We met one day when I thought I was an alien
Zawsze zastanawiałam się jak to jest szybować między gwiazdami, unosić się w bezgranicznej przestrzeni kosmosu. Godzinami potrafiłam wpatrywać się w nocne niebo z okna mojego drobnego pokoju, który dzieliłam z moją siostrą. W bibliotece wypożyczyłam każdą możliwą książkę o kosmosie oraz gwiazdach, chociaż nie do końca potrafiłam płynnie czytać. Marzyłam o tym, aby być księżniczką z kosmosu, bo te z Ziemi były o wiele nudniejsze, nie? Kto chciałby nudny pałac, skoro można mieć własną planetę z kosmicznym zamkiem! Spisywałam w swoim pamiętniki każdy najmniejszy szczegół swojego nie tak małego, wymyślonego świata na odległej planecie. Mama zawsze narzekała, że mogłabym tyle uwagi poświęcić nauce, bo inaczej skończę gorzej, niż ona. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego tak bardzo narzekała - mogło być jej przykro, gdy tata nas zostawił, jednak koniec końców, nadal miała mnie i moje rodzeństwo, a to najważniejsze, prawda? Nigdy nie miałam odwagi zapytać, dlaczego odszedł, więc po prostu przyjęłam to do wiadomości, wracając do swojego kosmosu.

I told you to get a costume and dance with me like an alien
You told me that you were not quite a good dancer
Okazuje się, że gdy podrośniesz i nadal interesujesz się gwiazdami, twoi rówieśnicy mogą uznać cię za dziwną, a presja jest na tyle spora, więc w końcu mniej więcej próbujesz wpasować się w tłum. Popularność, ale nie tą dobrą, dawała mi moja cudowna, odrobinę patologiczna rodzina, sporo plotek o tym z kim sypiam oraz krążące pogłoski, że jestem czarownicą. Tą ostatnią chciałabym być, jednak okazuje się, że nie każdy ma w sobie taki dar. W każdym razie, jak już wspomniałam, nie zawsze cieszyłam się dobrą sławą, czasami groziłam, że rzucę na kogoś urok, ocen nigdy nie miałam najlepszych, bo na co one komu? Szkoła to przecież tylko social construct, który wbrew słowom nauczycieli oraz mojej matki, nie zapewni ci godnej przyszłości. Zresztą, kto powiedział, że taką chcę? Chłopców też nie miałam aż tylu, wbrew wszelkim opiniom oraz plotkom. Lubiłam ich uwagę, spacery po plaży, wiadomości o tym, jak podobają im się moje oczy, ich mniej lub bardziej namiętne pocałunki, ale nigdy nie planowałam niczego na stałe. W życiu nie można mieć stałych rzeczy, bo to krok do smutnej i nudnej rutyny, szarej rzeczywistości, bez odrobiny przyjemności.

Then you looked at me as if I was a freak
But you said you like freaky people
Ostatnia klasa, nareszcie. Jeszcze tylko studniówka, ta śmieszna matura, egzaminy zawodowe i jestem wolna! Marzą mi się podróże - po całej Polsce, ba po całej Europie, z nim. Oczywiście, że tylko z nim, nie chcę nikogo innego. Może nie jesteśmy zbyt podobni - czasami przychodzi z obitą twarzą wieczorami, wiedząc, że nigdy tego nie będę popierać, ale i tak dam mu plastry i buziaka za to, że był dzielny. Nie zna swojego birth chartu, ale to nie szkodzi, bo przecież ja znam i cierpliwie mu tłumaczę. Mamy swoje, dwa osobne światy, jednak bez niego, mój by nie istniał. Wcześniej uważałam, że nie można mieć stałych w życiu, ale teraz chcę, żeby to on był tą jedną, niezmienną rzeczą, a o całą resztę mogę pomartwić się (lub nie) później.

→ zakręcona na punkcie gwiazd, nieba, kosmosu oraz astrologii. Prawdopodobnie oceni cię na podstawie twojego znaku zodiaku;
→ o ironio, ma lęk przed wodą, więc rzadko kiedy zobaczysz ją na plaży, chyba, że bardzo daleko od brzegu;
→ jako, że jej sytuacja finansowa nie jest najlepsza, zaczęła sprzedawać swoje zdjęcia na OF i musi przyznać, że całkiem wygodnie zaczęło jej się żyć dzięki temu;
→ totalna rośliniara, która planuje zrobić ze swojego pokoju dżunglę;
→ uwielbia wszelakie robótki ręczne, szczególnie robienie na drutach i szydełku;
→ nie potrafi skupić się dłużej na jednym, konkretnym hobby, więc nie zdziw się, że jednego dnia będzie chciała nauczyć się jazdy konnej, a następnego podejmie się nauki gry na gitarze i niczego nie skończy;
→ regularnie przynosi do domu zwierzęta - od rannych gołębi, przez wiewiórki, po koty w ciąży i wygłodzone psy, bo nie można ich przecież zostawić, nie?
→ właściwie to nie wie, dlaczego wybrała technikum logistyczne, bo ewidentnie sobie nie radzi i nigdy nie zostanie logistykiem. Z drugiej strony, nie ma pojęcia, co chciałaby robić, ale to wszystko przyjdzie z czasem, prawda?