RAZ, DWA, TRZY... BABA JAGA PATRZY
Powiedzieć że miałam obsesję na punkcie tej zabawy to jakby nie powiedzieć nic. Byłam pierwszą, która ją proponowała na podwórku i byłam ostatnią, która chciała z niej rezygnować. Lubiłam tę adrenalinę czy złapię kogoś ruszającego się, czy baba jaga odkryje że poruszyłam palcem u stopy, że straciłam na chwilę równowagę. Tak samo teraz, w powiedzmy
dorosłym życiu, w taką babę jagę bawię się z rodzicami kiedy znikam wieczorem na imprezę, kiedy uważnie obserwuję ludzi sprawdzając czy ich zachowanie jest prawdziwie, czy fałszywe, gdy mam nadzieję że zniknę i nikt tego nie zauważy.
CHODZI LISEK KOŁO DROGI NIE MA RĘKI ANI NOGI
Niekoniecznie się przelewa u nas w domu, nie? Nie mówię że czegoś okropnie mi brakuje, bo nie, ale... To jednak trochę siada na psychę jak słyszy się przyciszoną rozmowę rodziców w kuchni czy aby na pewno starczy do dziesiątego. Jakoś tak... Głupio mi o coś prosić, czaicie? Bo chyba kolejna, piękna koszulka nie jest w takim razie priorytetem, nie kiedy mama musi kombinować z obiadami, albo z zapłatą rachunków. Ale czasem mi się oko zawiesi w sklepie na jakimś fajnym wisiorku... Albo na spodenkach. Albo na jakimś kosmetyku... Dlatego muszę sobie jakoś radzić, tak? Nie robię tego
często ale czasem, owszem, zdarza mi się że wychodzę ze sklepu bogatsza o parę produktów, niekoniecznie uszczuplając mojemu portfelowi. Czy czuję się z tym jakoś okropnie źle? Błagam... Jestem trochę jak Robin Hood, kradnę bogatym i daję biednym, a że tym biednym jestem ja to już druga sprawa.
LATA OSA KOŁO NOSA
To mi często mówi tata kiedy coś mnie zdenerwuje (co tylko dodaje mi nerwów, heh), ale no... Nie moja wina że wiele rzeczy mnie denerwuje. Męczy mnie na przykład męska populacja (cała), to że jest brak tolerancji na świecie, to że na mleku robi się kożuch, to że nie mogłabym pracownik jako górnik w kopalni, wkurza mnie że ludzie dalej nie dbają o swoje zwierzęta i i oddają je do schronisk, nie cierpię rapu, hip-hopu, nie mogę patrzeć na głupkowate podrywy, cytrynowe lody są najgorsze, męczy mnie kolejne powiadomienie na telefonie, stresuje poznawanie nowych ludzi. Wywracam oczami gdy ktoś mówi "Nela uśmiechnij się, co taka naburmuszona", strzelam focha gdy ktoś mi każe być milszą, narzekam gdy muszę się podporządkować.
ALE TAK OGÓLNIE TO JESTEM MIŁA, DO RANY PRZYŁÓŻ.
GĄSKI GĄSKI DO DOMU! BOIMY SIĘ! CZEGO? WILKA ZŁEGO!
Tego akurat nikomu nie opowiadałam... Dotrzymacie sekretu? Ale obiecujecie? Pinky promise?
W te wakacje, w 2020... Pojechałam na kluby do Gdańska, mówiąc oczywiście wszystkim że idę na piżama party do koleżanki.
Trochę popiłam, tracąc absolutnie kontrolę nad tym co się działo. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się na tyłach klubu, obściskując się z jakimś randomem, Tylko że ja chciałam na tym zakończyć (nie chciałam nawet tego zaczynać), ale on chyba miał ochotę na coś poważniejszego. Do dziś doskonale pamiętam jego szept
ćśśśś... wszystko będzie dobrze, jego jedną dłoń na mojej piersi, a jedną wsuwającą się pod spódniczkę. Alkohol spowolnił moje ruchy, a stres wcale mi nie pomagał; nie byłam w stanie się mocniej poruszyć, szczerze mówiąc to była kwestia paru chwil i stałoby się najgorsze. Gdyby nie to że barman wyszedł na zaplecze wyrzucić puste butelki to no... Ekhm, cóż. Pamiętam że później ten barman dał mi dużo kawy, żebym wytrzeźwiała, nakrzyczał na mnie że jak jestem gówniarą to powinnam siedzieć w domu na kanapie a nie szlajać się po klubie, a na końcu dał pieniądze na taksówkę i powiedział, żebym kupiła sobie gaz pieprzowy.
Od tamtej pory każdy mój sen zaczyna się w nocy tak samo, dlatego tak bardzo nienawidzę tej pory dnia.
PALEC POD BUDKĘ BO ZA MINUTKĘ ZAMYKAM BUDKĘ NA ZŁOTĄ KŁÓDKĘ
Nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nie chodziłam z nikim za rączkę, nigdy nie było żadnego
kszy-kszy, ale... Po wydarzeniach ostatnich wakacji nawet nie chcę. Nie żartuję mówiąc że gardzę facetami i niewielu ufam (mój brat jest chyba jedyny na tej liście).
Proszę mi wybaczyć, ale na tę chwilę nie mam czasu, dżentelmenów w moim życiu jest ciągły brak.STARY NIEDŹWIEDŹ MOCNO ŚPI
A tak poza tym to... Tęsknie za dzieciństwem kiedy to wszystko było prostsze.