę ją polubić? Ale wtedy ich relacja opierałaby się na tym, że musiałby ją regularnie denerwować. W sumie wykonalne.
Wracamy do Selkiewa czy najpierw ktoś musi umrzeć? – warknęła, zakładając rękę na rękę i nogę na nogę, więc foch level master.
https://selkiewo.forumpolish.com/t565-remigiusz-mrozowski?nid=1#2383https://selkiewo.forumpolish.com/t570-if-money-can-t-buy-happiness-then-why-is-it-so-fabulous#2406https://selkiewo.forumpolish.com/t569-remigiusz#2404https://selkiewo.forumpolish.com/t725-remek-mrozowski#4491https://selkiewo.forumpolish.com/f69-willa-1
Re: sugar and spice, I'm really not nice
Sob Lut 06, 2021 3:55 pm
Remek Mrozowski
Remek Mrozowski
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 PN5VBctsugar and spice, I'm really not nice - Page 2 X5vKIzmsugar and spice, I'm really not nice - Page 2 FxmylwD
OBRZEŻA
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 3d28627612c25ef8f8b9bc41be8b281ba171d54e
22
187
I want fabulous, that is my simple request
All things fabulous, bigger and better and best
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 PN5VBctsugar and spice, I'm really not nice - Page 2 X5vKIzmsugar and spice, I'm really not nice - Page 2 FxmylwD
OBRZEŻA
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 3d28627612c25ef8f8b9bc41be8b281ba171d54e
22
187
I want fabulous, that is my simple request
All things fabulous, bigger and better and best
- Mhmmm - odparł tylko, rzucając jej krótkie spojrzenie. Nie zamierzał już podważać tego co odczuwała, bo nic by tym nie osiągnął. Tylko zabiłby klimat, a wiedział, że i tak był on w niebezpieczeństwie. Zupełnie tak jak oni w ciągu następnych kilkunastu minut.
Zaśmiał się, bo ostatnie czego się spodziewał, to dostać w od niej kuksańca. - Oh come on, trochę było - humor mu dopisywał, ale jego chora potrzeba adrenaliny została w pewnym stopniu spełniona, więc logiczne, że od razu się wyluzował. Sporym kosztem, bo mogli przecież umrzeć, ale on i tak będzie się upierać, że wiedział doskonale o powodzeniu swojego zachowania. - Jeśli serio chcesz wrócić do domu, to jak najbardziej Cię odwiozę - spoważniał na moment i obrócił się do niej przodem, dłonią wodząc po jej ramieniu. - Pytanie czy serio tego chcesz - uniósł zadziornie brew. Przeczuwał, że nie, nawet jeśli ją wystraszył... był prawie pewien, że za bardzo na niego leciała. Nawet jeśli w tym momencie przegiął, to nie skreślało go to w ogólnym rozrachunku. - Jedźmy na plażę - zaproponował. Na kąpiel w morzu było zbyt zimno, ale spacer po plaży był o tej porze fascynującym doświadczeniem.
https://selkiewo.forumpolish.com/t550-marika-aramowicz?nid=1#2285https://selkiewo.forumpolish.com/t553-come-and-dance-with-me#2290https://selkiewo.forumpolish.com/t554-marika#2293https://selkiewo.forumpolish.com/t558-marika-aramowicz#2315https://selkiewo.forumpolish.com/f122-focza-23https://selkiewo.forumpolish.com/t557-marimari#2311
Re: sugar and spice, I'm really not nice
Nie Lut 07, 2021 12:03 am
Marika Aramowicz
Marika Aramowicz
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 Aiuog7ssugar and spice, I'm really not nice - Page 2 3Rt1Mj5sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 GimVnnS
DOMEK NA FOCZEJ
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 C5059dc987d4f057cd6f619009e56ae5
17
167
i was born to run
i don't belong to anyone
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 Aiuog7ssugar and spice, I'm really not nice - Page 2 3Rt1Mj5sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 GimVnnS
DOMEK NA FOCZEJ
sugar and spice, I'm really not nice - Page 2 C5059dc987d4f057cd6f619009e56ae5
17
167
i was born to run
i don't belong to anyone
Choć udało mu się ją mocno zestresować, to nie dało się ukryć, że i tak miała do niego słabość. Po prostu był w jej typie, no i w pewien sposób imponował jej fakt, że był starszy (i że – jej zdaniem – mógłby mieć na skinienie każdą dziewczynę). Nie liczyła na wielką miłość, ślub, gromadkę dzieci i biegającego w ogrodzie labradora, więc tym bardziej chciała cieszyć się tą nocą, zanim zastanie ich świt. Może właśnie dlatego nie zamierzała się zbyt długo złościć, choć napędził jej stracha. Teraz emocje powoli opadały, a jej oddech się unormował.
Nie wiedziałam, że lubisz adrenalinę. Szczerze mówiąc, wyglądasz na bardzo spokojnego człowieka – powiedziała, mierząc go wzrokiem. Rzeczywiście, nie spodziewałaby się po nim tego typu szaleństw, a jednak, zaskoczył ją dzisiaj już kolejny raz. Kolejny dowód na to, że ludzi nie można oceniać po pozorach czy wyglądzie. A najlepiej nie oceniać wcale, bo i po co?
Nie chcę wracać do domu – oznajmiła, spoglądając na jego rękę na swoim ramieniu. Prawdopodobnie poproszenie go o odwiezienie byłoby najrozsądniejszą opcją, jednak nie miała wątpliwości, że szybko by jej pożałowała. Pokiwała tylko głową, gdy zaproponował wycieczkę na plażę. Wieczór był raczej chłodny i nie sprzyjał długim spacerom, ale przynajmniej nawdychają się jodu. Chciała zaproponować, żeby kupili wino, które rozgrzeje ich podczas spacerowania, ale w porę dotarło do niej, że lepiej, by Remek nie pił już więcej przed dalszą jazdą. Najwidoczniej już i tak uderzyło mu do głowy.
Rozumiem, że chcesz wynagrodzić mi mój strach romantycznym, nocnym spacerem po plaży? – zagadnęła, śmiejąc się, więc trudno było ocenić, na ile poważne były jej słowa. – Dobra, zamiast odpowiadać na to tendencyjne pytanie, możesz powiedzieć mi, jakie było najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks.
Nie, żeby to miała być jakaś aluzja, absolutnie. To pytanie wydawało jej się całkiem zasadne po rozmowie, jaką podjęli jeszcze na imprezie, o szaleństwach. Remek we wszystkim był tajemniczy, więc cóż, musiała pociągnąć go za język.
Re: sugar and spice, I'm really not nice
Sponsored content

Skocz do: