Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Wto Paź 19, 2021 9:10 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze

Serio nie wierzyłam w to, co właśnie robiłam. Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że o dwudziestej drugiej będę pakowała się na wariackich papierach do pociągu, całkiem sama, okłamując przy tym mamę, że nocuję u Ernesta i Igi, żeby potem znaleźć się w Sopocie, którego, notabene, nie bardzo znałam (ale od czego jest nawigacja?), pewnie parsknęłabym śmiechem, ale... czy to nie było przypadkiem coś, co ludzie nazywali urokami młodości? Właśnie. Krótka wymiana wiadomości z Hubertem, która obiecująco się raczej nie zapowiadała, powiedzmy sobie szczerze, doprowadziła nas do całkiem... poważnych wyznań i... tak, skłoniła mnie do tego, aby, biorąc ze sobą zaledwie torebkę, nic więcej, wyruszyć w nieznane, a potem błądzić przez jakiś czas po mieście, pytając po drodze ludzi, jak trafić do Mewy, bo przecież stamtąd zdjęcie umieścił Jasiński na Instagramie. Dotrzeć tam nie było wcale tak ciężko, jako, że był to jeden z najchętniej odwiedzanych sopockich klubów. Zawsze możesz przyjechać, powtarzałam sobie w myślach, stojąc w kolejce do wejścia, uśmiechając się do siebie jak niezrównoważona, modląc się przy tym, by nikt na bramce nie zakwestionował mojego wieku. Hubert chyba naprawdę chciał, żebym się pojawiła... Wiadomo, miałam mini obawy, że może to wszystko pisać pod wpływem (w końcu po alkoholu za pierwszym razem też chętny był na różne rzeczy, następnego dnia zdając sobie sprawę, że jednak już nie), a kiedy przekroczę próg Mewy, zobaczę go z jakąś napompowaną lalą podczas przeglądania katalogu, ale... Póki nie zobaczyłabym tego na własne oczy, czego, oczywiście, najbardziej w świecie nie chciałam, szczerze wątpię, że mogłabym się z jego osoby wyleczyć w jakikolwiek inny sposób. Niestety.
Wobec czego, uśmiechając się pięknie do panów ochroniarzy, którzy nawet nie poprosili mnie o dowód (thank God and thank this outfit), ruszyłam w głąb klubu, próbując zlokalizować znajomą mi twarz. Jak na złość, najpierw ujrzałam w tłumie Adaśka, z którym to, rzekomo, Jasiński miał mieć romans, natomiast jego drugiej połówki, która interesowała mnie znacznie bardziej, w pierwszej kolejności już nie. Kroki skierowałam zatem do baru i... bingo! Hubert stał oparty łokciami o blat, czekając ewidentnie na swoją kolej, co pozwoliło mi wykorzystać okazję i stanąć obok chłopaka, wspinając się jednocześnie na palce. - Hej, kupiłbyś mi piwo? - rzuciłam nonszalancko, próbując przy tym przekrzyczeć muzykę, a kiedy spojrzał w moją stronę, uśmiechnęłam się niewinnie, poprawiając torebkę na ramieniu. - Bo wiesz, nie wzięłam ze sobą dowodu, bo... bo go nie mam, także może być problem - zażartowałam, zakładając długie, jasne włosy za ucho. - Całe szczęście, że nie sprawdzili mnie na wejściu - dodałam jeszcze, wykrzywiając wargi w uśmiechu i przyglądając mu się, jakbym chciała określić, jak bardzo Jasiński jest wstawiony, i czy w ogóle cieszy się z mojego przybycia, bo... przyjechałam tu specjalnie dla niego, tak? Odstawiłam się też dla niego. - Dobrze się bawisz?
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Wto Paź 19, 2021 10:10 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
OUTFIT

Nie spodziewałem się, że po naszej ostatniej rozmowie, Anka się w ogóle jeszcze do mnie odezwie, bo, no cóż, wyszła z mojego mieszkania obrażona jak nwm co. A najlepsze było to, że w moim mniemaniu nic takiego nie powiedziałem, tak? Jedynie stwierdziłem fakt o tych smsach od Matiego, jednak dziewczyna musiała to zrozumieć na swój sposób, co poskutkowało tym, że ostatecznie nie zdążyłem jej przeprosić.
Jednak, jak to kiedyś powiedział jakiś mądry nauczyciel biologii, w przyrodzie nic nigdy nie ginie, więc gdy tylko rozmowa z Domańską wróciła na normalne tory, rzuciłem tekstem, że przecież zawsze może przyjechać tutaj, do Sopotu, w którym aktualnie miałem zamiar spędzić kilka dni w towarzystwie mego gorącego kochanka Szawuły. Chuj z tym, że zostawił mnie niedługo po przekroczeniu progu klubu na rzecz starych znajomych skądś tam, chociaż no, nie powiem, ale przydali się choćby do tego, żeby nam fotę na dj-ce strzelić. W każdym razie po wymianie wiadomości z Anką i zaprezentowaniu kocich ruchów na parkiecie, pogrążony w samotności, po raz kolejny pomaszerowałem do baru, bo nawadniać się trzeba, tak? A nie od dziś wiadomo, że piwo to moje paliwo, zatem idąc tym tropem, czekałem sobie grzecznie na swoją kolej, aż tu nagle kurde jakaś laska pojawiła się obok mnie i jeszcze bezczelnie się pytała, czy jej piwo kupię. Heloł, czy ja wyglądam na kogoś, kto kupuje piwa małym dziewczynkom? No raczej nie. Chciałem jej więc kulturalnie odpowiedzieć, że chyba tarabani pod niewłaściwy adres, ale… na całe szczęście nie zdążyłem ust otworzyć, bo ów małolatą okazała się być Anka we własnej osobie. -O kurwa- rzuciłem niekontrolowanie, bo byłem w tak ciężkim szoku, że ona w ogóle wzięła na poważnie mój tekst, żeby tu przyjechać. -Kupię ci co tylko zechcesz- zaparłem się mocniej o ten bar, bo czułem, jak mi nogi miękną. Ona chyba serio musiała coś do mnie czuć, że po pierwsze, przyjechała, a po drugie, odjebała się tak, że miałem ochotę w tym momencie zabrać ją na prywatne oglądanie katalogu. -Gdyby cię sprawdzili, to by był przypał jak chuj, wiesz?- zaśmiałem się, po czym pogładziłem ją delikatnie po włosach, wcale nie dlatego, żeby sprawdzić, czy aby jest prawdziwa, a ta sytuacja nie jest jedynie snem. Ale była tak realna i piękna, że to musiało dziać się naprawdę. -Od kilku minut bawię się zajebiście- odpowiedziałem na jej pytanie, po czym praktycznie od razu nachyliłem się nad nią i bez zbędnego pierdolenia złączyłem nasze usta w pocałunku. Ostatnio nie było mi to dane (przez Matiego), więc teraz koniecznie musiałem to nadrobić. A kiedy w końcu się od niej oderwałem, zamówiłem nam po piwie i starając się zachować pion i klasę, pociągnąłem Ankę w stronę wolnych miejsc, ulokowanych w najdalszym końcu klubu, żeby czasem Adaśko nas nie wypatrzył, bo bd źle. -Wiesz, że wyglądasz przepięknie? Się nie mogę na ciebie napatrzeć w ogóle- uśmiechnąłem się szeroko, wpatrując się w Ankę non stop rozmarzonym (i trochę pijanym) wzrokiem. I kurwa, zaś jestem przy niej najebany, no. A ostatnio tak dobrze szło…i chuj.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Sro Paź 20, 2021 5:59 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Szkoda, że ciut wcześniej nie wbiłam do Mewy, bo sama bym chętnie poobserwowała te kocie ruchy Hubiego. Niby jeszcze nic straconego, bo noc młoda, a bar dobrze zaopatrzony, także pozostało mi zobaczyć, jak potoczy się dalsza część imprezy, bo może chłopak znów poczuje zew natury i wyląduje na parkiecie, tak? Kto wie. Tak czy inaczej, obecnie staliśmy pod barem, kiedy w końcu Jasiński mnie dostrzegł, a raczej zorientował się, że ja to ja, a nie jakaś małolata, która chce go na siłę wyrwać i wymusić postawienie piwa (a może jednak to byłam ja?) i muszę powiedzieć, że... chyba zadowalała mnie jego entuzjastyczna reakcja. Nawet to o, kurwa była najprzyjemniejszą partykułą, jaką ostatnio przyszło mi usłyszeć. Był to chyba nawet swego rodzaju komplement, prawda? Przynajmniej ja tak to odebrałam. - Na razie piwo wystarczy - roześmiałam się na komentarz, jakoby mógłby mi kupić wszystko, a kiedy wyczekiwany trunek wylądował już przede mną, delikatnie zanurzyłam w nim wargi, zlizując po chwili piankę z górnej wargi. - Ale zatrzymałbyś ich, jeżeli chcieliby mnie wyrzucić z klubu, prawda? - zrobiłam maślane oczka, próbując się nie roześmiać, bo wizja Huberta walczącego z ochroniarzami... chyba nie chciałam tego, mimo wszystko, doświadczać na żywo. Nawet, jeżeli byłby do tego zdolny. Coś, co, dla odmiany, chciałam już od bardzo dawna doświadczyć, stało się w następnym momencie rzeczywistością, bo oto Hubert, zapewniwszy najpierw, że bawi się od teraz doskonale, bez wahania pochylił się nade mną, kradnąc mi buziaka. Początkowo było to dla mnie zaskoczenie, niemałe, ale nie dlatego, że całus nie był wyczekiwany, po prostu chyba nie byłam do końca przygotowana, że wydarzy się to tak szybko po przekroczeniu progu klubu, więc zanim zdążyłam się jakkolwiek zaangażować w pocałunek, ten zakończył się, jak tylko Hubert wyprostował się, po czym pociągnął mnie za rękę w kierunku ustronnego miejsca. Prawie przy tym piwo wylałam, na szczęście udało mi się złapać równowagę i donieść alkohol do stolika, na którego blacie zagościł kufel z bursztynowym trunkiem. - Nie przesadzaj - uśmiechnęłam się, ze wszystkich sił próbując nie strzelić buraka, bo... przecież wiedziałam, że wyglądam dobrze. To przecież dla niego się tak wystroiłam. No i dla bramki, co by bez problemu mnie przepuścili. - Dużo wypiłeś? - spytałam luźno, biorąc swój kufel do ręki, bacznie obserwując Jasińskiego. I nie, żebym próbowała go na wstępie kontrolować, bo... przecież nie byliśmy parą, tak? Ale, mimo wszystko, chyba mogłam mieć swoje wątpliwości, że ten wieczór może się potoczyć tak, jak nasza pierwsza wspólnie spędzona noc. - Mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam - strzeliłam jeszcze głupio, jakby chcąc usłyszeć, że jego słowa o przyjeździe rzeczywiście miały pokrycie, i serio chciał, żebym tutaj się znalazła. I kiedy otworzyłam usta, żeby powiedzieć coś jeszcze, poczułam w torebce wibracje. Nie no, znowu? Wywróciłam leciutko oczami, sięgając po telefon i odczytując wiadomości od brata. - Fuck - wymsknęło mi się, kiedy ekran oświetlił moją twarz. - To nie Mati jak coś - mruknęłam tylko, biorąc się za odpisywanie - tylko mój kochany brat, który postanowił zadzwonić do mamy i prawie zepsuć mi alibi - pokręciłam głową na boki, wysyłając mu wiadomość z tłumaczeniem, gdzie tak naprawdę jestem i dlaczego nie u niego na mieszkaniu, tak jak powiedziałam naszej rodzicielce, po czym schowałam telefon do torebki, upijając jeszcze kilka łyków piwa i głęboko wzdychając. - Gdybyś miał młodszą siostrę, to też próbowałbyś ją ustrzec przed całym złem tego świata? Nie mówię tutaj o tobie, tylko ogólnie - zarzuciłam tematem, lekko mrużąc oczy i przyglądając się Jasińskiemu.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Czw Paź 21, 2021 1:36 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam

Byłem niemalże w stu procentach pewien, że Anka będzie miała, przynajmniej przez chwilę, możliwość zobaczenia jeszcze dzisiejszego wieczoru moje ruchy. Nie będziemy przecież tak przez kilka godzin stać pod barem, czy tam siedzieć w kącie klubu, tak? Chociaż nie powiem, ale opcja przebywania tak blisko blondynki w pakiecie z możliwością dotykania jej i całowania, bardzo mocno do mnie przemawiała. -Oczywiście, że bym ich zatrzymał! Przecież w życiu bym nie pozwolił na to, żeby moją piękną panią pozbawili w taki sposób możliwości przeżycia najlepszego melanżu, nie?- mrugnąłem do niej porozumiewawczo, w ogóle nie zdając sobie sprawy z tego, że chwilę temu nazwałem ją moją panią, ale podejrzewam, że nie będzie mi miała tego za złe. W każdym razie, kiedy udało nam się dotrzeć do miejsc siedzących, a ja dostałem przyzwolenie od samego siebie na raczenie się jej pięknem, poczułem, że cholera, dzisiaj na pewno już wszystko musi być dobrze. Że nikt nam nie przeszkodzi, żaden Mati ani inny typ (lub typiara w moim przypadku) nagle nie przypomni w brutalny sposób o swoim istnieniu i tym samym nie zniszczy tej magicznej atmosfery pomiędzy Anką i mną. -Wcale nie przesadzam, tylko mówię to, co myślę- uśmiechnąłem się szeroko, delikatnie gładząc ją po policzku, w tym samym czasie próbując mniej więcej oszacować, ile do tej pory wlałem w siebie alkoholu. -Tak, no… troszeczkę- próbowałem być mega przekonujący w tym, co próbowałem jej przekazać, dlatego nawet się wyprostowałem, żeby być bardziej wiarygodnym, że wcale aż tak dużo nie wypiłem. Jednak, skoro Anka postanowiła zaszczycić mnie w Mewie swoją obecnością, to okej, piwo, które stało przede mną, będzie już ostatnim, bo jeżeli ewentualnie później do czegoś między nami dojdzie, to nie chciałem mieć znów luk we wspomnieniach. Chciałem jak najlepiej zapamiętać i przede wszystkim czuć ją, każdy dotyk i pocałunek, każdy najdrobniejszy ruch, dlatego ogarnij sb Hubert, tak bd lepiej dla cb. -Żartujesz chyba…- ona, przeszkadza? Mi? -Anka, ty mi nigdy nie przeszkadzasz… w sensie, już pomijając wiesz co, bo wtedy byłem głupi i nadal żałuję, że tamte słowa z mojej strony w ogóle padły, ale teraz zaczynamy z nową, czystą kartą i… nigdy nie będziesz mi przeszkadzać, wiesz?- chwyciłem ją za nadgarstek, co by zainicjować między nami jakiś kontakt cielesny, którego trochę mi brakowało przez te kilka minut, ale… kurwa, znowu? Przysięgam, że jeszcze chwila i wrzucę ten jej telefon do piwa. W każdym razie, najważniejsze, że tym razem wiadomość nie była od Ziomka, tylko od Ernesta (chociaż nwm, co lepsze), dlatego minimalnie odsunąłem się od Anki, żeby mogła w spokoju odpisać, w tym czasie też wyciągając swój telefon i wchodząc dosłownie na moment na instagrama, ale… dosłownie sekundę po uruchomieniu aplikacji, od razu tego pożałowałem, bo oto moim oczom ukazała się nowa fota Letycji, dodatkowo w towarzystwie mojego (byłego już od teraz) przyjaciela Lucka. Nwm jakim cudem oni tak nagle w ogóle teraz byli razem, czy dlatego, żeby zrobić mi na złość, w każdym razie odebrałem to jako taki nwm, znak? Że to najwyższy czas, aby dać sobie spokój z Pomorską i ruszyć naprzód, bo jak widać, nasza relacja była już zamkniętym rozdziałem, do którego powrotu w tym momencie nie widzę. -Co?- upiłem kilka łyków piwa na uspokojenie i spytałem głupio, słysząc, że Anka skończyła odpisywać bratu i coś do mnie mówiła. -Gdyby była tak zajebistą, delikatną, wrażliwą i piękną dziewczyną, jak ty, to na pewno tak. Chociaż w sumie wydaje mi się, że zawsze każdy brat chce dla swojej młodszej siostry jak najlepiej, ale w tym przypadku Ernest się wcale nie musi o ciebie martwić, bo jesteś w dobrych rękach. I ja się tobą zaopiekuję najlepiej, jak tylko potrafię i nie pozwolę ci zrobić krzywdy- uśmiechnąłem się do niej, chowając też telefon do kieszeni, po czym przysunąłem się bliżej dziewczyny i objąłem ją ramieniem, całując ją też czule w czubek głowy. -Anka, to naprawdę wiele dla mnie znaczy, że tutaj jesteś ze mną, że rzuciłaś wszystko i przyjechałaś. I obiecuję ci, że będę robił wszystko, żebyś nigdy nie była mną rozczarowana ani zawiedziona, wiesz?- co mną kierowało? Alkohol, złość i rezygnacja przez to, co zobaczyłem przed chwilą na ig? Faktyczna sympatia w stosunku do Anki? A może wszystkie te czynniki nałożyły się na siebie, nie wiem. W każdym razie, znów niewiele myśląc, odsunąłem się od niej dosłownie na sekundę, by następnie ująć jej twarz w dłonie i znów ją pocałować, tym razem jednak o wiele dłużej i intensywniej, wkładając w ten pocałunek wszystkie emocje, jakie w tym momencie we mnie siedziały.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Wto Paź 26, 2021 4:42 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Z rozbawieniem słuchałam o tym, jak to Hubert chciał zostać moim obrońcą, takim współczesnym rycerzem na białym koniu, który wybawiłby mnie z opresji, gdyby tylko zaszła taka potrzeba, bo przecież jestem... moment. Jego piękną panią? Aż trochę mina mi zrzedła i zatrzymałam w bezruchu na nim wzrok, jak gdybym chciała sprawdzić, czy jakkolwiek się zawahał, wypowiadając te słowa. Hubert natomiast zachowywał się tak, jakby mówił o najnormalniejszej rzeczy na świecie, nawet kącik warg mu nie drgnął! Nie powiem, automatycznie wywołało to nikły uśmiech na mojej twarzy, ale na tym etapie postanowiłam tego nie komentować, bo... przecież wypił troszeczkę, tak? Nie byłam zatem do końca pewna, czy to nie przypadkiem ta ilość była głównym czynnikiem, dla którego zdecydował się na podobny określnik. Nie miałam też zamiaru łapać go za język, prawda? No, chyba że w takim dosłownym tego słowa znaczeniu to wtedy już ok, mogłam tę opcję rozważyć, hehe. To gładzenie po policzku również było niesamowicie miłe, ale... co z tego, skoro nadal nie potrafiłam oszacować, czy to wszystko działo się dlatego, że tego chciał, czy dlatego, że procenty popychały go do akcji, do których normalnie by się nie posunął? A może ja po prostu za szybko dałam po sobie poznać, że go lubię? W końcu... która inna laska bez słowa wsiadłaby w pociąg do obcego miasta, tylko po to, żeby wbić się nielegalnie do klubu i spędzić trochę czasu z facetem? Opcje były dwie: albo zakochana po uszy małolata, która nie do końca wie, co robi, albo totalna desperatka. A co, jeśli byłam uściśleniem obu tych cech, i Jasiński doskonale o tym wiedział?
Odłożyłam piwo na stolik, odchrząkając i karcąc się mentalnie za te głupie myśli, które mnie właśnie nachodziły, bo... kurde, chciałam tego, tak? Chciałam spędzać czas z Hubertem, chciałam, aby mówił mi miłe rzeczy, żeby mnie dotykał, zapewniał, że jestem jego, więc... więc czemu teraz sama siebie sabotowałam, próbując na siłę wmówić sobie, że to wszystko to tylko alkohol? Masakra. Uśmiechnęłam się trochę blado na to, co mówił, próbując nie okazać cienia wątpliwości, że powinnam tu być, choć takowe właśnie mnie nawiedzały. Dzięki Bogu przez krótką chwilę mogłam skupić się na odpisaniu na SMS-a Erniemu, starając się ogarnąć, widząc, że Jasiński również zajął się telefonem. Gdy ten mój wylądował już w torebce i mogłam się oddać rozmowie z chłopakiem, założyłam włosy za ucho, uważnie słuchając, co mówił w kontekście opieki nad młodszą siostrą. - Ale... - zająknęłam się już na wstępie, nerwowo śmiejąc się pod nosem - ale to już nawet nie chodzi o to, że przed tobą Ernest przestrzegał mnie najbardziej, bo mu nie wierzę. Ja cię postrzegam zupełnie inaczej niż on, zresztą... powiedziałam ci to wszystko już ostatnio, prawda? - wytłumaczyłam, głęboko wzdychając. - Po prostu nie jestem pewna, jak chcesz to wszystko zrobić, skoro... - skoro co? Skoro jesteśmy tylko przyjaciółmi? Skoro całujemy się tylko po alkoholu? Skoro... jesteś w dalszym ciągu zakochany w Tycce? Szereg wątpliwości, powiedzmy sobie szczerze, z rozmowy na rozmowę tylko się piętrzył. Pytanie tylko, czy ja byłam gotowa się z tym wszystkim zmierzyć? I jak tylko postanowiłam jedną z tych obaw wyrazić słowami, Hubert za bardzo nie pozostawił mi wyboru, złączając nasze usta w pocałunku i... Damn, nie byłam w stanie go ot tak odrzucić. Gdzieś tam z tyłu głowy miałam myśl, że do tego pocałunku w końcu musiało dojść na imprezie, tak? Nie sądziłam, co prawda, że tak wcześnie, bo przecież dopiero co weszłam do klubu, ale... Skłamałabym, gdybym powiedziała, że to wszystko nie sprawiało wrażenie właściwego. Nasze wargi świetnie ze sobą współgrały; jak tylko czułam zaangażowanie, z jakim całował mnie Hubert, sama próbowałam mu dorównać, kładąc dłoń na jego udzie i pochylając się w jego kierunku. Przyciągał mnie do siebie jak magnes i przez pierwsze kilka sekund nie potrafiłam się od niego oderwać, odwzajemniając każdy pocałunek, ale... - Czekaj - musiało w końcu paść, kiedy dłoń położyłam na jego torsie, lekko odsuwając głowę, żeby móc na niego spojrzeć. Jego oczy wyglądały teraz milion razy ładniej, kiedy odbijały się w nich kolorowe neony, ale... halo, Anka, tu ziemia, nie daj się rozkojarzyć, nie daj się rozkojarzyć! - Hubert, to nie może tak wyglądać, że stale do czegoś między nami dochodzi po alkoholu, bo... ja nie mam pojęcia, czy mówisz poważnie, czy to tylko przez alko tak gadasz - wzruszyłam ramionami, nie spuszczając z niego wzroku, bo nie chciałam, żeby to wszystko zabrzmiało jako zarzut, bo przecież piwo to było jego paliwo i nie miałam nic przeciwko, żeby sb pił, tylko... Chciałam choć raz przeprowadzić z nim w miarę klarowną rozmowę, z której mogłabym coś wynieść. - Nie oczekuję od ciebie sztywnych deklaracji, tylko... chciałabym po prostu mniej więcej wiedzieć, na czym stoimy, ok? - przełknęłam głośno ślinę, licząc się z tym, że Jasińskiego taka poważna rozmowa może przestraszyć, bo... chłopaki nie lubili ich odbywać, prawda? Natomiast wiedziałam też, że jeżeli nie teraz, to kiedy? Kiedy ponownie stwierdzi, że to był błąd i nie warto poruszać tego tematu? Był to najczarniejszy ze scenariuszy i taki obrót sytuacji na maksa złamałby mi serce, więc... to chyba jasne, że tego ze wszystkich sił chciałam uniknąć, tak?
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Wto Paź 26, 2021 5:53 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
Gdybym wiedział, jaki kierunek obierze dzisiejszy wieczór, to naprawdę odmówiłbym sobie alkoholu i zachował pełną trzeźwość, byleby udowodnić Ance, że naprawdę chcę, by relacja między nami się rozwinęła. A tym sposobem znów zaczynały się tworzyć niepotrzebne wątpliwości z jej strony, że to alkohol przeze mnie przemawia, a gdy nazajutrz wytrzeźwieję, znów powtórzy się sytuacja sprzed tygodnia (albo dwóch, nie wiem kiedy to było), że padną słowa to nie powinno się wydarzyć, zapomnij. Te kilka dni to niby nie było jakoś strasznie dużo czasu, jednak w świetle tego, co Anka zdążyła mi powiedzieć, jak również i tego, co zobaczyłem przed chwilą na instagramie, zrozumiałem, że muszę w końcu wziąć się w garść i nie dawać już sobą manipulować, bo to jest moje życie, tak? -Wiem, mówiłaś- pokiwałem głową, bo przecież doskonale pamiętam każde jej słowo, szczególnie, że podczas naszej ostatniej rozmowy byłem trzeźwiutki jak nigdy. W każdym razie, nie pozwoliłem jej już dokończyć kolejnego zdania, bo czułem silną potrzebę pocałowania dziewczyny, co też zresztą chwilę później zrobiłem. I szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że ten pocałunek skończy się aż tak szybko, ale kiedy Anka odsunęła się ode mnie (chociaż sekundy wcześniej nic nie wskazywało, że tak będzie) i powiedziała czekaj, to aż gorąco mi się zrobiło, bo coś było na rzeczy. -Ale ja mówię w stu procentach na poważnie, wiem, że masz prawo myśleć, że jest inaczej, ale Anka, ja naprawdę chcę ciebie. I to nie, że na jedną noc, bo akurat się najebałem i szukam sobie laski na raz. Ja chcę ciebie na co dzień, rozumiesz?- jej oczy były w tym momencie tak hipnotyzujące, że trudno mi było zebrać myśli, dodatkowo jeszcze te procenty… ale wydawało mi się, że wyraziłem się dość jasno. -No nie oświadczę ci się tu i teraz, bo to trochę za wcześnie jeszcze i to nie jest odpowiednie miejsce do takich wyznań- no iksde Hubi, iksde.-ale chcę, żebyś była przy mnie, a ja przy tobie cały czas i chcę cię poznać najlepiej jak tylko się da, z każdej strony, w każdej sytuacji, chcę cię oglądać w mojej koszuli, zresztą jednej jedynej jaką miałem, ale chuj z tym, no, w łazience mojej rano… chcę ci robić śniadania, kolacje, chcę z tobą oglądać jakieś durne seriale na netflixie albo te wasze babskie jakieś nwm… vlogi czy get ready with me na imprezę albo cokolwiek innego. Ja chcę wszystko z tobą, Anka- trochę popłynąłem, heh, ale to były najszczersze słowa, jakie tylko mogły paść z moich ust. I jeżeli Anka mi w tym momencie nie uwierzy i nie porzuci swoich wątpliwości wobec mnie i moich zamiarów po alkoholu, to ja nie wiem co mam jeszcze zrobić. -Ale jeżeli nadal nie wierzysz, że mówię na poważnie, to okej, możemy poczekać do jutra z tą rozmową, jak w pełni wytrzeźwieję. Ale uwierz, że powiem ci wtedy dokładnie to samo- dopiero teraz odwróciłem wzrok, odsuwając się też trochę od niej, co by dać jej nieco przestrzeni, bo jak powie, że dobra Hubert, czekamy do jutra i zobaczymy to tak głupio będzie siedzieć tuż przy niej i na dodatek ją obejmować, nie? Chociaż miałem nadzieję, że moje słowa ją przekonają… bo już nie chciałem też wyciągać naszej ostatniej rozmowy kiedy to chciałem wszystko wyjaśnić i naprawić, a ona mnie zostawiła na środku łóżka na rzecz pana konsultantki Avonu i nowego katalogu.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Wto Paź 26, 2021 11:00 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Nikt nie podejrzewał chyba, że ten wieczór się tak potoczy, bo... czy, siedząc na łóżku i odczytując ten debilny komentarz Huberta na Instagramie, pomyślałam chociaż przez chwilę, że godzinę potem będę pakować się już do pociągu w kierunku Sopotu tylko dlatego, że chłopak napisze mi, żebym przyjechała? No nie. Czy Jasiński mógł przewidzieć, że się tam pojawię, przez co miałby odmówić sobie piwa bądź dwóch? No nie. Zatem moje zarzuty mogłyby wydać się komuś niedorzeczne. Tak pokrótce, to nawet mi się trochę takie jawiły, natomiast... nauczona doświadczeniem sprzed kilku dni, tygodniu, jak zwał, tak zwał, naprawdę wiedziałam, że drugiej takiej akcji nie będę w stanie emocjonalnie udźwignąć. Nie wiedziałam, gdzie wylądujemy, czy w ogóle będziemy dzisiejszej nocy razem spać, czy może posłużę Hubertowi jako wygodne ramię do drzemki, jeżeli zdecydowalibyśmy się wracać z powrotem do Selkiewa pociągiem, kto wie? Wiedziałam natomiast, że jeżeli już zdecydowałam się rozpocząć tę szczerą rozmowę na temat naszej relacji, to nie mogłam teraz odpuścić. Szczególnie, że Hubert wcale nie zbył tematu, wręcz przeciwnie, zaczął mnie do siebie przekonywać i... czy ja w ogóle zdawałam sobie sprawę z tego, jak idiotycznie musiałam wyglądać, kiedy kąciki moich ust stopniowo unosiły się z każdym kolejnym wypowiadanym przez niego słowem, a zaraz za nimi wędrowały brwi? Wszystko to, co mówił, było takie... szczere, takie przyziemne, takie... osiągalne wręcz się zdawało! Jak dla mnie, wystarczyło, że powiedziałby, chcę się lepiej poznać i zobaczyć, gdzie nas to zaprowadzi albo że chciałaby dorobić Hance kuzyna hehe dajmy sobie szansę, natomiast Hubert ewidentnie popłynął z tymi śniadaniami, wspólnym oglądaniem głupot na YT i... szczerze mówiąc, bardzo mnie to wszystko rozczuliło. - Ja... - uniosłam na niego wzrok, nie przestając się pod nosem uśmiechać - ja też chcę z tobą oglądać get ready with me. Nawet te Karoliny Stylizacje, której nie lubię, ale przy tobie może nawet polubię - dodałam, chwytając jego dłoń po tym, jak zwiększył między nami dystans, który nagle stał się nie do zniesienia. - I nie chcę stawiać ci jakichkolwiek warunków, a już tym bardziej trzymać cię w niepewności, aż w pełni wytrzeźwiejesz, bo... wierzę ci - ścisnęłam jego dłoń, patrząc mu prosto w oczy, w razie, gdyby on wzrok odwrócił - i chcę z tobą być, bardzo, ale... - nie no, w tych ale to ja chyba zostanę mistrzynią. No ale, ziarenko niepewności należało zasiać, tak? - ale czy ty w ogóle potrafisz gotować? - #zasiane. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie parsknąć pod nosem śmiechem, bo rozumiałam jeszcze to oglądanie Netflixa, przechadzanie się w jego ubraniach po domu też, ale śniadania i kolacje? Tym to mnie szczerze zaskoczył, bo nie podejrzewałam, że skory będzie do takich poświęceń jako facet. - Zresztą, jebać gotowanie, jutro możemy iść do jakiejś fajnej knajpy i tam przegadać całe popołudnie. Też chcę, żebyśmy poznali się jak najlepiej, zanim... - tu przerwałam, przygryzając policzek od środka - zanim jeszcze raz do czegoś między nami dojdzie - spojrzałam na niego nieco przerażona, jak zareaguje, dalej gładząc go kciukiem po dłoni, bo to mogło wydawać się absurdalne co najmniej, skoro już pierwszy seks mieliśmy za sobą, ale... - Chciałabym po prostu, żeby ta kolejna wspólna noc była... taka w pełni świadoma, wiesz, i taka trochę bardziej wyczekiwana niż ostatnio, bo... - zatrzymałam się dosłownie na chwilkę, zastanawiając się, czy w ogóle zadawać to pytanie, ale... ech, no, raz kozie śmierć, tak? Może się Hubi nie obrazi. - Jak wiele nie pamiętasz z naszego pierwszego zbliżenia? - spytałam luźno, lekko marszcząc nosek, bo... już ostatnim razem miałam małe podejrzenia, że sporo faktów mogło mu w jego stajnie upojenia umknąć, także... moja już w tym rzecz, aby do tego czasu się poprawić i sprawić, aby nie zapomniał jej do końca swojego życia, prawda? - Cieszę się, że tutaj przyjechałam. Rozsądek kazał mi zostać w domu, ale... widać, czego posłuchałam = odpowiedziałam, uśmiechając się, po czym bez cienia krępacji przysunęłam się z powrotem do Jasińskiego, żeby tym razem przytulić się do chłopaka, kładąc mu głowę na ramieniu i wzdychając głęboko z ulgą, że w końcu jakaś rozmowa między nami wyszła tak, jak tego chciałam. Thank God!
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Sro Paź 27, 2021 10:20 am
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam

Fakt, może i mógłbym wyrazić swoje zdanie i zamiary w kilku prostych słowach, ale dla mnie w tym momencie wydawało się to takie jakieś banalne i mało przekonujące. Człowiek po alkoholu jednak myśli w trochę inny sposób, szczególnie, jeżeli ma postawione przed sobą jakieś cele. A moim priorytetem w tym momencie była Anka i to, by mi uwierzyła, właśnie dlatego z moich ust popłynęły te wymyślne scenariusze naszego dalszego wspólnego życia, a nie inne. A co do kuzyna dla Hanki, to hehe, kiedyś pewnie pojawi się na świecie, ale może jeszcze nie teraz, co? Bo mimo wszystko na ojcostwo w wieku dziewiętnastu lat nie byłem gotowy. -Ja nawet nie wiem kto to jest ta Karolina coś tam, ale będziemy oglądać co tylko będziesz chciała- uśmiechnąłem się delikatnie, po czym mój wzrok powędrował na nasze dłonie, bo Domańska nagle zdecydowała się zainicjować kontakt cielesny, co zresztą jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że będzie dobrze. Dodatkowo jeszcze te słowa, że mi wierzy… no przysięgam, że kamień mi spadł z serca, chociaż… zaraz, znowu miała jakieś ale? No zwariuję z nią. -Wiesz, do Masterchefa się nie nadaję z moimi umiejętnościami a raczej ich brakiem - bo masterchef był tylko jeden, Michał Zygler Pierwszy, no drugi to był, jaki był -ale się nauczę! Powiesz mi, co lubisz jeść, to będę ci robił takie różne jakieś wiesz, twoje ulubione dania- chociaż początkowo może to się skończyć niezbyt korzystnie, w szczególności dla mojej kuchni, ale podobno praktyka czyni mistrza. -Dobra! To jutro zaprowadzę cię do takiej mojej ulubionej knajpy, tam są takie zajebiście dobre rzeczy…- nwm do jakiej knajpy, wujek google coś znajdzie na pewno… natomiast słysząc jej kolejne słowa, to cóż mogę powiedzieć. Zachwycony w stu procentach nie byłem, bo wiadomo, że chciałem poznać Ankę z każdej strony, ale miała rację. Lepiej będzie faktycznie, jeżeli na początku skupimy się na lepszym poznaniu, a dopiero potem przejdziemy do innych spraw, tak jak to powinno być od początku. Dlatego pokiwałem głową. -Wiem, też bym chciał, żeby nasze kolejne kucie zbliżenie było w pełni świadome i zaplanowane… chociaż może nie do końca zaplanowane, bo z reguły z tego nic dobrego nie wychodzi, ale takie wiesz… w odpowiednim czasie, kiedy uznamy, że to jest ten moment-znów spojrzałem na nasze dłonie, bo to, jak gładziła mnie kciukiem, było tak niesamowicie przyjemne, że chciałem, by nigdy nie przestawała. Już jebać to, czy kolejny seks będzie za tydzień czy za pół roku, czy za rok… ważne, by Anka po prostu była.
Kolejne jej pytanie nie powiem, ale sprawiło, że zrobiło mi się niesamowicie głupio. Ile pamiętałem z naszej ostatniej wspólnej nocy? Kurwa, nic, iksde. -Nooo…. że tak powiem… jest wiele takich momentów, które chciałbym pamiętać, ale jakoś mi umknęły niestety- dobrze, że było dość ciemno, więc nie mogła zobaczyć tych soczyście czerwonych rumieńców, które w tym momencie oblały moje policzki. Kurwa, wstyd jak nie wiem co… dlatego tak, poczekajmy z kolejnym pierwszym razem. -Rozsądek często podpowiada najbezpieczniejszy scenariusz i najbardziej banalny, dlatego czasem nie warto go słuchać- powiedziałem to ja, Hubert, czyli osoba, która rozsądku nie słuchała prawie nigdy hehe. W każdym razie chwilę później Anka przysunęła się do mnie i przytuliła i to było tak mega urocze… i automatycznie objąłem ją ramieniem i oparłem się policzkiem o czubek jej głowy. -Ale mogę już mówić, że jesteś moja, nie?- spytałem tak dla upewnienia, bo nie wiem, może, żeby posługiwać się tym określeniem, będę musiał sobie jakoś zasłużyć.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Sro Paź 27, 2021 8:01 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Całe szczęście, że Hubi nie miał pojęcia, kim była Karolina Stylizacje, bo trochę by mnie to jednak zmartwiło, gdyby wiedział. I nie to, żeby content miała nieodpowiedni na kanale, bo każdy lubi sobie obejrzeć unboxing kalendarzy adwentowych, tak? Ale mimo wszystko. Słodkie było natomiast to, że chłopak był chętny do oglądania tych wszystkich pierdół, vlogów, itd., niezależnie od tego, jak głupie by nie były, tylko dlatego, żeby obejrzeć je ze mną. Ze mną! Tak samo zresztą jak z tym przyspieszonym kursem kulinarnym. - Nie no, Hubert, ja żartowałam z tym gotowaniem - do uścisku dołączyłam jeszcze drugą dłoń, obracając swoje ciało w kierunku chłopaka tak, że stykały się ze sobą nasze kolana, nie będąc w stanie powtrzymać radosnego śmiechu, bo... czy to nie było, swoją drogą, urocze? - Jedyne, co musisz wiedzieć, to to, że jestem uczulona na wieprzowinę. Resztę mogę wcinać - powiadomiłam go na wstępie, że żaden ze mnie wege-świr czy francuski piesek i... jak tak teraz o tym myślę, to nawet, jeżeli jutro miałby udawać, że wcale nie obiecał mi góry naleśników z bitą śmietaną na śniadanie i setek kolacji do łóżka, bo to alkohol przez niego przemawiał, to... pewnie i tak nie byłabym zła. Bo liczyło się tu i teraz. To, że się dla mnie starał i był skory do poświęceń. Tak samo zresztą, jeżeli o wstrzemięźliwość chodziło. Przynajmniej na początku naszego związku, bo taki był właśnie zamysł. - Nie no, planować to się dzieci planuje przecież - wzruszyłam ramieniem, śmiejąc się pod nosem, kiedy tak w pierwszej chwili niefortunnie dobrał słowa odnośnie kolejnego kucia pierwszego razu. - Można też, z kolei, nie planować, i skończyć jak Iga i Ernest, ale... może skupmy się na tym, żeby właśnie ich schematu nie powielać, dobra? - zmarszczyłam delikatnie brwi, czekając na reakcję Jasińskiego. Wiedziałam, że on też nie ma dzikiej chęci zostania ojcem przed dwudziestką, także chyba pod tym względem byliśmy zgodni. Swoją drogą, moja mama na bank kopnęłaby w kalendarz, gdyby dowiedziała się, że drugi raz w przeciągu kilku miesięcy babcią zostanie, olaboga. Strach pomyśleć!
Uśmiechnęłam się pobłażliwie, kiedy wyznał szczerze, że naszą wspólną noc pamięta jak przez mgłę, bo... - Tak właśnie przypuszczałam - zacisnęłam delikatnie wargi, przełykając głośno ślinę i nie przestając gładzić jego dłoni kciukiem, bo chciałam mu pokazać, że nie był to, broń Boże, powód do wstydu, do dumy pewnie też nie, ale... tamta impreza rządziła się innymi prawami, tak? - Można więc powiedzieć, że teoretycznie to... zaczynamy od czystej karty, nie? - podsunęłam niepewnie, unosząc wysoko brwi, za śladami którymi poszły też moje odkryte ramiona i kąciki ust. Mnie akurat ten fakt cieszył, bo nie sądziłam, bym ostatnim razem popisała się jakimiś wybitnymi umiejętnościami, których u Matiego również nie udało się podszlifować, bo katalogi mu opadły, które warte były zapamiętania, więc może to jest znak, żeby rzeczywiście wstrzymać się do momentu, kiedy oboje wspólnie stwierdzimy, że to właśnie ten? - A w takim razie... to pamiętasz? - spytałam, by skutecznie rozluźnić atmosferę i oderwać jego myśli od felernej nocy, uśmiechając się i zbliżając się powoli do jego twarzy, utrzymując z chłopakiem non-stop kontakt wzrokowy, a kiedy byłam już na tyle blisko, aby wpić się w jego wargi, położyłam jedną z dłoni na karku Huberta, przyciągając go do siebie i złączając nasze usta w pocałunku, co by odświeżyć trochę jego pamięć, bo to całkiem miłe z mojej strony, prawda? Pocałunek ten na pewno nie należał do delikatnych, raczej do tych zachłannych, ale też bez przesady, byliśmy w klubie, nie w sypialni, a przerwany został, swoją drogą, tylko i wyłącznie dlatego, że Hubiemu przypomniało się, że ma jeszcze jedno zajebiście ważne pytanie. - Wiesz co... Ja spytam najpierw Erniego - palnęłam głupio, udając, że sięgam po telefon do torebki, lecz równie szybko parsknęłam stłumionym śmiechem, odwracając ciało z powrotem w jego stronę, żeby zasygnalizować chłopakowi, że to tylko durny żart. Nie, żeby w którymś momencie wziął moje słowa na poważnie, bo to chyba jasne, że mój starszy brat nie miał tutaj nic do gadania i już wiele razy to podkreślałam, tak? - Oczywiście, że możesz. I tak dla jasności... - założyłam jasne włosy za ucho, biorąc głęboki oddech i zastanawiając się, czy warto o to w ogóle pytać, ale... umarłabym, gdyby okazało się, że jednak nie jesteśmy dla siebie na wyłączność, ok? Musiałam zatem wiedzieć, czy... - będę dla ciebie taką jedną jedyną twoją, tak? - spytałam najdelikatniej, jak to tylko było możliwe, podnosząc na chłopaka wzrok, uśmiechając się z nadzieją, że odpowiedź będzie twierdząca. Please, say yes, please, say yes. Otherwise I'm gonna die.
https://selkiewo.forumpolish.com/t430-hubert-jasinskihttps://selkiewo.forumpolish.com/t455-thcjuszek-duzy-buszek#1480https://selkiewo.forumpolish.com/t456-hubii#1481https://selkiewo.forumpolish.com/f129-pietro-czwarte-m-29https://selkiewo.forumpolish.com/t463-thcjusz
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Czw Paź 28, 2021 11:06 pm
Hubert Jasiński*
Hubert Jasiński*
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska UvXKTOp mewa (mniej lub bardziej) towarzyska PWFeOmy mewa (mniej lub bardziej) towarzyska VcEhZsb mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DfkcC3f mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 76TzViL
BLOK NA MAGELLANA
kc cb anka
19
188
pole, pole, łyse pole, ale mam już plan
pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam

Hubi za to wiedział, kim była Sexmasterka, hehe, no oglądało się swojego czasu, ale to stare dzieje i nawet bym się wstydził o tym komukolwiek wspomnieć, tym bardziej Ance. -Ale ja nie żartowałem, naprawdę nauczę się dla ciebie gotować- kurwa, w życiu bym nie pomyślał, że naprawdę kiedykolwiek padną z moich ust tego typu słowa. Że w ogóle kiedykolwiek będę chciał nauczyć się czegoś nowego tylko i wyłącznie dlatego, by zaimponować dziewczynie i zrobić jej tym samym przyjemność. Czy to serio znak, że nasz związek, czy póki co może bardziej relacja z Anką będzie na poważnie? Że połączy(ło) nas coś wyjątkowego i silnego? Cóż, gdybym nałogowo przeglądał TikToka, to z pewnością zostałbym tam zarzucony różnymi filmikami z przepowiedniami, że tak, to na bank jest znak, bo nasze znaki zodiaku pasują do siebie, a moja wybranka z pewnością śni o mnie po nocach i czeka na snapy i wiadomości ode mnie, ale skoro tego nie robię, to pozostaje mi po prostu iść za głosem serca. -Okej, zapamiętam, zero wieprzowiny- pokiwałem głową, chociaż pewnie i tak przy gotowaniu będzie musiała mi o tym przypomnieć, bo niestety, ale często różne rzeczy ot tak mi z pamięci uciekały. Nie mam oczywiście zielonego pojęcia dlaczego, nie? Przecież tak zdrowy tryb życia prowadzę, że żadne zaniki pamięci nie powinny mnie niepokoić, heh. -Wiadomo, że tak. Na dzieci przyjdzie jeszcze kiedyś pora pewnie, a na chwilę obecną to wystarczy jedno dziecko w ekipie- ekipie, która już od dłuższego czasu wcale nie przypominała naszego teamu choćby sprzed roku, ale to już inna sprawa. W każdym razie jasne, że pod tym względem się z Anką w stu procentach zgadzałem, dlatego, kiedy przyjdzie czas, że kucie bd, ale częściej niż raz w tygodniu, bo to za mało, to osobiście będę dbał o to, żeby wszystko było tak, jak należy. Bezpiecznie i przede wszystkim bez kostek, bo znając życie, wyrzuciłbym zaś cyfrę parzystą, która oznacza wiadomo co. -No tak, poznamy się na nowo, a potem stopniowo będziemy odkrywać coraz więcej , ale tak jak ustaliliśmy, wszystko w swoim czasie- dzięki bogu, że Anka nie zdążyła na pełną prezentację katalogów u Matiego! Bo w przeciwnym razie to ja nie wiem, jeszcze by jej się spodobały te katalogi, w tym droga do raju, którą Mati na pewno by jej zaprezentował i co? I jeszcze stwierdziłaby, że woli jego… W każdym razie, nie było mi dane dłużej się nad tym zastanawiać, bo Anka nagle postanowiła mi przypomnieć malutki fragment naszej wspólnej nocy, co rzecz jasna bardzo mi się spodobało. Od razu więc odwzajemniłem pocałunek, w międzyczasie lokując dłoń gdzieś w okolicach jej talii. Anka miała w sobie coś takiego, że kurde trudno mi było się od niej oderwać, bo miałem wrażenie, że nasze usta są wprost stworzone dla siebie, jednak właśnie to jedno konkretne pytanie nie dawało mi spokoju i tym samym przerwało nasz pocałunek i heh, mogłem się tego spodziewać, że padnie coś o Ernim i jego zgodzie. Wywróciłem więc oczami, kiedy udała, że sięga po telefon. -Już się bałem, że naprawdę będziesz do niego pisać i się pytać- przyznałem, trochę w żartach, trochę na poważnie, po czym uśmiechnąłem się szeroko, kiedy Domańska zgodziła się być moja. -Będziesz tylko ty i poza tobą nie będzie się dla mnie liczyła żadna inna kobieta… no chyba że mama i babcia, ale to co innego- mama i babcia, dwie najważniejsze kobiety w moim życiu, no może też i Tycka należała do tego zacnego grona, ale teraz dołącza do nich Anka i miałem nadzieję, że tak będzie już zawsze. -Ale… mam prośbę, bardzo ważną i poważną- spojrzałem na nią, z kamienną twarzą, jakbym co najmniej miał jej za moment oświadczyć, że sory, jednak mam żonę i trójkę dzieci, nic z tego nie bd, po czym ująłem jej dłoń w swoje dłonie. -Mogłabyś mi jeszcze raz odświeżyć ten pocałunek? Bo pamiętam, ale chcę się jeszcze upewnić, czy aby na pewno nic mi nie umknęło.
https://selkiewo.forumpolish.com/t926-anka-firankahttps://selkiewo.forumpolish.com/f30-focza-2https://selkiewo.forumpolish.com/t927-ankaskakanka
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Wto Lis 02, 2021 5:45 pm
Anka Domańska
Anka Domańska
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska DqDSiJomewa (mniej lub bardziej) towarzyska PDh0Zaxmewa (mniej lub bardziej) towarzyska 3KFn8jAmewa (mniej lub bardziej) towarzyska M0616OBmewa (mniej lub bardziej) towarzyska S806zxQ
DOMEK NA FOCZEJ
mewa (mniej lub bardziej) towarzyska 5e7ba847f5d758858a1a8ddc990e5feb
16
169
znam cb krótko,
ale szczerze
Hubert, ku memu zdziwieniu, wcale nie odetchnął z ulgą, rzucając, uf, całe szczęście, że to tylko żarty, przecież wcale nie miałem zamiaru się dla cb uczyć stać przy garach iks de, a zapewnił mnie, że naprawdę ma zamiar się w tej kwestii podszkolić, co, no dajcie spokój, musiało wywołać ogromny uśmiech na mojej twarzy, dobra? Nawet, jeżeli teraz mówił wszystko to, co chciała usłyszeć zauroczona szesnastolatka, która po raz pierwszy wchodziła w jakiś taki... poważniejszy związek, bo... w sumie, to nie byłam do końca pewna, czy Hubi po prostu ma już doświadczenie, jak postępować w danych sytuacjach i wie, jak owinąć sobie dziewczynę wokół palca, czy na poważnie mu na mnie zależy, ale... mimo wszystko, chciałam mocno wierzyć w to, że naprawdę tego chce i nie rzucał takich samych obietnic Letycji, na przykład, heh. Pokiwałam posłusznie głową, kiedy ustalone zostało, że w ekipie na razie więcej dzieci nam nie trzeba, a zaraz potem to, że czas najwyższy się lepiej poznać zanim przeniesiemy naszą relację o level wyżej, który... swoją drogą, i tak został już zaliczony, ale mniejsza, można uznać, że rzeczywiście ta noc się nie wydarzyła, tak jak wcześniej sugerował Hubi, tak? Bo... tak naprawdę to w głębi duszy bardzo chciałam, żeby ta właściwa wspólna noc niosła za sobą coś zupełnie innego niż poranne zmieszanie, dwukrotne przytoczenie imienia innej dziewczyny w trakcie i multum emocjonalnych zawirowań po drodze. Chciałam, żebyśmy oboje stwierdzili potem, że to było to. I już nasza w tym głowa, aby tak się właśnie stało.
Namiastkę tej nocy można było natomiast zaobserwować już teraz, kiedy z nieopisanym zaangażowaniem całowałam Huberta, jak gdyby nie liczyło się nic dookoła, przynajmniej do czasu, kiedy musieliśmy przerwać czynność w imię ważnych ustaleń i... Matko, jaki to był kamień z serca, kiedy to Jasiński jako pierwszy wyszedł z inicjatywą, abyśmy zostali parą, bo... szczerze, nie miałam pojęcia, czy ma zamiar to w ogóle zaproponować. No bo owszem, był jakoś tam zazdrosny o Matiego i napisał mi przecież, że to wyjście do Ziomka było o jednym wyjściem za dużo, natomiast nie sądziłam, że tak szybko będzie chciał mieć mnie tylko dla siebie. Policzki lekko zaróżowiły mi się od nadmiaru emocji, zwłaszcza, kiedy dane mi było usłyszeć, że od teraz będę dla niego najważniejsza, JA!, zaraz koło mamy i babci, co, umówmy się, było całkowicie zrozumiałe, tak? I, no nie wiem, chyba niewiele bym się pomyliła, mówiąc, że w tej chwili czułam się, jakbym co najmniej w totka szóstkę ustrzeliła. I wiem, że może nie wszyscy będą pochwalali ten nasz związek (pozdro, Erni), ale... ja bardzo chciałam spróbować. Hubert najwyraźniej też, a nie przekonamy się przecież, czy do siebie pasujemy, jeżeli na własnej skórze tego nie przetestujemy, prawda?
Spojrzałam na chłopaka badawczo, kiedy tak poważnie wyskoczył z tą bardzo ważną prośbą, automatycznie przełykając głośno ślinę, nie do końca wiedząc jeszcze, czego mogę się spodziewać, bo oto zaraz będzie mi kazał, nie wiem, ustawić sobie status na FB, albo usunąć to zdjęcie z półgołą dupą na wierzchu na Insta, podczas, gdy on... - Hubert - spojrzałam na niego z byka, śmiejąc się pod nosem, kiedy już odetchnęłam z ulgą, że to nic tak poważnego, jak obawiałam - ale wiesz, że potem to wszystko trzeba będzie raz jeszcze powtórzyć na trzeźwo, żebym miała pewność, że to nie alkohol przez ciebie przemawia? - rzuciłam w żartach, zbliżając się swoją twarzą do jego na tyle blisko, że stykały się ze sobą nasze nosy, a kiedy dokładnie wybadałam już wzrokiem każdy milimetr jego twarzy, łącznie z zarysowanymi równo wargami, morskimi oczami i tą niewielką blizną na czole, którą chętnie dowiem się, skąd ma, ponownie wpiłam się w jego usta, spełniając jego prośbę o przypomnieniu mu co nie ca z naszej pierwszej wspólnie spędzonej nocy. I żeby nie było, że całą imprezę mizialiśmy się tylko w loży, to po wypiciu piwa uderzyliśmy, rzecz jasna, na parkiet, gdzie dane mi było zaobserwować w końcu te obiecane kocie ruchy Jasińskiego, a kiedy i tego mieliśmy już dość, zawinęliśmy się na mieszkanie, gdzie mieliśmy spędzić grzecznie noc, a potem wyruszyć z rana na śniadanie i na pociąg do Selkiewa, już jako para. Adios, Sopot, fajnie było!

/zt. x2
Re: mewa (mniej lub bardziej) towarzyska
Sponsored content

Skocz do: