Góra Dół
Selkiewo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/https://selkiewo.forumpolish.com/
Dziedziniec
Sro Gru 16, 2020 11:22 pm
Selkiewo
Selkiewo
Dziedziniec Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Dziedziniec E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.
Admin
Dziedziniec Empty
DOMEK NA FOCZEJ
Dziedziniec E3009b6720894f66de0f92665720c7d1421e5842
0
0
Znów popłynę na morze kąpać się z gwiazdami,
Znów popłynę na morze, spotkam z kolegami.

Dziedziniec
OPIS OPIS OPIS

https://selkiewo.forumpolish.com/t575-janka-walczyk#2453https://selkiewo.forumpolish.com/t579-chodz-opowiedz-mi-swoja-historie#2512https://selkiewo.forumpolish.com/t580-janka#2513https://selkiewo.forumpolish.com/t581-janka-walczyk#2515https://selkiewo.forumpolish.com/f124-pietro-drugie-m-26https://selkiewo.forumpolish.com/t582-janka-walczyk#2525
Re: Dziedziniec
Wto Sty 12, 2021 10:09 pm
Janka Walczyk
Janka Walczyk
Dziedziniec FxmylwD Dziedziniec QhO4Cnd Dziedziniec 3KFn8jA
BLOK NA MAGELLANA
Dziedziniec V2-c4011dde8116db0b0099bacd6b88b282_b
23
171
Miej odwagę żyć.
Umrzeć potrafi każdy.
Dziedziniec FxmylwD Dziedziniec QhO4Cnd Dziedziniec 3KFn8jA
BLOK NA MAGELLANA
Dziedziniec V2-c4011dde8116db0b0099bacd6b88b282_b
23
171
Miej odwagę żyć.
Umrzeć potrafi każdy.
Praca na "pierwszą zmianę" może nie była tak ciekawa jak praca wieczorami, bo, nie oszukujmy się, najwięcej interesujących klientów w barach pojawia się po zmroku, ale miała swoje plusy. Nie musiała wysłuchiwać kłótni nietrzeźwych klientów, nie musiała prowadzić bezcelowych dyskusji i nikt nie oblał jej piwem. No i - oczywiście - kończyła na tyle wcześnie, że gdy wyszła z baru na zewnątrz było jeszcze jasno, co było miłą odmianą po ostatniej pracy do późna i wracaniu do mieszkania po nocy.
Dzień może nie był najcieplejszy, ale ogólnie pogoda była jeszcze na tyle ładna, że Janka wracając z pracy postanowiła posiedzieć jeszcze chwilę na zewnątrz. Na dziedzińcu pod blokiem znalazła nawet dosyć suchą ławkę, na której mogłaby usiąść, ale że pora roku jaka była taka była, to najpierw rozłożyła jeszcze na niej zdjętą z szyi chustkę. Usiadła na przygotowanym miejscu i wyprostowała nogi, które trochę zaczęły ją boleć po kilku godzinach stania za barem. Najchętniej jeszcze by sobie pobiegała w ramach wieczornych ćwiczeń, ale przy obecnej pogodzie wolała nie ryzykować poślizgnięcia się i ewentualnego złamania. W dzieciństwie spędziła tyle czasu w szpitalach, że teraz miała ich dosyć na całą resztę życia.
Gdy tak siedziała myśląc właściwie o wszystkim i o niczym, usłyszała zbliżające się kroki. Odruchowo zabrała nogi z chodnika, a potem zerknęła w stronę, z której nadchodziła ów osoba. Gdy to zrobiła uśmiechnęła się.
- Cześć - przywitała sią z Michaliną. Trochę ją zaskoczył widok dawnej koleżanki z klasy. Ale właściwie... mieszkała w tej okolicy od niedawna, więc nie miała pojęcia, kogo jeszcze może tu spotkać. - Mieszkasz w okolicy? - zapytała, wiedziona ciekawością.

@Michalina Sikorska

Skocz do: