→  Państwo Markowicz przyjechali do Polski z południowego wschodu Ukrainy tuż przed narodzinami Borysa. Przyklaskując stereotypom matka została sprzątaczką, a ojciec kurierem. Rodzice potrafili spiąć koniec z końcem, Borys nie pamięta z dzieciństwa głodu. Nigdy nie rozumiał, dlaczego część dzieciaków śmieje się z jego pochodzenia lub z faktu, że jego mama jest woźną w szkole. Swoje racje w dzieciństwie lubił przedstawiać kolegom z pomocą pięści.
→ W domu mówił po ukraińsku i rosyjsku, poza nim po polsku. W szkole uczył się angielskiego, z którym w miarę sobie razi oraz niemieckiego, w którym kompletnie nie dałby rady się dogadać.
→ Zdecydowanie był łobuzem. Łaził, gdzie nie wolno, był skory do bójek i w gorącej wodzie kąpany. W podstawówce jego ulubionym przedmiotem był oczywiście WF, jak wszystkich kumpli. Z czasem jednak zaczął pokornieć. W gimnazjum odkrył, że z łatwością przyswaja matematykę i fizykę. Przedmioty humanistyczne leżały mu tak sobie. Uczyć się jednak nie lubił, do paska się nawet nie zbliżył.
→ Jego pojawienie się na mat-fizie było szokiem dla wielu, bo chyba nie wygląda na prymusa. Ale szło mu zadziwiająco nieźle. Niestety nie udało mu się zdać matury. Strasznie zestresował się przed pisemnym polskim. Sądził, że poszło mu nieźle, ale wyniki pokazały coś innego. Oburzony nawet pojechał obejrzeć swoją pracę do centralnej komisji egzaminacyjnej, która wyjaśniła mu, że jego interpretacja Wesela jest daleka od tej właściwej. Wstyd, stres i uczucie porażki najpierw sprawiły, że prawie pobił komisję, a potem nie zdecydował się podejść do poprawki i udał, że o tym zapomniał. Właśnie przez to nie poszedł na żadne studia, mimo że marzyło mu się kilka kierunków na polibudzie.
→ To dobry chłopak jest, ze złotym sercem. Czasem wprawdzie nie umie zapanować nad emocjami, ale zawsze rzuca się z pyskiem lub łapami do ludzi czyniących krzywdę. Niewinnego by nie dotknął!
→ Ja pierdole jak ja kocham życie, właśnie jaram sobie blanta w domu, koń zwalony, najedzony pitcom z dagrasso. Nic mi więcej nie potrzeba, oglądam sobie rzeczy o siłowni na youtube, kotek siedzi mi na kolanach. Przypominam koń zwalony, wiec zero potrzeb zero testosteronu, nie musze z nikim walczyć bo nie mam o co. Mam hajsy mam jedzenie i bezpieczeństwo i koń zwalony. Pozdrawiam.
→ Kocha zwierzaki. W dzieciństwie wielokrotnie przynosił do domu jakieś znajdy, co spotykało się z bardzo różnymi reakcjami rodziców. Od kilku lat mocno ogranicza mięso.
→ Bardzo nie lubi nietolerancji. Nieważne, czy dotyczy ona płci, rasy, orientacji czy jeszcze czegoś innego. Kocha się wszystkich i tyle.
→ Zawsze szybko biegał. Przydało mu się to wielokrotnie przy uciekaniu przed strażą miejską i kanarami.
→ Nie ma wykształcenia technicznego, elektryki uczył się najpierw od ojca, potem samodzielnie. Już w trakcie szkoły pomagał znajomym z kabelkami, dorabiał sobie na praktykach u elektryków z Trójmiasta. Rok temu wreszcie założył własny profil na Fixly, zajął się budżetem i zbiera coraz to lepsze roboty.
→ Memiarz, blanciarz, anon, filantrop.