Oh, I think I win a lotto
Can you believe me brother?

Urodziłem się na Helu. Jestem jedynakiem. Moi rodzice nie chcieli mieć dzieci, jednak nie uważali, żeby antykoncepcja była potrzebna. Na aborcję pieniędzy nie mieli - poza tym w szkółce niedzielnej mówili, że to grzech. Jakby to miało dla nich jakiekolwiek znaczenie...
Całe życie żyłem w kamperze. Niby rodzice uważali, że to super sprawa - przecież mogą jechać gdzie chcą i robić co chcą. Gówno prawda... Nie mieli pieniędzy by cokolwiek przeznaczyć na mieszkanie.
Nie byli dobrymi rodzicami. Ja nawet nie nazwałbym ich rodzicami... Ot dwójka ludzi, którzy ponad swoje dziecko przekładają dragi. Nie zliczę ile razy ojciec mnie pobił.
Zajmowali się produkcją narkotyków. Głownie heroina. Wyobrażacie sobie dzieciaka bawiących się obok dragów? Nie? To było cholernie zabawne. Chcąc nie chcąc przez tyle lata sam nauczyłem się wyrabiać heroinę. To chyba jedyna rzecz, którą nauczyłem się od rodziców, a która przydała mi się w życiu.

English don't understand
I got the hottest brand

Czym może zajmować się młody człowiek, który wychowuje się w takim środowisku? Razem z kolegami wymyślaliśmy przeróżne dziwne zabawy. Naszą ulubioną było podkradanie ojcu jednego z kolegów wiatrówki. Strzelaliśmy z niej w koty i puszki po piwie- a jak tego brakło to w opony przejeżdżających aut.
Kiedy skończyłem 17 lat wpadliśmy z kolegami na pomysł, żeby okraść niewielki sklep. Napad się udał, ale nie wpadliśmy na to, że z samego rana w kasie było tylko 300 złotych. No trudno... Podzieliliśmy łup na równe części. Kupiłem sobie wtedy adasie na targu od Rusków. Najszybsze buty, jakie miałem w całym moim życiu.

I'm so high that I look dead
All my life's so hazy

Heroina, toksyczne środowisko, życie poza prawem... To wszystko sprawiło, że przestałem wierzyć w jakiekolwiek szczęście. Nawet nie potrafiłem uwierzyć w miłość do dziewczyny, z którą byłem od dziecka. Dotarłem do punktu, w którym czułem się martwy. Heroina stała się moją najlepszą przyjaciółką.

Who says study will get you work?
Who says school will get you class?
Who said that job will get you the cash?
Who said the loan will save your ass?


Kiedy miałem 13 lat moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Nie mam pojęcia jak to się stało, ale stało się. Pewnie byli naćpani - dzień, jak co dzień. Na całe szczęście nie trafiłem do domu dziecka, ponieważ przyjaciel moich rodziców postanowił mnie zaadoptować i się mną zająć. Od tamtego czasu mieszkałem w murowanym domu w Selkiewie razem z "wujkiem". Cholernie mi się to nie podobało. Jak tylko uzyskałem pełnoletność od razu się wyprowadziłem. Udało mi się ogarnąć przyczepę za tanie pieniądze. Co prawda nie miała opon, była poniszczone ale to przyczepa. Włożyłem w nią sporo pracy, żeby nadawała się do użytku. Poszło sporo srebrnej taśmy!
W szkole sprawiałem problemy. Nie udało mi się ukończyć liceum - ale nawet się nie starałem, żeby je ukończyć. Szkoda mi tylko Wiktora, który musiał za mnie świecić oczyma jak coś zbroiłem. Ale przecież sam się na to pisał przyjmując mnie pod dach!

- chciałby mieszkać w Alabamie
- wszystkie jego dekoracje ścienne mają rogi
- boi się płyt CD. Uznaje tylko kasety
- jak coś świętował to kupował piwo firmy "Aro"
- po północy ludzie w okolicy są zmuszeni do słuchania muzyki razem z nim (najczęściej zespołu Rednex)
- ludzie boją się dotknąć jego ręcznika
- kiedyś kolega powiedział "Hoe Down", a jego dziewczyna momentalnie padła na podłogę
- kiedyś karaluchy zostawiły mu notkę - "Posprzątaj kolego"
- kobieta i zmywarka to dla niego synonimy
- nikt nie wie jaki tak naprawdę ma kolor jego dywanik
- dyrektor miał numer do jego rodziców pod klawiszem szybkiego wybierania
- kiedy słyszy syreny to chowa się pod przyczepą udając, że jest przejechaną wiewiórką
- kiedy wyciąga drobne z kieszeni to więcej tam guzików i paprochów niż pieniędzy
- kiedyś był w telewizji i nie założył koszulki
- dzwoni do operatora żeby dostać numer alarmowy bo nigdy go nie pamięta
- cheeseburgera z McDonald'a zjada na jeden gryz
- umie dokładnie opisać smak wiewiórki
- naprawia wszystko na srebrną taśmę i kropelkę
- ma osobną lodóweczkę dla piwa
- nazwał swój kamper "The Love Machine"
- uważa, że to Dom Perignon to groźny włoski mafioza
- jego pierwszym zwierzakiem była kura
- ukradł kozę, żeby ją sprzedać. Tak się do niej przywiązał, że zostawił ją sobie. Mieszka z nim w przyczepie. Ma na imie Alabama