Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Biblioteka
Czw Gru 17, 2020 12:36 am
Selkiewo
Selkiewo
Biblioteka Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Biblioteka E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Biblioteka Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Biblioteka E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Biblioteka
Miejsce odwiedzane przez uczniów coraz rzadziej, a jeżeli już, to na pewno nie w celu wypożyczenia książek, które są tak łatwo dostępne w Internecie. Mimo wszystko, panie bibliotekarki nadal mają tutaj swoich pupilków, których regularnie przestrzegać muszą przed zbyt dużą ilością wypożyczonych naraz książek. Ech, co by te biedne panie bez swoich kochanych prymusów zrobiły?
Cała reszta przychodzi tutaj najczęściej popatrzeć przez okno na rozgrywany akurat na boisku szkolny mecz bądź wydrukować coś na ostatnią chwilę na lekcję rozpoczynającą się za pięć minut.

https://selkiewo.forumpolish.com/t428-sara-opalahttps://selkiewo.forumpolish.com/t491-sarka
Re: Biblioteka
Sro Maj 05, 2021 7:28 pm
Sara Opała
Sara Opała
Biblioteka VcEhZsbBiblioteka QhO4CndBiblioteka Io6gCMb
DOMEK NA FOCZEJ
x
18
166
ile waży znieczulica?
to nie moja wina, twój króliczek za mną kica
Biblioteka VcEhZsbBiblioteka QhO4CndBiblioteka Io6gCMb
DOMEK NA FOCZEJ
x
18
166
ile waży znieczulica?
to nie moja wina, twój króliczek za mną kica
Jako, że matura z majzy zbliżała się wielkimi krokami (o ironio, piszę tego posta, jak już jest po maturze z matmy), a moje umiejętności nie wybiegały daleko poza tabliczkę mnożenia i dodawanie ułamków, stwierdziłam, że lepiej zacząć się uczyć późno niż wcale. Niby matura nie jest niezbędna do życia, ale papier fajnie by było mieć, szczególnie, że teraz na rynku pracy najchętniej zatrudniają studentów, co nie? Może i byłam bogata, ale nie chciałam być całe życie na garnku swoich starych. Właściwie, to PO MATURZE zaplanowałam sobie wyprowadzkę z tej dziury, no i zaczęcie życia na własną rękę, z daleka od tego... no wiecie, wszystkiego. Może brzmię teraz jak jakaś rozpieszczona Kate z amerykańskich seriali, która wspaniałomyślnie postanowiła się odciąć od swojego całkiem wygodnego życia, ponieważ jest taka szlachetna i ambitna, że sama chce w życiu do czegoś dojść. No... Zdaję sobie sprawę, że tak to może brzmieć w cudzych uszach, ale szczerze, żadne z moich zachowań nie jest pokierowane szlachetną postawą. Bardziej chodzi o uniknięcie stagnacji na czele z rodzinną dramą (jak już się wyda, że ojciec przyprawia matce rogi). Z drugiej znowu strony, mam jakieś dziwne przeczucie, że przedstawienie dalej trwa i co najgorsze, nie ja jestem jego scenarzystą. Wzdycham sobie przeciągle, bo jest już kwadrans po ustalonej godzinie spotkania z Dominikiem. Przeszło mi nawet przez myśl, że może już się nie zjawi, bo ostatecznie uznał, że jebać szkołę i jebać Sarę i że zostanie raperem. Swoją drogą, że też zachciało nam się uczyć  akurat w bibliotece. Przecież to takie oldschoolowe, no i praktycznie nikt już tu nie przychodzi, chyba, że trzeba  wypożyczyć jakąś lekturkę na lekcję polskiego. Chociaż ja to i tak lecę głównie na opracowaniach, a jednak jakoś z klasy do klasy przechodzę. Wyciągam z tylnej kieszeni telefon, żeby napisać do niego sms'a z opierdolką ale... albo mi się zdaje, albo ktoś skrada się tuż za moimi plecami i chce mi napędzić stracha...
Re: Biblioteka
Sro Maj 05, 2021 10:13 pm
Dominik Leszner
Dominik Leszner
Biblioteka QhO4Cnd Biblioteka NipQJlC Biblioteka ERllReX
BLOK NA MORSKIEJ
na czerwony dywan wchodzę w klapkach
18
183
wchodzę sobie na blok, wszystkie ziomy z rakietami
i każdy w spokoju chce to, mordo, odpalić
Biblioteka QhO4Cnd Biblioteka NipQJlC Biblioteka ERllReX
BLOK NA MORSKIEJ
na czerwony dywan wchodzę w klapkach
18
183
wchodzę sobie na blok, wszystkie ziomy z rakietami
i każdy w spokoju chce to, mordo, odpalić
- 4 -

Śmieszna akcja, słuchajcie. Umówiłem się jakiś czas temu z Sarą na powtórkę do matury i... nie, to jeszcze nie to zabawne info, choć zdaję sobie sprawę, że większość osób mogłaby pomyśleć, że już sam fakt nauki Dominika Lesznera jest prześmieszny, wiem, natomiast śmieszniejsze było to, że tuż przed wejściem do budynku szkoły, gdzie do tej nauki miało dojść, spotkałem ziomka, którego chyba z milion lat nie widziałem, nie? No i od słowa do słowa okazało się, że ziomo idzie świętować Matki Boskiej Zielnej. Niby to w sierpniu dopiero, ale ktoś kiedyś powiedział, że dzień święty trza święcić, tak? (Chyba Jezus). A że było już sporo po godzinie, w której Drągal opuszczał mury naszego szanownego liceum, to elegancko skopciliśmy sobie jointa na trybunach, tracąc rachubę czasu, po czym ziomo poszedł do swojej dupy, a ja do swojej... no właśnie, kogo? Kim tak w gruncie rzeczy była dla mnie Sara? Koleżanką ze szkoły? Study partner? Przeleciółką? Ciężko było mi to określić. Tak czy inaczej, wbiegłem po schodach do biblioteki, prawie że z jęzorem na brodzie, stosownie zakradając się do stolika, przy którym siedziała blondynka, mając zamiar trochę ją nastraszyć, ale oczywiście nie wyszło, bo ruchy to miałem raczej mocno ociężałe niż jak rasowy ninja. - Nie no, zepsułaś - jęknąłem, uderzając rękoma o uda niczym dziecko, któremu coś nie wyszło, patrząc w sufit, a zaraz potem głupkowato się roześmiałem, zajmując miejsce naprzeciwko niej, uprzednio rzucając jeszcze plecak na drewniany blat. - Sorry za spóźnienie, ale spotkałem typeczka z gimnazjum i... w sumie, to mogłem cię zaprosić na tego lolka, ale nie pomyślałem... Ty jarasz w ogóle? - zmarszczyłem czoło, gadając jak najęty, ale tak już miałem po przysmoleniu. No i klasyczne dziury w pamięci się odzywały, bo jak tak teraz o tym myślę, to my na Sylwestrze chyba razem paliliśmy, nie? Ale ręki nie dam sobie uciąć. - W sumie to całkiem pojebane, że znam twoje ulubione pozycje w seksie, a nawet nie wiem, czy bakasz, nie? - hehe. Jezu, dlaczego ja to w ogóle powiedziałem? Kretyn. Jebany debil, no. I jeszcze ten głupkowaty śmiech na koniec, który nie wiadomo nawet, co miał znaczyć. Odchrząknąłem więc, próbując postawić się do pionu, i podciągnąłem się lekko na łokciach, żeby zaglądnąć do jej otwartej książki, a tym samym przysunąć się na niebezpieczną odległość do dziewczyny. - To co my teraz w ogóle omawiamy? - zacisnąłem wargi, unosząc wysoko brwi i wzrok na Sarę, posyłając jej lekki uśmiech, bo... to, co powiedziałem wcześniej, to miało być nic osobistego, tak po prostu mi się nasunęło, a o ile pamiętam, to kwestii Sylwestra jeszcze nie zdążyliśmy przegadać, tak? Szczerze, to nie byłem nawet pewien, czy chce o tym gadać, czy woli zapomnieć o temacie. Either way... zamierzałem jej decyzję uszanować.
https://selkiewo.forumpolish.com/t428-sara-opalahttps://selkiewo.forumpolish.com/t491-sarka
Re: Biblioteka
Pią Maj 07, 2021 11:23 pm
Sara Opała
Sara Opała
Biblioteka VcEhZsbBiblioteka QhO4CndBiblioteka Io6gCMb
DOMEK NA FOCZEJ
x
18
166
ile waży znieczulica?
to nie moja wina, twój króliczek za mną kica
Biblioteka VcEhZsbBiblioteka QhO4CndBiblioteka Io6gCMb
DOMEK NA FOCZEJ
x
18
166
ile waży znieczulica?
to nie moja wina, twój króliczek za mną kica
Właściwie nie tylko spotkanie w bibliotece było totalnie odchylone od świata realnego, ale sam fakt, z kim się tu umówiłam. Idę o zakład, że stara Sara, ta z 2020 roku, nie uwierzyłaby nigdy w taki przebieg wydarzeń. W dodatku do dziś nie rozgryzłam, czy to ten cały seks spaczył mi mózg i sprawił, że zaczął mi się podobać Lechu (bo tak na niego gadałam), czy tak zwyczajnie mnie popierdoliło. Niby słyszałam o tym, że akt płciowy wytwarza serotoninę w naszych mózgach, a co za tym idzie aktywuje się jakiś hormon przywiązania... no ale no chuj, już chyba nie chciałam tego bardziej spłycać. Wystarczy, że nie pamiętam swojego, uwaga podkreślam, PIERWSZEGO RAZU. Co ja powiem w przyszłości swoim dzieciom?
Gdy słyszę skradanie się za moimi plecami, no to wiadomo, że odruchowo rzucam kątem oka za siebie i z wielką satysfakcją niszczę plan Leszka co by narobić mi stracha. W końcu fakt, że od Sylwestra patrzyłam na niego bardziej maślanymi oczami, nie wyparł do końca mojej chęci droczenia się z nim. - No gościu, bo jak się ruszasz jak słoń w składzie porcelany, to raczej ciężko, żebym się nie zczaiła - przewracam oczyma, a potem zadziornie unoszę kącik ust, no bo wyczuwam przyjemną woń marihuany, która widocznie nie zdążyła się całkowicie ulotnić z jego ubrań. - Pytasz dzika czy sra w lesie - bo kurde, no przecież nie przespałabym się z nim na trzeźwo, co nie? - Ale to w sumie dobrze, że mnie nie zaprosiłeś, bo wtedy z nauki nici i... - jeszcze znowu dostałabym jakiejś amnezji, czy coś - z trudem hamuję się przed wypowiedzeniem swych myśli głośno, no i w ostatniej chwili przypominam sobie, że przecież on nie wie, że ja nie do końca pamiętam tą naszą wspólną upojną noc, co nie? - Ja pierdole, Leszner, ale krindzówa - nawet się cieszę, że zdążył mnie dosłownie zażenować, no bo przynajmniej nie musiałam kończyć zdania i kombinować jak wyjść z tych mini OPAŁÓW. - Geometrię, chyba, że chcesz mi poopowiadać coś o tych ulubionych pozycjach? - podpieram podbródek na dłoni, no i unoszę do góry brewki, że niby ze mnie taka cwaniara, co się niczego nie boi, ale gdzieś z tyłu głowy zalewa mnie fala gorąca i wstydu. Ciekawa jestem ilu naszych wspólnych znajomych zdążył poinformować, że dałam się przelecieć w Sylwestra. Mam nawet chwilową ochotę dopytać się o to, czy komuś powiedział, ale... no chyba zwyczajnie obawiam się tego co mogę usłyszeć.
Re: Biblioteka
Sponsored content

Skocz do: