Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Pon Lis 15, 2021 7:22 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze

Wow, ta noc przybrała nieco nieoczekiwany obrót spraw, którego nie spodziewałam się prawdopodobnie ani ja, ani Hubi, ani też reszta świata, ale... od początku! Zaczęło się dość niewinnie, choć może i winnie, skoro takimż oto alkoholem postanowiłyśmy z koleżankami z klasy raczyć nasze iście królewskie podniebienia podczas wieczornego ladies night; szybko pękła jedna butelka, druga, trzecia... nie wiem nawet, na której się skończyło, jak mam być szczera. Wiem natomiast, że jakoś przy trzeciej, może nawet drugiej, moje dłonie same chwytały za telefon i wypisywały do Huberta Jasińskiego rzeczy, których normalnie pewnie tak łatwo bym nie wyraziła słowami, bo... umówmy się, ja wiem, że mam najprzystojniejszego chłopaka w całej wsi, w dodatku starszego, już dorosłego, czego dziewczyny z klasy ogromnie mi zazdrościły, ale... czy mądrym posunięciem było pisanie mu tego w pijanych SMS-ach, praktycznie na początkowym etapie związku, co tylko utwierdziło go w przekonaniu, jak na silnej pozycji jest? No... pewnie nie. A co mu za to napisałam? ...Że jest the most ruchable gościem, jakiego znam. Pozamiatane., Eh, najebana Anka to był zdecydowanie za mocny mood.
Zresztą, nieważne, bo te początkowe wiadomości i tak nie były chyba najgorsze. Prawdziwa zabawa zaczęła się dopiero, kiedy postanowiłam wysłać mu nie jedną, a dwie nagie fotki. Co prawda, sutków one nie ukazywały, dolnych partii też nie, ale... no cóż, działały na wyobraźnię, że tak powiem, tak? I tak szczerze, to pewnie rano będę pukać się w czoło, po co to w ogóle zrobiłam, skoro zawarliśmy z Hubertem umowę, w której priorytetem była wstrzemięźliwość do momentu, aż oboje nie stwierdzimy, że to ten czas, ale... kurde, po alkoholu Jasiński stawał się sto razy bardziej nie do oparcia niż zwykle, więc mój pijany mózg płatał mi figle i wcale nie szedł za głosem rozsądku, a za głosem tej przyjaciółki na dole, której po dzisiejszej nocy trzeba będzie chyba założyć kłódkę, jeżeli okaże się, że złamiemy pakt.
Kilka kolejnych wiadomości (tym razem już bez zdjęć) sprawiło, że Hubert w ekspresowym tempie pojawił się na Foczej, a ja sama otworzyłam mu drzwi od strony garażu, po cichutku prowadząc do swojego pokoju na górę, z niemałą ekscytacją rysującą się na mej twarzy. Nie powiem, żeby mój krok był jakoś mega prosty i też niezwracający na siebie uwagi, wiadomo, ale jeszcze stałam o własnych nogach, jeszcze! Na ramiona nałożoną miałam jedynie biała koszulę Huberta, dobrze zresztą znaną, bo skoro miałam być posłuszną dziewczynką, jak zapowiadałam się w wiadomościach, nie mogłam na wstępie zaświecić mu cyckami, tak? Z szerokim uśmiechem usiadłam więc na swoim łóżku, zakładając nogę na nogę i ciągnąc go w swoim kierunku, aby usiadł obok. - No to mów - zmrużyłam leciutko oczy, nie przestając się pijacko uśmiechać. - Miałeś mi coś powiedzieć - naprowadziłam go w razie, gdyby nagle wyleciało mu z głowy, o czym pisaliśmy, jednocześnie kładąc mu dłoń na kolanie, która bardzo szybko przesunęła się w kierunku uda chłopaka, lekko się tam zaciskając hehe. Gdybym grała w kreskówce, to, słowo daję, na jednym ramieniu siedziałby mi teraz diabeł, który z całą pewnością podjudzałby mnie do rozgrzania Huberta do czerwoności, tak, że wcale szybko by stąd nie wyszedł, na drugim natomiast anioł, każący cofnąć tę dłoń i ułożyć się grzecznie do spania, bo nie taka przecież była umowa. Pytanie tylko, którą wersję mnie wolał dzisiaj mój chłopak, co?
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Pon Lis 15, 2021 9:18 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
ubranko

Dziwnie to na pewno zabrzmi, szczególnie, że w życiu bym nie powiedział, że tego typu słowa padną z moich ust, ale szedłem na Foczą z nadzieją, że nie będzie dziś kute. I to wcale nie dlatego, że Anka mi się nie podobała albo że nie miałem ochoty przeżyć z nią wspólnej nocy, tylko o ile się nie mylę, to mieliśmy umowę, o której najwyraźniej moja dziewczyna zapomniała, racząc się alkoholem w towarzystwie swoich koleżanek. A, co by tego było mało, w tym samym czasie pisała do mnie wiadomości, które niewątpliwie mi schlebiały, ale też stawiały pomiędzy młotem a kowadłem, bo jak ja miałem jej się oprzeć, co? Szczególnie w chwili, kiedy moim oczom ukazały się dwa nagie zdjęcia Anki? A wiadomo, byłem jedynie facetem, który też nie zawsze, pomimo szczerych chęci, jest w stanie nad wszystkim zapanować, dlatego po kolejnych kilku wiadomościach od Domańskiej, wzdychając głośno, włożyłem na siebie bluzę i kurtkę, i szybko przemierzyłem dystans pomiędzy ulicą Magellana a Foczą.
Anka już na mnie czekała, ubrana jedynie w moją białą koszulę, przez co nie mogłem oderwać wzroku od pięknie prezentującego się w niej ciała mojej dziewczyny, kiedy to prowadziła mnie przez cały dom, wprost do jej pokoju. Hubi, dziś masz bana na kucie, powtarzałem sobie wciąż w głowie, tak na wszelki wypadek, gdybym czasem pod wpływem uroku Anki o tym zapomniał, co zresztą stało się chwilę później, kiedy pociągnęła mnie w stronę łóżka i ułożyła dłoń na moim udzie. Zrobiłem wtedy minę wiadomo jaką, starając się zapanować nad przyspieszonym biciem serca. Chociaż w sumie, może by tak…? -Anka…- szepnąłem, po czym odwróciłem się w jej stronę, przez moment wpatrując się wprost w jej pijane piękne oczy. Następnie zjechałem wzrokiem na jej usta, na których zresztą sekundę później pojawił się mój kciuk, którym musnąłem delikatnie jej dolną wargę. I teraz uwaga, załączył mi się tryb Hubi romantyk, co nie zdarza się zbyt często; przysunąłem się do niej jeszcze bliżej, dłonią tym razem sunąc po jej udzie i lokując ją ostatecznie pod koszulą, na Anki pośladku. -mam nadzieję, że teraz mi uwierzysz, kiedy powiem ci, że jesteś jedyną dziewczyną, o której non stop myślę, o której śnię co noc, i którą chciałbym całować dosłownie wszędzie, bardzo dokładnie- szeptałem wprost do jej ucha, jednak na potwierdzenie słów, które padły z mych ust, złożyłem na jej odkrytej szyi kilka drobnych, jednak zarazem i bardzo zmysłowych pocałunków. -I nawet nie masz pojęcia, jak cholernie mi się podobasz…- tym razem zrezygnowałem z kolejnych pocałunków, za to przygryzłem lekko płatek jej ucha i zacisnąłem mocniej palce na jej pośladku. I rzecz jasna, byłem już podjarany w tym momencie na tyle, że z chęcią kontynuowałbym tę historię, ale…-ale nie mogę ci dziś tego pokazać, bo mamy umowę. I mam zamiar jej dotrzymać- i po tych słowach wyjąłem dłoń spod ankowej koszuli, nawet gładząc ją lekko, by mieć pewność, że niczego co by mnie mogło skusić nie będzie odsłaniać, po czym pocałowałem moją dziewczynę w policzek i minimalnie się od niej odsunąłem. Mogę już iść? To będzie najbezpieczniejsze wyjście z tej sytuacji.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Sro Lis 17, 2021 4:29 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
W sumie... to był chyba pierwszy raz, kiedy Hubert gościł w moim pokoju, już jako mój chłopak, prawda? Bo, wiadomo, kiedyś był bardzo częstym gościem Erniego, kiedy mój brat jeszcze na Foczej pomieszkiwał, natomiast teraz wiedziałam już, że przychodził będzie tylko i wyłącznie do mnie, i bardzo mnie ta myśl uszczęśliwiała. Prawie tak samo jak jego widok na łóżku, kiedy siedział tak blisko i wpatrywał się w moją twarz, szczególną uwagę przykuwając wargom, które to zresztą musnął kciukiem, drugą ręką zakradając się wzdłuż mojego uda aż do pośladka, na którym to ulokował dłoń. Wstrzymałam dosłownie na kilka sekund powietrze, lekko naprężając całe swoje ciało pod wpływem dotyku Jasińskiego, który działał na mnie dosłownie narkotycznie, dokładnie tak samo jak jego zmysłowy szept i same zresztą słowa, które... ach, to będzie naprawdę ciężkie zadanie powstrzymać się od tego, co było nam zakazane. Zwłaszcza dla mnie, powiedzieć sobie nie i odesłać chłopaka do domu, czego... no cóż, na dany moment na pewno nie miałam w planach, tak? Nie, kiedy zaczynał mnie dotykać i (chyba) wykazywał chęci zbliżenia, którego tak pragnęłam, próbując mu to zakomunikować już przez wcześniejsze SMS-y i zdjęcia. Zmrużyłam z rozkoszy powieki, kiedy Hubert przygryzał płatek mojego ucha, czując tym samym jego ciężki, gorący oddech na karku, podniosłam się lekko na kolanach, bo moim kolejnym krokiem było usadowienie się na chłopaku okrakiem i... może nie, że od razu jakiś seks, czy nie wiadomo co (a tak naprawdę to tak), ale na pewno miałam ochotę na to bardzo dokładne całowanie, o którym mówił, ale... ale moment. Nagle on to wszystko w sekundzie przerwał, odsuwając się nieznacznie i stwierdzając, że z kucia nici, bo ma zamiar dotrzymać obietnicy. W odpowiedzi uniosłam w geście zaskoczenia wysoko brwi, bo... szczerze? Nie sądziłam, że z jego ust coś podobnego dziś usłyszę. Czy kiedykolwiek zresztą. Zawsze myślałam, że facetom w takich chwilach racjonalne myślenie nie przychodzi z łatwością albo, dla odmiany, nie przychodzi wcale, a tu proszę, takie zaskoczenie. Nie był to natomiast koniec świata, tak? Bo oto pijana Anka, proszę państwa, wpadła na pewien genialny pomysł i kolejny tekst, którego będzie pewnie jutro rano żałować, który w jej głowie wydał się co najmniej znakomity, także dlaczego by nie spróbować, prawda? A co! - No dobra, a jakbym tak... - wróciłam do swojej poprzedniej pozycji, gołą pupę sadzając na łóżku i wpatrując się w chłopaka, jakbym właśnie coś rozważała - no nie wiem... sama się hehe obsłużyła na przykład? - wypaliłam, wzrokiem automatycznie zjeżdżając na jego krocze, bo w moim pijanym mózgu wszystko to wydawało się mega logiczne i z sensem, tak? W rzeczywistości natomiast festiwal cringe'u trwał i zdecydowanie dopiero się rozkręcał. - Ty, Hubi, nic nie będziesz musiał robić nawet - zachichotałam pod nosem, bo zajebiście zabawne mi się to wydało, a tak naprawdę to wcale nie było, po czym przysunęłam się do chłopaka na dłoniach tak, że byłam już bardzo blisko jego twarzy, mogąc bez skrupułów wpatrywać się w te piękne jak lazurowe wybrzeże oczy. Uśmiechnęłam się mega potulnie, czekając na jego reakcję, bo... nawet jeżeli on już wyraził swoje zdanie na ten temat, to wcale nie było tak, że nie mógł go zmienić, prawda? A ja głęboko na to liczyłam. A w miarę tego czekania znów zachciało mi się całować, szok, więc początkowo, nigdzie go nie dotykając, stale oparta na rękach i niejako pochylona nad Hubim, skradłam mu soczystego buziaka, który bardzo szybko przerodził się w taki z dołączonym do zabawy językiem i przyspieszonym oddechem, bo naprawdę nie potrafiłam się powstrzymać, ok? To wszystko było znacznie silniejsze ode mnie... Ręka znów sama powędrowała na jego udo, tym razem niebezpiecznie wysoko, ewidentnie błądząc i nie mogąc się zdecydować, gdzie ją zatrzymać, bo to również zależało niejako w tym momencie od bruneta.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Sro Lis 17, 2021 8:29 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam

Generalnie, to ja się w ogóle nie spodziewałem, że kiedykolwiek będę przychodził do domu Domańskich, ale nie do Ernesta, tylko do jego młodszej siostry, bo nie oszukujmy się, ale nigdy wcześniej nie patrzyłem na Ankę w ten sposób. Owszem, widywaliśmy się dość często, gadaliśmy ze sobą, ale wszystko to było utrzymane na poziomie zwykłego koleżeństwa (wiadomo z jakich powodów), szczególnie, że jeszcze rok temu byłem po uszy zakochany w Idze i nie wyobrażałem sobie być z inną dziewczyną. A tu proszę, Berezowska lada dzień urodzi dziecko Ernestowi, a ja, po kolejnym odrzuceniu miłosnym przez laskę, której imienia nie będę tu przytaczał, ostatecznie wylądowałem w ramionach Anki, która dzisiejszej nocy za wszelką cenę próbowała nakłonić mnie do złego.
I, żeby nie było wątpliwości, to z wielkim trudem przychodziło mi odrzucanie jej zalotów, szczególnie w chwili, kiedy usiadła mi na kolanach. Kiedy znów poczułem jej bliskość, jej dotyk i oddech na swojej skórze, a to wszystko w połączeniu z jej niesamowitym ciałem, okrytym jedynie białą, cienką koszulą, którą, z chęcią zerwałbym z mojej dziewczyny. Ale, niestety nie mogłem tego zrobić, dlatego, kiedy tylko zsunęła się z moich ud z powrotem na łóżko, odetchnąłem z ulgą. Ale, heh, Domańska nie byłaby sobą, gdyby nie wpadła na kolejny super pomysł, prawda? Aż mi kurwa słów brakło, kiedy oznajmiła mi, że w sumie to ona sama się obsłuży i wszystko ogarnie, a ja się nie muszę o nic martwić. W ogóle, od kiedy ona taka samoobsługowa była? -Anka, ja ci coś już mówiłem, tak?- spytałem, obserwując uważnie, jak jej wzrok pada centralnie na mojego przyjaciela, ukrytego pod materiałem spodni i bokserek. Westchnąłem głośno, próbując zebrać myśli i przede wszystkim ubrać w może trochę inne słowa to, co próbowałem, jak widać bezskutecznie, przekazać jej dzisiejszego wieczora. -Ja się naprawdę bardzo cieszę, że nie chcesz, żebym się przemęczał i chcesz sama się tym wszystkim zająć, ale nie dzisiaj, okej? Wiem, że w chuj trudno jest powiedzieć nie i uwierz mi, że nie przychodzi mi to z łatwością, ale skoro coś postanowiliśmy, to się tego trzymajmy. A gwarantuję ci, że na trzeźwo… no po prostu przeżyjmy to w pełni świadomie- kurwa, takie słowa i ja? Gdzie to zapisać? Bo podobna sytuacja może się nigdy już nie przytrafić, szczególnie, że tyle zdrowia i nerwowo mnie to kosztowało… a kiedy już na legalu do czegoś więcej pomiędzy nami dojdzie, to mi to Anka będzie musiała wynagrodzić, to moje obecne cierpienie i poświęcenie. Bo który chłop by odmawiał kucia, jeszcze mając tak urodziwą i hot laskę przed sobą? -I najlepiej będzie, jak się położysz już, co? Jesteś zmęczona, pijana jak szpadel więc chodź, kochanie, chodź spać. Ja z tobą zostanę, ale proszę, bez żadnych gierek, okej? Bo wtedy wyjdę- zerknąłem na nią błagalnym wzrokiem i wtedy też Anka postanowiła złożyć na moich ustach pocałunek, który… no odwzajemniłem no. Praktycznie z takim samym zaangażowaniem, z jakim ona całowała moje wargi, ale… ale gdzie z tą rączką, co? Aż mi się w głowie czerwona lampka zapaliła, kiedy poczułem dotyk niebezpiecznie blisko krocza, dlatego gwałtownie przerwałem pocałunek, odsuwając się na drugi koniec łóżka. -Anka, kurwa, proszę cię…- ja nie wiem, czy ja po chińsku mówiłem? Czy może po koreańsku? -Nie ma dzisiaj kurwa żadnego, kurwa kizi mizi, żadnego kucia nie ma, żadnego smyru smyru… nie ma- i na potwierdzenie tych słów wstałem i zdjąłem kurtkę. I buty. I bluzę. I spodnie. I koszulkę też. - Spać proszę- wskazałem palcem na łóżko, po czym sam wślizgnąłem się pod kołdrę, zakrywając się rzecz jasna po sam nos, spoglądając w międzyczasie na Ankę wzrokiem ze zdjęcia outfitu z pociągu z Sopotu.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Czw Lis 18, 2021 6:18 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Nie no, po raz drugi tego wieczoru byłam zmuszona stwierdzić, że ten Hubert to się jednak nie umiał bawić. Zapraszając go tutaj, nie brałam w ogóle pod uwagę scenariusza, w którym mój chłopak wytrwale twierdził będzie, że należy się trzymać tego, co sobie obiecaliśmy, wręcz przeciwnie, przekonana byłam, że już na wejściu pozbawi mnie ciuchów (choć w tym przypadku to aż jednego ciucha), a potem to wiadomo. Kizi mizi i smyru smyru, jak to zresztą sam później określił. Z jego westchnięcia wyczytać można było, że powolutku tracił do mnie cierpliwość i jakby... no cóż, wcale mu się nie dziwiłam, natomiast nie sądzę, by ponowna próba przekonania mnie, że lepiej będzie, kiedy poczekamy, i tego się należy trzymać, miała przynieść jakiekolwiek skutki, ok? Ja w głowie buzującej od procentów myśli miałam stale o całkowicie przeciwnym spektrum zainteresowań, których za wszelką cenę nie pozwalałam sobie wyperswadować, co było, tak, wiem, z całą pewnością niesamowicie denerwujące, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że sama nie sądziłam, że będę się tak zachowywać po większej ilości alkoholu, tak? Boże, jak się rano o tym wszystkim dowiem, to bankowo kac moralny będzie większy od tego alkoholowego, bankowo. Aż sama sobie zaczynam współczuć...
Kiedy Hubi zagroził, że wyjdzie, jeżeli się nie uspokoję, to w pierwszej kolejności trochę się przeraziłam, ale dość szybko moje usta wykrzywił pogodny uśmiech, bo... tak, tak, dokładnie, dobrze myślicie, kolejna wspaniała myśl mnie nawiedziła. - No tak, ale... zawsze zamiast wyjść, to możesz dla odmiany wejść. We mnie na przykład hehe - błagam, niech ktoś to gdzieś zapisuje albo nagrywa, bo ja rano naprawdę nie uwierzę na słowo, że takimi tekstami operowałam. Nie wiem, jakim sztywniakiem musiał by być Hubi, aby taką propozycję odrzucić, na serio, ale... tak jak mówiłam, dobra zabawa ewidentnie mu dzisiaj nie przyświecała, tak?
Później to już tylko z zaciekawieniem obserwowałam, jak po kolei pozbawia się sam części garderoby, najpierw butów, kurtki, bluzy... Nie no, w końcu zaczynaliśmy gadać, tak? Aż przygryzłam delikatnie dolną wargę, wpatrując się, jak te ciuchy lądują na podłodze. Do odzieży wierzchniej, ku memu zdziwieniu, ale i szczęściu, dołączyły również po chwili koszulka i spodnie, przez co Hubert został w samych bokserkach i... dear Lord, tym razem to on doświadczał mnie, bo jak ja niby miałam się powstrzymać, żeby się na niego nie rzucić, co? Na serio miałam najseksowniejszego faceta we wsi, czy to po glowupie, czy nie, nieważne, ja żadnej większej metamorfozy nie zaobserwowałam na przestrzeni ostatnich lat, bo Jasiński podobał mi się zawsze tak samo mocno, natomiast odkąd został moim chłopakiem... fiu, fiu. Nie było o czym gadać. Już nawet nie zwróciłam większej uwagi na to, że znów użył słowa kucie określając nasze zbliżenie, bo prawdopodobnie mój pijany mózg albo tego nie zakodował, albo uznał, że to w chuj trafne, także z poszerzającym się z sekundy na sekundę uśmiechem obserwowałam, jak wyskakuje z ostatniej części garderoby i układa się w moim łóżku, kołdrą przykrywając się pod sam nos. - Fajnie tu, w tej scenerii hehe, wyglądasz. Powinieneś częściej wpadać na kucie. Yyy, to znaczy.. na spanie. Na spanie powinieneś wpadać - wymamrotałam średnio wyraźnie, kiwając ochoczo głową i zakładając niesforne włosy za ucho, jakbym nic nie przekręciłam w tym zdaniu, po czym... - ale możesz mieć rację. Chyba powinniśmy już się położyć - rzuciłam nagle, głęboko wzdychając i opierając się dłonią o materac, ale... wait, wait, wait, czy ja serio zawieszałam broń i szłam za głosem rozsądku Huberta? Mój głos rozsądku był niedosłyszalny już od przeszło kilku godzin, więc tylko na ten chłopaka mogłam liczyć, tak? I kiedy rzeczywiście zdawać by się mogło, że się poddaję, Jasiński nie przemyślał jednej bardzo ważnej rzeczy, mianowicie: ja. spałam. nago. Także... bez większego namysłu, na jego oczach zaczęłam rozpisać zwinnie guziki jego białej koszuli, zsuwając ją powolutku z ramion, przez co siedziałam teraz przed chłopakiem całkowicie naga, bez bielizny, bez wstydu, bez żadnych skrupułów, które pod wpływem alkoholu, no cóż, nie istniały. I patrząc mu prosto w oczy, odrzuciłam koszulę na bok, po czym powoli położyłam się na wolnym brzegu łóżka, wyciągając na materacu niczym rasowa kocica. Ręce wyciągnęłam ponad głowę, przez co moje nagie piersi wydawały się jeszcze bardziej krągłe niż normalnie, a policzek oparłam na przedramieniu, szeroko się uśmiechając i odwracając głowę w kierunku ledwie wystającego spod pościeli Hubiego. - A... posmyrasz mnie chwilę po plecach? - poprosiłam ładnie maślanymi oczkami, kilkukrotnie mrugając i już prawie odwracając się na bok, bo... przecież mi nie odmówi, prawda? - Wtedy na pewno szybciej zasnę - wytłumaczyłam, bo przecież BARDZO mi zależało, aby natychmiast odpłynąć w objęciach Morfeusza, prawie tak mocno jak brunetowi, tak? Ta, jasne. Prawda jest taka, że najchętniej to odpłynęłabym w objęciach Huberta co najwyżej. Albo na Hubercie. Nieważne, byleby Jasiński miał w tym czynny udział i... i skrycie liczyłam, że teraz w końcu się to uda, bo byłam wydawałam się gotowa na odlecenie jak nigdy.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Czw Lis 18, 2021 9:24 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
Ja z tą Anką to naprawdę mam trzy światy… nie wiem, czy Domańscy mają w sobie jakiś dziwny gen, który raz jednemu każe kuć bez gumy i przy okazji spłodzić dziecko, a innym razem milutką i słodziutką dziewczynę zamienia w demona seksu? W każdym razie, aż mnie zatkało, po raz kolejny zresztą dzisiejszego wieczora, kiedy dotarło do mnie to, co powiedziała, ale muszę przyznać, że to było mega odważne posunięcie z jej strony. Chyba nigdy wcześniej żadna laska nie powiedziała do mnie ot tak, na luzie i bez żadnego czajenia się, że mam w nią wejść, dlatego ogromny szacun dla cb, Anka. Co rzecz jasna nie zmienia faktu, że moje brwi automatycznie powędrowały w górę. -Owszem, mógłbym to zrobić- stwierdziłem po chwili, zatrzymując wzrok na jej twarzy. Ale tego nie zrobię, bo mi zabroniłaś, dokończyłem już sobie w myślach, nie chcąc już po raz kolejny powtarzać tego samego na głos, bo z tego, co widzę, to do Anki nic nie trafiało. Chyba że się w końcu zdecyduję hehe, zdjąć te bokserki w paski i trafić, w Ankę.
Nic jednak z tych rzeczy się nie wydarzyło, za to ja leżałem już sobie wygodnie pod kołdrą, wyglądając mniej więcej TAK i czekałem, aż moja wspaniała dziewczyna się w końcu uspokoi i dołączy do mnie, rzecz jasna grzecznie i kulturalnie, bez żadnych mizianek. -Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, że tak będzie. Ale to jak będziesz grzeczna, jasne?- co do słowa kucie to udałem, że wcale go nie słyszałem, ale zaraz, zaraz, czy Anka powiedziała, że faktycznie powinnismy się już położyć? O słodki jezu w morelach, me prośby do niebios zostały wysłuchane i tym samym dzisiejszego wieczora nie zgrzeszę! A tak na serio, to odetchnąłem z ulgą, bo im szybciej się położymy i pójdziemy spać, tym prędzej będę miał z powrotem racjonalnie myślącą Ankę, która z rozwagą będzie podchodzić do kwestii naszego kucia, i nie będę musiał nadwyrężać więcej swoich nerwów, heh. Ale rzeczywiście, nie przewidziałem jednej, drobnej rzeczy, a mianowicie tego, że blondynka w każdej chwili może pójść w moje ślady i zrzucić z siebie koszulę i… moja pierwsza relacja była pewnie TAKA (dla jej zobrazowania musiałem się niestety posłużyć zdjęciem mojego ex-przyjaciela), kolejna TAKA, a chwilę później na mojej twarzy zagościł hehe, uśmieszek, bo to był przecież pierwszy raz, kiedy na trzeźwo widziałem Ankę w pełnej okazałości, tak? I przyznam szczerze, że zdjęcia, które mi wcześniej wysyłała, w żaden sposób nie umywały się do tego widoku, który aktualnie bezkarnie mogłem podziwiać. Pewnie wymsknęło mi się w międzyczasie jakieś niekontrolowane o kurwa, podobnie jak to było w Mewie, kiedy Ankę zobaczyłem.
Oczywiście, niby szliśmy spać, mhm, niby coś tam, tylko, że jakoś nie widziałem żadnych postępów w tej kwestii, bo moja cudowna dziewczyna nagle, zamiast nakryć się tą kołdrą jak ja, to ona normalnie zaczęła się pokładać na środku łóżka jak HOMER W CZERWONYM SZLAFROKU. I nie powiem, był to baaaardzo przyjemny widok, z którym mógłbym się nigdy nie żegnać i przyznam, że przez dłuższą chwilę nie mogłem oderwać oczu od jej nagiego ciała i jeszcze sekunda, a wyciągnąłbym, uwaga, ręce spod kołdry, żeby Ankę najzwyczajniej w świecie zmacać, ale w międzyczasie padło coś o pleckach i smyraniu i… -Znałem kiedyś takiego kota, którego trzeba było miziać po plecach non stop i dopiero wtedy zasypiał.  A nie…. przecież to Batman był. No, kurwa, jak Ernest mi go kiedyś podrzucił, to pół nocy go miziałem po plecach, a jak przestawałem, to mnie gryzł skurczybyk- pokiwałem głową na swoje własne słowa, bo kurde, no. Tak było, nie zmyślam. -A ty mnie mam nadzieję nie będziesz gryźć, nie?- zerknąłem w jej stronę, wcale nie licząc, że w czasie mojej historii o kocie po prostu zasnęła, heh. -I przykryj się, bo piździ i chora będziesz. I jak się przykryjesz, to cię posmyram- obiecałem, ale kurwa. Boże, widzisz i nie grzmisz, naprawdę. Hubi odmawiający kucia i wszelkich pieszczot, ja pierdole. Jeszcze chwila i mnie opiszą na tym portalu plotkarskim Selkiewa…a nie, sory. Nie ma portalu plotkarskiego.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Czw Lis 18, 2021 11:57 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
To chyba jasne, że jeszcze żadna laska tak bezpośrednio nie wyraziła przed Hubim chęci arcyromantycznego kucia, skoro chyba jeszcze żadna nie była na tyle durna, żeby upić się z koleżankami jak szpadel, wysyłać bez namysłu swoje nagie fotki, a potem jeszcze strzelać focha, żeby podstępem zwabić chłopaka do swojego domu, widząc, że przecież zawarli wcześniej umowę, która obejmowała zero intymnych zbliżeń, póki nie poznają się na tyle dobrze, aż stwierdzą, tak, to jest ten moment. DUH. Ale racja, chyba trzeba się urodzić w rodzinie Domańskich, żeby takie cyrki odstawiać. Boże, gdyby tylko Erni się dowiedział, co się tego wieczoru odjaniepawliło, to... Ale nieważne, chyba już wystarczającą ilość razy podkreślone zostało, że mój starszy brat powinien mieć zerowy wpływ na mój związek z Hubertem i niechże tak pozostanie. Oby tylko ten w międzyczasie nie wpadł na genialny pomysł, żeby się drogą SMS-ową blondynowi pochwalić, to będzie dobrze, hah. Na słowa mógłbym to zrobić to normalnie aż mi się oczy zaświeciły w nadziei, że coś bd, natomiast bardzo szybko okazało się jednak, że na pustym gdybaniu się to zakończyło, gdyż Hubi nie pociągnął tematu. I ja, wychodzi na to, też nic dzisiaj nie pociągnę. What a shame.
- A to teraz nie jestem grzeczna? - spytałam bardzo niewinnie, leciutko przygryzając dolną wargę i z rosnącą ekscytacją obserwując, jak Hubert napawa się widokiem mojego nagiego ciała. O to właśnie chodziło! Boże, trzeźwa Anka na bank nigdy by tego nie zrobiła. W sensie, na pewno by się rozebrała, albo chociaż dała rozebrać, ale czy biłaby od niej taka pewność siebie i bezpruderyjność jak teraz? Never in a million years. Dlatego strasznie karygodną rzecz popełniał Hubi, nie dając się w żaden sposób przekonać, mówię wam. Odgarnęłam długie włosy wolnym ruchem na plecy, co by żaden blond kosmyk nie śmiał zasłaniać choćby kawalątka piersi, po czym szybko znalałam się już u jego boku z rozkosznym uśmiechem, próbując z chłopakiem nawiązać kontakt wzrokowy, natomiast... no cóż, było to dosyć trudne, skoro moja twarz go w tym momencie interesowała prawdopodobnie najmniej, tak? - O, to możesz mnie potraktować tak jak tego kotka. Co więcej... - odwróciłam się tym razem już na bok, odsłaniając przed nim nagie plecy i pośladki - mnie możesz miziać, gdzie tylko chcesz - rzuciłam jeszcze przez ramię, chichocząc pod nosem i, kurde, tak to wszystko pozornie niewinnie wyglądało wśród tej śnieżnobiałej pościeli, ale absolutnie takie nie było, bo po tym winie to serio wstąpił we mnie jakiś demon seksu. A egzorcysty na sali brak. Jedynie Hubi starał się go zagłuszyć, nie mówię, że nie, ale... całkowicie bezskutecznie. Jak widać zresztą na załączonym obrazku. - Nie no, nie będę - odpowiedziałam odnośnie tego całego gryzienia i upodabniania się do Batmana, natomiast... po krótkiej chwili zastanowienia - no... chyba, że lubisz i chcesz, to mogę się zastanowić - dodałam w pełni poważnie dla uściślenia, no bo, ej, może jednak skrycie o tym marzył tylko bał się powiedzieć? Różne ludzie mieli fantazję. Ja obecnie byłam mocno zainteresowana tym, czego oczekiwał Jasiński, i pewnie o wiele lepiej by mi to opisał w swoich gestach aniżeli w słowach, ale... eh, skoro nie dało się go w żaden sposób namówić, to chyba będę musiała powoli temat odpuścić, prawda? Posłusznie chwyciłam za róg kołdry, przykrywając nią większość swojego nagiego ciała, podkreślam, większość, bo nagie plecy i kawałek pośladków nadal wystawały, skoro musiałam zostawić mu furtkę do smyranka, po czym mimowolnie zamknęłam oczy, czekając aż rozpocznie. Coś czułam, że to zmrużenie powiek zakrawało o gwóźdź do trumny, bo łóżko było tak wygodne, a ręce Huberta tak ciepłe i miłe w dotyku, że coraz bardziej zachciewało mi się spać. - A zostaniesz tutaj ze mną i nie wrócisz do domu? - zapytałam jeszcze ściszonym głosem, nieco rozanielonym, bo już jedną nogą byłam w światku Morfeusza, w obawie, że po tym wszystkim, co dzisiaj się naznosił, mógłby chcieć wrócić na Magellana, czego, umówmy się, bardzo nie chciałam.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Pią Lis 19, 2021 1:02 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
Anka pod względem robienia niekontrolowanych rzeczy, w tym podstępnego wywołania u mnie poczucia winy i tym samym zmuszenia do odwiedzenia jej domu, była bezkonkurencyjna. I biorąc pod uwagę wszystkie te lata naszej znajomości, w życiu bym nie pomyślał, że jest zdolna do czegoś takiego, a tu proszę, pozory potrafią mylić, prawda? Zakochana kobieta, która w dodatku jeszcze się upoi alkoholem i napoli potrafiła być nieprzewidywalna i przysięgam, że następnym razem, kiedy Domańska będzie się wybierać na babski wieczór, to wyłączę telefon... chyba że wcześniej wbijemy już na ten level związku, kiedy kucie, bądź innymi słowy nasze intymne, romantyczne zbliżenie nie będzie już zakazane, to co innego. Wtedy to zapewne ja będę inicjatorem wszelkich zabaw hehe. A co do Ernesta to ja mogę w każdej chwili wyciągnąć telefon i napisać do Domańskiego wiadomość o treści Zemsta, część druga. Komedia w dwóch aktach o tym, jak Anka się najebała i napoliła, ale... jaki był tego sens? Szczególnie, że ja naprawdę chciałem być z Anką tak na serio, bo z każdą kolejną chwilą coraz bardziej się do niej przywiązywałem, coraz bardziej lubiłem i... chyba się po prostu zakochałem. Ale, żeby powiedzieć to na głos, potrzebowałem jeszcze trochę czasu. -Teraz? Jeżeli tak według ciebie wygląda bycie grzeczną, to ja jestem w chuj ciekawy aż się boję, jak wygląda bycie niegrzeczną - za wszelką cenę starałem się głupkowato nie uśmiechnąć, kiedy wypowiadałem te słowa, rzecz jasna przez cały czas nie mogąc oderwać wzroku od jej ciała. I piersi w szczególności, które zdawały się krzyczeć  dotknij mnie. Mówię wam, jakie ja tu tortury i katusze przeżywałem...aż mimowolnie zaciskałem palce na prześcieradle, żeby czasem nie podkusiło mnie zacisnąć ich na czymś innym, nie?
Zwolniłem uścisk dopiero wtedy, gdy dziewczyna odwróciła się do mnie plecami, dając mi znak, że mogę zacząć to smyranie na dobranoc. -Wiem, ale skupię się na samych plecach - mruknąłem, chociaż czy faktycznie tak będzie? Tego nie mogę obiecać, bo pragnę podkreślić, że moja cierpliwość i samokontrola mogą się w każdej chwili skończyć. -O tym, co lubię i chcę, dowiesz się kiedy indziej - westchnąłem, powoli zsuwając z siebie kołdrę, by zbytnio nie przeszkadzała mi w zbliżeniu się do Anki i muśnięciu opuszkami palców jej nagich pleców. I kurde, po tej całej akcji na serio czułem się teraz tak, jakbym robił coś zakazanego, ale... przecież w rzeczywistości to nic takiego, nie? Dlatego dość mocno zaangażowałem się w to całe mizianie po pleckach, po kilku minutach jednak przerywając, by przysunąć się do Anki jeszcze bliżej, tym samym przywierając do jej pleców swoim ciałem. -Nigdzie się przecież nie wybieram - szepnąłem z lekkim uśmiechem wprost do jej ucha, które zresztą chwilę później musnąłem wargami, tym samym tu właśnie rozpoczynając ścieżkę pocałunków. A ów ścieżka ciągnęła się przez szyję, bark, by następnie zawrócić i kontynuować wzdłuż linii kręgosłupa. Trochę się przy tym nagimnastykowałem, ale miałem nadzieję, że takie mizianie Ance umilało sen, hehe. Ale, co by nie przesadzać i dłużej nie kusić losu, po skończonej pocałunkowej trasie wróciłem do poprzedniej pozycji, lokując dłoń na jej brzuchu. Chociaż nie, trochę wyżej, bo na piersiach, którymi to mnie chwilę temu tak kusiła.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Pon Lis 22, 2021 5:01 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Dziwne, że w naszej wsi nie było tej pizzerii o nazwie Napoli, skoro tutaj z taką częstotliwością się ludzie napolali. A ja tu już szczególnie dzisiejszego wieczoru, czego dawałam, trochę nieświadomie swoją drogą, doskonałe świadectwo. Ja to nie wiem, jak następnego dnia spojrzę Hubetowi w oczy, naprawdę. I coś czuję, że podczas kolejnego babskiego wieczoru to ja będę tą, którą telefon wyłączy, albo najlepiej zostawi w domu, co by oszczędzić sobie wstydu i kaca moralnego dzień po. A myślałam, że najgorszy na świecie poranek to już dawno miałam za sobą, kiedy obudziłam się po imprezie pożegnalnej u Jasińskiego na chacie... A tu proszę, istniała szansa, że ten przebije wszystko.
Uśmiechnęłam się zalotnie, kiedy przyznał, że tę niegrzeczną wersje to w sumie ciekawie by było zobaczyć, i pewnie gdyby nie to, że wcześniej prosił mnie, żebym trochę spuściła z tonu najprościej mówiąc, to pewnie uchyliłabym już rąbka tajemnicy teraz. Ale skoro nie chciał... No cóż, zostało mi zająć na materacu miejsce obok i zadowolić się smyraniem po plecach, które były jedynym obszarem na moim ciele, którym chłopak miał zamiar się zająć dzisiejszej nocy, co sam zresztą chwilę potem potwierdził. Eh, w dalszym ciągu podtrzymywałam zdanie, że kompletnie nie umiał się bawić. Na kogo ja poleciałam, co?
Zadrżałam leciutko pod wpływem jego dotyku, wstrzymując oddech, kiedy dodał, że o jego fantazjach i preferencjach jeszcze miałam w planach usłyszeć, natomiast również nie dzisiaj. - Nie mogę się doczekać - odszepnęłam, uśmiechając się i mrużąc powieki, bo jego dotyk był tak delikatny i tak niesamowicie przyjemny, że całkowicie opływałam. Dosłownie odpływałam. Byłam święcie przekonana, że zaśnięcie zajęło mi dwie, góra trzy minutki, po których upływie Morfeusz zabrał mnie w swoje kręgi, poniekąd też utulając dotykiem Hubiego, który... co tu dużo mówić, czułam już jakby przez sen.

***

Kiedy za oknem już świtało, z ogromnym trudem przyszło mi otworzenie oczu. Może też przez to, że po powrocie do domu byłam zbyt pijana i zmęczona, żeby zmyć makijaż, nie wiem, nie potwierdzam, nie zaprzeczam, lecz kiedy udało mi się ów czynność wykonać, a nawet leciuteńko przeciągnąć się na materacu, doszło do mnie, że... nie jestem w łóżku sama. Co więcej! Na mojej piersi spoczywała dłoń, która nie była moją własną (nie, żebym przez sen się zazwyczaj za cycka chwytała, lol), a do pleców przylegał męski tors, który, myślę, że mogłam się domyślać do kogo należał, ale... kurwa, moment, czy my to serio zrobiliśmy? Byłam całkowicie naga, całkowicie nieświadoma, czy do czegoś doszło, więc szanse na kucie były ogromne. Powiedziałabym nawet, że nieuniknione. Nie no, na bank to zrobiliśmy... Zwłaszcza, że jak przez mgłę przypomniały mi się te nagie zdjęcia i.. Szok i niedowierzanie, cały pakt poszedł w pizdu, gratulacje Anka. Odwróciłam się lekko w stronę chłopaka, siłą rzeczy strącając jego dłoń z piersi, ciaśniej zakrywając się kołdrą, jakbym dosłownie wstydziła się tego, co się pod nią kryło. Yhym, szkoda, że wczoraj taka mądra nie byłam, wielka szkoda. - Hubert - szepnęłam ochryple, próbując odchrząknąć, by odzyskać swój głos, którego struny zdecydowanie ucierpiały wczoraj przez działanie alkoholu, fajek i zimna na dworze. - Hubert, śpisz? - spytałam trochę głośniej, chcąc, aby otworzył oczy, i spojrzałam na niego z lekką konsternacją, bo... kurwa, wstyd mi było pytać, czy do czegoś wczoraj doszło, ale z drugiej strony, cholera, byliśmy razem, i ten wstyd to ja sb mogłam co najwyżej w dupę wsadzić w takiej sytuacji, prawda? - Hubert... było kute wczoraj? Ja prawie nic nie pamiętam oprócz tego, że tu byłeś. I teraz jeszcze trzymałeś mnie za cycek - podciągnęłam nosem, znów używając tego lakonicznego określenia na seks, mając ochotę nałożyć sobie tę kołdrę na głowę, żeby ukryć rumieńce na policzkach, które, rzecz jasna, się tam pojawiły, bo jakby inaczej. Świetnie kontrastowały z tym czarnym tuszem rozmazanym pod oczami, normalnie get the London look, jak się patrzy. Zamiast tego, postanowiłam pościel lekko podnieść, żeby zobaczyć, czy Hubert był ubrany, skoro ja występowałam w stroju Ewy z raju. - Masz gacie na sobie - skomentowałam na głos, chyba dla swojej wiadomości w ogóle, bo dla kogo innego, po czym opuściłam tę kołdrę z powrotem, kładąc się na plecach i wlepiając lekko wkurzony wzrok w sufit. - Złamaliśmy umowę, prawda? - westchnęłam głęboko, przecierając twarz dłonią i tam też ją pozostawiając, bo nie miałam odwagi spojrzeć mu jeszcze raz w oczy. Po kilku sekundach rozchyliłam jednak lekko palce, aby przez otwór spojrzeć na swojego chłopaka, wyczekując z niecierpliwością odpowiedzi. No, Hubert, było kute czy nie było? - Odjebałam coś?
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Wto Lis 23, 2021 11:50 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam

No ja serio nie wiem, dlaczego Anka się ze mną spotykała, skoro znów twierdziła, że nie potrafiłem się bawić. Gdybym tylko mógł jej udowodnić, że jest totalnie na odwrót, to zrobiłbym to i wczorajszej nocy i nawet dzisiejszego poranka, ale… była umowa, tak? Umowa, której jak widać, tylko ja miałem zamiar dotrzymać, bo pomimo tego, że Domańska kusiła mnie jak tylko mogła, musiałem jej się oprzeć i ograniczyć jedynie do niewinnego smyrania po plecach i pocałunków… no i do trzymania za cycek, ale to tak na lepsze spanie, nie? Za szczenięcych lat trzymałem w dłoni misia, a teraz został on zastąpiony cyckami, najpierw Wandzi (czy jak jej tam było), potem tej, która ostatnio poleciała na chuja Lucka, a teraz Anki i przyznam z ręką na sercu, że z cyckami Domańskiej spało mi się najlepiej.
W każdym razie, spałem sobie grzecznie, nawet się nie rzucając po łóżku (bo czasem mi sb zdarzy), aż tu nagle usłyszałem swoje imię. I przysięgam, że byłem pewny, że to we śnie Anka coś do mnie mówiła, tak subtelnym ochryple pijackim raczej szeptem wspominając moje imię i tym samym ubzdurałem sobie, że może chce mi przekazać, że nasza umowa już jest nieaktualna i na serio może być kute, heh. Jednak, gdy znów padło moje imię, tym razem nieco głośniej, mimowolnie otworzyłem oczy, widząc owszem, moją Ankę, ale nie tą chętną do zabawy z wczoraj, tylko jakąś taką… zdenerwowaną? -Ale nie krzycz tak… i czemu mnie budzisz tak wcześnie- chciałem się w tym momencie odwrócić do niej dupą i dalej odpłynąć do pięknej krainy marzeń sennych, jednak w tym momencie padło coś o kuciu i… no, to słowo w jej ustach brzmiało tak… dostojnie, kurwa. -Za cycek to ja cię, moja droga, już wczoraj trzymałem, więc żadna nowość- wzruszyłem lekko ramionami, nakrywając się kołdrą po sam nos, bo jakoś tak zimno mi się zrobiło. Może dlatego, że od Anki taki chłód bił, bo wczoraj to kurwa… gorąc taki, jak nwm. Tylko szkoda, że z tego gorąca nie mogłem skorzystać. W każdym razie, na najważniejsze pytanie jej nie odpowiedziałem. A dlaczego? Bo do mojego zaspanego jeszcze mózgu dotarło, że teraz moja kolej na droczenie się, bo wczoraj już swoje wycierpiałem, tak? Tak. -Serio? To chyba w nocy jakoś nieświadomie musiałem założyć- przymknąłem powieki, chowając się jeszcze bardziej pod kołdrą, bo kurwa, śmiać mi się chciało. Chwilę później padło kolejne pytanie, na które to nie odpowiedziałem od razu, trzymając ją tym samym w niepewności. Heh, zły byłem Hubercik, zły.-To ty to wszystko zaczęłaś, ja chciałem się trzymać tego co postanowiliśmy, no ale….żeś mnie tu skusiła normalnie jak wąż biedną Ewę w raju- powiedziałem, otwierając jedno oko, by sprawdzić jej reakcję. Swoją drogą, taka była prawda, nie? Skusiła mnie i wszystko zaczęła. Gdyby nie to, to zapewne spałbym teraz spokojnie we własnym łóżku, ale z drugiej strony, co to by była za marna noc bez trzymania cycka, hmm? -Wiesz, prościej by było powiedzieć, czego nie odjebałaś- rzuciłem, wtulając się w tym czasie w poduszkę. -Takie tu harce się działy, że cud, że twoi rodzice tu nie wpadli i rozróby nie zrobili, naprawdę. I ja w pewnym momencie chciałem nawet wyjść, żeby nie złamać naszej umowy, to wiesz co mi powiedziałaś na to? Że zamiast wyjść, to mogę wejść, w ciebie na przykład. Zresztą, przejrzyj sobie wiadomości, jakie do mnie pisałaś. Ale… szczerze, to nie znałem cię od tej strony, młoda. Taka kocica z ciebie, że nie ma drugiej takiej na całym świecie- powiedziawszy te słowa, uczyniłem taktyczną spierdolkę, czyli w tym przypadku odwróciłem się na drugi bok, dupą do Anki i udawałem, że będę dalej spał.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Czw Lis 25, 2021 5:05 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Czułam się jak skończona idiotka, kiedy Hubert musiał przytaczać mi sytuacje z poprzedniej nocy, których za nic nie pamiętałam. Fakt, że chwytał mnie wczoraj za pierś, że wystąpił, zdaje się, bez majtek (tego nie pamiętać to naprawdę zbrodnia karalna, ogarnij sb Anka), skoro gdzieś tam mimochodem je potem jednak założył, że ja, JA to wszystko zainicjowałam... Autentycznie zrobiło mi się słabo i wcale nie wiem, czy to moja postawa mnie tak załamała, czy do organizmu dotarła informacja o ilości wypitego wczoraj alkoholu, doprawdy. Słuchanie o tym, co się wczoraj działo, nie pamiętając praktycznie nic sprzed kilku godzin, było jak najgorsza katorga, bo... Boże, ja naprawdę go skusiłam podstępem i próbowałam wykorzystać w ten sposób? Ja pierdolę... Jeszcze to hasło, że prościej byłoby chyba przytoczyć, czego nie odjebałam, które autentycznie przyprawiło mnie o ciarki. Kontaktowo spojrzałam jeszcze pod swoją kołdrę, sprawdzając, czy rzeczywiście byłam cała naga, no i... rzeczywiście, byłam cała naga, znakomicie. I w tym właśnie momencie Hubert zaczął opowiadać, co ściany tego pokoju widziały i słyszały zeszłej nocy, dziwiąc się niesamowicie, że nie wpadli tutaj moi rodzice i nie rozgonili tego nielegalnego spotkania. Jezu drogi, ja to rzeczywiście musiałam być pijana w sztok, skoro nawet obecność moich starych mi nie przeszkadzała w... no właśnie, w czym konkretnie? Oto jest pytanie. - Jezu, ale powiesz mi, co dokładnie robiliśmy, czy nie? - zapytałam gorączkowo, podirytowana swoją niewiedzą, zdejmując dłoń z twarzy i wysyłając mu wyczekujące spojrzenie zza przymrużonych powiek, zanim zdołał jeszcze przytoczyć mój kultowy cytat, ale kiedy już to zrobił to... - Ja pierdolę - jęknęłam, lecz tym razem na twarzy wylądowały już obydwie dłonie, bo nie mogłam autentycznie znieść tego wstydu i wzroku Jasińskiego na mnie. A teraz jeszcze jakieś wiadomości wychodziły na światło dzienne. - Nie, nie chcę tego czytać, bo, naprawdę, uwierz mi, stracę resztki godności i szacunku do siebie. Zresztą... pewnie ty to zrobiłeś już wczoraj, dlatego dziwię się sama sobie, co tu jeszcze obok mnie robisz - dodałam, kręcąc głową na boki i nie dowierzając, że chłopak już dawno nie wskoczył w swoje ciuchy i nie ewakuował się do domu. Ja bym pewnie na jego miejscu tak zrobiła, bo, kyrie eleison... co on sobie musiał o mnie wczoraj pomyśleć, co? Przecież to się w głowie nie mieściło, żeby na kogoś tak naciskać i wywierać presję. Ja rozumiem, że alkohol wzmagał poziom napalenia, szczególnie, jak się chodziło z najbardziej ruchable facetem w całej wsi, tak? Ale na litość boską... - Bardzo jesteś zły na mnie? Pewnie cię wkurwiałam wczoraj strasznie. Powiedz szczerze - powolnym ruchem zdecydowałam się ściągnąć dłonie z twarzy, patrząc niepewnie na bruneta, bo... miał prawo się podirytować, tak? Znając życie, to powtarzał mi milion razy, że nie możemy, a ja i tak postawiłam na swoim. I pewnie nie tylko to postawiłam. - Ja nie wiem, co we mnie wstąpiło. Przecież ja sama wymyśliłam tę umowę, a potem sama ją złamałam, więc... - urwałam zdanie w połowie, nie wiedząc tak naprawdę, co więcej powiedzieć, bo to wszystko nie miało dla mnie najmniejszego sensu w tym momencie. Zjebałam. Zjebałam na całej linii, a najgorsze było to, że Hubert był w pełni trzeźwy, więc całą noc pamiętał pewnie w najdrobniejszych szczegółach. Znając życie, znacznie gorsze rzeczy mówiłam i robiłam, a nie chciał mi powiedzieć, żebym nie czuła się jeszcze gorzej. Masakra. Podniosłam się do pozycji siedzącej, w dalszym ciągu ciasno trzymając przy ciele kołdrę, głośno wzdychając i patrząc na chłopaka badawczo, jakbym chciała wyczuć jego ogólne nastawienie do mej nieskromnej osoby. - Ja sama siebie nie znałam od tej strony, Hubert, wiesz? - przyznałam szczerze, kręcąc krytycznie głową na boki. - Ale naprawdę byłam na tyle głośna, że moi rodzice mogli to usłyszeć? - przełknęłam z trudem ślinę, w dalszym ciągu myśląc, że do kucia jednak doszło, bo o czym innym miałby Jasiński mówić w kontekście harców, które miałby obudzić starszych Domańskich? Tylko kucie. - Nie no, ja to jednak jestem zdrowo pojebana. Nie wybaczę sobie tego nigdy - oparłam głowę o podkulone kolana, mając ochotę uderzyć nią kilka razy w ścianę, może by to coś pomogło. Człowiek stara się, trzyma fason, chce się pokazać przed nowym chłopakiem z jak najlepszej strony, a kończy się na tym, że prezentuje się od dupy strony. I to tak dosłownie od dupy strony.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Czw Lis 25, 2021 8:41 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
-Mam ci dokładnie, sekunda po sekundzie opowiedzieć, co wczoraj robiliśmy? No pomyśl sama, jak mógł wyglądać ten wieczór. I noc - wywróciłem oczami, bo owszem, ja z miłą chęcią opowiedziałbym Ance, a nawet pokazał przebieg wczorajszego wieczora, tylko problem był taki, że do niczego nie doszło, niestety. Mimo wszystko postanowiłem iść dalej w zaparte, szczególnie wtedy, gdy zobaczyłem jej reakcję na cytat o wchodzeniu i wychodzeniu. I może byłem złym chłopakiem w tym momencie, bo zamiast od razu powiedzieć, że nic takiego się nie stało, że do niczego nie doszło, to wkręcałem moją dziewczynę, że kilka godzin wcześniej, na tymże łożu, na którym leżeliśmy, odbyła się jakaś dzika hajdowa rewolucja. -Ale przeczytaj, bo oprócz rzecz jasna tekstu, wysłałaś mi dwie fotki i powinnaś o tym wiedzieć, bo mam zamiar sobie jedną z nich na tapetę ustawić - zafalowałem brwiami, chwilę wcześniej znów odwracając się do niej przodem, bo jednak nie mogłem przegapić jej różnych reakcji, które w sumie to wyglądały z pozoru podobnie, jednak każda z nich miała inny level załamania. A to było bardzo fascynujące. -No jak to co robię...? Anka, weź tak nawet nie mów, jak mógłby stracić do ciebie szacunek, co? Chyba, że chcesz, żebym wyszedł, to to zrobię - nawet powoli podniosłem się trochę i oparłem łokciami o materac, ale mimo wszystko miałem nadzieję, że Domańska powie, bym został, bo jej łóżko było zbyt ciepłe i wygodne. No i przede wszystkim, nie skończyliśmy jeszcze tej fascynującej rozmowy, a słysząc kolejne pytanie, pokręciłem przecząco głową. -Skoro mam powiedzieć szczerze, to... fakt, trochę mnie wczoraj denerwowałaś, ale potem... hehe- aż się uśmiechnąłem łobuzersko na samą myśl, że ale potem to poszliśmy sobie spać i było git, bo mnie więcej nie napastowałaś.
Dokładnie, sama wymyśliła tę umowę, a potem mnie, biednego kusiła i namawiała do złego! Dramat, Anka, naprawdę, w każdym razie już tego nie skomentowałem, tylko podobnie jak dziewczyna, usiadłem na łóżku, opierając się plecami o poduszki. I też się okryłem szczelniej kołdrą, co by nie kusić Anki moim męskim cyckiem, jednym i drugim. -A masz tu dźwiękoszczelne ściany w pokoju? Bo jeśli tak, to luz, nie usłyszeli nic - zakryłem dłonią usta pod pretekstem ziewania, ale w rzeczywistości to byłem bliski zlania się ze śmiechu, co za wszelką cenę próbowałem ukryć. -Anka, noooo... kochanie. Kocico ty moja. Nie jesteś pojebana, przecież każdemu może się zdarzyć wypić trochę za dużo, tak? A przecież nic takiego się nie stało, żebyś miała sobie nie wybaczyć - przysunąłem się bliżej, objąłem ją ramionami i pocałowałem we włosy, przez dosłownie moment mając wyrzuty sumienia, że ją wkręciłem. Bo serio, jej na serio było głupio i w ogóle... ech. -Tylko następnym razem, jak będziesz miała zamiar tyle pić, to nie wystawiaj mnie na taką próbę, okej?
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Czw Lis 25, 2021 11:47 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Poczułam ukłucie w brzuchu, kiedy kazał mi wyobrazić sobie, jak niby mógł wczorajszy wieczór i noc wyglądać, i... - To my całą noc to robiliśmy? - zdziwiłam się, marszcząc brwi, jednocześnie nie kryjąc zaskoczenia, ale i zadowolenia, bo... - Ostatnim razem, wtedy u ciebie, nie? To, no... długim dystansem bym tego nie nazwała, że tak powiem. A tu proszę, jaka poprawa - skomentowałam na głos, chyba jeszcze nie do końca świadoma tego, co mówiłam, bo wcale to nie miał być diss na Hubercika, wiadomo, ot co po prostu porównanie naszych mało pamiętnych wspólnych pierwszych razów. A mało pamiętne nie wcale dlatego, że mało się tam działo, i nic niewartego uwagi, po prostu... ostatniego razu nie pamiętał Jasiński, a tego wczorajszego ja, także chyba kiepska z nas była, wychodzi na to, para, skoro tak właśnie przedstawiał się nasz ranking. Trzeba będzie nad nim popracować.
Spojrzałam na chłopaka podejrzliwie, kiedy zachęcił mnie do przeczytania wiadomości, po czym, głośno wzdychając, zlokalizowałam swój telefon na szafce nocnej od strony połowy łóżka Huberta, i zapominając sobie, że przecież jestem całkowicie naga, pochyliłam się w tamtym kierunku, sięgając po Iphone'a i... ekhem, no, że tak powiem, grawitacja zrobiła swoje, tak? Bo oto zza kołderki wyglądnęły dwie krągłe koleżanki, patrząc się wprost na Hubiego i mrugając do niego porozumiewawczo, dosłownie tak, jakby się znali, a skoro wiemy, że do kontaktu między nimi cielesnego nastąpiło, i trwało to całą noc, to może chciały się z nim przywitać z rana, co? Tak czy inaczej, cała ta akcja powitalna trwała jakieś kilka sekund, póki nie wróciłam na swoje miejsce i nie odblokowałam telefonu, wchodząc w wiadomości z chłopakiem. I kiedy moim oczom ukazały się te wymowne zdjęcia pozostawiające wiele do życzenia, uniosłam do granic możliwości brwi, rzucając gwałtowny, pełen osłupienia wzrok Hubertowi. - Jezu, usuń to... - szepnęłam konspiracyjnie, jakby w pokoju był z nami ktoś jeszcze, tym razem dłoń opierając w zażenowaniu u swoje czoło. - Albo nie usuwaj, ale, Broń Boże, nie ustawiaj tego na tapetę ani nigdzie nie wysyłaj, ok? - wymusiłam na nim odpowiedź, nie spuszczając z chłopaka wzroku, po czym spojrzałam raz jeszcze na te nagie fotki, kręcąc głową na boki i blokując telefon, na którym mocno zacisnęłam dłoń. Nie pijesz przez najbliższe pół roku, Anka, koniec kropka. - Ja nigdy nikomu takich rzeczy nie wysyłałam, Hubert. Ja nie wiem, co się ze mną dzieje - przyznałam szczerze, śmiejąc się gorzko z abstrakcji tej sytuacji. To ty tak na mnie działasz i pewnie przez najbliższe miesiące będę robiła wszystko, aby nie wyjść na tle twoich byłych... blado, ale tego akurat na głos ci nie powiem, bo jednocześnie przyznałabym się, jak bardzo niepewna siebie i zakompleksiona na tym punkcie jestem. - Pewnie niezłą bekę musiałeś mnie z tych fot, masakra... - skomentowałam, wypuszczając ze świstem powietrze z płuc, dalej kręcąc głową na boki jak najęta.
- Nie, nigdzie nie idź - zareagowałam gwałtownie, chwytając go za nadgarstek, kiedy rzucił tylko mimochodem, że może iść do domu. - Potrzebuję cię tu, żeby całkowicie nie odejść od zmysłów i nie zachodzić w głowę, co jeszcze nawyprawiałam, albo, co gorsza, czy nie powiedziałam czegoś, co by cię.... nie wiem, uraziło, albo postawiło w niekomfortowej sytuacji - gdybałam sobie, biorąc pod uwagę każdy ewentualny scenariusz. - Było coś takiego? - chciałam się upewnić, żeby w razie czego Huberta przeprosić, bo to chyba jasne, że nic z tych rzeczy nie planowałam. Heh, prawie jak nie planowałam się z nim przez najbliższe tygodnie kochać, a tu proszę. Rozluźniłam uścisk na jego nadgarstku, podciągając nosem, a kiedy mówił o tym, że początkowo to go rzeczywiście denerwowałam swoją upierdliwością, ale za to potem hehe odkupiłam swoje winy, aż niekontrolowanie się roześmiałam pod nosem, tak już z totalnej bezradności wobec swoich czynów, bo... serio, nie wiedziałam już, jak inaczej miałam na to zareagować. Tego, co się stało, nie mogliśmy już zmienić, tak samo jak pierwszego razu, wobec czego, musiałam wiedzieć.. - A było chociaż... no, nie wiem, w miarę ok? - zmarszczyłam nosek, wlepiając pełne nadziei spojrzenie w Huberta, bo jeżeli zaraz się okaże, że tym razem leżałam jak kłoda i totalnie nic od siebie nie dałam, to mogłam już skakać z mostu, tak? Na komentarz o dźwiękoszczelnych ścianach to aż się przeżegnałam, bo autentycznie bałam się schodzić na dół w obawie przed tym, co mogę tam od rodziców usłyszeć. Już słyszę tę reprymendę o wieku i o tym, że młodymi dziadkami to oni już raz zaraz zostaną, drugi raz im się nie uśmiecha. Oczywiście tego nabijania się Huberta to ja totalnie nie dostrzegałam, bo albo to twarz w dłoniach chowałam, albo teraz w kolanach, eh. Ciężkie to moje nastoletnie życie było, a Jasiński wcale mi go nie ułatwiał. A już na pewno nie teraz.
Aż się wzdrygnęłam, kiedy nazwał mnie kocicą, krzywiąc się niewidocznie, bo... ja i kokieterka? (wcale nie zaśpiewałam sobie tego słowa w głowie głosem Oliwki Brazil) W dalszym ciągu ciężko mi było w to uwierzyć.  Ten alkohol to rzeczywiście bardzo zły doradca był. - No właśnie się stało! - oderwałam gwałtownie głowę od kolan, patrząc na Huberta z niemałym wyrzutem. - Nie dałeś rady tego... jakoś przerwać? Powiedzieć, że dość, Anka, była umowa? Albo, jeżeli nie reagowałam, to, nie wiem, związać mnie albo cokolwiek, żebym trzymała ręce przy sobie? - zamrugałam kilkukrotnie, wpatrując się wyczekująco w chłopaka i... nie, żebym miała do niego żal, bo żal to mogłam mieć co najwyżej do siebie, natomiast szkoda mi było tej zaprzepaszczonej szansy na świeży start na niezapisanej karcie naszej miłosnej historii. - Następnym razem... A co za różnica, skoro wszystko poszło się już pierdolić? I my też poszliśmy najwyraźniej - przełknęłam ślinę, marszcząc czoło, bo skoro umowa została złamana, to serio nie było tak, że opcja kucia powracała? Sama się już w tym wszystkim gubiłam, tak szczerze.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Pią Lis 26, 2021 10:52 am
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
-No…- zacząłem, chcąc rzecz jasna powiedzieć, że oczywiście, że całą noc, ale Anka zgasiła mnie swoimi kolejnymi słowami i… że serio kurwa? Naprawdę będzie mi teraz zarzucać, że nasz pierwszy raz nie należał do najdłuższych? Strzeliłem pewnie minę typu świnka Peppa rozmawiająca z Suzie przez telefon, dla przypomnienia słynny gif z kultowej rozmowy Filipa i jego dziewczyny, którą gdzieś tam słyszałem na mieście. Co z tego, że sytuacja ta miała miejsce w innej rzeczywistości, we wsi na drugim końcu Polski? Zresztą… Anka, jakby… (tu mina z drugiego gifa. Gdy w końcu jednak moja twarz przybrała naturalny wyraz, czyli skrzywioną minę, zmierzyłem Domańską wzrokiem, czując się, jakbym centralnie dostał od niej w twarz. -Ale co ty mi teraz chcesz przez to powiedzieć, co? Że kuć nie potrafię?- oburzyłem się jak chyba nigdy wcześniej, bo te słowa tak mnie dotknęły, że teraz to na pewno już nie będzie żadnego zbliżenia. -Jeśli chcesz wiedzieć, to po alko igła kłuje inaczej, niż w normalnych okolicznościach przyrody, a poza tym, skoro nie byłaś usatysfakcjonowana, to mi kurwa mogłaś powiedzieć od razu, a nie teraz to wyciągać- mruknąłem, kątem oka obserwując, jak blondynka sięgała po telefon i nagle spod kołdry wyjrzały moje dwie przyjaciółki z wczoraj. Kusiło mnie, by wyciągnąć dłoń i znów nawiązać z nimi kontakt, ale byłem aktualnie obrażony, tak? I to o wiele bardziej, niż wtedy w pociągu, kiedy wracaliśmy z Sopotu. -Nic nie będę usuwać- odpowiedziałem automatycznie w kwestii zdjęć, bo skoro sama z siebie mi je wysłała, to dlaczego miałem być teraz stratny i się ich pozbyć? -I ustawię sobie na tapetę, nawet za chwilę- i potwierdzając te oto słowa, odsunąłem kołdrę na bok, by podnieść się z łóżka i odnaleźć w kieszeni wciąż leżących na podłodze spodni, telefon. -Tylko nie wiem które… a może to drugie na razie, za jakiś czas sobie zmienię- i tym oto sposobem, naga Anka pojawiła się na tapecie. -Ale wysłałaś, tylko ogólnie uważaj z takimi fotami, bo czasem można się pomylić i wysłać nie do tej osoby, co trzeba. I wtedy robi się mega problem- zarzuciłem jej dobrą radą, wracając w tym czasie na swoje poprzednie miejsce. I nie, żeby mi zdarzyło się wysłać jakąś fotkę nie do tej laski, ale no… słyszałem, że tak się dzieje, nie? -I nie było mi wtedy do śmiechu. I teraz też nie- bekę to ja owszem, miałem, kilka minut temu, ale teraz kompletnie straciłem ochotę na cokolwiek, łącznie z siedzeniem pod jedną kołdrą razem z dziewczyną, która określiła mnie mianem krótkodystansowca. Ten nasz związek z każdym dniem coraz bardziej odbiegał od takiej normalnej relacji, jaka z reguły łączy dwójkę ludzi i szczerze mówiąc, to ja nie wiem co będzie dalej. -Było. Uraziłaś mnie na maksa, nie tylko wczoraj, ale i dzisiaj i ja się będę musiał poważnie zastanowić, co z tym zrobić. Czuję się teraz na maksa źle i… muszę iść- zerknąłem na ekran telefonu sprawdzając, która godzina i czy przypadkiem jakaś koleżanka ktoś do mnie nie napisał w pilnej sprawie, która pozwoliłaby mi wyjść od Anki. -Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, czy było w miarę ok- znaczy, trzymanie za cycka było więcej, niż w miarę ok, ale co do reszty, której przecież nie było, to nie mogłem nic konkretnego powiedzieć. I tak mi się wydaje, że w najbliższym (i trochę dalszym) czasie się tego nie dowiem.
Wiele dziewczyn chciało być jak Oliwka Brazil, ale im po prostu nie wyszło, nie wiem, czy Anka też miała takie marzenia, w każdym razie z Oliwki też była niezła laska, hehe. Chociaż wiadomo, nie miałem u niej żadnych szans, głównie dlatego, że miałem dziewczynę. Dziewczynę, którą aktualnie zostawiłem samą w łóżku i zająłem się zakładaniem spodni. -Mówiłem ci milion razy, że była umowa i nie możemy, ale ty mnie w ogóle nie słuchałaś. A o związaniu cię to w sumie nawet nie pomyślałem- ale zapamiętam to sobie na przyszłość, tak na wszelki wypadek, gdyby podobna sytuacja miała mieć jeszcze miejsce. -Nic się nie poszło pierdolić, my też nie poszliśmy, bo do niczego nie doszło, czaisz? Nie było żadnego kucia, czy jak wolisz, zbliżenia, więc możesz spać spokojnie, bez żadnych wyrzutów sumienia- włożyłem koszulkę i bluzę w tym czasie, po czym rzuciłem Ance pełne żalu spojrzenie. -Tylko mówię, następnym razem, jak będziesz miała zamiar aż tyle pić, to nie pisz do mnie, chyba że coś się będzie działo albo będziesz chciała, żebym przyszedł po ciebie. Ale jeśli chodzi o te sprawy to nie rób tego, bo naprawdę nie było mi łatwo ci odmawiać- było to trudne jak cholera, a najgorsze w tym wszystkim było to, że chyba pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji i jak widać, całkiem nieźle sobie poradziłem. -Ale może kiedyś ci pokażę tę „poprawę” w kwestii długości seksu, nie wiem- dodałem, podnosząc z podłogi kurtkę.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Nie Lis 28, 2021 6:58 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
3. upiłam się Tobą, połową mych lat DqDSiJo3. upiłam się Tobą, połową mych lat PDh0Zax3. upiłam się Tobą, połową mych lat 3KFn8jA3. upiłam się Tobą, połową mych lat M0616OB3. upiłam się Tobą, połową mych lat S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
3. upiłam się Tobą, połową mych lat 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
W pierwszej chwili pomyślałam, że to niezadowolenie Huberta i nagły foch to tylko tak na żarty, chwilowo, żeby się podroczyć, nie? Bo co jak co, ale grymas na jego buzi niczego konkretnego nie zdradzał, skoro to był jego naturalny wyraz twarzy, te wygięte kąciki ust, tak? Dopiero, kiedy zaczął mi robić wykład o tym, że alkohol w kuciu nie pomaga, wręcz przeciwnie, skraca możliwości igły, zorientowałam się, że on to tak chyba na poważnie jednak... - Jezu, ale mi w ogóle nie o to chodziło, Hubi, ej - próbowałam go chwycić dłonią za ramię, żeby zapewnić, że nic złego nie miałam na myśli, natomiast podejrzewam, że nie przyniosło to zamierzonego skutku, ani tym bardziej nie załagodziło sytuacji. Ale, zaraz, zaraz... - Czekaj, JA nie byłam usatysfakcjonowana? - o nie, teraz to i ja się lekko oburzyłam, automatycznie cofając tę dłoń i chowając ją pod ciepłą kołdrę. - Kurwa, Hubert... Przypomnij sobie lepiej, ile razy ja powtarzałam ci, że było super. I wcale nie kłamałam. A ty? Ilekroć pytałam o to samo, to mnie zbywałeś, także... - przygryzłam policzek od wewnątrz, odwracając wzrok, bo niby przebolałam tamtą głupią sytuację po domówce, ale nie zmienia to faktu, jak niedowartościowaną i nieświadczoną frajerką się wtedy czułam, tak? - także wyobraź sobie, jak ja się wtedy mogłam poczuć, dobra? - rzuciłam mu gniewne, trochę też rozżalone spojrzenie, po czym odwróciłam głowę w kierunku ściany, oddychając ciężko przez nos. Zacisnęłam mocniej dłoń na telefonie, słysząc, że specjalnie chce mi zrobić na złość, ustawiając moje nagie zdjęcie na tapetę. A, nie zapominając jeszcze sprezentować mi kolejnej złotej rady, o którą, no cóż, nikt nie prosił. - Spokojnie, to był pierwszy i ostatni raz, tego możesz być pewien. Bo skoro mają być one wykorzystywane do takich celów, żeby celowo zagrać mi na nerwach, to nie, dzięki, wiesz? - odparłam stanowczym tonem pełnym irytacji, bo... kurwa, serio? Serio? Ile my mieliśmy lat, żeby takie akcję odwalać? Tym razem i ja postanowiłam zerwać się nerwowo z łóżka, żeby zaraz potem usiąść na jego kraju, z tego miejsca sięgając do szafki z bielizną, skąd wyciągnęłam czarne figi, które naciągnęłam sb na gołą pupę, wkładając jeszcze energicznie skarpety na stopy, bo... skoro Hubi się zbierał do domu, to nic tu po mnie w łóżku, tak? Zresztą... byłam tak wkurzona o to, że on się wkurzył za taką głupotę, która nawet w zamyśle nie miała ukłuć jego męskiego ego, plus jeszcze te szczeniackie zagrywki ze zdjęciami, że nie byłam w stanie usiedzieć w miejscu. W samych majtkach i skarpetkach przeszłam przez całą długość pokoju, z jego środka zgarniając tę nieszczęsną białą koszulę, z którą jeszcze wczoraj miałam mega, mega przyjemne skojarzenia, tak teraz? Sam fakt, z jakim impetem rzuciłam ją na samo dno dużej, odsuwanej szafy, do której podeszłam, mówił chyba sam za siebie. W tym momencie to już nawet wisiało mi, że stałam przed chłopakiem praktycznie naga, mimo że w stu procentach nie było to dla mnie komfortowe, tak? Dziś żadna ze mnie kocica czy kokieterka była. - Tak? To witaj w klubie - rzuciłam tylko przez ramię odnośnie tego czucia się źle, biorąc z wieszaka bluzę, którą założyłam przez głowę, ściągając ją mocno w dół, jakbym chciała jak najwięcej z jej pomocą zakryć. Na hasło, że brunet musi iść do domu, bardzo dojrzale wzruszyłam ramionami, nie próbując go nawet zatrzymać, bo... czy ja w ogóle miałam jeszcze ochotę ciągnąć tę rozmowę? Szczerze wątpiłam. I, żeby zająć czymś ręce, bo zawsze miałam tak, że jak się zdenerwowałam, to musiałam znaleźć sobie zajęcie, to wzięłam się za ścielenie łoża, na którym to wczoraj TYLE się działo, że ho, ho. Chyba, że... do niczego nie doszło, czaisz? Autentycznie zastygłam w miejscu, pochylona nad łóżkiem, przełykając głośno ślinę, jednocześnie starając się przetrawić tę całkowicie zmieniającą postać rzeczy informację. Powoli się wyprostowałam, odwracając w kierunku praktycznie ubranego już Huberta, energicznie mrugając i zastanawiając się, za ile sekund wybuchnę, bo uwierzcie mi, jeżeli przed chwilą czułam się źle, tak teraz... - Czyli czekaj, żebym cię dobrze zrozumiała - nawet nie zauważyłam, kiedy moje pięści zacisnęły się samowolnie na poduszce, którą akurat wzięłam do rąk, bo tym razem wkurzyłam się już nie na żarty - przez caaały ten czas, odkąd tylko wstaliśmy, ty postanowiłeś zwyczajnie kręcić sobie ze mnie bekę, widząc, jak strasznie się z tym wszystkim czuję, i jak mi jest źle z tym, że niczego nie pamiętam, tak? - kurwa, przy ostatnich słowach to nawet trochę głos mi się złamał, bo, serio, nie wierzyłam wręcz, że Hubert serio urządził sobie festiwal śmiechu z takiej rzeczy. Nie no, w tym momencie to ja nie miałam pytań po prostu. Zrobiło mi się mega przykro i głupio, i tak strasznie źle, że poczułam nagłe pieczenie w oczach, co oznaczać z kolei mogło tylko jedno. - Nie będę - ledwo z siebie wydusiłam odnośnie tego niepisania po alko, bo tak naprawdę to w tym momencie nie byłam w stanie określić, kiedy do Huberta napiszę cokolwiek. Pod wpływem czy też nie. Podciągnęłam nosem, z powrotem odwracając się w stronę łóżka, plecami do chłopaka, byleby tylko Jasiński nie zobaczył, że chce mi się płakać. - Dobrze, Hubert. Nie musisz mi nic udowadniać - mój głos niestety już zdradzał, że coś jest nie tak, ponieważ nie miałam nad tym żadnej kontroli, dammit. - Możesz już iść, tak jak chciałeś - dorzuciłam tylko, zaciskając mocno wargi, jeszcze mocniej poprawiając i przyklepując poduszki na łóżku, którym obrywało się za nic, w głowie mając tylko jedno. Ja pierdolę, to spotkanie w ogóle nie miało się tak potoczyć...
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Nie Lis 28, 2021 10:29 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
3. upiłam się Tobą, połową mych lat UvXKTOp 3. upiłam się Tobą, połową mych lat PWFeOmy 3. upiłam się Tobą, połową mych lat VcEhZsb 3. upiłam się Tobą, połową mych lat DfkcC3f 3. upiłam się Tobą, połową mych lat 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam

-Tak, TY, bo owszem, pytałaś mnie, tylko kurwa co ja ci miałem na to odpowiedzieć, skoro nie pamiętam nic, co? Miałem kłamać, zachwalać wszystko w ciemno, skoro alkohol skutecznie wymazał mi pamięć?- aha i teraz mi jeszcze będzie mówić teksty typu wyobraź sb jak ja się wtedy czułam itp? No kurwa, trzymajcie mnie, bo pierdolnę. A na co ona liczyła, tracąc dziewictwo na przypadkowej imprezie, z pijanym kumplem własnego brata, co? Skoro chciała zachwalania i miłych słodkich słówek po, to mogła się wstrzymać i zrobić to na trzeźwo, albo po prostu wybrać kogoś, kto był mniej najebany. -Zresztą, powinnaś już coś wiedzieć na temat niepamiętania wczorajszej nocy - dodałem jeszcze, chwilę po tym skupiając się na ustawianiu nowej tapety, chociaż heh, w takiej sytuacji to nie wiem po co mi ona. Żebym za każdym razem, kiedy spojrzę na telefon, przypominał sobie o dzisiejszej sytuacji, która nie należała do najmilszych. -No tak, człowiek chce sobie ustawić SWOJĄ WŁASNĄ DZIEWCZYNĘ na tapetę i od razu wielkie halo jest, to w takim razie ja to pierdolę wszystko- jasne, że zrobiłem to celowo, żeby ją zdenerwować, ale Domańska w tym momencie ostro przesadzała z tymi pretensjami i między innymi dlatego też zdecydowałem się, by opuścić to pomieszczenie. Znaczy, za moment dopiero to zrobię, bo musiałem się ubrać i kątem oka widziałem, że Anka postanowiła zrobić to samo, w samych majtkach paradując po pokoju. Starałem się nie zwracać na to uwagi, żeby sobie jeszcze bardziej nerwów nie psuć.
-Dokładnie tak. Tylko może nie do końca, że „kręcić bekę”, ale skoro chcesz to tak nazywać, to okej- mruknąłem w odpowiedzi na jej pytanie, dotyczące mojego małego żarciku, po czym włożyłem na siebie kurtkę. -I jesteśmy kwita, bo ja się wczoraj czułem dokładnie tak samo, kiedy na siłę mnie tu ściągnęłaś, pomimo tego, że mowiem, że to się źle skończy. I kiedy też za wszelką cenę próbowałaś wymusić na mnie złamanie naszego postanowienia, które zresztą sama wymyśliłaś. To nie było fajne, Anka, bo kurwa jak się nie umiesz powstrzymać, to nie pij. Albo tak jak mówię, nie pisz wtedy do mnie- na ten jej łamiący się głos starałem się nie zwracać uwagi, bo kurwa musiałbym odrzucić całą złość na bok i ją przeprosić i przytulić. A byłem zawzięty przecież i tak łatwo nie odpuszczałem, szczególnie, że serio czułem się mocno urażony i szczerze? Nigdy wcześniej żadna laska mnie w ten sposób nie potraktowała. -Nie? No i kurwa zajebiście, nie to nie kurwa - jak nie chciała, to ja nie będę jej na siłę do łóżka zaciągał. Ja sobie rozrywkę jakąś znajdę na pewno, iksde, dlatego rzuciłem jej jeszcze ostatnie spojrzenie, po czym wyszedłem z jej pokoju, rzecz jasna, trzaskając głośno drzwiami. Na schodach też minąłem się z panią mamą Domańską, która biedna była mocno zdezorientowana, ale to nie mój problem, nie?

/zt.x2
Re: 3. upiłam się Tobą, połową mych lat
Sponsored content

Skocz do: