> Jego rodzina jest tak zwyczajna, że nawet można by rzec – nudna. No dobra, może i starzy się czasem poprztykają, a matka się stuka z sąsiadem, ale Antek tak rzadko zasypia w własnym łóżku, że jakby to wszystko omija go zwykle szerokim łukiem. Ma jeszcze sporo młodszą siostrę, która jest chyba jedyną kobietą, przy której skacze jak pojebany. Wiadomo, że czasem mu działa na nerwy, ale tak w gruncie rzeczy… to ma do niej cholerną słabość i jak dziewczyna zamruga oczętami i go poprosi o to, żeby ją zawiózł chociażby na drugi koniec Polski, no to może nie z wielką ochotą, ale to zrobi. Ze starszym bratem, co aktualnie w Warszawie siedzi, totalnie nie rozmawia, jako, że leci już trzeci rok, odkąd ten dzban pożyczył od Antka 5 koła (na wieczne oddanie).
> Antek to typ zdobywcy, jak czegoś nie ma, a bardzo chce mieć, to zwykle po jakimś czasie się tego dorobi. Nie ważne czy chodzi o zaliczenie panienki czy o dojebaną beemkę, którą może potem polatać bokiem. Antek chce – Antek ma! Nawet jeśli kończy się pizdą pod okiem albo wybitą jedynką.
> Tak tak, a porpos wybitych jedynek, kiedyś podpadł jednemu typowi, bo się trochę za bardzo spoufalił z jego dziewczyną i benc… Dostał soczystą lepę na ryj, tak, że się obudził drugiego dnia z nadłamaną jedynką. Ale żałujcie, że nie widzieliście tego drugiego, nie?
> Zęba mu dorobiła przesympatyczna pani dentystka, która była milfem rodem z pornola, no i ją też zbałamucił i oczarował do tego stopnia, że za wizytę zapłacił penisem. Da się? Ano da.
> Niby Czekalski, a jednak niecierpliwy. Wkurwia się strasznie jak musi na coś czekać, dlatego zwykle preferuje łatwe opcje. Ma nawet taką koleżankę z korzyściami, której od lat wciska różne kity, a laska łyka DOSŁOWNIE WSZYSTKO jak pelikan. Lubi ją i szanuję. Oby więcej takich dziewczyn, serio.
> Od lat jeździ na Woodstocka, Sunrise’a i nawet raz wybrał się na Qlimaxa, aż do Holandii i chociaż zwykle kopci jedynie gibony, na takich większych wydarzeniach, to się wspomaga kolorowymi pigułkami, wiadomo. Nazywa się ćpunem okazyjnym.
> Może jak się ogoli na jeża, to z gęby wygląda na dresa, co to rozumem nie grzeszy, ale wbrew pozorom, to spoko, inteligentny gość, który nawet książki czyta i można mu się wygadać.
> Nie jest też homofobem i kilka razy na jakimś melanżu przelizał się z randomowym typem. Nie rozpamiętuje tych akcji, co się zdarzyło na melanżu, zostaje na melanżu, AMEN.
> Ciężko mu się zaangażować w relacje romantyczną, jako, że w przeszłości się przekonał, że takie układy nie działają na niego korzystnie i zmienia się wtedy w swoją najgorszą, zazdrosną, zaborczą wersję, no i ogólnie myśli, że laskom zależy jedynie na lansie u jego boku i dużym kutongu. Wszystkie emocje maksymalnie spłyca, a w takim prawdziwym, dłuższym związku był tylko raz i raczej kiepsko wspomina.
> Ma chyba z dziesięć czapek wpierdolek.
> Żadnej tajemnicy tak nie strzeże, jak tego, że na drugie imię ma Klemens xD