Justyna jest osobą, której nie brakuje pomysłów na siebie. Ma ich aż nadmiar, a przez to nie bardzo ma jakiś plan i ciężko za nią nadążyć. Co chwilę ma inną zajawkę czy pasję. Raz to jazda na deskorolce, nawet sporo tricków umiała wykonać, a za kilka miesięcy nagrywała vlogi makijażowe, by pod koniec roku wkręcić się w pieczenie tortów. Jest trochę zwariowana, trochę nieogarnięta, miewa szalone pomysły i często najpierw mówi, a potem myśli.

Pracowała w kilku miejscach, a obecnie robi w antykwariacie, co o dziwo bardzo przypadło jej do gustu, choć to przecież wydaje się dość spokojną pracą.

Nie zdała matury z matematyki, więc poszła od razu do pracy i właściwie nie wie, czy ją poprawiać, czy zostawić w spokoju, bo co jej po tym papierku, skoro i tak nie wie, co chciałaby w życiu robić i nie ma pomysłu na studia.

Chcąc nauczyć się samodzielności, już po drugiej wypłacie poszukała sobie mieszkania do wynajęcia. Początki nie były łatwe, ciężko jej było ustalać fundusze na poszczególne rzeczy, ale teraz już całkiem nieźle sobie z tym radzi.

Wciąż nagrywa vlogi makijażowe, ale już nie z taką częstotliwością jak na początku.

Często wpada do rodzeństwa, bo zależy jej na dobrych kontaktach z rodziną, szczególnie się do tego przykłada po rozstaniu rodziców. Pomaga dzieciakom w lekcjach, gada o życiu, bawi się, a do starszych chodzi po rady w swoim marnym losie, no bo przecież są starsi, to wiedzą, jak żyć.

Lubi robić prezenty DIY, a to jakieś ręcznie malowane pudełeczka, bransoletki, wyszywane koszulki czy inne torby ze sznurka. Nawet kiedyś chciała założyć swój sklep, ale ilość papierologii i załatwiania ją przerosła.

Nie kupuje ubrań w sieciówkach i jest samozwańczą królową lumpów. Przerabia je często na różne ciekawe stylówki dla siebie lub znajomych albo sprzedaje na vinted.

Uwielbia karaoke, naprawdę. Zarówno takie w klubach, jak i na domówkach u znajomych, w ogóle bardzo lubi śpiewać, jako dzieciak udzielała się w chórku kościelnym.

Lubi czytać książki, skończyła profil humanistyczny, jest częstą bywalczynią biblioteki, gdzie chodzi co chwilę po nowe lektury.

Ma traumę związaną z wodą, po tym jak ją brat za dzieciaka próbował podtopić, więc nie wchodzi do wody, za to chodzi przy brzegu i zbiera muszelki.

Nie umie we flirt i podryw, dlatego zawsze rzuca tekstami, które można znaleźć na listach najgorszych pomysłów na podryw i liczy, że trafi na kogoś z podobnym poczuciem humoru.