Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/t338-veronika-klara-bielska?nid=3#746https://selkiewo.forumpolish.com/t360-maly-jest-swiat#758https://selkiewo.forumpolish.com/t358-verka#755https://selkiewo.forumpolish.com/t359-veronika-bielska#756https://selkiewo.forumpolish.com/f91-focza-7https://selkiewo.forumpolish.com/t361-vbielskaofficial#760
Veronika Klara Bielska
Nie Sty 03, 2021 5:16 pm
Veronika Bielska
Veronika Bielska
Veronika Klara Bielska T1Vpio8 Veronika Klara Bielska FxmylwD Veronika Klara Bielska RuIKDR7
DOMEK NA FOCZEJ
Veronika Klara Bielska 86de112b72cd30122650b428b478b85a32d45494
23
175
Wrzuć samolotowy, zdejmij problemy z głowy,
powiedz, po co nam ten pęd?
Veronika Klara Bielska T1Vpio8 Veronika Klara Bielska FxmylwD Veronika Klara Bielska RuIKDR7
DOMEK NA FOCZEJ
Veronika Klara Bielska 86de112b72cd30122650b428b478b85a32d45494
23
175
Wrzuć samolotowy, zdejmij problemy z głowy,
powiedz, po co nam ten pęd?
Veronika Klara Bielska

data urodzenia: 20/04/1997

miejsce urodzenia: Gdańsk

cechy charakteru: ambitna, charyzmatyczna, romantyczka

orientacja: biseksualna

stan cywilny: panna

miejsce zamieszkania: dom jednorodzinny przy Foczej

zawód, miejsce pracy: influencenka podróżnicza, modelka

edukacja: dyplom licencjata turystyki i rekreacji z Uniwersytetu Bolońskiego

w Selkiewie od: zawsze z przerwami - od 4 lat w podróży, Vera do Selkiewa wróciła dwa tygodnie temu

Witaj nieznajomy, pytanie do ciebie mam


Ten jego piękny uśmiech sprawił, że Klarze zmiękły nogi. Pachniał Paco Rabanne i ten zapach wywoływał w niej zawroty głowy. Nie powinna, zdecydowanie nie… Koleżanki przecież czekały na nią przed klubem. Miały wracać do hotelu, mimo, że dopiero co wybiła północ, ale przecież jutro z samego rana miały samolot powrotny z Madrytu. Musiały się wyspać, spakować walizki, zdążyć na lotnisko… Ale on ją zatrzymał. Dłoń ułożył na jej biodrze i jednym, pewnym ruchem przyciągnął do siebie, składając czuły pocałunek na jej spragnionych ustach. To był wstęp do nocy, która skończyła się zupełnie inaczej, niż wstępnie zakładała Klara, która jej życie miała zmienić już na zawsze…
Wszyscy zawsze pytają mnie, jak to jest wychowywać się bez ojca, a ja odpowiadam im, że totalnie normalnie. Moja mama była silną kobietą, wspaniałą, piękną, pewną siebie, zawziętą, ambitną i pracowitą. Świetnie łączyła bycie nauczycielką angielskiego w podstawówce z zarządzaniem własnym hotelem i byciem matką. Nie poddawała się i nawet w najgorszych momentach uśmiechała się tak pięknie, że aż zza chmur wychodziło słońce. Nie potrzebowała pomocy tego obrzydliwego Hiszpana, który mnie zrobił i nigdy nie zainteresował się moim wychowaniem, a jedynie przelewał jej co miesiąc pieniądze. Ona… naprawdę się starała i upewniała się, żeby niczego mi w życiu nie brakowało, a ja naprawdę nie miałam na co narzekać.
Moje dzieciństwo było… normalne i szczęśliwe, tak po prostu. Na świat przyszłam w Gdańsku, ale zaraz po narodzinach przeniosłyśmy się do Selkiewa, gdzie mama odziedziczyła dom i hotel po swojej mamie, której mi niestety nie udało się nigdy poznać. Od małego biegałam boso po piasku, śmiałam się głośno i cały swój czas wolny spędzałam z przyjaciółmi, których przecież miałam tak wiele, bo wszyscy mówili, że jestem miła, że dbam o innych, a uśmiech mam równie piękny co moja rodzicielka.
Ale ja chciałam więcej…
Pamiętam ten dzień jak dziś, a przecież było to aż 5 lat temu. Mama płakała, gdy mówiłam jej, że wyjeżdżam, gdy pokazywałam jej potwierdzenie dostania się na Uniwersytet w Bolonii, gdy palcem na bilecie wskazywałam jej datę i godzinę wylotu z Warszawy… Nie chciała, żebym wyjeżdżała, a ja byłam na nią wściekła, nie rozumiałam, czemu chce mnie ograniczać, czemu tak bardzo zależy jej na tym, żebym przy niej została… Może gdyby wtedy mi powiedziała, że kilka dni wcześniej wykryto u niej raka, to bym z nią została? Zrekrutowałabym się na studia w Gdańsku i stanęła na recepcji w naszym hotelu, tak, jak ona tego chciała… Zostawiłabym walizkę i marzenia o wielkim świecie, a na twarz przywdziałabym ten delikatny, sztuczny uśmiech, którym zjednywałam do siebie ludzi. Może… gdyby wtedy mi o tym powiedziała, nie byłabym tym, kim jestem teraz.
Ale nie powiedziała…
Wyjechałam, ograniczając kontakt z mamą do minimum. Nie umiałam wybaczyć jej braku wsparcia, który tak bardzo mnie zdziwił, bo przecież przez osiemnaście lat mojego życia była moją najlepszą przyjaciółką, moją ostoją… A teraz byłam sama. Z jedną, dużą walizką doleciałam do Bolonii, a potem busem do akademika. Nie miałam żadnych znajomych i nawet znajomością języka nie mogłam się pochwalić, bo choć angielskim władałam biegle, to po włosku potrafiłam jedynie zamówić pizzę z pepperoni. Mimo to jednak udało mi się zatrudnić w kawiarni jako kelnerka. Mama natomiast, choć rozmawiałam z nią ledwo raz na tydzień, systematycznie przelewała mi na konto alimenty od ojca i… zaczęłam zwiedzać. Sama. Tak zupełnie. Korzystałam z każdego możliwego dnia wolnego od uczelni i pracy, by wsiąść w pociąg, by pojechać do Rzymu, albo do Mediolanu, do Neapolu… Mój apetyt rósł w miarę jedzenia i już zaraz zwiedzałam Londyn, a potem nawet pojechałam do Madrytu, do swoich korzeni. Z włoskim radziłam sobie co raz lepiej, zaczęłam pobierać lekcje hiszpańskiego, a pojęcie czas wolny stało mi się zupełnie obce i jakoś zupełnym przypadkiem, na drugim roku studiów… moje prywatne konto na Instagramie kompletnie wybuchło. Z dnia na dzień przybywało mi co raz więcej followersów, więcej lajków i komentarzy pod zdjęciami z podróży, na które nie nadążałam odpisywać. Już nawet nie wiem, jak to się stało, że dostałam pierwszy telefon z włoskiej gazety, chcieli mnie na okładce, chcieli usłyszeć historię o zwyczajnej dziewczynie z Polski, która przyjechała do Włoch, którą zaskoczyła sława… Wszystko przyspieszyło, wszystko zaczęło dziać się tak szybko… Rzuciłam pracę, nie potrzebowałam już dorabiać w kawiarni, bo nowe współprace i oferty spływały do mnie zupełnie tak, jakbym była jakąś cholerną Kendall Jenner, albo Gigi Hadid, a nie zwyczajną Veroniką Bielską z Gdańska. Ukończyłam studia, spakowałam walizkę, a potem jeszcze kolejne trzy, wsiadłam w kolejny samolot, miałam rozpocząć kontrakt w Meksyku, miałam pozować dla tamtejszego magazynu o modzie razem z kilkoma innymi dziewczynami…
Ale drugiego dnia zdjęciowego, otrzymałam telefon z Polski…
Moja mama zmarła, a ja właśnie w taki sposób dowiedziałam się, że miała raka. Nie zdążyłam się z nią pożegnać, bo nie wiedziałam nawet, że muszę. Nie próbowałam odnowić z nią kontaktu, bo pojęcia nie miałam, że jest taka potrzeba, a teraz… a teraz znów siedziałam w samolocie, wiedząc, że tym razem naprawdę będę kompletnie sama i pomimo tego, że wracam do miejsca, w którym spędziłam większość swojego życia, to… to to nie jest już mój dom, bo nie ma w nim mojej mamy.
Przepisała mi nasz dom. W spadku zapisała też hotel i wszystkie udziały. Zostawiła list, w którym życzyła powodzenia, w którym przepraszała za wszystkie stracone lata, a… a to przecież ja powinnam była ją przepraszać. To wszystko to była moja wina, bo… bo nie umiałam schować dumy do kieszeni. Obraziłam się jak nastolatka, którą już dawno nie byłam, a teraz wybierałam kwiaty na pogrzeb własnej matki, nie mogąc nawet spojrzeć w lustro. Niemal całkowicie wyłączyłam telefon, chcąc w spokoju poradzić sobie ze stratą, sprzedać hotel, wynająć komuś dom rodzinny i wrócić do swojego życia, by w wirze pracy i zajęć znaleźć ukojenie…
Ale czy to wszystko mi się uda?

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Re: Veronika Klara Bielska
Nie Sty 03, 2021 8:12 pm
Selkiewo
Selkiewo
Veronika Klara Bielska Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Veronika Klara Bielska E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Veronika Klara Bielska Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Veronika Klara Bielska E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Karta zaakceptowana!
Witaj na naszym forum!
Niezależnie od sytuacji, Selkiewo zawsze pozostanie Twoim domem. Nawet, jeżeli teraz nie bardzo w to wierzysz, to z czasem zrozumiesz...
Oto Twój dom! Twoim najbliższym sąsiadem jest Adam Szawuła i jego rodzina.

Możesz teraz uzupełnić tematy w swoim przyborniku lub od razu rozpocząć rozgrywkę. Pamiętaj, na napisanie pierwszego posta przysługują Ci trzy dni od chwili zaakceptowania karty postaci!
Baw się dobrze! Veronika Klara Bielska 817185475

Skocz do: